• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Działalnośc charytatywna czy biznes?

Marzena Klimowicz
17 kwietnia 2009 (artykuł sprzed 15 lat) 
Stowarzyszenie chwali się listą domów dziecka, które wspiera. Tymczasem domy nie zawsze wiedzą o tej pomocy. Stowarzyszenie chwali się listą domów dziecka, które wspiera. Tymczasem domy nie zawsze wiedzą o tej pomocy.

Codziennie na ulicach Trójmiasta spotyka się wolontariuszy, którzy zbierają pieniądze na szczytne cele. Łatwo jednak paść ofiarą naciągaczy.



Jak wygląda twoja działalość charytatywna?

Tuż przed świętami panią Weronikę z Kowal odwiedziła wolontariuszka. Sprzedawała drobne gadżety, przekonywała, że dochód z ich sprzedaży jest przeznaczony na dożywianie dzieci w domach dziecka.

- Zdziwiło mnie, że dzieci w domach dziecka potrzebują dodatkowych posiłków. Postanowiłam więc sprawdzić stowarzyszenie "Serce za serce" - kobieta z gadżetami mówiła, że pracuje właśnie dla niego - relacjonuje pani Weronika.

Na stronie internetowej stowarzyszenia wymienione są domy dziecka, które miały otrzymać od niego pomoc. - Zadzwoniłam do kilku trójmiejskich domów, ale w żadnym nikt nie słyszał o stowarzyszeniu. Może więc "Serce za serce" jest zwykłą firmą, która zarabia na sprzedaży gadżetów? - zastanawia się pani Weronika.

Sprawdziliśmy: w trójmiejskich domach dziecka nazwa "Serce ze serce" niewiele mówi, ale w księgach rzeczywiście są dowody wpłat.

- W zeszłym roku otrzymaliśmy od tego stowarzyszenia jednorazową wpłatę w wysokości 1 tys. zł, jednak był to nasz jedyny kontakt z nimi - mówi Andrzej Czekaj, dyrektor domu dziecka "Na Wzgórzu" w Sopocie. - Nie popieram sprzedaży gadżetów pod pretekstem wspierania np. domów dziecka. No chyba, że między firmą a placówką podpisana jest umowa, która to reguluje. A takiej ze stowarzyszeniem "Serce za serce" nie mamy - dodaje.

Wpłatę potwierdził też dom dziecka z Gdyni przy ul. Demptowskiej. - Pod koniec ubiegłego roku na konto naszej placówki wpłynął 1 tys zł od stowarzyszenia "Serce za serce". Nic mi jednak nie wiadomo na temat tej instytucji. Nie mamy z nimi żadnej umowy - mówi Jadwiga Solańska, wychowawczyni w domu dziecka.

O stowarzyszenie zapytaliśmy w Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej w Gdańsku, który nadzoruje gdańskie domy dziecka. Nikt o nim nie słyszał. - Domy dziecka w Gdańska mają w stu procentach zabezpieczone zaplecze finansowe, które otrzymują z budżetu miasta. Jeśli jednak chcemy pomagać, proszę o przelewanie pieniędzy bezpośrednio na konta bankowe placówek. W innym wypadku nie wiadomo, dokąd trafią ofiarowane pieniądze - mówi Sylwia Ressel, rzeczniczka gdańskiego MOPS-u.

Skontaktowaliśmy się z samym stowarzyszeniem. Zarejestrowane w Warszawie "Serce za serce" , działa jak zwykła firma. - Prowadzimy działalność gospodarczą. Kupujemy towar - najczęściej długopisy i breloczki - na fakturę i sprzedajemy na ulicach i firmach. Zyski przekazujemy na domy dziecka - mówi Justyna Hagemajer, prezes stowarzyszenia "Serce za serce". - W Gdańsku działamy od sierpnia zeszłego roku i zatrudniamy na umowę zlecenie ok 20 osób. Dziennie ze sprzedaży naszych gadżetów można zarobić ok 60 zł - dodaje.

Justyna Hagemajer przyznaje, że od początku działalności na terenie Trójmiasta, raz zetknęła się z oszustem. - Był to nasz były pracownik, który nie odesłał nam legitymacji, ani nie rozliczył się z produktów. Dzięki czujności pana, który kontaktował się z nami oszustwo wyszło na jaw.

Dlatego zanim wrzucimy do puszki "grosza" warto sprawdzić, czy nie mamy do czynienia z oszustem.

Opinie (115) ponad 20 zablokowanych

  • (2)

    mysle, ze biznes

    • 24 2

    • chciałabym żyć (1)

      chciałabym żyć w kraju w którym działalność charytatywna nie będzie potrzebna - bo państwo będzie zaspokajać wszystkie potrzeby tych którzy nie mogą ich zaspokoić sami...

      nie dlatego, że ponoć w co drugim stowarzyszeniu charytatywnym są nadużycia, ale dlatego że nie wolno najpierw od obywatela ściągać podatek (dzielenie się z bliźnimi) a potem jeszcze raz kazać podzielić się z potrzebującymi...

      • 0 0

      • czyli chcesz zyc w Korei Polnocnej? :)

        • 0 0

  • Dobry biznes przez naciaganie naiwnych ludzi

    • 30 2

  • biznes to biznes

    po odliczeniu kosztów zostaje datek dla "obsługiwanego" celu a koszt no cóż obejmuje pewnie biuro, szefów , samochody, a jak dobrze pójdzie to może obdarują kogoś hot-dogiem

    • 24 2

  • Ci zbieracze na chore dzieci to takie polskie rumuny udające głodnych i biednych. (2)

    Jak naprawdę chcesz pomóc to idź do PCK, Caritasu lub do jakiegokolwiek Hospicjum.

    • 45 4

    • (1)

      nie rumuny, to są kaszubi.

      • 3 7

      • jak juz to cyganie.

        • 0 0

  • Tak tez mozna, rozwinąć biznes i z niego zyc przez rok, raz w roku wpłacajac sumkę na dom dziecka i posługiwac sie przy tym wielce chwytliwym za serce hasłem "POmoc dla biednych dzieci w domach dziecka".
    legalne to moze i jest, ale pozostawia lekki niesmak.
    Taka forma żebractwa "W IMIĘ DZIECI Z DOMU DZIECKA". KTORE KOMPELTNIE O TYM NIE WIEDzą, ale w jakis sposób narusza sie ich godnośc..
    Jestem na NIE.

    • 22 1

  • A co z tymi zbieraczami zebrakami co stoja na wyjazdach z marketów ? (21)

    Akurat tak się składa, ze mieszkam w miejscu gdzie droga do osiedla jest też drogą dojazdową do marketu i za każdym razem gdy sroję w korku, żeby się wydostać przybiega do mnie jakiś męt pokrzywiony co ma 50 rożnych chorób wystawia swoje pokrzywione łapy i obrzydza dzień na 2 godziny. Pal licho jak jadę sama, ale czasem odwiedzają mnie znajomi z pracy, z którymi wspólnie temtędy przejeżdżam, albo jadąc jeszcze jem śniadanie. Na wymioty sie zbiera i tyle. Banda brudasów.

    • 26 14

    • Narobiło się właśnie otatnio tego menelstwa. (1)

      Zimy lekkie to i hołota nie wymarzła.

      • 11 9

      • Opinia została zablokowana przez moderatora

    • uważaj żebyś i ty kiedyś tak nie skończyło panno Kamilo (2)

      Typowe myślenie nowobogackich , żenujące

      • 9 14

      • Jak jesteś frajerem i dajesz się naciągać to twoja sprawa.

        ale my mamy gdzieś meneli i tą całą skamlącą hołotę.
        Bo to po prostu oszuści.

        • 14 5

      • Jest to logiczne i poprawne myślenie.
        Każdy ma prawo z ZAROBIONYMI przez siebie pieniędzmi zrobić co mu się żywnie podoba, jak chcesz dawaj je komu chcesz, jak robisz to z serca - dobrze, jak po to żeby się tym pochwalić też dobrze, mnie NIC nie obchodzi na co wydajesz swoje pieniądze. Ale polaczki lubią patrzeć na ręce innym i wcinać nosa w nie swoje sprawy.
        Obrzydzenie brakiem higieny osobistej jest też jest jak najbardziej zrozumiałe.

        • 5 1

    • powinnaś się odchudzić.... (6)

      znajomi się śmieją z ciebie za twoimi plecami, że masz taki wielki bęben i d.... jak szafe trzydrzwiową ;D
      a jaki zapaszek za tobą się unosi... zapach menela to przy tobie rozkosz dla zmysłów

      • 16 17

      • Opinia została zablokowana przez moderatora

        • napisała to Kamila (4)

          i ze złości zeżarła kolejne 4 pączki z marmeladom ;) (500 kkalorii/sztuka) :P

          • 11 13

          • Opinia została zablokowana przez moderatora

            • 4 pączki dla naszej Kamili to stanowczo za mało (2)

              więc jeszcze postanowiła zeżreć pół kilo słoniny polewając ją starym majonezem ze świąt...
              i wreszcie poczuła się jak dama ;] mogąc pomachać tym tłustym starym żarciem biednym menelom zaglądającym do jej zdezelowanego gruchota

              • 7 6

              • Coś mi się zdaje że tego śniegu to mama się najadła

                w okolicach Czernobyla.

                • 4 2

              • Opinia została zablokowana przez moderatora

    • w twoim łbie jest pustostan...

      i żebyś nie wiem jak się starała, co kupowała, w co ubierała
      nic już tego nie zmieni ;D

      • 11 12

    • (4)

      Panna Kamila po prostu jest zwykłym prostakiem myślącym tylko o sobie , przykre że tacy ludzie funkcjonują w poczuciu swoijej nieomylności .Troche szacunku dla drugiej osoby . A co do buca , jego nick mówi za siebie , na ulicach pełno jest jemu podobnych , którzy wyżej sr....ją niż du....ę mają

      • 8 15

      • Nic nie robię wyżej jak sugerujesz, (3)

        tylko wnikliwie obserwuję swoje otoczenie i jestem w stanie stwierdzić że 95% tego żebrzącego towarzystwa to oszuści i naciągacze bo tak żyje się im łatwiej i prościej.
        Jeśli chcesz to wspieraj naciągaczy i proszę nie mówić o szacunku do kogoś kto na to zasługuje.

        • 12 3

        • Tak a Ty jestes prawy i sprawiedliwy i bedziesz rozsądzał kto na szacunek zasługuje.... (1)

          • 1 6

          • Tak będę rozsądzał kto zasługuje na MÓJ szacunek.

            • 8 1

        • Nie chcesz, to nie wspieraj. Ja też tego nie robię.

          Nie musisz jednak być taka surowa w ocenach. Każdy ma swój sposób na życie. Trochę tolerancji. Póki cię z tego samochodu nie wyciągają, w zasadzie twoje odczucia estetyczne to twój problem.

          • 9 3

    • Żebrak zarabia 10 tysięcy miesięcznie (1)

      prosze bardzo:

      bez podatku

      ...

      • 5 4

      • boli cię to?zostań żebrakiem

        jw

        • 5 4

    • To są na 100% oszuści

      Widziałem 2 razy jak podjezdza do nich Rom w A6.

      • 3 1

  • Ja takich jak mi puszkę pod nos podstawiają (5)

    to traktuję z buta.

    • 8 6

    • Ja tak samo :)

      • 4 3

    • ile razy dostałeś z buta ? (1)

      Psychologia uczy że dzieci bite w dzieciństwie często przenoszą wzorce zachowania w dorosłe życie

      • 3 4

      • Nigdy nie dostałem

        bo nikomu nie podtykałem puszki pod nos i nie jestem oszustem.

        • 5 2

    • A nie wystarczy powiedzieć (1)

      dobitnie "NIE" i iść dalej? Z buta to można potraktować tylko tych agresywnych, którzy po odmowie zaczynają bulgotać. Myślę, że tych rzeczywiście należałoby nauczyć rozumu.

      • 4 0

      • Ten but to potraktuj w cudzysłowiu

        ja też myślę o natarczywych i nachalnych.

        • 3 1

  • Już nam BEZA pokazała

    że wszelkie akcje, stowarzyszenia charytatywne to po prostu sposób na biznes... i to ten brudny

    przykre bo niestety później Ci naprawde potrzebujący nie mogą liczyć na pomoc bo społeczeństwo się odwraca dzięki takim oszustom

    • 15 1

  • żeby was takie coś nie spotkało kiedyś przypadkiem (8)

    • 6 6

    • Jakie coś,o co ci chodzi pioerdoło? (7)

      Rozmawiamy o oszustach,pobudka albo wypad.

      • 4 4

      • Opinia została zablokowana przez moderatora

        • Trzeba by zapytać,ale myślę że nie żałuje. (2)

          Chama poszukaj sobie w rodzinie sądzę że nie będzie z tym kłopotu,zbierze się całe stado:-)

          • 3 1

          • Żałosny jesteś ,bucu:) (1)

            • 0 4

            • I zabrakło argumentów.

              • 3 1

        • cham i prostak (2)

          Sam jesteś cham i prostak. Brak ci argumentów to atakujesz jego rodziców. Typowe dla takich jak ty.

          • 4 3

          • A jakimi argumentami można przekonać chama? (1)

            Przekonaj mnie , w końcu sam się zaliczasz .
            Jeżeli ktoś twierdzi , że ludzi zbierających na różne cele traktuje z buta to muszę zniżyć się do jego poziomu .Inaczej przekaz nie dotrze do mózgownicy.
            X, po co się odzywasz, twój komentarz wniósł tyle co nic więc goń się;)

            • 0 3

            • Cel większości zbieraczy jest jeden

              WŁASNE DOBRO

              • 3 1

  • Fundraisingu w Polsce i Trójmieście (2)

    I jego pionier (fundraisingu) w Polsce Ks. Jan Bosko. Dużo można by napisać i na temat także firm zarejestrowanych poza naszymi granicami ile zarabiają na naszej dobroci w stosunku do dzieci i współczuciu... Fakt, aby przekonać osoby prywatne i rozmaite firmy, ze warto zostać darczyńca trzeba niesamowitych umiejętności. Fundraising (z ang. "fund" - fundusz i "raising" - zbieranie) polega na profesjonalnym pozyskiwaniu funduszy na rzecz organizacji charytatywnych i pozarzadowych zwłaszcza kościelnych i samego kościoła. Osobiście poznałem p.Justyna Hagemajer, gdy była szefowa innej warszawskiej organizacji tzw.fundacji kapitałowej - dawne czasy.

    • 1 4

    • Wydaje mi sie, ze "fundraising" bardziej opiera sie na szukaniu sponsorów, darczynców wśród firm czy instytucji niz wysyłanie ludzi na ulice z puszka, w formie zebractwa.
      Tym bardziej, ze takie firmy "fundraising" powinny zawiadomic odpowiednie placówki ,ze chca dla nich zbierac pieniadze, i oczywiście uzyskac zgode.W innym przypadku, nie uwazasz, ze jest to naduzycie?

      • 3 0

    • Fundraising w Gdańsku

      Przecież ta firma prowadzi normalną działalność handlową !! Musi wystawiać za sprzedane długopisy fakturę lub paragon na podstawie której można domagać się gwarancji wyrobu ! Ponadto musi odprowadzać VAT.
      Jak na taką działalność zapatruje się IZBA SKARBOWA

      • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane