• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Geokrety krążą po Trójmieście

Magdalena Raszewska
21 kwietnia 2008 (artykuł sprzed 16 lat) 
aktualizacja: godz. 22:46 (21 kwietnia 2008)
Najnowszy artykuł na ten temat Współczesne nawigacje rowerowe
Tyle skarbów czeka na odkrycie w Trójmieście i okolicach. Tyle skarbów czeka na odkrycie w Trójmieście i okolicach.

W Trójmieście jest w tej chwili sześć nowych skrzynek, z ukrytym "skarbem". Wszystko w ramach zabawy, która z USA rozprzestrzeniła się na cały świat. W "geocaching" bawią się użytkownicy systemu GPS.



Przykładowa, starannie opisana dla uniknięcia pomyłki, skrzynka geocache. Przykładowa, starannie opisana dla uniknięcia pomyłki, skrzynka geocache.
Geocaching [od cache - ang. kryjówka, chować] to zabawa wymyślona przez użytkowników GPS-ów. Chodzi w niej o to, aby w mieście ukryć "skarb", czyli specjalnie przygotowaną paczkę. Schować starannie, ale jednocześnie podać jak najdokładniejsze współrzędne geograficzne kryjówki. Wszystko po to, by inni użytkownicy systemu GPS mogli ją znaleźć. Kto dotrze do skrytki zabiera ukryty w niej prezent, zostawia nowy oraz wpisuje swoje nazwisko i datę do "książki gości".

Trudno powiedzieć ile osób bawi się w geocaching w Trójmieście. Szacuje się, że w Polsce jest blisko 1000 zarejestrowanych poszukiwaczy, którzy szukają prawie 3 tys. skarbów.

Jeden ze najnowszych skarbów w Trójmieście ukryto 15 kwietnia. Odkryto go bardzo szybko, bo już na drugi dzień. Gdzie? Na terenie gdańskiego Szańca Jezuickiego, założonego przez Prusaków w miejscu górującym nad Starymi Szkotami, przy ul. Kolonia Anielinki.

Geocaching to:

- Liczymy na pomysłowość Koleżanek i Kolegów - zachęcają do szukania członkowie Voit Team, czyli Ola, JulkaWojtek, którzy ukryli skrzynkę.

Skarbem może być cokolwiek, byle było ukryte w wodoszczelnym pojemniku. Jego zawartość zależy od kreatywności i zasobności uczestnika zabawy. Może to być płyta CD, maskotka, czy butelka wódki. Informacje o miejscu schowania paczki umieszcza się na stronie poświęconej geocatchingowi.

- Wtedy następuje burza mózgów: sprawdza się lokalizację schowanego przedmiotu, odczytuje współrzędne, sprawdza je na mapie, zakłada plecaki, ubiera kalosze, bierze latarki w dłoń i pędzi na poszukiwanie skrzynki - czytamy na forum.

Czasem podaje się także dodatkowe informacje ułatwiające, bądź utrudniające znalezienie przesyłki, dotyczące obszaru oraz rzeczy wartych obejrzenia w okolicy. W każdej skrzynce znajduje się dziennik do pamiątkowych wpisów oraz ołówek zostawiony przez poprzednika. Określa się także poziom trudności zadań i terenu w skali od 1 do 5 oraz w przybliżeniu czas, potrzebny na przemieszczenie się od punktu startowego do miejsca ukrycia "skarbu".

Oprócz skrzynek tradycyjnych, znajdziemy tez skrzynki drive-in, czyli ukryte w pobliżu parkingu, micro - w których znajdziemy tylko mały dziennik do wpisów, lub mobilne - znalazca przenosi je w inne miejsce i publikuje nowe współrzędne. Z kolei, aby odnaleźć skrzynkę matematyczną, należy wykonać obliczenia, by otrzymać współrzędne. Są też skrzynki typu webcam, ukryte zwykle w miejscach, gdzie prowadzony jest monitoring. Zdarzają sie nawet nocne skrzynki, które mogą być odnalezione tylko nocą.

Wariantów jest wiele, tak samo jak miłośników geocachingu, którzy chcą nas ubiec.

Opinie (53) ponad 20 zablokowanych

  • Czego to Ci Amerykanie nie wymyślą.

    To mi trochę przypomina "Wyspy Skarbów".Zabawy i gry – to działalność podejmowana dla przyjemności i jest to główną formą aktywności nie tylko dzieci. Wielu pedagogów podkreślało walory zabaw w procesie edukacji, widząc w nich sprzymierzeńca w budzeniu zainteresowania nauką, poznawaniem, promocja, itd..

    • 0 0

  • jak najwiecej takich zabaw :) moze dla czesci to wyglupy znudzonych mlodych ludzi, ale lepsze takie "wyglupy", niz picie w parkach! zdecydowanie na tak :D

    • 3 0

  • nawet w tym artykule jest zawarta informacja gdzie jest cenny skarb

    bystrym trzeba być

    • 0 0

  • kumple sie w cos podobnego bawili ponad 10 lat temu...

    • 0 0

  • widac jak byk

    na korzeniu w lesie oliwskim

    • 0 0

  • bujać to my panowie szlachta (2)

    10 lat temu to amerykanie nie udostępniali nam satelit do nawigacji , wiec twój kolega bawił sie w podchody

    • 2 0

    • bredzisz panie kapitanie!
      ja sam nie miałem, ale pływałem na łódce gdzie 10 lat temu był taki prosty GPS, pamiętam dokładnie bo bardzo się przydawał

      • 0 0

    • Udostepniac to udostepniali ale byla wtedy wlaczona "poprawka" ktora powodowala mozliowsc pozycjonowania z dokladnoscia do /- 100m. Tak wiec troche ciezko byloby znalezc sam "skarb" w miescie szukajac tylko po wspolrzednych...
      Pozdro

      • 0 0

  • było... (1)

    było, i to dawno... dawno temu...
    pamiętam, że jeszcze na antenie nie istniejącego już radia Arnet była taka zabawa i trudniejsza bo bez gps ;-) a na zasadach "ciepło zimo"

    • 0 0

    • ehhh pirackie Radio Arnet... jeszcze w podstawówce go słuchałem
      to była naprawdę dobra stacja

      • 0 0

  • cywilizacja tez byla dawno temy

    a teraz my jesteśmy hodowani prze inną bardziej zaawansowaną cywilizację .....

    • 0 0

  • A gdyby amerykanie wymyslili ze jedzenie kupy jest fajne (2)

    to caly swiat tez by sie w to bawil?

    • 0 3

    • ale oni już to wymyślili

      a co najciekawsze pakują tą kupę w śliczny papierek i sprzedają, a polacy ja idioci zabijają się aby tego skosztować, wystarczy wejść do MC Donald albo KFS, śliczna wypieczona chemiczna kupa jak nic

      • 1 1

    • Opinia została zablokowana przez moderatora

  • ale amerykanie (2)

    wymyślili napadanie na słabsze kraje i większość sie w to bawi .

    • 0 0

    • (1)

      oczywiście... oczywiście... dzihad też pierwsi wymyślili...

      • 0 0

      • dżihad hmmm a gdzie lezy ten kraj ?

        • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane