• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Folkowe inspiracje we wzornictwie

Michalina Domoń
12 stycznia 2015 (artykuł sprzed 9 lat) 
Panele dekoracyjne Vitra inspirowane lokalnymi wzorami. Panele dekoracyjne Vitra inspirowane lokalnymi wzorami.

Hafty, wycinanki, tradycyjne motywy związane z lokalną kulturą - folk inspiruje współczesnych projektantów. Jednak tzw. "etnodizajn" nie musi być wcale dosłowny.



Sentymentalne wspomnienia, ludowe opowieści, babcine skarby, a przede wszystkim solidne, tradycyjne rzemiosło stało się obiektem zainteresowania projektantów mebli i dodatków do wnętrz. To między innymi sukces Polskiego Pawilonu w Szanghaju na EXPO 2010, inspirowanego ludową wycinanką, pozwolił odkryć na nowo zasoby polskiego folkloru. Dziś serwetkowe wzory zdają się zalewać targi wzornictwa. Jednak meble i dodatki inspirowane folklorem nie ograniczają się tylko do trywialnego powielania motywu. Odwołanie do folkloru staje się pretekstem do tworzenia nowych, lokalnych legend. Jest też z pewnością efektem trwającej od kilku lat tendencji do dialogu nowoczesności z tradycją.

Folklor kojarzy ci się z:

- Wraz ze wzrostem globalizacji i zacieraniem się dotychczasowych granic państw, migracją ludności, podróżami z kontynentu na kontynent, równolegle silniejsza staje się potrzeba do podkreślania tożsamości kulturowej i jej promowania. Ta kulturowa odmienność jest na pewno ciekawa dla reprezentantów innych obszarów, jest też interesująca dla nas samych, bo związana ze wspomnieniami i nawiązująca do działań naszych przodków. Mariaż starego z nowym to dziś bardzo powszechny element w projektowaniu, odkurzanie nowych wzorców i sięganie po elementy historyczne, dawne technologie cieszy się nieustannym zainteresowaniem - mówi Barbara Pobłocka z Mesmetric.

Marta Flisykowska, projektantka i wykładowca Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku zwraca uwagę, jak łatwo można strywializować produkt powierzchownym potraktowaniem dotyczącym lokalnej kultury. - Chodzi głównie o jakość projektów i ich pretensjonalność. Miewam często wrażenie, że wszystko, co jest okraszone wzorem wycinanki trafia na półkę "dizajn" czy "etnodizajn". Prawdziwy boom na to skończył się na świecie przed 2010 rokiem. Do Polski przybył po sukcesie Polskiego Pawilonu na Światowej Wystawie EXPO 2010. Od tego czasu wycinanki stały się głównym motywem dekoracyjnym, a świat projektantów i lokalnych artystów zaczął się przenikać, niestety, nie zawsze z pożytkiem dla jednego i drugiego - zauważa Marta Flisykowska.

Skąd zainteresowanie tematem folkloru u projektantów? W świecie wzornictwa od dłuższego czasu zauważalny jest zwrot myślenia w stronę wykorzystywania naturalnych materiałów, wiedzy rzemieślników i ręcznie wykonywanych przedmiotów. Liczy się jakość i wartość estetyczna użytych materiałów - ich naturalna faktura czy tekstura.

- To, co znamy z bliskiego otoczenia, też może być atrakcyjne. To, co "nasze", jest dla nas bardziej zrozumiałe. Lokalne bogactwo zasługuje na większą uwagę. A przełożone na współczesny język projektowy może dać unikatowe produkty, inne od tych, które do nas docierają zewsząd. Cieszy mnie fakt, że coraz mniej są to odwołania dosłowne, a coraz częściej można zobaczyć wysokiej jakości produkty korzystające z tradycyjnych technik czy materiałów, oparte na głębszych badaniach. Mam nadzieję, że dzięki takiemu podejściu coraz więcej ludzi będzie dumnych z metki "Made in Poland" i dowie się czegoś więcej o tym, co lokalne, nasze - mówi Agata Ruchlewicz - Dzianach, architekt wnętrz z Pracowni ARD.

Takim subtelnym odwołaniem do lokalnego folku jest stół projektu Marty Flisykowskiej. Jak mówi sama autorka, ten model był jednocześnie próbą podjęcia głosu w dyskusji nie tylko teoretycznej, ale i projektowej. - Zależało mi na przekazaniu lokalnego - kaszubskiego klimatu bez używania powierzchownych aplikacji, np. wzorów kaszubskich. Jedyne użyte motywy zdobnicze to charakterystyczny dla Kaszub niebieski kolor oraz naturalny deseń drewna. Sęki ułożone celowo w jednej linii stanowią naturalny i lokalny dekor - wyjaśnia autorka.

  • Stół projektu Marty Flisykowskiej inspirowany regionem Kaszub.
  • Jedyne dekoracje stołu stanowi niebieski kolor i naturalne słoje drewna.
  • Wzór inspirowany glonem - brunatnicą. Projekt Marta Flisykowska.
  • Rocking sheep - czyli owca na biegunach, od 1415 zł, Mesmetric.
  • Lampa "wiecha" projektu Agnieszki Lasoty, od 275 zł, Mesmetric.
  • Szafa Altdeutsche Cabinet, Moooi, Mesmetric, od 24725 zł.
  • Dywan I afrique, Mesmetric, od  od 9985 zł.
  • Dywan wycinanka (Moho Design).
  • Lampa Juuyo, od 3070 zł, Mesmetric.


Obecnie pracuje nad serią regionalnych wzorów, które miałyby stanowić kontrapunkt do tradycyjnych kaszubskich haftów. Na razie powstał motyw zdobniczy oparty na ginącym glonie - brunatnicy, ale z czasem będzie cała seria. - Odnoszę się do tradycji powstawania i znaczenia dekoru. Wykorzystuję współczesne środowisko i przekazuję historię o miejscu. Traktuję to jako współczesny folklor w wydaniu autorskim - wyjaśnia Marta Flisykowska.

W światowym wzornictwie powstało wiele propozycji inspirowanych sielskością i regionalną kulturą w sposób bardziej lub mniej dosłowny. Powszechnie znanym obiektem jest na przykład Rocking Sheep - owca na biegunach ręcznie wykonywana dla Crafts Collections czy, tego samego producenta, stołki Tuft inspirowane rosnącymi w pękach trawami duńskich pastwisk, które mogą też przywodzić na myśl mityczne stwory mieszkające w grotach czy jaskiniach. Znane są również produkty marki Moooi - dywan l afrique, którego wzór odwołuje się do afrykańskiej ikonografii czy lampy, np. Juuyo, nawiązująca do japońskich motywów: tradycyjnej lalki Kokeshi i ryby Koi. W stylizowanym modelu szafy Altdeutsche Cabinet wykorzystano natomiast starofrankońskie inspiracje.

Wzornictwo inspirowane folklorem nieraz balansuje na granicy kiczu, stanowi przerost formy nad treścią. Jednak w tym szaleństwie jest metoda i takie zwracające uwagę wzory mogą mieć swój urok. Jak je zatem zaaranżować we współczesnych wnętrzach? Warto trzymać się reguły, że mniej znaczy więcej. Takie akcenty dobrze sprawdzą się w minimalistycznych, prostych wnętrzach.

- Nie ograniczałabym się jednak tylko do czystych, biało-szarych przestrzeni. Ludzie często boją się intensywnych kolorów we wnętrzach. A dobrze zakomponowane, mogą dać świetne efekty i być doskonałym tłem. Należy pamiętać, że meble i dodatki inspirowane folklorem opowiadają pewne historie, więc warto pozostawić im większą przestrzeń i nie przesycać nimi wnętrz - radzi architekt wnętrz Agata Ruchlewicz - Dzianach.

Miejsca

Zobacz także

Opinie (17) 2 zablokowane

  • Drzewiej nazywali my to "Cepelia" i było to powszechnie dostępne w zwykłych cenach. (3)

    Ale młodsi nowobogaccy mogą faktycznie nie wiedzieć.

    • 31 3

    • ok, ale Cepelia ma te same wzory od 60 lat (2)

      nic nowego, nic oryginalnego
      asortyment ubogi
      więc idzie nowe i nazywa się inaczej

      • 4 8

      • (1)

        Cepelia dość tradycyjnie podchodzi do ludowości, nie pozwala przetwarzać a jedynie kopiować. Krótko mówiąc promuje folklor a nie folk. I tu właśnie jest zasadnicza różnica.

        • 15 0

        • Czy to dobrze, że istnieje instytucja konsewująca pewne wzory czy źle?

          • 5 0

  • Bardzo słusznie! (1)

    Należy czerpać z naszych rodzimych wzorów i tradycji, przekuwać je w nowoczesne formy, a nie kopiować amerykańskie mody i chińskie wzory.

    • 25 1

    • najpiękniejsze są dziary po chińsku np tekst " najtańsze kurczaki w mieście"

      • 1 0

  • Folkowe czyli po naszemu ludowe?

    Czy 'folk' ma się tak do "ludowy" jak 'design' do "wzornictwa"?

    • 29 0

  • Tak trzeba promować to co polskie a nie bezmyślnie obce przyjmować!!

    Śmieszne jest to, że trzeba polskie skarby promować u Polaków. Polska kuchnia w każdym kraju emigrantów z Polski przyjmuje się z powodzeniem a u nas promuje się sekciarzy wegeśmieci..

    • 8 6

  • Kolorowe ludowe wzorki kaszubskie - fajny motyw na dziare na kobiety.

    • 7 4

  • Stół rewelacja.

    • 8 1

  • Folklor kojarzy mi się z toższamością (2)

    Folklor jest częścią naszej kultury. Oprócz sztuki dworskiej uprawianej na zlecenie króla i magnatów, oprócz sztuki szlacheckiej uprawianej dla mniej lub bardziej możnych szlachciców, oprócz sztuki mieszczańskiej istniała sztuka wsi. Sztuka ludu. Ludu niewykształconego, także artystycznie - co nie znaczy głupiego. Sztuka, która płynęła z głębi serca. Sztuka, która posługiwała się kolorem i formą niejednokrotnie lepiej niż wielu współczesnych "dizajnerów".

    Ta sztuka, która odpowiadała na potrzeby naszych przodków (ponad 80% było mieszkańcami wsi). Ta sztuka to my tu i teraz. I mimo, że czasami jej się wstydzimy (np. nazywając z angielska folkiem), mimo, że czasami denerwuje nas swoją naiwnością, zastałymi formami (cepeliada) to ta sztuka ma pewną unikalną wartość - JEST NASZA, ORYGINALNA.

    Cieszę się zatem, że są ludzie, którzy chcą kontynuować tradycję, ją ubogacać. Cieszę się, że jest ona przekształcana, aby odpowiadać potrzebom współczesnego odbiorcy. Bo po to była tworzona - aby umilać otoczenie. I niech to czyni dalej w nowoczesnym kształcie, nie zapominając jednak o tradycji.

    • 11 1

    • powtórzenie, powtórzenie, puenta... (1)

      ...a w gratisie dużo równoważników zdań i ortograf w tytule.

      • 3 5

      • Pewnie, że truizm!

        Tylko dlaczego taką oczywistą oczywistość należy odkrywać na nowo? Dlaczego polska kultura ludowa musi być sprzedawana jako "cud designu" i reklamowana w dziale "de luxe"?

        A za ortografa przepraszam. To zwykła, niezamierzona literówka .

        • 2 1

  • Lubię

    ale w umiarze.

    • 2 0

  • Taka polska wiocha na siłę.

    Nie podobają mi się ludowe wzory.

    • 2 4

  • Folklor kojarzy ci się z:

    tandetą i obciachem.

    • 1 1

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane