• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Co się stało w bloku na Chełmie?

Marzena Klimowicz-Sikorska
12 grudnia 2013 (artykuł sprzed 10 lat) 

W środę jeden z mieszkańców bloku przy ul. Grabowskiego 15 na Chełmie zabarykadował się w piwnicy. Konieczna była interwencja antyterrorystów.

Dlaczego 34-letni Paweł, który w mieszkaniu przy ul. Grabowskiego 15 zobacz na mapie Gdańska na Chełmie mieszkał całe życie załamał się i zaczął grozić sąsiadom, że wysadzi blok? Dlaczego zabarykadował się w piwnicy, gdzie od jakiegoś czasu pomieszkiwał? I dlaczego skończyło się na tym, że spokojnego zawsze mężczyznę antyterroryści musieli siłą wyprowadzać z budynku?



Awantury i hałas to dla mieszkańców bloku przy ul. Grabowskiego nic nowego, dlatego nikogo nie zdziwiły dobiegające tuż po północy odgłosy. Dopiero huk uderzanego młotka o kaloryfer postawił na nogi część z nich. Nikt jednak nie spodziewał się, że kilka godzin później będą oglądać sąsiada, którego znają całe życie, wyprowadzanego przez antyterrorystów.

Przeczytaj relację z tego wydarzenia.

34-letni Paweł (nazwisko do wiadomości redakcji) nie sprawiał żadnemu z sąsiadów większego problemu. Wręcz przeciwnie, zapytani o niego sąsiedzi wypowiadali się o nim pozytywnie. - Zawsze spokojny, kłaniał się. Nie przejawiał nigdy agresji - mówi jedna z sąsiadek, pragnąca zachować anonimowość.

Wiadomo było jednak, że sytuacja tej rodziny jest trudna. Rok temu zmarł ojciec pana Pawła, z którym był bardzo zżyty, do tego był jedynym żywicielem. Mimo że w domu poza matką mieszkał jeszcze z dwoma braćmi, wszyscy mieli problem ze znalezieniem pracy.

- Moi synowie to dobrzy ludzie, którzy, jak każdy, mają swoje gorsze strony. Sytuacja, w jakiej się znaleźliśmy: kłopoty finansowe, śmierć męża, to, że mieszkamy w zalanym częściowo mieszkaniu i brak pracy dla moich synów sprawił, że Paweł się załamał - mówi nam matka 34-latka, prosząca o anonimowość. - Z tego co wiem rozpadł się też jego związek i to mogło być katalizatorem jego zachowań.

Z naszych informacji wynika, że w środę w nocy 34-latek, najprawdopodobniej będący pod wpływem alkoholu, zaczął awanturować się z matką. Zdemolował drzwi w jednym z pokoi, miał też wysyłać SMS-y do znajomych, że ma już dość. Swoją złość wyładował na kaloryferze, uderzając w niego młotkiem. W końcu zbiegł do piwnicy, w której już wcześniej urządził sobie prowizoryczne mieszkanie, i zabarykadował się, grożąc, że wysadzi blok w powietrze.

- Nie sądzę, by syn miał tam jakieś materiały pirotechniczne. On nie byłby do tego zdolny. Po prostu załamał się - dodaje matka 34-latka.

Tuż po godz. 4 na miejsce zjechała policja, karetka pogotowia i straż pożarna oraz policyjni negocjatorzy, którzy przez kilka godzin próbowali przekonać mężczyznę do tego, by dobrowolnie wyszedł z piwnicy. Ponieważ funkcjonariusze nie mieli pewności, czy w piwnicy nie ma żadnych substancji wybuchowych, byli przygotowani na to, by natychmiast ewakuować mieszkańców.

- Około godz. 4 obudziło mnie dudnienie. Nie wiedziałam, co się dzieje, jednak udało mi się zasnąć. Dopiero po godz. 6, przygotowując dzieci do szkoły, wyjrzałam przez okno i zobaczyłam wozy strażackie, karetkę pogotowia i policję - mówi pani Monika, która poinformowała nas o tym zdarzeniu. - Myślałam najpierw, że to gaz się ulatnia. Potem słyszałam krzyki, że ktoś chce nas wysadzić. Ktoś powiedział, że sąsiad podpalał drzwi w piwnicy. Nie wiedziałam jednak, o kogo może chodzić.

Mężczyzna nie chciał współpracować z negocjatorami, konieczna więc była interwencja policji i strażaków. Ci ostatni silnym strumieniem zalali pomieszczenie piwniczne, w którym się zabarykadował, a antyterroryści siłą z niego wyciągnęli.

- Będący na miejscu lekarz nie stwierdził, by coś stało się 34-latkowi. Mogę potwierdzić, że w piwnicy nie było ani broni, ani żadnych substancji pirotechnicznych. Bezpieczeństwo mieszkańców nie było więc zagrożone - mówi sierż. sztab Lucyna Rekowska z biura prasowego Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku. - Mężczyzna trafił do szpitala, a nasi funkcjonariusze ustalają teraz szczegóły tego zdarzenia.

Czy do takiej sytuacji musiało dojść? - To, co zrobiła ta osoba to wołanie o pomoc. Widać, że wyczerpał on wszystkie znane mu środki do tego, żeby sobie pomóc, a przyjaciele, rodzina też już najwyraźniej nie mieli na to pomysłu - mówi Alicja Rogowska, zastępca kierownika Centrum Interwencji Kryzysowej w Gdańsku. - W Polsce mamy niską wrażliwość społeczną, jeśli chodzi o tzw. normalne rodziny. Zauważamy je, jeśli zaczynają się awanturować, coś się złego zaczyna dziać.

Jak dodaje, najważniejsze, by w porę zgłosić się do np. CIK po pomoc. - Jeśli nie wiemy, co ze swoim życiem dalej zrobić, czujemy się bezsilni, potrzebujemy rozmowy, pomocy prawnej, warto zgłosić się do nas. Udzielamy pomocy przez telefon, anonimowo, osobiście. Nie trzeba u nas podawać swoich danych, zapewniamy pełną anonimowość - dodaje Rogowska. -Udzielimy pomocy każdemu, działamy przez 24 godziny na dobę, przez 7 dni w tygodniu, również w święta. Co ważne, udzielamy pomocy za darmo.

CIK działa w Trójmieście od 15 lat. Co roku jego wolontariusze odbierają po kilka tysięcy telefonów, drugie tyle to porady e-mailowe i osobiste. Na co dzień współpracuje z psychologami, psychiatrami i pracownikami pomocy społecznej.

- Udzielamy też drobnych porad prawnych. Nawet jeśli nie jesteśmy w stanie pomóc od razu, skierujemy daną osobę do odpowiedniej jednostki - dodaje Alicja Rogowska. - Nie mamy też rejonizacji, mogą się więc do nas zgłaszać osoby spoza Trójmiasta.

Jak zgłosić się do Centrum Interwencji Kryzysowej?

CIK udziela porad przez telefon pod numerami: (58) 511 01 21, 511 01 22 lub na infolinię 0 801 011 843, e-mailowo: centrum@cik.sos.pl. Można też zgłosić się osobiście (nie trzeba się umawiać) pod adres: Gdańsk - Nowy Port,Plac Księdza Prałata Gustkowicza 13 zobacz na mapie Gdańska.

Miejsca

Opinie (392) 9 zablokowanych

  • praca jest, wystarczy spojrzeć na ilość ogłoszeń... (92)

    Na trójmiasto.pl, nawet jak połowa jest do D. to i tak jest. Ale jak ktoś ma za duże wymagania to pracy nie ma.

    • 168 354

    • to patrz dalej (20)

      jak wystarczy spojrzeć!

      • 66 43

      • popieram (19)

        buractwo nowobogactwo i wszechobecne cwaniactwo .... pracuję w tym DZIKIM kraju uczciwie TRZYDZIESTYÓSMY !!! ROK ... także trochę wiem ...

        • 69 14

        • To pracuj dalej buraku 39 rok

          • 10 100

        • Obawiam się że jednak nic nie wiesz.

          Bo gdybyś wiedział to by żyło ci się lepiej.

          • 10 22

        • odejmij od tego 24 lata, komunagdzie każdy m iał pracę się nie liczy, pewnie siedzisz w jakiejś stoczni albo urzędzie to się cwaniaczysz a rzuć teraz pracę, w twoim wieku gwarantuję ci dłuuugie bezrobocie

          • 35 19

        • (15)

          Co wiesz? Jak ci się nie podoba to sam załóż firmę i zatrudniaj innych. Ludziom się wydaje że to takie proste

          • 25 16

          • (4)

            Jak znajdziesz mi taką osobę, co nie ma pracy i nie kombinuje ciągle jakby to się poobijać to chętnie zatrudnię. Brałem ludzi przez UP ale przeważnie było tak, że 5 takich wolniej pracowało niż ja sam. Jak przyjeżdżałem sprawdzić jak im idzie to cały czas byli na fajce.

            • 31 8

            • Czy ty wiesz co napisales? Skoro zatrudniasz to kim jesteś?

              To twój tekst trollu: "Jak znajdziesz mi taką osobę, co nie ma pracy i nie kombinuje ciągle jakby to się poobijać to chętnie zatrudnię. Brałem ludzi przez UP ale przeważnie było tak, że 5 takich wolniej pracowało niż ja sam. Jak przyjeżdżałem sprawdzić jak im idzie to cały czas byli na fajce".

              • 0 14

            • (2)

              Z mila checia podejme sie pracy.Swoja stracilam z powodu redukcji etatow i od czerwca szukam pracy,ale jak narazie nic nie znalazlam. A zarobki 1500 zł na reke mnie nie interesuja.

              • 4 6

              • No tysiac oplat i za co przezyc

                • 2 0

              • to z czego zyjesz od czerwca! rozumiem, że masz sponsora

                bo znalezienie pracy za więcej niż 1500 może ci zająć kilka lat ;-D
                P.S. teksty w stylu: "za 1500 tyłka nie ruszę" cechują osoby, które są na czyimś utrzymaniu

                • 4 3

          • skoro jest ci tak zle to nie zakladaj firmy i nam tu nie wytykaj ze jesteś biznesmem (9)

            wielokrotnie czytam twoje wpisy i stwierdzam ze interes który ty prowadzisz to ciągłe wpisy na forach a w szczególności na trójmieście. Ile ci za to płacą?

            • 21 8

            • (2)

              Nigdy nie twierdziłem, że jestem biznesmenem.

              • 7 12

              • ale trolem internetowym jestes na pewno (1)

                skoro cale dzień spędzasz na wpisywaniu to pewnie nie zadarmo. Tylko kolega prosił o informacje za ile dokonujesz te wpisy.

                • 7 6

              • Sugeruję zapoznać się z definicją trollingu. Ja staram się nikogo personalnie nie atakować, używać argumentów merytorycznych. Insynuacje jakobym pisał za pieniądze są właśnie krytyką personalną która nic nie wnosi do dyskusji.

                • 5 5

            • (5)

              Jak im płaciłeś najniższe wynagrodzenie to się nie dziw. Jaka płaca taka praca. Minimalne wynagrodzenie, minimalne zaangażowanie w pracy.

              • 24 10

              • (1)

                A jakie zaangażowanie taka płaca, niestety większość swoim zaangażowaniem schodzi poniżej minimalnej krajowej i tak powstaje bezrobocie.

                • 8 11

              • niestety kolego, w Polsce działa to dokładnie odwrotnie, takie zaangażowanie, jak płaca

                • 1 0

              • Wejdź kolego na ogłoszenia o przetargach (1)

                99% z nich - jedyne kryterium to najniższa cena. Często wynik przetargu na poziomie 30% wartości kosztorysu inwestorskiego. Prowadź więc w takich warunkach biznes i zapłać uczciwie ludziom. To tylko sposób na przeżycie! I ty nie zarobisz i twoi ludzie też nie.

                • 14 4

              • Procedurę znam od podszewki, ale już w tym cyrku nie biorę udziału

                Inwestor robi kosztorys wstępny, wychodzi mu powiedzmy 1 mln złotych. Organizuje przetarg. Przed przetargiem trzeba kupić/nabyć specyfikację czyli, jak ma być zrobione, jakimi materiałami, w jakim kolorze, ile warstw, etc.... Zgłaszają się firmy do przetargu, otwarcie kopert i znajduje się rodzynek, co to chce wykonać pracę za 700 tys. Wow, bierzemy go, wszak w suchym mamy zaoszczędzone 300 tys. Wykonawca przystępuje do pracy, oczywiście za tą cenę nie da się wykonać usługi zgodnie ze specyfikacją, więc tnie się na materiale. Nie da się także zatrudnić fachowców, więc prace wykonują rolnicy, piekarze, etc (branża budowlano-instalacyjna). Summum summarum, projekt jest zrealizowany, ale nie dość, że przy użyciu kiepskich materiałów, to jeszcze niezgodnie ze sztuką. Trzyma się to przez okres gwarancyjny a później, trzeba poprawiać, remontować. I od nowa, przetarg, najtańsza oferta, bubel...błędne koło...

                • 5 0

              • nienie moj drogi

                na prace i place to sie umawia na rozmowie kwalifikacyjnej. jesli dojdzie do porozumienia to obie strony sie do czegos obliguja. jesli ktos sie zgodzil wykonac jakies zadanie za 1500 to ma to zadanie wykonac a pracodawca ma mu te 1500 zaplacic.

                • 1 1

    • potwierdzam (3)

      Pracy jest od groma.sam bym zatrudnił 2 osoby.tylko,ze nie zagwarantuje im ani pensji za ktora przetrwają cały miesiąc,ani tego ze ta skromna pensja regularnie co miesiąc będzie.A najgorsze jest to,ze nie piszę tego jako złośliwego komentarza tylko przedstawiam sytuacje do jakiej doprowadzilem moją firme wychodząc z założenia ze praca zawsze jest.wniosek jeden jaki wyciagnalem jest taki,ze pracy może nie być ale niech sa pieniądze.

      • 50 12

      • (2)

        Uważam że ściemniasz, ale to tylko moja opinia.

        Pytanie co lepiej, dostać zero złotych i nic nie robić, pracować za tyle że nie nie starcza ale zawsze więcej niż zero...

        Znam kilka osób płaczących i będących na utrzymaniu rodziców emerytów, którzy za 2000 nie będą się poniżać. Bo tak łatwiej...

        • 21 7

        • (1)

          Pewnie że lepiej tyrać za grosze niż nic nie robić, a najlepiej tyrać u ciebie za 5 zł za godzinę na zleceniu bo przecież pracy na rynku nie ma !!!

          I jeszcze podziękować że mam prace

          • 3 9

          • podziękować trzeba nawet jak sie cukierka dostaje!

            • 0 1

    • (2)

      Niestety tak bywa, że "za 1200 nie chcą ludzie pracować ". Jak nie ma lepiej płatnej pracy to i taka jest dobra.
      Jednak jest cała masa ludzi bez pracy. Tak nie powinno być .

      • 27 10

      • (1)

        "Jak nie ma lepiej płatnej pracy to i taka jest dobra." = logika niewolnika.

        • 26 10

        • pasożytować i sfiksować w piwnicy= logika człowieka wolnego

          • 13 5

    • to wyślij pare cv i zobacz czy cie przyjmą (4)

      • 30 3

      • najpierw trzeba coś umieć, samo CV nie wystarczy

        • 13 0

      • (2)

        Nie muszę kolego wysyłać bo pracę mam. Jak ktoś skończył więcej niż 8 klas podstawówki, mowi poprawną polszczyzną, nie zakłada białych skarpet do sandalów z dajchmana i nie wali mu z ryja cebulą, to uwierz że za trzy tysiące na rękę prace spokojnie znajdzie.

        • 7 36

        • Nie wiem czy sie śmiać czy płakać nad twoją wypowiedzią. (1)

          Spełniam po tysiąckroć warunki które wymieniłeś. A będąc kiedyś rok na bezrobociu czytałem codziennie ogłoszenia na trojmiasto. pl i powiem ci tyle że najpierw mnie śmieszyły, potem nudziły a na końcu już po prostu wkur...ały.
          Stwierdziłem że trzeba szukać pracy jak wszyscy po znajomościach. no i udało się . Z ciekawostek powiem ci że 32 osoby z mojej rodziny pracę dostały po znajomości. Żadna z firm nie jest z sobą powiązana. I nie nie są to urzędy. POLSKA K... MAĆ!

          • 13 2

          • Ale tak jest wszedzie

            na zachodzie tez, chyba to dobrze ze moze ci rodzina chociaz pomoc jak juz nigdzie nie znajdziesz pracy

            • 0 1

    • zxz (35)

      ta za 1200 netto. to za te ochlapy sam se pracuj.

      • 31 19

      • następny mieszkaniec piwnicy?

        • 17 15

      • (32)

        No jasne, lepiej w ogóle nie pracować i wyciągać łapę do państwa po pomoc i narzekać ze jest za mała.

        • 21 24

        • (29)

          Ty jestes taki glupi czy taki bezdenie glupi? Za 1200 zl pracowac? To jest kurk@a zwykle niewolnictwo, kompletny brak szacunku do czlowieka i samego siebie. Chesz pracowac za 1200 zl to sobie sam KURNA pracuj i mieszkaj pod mostem, bo na nic innego nie bedzie cie - ciulu - stac.

          • 29 12

          • (28)

            Niewolnictwo to jest gdy cię zakuwają w kajdany i każą pracować. A tu nie musisz przyjmować takiej oferty. Więc przestań bredzić. O jakim braku szacunku piszesz? To jest biznes, tu albo komuś odpowiada dana oferta albo nie odpowiada. Jeżeli ktoś ma coś lepszego na oku to niech tam idzie. Ale nie może być tak, że 1200 komuś nie odpowiada więc siedzi na bezrobociu i żyje na koszt innych podatników.

            • 17 20

            • dah spokój....płaca powinny być minimalna, ale nie 1600, a przynajmniej 3000 (24)

              bo takie są realne koszta. Jeżeli ktoś zarabia 1200 to musi gdzieś tę lukę uzupełnić i pojawiają się kradzieże, spekulacje, kombinacje etc.Zabronić umów śmieciowych, tylko pełne etaty, polówki i inne tylko dla emerytów i rencistów.Może 1/2 firm nie wytrzyma, ale później rynek ustabilizuje się i może będzie normalnie.

              • 16 12

              • (10)

                A jak 1/2 firm nie wytrzyma to co z ludźmi których te firmy zatrudniają? Pomyślałeś o tym?

                Zabronić umów śmieciowych - kolego, do umowy przystępują ludzie z własnej woli. Zakaż im to częśc z nich w ogóle pracy nie znajdzie.

                • 8 9

              • zapotrzbowanie na pracę będzie zawsze (7)

                pójdą tam, gdzie dostaną więcej i godziwiej a krwiopijcy upadną, Skończą się przetargi na styk i wykonywanie prac niezgodnie ze specyfikacjami, co obecnie jest normą. wiesz dlaczego na nową drogę jest tylko 3 lata gwarancji? Bo jest z takich materiałów wykonana, że dłużej nie wytrzyma. Ale to tylko jeden w wielu przykładów.Dlaczego wykonując tę samą pracę w Niemczech można dostać 10 Euro za godzinę a w Polsce 10 PLN?
                Jak doliczysz do tego, że u nich życie jest tańsze...Umowy śmieciowe...zakazać definitywnie, bez wyjątku, ustalić płacę minimalną na poziomie obecnej średniej krajowej i czekać. Cwaniacy sami się wykończą. Rewolucję przechodziły USA, przechodziła Francja....u nas także jest niezbędna, inaczej dalej będziemy żyć w grajdole.

                • 6 6

              • (3)

                Popyt na pracę, tak samo jak na każde inne dobro zależy od ceny. To podstawa ekonomii. Jeżeli sztucznie wywindujesz cenę ponad wartość rynkową to zainteresowanie spadnie.

                Nie wiem czy wiesz, ale płaca minimalna odcina od rynku pracy najmniej wykwalifikowanych pracowników. Jeżeli ustalisz płacę minimalną na poziomie średniej krajowej to problem ze znalezieniem legalnej pracy będą mieli ci których pracę rynek wycenił poniżej tej średniej.

                • 4 5

              • Od kiedy to kwalifikacje decydują o wartości pracy? (2)

                Bo na pewno nie w Polsce. Nieważne jakie kwalifikacje i stanowisko pracownik posiada, powyżej 2000 netto w 80% firm nikt nie wyskoczy, w szczególności w tych ogłoszeniach na trojmiasto.pl. Pomimo, że oczywiście stać te firmy na takie pensje. Wzrost dochodów firmy powinien przynosić realny wzrost wynagrodzeń pracowników, bo oni ten zysk wypracowują. Tak się jednak nie dzieje, wynika to z mentalności polskiej. Rozumienie pracodawców jest takie, że jak mam zapłacić więcej niż najniższa krajowa to się sfrajerze. Inna sprawa, że jestem w pełni za tym, aby w Polsce ustawowo zwiększyć najniższą do 2000 netto, znieść umowy śmieciowe i mogą nawet ceny wzrosnąć. Efekt będzie taki, że Polacy będą kupować za zachodnią granicą, raz w miesiącu wystarczy taki wyjazd, a podstawowe produkty co najwyżej w kraju typu chleb, masło i mleko. Ceny i tak mamy na ogół wyższe niż nasi bogaci zachodni sąsiedzi.

                • 4 3

              • A jednak kwalifikacje mają znaczenie. Bo jeżeli ktoś niczego nie potrafi to jest ograniczony do najbardziej podstawowych a jednocześnie najmniej płatnych zajęć.

                Zastanawia mnie z jakiego powodu wzrost dochodów firmy miałby przekładać się automatycznie na podwyższenie pensji. A jeżeli tak to rozumiem że spadek dochodów powinien przekładać się na obniżenie pensji? A co jeżeli firma nie zarabia? Będąc konsekwentnym wówczas pracownicy nie powinni w ogóle dostawać pensji ponieważ nie wypracowali zysku firmy.

                Widzisz, pracownik to człowiek który sprzedaje swoją usługę. Jeżeli idę do pracy do jakiejś firmy to godzę się robić takie i takie czynności i otrzymać za to zapłatę na takich i takich warunkach. A to czy firma zarabia czy nie już jest zmartwieniem właściciela.

                I to jest ryzyko. Właściciel prywatnej firmy inwestuje swoje środki i ryzykuje że je straci, ze będzie dokładał do interesu, ale z drugiej strony zarobek firmy jest jego zarobkiem (pomijając osoby prawne w których wypadku rozliczenie przebiega inaczej). Ale jednak przedsiębiorca musi nie tylko zatrudnić ludzi, ale także wynająć pomieszczenia, opłacić prąd, wodę, internet, telefony itp. I bez tego wszystkiego także by tego zysku nie miał. Skoro więc pracownicy z definicji by mieli mieć podwyżki przy wzroście dochodów firmy to równie dobrze po "swoje" by się mógł zgłosić właściciel lokalu, dostawca internetu, operator telefoniczny, elektrownia itp. Ale tak nie jest poniewaz zwyczajnie przedsiębiorca podpisuje z tymi podmiotami umowę określającą na jakich warunkach mają mu świadczyć usługi, a to czy zarabia czy nie to już jego sprawa - rachunki ma opłacić i tyle.

                Jezeli podniesiesz płacę minimalną do 2000 zł, zniesiesz umowy śmieciowe to niby za co ci ludzie którzy w wyniku tego stracą pracę będą robić te zakupy za granicą? No i weź tez pod uwagę to, że plajta wielu firm spowoduje spadek kursu złotego, co z kolei przełoży się na wzrost cen w walutach obcych.

                Jakbyś ogarniał choćby podstawowe aspekty ekonomii to byś takich rzeczy nie pisał.

                • 1 2

              • Tak juz robia Czesi bo w Niemczech taniej nas tez to czeka

                • 0 0

              • Tylko, że te wspaniałe firmy (2)

                niemieckie, fińskie, szwedzkie, francuskie etc. kiedy założą już swoje oddziały w Polsce dadzą ci właśnie te dziesięć złotych i będą uważały, że powinieneś być dumny, bo w końcu przecież pracujesz dla znanej korporacji. I wiem co piszę, bo mam z gn*jami co i rusz do czynienia

                • 4 0

              • Skoro polscy pracownicy są gotowi za tyle pracować to dlaczego mieliby płacić więcej? Zastanów się nad sytuacją odwrotną - jedziesz do USA na tydzień i widzisz tam w sklepie iPada za 50% ceny w Polsce. Zapłacisz tyle ile tam on kosztuje czy postąpisz "honorowo" i zapłacisz tyle ile on kosztuje w Polsce?

                • 1 2

              • Dokladnie cala kaska wyplywa z kraju

                u nas zostaja ochlapy i jeszcze ci napisza sie ciesz ze pracujesz

                • 2 0

              • Z wlasnej woli haha (1)

                raczej postawieni pod mur gdy nie maja co dzieciom do jedzienia dac, widac ze nie byles nigdy w takiej sytuacji

                • 2 0

              • Ale to nie ma znaczenia. Nikt nie każe ci danej oferty akceptować, a to jaką ma sytuację jest już jego sprawą. Firma A proponuje jakieś tam warunki i albo pracownik się godzi na nie albo nie godzi. Jeżeli się godzi na nisko płatną pracę to dlatego ze nie ma lepszej alternatywy.

                • 1 3

              • (12)

                Kuriozalne jest to że kładąc większe obciążenia i obowiązki na pracodawców spodziewasz się polepszenia sytuacji pracowników.

                Umowy śmieciowe to metoda na uelastycznienie stosunku pracy dla pracodawców, w tym sposób na to aby ludzie pracowali w niedzielę. Wychodzisz z naiwnego założenia, że jakbyś zakazał zawierania umów śmieciowych to wszyscy ludzie zatrudnieni w ten sposób dostaną normalną umowę o pracę. A tak nie będzie.

                No i też pominąłeś bardzo ważną kwestię - jakie będą ceny produktów gdyby wszyscy zarabiali te 3000? Nie pomyślałeś że w cenie każego produktu i usługi zawarte są koszty ponoszone przez pracodawcę, w tym koszt zatrudnienia? Jeżeli nagle on wzrośnie to siłą rzeczy wzrośnie też ostateczna cena, więc co ci po tym że wszyscy będą zarabiać 3000 skoro ceny również pójdą w górę?

                A co z ludźmi którzy są zatrudnieni na pół etatu jeżeli zabronisz takiej formy? Nagle znajdą pełen etat? A może w ogóle go nie szukają?

                Jesteś jednym z tych któremu się wydaje że gospodarkę i sytuację ludzi da się naprawić kilkoma magicznymi sztuczkami. I w ten sposób byś zarżnął gospodarkę a społeczeństwo wpędził w nędzę.

                • 6 6

              • (11)

                Daleme ci przykład Niemcy czy tam jest gospodarka zarzynana?ceny niższe niz u nas płace wielokrotnie wyższe a gospodarka ma się świetnie.Wiece twój wykład z ekonomii jest nic nie wart.Ale nie tylko Niemcy,ale wszystkie kraje starej UE

                • 6 1

              • (10)

                Dałeś przykład Niemiec którzy mają PKB per capita prawie 2 razy wyższe niż my! To znaczy że przeciętnie niemiecka gospodarka wytwarza 2 razy więcej dóbr na głowę każdego mieszkańca niż gospodarka polska. I z tego się bierze poziom życia w Niemczech. Ale dla ciebie wystarczy ustawowo podnieść płacę i przeskoczymy do niemieckiej stopy życiowej.

                Człowieku, nie da się sztucznie za pomocą ustawy przeskoczyć różnicy która dzieli nas do gospodarki Niemiec. To powolny proces rozwoju gospodarki a nie pstryknięcie palcami. Bo tu nie chodzi o to ile zarabiamy tylko ile wytwarzamy. Jeżeli statystyczny Polak wytwarza mniej niż statystyczny Niemiec to logiczne jest że za to może mniej nabyć. To podaż jest przyczyną popytu a nie na odwrót.

                • 6 5

              • (3)

                Prawda jest TAKA, że Niemcy postawili na własne wyroby i nimi handlują we własnym kraju a przy okazji jeszcze zalewają nasz rynek, bo Kaczor Donald na to pozwolił... Jakbyśmy nie mogli postawić na nasz rynek... i produkować ale w naszym kraju nic sie nie opłaca przecież...

                • 4 1

              • (2)

                A nie powinien pozwalac? Jezeli zagraniczne produkty wypieraja polskie to dlatego ze sa lepsze dla konsumentow. Jakby donald czy ktokolwiek inny na to nie pozwolil to by oznaczalo odciecie konsumentow od lepszej alternatywy. Teoretycznie dla ich dobra...

                • 2 4

              • (1)

                g... są lepsze a nie lepsze.Jaki wybór ma polski konsument w kwestiach bankowych?Ile jest polskich banków?Znasz jakieś polskie samochody?Celowo doprowadzano do takiej sytuacji że polska gospodarka niczego sama nie wytwarza jest tylko montownią

                • 5 1

              • Przepraszam, ale skoro nie są lepsze to dlaczego polskich producentów trzeba chronić? Jakby polskie było lepsze to konsumenci by wybrali właśnie polskie i wówczas ochrona byłaby zbyteczna. Myśl, jezeli konsumenci wybierają produkt zagraniczny to dlatego że uznali go za lepszy.

                Narzekasz na brak polskich banków - brałeś udział w ofercie publicznej PKO BP? Bo ja brałem. Problem w tym że Polacy nie mają na tyle dużego kapitału aby zakładać banki.

                Czy znam polskie samochody? Tak, znam - Solaris. Są też cenione na świecie instrumenty Mayones. Jest także polska ceniona marka odzieży dla płetwonurków Santi. Jest także polska marka pamięci RAM i dysków SSD - Goodram. Mamy znanego producenta chemii budowlanej - Atlas.

                Więc drogi panie to, że upadły nasze stocznie które mimo przerostów zatrudnienia budowały statki 3 razy dłużej niż w Korei, ani to że nie słyszałeś o polskim samochodzie nie znaczy że nasz przemysł leży. A pamiętaj że przemysł to mniejsza część polskiej gospodarki.

                • 1 2

              • ale to PKB wypracowuje naród ponad 2,5 raza liczniejszy od naszego (3)

                czy to nie zmienia punktu widzenia?

                • 2 1

              • (2)

                A wiesz co to jest PKB per capita? To jest PKB w przeliczeniu na głowę. Zresztą dalej pisałem że chodzi o produkcję przypadającą na osobę. Na przeciętnego niemca przypada ponad 39 tys dolarów, na przeciętnego polaka nieco ponad 20 tys. To jest zasadnicza różnica, której nie da się przeskoczyć ustawą podnoszącą pensje. Bogactwo trzeba wypracować, nie da się go stworzyć dekretem.

                • 0 2

              • (1)

                DArek nie irytuj się, koszty życia, godnego życia są nieadekwatne do uposażeń.Uważam że pieniądze są na rynku, tylko, że znakomita większość jest w posiadaniu powiedzmy 10% społeczeństwa. Nie widzę żadnych przeciwwskazań, żebyśmy zarabiali, jak Niemcy.U nas jest inna mentalność, już dawno przestał liczyć się człowiek, jedynym kryterium jest cena. W normalnym kraju nikt Ci nie weźmie wykonawcy poniżej kosztorysu a u nas? Wielcy pracodawcy biorą byle brać, byle dostać a potniej szuka się oszczędności.Tnie się koszty na materiałach, na robociźnie, płaci pod stołem, etc. Właśnie dlatego mamy takie PKB a nie inne, bo 50% dochodów jest w szarej strefie.Idziesz do mechanika naprawić samochód, to standardowe pytanie jest z fakturą czy bez? Jakby człowiek zarabiał normalnie, wziąłby fakturę a tak, płaci pod stołem., bo mu 50 zeta zostanie w kieszeni. Na remont dachu mieliśmy ostatnio budżet 50 tys. Pojawiła się firma, co wyceniła pracę na 30 tys. Jak , czym i kim ją zrobi, jaka będzie jakość, przeceniliśmy inwestycję o 40%? Ale pan właściciel prywatnej firmy zaznaczył, robimy bez faktury...jak ma być dobrze?Państwo im bardziej dokręca śrubę, tym więcej osób ląduje w szarej strefie.Teraz pracuję za granicą, tutaj nikt nawet o takiej propozycji by nie pomyślał!!!

                • 6 0

              • Dokładnie tak jak mówisz - państwo dokręca śrubę to coraz więcej osób ląduje w szarej strefie. A czym innym jak nie dokręcaniem śruby będzie podniesienie płacy minimalnej do tych 2-3 tysięcy które padały w komentarzach? Czym będzie likwidacja tzw umów śmieciowych?

                • 0 3

              • tylko ze my sie cofamy a nie doganiamy swiat (1)

                • 3 0

              • Przez ostatnie lata doganialiśmy gdy nasze PKB rosło a krajów sąsiednich spadało. Jednakże aby gonić skutecznie nie możemy stosować metod powodujących stagnację czy recesję jak to domagają się tu niektórzy majsterkowicze

                • 0 2

            • (2)

              Wiec jednak jestes bezdennie glupi. Typowy leming.

              • 1 1

              • (1)

                A ty panie nie leming pokaż swoją mądrość w argumentach merytorycznych.

                • 0 1

              • Nie, nie. Ty nie rozumiesz, Ty autentycznie jestes po prostu glupi.

                • 2 1

        • (1)

          Najwięcej narzekają szefowie mój już 5 rok narzeka ostatnio podobno nawet ledwo zimę przeżył.

          • 7 1

          • To czemu cymbale jeden nie zostaniesz szefem???

            Dołączysz do reszty szefów i będziesz narzekał pod palmą, że ci upał doskwiera.

            • 0 3

      • żywiciel jeszcze żyje skoro pasożyt cwaniakuje

        • 1 1

    • W Polsce jest grabieżczy kapitalizm w czystej postaci (6)

      W majestacie prawa okrada się ludzi z ich potencjału, płacąc śmieciowe uposażenie a tuzy dalej się tuczą. Dzisiaj nie liczy się kto zrobi lepiej, dzisiaj liczy się, kto zrobi taniej.Tak są ustawiane przetargi na budowę dróg, docieplenia budynków, bieżące remonty, eksploatację...etc. Słowo fachowiec powinno być już dawno wykreślone ze słownika języka polskiego. Błędne koło bo nasz chory kapitalizm nie może pojąc, że jak nie dasz zarobić swojemu pracownikowi a takich jak ty jest 90%, to na rynku nie będzie środków, aby kupić to, co ty produkujesz. I takie właśnie mam drogi, mieszkania, wszelkie usługi, poniżej jakichkolwiek norm.Najgorsze jest to, że wielkie korporacje światowe w naszym kraju, managerom płacą jak na zachodzie a szeregowym pracownikom proponują polskie głodowe stawki. Wiem co piszę, bo w Polsce w dużej korporacji zarabiałem 3500 PLN a teraz pracuje dla niej poza granicami, robię dokładnie to samo i dostaję 4000 Euro i co dziwne życie mam znacznie tańsze. Chory kraj i jeszcze długo tak będzie. Nie żałujcie na wykształcenie dzieci i gońcie je z grajdołu, bo ojczyzna ani nie da im zarobić, ani nie da opieki zdrowotnej jak zachorują, ani godnie nie pochwa po śmierci.

      • 48 3

      • masz problem chyba... grabiezczy kapitalizm?? w wykonaniu państwa ktore narzuca niezle (4)

        koszty pracy. Przykładowo komus placi sie 1200 zl, to zobacz jaka jest rzeczywista pensja z wszystkimi kosztami. Państwo zabiera wypracowana pensje a nie "burzuj z brzuchem i cygarem"

        • 6 10

        • Obciążenia społeczne to oczywiście prawda,ale widzę co się dzieje,jakie są kryteria na przetargach,jakimi materiałami i z jaką starannością wykonuje się u nas wszelakie usługi

          • 6 1

        • państwo państwem a zarobki powinny być adekwatne do zysków firmy (2)

          pracodawca zawsze powie że ma kryzys a ja widzę że jest coraz bardziej spasiony a wypłata od 15 lat taka sama

          • 8 0

          • (1)

            Mój w dobie kryzysu odciął nam uposażenie o 30% w tym samym czasie postawił dom i kupił samo samochód za 200 tys.Rzuciłem twe robofee w cholerę.Pojechałam za granicę,mój nowy szef jeździ paroletnim samochodem,daje zarobic,płaci premie,zwraca nawetq za paliwoq do prywatnych samochodow,którymi dojeżdżamy do pracy

            • 6 0

            • no i to jest konsensus

              nie musisz za tyle pracowac a on nie musi spelniac twoich zachcianek. dogadujecie sie albo nie. proste

              • 0 1

      • racja kolego ja wyjechalem z tego stolca i zyje godnie j.....c polske

        • 1 2

    • Praca jest (2)

      Tylko robić nie ma komu. Wszyscy by chcieli od razu na dyrektora.

      • 10 18

      • kretyn

        albo GUANiarz

        • 7 5

      • zwłaszcza debile i pasozyty

        • 4 0

    • to spróbuj aplikować

      idioto jeden, najlepiej powiedz, że jesteś profesorem, ale chętnie posprzedajesz pietruszkę, to na pewno cię wezmą! porąbane metody rekrutacji, fałsz i obłuda - to polska!

      • 15 0

    • pracy niema to nieprawda wszyscy zyjemy jak pączki w maśle w Rajskiej Zielonej wyspie szczesliwości Tuska :) (2)

      ci co uciekają zagranice to tchórze ,a ci co nie mają pracy to nieroby!

      • 9 5

      • (1)

        Nikt nie mówił o RAJSKIEJ zielonej wyspie tylko o samej zielonej wyspie w kontekście dodatniej dynamiki PKB. Po drugie koniunktura siadła globalnie a nie tylko w Polsce.

        • 4 9

        • po co Ty z tymi kocmołuchami dyskutujesz?

          wytrzymaj, przyjdzie PiS i oni będą zarabiać kilka tys. euro.

          • 6 0

    • bzdura.... (1)

      za każdym razem, jak szukałam pracy, wysyłałam CV na wszystkie możliwe ogłoszenia, nawet poniżej moich kwalifikacji, a także do firm, które nawet się nie ogłaszały. i nic... za każdym razem musiałam czekać parę miesięcy na nową pracę. gdyby praca BYŁA, przecież znalazłabym ją od razu!

      • 16 2

      • cv trzeba umieć napisać.

        Widziałem dużo cv w swoim życiu i zawsze się zastanawiałem skąd takie głąby się biorą.

        • 4 2

    • a pol roku za wyplata chodzisz zastanow sie co piszesz ido tego na czarno za 800 zl puk puk

      • 0 1

    • zastrzele cie

      • 2 1

    • taa

      taki mądry jesteś to idź tyraj za 5zł na godzinę zwykły wyzysk

      • 4 2

    • myśl czasem człowieku (2)

      i spójrz czasem w wymagania:
      Jak nie masz doświadczenia-nie ma pracy
      Wykształcenie wyższe-jak nie masz to nie masz pracy
      ja już rok pracuję na umowę zlecenie i pracy normalnej nie mam a pracuję od 10 lat,sam mam 26 lat,nie mam żony,nie mam dzieci-BO MNIE NIE STAĆ NA TO!

      • 0 1

      • I z tym rzadem nie bedzie dales sie wycyckac

        • 1 0

      • To akurat że pracodawcy przekładają doświadczenie nad wykształcenie jest normalne.

        Pracujesz od roku na umowę zlecenie, a sądzisz że byś znalazł normalny etat gdyby ta forma zatrudnienia była zakazana?

        • 0 1

    • taki mądry jesteś to spróbuj poszukać tej pracy zobaczymy czy tak szybko znajdziesz cwaniaczku i przejżyj dokładnie treść tych ogłoszeń poczytaj i dopiero wtedy pisz że jest pełno pracy

      • 2 0

  • biedna rodzina (15)

    jak wiele innych.
    ale znam rodzinę, co ma 8 mieszkań. i wydaje mi się, że to jeszcze nie jest ich ostatnie słowo.

    • 214 17

    • Ilość mieszkań to pryszcz (3)

      jest bardzo wielu takich obok nas, co mogliby kupić całe bloki, ale im się nie chce

      • 26 2

      • bo maja dozywotni dom w UM?

        • 27 3

      • LICZBA!!! do jasnej .... mieszkania możesz policzyć, wiec LICZBA!! (1)

        jak nie umiecie pisać to nie piszcie wcale!!!

        • 10 16

        • nie liczba tylko cyfra gnomie

          j/w

          • 2 2

    • Czy praca jest zakazana ?, a wynikajacy z pracy majatek to przestepstwo ? (7)

      Bolszewickie insynuacje w stylu jak ktos ma pieniadze to musial je ukrasc

      • 25 13

      • Wiadomo roszeniowy nierób. (5)

        Typowy pisuar.

        • 11 17

        • już Cię lubię kolego, browar dla Ciebie :)

          • 7 5

        • gdyby był ciut młodszy to mógłby się zapisać do młodzieżówki PO (3)

          wtedy na pewno by mu coś towarzysze znaleźli np na lotnisku praca w charakterze drugiego specjalisty od Excela

          • 13 8

          • (2)

            A myślisz że tam Tusk jakieś kokosy zarabia?

            • 3 11

            • tak zarabia dlatego własnie zmienił poprzednia posade leming (1)

              • 5 2

              • hahaha, no jeśli dla ciebie 3 tysiące z hakiem to są kokosy, to wiedz jedno Alme możesz jedynie oglądać przez szybę ;p

                • 4 4

      • leming wynikajacy z oszustw ,złodziejstwa i zbijany na krzywdzie ludzkiej majatek

        tak jest zakazany!!

        • 2 4

    • I chcą kolejnego. (1)

      Właśnie będą mnie licytować, bo nie mam pracy po wychowawczym a wcześniej nie płacił mi pracodawca i powstał dług.

      Co z tego że wielkim kosztem spłacam, że podejmuję się każdej pracy?

      Chcą zdążyć i mnie z dzieckiem wyrzucić, póki jest choćby szczątkowa podstawa, a mieszkanie mieć za pół wartości.

      • 5 4

      • Przykro mi

        Państwo dba o... siebie !!! Witaj w POlsce gdzie pierwszy jest pieniądz potem człowiek.

        • 3 2

    • irasiad

      a ja znam takichj co mają mendel psów i kota nie patrząc na to, że bieda.

      • 0 0

  • (3)

    Powinien się spakować i wyjechać do Buenos !

    • 48 10

    • (2)

      Czemu w piwnicy nie ma słoików z przetworami się pytam ?! Tak się kończy nieposzanowanie polskiej tradycji...

      • 30 2

      • ...

        W mojej piwnicy są. I to dużo

        • 2 2

      • I skrzyni na kartofle. W kopcu trzymają pewnie.

        • 1 1

  • (10)

    Takich ludzi będzie coraz więcej w naszej drugiej irlandi i japoni,gdzie już wielu niestać nwet na podstawowe zakupy w biedronce.....dziękujemy wam za ten dobrobyt w kraju ....aby żyło się lepiej

    • 206 39

    • żyje się lepiej , ale tylko w wielkiej rodzinie PO

      przemawia przez ciebie żal , że nic z państwowego koryta Ci nie skapuje , przykro mi , że nie masz znajomego w PO ... wówczas naprawdę żyje się lepiej.

      • 10 20

    • (8)

      Zawsze winni ci u góry. Bo próba spojrzenia na własną osobę nie wchodzi w grę

      • 9 18

      • (4)

        no pewnie bo władza i rząd za nic nie odpowiadają tylko za własne stołki. tym sposobem zwalniamy z odpowiedzialność tych co biorą kasę za to żeby rządzić dobrze i to im właśnie zależy na tym żeby społeczeństwo myślało że nic od rządzących nie zależy a gospodarką kieruje niewidzialna ręka rynku i inne niezidentyfikowane siły.

        • 13 0

        • umiesz liczyć licz na siebie (1)

          a nie oczekuj, że ci manną z nieba sypną.

          znam z autopsji - pomaga

          • 9 0

          • ciesz się że Ci szczęście sprzyja

            jasne państwo dało obywatelom przysłowiową wędkę ale za łowienie ryb już musisz zapłacić

            • 5 0

        • (1)

          Niewidzialna ręka rynku nie jest niezidentyfikowaną siłą tylko dobrze poznanym mechanizmem w ekonomii. Ludzie zawsze szukają winnych wokół siebie.

          • 3 9

          • jasne zgadzam sie w 100%

            ale u nas państwo przeszkadza i niszczy miejsca pracy. stąd się biorą tacy niezaradni życiowo. on nie znajdzie roboty z roznych powodow, chocby 2 najistotniejszych:
            a) oblozenie pracodawcy wysokimi kosztami pracowniczymi
            b) płaca minimalna

            Przez to czlowiek kompletnie niewyksztalcony bez umiejetnosci nie ma szansy na podjecie pracy w ktorej sie czegokolwiek nauczy i zacznie wiecej zarabiac. nikt mu szansy nie da bo gosc nie wypracuje wystarczajacego zysku by nawet na siebie zarobic.

            • 2 4

      • A po co patrzeć na swoją osobę ??? (2)

        Jak cały swój marniutki żywot można skwitować jednym zdaniem ??? Albo nawet słowem ??? Jeden z drugim napisze "Bo to POlska właśnie" i są wytłumaczeni ze swojej nieudolności i lenistwa. Nie mówię o 100% przypadków bo różnie się w życiu układa ale jestem pewien że ci którzy mają czas by cały dzień narzekac i wyzywać ludzi od lemingów na tym forum to właśnie banda tych życiowych nieudaczników. W sumie nie ma co się dziwić, to jeszcze odpad komuny w której było "sprawiedliwiej" bo po równo - nikt nic nie miał. A teraz nie mogą przełknąć tej goryczy jeśli ktoś uczciwe zarabia i udaje mu sie połączyc koniec z końcem - dla nich to na pewno złodziej i kombinator. A oni uczciwie nie chca nic robić i to wielka niesprawiedliwość bo nie dostają kasy za nic nie robienie. W tych czasach stety/niestety trzeba ruszyć zady. A teraz mozecie mnie publicznie zlinczować :) Pierdzę ogólnie w waszym kierunku :))))

        • 5 7

        • (1)

          za to teraz baranie masz tak że 1-2% zarabiają więcej niż 80% ludzi i to jest lepsze niż ta komunistyczna równość pajacu

          • 0 2

          • hmmmmm

            "teraz baranie masz tak że 1-2% zarabiają więcej niż 80%"
            A co z pozostałymi 18% ???
            Poza tym, zanim zaczniesz obrzucać ludzi inwektywami postaraj sie sklecić najpierw jedno zdanie po polsku. Przeczytaj jeszcze raz to co napisałeś i spróbuj. Tak wiem, to trudne ale nie niemożliwe. Możesz zapytać babci, psa, chomika tudzież zadzwonić na pogotowie. Ktoś na pewno ci pomoże.

            • 1 0

  • Na łeb siada w tym kraju (16)

    W tym kraju albo ktoś zarabia kilkadziesiąt tysięcy, albo kradnie albo robota za 7 zeta za godzinę. Tylko się wysadzić albo zastrzelić.. Później ludzie zdziwieni, że odwala..

    • 213 16

    • tak dokładnie (13)

      miro ma rację to dziki kraj sprzyjający zwłaszcza po okresie transformacji wszechobecnemu cwaniactwu złodziejstwu w białych rękawiczkach (przekręty w magistracie... TAKE KFIJATKI "" na każdym szczeblu , te pożal sie boże przetargi fundacje .... wystarczy wyjść na ÓLYCE"" wyjechać za miasto TE FURY TE CHACJENDY ORAZ APARTEMANTOWCE W MIEŚCIE MOZE Z 10 procent uczciwie zapracowane powiedzmy poxostałe to przewały wałki chachmenty wszech panuijace kolesiostwo zorganizowane grupy wykorzystywanie stanowisk do celów prywatnych lub scheda PO-PRL.. ytedeitpe.. każdy zdrowo myślący i średnio rachujący jest w stanie sobie wyliczyć czego możne sie dorobić za 7 zybli /h

      • 16 6

      • (12)

        Zazdrość i zawiść az się wylewa zza monitora. Oczywiście jak ktoś ma coś więcej to zapewne złodziej i cwaniak. Jak to pisał Winiecki "Polska zawiścią stoi. Sąsiada któremu się powiodło zamiast naśladować próbujemy ściągnąć do swojego poziomu"

        • 8 15

        • (10)

          a co ma zawiść do tego toż to same fakty

          • 7 2

          • (9)

            Autorowi tamtego komentarza wydaje sie, ze wszystkie te mieszkania i fury naleza do ludzi powiazanych z budzetowka. Do glowy mu nie przyszlo ze wiekszosc tego nalezy do prywatnych osob ktore po prostu lepiej sobie radza w zyciu niz on.

            • 4 6

            • prywatne firmy POwiazane z budzetowka (3)

              Tak tak prywatne, tylko interes publiczny

              • 1 0

              • (2)

                serio, czy dla ciebie istnieje tylko i wyłącznie sektor państwowy?

                • 0 2

              • Ty udajesz czy naprawde nic nie widzisz (1)

                Albo jesteś POwiazany (najbardziej prawdopodobne i nawet wychodzi z każdego wpisu) (z jednej strony wolborynkowiec, z drugiej zaciekly obrońca waaadzy która jest na maxa socjalistyczna)
                POwiazane firmy to nie sektor publiczno-prywatny, to degrangolada wypychajaca prywatne firmy z rynku i na dodatek okradajaca podatników, do tego fuszerka

                • 3 1

              • Znam ludzi zarabiających dużo, pracujących w prywatnych firmach i dostarczających produkty innym prywatnym firmom. Tobie serio się wydaje że każdy kto się czegoś dorobił musi być tanim cwaniaczkiem?

                Co ciekawsze nie jestem w żaden sposób z PO powiązany. A ta "zaciekła obrona" to raczej krytyka ludzi którzy atakują PO przy każdej sposobności bez żadnego merytorycznego sensu. Ja sam w wielu kwestiach krytykuję PO (walka z dopalaczami, podniesienie podatków, skok na OFE), ale jak czytam że PO jest winne temu że ktoś kiedyś chciał się zabić na molo w Sopocie, albo że ktoś okradał groby (autentyczne wpisy) to mam to poprzeć tylko dlatego żeby dopiec PO?

                PO jest za co krytykować, ale krytyka musi mieć ręce i nogi, a nie być czymś na kształt bełkotu wiecowego krzykacza

                • 0 1

            • (4)

              Wiesz co Darem czytam tak te twoje komentarze i widzę,że jesteś jednym z tych tzw dorobkiewiczow..Nie oszukujmy się większość z tych którym się powiodło to dorobkiewicze.Zasada prosta nie podoba ci się praca,zwolnij się i nieważne czy jesteś fachowiec czy nie. Są inni,tańszy.Dlaczego ci wszyscy wielcy pracodawcy nie kupują sobie chińskich samochodów? Woli zaplacic pracownikom po 2000 i kupić Mercedesa i co to jest?gospodarczosc?

              • 3 0

              • (3)

                Pracownikom płaci tyle za ile zgodzili się oni pracować. tak samo jak ty w sklepie płacisz tyle za ile zgodził się daną rzecz sprzedać sprzedawca.

                • 0 2

              • jesli pracownik ma do wyboru 0 i 1500 to na co się zgodzi? (2)

                ale to nie znaczy że tak nisko sie ceni

                • 3 0

              • (1)

                Ale to już jest jego sprawa. Albo akceptuje daną ofertę albo nie. Jeżeli akceptuje to dlatego że nie ma lepszej.

                To na ile pracownik się ceni nie ma znaczenia, liczy się punk w którym zarówno on jak i pracodawca godzą się zawiązać współpracę. To jest cena rynkowa.

                • 0 4

              • Darku u nas nie ma rynku, masz do wyboru tylko to, co Ci zaproponują

                nic więcej, nic mniej...

                • 0 0

        • Powiodlo, haha komunistom tez sie po wojnie powiodlo

          • 0 0

    • Nie nie i nie (1)

      Robote za 7 na godzinę to masz, jak masz tę robotę w d..ie. Jeśli robisz cokolwiek, ale się starasz to zarabiasz więcej. I nic do rzeczy nie ma tutaj wykształcenie czy znajomości. Przykładowo: układasz kafle i robisz to dobrze? Po jakimś czasie nie możesz się odpędzić od roboty bo znajomi znajomych Cię polecają. Układasz krzywo i chlejesz w pracy? Wtedy inna bajka..

      • 21 7

      • Z tymi kaflami to trafiłes jak kulą w płot

        Odlicz sobie koszta działalności gospodarczej, samochodu (chyba że narzędzia będziesz autobusem woził) koszta zakupu narzędzi, brak płatności terminowych "nie zapłacę panu bo nie mam", konkurencję w postaci żuli co kładą za 20 zł od metra aż wezmą zaliczkę i zachleją, przestoje które zawsze są mniejsze lub większe oraz parę innych rzeczy a ujrzysz że zycie w Polsce to nie marketing który tak słodko przedstawiłeś

        • 1 3

  • Zapraszam na ulice Kartuska 45-59 (4)

    Tez mamy czlowieka mieszkajacego w piwnicy od lat. Starszy pan wyrzucony z mieszkania przez zone.

    • 79 5

    • (1)

      w Gdyni oczywiscie

      • 5 2

      • człowieku zgłos to odpowiednim służbom

        prawdziwi dziennikarze juz dawno wyginęli

        • 33 1

    • Czekamy na walenie młotkiem w kaloryfer (1)

      • 3 15

      • kretyn

        • 9 0

  • "wszyscy mieli problem ze znalezieniem pracy" (9)

    jak czytam o trwałym bezrobociu to przekleństwa same się cisną na usta...to znaczy, że co, że 3 niby zdrowych i normalnych facetów nie może w dłuższej perspektywie znaleźć pracy, czy może nie chce jej znaleźć? rozumiem, że można szukać pracy kilka miesięcy, ale tzw. trwałe bezrobocie to nic innego jak żerowanie na reszcie społeczeństwa

    • 149 47

    • (1)

      Nie chce sie pracowac. Znam takich, zawsze jakas wymowka gotowa gdy pojawia sie oferta.

      • 45 8

      • Czlowieku nie rozumiesz ze sa rozne przypadki

        Ja jeszcze pracuje ale wiem ze jak strace prace to pewnie nowej nie znajde a ze nie mam nikogo to pewnie wyladuje na ulicy. A powod jest taki ze z tego ciaglego wyscigu szczurow nabawilem sie strasznej nerwicy i depresji. Mam problemy z kontaktowaniem z ludzmi obecnie a takich ludzi nie zatrudnia. Ostatnio 2 lata szukalem pracy i poszly mi cale oszczednosci, a nowych nie ma bo nie idzie z czego odlozyc. Z tego dostaje jeszcze wiekszej depresji i kolo sie zamyka, dozylismy strasznych czasow.

        • 2 0

    • Przecież było napisane: tata utrzymywał rodzinę, w końcu chłop wykitował...

      ...to się podstarzała młodzież zdenerwowała

      • 58 6

    • dokładnie tak: rozumiem że pan Paweł mógł mieć przejściowe kłopoty z zatrudnieniem itp. ale pozostałe chłopy? Wstyd, żeby byki w takim wieku pracy znaleźć nie mogły, pewnie nigdy w życiu nie pracowały

      • 22 2

    • chyba życia nie znasz! to jest błędne koło...

      • 5 13

    • (2)

      czyli nie ma bezrobocia? to chcesz powiedzieć? 14% zarejestrowanych + 2 mln na emigracji? tym co wyjechali też nie się pracować tylko dziwne że za granicą tyrają w najgorszych warunkach. a może to dlatego że tam praca jest do podejęcia dla kazdego kto chce bez polskich patologi towarzyszących zatrudnieniu i samej pracy. ciekawe teorie głosisz

      • 9 7

      • "jak ktoś chce, to znajdzie pracę" - też tak mówiłam (1)

        Dopóki siedziałam na ciepłej, dobrze płatnej posadce. Lubiłam swoją pracę i dawałam z siebie wszystko. Firma splajtowała i zostałam bez pracy. Wysyłam cv, prężnie poszukuję ale nikt się do mnie nie odzywa. Każdy woli zatrudnić nieogarniętą studentkę z orzeczeniem o niepełnosprawności, niż 35-cio letnią kobietę z doświadczeniem - bo pewnie za dużo będę chciała. Poszłabym już nawet za te 2000 ale nikt nie chce-bo pewnie nie dam się oszukać... Więc lepiej trzymajcie się swoich posad, bo za chwilę możecie znaleźć się w takim samym położeniu.

        • 13 3

        • doświadczyłam, więc też rozumiem sytuację

          i stan psychiczny, który daje o sobie znać po dłuższym czasie trwania bezrobocia. W opisanej rodzinie, w której tyle osób pracy nie ma, tego typu energia się kumuluje. Współczuję, bo nie każdy ma w sobie tyle siły, żeby z jakiś rodzinnych schematów myślenia i w dodatku w tak trudnym do życia kraju, wyjść na prostą.

          • 6 0

    • praca jest dla wszystkich

      szlag mnie bierze jak czytam coś takiego. Czy to tak trudno sobie wyobrazić, że jeśli na rynku pracy jest 1000 etatów, a chętnych do pracy 1500 to choćby wszyscy bezrobotni od rana do nocy żebrali za pracą, to i tak 500 osób będzie bez pracy.

      Oczywiście, że jedni szukają pracy bardziej aktywnie od innych, a jeszcze inni nie szukają jej wcale, ale to nie znaczy, że w tym naszym nędznym kraju jest praca dla każdego!

      • 1 0

  • młody, zdrowy tylko.... leniwy (1)

    Nie zhańbił się dotąd normalną pracą. (w sumie kilka razy po parę miesięcy). A od kilkunastu lat nawet dorywczo nie chciało mu się siedzenia z domu ruszyć. Taki charakter - niech tatuś do końca życia łoży, skoro spłodził.

    • 101 28

    • Taki z ciebie cwaniak i mądrala

      To może byś tak kogoś zatrudnił? Zorganizuj choćby jedno stanowisko pracy, jakiekolwiek...

      Już widzę twoje zdziwienie kiedy dostajesz kilkaset zgłoszeń od osób chętnych do pracy. Ciekawe czy nadal byś obstawał przy tym swoim durnym stanowisku, że wszyscy młodzi, zdrowi bezrobotni to lenie.

      • 2 0

  • Awantury i hałas to dla mieszkańców bloku przy ul. Grabowskiego nic nowego (1)

    Jak kto w blokach

    • 32 24

    • dopalacze

      albo brak baby....

      • 0 1

  • "Awantury i hałas to dla mieszkańców bloku przy ul. Grabowskiego nic nowego" (6)

    Super okolica. Chyba tam zamieszkam:)

    • 58 12

    • To nie okolica, tak jest wszędzie w blokach - a jeśli u Ciebie tak nie jest to znaczy tylko że JESZCZE nie jest (5)

      Przez skupienie ludzi w bloku WIELE osób ma do czynienia NA CODZIEŃ z jakimiś krzykami wrzaskami (choć wystarczy że są to 1-2 rodziny na 50). To sprawia że OBOJETNIEJĄ, PRZYZWYCZJAAJĄ się do wrzasków, krzyków, bijatyk i dlatego potem pani psycholog pisze że w Polsce mamy niską wrażliwość społeczną - tak jak pani Monika, która nie reaguje na hałasy, wstaje, robi dzieciom kanapki do szkoły, luz blues.
      Gdyby mieszkała w domku miałaby bez porównania RZADZIEJ do czynienia z hałasami dlatego kazdy taki sygnał traktowałaby jako coś nienormalnego i - statystycznie - reagowała znacznie częściej.

      • 8 9

      • boli

        blok=blokowanie myślenia? Głośno to do dzielnicowego

        • 2 5

      • es, dobrze piszesz (1)

        W domkach też są ostre awantury, ale nikt tego nie słyszy, dopóki awantura nie wylezie na ulicę. W 10-piętrowym bloku, który ma 10 klatek, jest jakieś 280 mieszkań. Jeśli w każdym z nich mieszka po 3-ech ludzi, to daje 840 mieszkańców. To jest spora wieś na zaledwie 2000 m.kw. Tu co tydzień umierają i rodzą się ludzie a jakaś awantura jest kilka razy dziennie, tyle że słychać tylko te za ścianą, lub w pionie ze wspólną wentylacją.

        Jednak nie oznacza to, że blok to jakaś patologia. Po prostu w bloku jest większe prawdopodobieństwo trafienia na akcję. Mogę się jednak założyć, że jak przyjdzie co do czego, to awantury w domkach mają ostrzejszy charakter, bo ludzie nie muszą rano czerwienić się przed sąsiadami.

        • 11 0

        • Oczywiście że tak, w domkach dzieci pakuje się do beczek

          Są też często wioski gdzie "wszscy wiedzą" co się dzieje u tego czy tamtego i też nikt nie reaguje więc może po prostu w blokach brak reakcji to przyzwyczajenie a w domkach pilnowanie swojego spokoju

          • 5 0

      • Racja (1)

        W blokach hałasy bardziej się "niosą", niż w domkach. Pode mną mieszka dziewczyna, która notorycznie krzyczy, przeklina ... Często coś ją boli, ale co mam jej wezwać karetkę? Od dziecka borykała się z kłopotami (matka - prostytutka wychowywała ją ze swoją mamą. Później zabrali ją do domu dziecka, wróciła do babci jak skończyła 18 lat). Czasami mam ochotę zadzwonić na policję (jak słyszę kłótnię przeplataną z wyzwiskami skierowanymi do babci), ale co to da? Nic nie zrobią, tylko przeprowadzą wywiad. One powiedzą, że wszystko jest ok i funkcjonariusze odejdą. Czy jest więc sens wcinać się?

        • 8 0

        • No... tak... tylko czy przez te hałasy/awantury/wrzaski...

          ...nie czujesz jakby ta patologia (częściowo) była w Twoim domu?
          /
          Ech, nie ma to jak osobna własna chalupa, płot z drutem kolczastym i drugi z prądem a pomiędzy strażnicy z psami jak w bazie w Kiejkutach dopiero wtedy ma się pewien spokój ;-)

          • 3 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane