Manekin - naleśnikarnia

Jedzenie okej, nic specjalnego nie wiem co ludzie tak bardzo wychwalają. Chwilę postaliśmy, zostaliśmy poprowadzeni do stolika nad wiatrakiem, nie oszukujmy się początek marca nie jest ciepło tym bardziej w godzinach wieczornych a wiatrak wiał nam od góry i było zimno. Kelnerki zachowywały się jakby były tam conajmniej za karę, przychodziły i ciągle pytały czy jedzenie okej - ale jak przyszła kwestia rozliczenia, zgłosiliśmy to, że chcielibyśmy zapłacić już, kelnerka strasznie rozkojarzona odpowiedziała, że zaraz przyniesie. Zaraz trwało dobre 15 minut, a gdy podeszła druga inna kelnerka z zapytaniem czy wszystko okej to zgłosiliśmy że czekamy od dłuższego czasu aż będziemy mogli zapłacić kelnerka z burmuszeniem na twarzy odpowiedziała a zgłaszaliście komuś to? gdy powiedzieliśmy że tak to z przewróceniem oczu poszła po rachunek. Kelnerki bardzo cicho mówią a w środku straszny tłok i gwar ludzi, totalnie nie było słychać co mówią i sami się musieliśmy domyśleć czy to do nas czy do stolika obok bo kelnerki mówiąc coś odwracały głowami i były rozkojarzone.

Jedzenie przepyszne, nigdy się jeszcze nie zawiodłam. Porcja idealna co do ceny ️ wszystko świeże i pachnące. Obsługa bardzo miła ️

Bardzo dobre jedzonko miła obsługa wystrój ładny

Miła obsługa i bardzo dobrze jedzonko polecam

Czekam bardzo długo na miejsce, obsługa jest nieogarnięta. Do wymiany !!!!

Szybko smacznie i w dobrej cenie

Serdecznie polecam restauracje. Fajny klimat a jedzonko pyszne i w przystępnej cenie. Dodatkowo kelnerzy bardzo mili. Szczególnie chciałabym wyróżnić pana o imieniu (chyba Mateusz) obsługującego 14 lutego na 1 piętrze pod oknami. Bardzo serdeczny i uśmiechnięty, wykonuje swoją pracę z przyjemnością.

Naleśnik po węgiersku nawet smaczny pomijając przygotowane pieczarki . Pieczywo mrożone wbrew zapewnieniem kelnera , natłok ludzi sprawia że obsługa nie interesuje się klientem . Ocena 2+

Nie dość że czekałam ponad godzinę na naleśnika pomimo wcześniejszych zapewnień że czas oczekiwania to 30 minut do tego dostałam zimna i dużo mniejsza lasagne naleśnikowa niż zwykle. Nie polecam, więcej się tam nie pojawię i radzę to każdemu kto ceni swój czas i pieniądze.

Przepyszne naleśniki i makarony , fajny klimat. Kiedy będzie menu jesienne? Przepyszne jest w nim Tagiatelle z kurkami i carbonara. Czekam z niecierpliwością!

Pan Tomek uprzejmy, zyczliwy okazujacy klientowi maximum zainteresowania i kultury osobistej. Odpowiednia osoba na odpowiednim stanowisku

Bywam w Manekinie dość często, oczywiście bywałabym częściej gdyby nie kolejka, ale na to akurat już wpływu nie mam :( Zdążyłam się również przyzwyczaić do obsługi, bo ilość gości jest zazwyczaj taka, że po prostu nie da się wszystkim dogodzić. Jakie było moje zaskoczenie podczas wczorajszej wizyty (21.09). Dodam, że oczywiście pozytywne. Naszym kelnerem był Tomek :) Chyba pierwszy raz naprawdę wszystko, od początku do końca było super! Pomimo mojego mieszania zamówienia i co chwilę zmieniania zdania co do podawania dań kelner uśmiechnięty i pozytywnie nastawiony. Co dla mnie jest jedną z najważniejszych kwestii podczas pobytu w restauracji- jak obsługa nie ma miny jakby pracowała za karę. Serwis baaardzo poprawny. Czas oczekiwania krótszy niż zakładany. Jedzonko przepyszne! You made my day :) Chapeau bas.

Przychodzimy do Manekina naprawdę często, zawsze wychodziłyśmy w 100% zadowolone. Dziś jednak spotkało nas niemiłe zaskoczenie. Czas oczekiwania - 30 minut. Super, mimo wielu gości i ładnej pogody, naprawdę szybko. Kelnerka od razu przyjęła zamówienie, napoje dostałyśmy bardzo szybko, jedzonko było w czasie, o którym zostałyśmy poinfornowane na początku. Wszystko pięknie, ale tu zaczyna się robić gorzej.. Zjadłyśmy, czekałyśmy, aż ktoś zabierze nam talerze. 30 minut. Nasza kelnerka zniknęła, a jej gośćmi nikt się nie zajmował. Po tych 30 minutach poprosiłyśmy w końcu innego kelnera o rachunek, ale znów czekałyśmy. Brudne talerze dalej na stole. Już coraz bardziej zirytowane, poprosiłyśmy kolejnego kelnera o rachunek. Akurat ten poprawił trochę sytuację, w końcu talerze zostały zabrane, nawet zapytał czy wszystko było w porządku. Po tym długim czasie pojawiła się nasza kelnerka i zapytała czy coś dla nas... Dostałyśmy rachunek, w końcu. Jesteśmy zawiedzione, nigdy nie przytrafiło nam się to w Manekinie, uwielbiamy Wasze naleśniki, lubimy do Was wracać. Co do obsługi, to same pracujemy w gastro, wiemy jak to jest, jesteśmy wyrozumiałe, ale tego było trochę za dużo...

Duży wybór w karcie dań, bardzo dobre jedzenie, przystępne ceny i fajny klimat. Obsluga do poprawy, za mało kelnerów na taką ilość stolików...

Manekin! I Love You ale obsługę macie do wymiany. Ja rozumiem że jest okres urlopowy itd ale na serio poziom obsługi zmusza nas do naszych ostatnich odwieodwiedzin w waszym lokalu. Pół godziny oczekiwania na picie, na pojawienie się Pani kelnerki, na zamówienie, dosłownie na wszystko. Przykro mi ale 1,5 h czekać na naleśnika to lekka przesada. Pani która nas obsługiwała zrobiła chyba z milion pustych przebiegów A wszystko trwało i trwalo ... I nie jest to nasza opinia wyrobiona po naszej dzisiejszej wizycie Ale niestety dzieje się tak od dłuższego czasu.

Chciałabym tylko pogratulować dla chłopaka Pani Pauli która nas dzisiaj obsługiwała na dworze, bo pomimo tego ze kolega starał się ja poderwać, a brzydki nie jest, ona z uśmiechem oświadczyła ze spotkała już swoją miłość życia i ze niestety moj kolega nią nie jest. Do tego bardzo miło nas obsługiwała a jedzenie jak zwykle pyszne wiec wyjście zaliczam do udanych, a i pośmiać się przy stoliku można bylo;)

Naleśnikowe szaleństwo oraz pyszne zupki w jeszcze pyszniejszym chlebku. Naleśniki syte, nie można dojeść porcji. Sałatki świeże i chrupiące. Ogromny minus za czas oczekiwania. I to nie wina kuchni, która uwija się jak może, a popularności lokalu wynikająca chyba z przystępności ceny oraz lokalizacji Uniwersytetu. Czepiam się jedynie do obsługi bo jest zmanierowana.

Manekin jaki jest każdy wie - kolejki spore - przyzwyczailiśmy się, czas oczekiwania 30 minut to standard - przyzwyczailiśmy się, napoje gazowane prawie bez gazu - przyzwyczailiśmy się. Wracamy tam często z racji tego, że po prostu jedzenie jest smaczne i wbrew innym opiniom nam się wydaje, że jest smaczniejsze niż kiedyś. Tylko dlaczego prawie za każdym razem, kiedy zostajemy usadzeni w ogródku, musimy trafić stolik obok jakichś buraków, którzy nie potrafią wytrzymać godziny bez palenia peta. Dlaczego w ogóle Manekin pozwala kopciuchom smrodzić wszystkim dookoła? Niektórzy przychodzą z małymi dziećmi, inni po prostu nie chcą tego smrodu wąchać. W pubach to już dawno standard - chcesz zapalić, wychodzisz na zewnątrz, a w Manekinie można jarać faję za fają i psuć posiłek całemu otoczeniu... Managerowie Manekina, prosimy, zakażcie palenia w ogródku, będzie super.

Jako nalesnikarnie polecam ten lokal fakt trzeba trochecasu wystac ale nalesniki sa dobre. Jestem tam kazdym razem co jestem w Gadansku i jeszcze mnie nie zawiedli. Przeszkadza mi tam tylko gwar. A co do opini innych jak szukaja wyszukanych smakow niech sobie eksperymentuja w domu.

Fakt, że duże porcje i niezbyt drogo, ale smacznie raczej nie. Sam robię lepsze naleśniki i nie widzę powodu dla którego miałbym stać godzinę w kolejce dla dania, które sam zrobię w domu lepiej i taniej. Jak idę do knajpy to po coś naprawdę dobrego, a nie z czystego lenistwa. Ale widać "dużo i tanio" zawsze będzie miało zwolenników - stąd te horrendalne tłumy w Manekinie.