• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Biuro numerów, słucham

(karp)
13 lipca 2004 (artykuł sprzed 19 lat) 
Czasami chcą, aby przywieźć im "flachę i fajki". Czasami wyzwą. Czasem grożą. Niektórzy z nich dzwonią nie po szukany numer telefonu, ale aby wykręcić numer tym, którzy pracują w TP S.A.

Sławek pracuje w biurze numerów Telekomunikacji Polskiej już kilka miesięcy. Codziennie odbiera tysiące telefonów od ludzi, którzy szukają jakiegoś numeru. - Najczęściej pytają się o numery do urzędów, szpitali, dworców PKP i PKS, osób prywatnych - wymienia. - Kiedy mam nockę, dzwonią z zapytaniem o agencje towarzyskie i postoje taksówek. Często także mówią: "Panie, flachę i dwie paczki fajek proszę przywieźć tu do mnie". Mylą się po prostu i zamiast do taksówkarzy, którzy robią zakupy i zawożą je klientom, dzwonią do nas.

Bywają jednak telefony, które się zapamiętuje na całe lata. - Zadzwoniła raz pani, która chciała się dowiedzieć o numer do szpitala na Zaspie - mówi Sławek. - Z tego jak mówiła wskazywało, że była pijana. Zadzwoniła ponownie, ponieważ wcześniej dostała numer, pod którym nikt nie odbierał. No i zaczęła - "Wy k..., dlaczego daliście mi numer i nikt go nie odbiera. Rozp... tę telekomunikację. Jak tam wpadnę, to rozp... was w drobny mak. Zapamiętaj to imię - Małgorzata, jestem k... policyjną. Powtórz to swojemu szefowi. Z tego, co słyszę jesteś w porządku. Podaj mi swój numer służbowy, to jak rozp... tą telekomunikację, załatwię ci lepszą pracę". Pracowałem wtedy bardzo krótko i byłem tą sytuacją przerażony. Podałem jej numer, który chciała i się rozłączyła.

Był też pan, który... - Chciał numer do swojego znajomego - opowiada Sławek. - Najpierw mówi do mnie: "Panie kochany poszukaj mi ten numer. Panie kochany". Jednak w bazie nie było takiego abonenta. Rozmówca więc zakończył: "Pie... się kosmocioto".

Mniej zabawne sytuacje także się zdarzają. - Raz zadzwoniła bardzo przerażona pani z zapytaniem - "Właśnie robiłam sobie zastrzyk i wstrzyknęłam sobie powietrze. Czy ja umrę?" - mówi pracownik biura numerów.

Czasem chodzi o zakład. - "Wpadła mi do ucha" klientka i mówi: "Właśnie założyłam się ze szwagrem, że Stalin umarł w 53 roku. On mówi, że to nieprawda, że umarł w 56. Może mi pan powiedzieć kiedy to było?" - śmieje się Sławek. - Wiele razy było też tak, że dzwoni jakaś pani i mówi. - "Ja bym chciała numer do tej apteki tu u mnie za rogiem". A ta apteka może być równie dobrze w Bydgoszczy, jak i w Olsztynie. Ludzie nie wiedzą, że dodzwonili się do biura w Gdańsku. Nasze biuro jest bowiem jedyne na całą północną Polskę.

Imię pracownika biura numerów zostało zmienione na jego prośbę.
Głos Wybrzeża(karp)

Opinie (24)

  • pieprzona TP.SA

    nie dziwie sie klijentom bluzgającym, niejednokrotnie klijenci są rozwścieczyni inną infolinią (tj. BŁEKINĄ LINIĄ), i szukają pomocy na 913, np: prosiłem jakiś numer by obejść tych baranów z 9393, i żłożyć bezpośrednio skargre, a na 913 to ta sama KLIKA, nie podadzą żadnych numerów, i w niczym nie pomogą, Abonent poprostu jest bezradny i stąd czasmi bluzga, a teraz opisują jacy są biedni i szykanowani, a ten p. Sławek to napeno jest jakimś kosmociotą!

    • 0 0

  • Swieta prawda

    Tez pracowalem w TPSA ale w innym dziale ale znam sporo ludzi z Biura Numerow 913. Z opowiadan slyszalem jak raz jakis klient zadzwonil na 913 z reklamacja jakiegos przedmiotu kupionego w telemango :D. Nie rozumiem jak ludzie moga byc az tak glupi, ludzie chyba nie zdaja sobie sprawy po co ten numer istnieje. Pozdrowienia dla calej TPSA

    • 0 0

  • TP.SA

    Pracowałam w TP.SA na 913 pół roku i wiem że psychicznie ciężko wytrzymać. Ludzie nie wiedzą po co dzwonią nie umieją zapisać numeru telefonu. Obrażają, i krzyczą chociaż my jako konsultanci nie jesteśmy niczemu winni. Co my możemy na to,że błękitna linia nie przyjmuje wszystkich skarg. Ahh szkoda słów Pozdrowienia dla 913 i Ckt.

    • 0 0

  • TP Sa

    Ta firma dalej zachowuje się jak monopolistwa na naszym rynku i w rzeczy samej tak jest nadal. Traktuje nas klijentów jak owce które należy tylko i wyłacznie strzyc . Na złożoną reklamacje czekałem 3 miesiace !! międzyczasie próbowałem ustalić dlaczego dostałem tak wysoki rachunek i dlaczego czekam tak długo na biling ? niestety nikt dosłownie nikt nie potrafił wyjaśnić sprawy . Oczywiscie kilkakrotnie informowano mnie że mam nie uregulowany rachunek i że grozi mi odcłaczenie lini. Za każdym razem musiałem wyjaśniać na czym sprawa polega i że to ja czekam na wyjaśnienia . Niestety nie otrzymałem ich no i w końcu odłaczono mnie Biling dotarł do mnie po 3 miesiacach . W tej firmie nie traktuje sie ludzi jak klijentów . Jesteśmy wyłacznie potrzebni po to aby płacić i po nic więcej !!

    • 0 0

  • faken tepsa

    w zeszłym roku wziąłem neostrade na 1 miesiąc za 1 zł. Oddałem w terminie nie przedłużając umowy. Po 2 miesiącach otrzymałem rachunek za neostrade 150 zł i za modem 100zł. Dzwonię i mówię, że modem oddałem i neostrady nie mam. Uspokojono mnie, że wszystko jest w porządku i poproszono abym rachunków za internet nie płacił. Rachunek dostałem znowu za miesiąc i jescze raz za miesiąc. Za każdym razem dzwoniąc pod błękitną linię informowano mnie ,że reklamacja jest złożona, widząw komputerze że neostrady nie posiadam i żebym broń Boże nie płacił rachunków za neostradę! W kwietniu otrzymałem rachunek na ok 900 zł i termin 14 dni do zapłaty- jak nie zapłacę nie będę mógł telefonować. Po 15 dniach odcieli rozmowy wychodzące. Prze 3 tygodnie nie mogłem dzwonić. Nie pomogły telefony- kilka razy dziennie do błekitnej linii. Musiałem opłacić 150 zł za ostatni miesiąc neostdady (której nie posiadałem) i przesłać rachunek faxem. Te 150 zł odliczono przy następnym rachunku telefonicznym. Czy mnie przeproszono? w życiu!

    • 0 0

  • W informacji TPSA pracuje jedna trzecia absolwentów Wydziału Filologiczno Historycznego. Może dlatego jakość usług jest coraz lepsza. Szkoda tylko , że tak muszą zarabiać na życie...A miało z nas być pokolenie poetów.....

    • 0 0

  • Gandalf

    jakośc usług jest tak samo zła jak wczesniej tylko telefonistki mówią lepszą polszczyzną ... :-)

    • 0 0

  • Dwa miesiące temu zamówiłam do domu neo. jakieś idiotyczne formalności, wymyślanie nie wiadomo czego, w końcu się udało - podpisaliśmy umowę od 1 lipca i co - nie ma w domu neo. Oczywiście oni widzą w komputerze, że niby wszystko jest OK i zupełnie nie potrafią wyjaśnić czemu ta sie dzieje. Zupełnie jakbym się dodzwoniła na infolinię jakiejś innej firmy. Zresztą to nie pierwszy taki numer tepsy w moim życiu. Najgorsze jest to, że zupełnie nie uczą sie na błędach i według mnie jest to firma, która zupełnie nie nadaje się do naszych czasów, bo jest kilkadziesiąt lat za nami i chyba nigdy się nei zdarzy, że będą OK :(
    Pozdrawiam wszystkich zmuszonych do korzystania z usług TPsy

    • 0 0

  • Telekomunikacja Polska - Bliżej hehehe...

    • 0 0

  • NUMERÓW DO DYREKTORÓW POPROSTU NIE MA!!

    pracuje w tpsie na 913 i bardzo dobrze wiem co sie tam wyprawia!!!!!!!! obniżaja stawki płacy, biedni studenci pracują prawie za darmo na sprzęcie że aż szkoda gadac, ciagle obnizaja stawki....wstyd mówić...ale stali pracownicy okreslaja nas słowem "japonczyki", ale co jest najlepsze....jedynym numerem kontaktowym z TPSA który posiadamy w bazie danych i możemy podac jest 9393...owszem sa inne ale nigdy nie wiadomo czy można to podac czy nie, do DYREKTORÓW TPSY NUMERY W BAZIE DANYCH SA....ALE ZASTRZEZONE, BADZ TYLKO FAXY...CO LUDZI DOPROWADZA DO FURII... i nie dziwi mnie to.....maja racje...to absurd!!!
    i tylko tyle..........

    • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane