- 1 Przestępca seksualny wpadł w porcie (53 opinie)
- 2 Milion zł na projekt remontu trzech ulic (58 opinii)
- 3 Martwe dziki na Karwinach. Otrute czy padły z głodu? (270 opinii)
- 4 Agresywny Rosjanin zatrzymany na lotnisku (195 opinii)
- 5 Nowi lokatorzy zburzyli spokój w kamienicy (255 opinii)
- 6 Działkowcy będą mieli przez to problemy? (147 opinii)
Dziś podrzucają śmieci, jutro będą segregować?
- Wystarczy wyprodukować kilka rodzajów worków na odpady i sprzedać je bez marży właścicielom domów. Raz w miesiącu przyjeżdżałby samochód, który odbierałby plastik, szkło czy makulaturę - mówi Ireneusz Bekisz.
Pomysł prosty i sprawdzony już w wielu krajach, ale czy przy obecnym stopniu ekologicznej świadomości naszego społeczeństwa ma szanse na powodzenie? Do tej pory część mieszkańców domów jednorodzinnych rozwiązuje problem śmieci w najprostszy sposób: w drodze do pracy lub po dzieci do szkoły, worek ze śmieciami ląduje w pobliskim śmietniku lub kuble postawionym na osiedlu mieszkaniowym. Efekt jest taki, że służby oczyszczania miasta często nie nadążają z usuwaniem śmieci, które walają się potem po podwórkach.
- To bardzo proste. Jeśli miasto wyjdzie z inicjatywą i samo rozprowadzi wśród mieszkańców worki, to jestem przekonany, że co najmniej 80 proc. ludzi się do tego zastosuje. Każdy ma przecież garaż czy piwnice, w której mógłby je czasowo przechować - przekonuje z entuzjazmem Bekisz.
Pomysł nie do końca podoba się jednak wiceprezydent Gdyni Ewie Łowkiel, która odpowiada między innymi za ochronę środowiska w mieście.
- Z prostej przyczyny, miasto nie może z budżetu dotować udogodnień właścicieli domów jednorodzinnych - wyjaśnia Łowkiel, ale Bekisz zostaje przy swoim.
- Gdynia nie musiałaby wcale do tego dopłacać. Koszt wyprodukowania worków, nie więcej niż 1,5 zł za sztukę, pokryją mieszkańcy. W zamian za to miasto zadeklaruje comiesięczny odbiór worków z odpadami. Koszty pokryje z ich sprzedaży, bo skoro odpady będą posegregowane, to bardzo łatwo będzie je sprzedać - wywodzi radny Platformy Obywatelskiej.
Mimo że to projekt opozycji, Łowkiel nie wyklucza jego wdrożenia. - Na pewno jest o czym rozmawiać, bo segregacja odpadów to problem, przed którym dopiero stajemy. Pojawił się plan ich podziału na mokre i suche, ale żadne decyzje jeszcze nie zapadły. Jestem otwarta na propozycje i myślę, że wspólnie znajdziemy najlepsze rozwiązania i dla mieszkańców, i budżetu - kończy wiceprezydent Łowkiel.
Opinie (57) 1 zablokowana
-
2007-06-29 07:57
Segregowane
W Rumii worki funkcjonują bezpłatnie (prawdopodobnie niewielka kwota jest doliczona do rocznych opłat za wywóz śmieci) i miasto nie ma z tym żadnych problemów. ;-)
- 0 0
-
2007-06-29 07:57
nierozwiązywalny problem śmieci
W PRL nierozwiązywalnym problemem był skup butelek, w post-PRL zostały śmieci.
- 0 0
-
2007-06-29 08:10
Ema
Mylisz się. Na moje podwórko w czasach PRL przyjeżdżał woźnica, który skupował butelki. Teraz walają się one wszędzie obok puszek i plastikowych toreb. W zaśmiecaniu otoczenia przodują piwosze. Nie wspomnę o pieskach. Zapach ich odchodów po ciepłym letnim deszczyku jest wyjątkowy, niepowtarzalny; przekonuje mnie, że moje miasto do duża wiocha. A że sołtysa nazywają prezydentem, to inna sprawa.
- 0 0
-
2007-06-29 08:18
Na Twoje podwórko przyjeżdżał woźnica, słyszałam też niedawno wspomnienia podróżnika o swojej pierwszej pracy w wieku lat... 10? Zbierał butelki po harcerzach i zawoził wózkiem wziętym w leasing od wujka:) Na podobnej zasadzie teraz krótko walają sie na ulicach puszki po piwie, jakkolwiek ja nie mam gdzie takiej puszki oddać.
- 0 0
-
2007-06-29 08:22
czy to jest takie trudne
- 0 0
-
2007-06-29 08:26
NAJGORSZY ARTYKół ROKU 2007
Tak naprawdę to o co chodzi bo jakoś nie łapie.
- 0 0
-
2007-06-29 08:27
emo
pietrzak mówił o nierozwiązywalnym w PRL problemie jakim był skup butelek, zgadza się:-)
to samo tyczyło się sznurka do snopowiązałek i papieru toaletowego, który "rzucali" na rynek:-) potem taki szczęśliwy obywatel, któremu udało się kupić 10 rolek, szedł z tym papierem niby z koralami, zawieszonym na szyi, dumnie tocząc wzrokiem w koło, napuszony i wysyłający wkoło konkretny komunikat - widzicie jaki jestem przedsiębiorczy, jaki zaradny?:-)- 0 0
-
2007-06-29 08:31
Ze zdania :
"Wystarczy wyprodukować kilka rodzajów worków na odpady i sprzedać je bez marży właścicielom domów"
wnioskuje że worki będą małe - duże , kwadratowe - okrągłe, grube - cienkie itd.
"Raz w miesiącu przyjeżdżałby samochód, który odbierałby plastik, szkło czy makulaturę" a zepsutą paletę jajek będę trzymał cały sierpień w garażu Ireneusza Bekisza ok??
"Koszt wyprodukowania worków, nie więcej niż 1,5 zł za sztukę" rozumiem że worki ze złotej blachy będą ???- 0 0
-
2007-06-29 08:32
czy to jest takie trudne
obecnie mieszkam wraz z zona w anglii. Tutaj lokalne urzedy mocno wspieraja i zachecaja mieszkancow do segregowania odpadow. Prawie kazde domostwo dysponuje specjalnym kontenerkiem badz kilkoma, poj. ok. 30 litrow, i umieszcza w nim papier, aluminium, plastikowe butelki. Odbior tak posegregowanych odpadow odbywa sie tego samego dnia co "zwyklych" smieci z tym, ze dokonuje tego inna smieciarka a wszystko to gratis w ramach poniesionych podatkow na lokalny samorzad, council tax, specjalne kontenery sa rowniez gratis. Przeciez u nas, w Polsce, moglo by byc podobnie...
- 0 0
-
2007-06-29 08:37
gallux
ten niepowtarzalny urok nawet utrwalono w filmie "Jak ja nie lubię poniedziałków":)
teraz papier toaletowy jest nawet w pociągu
ciekawa jestem, czy na temat butelek, sznurka i papieru prowadzone były niegdyś badania rynku i analizy naukowe? teraz można by tak na temat podrzucanych śmieci i segregacji- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.