• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Andrzej Piaseczny zaśpiewał w Teatrze Muzycznym

Ewa Palińska
9 marca 2015 (artykuł sprzed 9 lat) 

Zobacz naszą relację z koncertu Andrzeja Piasecznego.


W niedzielę, z okazji Dnia Kobiet, Andrzej Piaseczny zaśpiewał w Teatrze Muzycznym wybrane piosenki z całego okresu działalności artystycznej. Choć śpiewał dla pełnej widowni, udało mu się stworzyć intymną atmosferę, a na koniec, podczas pokaźnej liczby bisów, postawił na nogi i skłonił do zabawy całą salę.



Podczas niedzielnego koncertu Andrzeja Piasecznego trudno byłoby doszukać się choćby jednego wolnego krzesełka, a należy pamiętać, że gdyński Teatr Muzyczny ma widownię bardzo pojemną. Z jednakową ekscytacją pojawienia się wokalisty na scenie wyczekiwały zarówno małe dzieci jak i osoby starsze, choć wyraźną większość stanowili rówieśnicy artysty.

Tak ogromne zainteresowanie publiczności oraz, jak się okazało podczas koncertu, znakomita znajomość repertuaru artysty, nie powinny nikogo dziwić - Piaseczny działa na scenie muzycznej od 1992 r., a więc na jego piosenkach wychowało się niejedno pokolenie słuchaczy.

Niedzielny koncert miał być jednak z założenia wyjątkowy - artysta zaprezentował wprawdzie swoje kompozycje z całego okresu twórczości, przynajmniej ich wybór, ale usłyszeliśmy je w akustycznej odsłonie i zupełnie nowych, czasem bardzo zaskakujących aranżacjach. Słuchacze nie wydawali się jednak tym faktem ani zaskoczeni, ani tym bardziej rozczarowani - chłonęli każdy dźwięk bezkrytycznie, z zaciekawieniem, nagradzając każdą kolejną piosenkę gromkimi owacjami.

Piaseczny to jednak nie tylko utalentowany wokalista, ale również osobowość sceniczna. Od pierwszej chwili skupił na sobie uwagę słuchaczy i koncentrował ją na sobie aż do ostatniego wykonanego dźwięku. Witając się z publicznością uprzedził, że będzie mówił sporo i słowa dotrzymał. Zapowiadał piosenki, zagadywał, żartował, a wszystko to robił na tyle naturalnie i subtelnie, że udało mu się wytworzyć intymną wręcz relację z każdym z  przeszło tysiąca słuchaczy, znajdujących się na widowni.

Program, jak już wspomniałam, stanowił kompilację piosenek z całego okresu działalności artystycznej Andrzeja Piasecznego. Wysłuchaliśmy m. in. dwóch piosenek z najnowszego krążka, który będzie miał swoją premierę 24 marca, utworów nieco starszych, jak np. otwierające koncert piosenki "Chociaż ty" i "Noce całe" z repertuaru zespołu Mafia, ale także, ku uciesze publiczności, największych hitów Andrzeja Piasecznego. Takie piosenki, jak "Budzikom śmierć", "Niecierpliwi", czy "Mocniej" publiczność rozpoznawała po pierwszych dźwiękach, wyrażając swoją radość oklaskami a nawet okrzykami. Nie zabrakło również kultowej piosenki z serialu "Złotopolscy" oraz duetu ze ścieżki dźwiękowej do filmu animowanego "Magiczny miecz", zaśpiewanego wspólnie z Kasią Lisowską.

Andrzejowi Piasecznemu towarzyszył na scenie znakomity zespół. Z Kasią Lisowską wykonał m. in. duet z filmu animowanego "Magiczny miecz". Andrzejowi Piasecznemu towarzyszył na scenie znakomity zespół. Z Kasią Lisowską wykonał m. in. duet z filmu animowanego "Magiczny miecz".


Publiczność bawiła się rewelacyjnie przez cały koncert, a jednak prawdziwe apogeum nastąpiło podczas bisów, kiedy to Piaseczny przypomniał m. in. takie hity, jak "Imię deszczu", "Chodź, przytul, przebacz" czy "Kołysanka dla okruszka" Seweryna Krajewskiego. Słuchacze wstali z miejsc, poderwali się do tańca i spontanicznie włączali się do śpiewania.

Poziom artystyczny niedzielnego koncertu był znakomity. Choć zmiany aranżacyjne, szczególnie w przypadku tych największych hitów, były dość spore, wyszły im jedynie na dobre. Jedna ze słuchaczek powiedziała, że Andrzej Piaseczny jest jak wino - im starszy, tym lepszy. Sam artysta śmiał się podczas koncertu, że jego twórczość można podzielić na tą mniej poważną, przed futerkiem, oraz poważniejszą, która nastąpiła po zrzuceniu futerka. Chodziło oczywiście o niechlubny wysęp na Eurowizji w 2001 r., podczas którego Piaseczny wystąpił w sztucznym futerku, które w dodatku widowiskowo zrzucał podczas prezentacji, co "nagrodzono" wyróżnieniem dla najgorzej ubranego uczestnika konkursu.

Najważniejsze jednak, to przyznać się do błędu, wyciągnąć właściwe wnioski i poprawić niedociągnięcia. Andrzejowi Piasecznemu to się bez wątpienia udało, co potwierdzał nie tylko strój, w jakim artysta wystąpił podczas niedzielnego koncertu, ale przede wszystkim jego umiejętności muzyczne i wysoki poziom prezentacji.

Miejsca

Wydarzenia

Zobacz także

Opinie (19) 2 zablokowane

  • A śpiewał "Jeszcze bliżej"? (3)

    To moja ulubiona Piaska.

    • 7 9

    • spiewał ale beż kożuszka

      • 7 0

    • Tę piosenkę śpiewa na plenerowych koncertach :)

      • 0 0

    • Nie, ale śpiewał o biedronkach i raczkach

      • 0 0

  • Super artysta! (1)

    Fantastyczny głos, taki.. ciepły :)

    • 20 8

    • Z tym "ciepły" to trafiłeś...

      • 12 9

  • "Będę zawsze gorszy od Piaska, bo to elastyczny jest człowiek!"

    • 4 2

  • Sopot (1)

    Grał a później wpadł ze znajomymi do Tapasu w Sopocie :)

    • 3 2

    • Super.
      Wrzuciłaś info na FB?

      • 10 0

  • Mocny głos

    Byłam, widziałam, słuchałam i jestem pełna podziwu i uznania dla artysty. Dziękuje córce za taki pięknie wspólnie spędzony wieczór.

    • 11 3

  • Pięknie. (1)

    Żałuję, że nie byłam...

    • 11 3

    • My nie

      • 5 2

  • Gdyby te Panie tylko wiedziały, że Piasek jest gejem :) (1)

    • 5 5

    • doprawdy?

      dla Pań ważne są przeżycia, słowa, muzyka.... Myślę, że nie za bardzo interesuje je orientacja. A tak poza tym, nawet jeżeli jest, to .. "prawdziwi" faceci hetero powinni mu zazdrościć... (i chyba zazdroszczą ciągle wypisując takie teksty) i uczyć się wrażliwości.... :) ;)

      • 0 0

  • Pani Ewo, przecież widać że balkony świeciły pustkami, po co kłamać?? (2)

    "Podczas niedzielnego koncertu Andrzeja Piasecznego trudno byłoby doszukać się choćby jednego wolnego krzesełka".

    • 3 1

    • Bylo kilkadziesiąt miejsc wolnych (1)

      Bez przesady. Na 1000 miejsc kilkadziesiąt niezapełnionych to niewiele.
      Pani Ewa zatem nie była w błędzie. Byłem na koncercie to wiem. Piasek żartował fajnie, szczególnie zabawnie wypadło zaczepianie faceta, który okazał się być kobietą:) (w nawiązaniu do słów piosenki Brodki)

      • 0 3

      • OOOO 654 dokładnie tyle ludzi było na występie, bo balkony ewidentnie świecą pustkami. Pani Ewa zatem była w błędzie :)

        • 2 0

  • zal (1)

    Żal ,że nie mogłam być uwielbiam słuchać jego utworów.

    • 2 1

    • Nie ma czego żałować

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane