• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Fahrenheit wprowadzi się do pustego od 6 lat lokalu przy ul. Długiej

Katarzyna Moritz
9 lutego 2016 (artykuł sprzed 8 lat) 
Lokal przy Długiej od 6 lat stał pusty, jedynie w witrynach zmieniały się plakaty. Lokal przy Długiej od 6 lat stał pusty, jedynie w witrynach zmieniały się plakaty.

Po blisko sześciu latach Fundacja Gdańska znalazła najemcę i porozumiała się ze wspólnotą mieszkaniową w sprawie zagospodarowania lokalu po dawnym zakładzie fryzjerskim przy ul. Długiej. Ma tam powstać na parterze bar z napojami i alkoholem, a na piętrze będzie przyjmował fryzjer stylista.



Czy zadowala cię liczba lokali gastronomicznych i rozrywkowych na Głównym Mieście?

W lokalu przy ul. Długiej 30/31 zobacz na mapie Gdańska przez niemal pół wieku był zakład fryzjerski, aż do momentu kiedy władze Gdańska w 2008 roku postanowiły z Głównego Miasta utworzyć tzw. strefę prestiżu. Dzięki temu w lokalach, które należały do miasta, miały licznie powstawać nowe restauracje, kluby czy bary.

W efekcie blisko sześć lat temu miasto przekazało kilka atrakcyjnych lokali Fundacji Gdańskiej, która miała dla nich znaleźć nowych najemców. Udało się to (choć nie obyło się bez problemów) w przypadku dwóch przy Długim Targu, obecnie w jednym jest Jack's Bar & Restaurant Fahrenheit Gdańsk, a w drugim oddział światowej sieci klubów - Hard Rock Cafe.

Pod skrzydła fundacji w 2009 roku trafił także blisko 200 metrowy lokal po dawnym zakładzie fryzjerskim, w którym pierwotnie zakładano utworzenie księgarnio-kawiarni. Niestety mimo kilku konkursów, które skończyły się fiaskiem, czy nawet rozmów z wybranymi inwestorami, miejsce to ciągle było niezagospodarowane. Jedynie w witrynach okien dawnego zakładu pojawiają się co rusz nowe plakaty zapowiadające wydarzenia organizowane przez Fundację Gdańską.

Od 2014 roku prowadzone były rozmowy z właścicielem restauracji Fahrenheit, który sam zgłosił się z propozycją wynajęcia (wynajmuje już od fundacji wspominany wyżej lokal przy Długim Targu). Dużą przeszkodą by sprawę sfinalizować było osiągnięcie porozumienia ze wspólnotą mieszkaniową.

- Udało się ostatecznie wspólnotę przekonać i zawrzeć porozumienie. Inwestor zlecił prace projektowe i na dniach wspólnota otrzyma projekt do uzgodnienia. Mam nadzieję że lokal uda się otworzyć jeszcze przed wakacjami. Dużo jednak zależy od tego czy w trakcie remontu nie będą się pojawiać zbyt poważne problemy budowlane - zapowiada Paweł Szutowicz, członek zarządu Fundacji Gdańskiej.
Zakład fryzjerski wyprowadził się z Długiej w 2009 roku do lokalu przy ul. Grobla III. Zakład fryzjerski wyprowadził się z Długiej w 2009 roku do lokalu przy ul. Grobla III.
Fahrenheit miałby przejąć ten lokal na 10 lat, ale nie urządzi tam, tak jak przy ul. Długim Targu restauracji i baru z salami tanecznymi. Przy ul. Długiej na parterze ma być bar z napojami i alkoholami, a na piętrze mały ekskluzywny salon fryzjerski.

Warunki korzystania z lokalu ze wspólnotą były negocjowane przez cały 2015 rok. Uzgadniano rodzaj wentylacji, dokładne wygłuszenie pomieszczeń, godziny funkcjonowania lokalu, sprzedaż alkoholu, głośność muzyki czy ilość generowanych śmieci.

Fundacja Gdańska, którą założyły władze miasta i środowiska gospodarcze, powstała w 1998 roku. Początkowo miała tylko wspierać finansowo ważne wydarzenia kulturalne. Obecnie jest już pełnoprawną firmą, organizującą różnorakie wydarzenia, mające na celu promowanie Gdańska.

Miejsca

Opinie (121)

  • (17)

    Brzmi jak miejsce dla skretyniałych hipsterów, kolesi z dwoma lewymi - do czterdziestki mieszkającymi na kwadracie ze starymi, którzy uważają taką sytuację za normalną...
    Chyba największa porażka 21 wieku.

    • 127 55

    • (8)

      To ile kto mieszka ze starymi to jego sprawa , ingerujesz nawet w kwestie zakwaterowania ? Pewnie zal ci tyłek ściska ,że ty nie mogłeś mieszkać ze starymi.Hipsterów nie lubie ale ingeeować komuś w zycie? Zajmij się swoim ,życiem i zakwaterowaniem :-D Masz tupet!

      • 41 44

      • (1)

        oczywiście ich sprawa, ale tak czy siak, zycie na kwa. ze starymi to porażka, oczywiście ja nie ingeruje, a lokal, no cóż, sposób na klepanie jakiejś tam kasy, nie kontestuje

        • 14 12

        • Od 19 roku zycie mieszkam poza domem rodzinnym

          jednak kwestia zamieszkania jest troche bardziej zlozona.

          Jesli ktos ma wielki dom, w ktorym ma do dyspozycji cale pietro i wzglednie moze nie widziec rodzicow jesli nie chce to nie jest to taki zly biznes.

          Gorzej, jak ktos ma dwupokojowe mieszkanie w falowcu.

          Warto tez pamietac, ze wielopokoleniowe domy nie byly niczym dziwnym 100 lat temu, nawet wsrod bogatej szlachty. Choc mi jest dobrze mieszkac osobno i widziec rodzicow raz na jakis czas, to w odpowiednich warunkach nie widzialbym problemu.

          • 8 2

      • (3)

        Do tych co dają minusy , może jeszcze będziecie wybierać komuś piwo do obiadu , kolor samochodu i co ma kupić w sklepie na obiad? Słabe to!

        • 19 28

        • (1)

          Słaba to jest ta "subkultura" - wszyscy tacy oryginalni, a jednocześnie tacy sami.
          O ogólnej ułomności życiowej nie wspominam.

          • 35 8

          • To prawda!

            • 20 2

        • Do tych co dają minusy czyli plusy

          • 4 1

      • masz racje to Ich sprawa czy sa nieudacznikami

        • 18 4

      • Nie wiem czy mieszkanie z rodzicami to fajna sprawa

        Szczególnie dla rodziców, którzy chcieliby odpocząć sobie od wychowania dziecka. Ale jak się ma dwie lewe ręce i nie potrafi się samemu zrobić obiadku to trzeba sobie jakoś radzić i truć życie rodzicom

        • 7 3

    • Nieprawda, największą porażką Głównego Miasta... (7)

      ...jest to, że ścisłe centrum największego miasta dużej, policentrycznej aglomeracji zamieszkuje emerytowany proletariat. Gdyby w naszym Mieście miała miejsce jakakolwiek ciągłość historyczna, Głównym Miastem (włącznie z lokalami użytkowymi) władali by ludzie pochodzący z rodzin od wielu pokoleń zamożnych, i przez to posiadający elementarne, nabyte "z domu", umiejętności w zarządzaniu majątkiem o dużej wartości.

      A tak, mamy w ścisłym centrum historycznego Gdańska jako "właścicieli"
      chamów, będących "pierwszym pokoleniem po zejściu z drzewa" (obecnie na skraju demencji starczej) lub, w ich zastępstwie, kompletnie niezainteresowanych pracą urzędników państwowych.

      Główne Miasto ma żyć - głośno i intensywnie, również w nocy!

      • 34 17

      • Zbadaj sobie poziom hormonów

        • 9 12

      • Widzę, że już podzieliłeś mieszkańców, na gorszy sort, czyli "chamów" zamieszkujących Główne Miasto i inteligencję czyli "ludzi zamożnych" mieszkających nie wiadomo gdzie. Ciekawe, do której grupy Ty wg swojej oceny się zaliczasz? I pamiętaj, że prostak to prostak, niezależnie od wykształcenia i zasobności portfela.

        • 11 3

      • porażką miasta są turystyczni terroryści

        Miasto jest dla mieszkańców i kulturalnych gości, nie dla bandy niedopitych i drących mordy chamów

        • 13 4

      • Niestety, ale masz rację (pomijając niepotrzebne inwektywy). Teraz jest i tak lepiej, coś tam drgnęło, jest więcej niż trzy lokale na krzyż, nie wszystko zamyka się w tygodniu przed 23. Ale nadal centrum Gdańska wypada bardzo blado... A to chyba naturalne, że właśnie centrum powinno być miejscem na kawiarnie, puby, kluby, restauracje, teatry i muzea, a nie na dzielnice-sypialnie, powinno tętnić życiem i w dzień i w nocy!

        • 4 2

      • niestety - bardzo sluszna diagnoza :(

        Caly Gdansk cierpi na brak elit miasta, bo te nie moga sie wylonic w 25 lat (za komuny nie ma mozliwosci mowienia o elitach. Byli komunisci, ktorzy swojej pozycji nie zawdzieczali niczemu innemu jak sluzalczosci - to nie elitarne).

        • 5 3

      • (1)

        glu..i jak but jestes ,hordy pijanych angoli sikajacych gdzie popadnie to dla ciebie zycie gdanska prostaku

        • 4 2

        • Hordy pijanych Anglikow nie sa wcale wiekszoscia

          A mozna latwo ich opanowac. Wystarczy zaczac stosowac dzisiejsze prawo i wlepiac mandaty, gdy to sluszne.

          Izba wytrzezwien tez moze miec zastosowanie.

          • 4 1

  • Bar z alkoholem to strefa prestiżu? (5)

    • 181 21

    • (3)

      Otwórz muzeum albo jakąś galerie. Będzie prestiż.

      • 13 18

      • ale ktoś tą strefę prestiżu wymyślił....

        • 16 1

      • No właśnie chciałem otworzyć galerię fotograficzną i g... wyszło (1)

        Bo na taką rozrywkę w Budyniowie nie ma miejsca - mają być mordownie, lokale dla obdzierania nachlanych Skandynawów i jakiś nocne imprezownie dla naćpanych i nachlanych hipsterów.
        Kultura?
        Jak nie jesteś z układu gdańskich grantobiorców na kulturę, g... dostaniesz.

        • 22 6

        • Hm, jestem pewien, ze przy Piwnej widzialem jakas galerie

          jakiego rodzaju fotografie chciales tam wystawiac?

          Jak wysoki czynsz byles w stanie placic?

          • 2 0

    • Prawie jak burdel.

      • 2 1

  • Tak to jest gdy to państwo decyduje za obywateli co, gdzie i w jakich godzinach wolno robić, (1)

    • 109 8

    • sprawnie to napisałeś

      ale w gdańsku decydują urzędnicy z partii tupaństwowców :-)
      Oni nigdy nie mówią o ojczyźnie Polska tylko zawsze w tym kraju w tym państwie.

      • 3 1

  • kolejna knajpa (3)

    po co, mało ich na Długiej?

    • 63 54

    • I wszystkie zamknięte po 22.00......,

      • 28 3

    • Mało, musi być jak w Kudłatkowie

      • 1 1

    • jest popyt - niech buduja

      A co mialoby byc?

      • 1 1

  • Ale tempo przy wynajmie. Jak w strefie 30. Lekką rączką licząc po 10 tysiakow (2)

    za miesięczny wynajem miasto jest w plecy kilkadziesiąt tysięcy. Nie liczę podatku od nieruchomości i dzierżawy wieczystej....

    • 81 4

    • hahaha 10 tys to masz na przymorzu...
      Na dlugiej od 30 tys idzie

      • 15 0

    • niestety artykul nawet nie probuje wskazac tego problemu

      A to nie jedyna taka kamienica na Glownym Miescie :(

      Winnych oczywiscie brak. Wnioskow oczywiscie nie wyciagamy. Za rok czy dwa czeka nas to samo.

      Pytanie - jak to jest, ze poprzedni najemca byl zly, ale ten aktualny to juz moze miec salon fryzjerski?

      • 8 0

  • "Strefa prestiżu". A to nie wolny rynek powinien wymuszać usługi? (12)

    Jakby fryzjer sobie dał radę w tym miejscu, to powinien tam funkcjonować. Ale lepiej, żeby stało puste. Oj łysy budyniu.

    • 153 7

    • Wolny rynek ? Liberalizm gospodarczy ? Zapomnij!

      • 12 4

    • (6)

      akurat wolny rynek niejednokrotnie pokazal ze po jego przejsciu zostaje pustynia

      • 4 19

      • (2)

        W USA też? Bzdury opowiadasz , każdy ma prawo do leganego zarabiania pieniędzy , obrony osobistej , i własnosci prywatnej! Socjalne cwaniaczki robią z ludzi żebraków , i tylko patrzą gdzie podnieść podatki aby obdzielić wszelkiej maści krętaczy roszczeniowych !

        • 20 3

        • (1)

          W USA ? Tam minimum to 7 dolarów za godzinę pracy !!! To też dla ciebie socjalizm ?

          • 4 3

          • Poniekad

            Jesli ustawiamy stawke minimalna, to po prostu oznacza to, ze pewne uslugi beda i tak kosztowac na tyle duzo, ze ludzi zarabiajacych minimum nie bedzie na nie stac.

            Przyklad.
            Chetnie kupilbym jakis barak i zrobil w nim "kawiarniodajnie". Kawa bylaby za 2-3 zl, ale jakosciowo odpowiadala takiej z prawdziwych kawiarni za 10 zl. Po prostu miejsce mniej reprezentacyjne, kubek jednorazowy itp.
            Zatrudnilbym czlowieka (np. jakas 18-20 latke, ktora mieszka z rodzicami i moze pozwolic sobie na zarobek rzedu 700zl miesiecznie). Interes sie kreci, siec sie rozrasta. Jesli ta - powiedzmy - Ania bylaby lebska awansowalaby na asystentke i zarabialaby 4 tys na reke w wieku 25 lat i 10 tys w wieku 30.

            Ale niestety - musialbym podpisac z nia umowe o prace, zaplacic tyle, ze nie oplaca mi sie rozkrecac biznesu, albo kawa bylaby za droga. Ja mam z czego zyc, ale Ania nadal jest na bezrobociu. Pamietajcie, ze czesto niski zarobek nie zostaje zastapiony wyzszym. Po prostu ktos nie tworzy miejsca pracy.

            Walka o "prawa pracownika" inaczej niz przez dbanie o gospodarke jest szkodzeniem pracownikom. Dlaczego programisci zarabiaja dobrze? Bo jest duzo pracy dla nich. Gdyby nagle zlikwidowano 90% projektow, to programista nie zarabialby 9 tys zlotych, ale z 2.

            • 5 0

      • wolny rynek regulować życie na świecie do XIX w

        Potem powstał rynek reglamentowany przez urzędników i koronacje. Od tego czasu jest neoliberalizm czyli socjalizm urzędnikczo-korporacyjny.

        • 8 0

      • (1)

        jakies przyklady?

        • 1 4

        • Banki na Rajskiej, Grunwaldzkiej i Świętojańskiej w Gdyni.

          • 4 1

    • Fryzjer dawał sobie radę tylko miasto go WYRZUCIŁO z tej lokalizacji (3)

      a teraz znów wprowadzają na piętro innego...widocznie nikogo lokal nie interesował za tę cene wynajmu

      • 14 0

      • brakuje mi w tym artykule wnioskow (2)

        1. Dlaczego (na jakiej podstawie prawnej) wypowiedziano umowe poprzeniemu najemcy?
        2. Kto osobiscie podjal decyzje?
        3. Ile czlowiek nazwany w pkcie 2 zaplacil z wlasnego majatku za straty wynikajace z braku oplacane czynszu i martwego punktu na Dlugiej?
        4. Jakie sa wnioski dotyczace takich dzialan? Czy nadal w imie pieknych idei mamy zamiar rujnowac rodzimy biznes?
        5. Czy wygioniony fryzjer byl polskim, gdanskim rodzinnym interesem? Czy Farenheit jest biznesem gdanskim? Jesli nie - czy tak chcemy budowac gdanska silna klasa srednia?

        I nie chodzi mi tu o krzyzowanie kogos. Jesli jednak ktos popelnia blad powinno sie to rozpatrzyc i wyciagac wnioski, aby w przyszlosci dzialac lepiej. Nawet ten urzednik nie musialby byc zwalniany. Skoro juz raz sie pomylil, to istnieje szansa, ze popamieta to i nie bedzie wiecej tak robil.

        • 8 0

        • ... (1)

          Ponieważ strzygę się u tych Pań od ponad 30lat to mogę częściowo odpowiedzieć na pkt. 2 i 5. Tak, firma jest lokalnym rodzinnym interesem. Umowy jako tako nie wypowiedziano, opłaty dla starego lokalu celowo podniesiono do takiej kwoty, że po prostu przestało się to kalkulować i w ten sposób zmuszono zakład do przeniesienia się w inne miejsce. Gdyby ktoś szukał to zakład nadal funkcjonuje i działa na ul. Grobla III

          • 8 0

          • gdyby najemca za podyktowana cene znalazl sie od razu - rozumialbym

            Jednak urzednik/pracownik fundacji (zalozenej przez miasto -> urzednik) decydujacy o takim podniesieniu stawki, po ktorych szukano najemcy przez 6 LAT powinien zostac pociagniety do odpowiedzialnosci

            • 3 0

  • No jezus znowu Klapa

    Raczej w takim miejscu spodziewałbym się jakiejś manufaktury w stylu tych cukierków po drugiej stronie coś co będzie nas wyróżniać, nie wiem produkcja łodzi w butelce cokolwiek, A nie jakaś pijalnia alkoholi

    • 93 13

  • chyba strefę budyniu :-) (1)

    Powywalać komercyjnych najemców, żeby kolesie z fundacji mieli czym "zarządzać" i przetrawiać publiczny grosz :-D
    Trzeb mieć naprawdę specyficzne pojęcie o ekonomii w stylu Budynia właśnie, co to zasłynął tym, że "pomaga" deweloperom
    A jak tam winny interes znajomego aktora i zagorzałego zwolennika PO nie wyszedł ?

    • 100 16

    • Jakoś się rypło

      A poza tym Mareczek obrabia Tosię (o ile da radę).

      • 9 0

  • (9)

    Gdamsk i prestiz?haha...same apteli i banki...

    • 99 13

    • Niestety ludzie są zacofani i robią pod górke.

      • 8 6

    • Typowy pisiak (1)

      cienogrod wraca

      • 8 9

      • A gdzie on wspomnial o PiSie?

        • 0 0

    • co? (5)

      apteli?

      • 4 4

      • (1)

        Spójrz na klawiature gdzie jest L a gdzie K. Możliwe dziabnięcie? Mondralo

        • 8 2

        • ok

          ale Gdamsk!!!!!!

          • 5 0

      • Ojej, aleś dokładny (1)

        To może popraw kolesia od "cienogrodu"?
        A nie, przecież on jest OK bo lży tych paskudnych pisuarów, trzeba im dopieprzyć, nie wolno krytykować krytykanta PiS.

        • 5 3

        • A co ma PiS do tego?!

          Ludzie, nie pchajcie wszedzie polityki!

          • 2 0

      • udajesz, czy naprawde tak nie ogarniasz swiata?

        Jak nie ma argumentow, to zawsze mozna sie przyczepic literowki. Zalosne.

        • 1 0

  • (6)

    Strefa prestiżu na Gdaskiej starówce powstała w 2008r. Czyli menele które zamieszkały wiate śmietnikową na starówce to też prestiż ?Prestiż prawie wszystkie lokale zamkniete o 2 w nocy w sezonie hohoho .

    • 106 6

    • (5)

      A gdzie w Gdańsku jest starówka?

      • 9 6

      • Hmmm.Widzę ,ze nie byłeś(aś) nigdy w Gdańsku. Starówka jest koło śródmieścia , natomiast słynne Gdańskie drapacze chmur w pieckach-migowie :-D

        • 8 8

      • Doucz się, (2)

        żeby odróżnić starówkę (stara część miasta) od Starówki (nazwa dzielnicy w Warszawie).

        http://sjp.pwn.pl/szukaj/star%C3%B3wka.html

        • 2 2

        • Sam się doucz... (1)

          Po kropce zdanie zaczyna się z wielkiej litery.

          • 3 2

          • Jak już się douczysz, to śmigaj do okulisty, neptyku.

            Masz problem z odróżnieniem kropki od przecinka?

            Rozumiem, że autorzy Słownika Języka Polskiego PWN nie znają się, bo nie zgadzają się z TWOJĄ definicją starówki? Niezły narcyz z ciebie, ignorancie.

            • 0 0

      • "starowka" (nie mylic se "Starowka") jest prawidlowym okresleniem historycznej czesci miasta

        W Gdansku nazwa ta (potoczna) odnosi sie do terenow historycznych Srodmiescia objemujacych glownie (formalne nazwy) Stare Miasto (gdzie osoby postronne moga miec problemy z odkryciem owego "Starego", bo tam znajduje sie np. Zieleniak, ale takze Wielki Mlyn) i Glowne Miasto. Mozna troche na sile dorzucic Dolne Miasto, Stare Przedmiescie, Dlugie Ogrody i Biskupia Gorke.

        Prosze zajrzec do slownika i przeczytac, ze "starowka" (jako rzeczownik pospolity, potocznie) oznacza wlasnie taka czesc miasta.

        Co innego "Starowka" (nazwa wlasna) jako czesc miasta w Warszawie.

        • 2 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane