• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Historia opisana w dymku

Izabela Małkowska
30 czerwca 2012 (artykuł sprzed 11 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat 999 zł za monetę z Kajkiem i Kokoszem

Najczęściej są prześmiewcze, z humorem opisują bieżące wydarzenia lub relacje damsko-męskie. Dla wielu są kultowe, mają swoich wiernych fanów. Rysowanie i czytanie komiksów to zajęcie nie tylko dla dzieci i młodzieży.



Jesteś fanem komiksów?

Początkowo wszystko miało dziać się na Dzikim Zachodzie, jednak plany, jak to w tamtych czasach bywało, pokrzyżował PRL. Jacka O'Keya, karnie ściągniętego z łamów Wieczoru Wybrzeża, cenzura kazała zastąpić polskimi bohaterami. I tak amerykańskiego chojraka wygryzł Polak - Kajtek-Majtek. Po trzech latach samotnemu marynarzowi Janusz Christa do towarzystwa dokooptował niejakiego Koka.

Od 1958 roku, przez 14 lat, przez sześć dni w tygodniu, na łamach "Wieczoru Wybrzeża" historia tych dwóch zabawnych panów rozgrywała się na morzu. Później na trzy lata polecieli w kosmos, a następnie w okres średniowiecza. To wtedy prawdopodobnie Chriście zaświtała myśl, aby stworzyć praojców żeglarzy i kosmonautów w jednym i tak w 1972 roku narodzili się Kajko i Kokosz, najbardziej znana praca rysownika i popularny polski komiks.

I chociaż było to dobre pół wieku temu, autor Kajko i Kokosza ciągle inspiruje swoich następców.

- Wychowałem się na komiksach Janusza Christy - mówi Marek Lachowicz, trójmiejski rysownik komiksów i twórca Człowieka Paroovki. - To właśnie jedne z tych, które znałem na pamięć, gdy byłem mały. Do dziś dobrze się je czyta, bo Christa był nie tylko świetnym rysownikiem, ale przede wszystkim potrafił fantastycznie tworzyć i opowiadać historie. Jego prace miały wielki wpływ na moje pierwsze kroki w tworzeniu komiksów, dziś już się nim nie inspiruję.

Jak wymyśla się temat komiksu? Marek Lachowicz odpowiada krótko: z głowy. Tworzone historie i postaci inspirowane są wszystkim, czego doświadcza w życiu. Najlepiej czuje się w tematyce humorystycznej, satyrycznej, z przymrużeniem oka lubi obśmiewać rzeczywistość. Komiksy rysuje tradycyjnie - na kartce papieru, cienkopisami, piórkopisakami, flamastrami i ołówkiem. Powstałą czarno-białą planszę skanuje i na komputerze nakłada kolory, po czym w dymki wpisuje teksty.

Przeczytaj także: rozmowa z Jackiem Frąsiem, prowadzącym warsztaty komiksowe podczas trwającego właśnie Bałtyckiego Festiwalu Komiksu.

U Magdaleny Danaj wszystko zależy od formy, którą komiks ma przyjąć.

- Jeśli mówimy o pełnowymiarowym komiksie, może on powstawać tygodnie, miesiące, a nawet lata - opowiada Danaj, autorka Porysunków. - Potrzebna jest dobra organizacja, dobry scenariusz i dużo samozaparcia. Ponieważ jestem osobą dość niecierpliwą i lubię widzieć efekty natychmiast, spod moich rąk wychodzą raczej krótkie formy, w zasadzie rysunki, w których tekst w dymkach odgrywa ważną rolę. To są tak zwane strzały, do których impulsem jest słowo, zdarzenie, a bardzo często po prostu pusta kartka papieru (a w zasadzie monitor komputera). Zdarza mi się wychodzić od narysowania postaci, sytuacji, a dopiero potem pojawia się myśl i tekst.

Danaj rysuje głównie na tablecie graficznym. Najlepiej czuje się w tematyce relacji damsko-męskich.

- Co tu dużo mówić, "Porysunki" krążą wokół spraw łóżkowych oraz miłosnych - uśmiecha się Magdalena. - Temat kobiecego świata i ich rozmów o seksie jest nadal mało wyeksponowany, a w tej kwestii ciągle jest tak wiele do powiedzenia i wiele niedopowiedzenia. W pewnym sensie walczę z pruderią. Poruszają mnie także bieżące wydarzenia, to, co dzieje się w świecie, w moim mieście, dzielnicy.

O ile Danaj nie lubi przywiązywać się do jednej postaci, to Lachowicz na odwrót. Jego "Człowiek Paroovka" bije rekordy popularności w Internecie, uwielbiają go dzieci biorące udział w warsztatach komiksowych, które rysownik prowadzi.

- Jesienią tego roku wychodzi trzeci komiks z Człowiekiem Paroovką: "Człowiek Paroovka: Gorące Głowy". Wydany zostanie przez wydawnictwo komiksowe "Kultura Gniewu" - zapowiada Lachowicz.

Przygoda z rysowaniem u każdego z nich zaczęła się na swój sposób. W związku ze słabym dostępem komiksów w latach 80. Lachowicz zaczął je sobie rysować sam. Za to Danaj każdą wolną chwilę wykorzystywała na - jak to określa - bazgroły w zeszytach. Wielokrotnie słyszała od ludzi: zrób coś z tym, pokaż to komuś. I pokazała ludziom w Internecie - założyła bloga.

- Nie jestem jednak typową komiksiarą - uprzedza. - Nie jeżdżę na zloty, nie przeczytałam wszystkich komiksów świata, nie przepadam za klasycznymi seriami komiksowymi. W dzieciństwie lubiłam Tytusa, Kajko i Kokosza, ale nie wracam do nich. Może szkoda? Wolę bardziej graficzne powieści, niż typowe komiksy z superbohaterami. Te, które nie skupiają się na fantastycznych historiach, ale mówią jakąś prawdę o życiu, poruszają. Są książkami na wysokim poziomie, tyle że z rysunkami.

Z kolei Agnieszkę Szczepaniak (jej rysunki możecie oglądać także w Trojmiasto.pl), czyli "paplaLAlę" zawsze pociągało wyrażanie uczuć mimiką i oszczędne używanie słów. Rysuje tradycyjnie, ołówkiem, następnie tuszuje, skanuje i obrabia całość w programie graficznym. Korzysta ze zdjęć zrobionych w zaaranżowanych pozach.

- Zanim wezmę do ręki ołówek, sporo rozmyślam nad tym, jak tą treść wrysować w kadry - opowiada paplaLAla. - Następnie organizuję domową sesję zdjęciową. Do rysunków pozuję zazwyczaj ja sama i mój partner, siostra i koleżanki. Często proszę je o przesłanie mi zdjęcia w konkretnej pozie lub w trakcie spotkań wyjmuję aparat. Większość godzi się w ciemno. Oczywiście te przysługi obowiązują surowe wytyczne. Baty zbieram za zbyt duże uda, odstające brzuszki, nadmiar zmarszczek. Ale nawet kiedy któraś z modelek podsumuje, że narysowałam ją grubszą lub za bardzo postarzyłam, zawsze dostaję zielone światło na publikację.

Komiksy paplaLAli najczęściej opowiadają o potyczkach damsko-męskich, zmieniających się relacjach między partnerami. Szczepaniak część pomysłów wyłapuje natychmiast z przeprowadzanych z ludźmi rozmów.

- Niektóre anegdoty od razu nadają się na komiks - mówi. - W innych odnajduję jakieś prawidłowości, podobieństwa do sytuacji, w których sama się znalazłam i one inspirują do wymyślenia historyjki. Często jest to efekt super poważnie brzmiącego rozmyślania. A tematy? Zmieniają się wraz ze mną. To znaczy, że teraz trochę więcej jest o zmarszczkach i stagnacji w związku, a mniej o romansach i złamanym sercu. Opisuję sytuacje, które mogłyby się rozegrać na każdej kanapie. Okazuje się, że te czasem przygnębiające historie da się przerobić na komiksy z zabawną puentą. Jest coś w tym, że każda nasza historia wydaje nam się zupełnie wyjątkowa, a potem okazuję się, że podobne doświadczenia ma co druga koleżanka. To już sprawia, że można niepoważnie podchodzić do własnych dramatów. Obśmiać kłótnie, problemy łóżkowe, bo kto ich nie ma?

Przygody pana Obdiaha Oldbucka uznawane są za pierwszy komiks w historii. Przygody pana Obdiaha Oldbucka uznawane są za pierwszy komiks w historii.
Historia komiksu sięga połowy XIX wieku, kiedy to w prasie codziennej drukowano zabawne historyjki wydawane w odcinkach. Za prakomiks niektórzy uznają pracę Rudolfa Topffera, sześć plansz opublikowanych w 1842 w Ameryce jako "Adventures of Obdiah Oldbuck". Na początku XX wieku w USA komiksy zaczęto wydawać w formie książkowej, do połowy wieku w czarno-białych kolorach. Pod koniec lat 30. powstały pierwsze komiksy o człowieku-nietoperzu Batmanie, a także Supermanie, Myszce Miki i Kaczorze Donaldzie. W latach 60. w Europie narodzili się "Asterix i Obelix".

Za pierwszy polski komiks uznaje się wydaną w roku 1932 ilustrowaną historię "Koziołka Matołka" Makuszyńskiego i Walentynowicza. W 1957 powstał "Tytus, Romek i Atomek" oraz "Kapitan Żbik".

Wydarzenia

Bałtycki Festiwal Komiksu (2 opinie)

(2 opinie)
spotkanie, wystawa, warsztaty

Opinie (22) 1 zablokowana

  • Rewelacja (2)

    Na komiksach wszyscy się wychowali i nadal się ekscytują.

    • 21 4

    • kocham Milusia:) blurp:)

      • 5 0

    • Przyogdy Asterix'a i Obelix'a

      dalej są u mnie w szafce :)

      • 6 0

  • Kiedys jak bylem maly pamietam jak jaralem sie Kajko i Kokoszem... (2)

    ...a potem przyszedl Thorgal...stare dobre czasy.

    • 22 1

    • czemu stare? (1)

      Wszystko nadal do kupienia :)

      • 2 0

      • Stare dla mnie bo juz dawno nie czytalem zadnego nowego komiksu.

        Pozdrawiam.

        • 1 0

  • Nigdy mnie nie interesowały. (1)

    • 5 10

    • Żal mi ciebie lemingu

      • 6 6

  • Komiksy są zarąbiste,dzięki temu zacząłem rysować i jakoś tak kolorowo na wszystko patrzę:)

    ,a tak na marginesie to co z tym latem w tym roku? Będzie czy też nie będzie:)

    • 5 1

  • Dymek ...

    Jest dymek - jest impreza !!!

    • 15 1

  • Historia Opisania W Dymie

    TetraHydroCannabinol Zajaraj Nerwy Giną ! ; )

    • 1 3

  • Tytus Romek i Atomek dawne czasy .. :)

    • 14 1

  • rysuneczki pana Mleczki są najlepsze ... -:)

    • 6 5

  • Kajko i Kokosz oraz mity greckie - moje ulubione

    • 5 0

  • Pamiętam że mial powstać film o Kajku i Kokoszu, wie ktoś coś?

    • 6 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane