• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Druga edycja Seaside Fashion za nami

Agnieszka Hirt
24 marca 2014 (artykuł sprzed 10 lat) 

Druga edycja targów Seaside Fashion, która odbyła się 23 marca, pod względem frekwencji wypadła nieco gorzej niż jej poprzedniczka. Wśród ok. 50 wystawców nie zabrakło jednak niszowych marek i oryginalnych produktów - jak choćby biżuterii z nabojów i łusek z ręcznie oprawionymi cyrkoniami.



Marcowa odsłona Seaside Fashion, podobnie jak pierwsza edycja imprezy, odbyła się w klubie Buffet zobacz na mapie Gdańska, na dawnych terenach stoczniowych. Podobnie jak rok temu nie zabrakło zainteresowania wydarzeniem. Zdarzyło się nawet kilka sytuacji, kiedy trzeba było przedzierać się przez tłumy odwiedzających.

Motywem przewodnim drugiej edycji Seaside Fashion była wiosna, czyli zdecydowana przewaga kolorów nad szarościami, t-shirtów nad długimi rękawami, a do tego biżuteria - odważna i romantyczna. Nie zabrakło też strefy Kids, która jest chyba w przypadku takich targów jedną z największych w Polsce.

Na stoiskach mogliśmy podziwiać dzieła trójmiejskich projektantów, m.in Nago, Szmaciane Cudeńka, Mydłofaktura, Chrom Made czy Positive Gallery. Byli też wystawcy spoza naszej metropolii, m.in.: M.Unique, Uncommon, gego, bucle, Arti Farti, Firefly Concepts czy Unikke Design.

Zdania na temat wydarzenia były wśród nich mocno podzielone. Adrianna Kordys z Arti Farti przyznaje, że podoba jej się u nas: - Warszawa jest już tak przeładowana targami, że spadło zainteresowanie tego typu akcjami. Wciąż powtarzają się ci sami wystawcy więc tzw. "szał" na targi w stolicy przeminął, podczas gdy w Gdańsku zauważa się znacznie większe nimi zainteresowanie.

Z kolei Anna Komorowska, projektantka biżuterii, narzeka na małe zainteresowanie tego typu wydarzeniami w Trójmieście - Pochodzę z Warszawy i pod względem takich inicjatyw nie ma porównania, bo u nas co weekend imprez modowych odbywa się kilka i przychodzą na nie ludzie. A tu? Jest bardzo opornie i konserwatywnie.

Co na to rodzimi wystawcy?

- Jak dla mnie cały proces organizacyjny jest na plus, wszystko odbywało się na czas, każdy wiedział gdzie ma iść itd. - przyznaje Agnieszka Chromiec z Chrom Made.

- Jest bardzo pozytywnie, wokół kręci się sporo zaciekawionych osób. Jestem tutaj pierwszy raz i muszę przyznać, że jestem bardzo pozytywnie zaskoczona - mówi Edyta Rybczyńska z Positive Gallery. - Wcześniej wystawiałam się w Sopocie, w Zatoce Sztuki i moim zdaniem Seaside Fashion jest zorganizowane na nieco większą skalę niż to wydarzenie w Zatoce, w którym uczestniczyłam.

Warto zauważyć, że Buffet jako miejsce na tego rodzaju imprezy sprawdza się wyśmienicie. Znajduje się na uboczu, kilkaset metrów za bramą Stoczni Gdańskiej, dlatego nie zjawiają się tu przypadkowe osoby. Na słowa uznania zasługuje też organizacja targów, a także sami wystawcy, wśród których można było znaleźć prawdziwe talenty.

Unikke Design projektują np. biżuterię z nabojów i łusek z ręcznie oprawionymi cyrkoniami (kolekcja nosi nazwę "Better Wear Than Use"), Nago jest trójmiejską projektantką naprawdę ciekawych toreb (jej ukochanym materiałem jest skóra), a Make a Wish & Blow oraz bucle zwracało uwagę ciekawymi oraz niepowtarzalnymi formami bawełnianych swetrów i spódnic.

Wystawców podczas Targów Seaside Fashion było ok. 50 - prawie połowę mniej niż na poprzedniej, styczniowej edycji. - Zależało nam na tym, aby było więcej przestrzeni, dlatego tym razem wystawców było mniej- wyjaśnia Magdalena Korszla, współorganizatorka targów. - Jeszcze w ostatnich chwilach zgłaszali się do nas projektanci, ale uznałyśmy, że chcemy mieć tu więcej miejsca i zadbać o komfort odwiedzających nas osób.

Pozytywnym aspektem były z pewnością ceny - ubrania czy dodatki od projektantów można było kupić po cenach zbliżonych do tych, które oferują sieciówki.

Dla osób, które przegapiły wydarzenie, a także dla tych, które w nim uczestniczyły i są zadowolone, mamy dobre wiadomości. - Kolejna edycja na pewno odbędzie się latem, ale dokładnej daty jeszcze nie znamy. Będziemy się starali, żeby to było na przełomie czerwca i lipca - zaplanujemy coś pod chmurką - mówi Magdalena Korszla.

Miejsca

Opinie (2)

  • Wow.

    Motyw przewodni totalnie mnie zaskoczył, szacuneczek!

    • 3 2

  • dobrze, że impreza była na uboczu i nie trafiały przypadkowe osoby,

    bo wtedy dużo łatwiej się udaje, że się jest Projektantą z Wielkiej Warszawy.

    • 7 5

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane