• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

60 lat po wojnie

on, (PAP)
9 maja 2005 (artykuł sprzed 19 lat) 
Ok. 200 osób uczestniczyło w niedzielę we mszy św. na Westerplatte w Gdańsku, odprawionej przez metropolitę gdańskiego abp Tadeusza Gocłowskiego z okazji 60. rocznicy zakończenia II wojny światowej.

Podczas kazania metropolita gdański mówił m.in. o potrzebie prawdy w życiu publicznym jako warunku istnienia pokoju.

- Wydaje się, że narody polski i niemiecki powiedziały już sobie prawdę o sobie, co daje nadzieję na przyszłość - mówił arcybiskup. - Ale jeśli dziś ktoś kwestionuje fakt ludobójstwa w Katyniu, to prawda o historii jest zagrożona.

Abp Gocłowski przypomniał, że II wojna światowa to nie tylko 1 września 1939 r., ale także 17 września - dzień agresji Rosji Sowieckiej na Polskę, a wcześniej pakt Ribbentrop-Mołotow, który "dokonał IV rozbioru Polski" oraz później pakty jałtańskie i poczdamskie, które spowodowały, że Polska po wojnie stała się państwem pod dominacją ZSRR.

- Likwidacja murów, żelaznych kurtyn, wrogich układów, totalitarnych systemów oraz proces jednoczącej się Europy daje, szczególnie młodemu pokoleniu, nadzieję na pokój - mówił abp Gocłowski. - Zaryzykuję twierdzenie, że w minionym stuleciu nigdy nie było tak korzystnych układów politycznych, jakie dziś daje nam opatrzność.

Po zakończeniu nabożeństwa jego uczestnicy przeszli pod Pomnik Obrońców Wybrzeża, gdzie złożono kwiaty. Przemawiali: wicemarszałek Sejmu i lider Platformy Obywatelskiej Donald Tusk, inspektor niemieckiej Marynarki Wojennej wiceadmirał Lutz Feldt oraz prezydent Gdańska Paweł Adamowicz.

Tusk zwrócił uwagę, że 60. rocznica zakończenia II wojny światowej nie jest "rocznicą narodowego triumfu", a dla Polski prawdziwym zakończeniem wojny był dopiero upadek komunizmu.

- I właśnie dlatego w dniu zakończenia wojny Polacy są na Westerplatte i Monte Cassino i wszędzie tam, gdzie mogą czcić pamięć swoich bohaterów, a nie chwałę jakiekolwiek imperium - mówił Tusk. - I dlatego tak wielu Polaków pyta dziś i pytać będzie jutro "gdzie jesteś panie prezydencie, przed kim jutro w imieniu Polaków złożysz w Moskwie hołd?".

Wicemarszałek Sejmu podkreślił, że 60. rocznica zakończenia II wojny światowej "domaga się całej prawdy: o 1 września, 17 września, o zbrodniach nazizmu i komunizmu, o okupacji hitlerowskiej i sowieckiej".

Tusk dodał, że w 1945 r. wszyscy mieli świadomość, że kończąca się wojna mogła spowodować "ostateczną katastrofę świata".

- Dlatego tak ważną sprawą dla wszystkich ludzi, nie tylko Polaków, jest pamięć o tej wojnie i jej przyczynach, pamięć o ofiarach i katach - stwierdził Donald Tusk. - Ta pamięć bowiem to jedyny klucz do uniknięcia takich katastrof w przyszłości.

Wicemarszałek Sejmu przypomniał, że w 1939 r., oprócz Niemiec, był też drugi agresor: "najlepszy sojusznik Hitlera, Józef Stalin".

- Polska była jedynym krajem na świecie, który musiał stawić czoła dwóm totalitarnym potęgom i w tym starciu nie mieliśmy militarnych szans - mówił polityk Platformy Obywatelskiej. - Nikt nie może twierdzić, że zakończenie tej wojny przyniosło Polsce niepodległość i wolność. Koszmar Polaków trwał dalej. Dla Polski 9 maja oznaczał zwycięstwo jednego z wrześniowych agresorów.

Inspektor niemieckiej Marynarki Wojennej wiceadmirał Lutz Feldt podziękował po polsku za zaproszenie na uroczystości na Westerplatte. Przypomniał, że "początek straszliwej wojny" oznaczały salwy niemieckiego pancernika "Schleswig-Holstein" w kierunku polskiej składnicy wojskowej na Westerplatte 1 września 1939 r.

- Symbolika pomnika pod którym stoimy, upamiętniającego polskie ofiary wojny, ma także międzynarodowy wymiar, zobowiązujący do pokojowego traktowania naszej przyszłości - powiedział Feldt.
on, (PAP)

Opinie (104)

  • Rosjanie...

    ...'' To, że Rosyjska polityka jest chora, nie znaczy wcale że to wredny naród, a wszystko co najgorsze pochodzi ze wschodu. Takie stwierdzenia rzucane przez Polaków są dla Rosjanina krzywdzące podobnie jak wyżej wspomniane hasło, że wojna sończyła się w 1989 r.''...
    ..2.Wojna nie skonczyla sie ani w 1945,ani w 1989- ta Wojna nie skonczyla sie do dzis.. ta Wojna skonczy sie wraz z Polska okupacja Wolnego.Miasta.Gdansk... nie mam nic przeciw prostym ludziom z Rosji, bo sam ich poznalem, ale to co Oni zrobili w 1945, w Gdansku opuszczonym przez Niemcow i mieszkancow innych narodowosci.. morderstwa, gwalty, bomby, spalenie i zniszczenie miasta, rozgrabienie dziel sztuki, bibliotek, mebli, infrastruktury,.. tego nikt nigdy nie zapomni!!!!.... tego nikt nie chce zrozumiec- niezrozumienie tego jest poprostu dla wszytskich wygodne- bo kazdy zyskal na zagladzie wielkiego, bogatego Gdanska...
    FREIE.STADT.DANZIG

    • 0 0

  • Baja

    Z tymi wyborami to właśnie sprawa wygląda podbnie absurdalnie jak i u Nas. No bo jak inaczej można określić wybór Aleksandra K. na 2 kadencje?
    Co do gloryfikacji Putina, wszystko zależy od części tego ogromnego kraju. W RMF była dziś o tym rozmowa. Niestety nie byłem w stanie usłyszeć wszystkiego, bo jechałem wtedy autobusem, więc więcej nie mogę powiedzieć.
    No i na koniec. Wiem, że zapomnieć się nie da i zarazem trudno pogodzić, ale czy naprawdę wzajemna nienawiść wobec narodów, sądiadów ma sens i coś daje? I to nie tyczy się Tylko Polski i Rosji, ale Polski i Niemiec, no i co prawda w mniejszym stopniu ale również Polski i Czech, Polski i Litwy czy Polski i Ukrainy. Pomiędzy nami wszystkimi były w historii konflikty, które kończyły się lepiej lub gorzej, ale teraz należy żyć czymś innym niż tymi bojami. Nie zaprzeczam, że to trudne, ale do zrobienia.

    • 0 0

  • Lepszy,

    wiem, wiem, naród to jedno, a władza - to coś innego....
    Jednak zastanów się: przecież ta władza jest wybrana przez TEN NARÓD, który nie oponuje i wręcz gloryfikuje TĘ WŁADZĘ.
    Nie zauważyłeś tych sierpów i młotów, a także portretów Stalina podczas obchodów "ichniego święta"????? To przerażające w dzisiejszych czasach. Czy potrafisz zrozumieć tych ludzi, którzy przeżyli koszmar swojego życia i wytłumaczysz im, że Wania, który jest świetnym kumplem do biesiady, nie miał absolutnie wpływu na to, KTO NIM RZĄDZIŁ PRZEZ KILKADZIESIĄT LAT?????

    • 0 0

  • Baja

    Może faktycznie jestem za młody żeby wszystko wiedzieć co się działo w PRLu, bo po prostu przeżyłem jedynie 5 lat tamtego okresu, ale nie mogę się zgodzić z ŻADNĄ opinią skierowaną przeciw jakiemuś narodowi. Ja wiem czego się uczę na przedmiotach politologicznych - obiektywizmu.
    Jakby ktoś nie wiedział, nie jestem za powrotem PRLu (brrrr), ale mogę śmiało stwierdzić, że 30% mieszkańców byłego województwa elbląskiego jest. Ilu jest zwolenników powrotu okupupacji hitlerowskiej? Bardzo niewielu, z czego większość to świry. Możemy sobie tak dyskutować i dyskutować, ale nie o to mi chodziło w poprzednim poscie i chyba nie do końca został on dobrze odebrany.
    A wiec, chodziło mi o wyobrażenie sobie tego, że w Rosji panują nieco inne zwyczaje, czego oburzeni tą wypowiedzią Putina nie potrafią zrozumiec. Znowu będę się tłumaczył, aby nie było nieporozumień: NIE POPIERAM polityki tego człowieka (ogólnie nie popieram polityki mocrstw). Putin (były KGB) nigdy nie będzie przyjaźnie nastawiony do Polski i nie jest więc dziwne, że wypowiedział się jak wypowiedział. Pytanie tylko, po co obrażać z tego powodu cały naród Rosyjski, który sam w sobie nie ma antypatii do Polaków? I tutaj proszę mi już żadnych kitów nie wciskać, bo mieszkam równe 15 KM od Mamonowa i swego czasu często odwiedzałem Obwód. Tak serdecznie nastawionych ludzi do sąsiadów mało spotkałem kiedykolwiek. Również będąc w USA spotykałem Rosjan i szczerze mówiąc najciekawiej i najmilej mi się z nimi rozmawiało. Prosze tylko o jedno: odróżniajcie politykę od samego narodu. To, że Rosyjska polityka jest chora, nie znaczy wcale że to wredny naród, a wszystko co najgorsze pochodzi ze wschodu. Takie stwierdzenia rzucane przez Polaków są dla Rosjanina krzywdzące podobnie jak wyżej wspomniane hasło, że wojna sończyła się w 1989 r. Niestety tak jest i niestety wielu Polaków tego nie potrafi zrozumieć przez co właśnie wybuchają te wszystkie przepychanki.

    • 0 0

  • Lepszy,

    ja tam nie wiem, czego Cię uczą ci mądrzy politolodzy, jednak w poście Geila jest RACJA. Wiesz, taka nasza, polska racja i ja się w pełni z tą opinią zgadzam.
    Nie wspomniałeś o wymordowaniu naszej inteligencji w 1940 w Katyniu i pozostałych (identycznie robili hitlerowcy), nie wspomniałeś o licznych wywózkach na "białe niedźwiedzie", o okupacji przez cały okres komuny (do 1989) - nawet wojska ruskie mieliśmy w naszym kraju. Również "zapomniało ci się" o największej krzywdzie: narzuceniu paskudnego systemu totalitarnego i niszczeniu ludzi, którzy ośmielili się go nie kochać. Te rachunki pamięta wielu, Ty jesteś ciut zbyt młody i być może nie ma to dla Ciebie wielkiego znaczenia. Jednak dla wielu MA i trzeba być naiwnym, by się im dziwić.
    Chęci do zakopania topora wojennego ze strony ruskich nie widać, biorąc pod uwagę ostatnie wydarzenia, w szczególności nagrodzenie Jaruzela(!).

    • 0 0

  • Geil, przestań siać zamęt

    Tak się składa, że na studiach mam taki przedmiot jak "Historia Powszechna Najnowsza" z jednym z lepszych dr na UWM, który potrafi się obiektywnie wypowiedzieć na temat ostatnich wydarzeń, a poza tym prowadzi zajęcia z "Polityki Radzieckiej" na kierunku Politologi, więc zna mentalność i nastroje panujące w Rosji, o czym wielu Polaków nie ma po prostu bladego pojęcia.
    Do meritum, jak Rosja słyszy takie stwierdzenia jak: Wojna nie skończyła się w 45 roku, tylko w 89, to ich cholera bierze, bo porównywanie okupacji Hitlerowskiej do PRLu to jest zdrowa przesada. I proszę nie chrzanić mi bzdur, że jestem komunistą czy Pan doktor, na którego się powołuję nim jest, gdyż moja wypowiedź to nie propagowanie komunizmu, tylko stwierdzenie faktu. Proszę mi odpowiedzieć jakie było prawdopodobieństwo, że zginiesz w PRL w porównaniu z prawdopodobieństwem, że cię zabiją podczas okupacji przez Niemcy?
    I powtarzam, zanim mnie ktoś obrzuci błotem za takie stwierdzenia, niech się zastanowi nad tym jak odbierają to wszystko Rosjanie, bo to mam na celu to wszystko przedstawić w mojej wypowiedzi. Trzeba po prostu przez chwilę stanąć ponad podziałami i spróbować postawić się w sytuacji takiego przeciętnego "Ruska".
    I jeszcze jedno co do XXI wieku i stosunków Polska - Rosja. Jest takie proste powiedzenie "Jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie". I tak też jest aktualnie z nami i Rosjanami. Dopóki będziemy cały czas kojarzyć ich z najgorszym co może być i wymachiwać szabelką do nich, dopóty oni nie będą poważnie traktować Nas!

    • 0 0

  • "tak,wlasnie Gdansk współpracowal z mocarstwem Jagiellonow i oddawal sie Ich opiece" :)

    Brzmi to jak partnerska współpraca.
    Nie pisze o Gdansku, ale o partnerstwie z mocarstwem co niektórych Twoich ulubieńców:

    Hołd pruski zniósł dopiero chyba Jan kazimierz.

    • 0 0

  • Coś na temat Rosji z fajnej gazetki

    ...Tym razem już nie powołują się na miłość. Ich uczucia są skrzętnie skrywane. Padają argumenty bardziej - na oko - racjonalne.
    Pierwszy, to nie upokarzać Rosji. Rosja to natura subtelna, wrażliwa, delikatna. Strasznie łatwo Rosję urazić. A to jest niehumanistyczne, nieludzkie. Nie wolno Rosji wystawiać na cierpienie. Trzeba uszanować wrażliwość Rosjan, nie przypominać im zbyt często o Katyniu, no i w żadnym wypadku nie robić im afrontów. Nieobecność prezydenta Kwaśniewskiego na moskiewskich uroczystościach ku czci Armii Czerwonej to byłby afront. Zadręczyliby się na śmierć.
    Drugi, to nie drażnić Rosji. Rosja to groźny niedźwiedź. Nie drażni się niedźwiedzia, bo na przykład mógłby czegoś zażądać. Należy zatem to żądanie spełnić wcześniej. Jak prezydent Kwaśniewski nie pojedzie, zemszczą się. No to powinien pojechać.
    Trzeci, to nie narażać się Zachodowi. Zachód chce, żebyśmy byli grzeczni wobec Rosji. Zachód wymaga, żebyśmy mieli z Rosją stosunki sielankowe. Jak postawimy się Rosji, na coś się tam nie zgodzimy, czegoś tam zażądamy, to Zachód będzie na nas zły. Chcemy mieć dobre stosunki z Zachodem - ustępujmy Rosji we wszystkim. Jak Kwaśniewski zostanie w kraju, zruga go za to Bush.
    Ja pierwsze słyszę, żeby Rosja była przewrażliwioną, neurasteniczną pensjonarką. Ten kraj znany jest raczej z grubej skóry. Ja pierwsze słyszę, że Rosję można rozdrażnić, że ona kieruje się emocjami, a w tym żądzą odwetu, jest wprost przeciwnie, ten kraj miał zawsze i ma nadal bardzo profesjonalną dyplomację, nigdy nie kierował się emocjami, nigdy nie działał pochopnie, raczej szanuje odważnych niż nimi gardzi. Ja też pierwsze słyszę, żeby Zachód oczekiwał akurat od nas merdania ogonkiem na Kremlu; od merdania ogonkiem są inni.
    Każdy argument jest dobry. Emocje to, nawyki czy stare zobowiązania - wszystko jedno. Ma tu Rosja oddanych przyjaciół "na lewicy", tak jak ich tu miała. A że ma ich także na prawicy, tej od księdza Rydzyka, tośmy już na tych łamach przy niejednej okazji wykładali.

    • 0 0

  • Pojęcie narodowości to chyba od XIX w. (romantycy, Wiosny Ludów itp.)
    Sprawy nie włączania Gdańska pod zabór pruski bronił na forum międzynarodowym Bremeńczyk.

    • 0 0

  • "ale to,ze uznawali Oni sie za Gdanszczan.. podobnie jak wielu innych znakomitych mieszkancow tego miasta na przestrzeni wiekow czuli sie obywatelami Gdanska.. a nie Niemiec, Polski, Szwecji, Hollandi, etc..."

    Na przestrzeni wieków było całkowicie normalnym, że ludzie uznawali się za gdańszczan, krakowian, warszawiaków, sztokholmian, paryżan ect. Po prostu nie istniało pojęcie obywatelstwa państwowego, a i współczesne rozumienie narodowości istnieje od paru wieków zaledwie.
    Nie wspominając już o tym, że "na przestrzeni wieków" nie było Niemiec, tylko Prusy, Bawaria, Saksonia i dziesiątki innych państw, państewek i wolnych miast Rzeszy...

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane