że tak dużo osób nie potrafiłoby uratować życia drugiej osobie jeśli zaszłaby taka potrzeba... Powinno się zorganizować darmowe szkolenia z tego zakresu.
Nathanielka
9 lat
202
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2014-09-13 08:10
Mam nadzieję że przyjdą takie czasy... (3)
że każdy uczeń kończący szkołę będzie umiał pływać. Będzie potrafił udzielić pierwszej pomocy. Będzie znał minimum przepisów ruchu drogowego.
Artur
9 lat
202
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2014-09-13 11:57
po
Kończyłam szkołę jakiś czas temu i każdy z nas coś takiego umiał.
92
9 lat
43
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2014-09-15 13:22
nawet kiedy przyjdą takie czasy... to po 15-20 latach od ukończenia szkoły nikt z pewnością nie zapomni jak się pływa... ale już jak udzielić skutecznie pierwszej pomocy bez "ćwiczeń" w międzyczasie - mało kto będzie wiedział :(
nie umiem a chciałabym
9 lat
21
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2014-09-15 20:26
a po co narzucać co kto ma umieć ???
komuny się zachciało ? każdy sam decyduje co chce umieć, czy ważne jest dla niego czy umie pływać czy nie. Niech każdy pilnuje swojej d***y a nie chce się zajmować innych.
9 lat
00
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2014-09-13 12:25
To Jest straszne!
Część osób która deklaruje umiejętność udzielenia pomocy i tak jej nie udzieli- zwłaszcza jeśli dookoła są inni ludzie- dwa razy byłam świadkiem takiego zjawisjka- raz dziewczyna zemdlała na przystanku, wszycy się od niej odsuneli drugi raz staruszka zasłabła na ulicy i ludzie odwracali głowy. To jest problem bo większość nie wezwie nawet karetki.
Jula
9 lat
151
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2014-09-14 13:39
A ja dwa lata temu uratowałem wraz z innym przypadkowym świadkiem starszego mężczyznę, który nagle przewrócił się na chodniku przed akademia medyczna. Niby prosta czynność, bo ułożenie go w pozycji bocznej ustalonej i wezwanie karetki , ale uratowało mu to życie, bo przynajmniej miał udrożnienia drogi oddechowe. Ale stres był, nawet jak to niby prosta czynność. Wielu przechodniów tylko patrzyło jak działamy.....
GorGosia
9 lat
120
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2014-09-15 12:40
(1)
jakiś miesiąc temu na chodniku leżał człowiek, zatrzymałam się podeszłam i zapytałam czy coś mu dolega, powiedział że źle się czuje i sam poprosił o wezwanie pogotowia, czuć od niego bylo alkohol i nieprzyjemny zapach, ale wezwałam karetkę bo przecież taki człowiek też potrzebuje pomocy. mówiłam do niego żeby nie zasnął bo bałam się co moze sie wydarzyć. Przyjechało pogotowie i panowie z karetki jak zobaczyli tego mężczyznę to sprawiali wrażenie jakbym niepotrzebnie ich wezwała bo to przeciez jakiś lump a sprawa jego chorej nogi to jakaś stara rana. poczułam sie jakbym źle zrobila że zawracałam im głowę. A co by było jakby on tam stracił przytomność albo umarł?
ixixixi
9 lat
80
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2014-09-15 14:23
Byłoby z głowy, jednego menela mniej.
9 lat
11
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2014-09-15 20:24
pic na wode
od tego są odpowiednie służby,a nie pospolite ruszenie.biorą za to kase i tyle w temacie.jak rozrabia kilku pijanych małolatów to ani policaj ini dzaidy kalwaryjskie zwane straz miejska nie interweniuje, dlaczego???
iki
9 lat
00
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2014-09-16 01:39
To chyba za duże ryzyko
Wezwać pomoc telefonicznie to oczywiście - każdy powinien to zrobić.
Ale trochę dziwnie wygląda że zachęca się ludzi do niesienia pomocy każdemu w każdej sytuacji, ale jak przyjeżdża ratownik to takiego leżącego dotykają tylko w rękawiczkach, sztuczne oddychanie przeprowadza się specjalną pompką a nie usta-usta.
Prosta sprawa - po prostu strach złapać od nie wiadomo kogo, nie wiadomo co, a złapać można różne świństwa, choćby żółtaczkę.
Tak więc pierwsza pomoc oczywiście tak, ale trzeba mieć przy sobie to co zapewni nam bezpieczeństwo w pierwszej kolejności. Warto mieć przy sobie apteczkę z rękawiczkami i minimum to specjalna maseczka do robienia sztucznego oddychania.
Tak usta-usta to można własnemu dziecku, albo komuś z rodziny, a nie każdemu kto leży na ulicy, gdzie nawet specjalista ma problem ze stwierdzeniem czy to cukrzyca czy ktoś się po prostu zapił do nieprzytomności.
qweq
9 lat
10
Twoja opinia
Zmień treść
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.