• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Dziury w jezdni powodem oblania egzaminu na prawo jazdy?

Marzena Klimowicz-Sikorska
20 stycznia 2011 (artykuł sprzed 13 lat) 
Przy Pomorskim Ośrodku Ruchu Drogowego asfalt przypomina ser szwajcarski. Przy Pomorskim Ośrodku Ruchu Drogowego asfalt przypomina ser szwajcarski.

Kursanci zdający egzamin na prawo jazdy wyjeżdżając z Pomorskiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Gdańsku trafiają wprost na jezdnię usianą dziurami. Ominąć czy wjechać prosto w nie? - to pytanie dręczy wielu zdających. Nie zawsze jednak ich decyzja jest zgodna z tym co uważa egzaminator.



Głębokie, często z ostrymi krawędziami dziury utrudniają nie tylko jazdę wprawnemu kierowcy, ale też zdanie egzaminu kursantowi. Głębokie, często z ostrymi krawędziami dziury utrudniają nie tylko jazdę wprawnemu kierowcy, ale też zdanie egzaminu kursantowi.
Dziury, które odkrył topniejący w ostatnich dniach śnieg dają się we znaki kierowcom. Można na nich urwać koło czy zawieszenie, a w najlepszym przypadku uszkodzić oponę, są też poważnym wyzwaniem dla kursantów zdających egzamin na prawo jazdy. Jedną z ulic, która szczególnie napawa strachem przyszłych kierowców jest ul. Równa zobacz na mapie Gdańska , przy której znajduje się Pomorski Ośrodek Ruchu Drogowego w Gdańsku. Przejechanie jej bez "slalomu" jest niemal niemożliwe.

Sprawdź szkoły nauki jazdy w Trójmieście.

- Zastanawiam się, jak można egzaminować przyszłych kierowców, którzy nierzadko muszą zmagać się z pokonaniem tego odcinka. Osobiście niemal codziennie tamtędy przejeżdżam, jednak jet to dla mnie istna gehenna - pisze nasz czytelnik pan Łukasz. - Ciekawe co o tym sądzą sami kursanci .

Czy według ciebie dziura w drodze to wystarczający powód do niezdania egzaminu na prawo jazdy?

Rzeczywiście, odkąd jezdnia przy PORD-dzie przypomina ser szwajcarski, kursanci nie mają łatwego życia. - W poniedziałek jedna z moich kursantek oblała egzamin właśnie na Równej, tuż przy ośrodku. Zamiast wjechać w dziury i narazić się na urwanie koła, postanowiła poczekać, aż autobus wraz z jadącymi za nim samochodami przejadą, by bezpiecznie je ominąć, sygnalizując przy tym manewr kierunkowskazem. Jestem instruktorem już od 10 lat i naprawdę nie umiem przejechać tą drogą nie wjeżdżając w dziury na Równej - mówi pan Bartosz, instruktor jazdy z Gdańska.

Władze PORD-u o problemie już wiedzą, zwłaszcza, że niedawno straciły na dziurach na tej ulicy trzy opony w samochodach egzaminacyjnych.

-Sprawa została zgłoszona do Zarządu Dróg i Zieleni w Gdańsku, jednak nie otrzymałem konkretnego terminu naprawy dziur - mówi Ryszard Jażdżewski.

Jak jednak mają jeździć kursanci podczas egzaminu, tak, żeby po przejechaniu kilku metrów nie wrócić do PORD-u z kwitkiem? - Przede wszystkim trzeba jeździć w taki sposób żeby nie zagrozić ruchowi. Zawsze trzeba też dobrze ocenić sytuację na drodze. W tym konkretnym przypadku ciężko jest mi się wypowiedzieć nie widząc nagrania z samochodu - mówi Leszek Adamczyk, Egzaminator Nadzorujący z PORD w Gdańsku. - Każda osoba, która nie zgadza się z wynikiem egzaminu może się od niego odwołać.

Wówczas kursant wraz z egzaminatorem nadzorującym i tym, który wydał negatywny wynik oraz z np. instruktorem jazdy przegląda cały materiał z przebiegu egzaminu, który został zarejestrowany przez kamery w samochodzie.

Takie nagrania są trzymane przez PORD do 14 dni od zakończenia egzaminu, a w przypadku odwołania się od egzaminu - do ostatecznego zakończenia sprawy.

Opinie (188) 8 zablokowanych

Wszystkie opinie

  • moze jakies oficjalne stanowisko? (12)

    można czy nie można zaliczać dziur?

    • 177 3

    • załatają tka fachowo, że po tygodniu ze śniegiem znowu będą dziury

      • 12 0

    • Można, tylko trzeba się zabezpieczyć :) Wówczas dziury nie dość, że niestraszne, to i przyjemne :)

      • 20 2

    • Zaliczać! (2)

      Zaliczenie dziury od czasu do czasu dobrze działa na organizm i psychikę człowieka. Ważne tylko żeby to była dziura damska.

      • 28 4

      • Dla niektórych egzaminatorów nie koniecznie damska :P

        • 11 4

      • W przypadku kobiet również?

        Ciekawe.

        • 3 1

    • Oficjalne stanowisko ? (2)

      Oficjalne stanowisko ? A po co ? Jest furtka do nadużyć dla egzaminatorów. Jeden uzna,że należy ominąć dziurę, a drugi powie, ze trzeba wjechać w dziurę !
      Ot i cała Polska i jej wspaniałe przepisy i paragrafy !!!!!!!!!!!!!!!

      • 24 3

      • Kandydacie na kierowcę. (1)

        Oni nie muszą szukać furtek. Poziom przygotowania większości kandydatów jest taki, że połowa z nich nie wyjeżda nawet do miasta. A na placu w pordzie nie ma dziur. Jak ostatnio jechałem za egzaminem, który gnał prawie 20 km/h, to dziwię się, że egzaminator miał tyle cierpliwości, by nie pogonić tego kandydata na cztery wiatry.

        • 4 3

        • Jaca

          Kozak się znalazł, ty się pewnie urodziłeś z kierownicą w d...e. Pewnie zdawałeś tak jak mój brat w 80 latach, gdzie pojechał prosto polonezem i wrócił prostą drogą starem. 10 minut i B+C w ręku. O dziwo jest dobrym szoferem. Trochę dystansu człowieku,. Nie każdy jest Gollobem

          • 0 1

    • A czy wiecie, że np. w Rosji istnieje standard (odpowiednik ISO) na dziury?? (1)

      Dziura, która jest mniejsza niż 15cm długości 60cm szerokości 5cm głębokości nie jest uważana za dziurę? :D I żaden ubezpieczyciel nie wypłaci odszkodowania za ewentualne uszkodzenie :) Może i w Polsce czas na takie wprowadzenie :P Urzędasy, co wy na to? :)

      • 9 1

      • Ktoś kiedyś powiedział,

        że każdy publicznie wypowiedziany idiotyzm zostanie kiedyś wprowadzony..

        • 5 0

    • nawet trzeba :) !

      • 0 0

    • Proponuje jezdzic jak w filmie TAXI

      skasowac ze 3 punciaki i przy kolejnym podejsciu egzamin zdany :))

      • 1 0

  • Gdy ja się uczyłem na Prawko... (17)

    Mój instruktor prosił mnie bym omijał dziury bo to jego prywatne auto i "wydaje majątek na naprawy".
    Na egzamin jednak miałem od niego instrukcje takie, że gdy zobaczę dziurę to mimo to mam jechać normalnym torem jazdy, aczkolwiek muszę zwolnić (jak trzeba to i do 2km/h) by nie stracić panowania nad autem. Mówił że to państwowe samochody i nie mam się czym przejmować że uszkodzone może zostać zawieszenie.

    • 165 4

    • co za frajerska gadka...

      ..typowa dla tych pastuchow co "egzaminuja" - tylko kto ich egzaminuje?? Noz mi sie w kieszeni otwiera...

      • 8 36

    • Dokładnie, zgadzam się, że należy wjeżdżać w dziury! Bo to tego zmusza nas prawo: (11)

      1. Żeby ominąć dziurę, należy niejednokrotnie wyjechać na przeciwległy pas! W przypadku linii ciągłej jest to niezgodne z prawem.
      2. Wjechanie w dziurę jest absolutnie zgodne z prawem, i nie jest nigdzie zakazane!

      Ważne, żeby wjechać delikatnie, czyli "dostosowując prędkość do istniejących warunków". W przypadku, gdy w trakcie jazdy oblaliśmy egzamin i już wracamy do PORD-u, należy z maksymalną prędkością wjeżdżać w każdą dziurę, żeby się odstresować :DDDD

      • 77 2

      • jak oblales to wraca egzaminator (1)

        j.w.

        • 13 10

        • nieprawda

          jeżeli popełnisz dwa te same błędy które nie zagrażają bezpośrednio bezpieczeństwu ruchu, to możesz wrócić i ładnie zaparkować a potem się dowiedzieć np. że według pana egzaminatora dwukrotnie na zbyt krótko włączyłeś kierunkowskaz przed omijaniem...

          • 19 0

      • Nie byłbym taki pewien (8)

        Wcale nie jestem pewien, czy w sytuacji, w której trzeba ominąć przeszkodę, a taką jest dziura, nie można wjechać na ciągłą linię. Co zrobić w sytuacji, w której zepsuje się samochód i stoi na drodze, a jest ciągła linia? Stać i czekać, aż przyjedzie laweta i go odholuje? Oczywiście problemem jest to, że wszystko na egzaminie zależy od egzaminatora, ale moim zdaniem, jeśli dziura będzie duża, to kierowca ma pełne prawo ominąć ją po ciągłej linii. Jeśli dostanie za to mandat, to wygra w sądzie.

        • 18 1

        • Sobmar... Oto polska rzeczywistość w starciu z polskim prawem! Poczytaj w przepisach, co oznacza poziomy znak "P-4" (1)

          Linia podwójna ciągła rozdziela pasy ruchu o kierunkach przeciwnych i oznacza ZAKAZ przejeżdżania przez tę linię i NAJEŻDŻANIA na nią. Haha, mamy milion powodów aby oblać osobę egzaminowaną :DDDD

          • 16 1

          • Chyba że

            na Twoim pasie ruchu znajduje się przeszkoda, której nie jesteś w stanie pokonać np. stojący samochód, roboty drogowe itp. W takim przypadku możesz (oczywiście z zachowaniem bezpieczeństwa) wjechać i przejechać przez ciągłą...

            Co do oficjalnego stanowiska - spróbujcie się zapytać :D Egzaminator też człowiek, można z nim pogadać... Np. coś w rodzaju (nagrywany jest głos! pamiętajcie o tym!):
            "Widzę przed nami głęboką dziurę. Z przeciwka nic nie jedzie, w związku z tym ominę ją" albo "jest zbyt duży ruch, żeby czekać na ominięcie przeszkody, dlatego postaram się ją powoli przejechać. Co Pan o tym sądzi?"...
            Ja tak zdałam za pierwszym razem :D

            • 1 0

        • Dziura NIE jest przeszkodą w rozumieniu prawa o ruchu drogowym :D Polskie prawo jest tak doskonałe, że nie ma w nim dziur :)))))

          • 23 0

        • Sobmar, mylisz się, nic w sądzie nie wygra! Wiadomo, to od sędzi będzie zależało, ale na bank zada pytanie: (4)

          Jak Pan jedzie i widzi przed sobą znak A-11a, to czy Pan najeżdża na linię ciągłą w celu ominięcia progu zwalniającego? Nie! Więc dlaczego Pan łamie przepisy ruchu drogowego, żeby ominąć dziurę??

          • 5 0

          • w sądzie tylko stracisz kasę - w sądach się nie wygrywa , nawet, gdy ma się 100% rację:(((((

            • 10 2

          • (2)

            Ale próg zwalniający to to zaprojektowana i wykonana zgodnie z przepisami częśc jezdni a czy dziura też nią jest ?

            • 1 0

            • Dziura jest nieodłącznym elementem zaprojektowanym specjalnie przez speców. (1)

              No bo jakoś nie widziałem dziur na europejskich drogach. A w Polsce tak zaprojektowali i wykonali nawierzchnię, że po zimie mamy tu "Szwajcarię" (tzn. ser szwajcarski). Wniosek jest prosty: jakiś inżynier tak zaprojektował drogi, żeby kierowcy sami zwalniali. Polska myśl inżynieryjna wyprzedza świat o 50 lat :) Po co stawiać znaki, skoro dziury same zweryfikują prędkość :)

              P.S. Próg zwalniający to idiotyzm! szczególnie w połączeniu z dziurawą nawierzchnią :)

              • 9 2

              • A właśnie że wczoraj na DW narzekali na dziury w Niemczech.

                Być może wschodnich, ale jednak.

                • 2 0

    • a egzaminator co innego... (2)

      gdy ja zdawałam na prawko (2006r.) to egzaminator krzyczał na mnie,że dziur nie omijam i samochód im niszczę...

      • 9 0

      • Taka jego praca :)

        Jakbyś omijał dziury, to by krzyczał, że jedziesz slalomem jak pijany... A wtedy na pewno byś oblał i dodatkowo został poddany kontroli alkomatem :D

        • 6 1

      • a jak ominiesz po ciągłej - to cię obleje na 100%

        • 3 1

    • Mój instruktor z "Credo" w 1994 r. łapał nawet za kierownicę...

      ...abym nie pokrzywił felg w jego granatowym polonezie przejściówce ;-) Wytycznych co do egzaminu jednak nie dawał. Teraz ma swoją szkołę jazdy, można ją nawet oceniać na tym portalu ;-) A, zdałem za pierwszym razem.

      • 1 0

  • dziurawa równa (3)

    • 67 1

    • No co? Równa nie oznacza bez dziur.

      • 3 2

    • raczej równo dziurawa

      • 7 1

    • przecież w całym gdansku są takie drogi bo to przecież wieś !!!

      sad but true

      buahahhahahahahahahhahhaha

      • 2 1

  • heh (5)

    mnie właśnie przez ominięcie takiej wyrwy ( bo to dziura już nie była ) oblali i jeszcze usłyszałam monolog egzaminatora o tym, że młodzi kierowcy są bardzo nieodpowiedzialni ;)

    • 58 2

    • Ja bym go do sadu (2)

      zaciagnal - nie ma oficjalnego stanowiska w tej sprawie jednak oblewaja - pierdo...a korupcja kwitnie!

      • 16 2

      • (1)

        Dokładnie, oni już tak w ch... walą że bardziej sie już nie da. Każdy pretekst jest dobry. Oby tylko kasa leciała.

        • 15 1

        • PRL

          a niby kapitalizm i wolny rynek

          • 4 3

    • omijać można wszystko

      ale z sygnalizatorem, eh. Wtedy nie ma prawa się doczepić. Czego oni was tam uczą na tym prawku?

      • 3 4

    • mitoman

      Każdy niedouczony smarkacz swoją nieudolność, brak wiedzy i umiejętności zrzuca na czynniki zewnętrzne.

      • 0 0

  • Typowe... (11)

    ...skorumpowane gnidy...zawsze znajda dziure w calym.
    Ja sam zdawalem prawko osiem razy bo za trzecim razem nie wytrzymalem i krzyczalem na placu do wszystkich zgromadzonych ,ze juz mnie wkur..a ta wszechobecna korupcja! I co? I zdawalem potem jeszcze 5 razy - juz sie "jasnie panowie" egzaminatorzy o to zatroszczyli...

    • 72 13

    • a może... (1)

      po prostu nie potrafisz jeździć?

      • 12 14

      • J

        Potrafisz? nie potrafisz? zależy jakie kryteria się przyjmie , bo jeśli postawi się wysoko poprzeczkę to można powiedzieć, że mało kto (znikome ilości) potrafi jeździć. Te egzaminy to parodia. Nacisk powinien być przede wszystkim na jazdę z przepisami i myślenie na drodze, a nie na jazdę robota. Wykonuj wszystkie czynności niczym robot a zdasz. Później taki delikwent nie wyjedzie poza Gdańsk , bo się przestraszy innego miasta. Weźmy bzdurny plac , uderzysz wylatujesz ok, ale przypierdzielanie się, że samochód stoi sobie w kopercie równą z linią to z deka aptekarstwo He he godne politowania, ale najgorsze jest to, że kogoś puszczą za 1 razem to taki jegomość później się wymądrza na forum, pochodził by z 3 do 6 razy na egzamin i wtedy niech wypisuje wypociny. Pewnie to ludzie pokroju którym da się wciskać apapy, i inną papkę jaką karmią nas w telewizji. W Polsce wszystko się kręci wokół kasy i kiażdy tylko patrzy jak by tu zerżnąć z kilku groszy podatnika, kandydata na kierowcę, interesanta itp. Porąbana ta nasza ojczyzna. Co do mnie, może i przemawia prze ze mnie złość bowiem oblano mnie już 6 razy, możliwe, że nie umiem jeździć na tyle aby zdać ten egzamin, chociaż jeżdżę lepiej niż kilka osób które niedawno pozdawały za 1 lub 2 razem. Podsumowując kolega ma rację pisząc , że przepuszczają co trzeciego dla niepoznaki, zresztą widać to po średniej zdawanych egzaminów w całym kraju. Jest bardzo zbliżona . Przypadek, możliwe choć wątpliwe

        • 2 1

    • powinni ci zbrać prawko

      jesteś niezrównoważony

      • 11 13

    • (5)

      Przecież nie można oblać za nic. Jak nie łamiesz przepisów to zdasz. Mam nadzieje, że w końcu nauczyłeś się jeździć. Ja zdałem za 2 razem, ale dopiero jak wyjechałem sam na miasto zrozumiałem ile jeszcze muszę się nauczyć.

      • 7 11

      • rotfl (4)

        MOZNA oblac za nic, jestem przykladem, nie wdaje sie w szczegoly - mozna, gnojstwo nie zna granic - a jak sie postawisz... nie wiem jak oni to robia ale moze jakies karteczki w dokumenty wkladaja - zlozysz reklamacje oblejesz 2,3 razy - napyskujesz - zdasz za 5tym...

        • 9 1

        • koleżanka usłyszała od egzaminatora (3)

          Dziś pani nie zaliczyła, ale ja przy pani nazwisku postawię kropkę, następnym razem Pani zaliczy.

          • 6 2

          • Czarujesz, (2)

            zmyślasz i po co to robisz. Chcesz się usprawiedliwić z własnej niewiedzy i braku umiejętności?

            • 2 3

            • niestety to prawda, ja zaliczyłem po telefonie mojego nauczyciela do egzaminatora

              ale to było po wydaniu na naukę u niego tysiąca złotych,
              tak to działa,
              co się dziwisz?
              Co trzeciego puszczają dla niepoznaki
              ale jak poczują, że masz kasę
              to cię wyssają.

              • 1 1

            • ales ty prosta...

              wyjdz poza wlasnie podworko i zobacz jak swiat sie kreci - chyba ,ze tak szczekasz bo ktos z twej rodziny jest egzaminatorem...

              • 0 0

    • tak jest własnie

      ja zdalam za 7 razem, jak juz wszystko mialam w pupie. pierwsze trzy razy to w ogole z placu nie wyjechalam, za 4tym ledwo wyjechalam to musialam wrocic bo sie tak podniecilam ze zaczelam machac rekami i wylaczylam sobie swiatla, przez odbite w desce slonce nawet nie zazuwazylam :/. potem przypierdzielali sie zawsze do jakis pier...., za 7 razem mialam zatem wszystko juz w pupie, w dodatku byla wtedy ulewa, a nigdy w deszczu nie jezdzilam, machnelam reka i zdalam. poza tym jeden z moich instruktorow (tak, jezdzilam z roznymi, zeby lepiej sie dostosowac) opowiedzial mi kiedys anegdotke jak dwoch egzaminatorow gadalo przy nim "czemu zdales tamta dziewczyne za pierwszym razem? no co Ty, kasy ci nie szkoda??" no i tyle w tym temacie. ps> jedna z moich przyjaciolek zdala za pierwszym i ma juz dlugo prawko, druga za drugim razem i ma jeszcze dluzej, ale i tak jezdza o wiele gorzej, moim grzechem glownym jest to, iz czasem nie uda mi sie ominac dziury, ale wroclaw...bardzo mnie wyszkolil. nic juz mi nie jest straszne, a tamte nawet autostrady sie boja a wrcolaw je przeraza...wiec powiedzcie mi, co z tego ze zdaly od razu??? ja jezdze 3,5 miecha. czesto.

      • 0 1

    • chamstwo

      brak szacunku dla państwa (egzamin państwowy) i brak elementarnej kultury osobistej powinien być tepiony

      • 0 0

  • prawda jest taka - jak umisz jeździć to zdasz, a jak nie umisz to nie zdasz (7)

    ja umiłem i zdałem choć dziur nie omijałem

    • 23 104

    • (2)

      Jak to dobrze że w Polsce są jeszcze tak wspaniali, umiejący jeździć kierowcy jak Ty.

      • 20 3

      • umijący chyba (1)

        :D

        • 17 4

        • to jest miłujący kierowca

          • 0 0

    • Właśnie oblałeś

      Właśnie oblałeś test napisania sensownej opinii z którą ludzie się mogą zgodzić. Brawo, panie Umiejący Sie Wywyższać

      • 8 5

    • instruktor

      są ludzie którzy dobrze rokuja,szybko się uczą,słuchają i na prawde dociera do nich to co mowie.... ale stres ich dobija..... Musze tez dodac ze faktycznie,egzamin jest łatwy... egzaminatorzy są łaskawsi niz wszyscy mowia, nie trzeba jezdzic bezblednie zeby zdac.wystarczy jakiegos totalnego babola nie zrobic to to wystarczy... . nawet jak chodzi o parkowanie,ilu z Was parkowało na swoim egzaminie rownolegle? wszyscy robia skosne bo jest proste! to chyba cos mowi o egzaminatorach co ? oni na prawde chca zebyscie zdali i jezdzili \1

      • 9 10

    • a prawda jest taka:

      żeby nauczyć się jeździć potrzeba doświadczenia. NIKT, nawet jak zda prawo jazdy za pierwszym razem, na początku nie potrafi jeździć dobrze.

      • 14 2

    • Jeżeli tak "umisz" jeździć jak piszesz i dziur nie omijasz to strach jechać przed lub za Tobą.

      • 1 1

  • To jakiś paradoks... (3)

    ...jak już się chwalimy to ja zdawałem raz i zdałem i przyznam, że w życiu nie przyszłoby mi i pewnie temu egzaminatorowi też - wjeżdżać w takie dziury. Uważam, że opisana kursantka postąpiła zgodnie z logiką, dała kiernkowskaz, przepuściła samochody z naprzeciwka i ominęła przeszkodę na drodze, normalne. A gdyby drzewo się przewróciło na drogę, to egzaminator też by oblewał za omijanie go? Bo przecież "tor jazdy" wyznaczony przez drogowców jest inny niż obrał kursant!!! Paranoja, a takiego egzaminatora wyrzuciłbym na zbity pysk i tyle, za nadgorliwość.

    • 127 4

    • (2)

      Niestety dziennikarz nie napisał za co została oblana kursantka. Może tam była linia ciągła i ją przekroczyła? Przez prawie każdą dziurę można przejechać bez szkody dla samochodu, trzeba to zrobić wolno, tak samo jak się wjeżdża pod krawężnik.

      • 2 6

      • jeżeli zdjęcia pokazują ul. Równą (?!) to ja nie widzę lini ciągłych ;)

        • 2 1

      • linię ciągłą można przekraczać w sytuacjach bez wyjścia

        • 0 0

  • ulica Równa ... (3)

    przede wszystkim trzeba zmienić nazwę ulicy

    • 87 3

    • ul.Równa powinna sie nazywac ul. Dziurawą.

      Wiadomo, czyja wina, czy nie ???

      • 11 1

    • mogłaby nazywać się (1)

      - Sera Szwajcarskiego
      - Niezbyt Równa
      - Budynia I

      • 7 1

      • Budynia Krzywoasfaltowego

        • 0 0

  • Kursanci przestańcie płakać1 (13)

    Egzamin jest śmieszny, a doszukiwanie się problemu w dziurach i pisanie do redakcji w tej sprawie to wiocha. Wejźcie się wgarśc. Widocznie nie daliście rady i teraz wylewacie swoje gorzkie żale na Trojmiasto.pl.

    W takimrazie jeśli nie dajecie rady poczekajcie do lata wtedy większość dziur będzie załatanych. :D

    • 17 90

    • Pewnie zdawales kilkanascie lat temu, kiedy podobno faktycznie bylo smiesznie latwo (6)

      Choc w sumie, racja, jak pokazala afera w PORD przed dwoma laty, wspolczesny egzamin tez potrafi byc smieszny.

      Skoro juz tak wesolo, anegdota na temat zdawania, chociaz z innego duzego miasta, to sadze, ze i tutaj daje do myslenia:

      Pewna znana mi dobrze osoba dlugo nie mogla zdac egzaminu, mimo ze z zawodu jest inzynierem, obslugujacym obecnie samoloty i mechanizm samochodu oraz innych wehikulow, a takze zasady ich poruszania zna pewnie lepiej niz wszyscy ehzaminatorzy razem wzieci. Dziwila sie, wkurzala, ogarnelo ja zwatpienie, ale uparla sie. Weszcie przyszedl chyba osmy egzamin, na ktorym nowy egzaminator byl jakis nietypowy: nie zastawial pulapek, nie byl zlosliwy, po prostu sprawdzal umiejetnosci - i chociaz ta osoba pojechala praktycznie tak samo jak na poprzednich (oblanych) egzaminach, tym razem otrzymala prawo jazdy i w dodatku pochwale. Oczywiscie wszystko odbylo sie uczciwie. Byla w szoku. I co sie potem okazalo? Egzaminatorem byl policjant, wystepujacy czesto w telewizji jako spec od ruchu drogowego, ktory albo sobie dorabial egzaminujac, albo kontrolowal osrodek egzaminacyjny.
      Podkreslam raz jeszcze - egzamin odbyl sie calkowicie uczciwie. Daje do myslenia, co?

      • 24 2

      • (1)

        Jakoś wielu zdaje zupełnie uczciwie za 1 czy 2 razem. Daje do myślenia, co?

        • 3 7

        • Policji tez dalo do myslenia.

          • 3 0

      • (3)

        a morał?

        • 0 3

        • morał taki, że gardło

          • 3 0

        • Moral jest taki, ze dopiero policjant - specjalista od ruchu drogowego, ktoremu nie zalezalo na oblaniu kursanta ani na jego gnojeniu(bo byc moze wlasnie kontrolowal ten osrodek, gdzie ow kursant zdawal) zauwazyl, ze ten kursant potrafi jezdzic i zasluguje na prawo jazdy.

          • 15 0

        • a morał?

          no bo śnieg

          • 1 2

    • DOSTOSOWAĆ PRĘDKOŚĆ DO PANUJĄCYCH WARUNKÓW NA DRODZE (4)

      I macie zdane prawko, nie wiem w czym problem ale jak ktoś jeździć nie umie niech lepiej w siodełku zostanie. Jeszcze napiszcie do Bravo Girl ;p

      • 4 8

      • Dostosowac predkosc? (3)

        Kiedys tak zrobilem, jechalem wolno podczas sniezycy i oblalem.

        • 5 1

        • (2)

          Dokladniej, to w ostatniej minucie egzaminu. Ot, taka ciekawostka.

          • 1 1

          • ja przepuściłem staruszkę i oblałem

            i co tu zrobić?

            • 0 0

          • jo jo tam pier....isz

            • 0 0

    • śmieszne to jest twoje pier....enie bobku

      mam prawko, tak dla twoje informacji bo zaraz zaczniesz lać te swoje przeintelektualizowane wywody. masz znajomych w pord ?? jak tak, to zamknij ryj.

      • 1 2

  • Jeszcze jeden, cudowny nowy sposob, aby kogos oblac! (6)

    Egzaminatorzy powinni byc zachwyceni.

    • 78 4

    • Dokladnie

      dar od losu, a kasa leci - to "stado wygłodniałych hien" z pewnością zaciera ręce

      egzamin na prawo jazdy powinien być dostosowany do istniejących warunków skoro mamy dziurawe drogi i każdy jeździ slalomem żeby nie pourywać kół- czemu za to oblewają!? mają później jeździć i urywać? stanowiąc tym samym również zagrożenie?

      • 10 0

    • (2)

      "Takie nagrania są trzymane przez PORD do 14 dni od zakończenia egzaminu, a w przypadku odwołania się od egzaminu - do ostatecznego zakończenia sprawy."
      Z tego co wiem jest inaczej. Jak kursant złoży odwołanie od decyzji egzaminatora, to jakimś dziwnym trafem giną nagrania z jego egzaminu.

      • 2 0

      • od kiedy? niedawno było tak, że w piątek zdajesz a w poniedziałek nagrania już nie ma

        • 1 0

      • W tym wypadku egzamin powinien zostać unieważniony

        • 0 0

    • no niestety (1)

      egzaminatorzy to niezdary życiowe najczęściej WYDALONE (jak kał) ze służb mundurowych. Nie chce im się pracować i wydaje im się że człowiek domyśli się jakie są zachcianki ciecia któremu żona akurat dzisiaj nie dała. Kursanci! Wybierajcie największe dziury i walcie w nie zdrowo do urwania połowy auta. Tępi egzaminatorzy z przyjemnością zapłacą za to z własnej kieszeni - taki los frajerów.

      • 5 1

      • a ja zrobiłem tak

        Mam już prawko od 6 lat, moja żona nie mogła zdać egzaminu już 6 raz. Mam znajomego w szkole jazdy, który wystawił mi papiery, że kończyłem u niego kurs. Pojechałem do PORDu, zapłaciłem 130zł i złożyłem dokumenty jako oczekujący:) Nastał mój dzień, zjawiłem się o wyznaczonej godzinie. Na placu wykonałem wszystko jak należy i wyjeżdżam na miasto... wtedy rozpędziłem się ile fabryka dała i JEB w największą dziurę :D Typ z mordą na mnie, że co ja robię, że oblałem już itp. Pozwolił mi zawrócić do ośrodka jako kierowca. Przy powrocie, znowu dałem trochę gazu, widząc, że pasażer nie ma zapiętych pasów, przyhamowałem jak wariat :D Czułekiem przyj***ł lekko w deskę i pluł się, że już nigdy nie dostane prawka! Jakież było zdziwienie palanta gdy na placu pokazałem mu że już mam prawko :D hahahhah

        • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane