• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Ile kosztowała marina? Sopot nie chce zapłacić Hydrobudowie 1,8 mln zł

Piotr Weltrowski
12 stycznia 2012 (artykuł sprzed 12 lat) 
Sopot zapłacił za budowę mariny ponad 65,5 mln zł. Wykonawca chciał o 1,8 mln więcej. Sopot zapłacił za budowę mariny ponad 65,5 mln zł. Wykonawca chciał o 1,8 mln więcej.

Być może dopiero w sądzie znajdzie swój finał spór między sopockimi urzędnikami a Hydrobudową Gdańsk, wykonawcą przystani jachtowej przy molo. Sopot nie chce zapłacić ponad 1,8 mln zł, które naliczyła sobie firma.



O czym świadczą problemy na linii inwestor - wykonawca przy realizacji dużych publicznych inwestycji?

Budowa mariny kosztować miała ponad 65,5 mln zł. Tyle też - w przybliżeniu - miasto ostatecznie zapłaciło wykonawcy. Ten jednak wystąpił z dodatkowymi roszczeniami.

W ich sprawie opinię wydała nawet Komisja Rozjemcza, która stwierdziła, że firmie należą się dodatkowe pieniądze. Miasto nie chce ich zapłacić, więc decyzję komisji odrzuciło i twierdzi, że Hydrobudowa nie wywiązała się z części zapisów umowy.

Konflikt między urzędem a wykonawcą dotyczy trzech elementów inwestycji. Pierwszym przedmiotem sporu jest wysokość zapłaty za rury użyte podczas budowy przystani.

- W projekcie mowa była o rurach bezszwowych. Hydrobudowa, nie konsultując tego z nami, użyła rur ze szwami, które są znacznie tańsze. Zaakceptowaliśmy to warunkowo, zaznaczając jednak, iż zapłacimy za nie 644 tys. zł mniej - mówi Renata Czajkowska, kierownik Referatu Inwestycji Strategicznych w sopockim magistracie.

Kością niezgody jest także wynagrodzenie za przeprowadzoną w ramach prac rozbiórkę ostrogi molo. Miasto twierdzi, że kwota naliczona przez Hydrobudowę nie jest adekwatna do realnie przeprowadzonych robót, gdyż ostroga była już przed rozbiórką w znacznym stopniu zniszczona przez sztormy. Za to miasto nie chce zapłacić blisko 240 tys. zł.

Urzędników i wykonawcę różni także sprawa konieczności przedłużenia 110 metalowych pali. Już podczas prac okazało się, że muszą być one o trzy metry dłuższe niż zakładał to projekt. Za ich przedłużenie miasto zapłaciło dodatkowo Hydrobudowie około 1,67 mln zł, ta jednak domaga się blisko 936 tys. zł więcej.

Małgorzata Jaros-Kaczmarek, rzecznik Hydrobudowy Gdańsk, nie chciała komentować sprawy, powołując się na zasadę poufności kontraktu i ochrony umowy.

Miejsca

Opinie (135) 8 zablokowanych

  • oj tam, oj tam (9)

    w mieście gdzie mieszka Tusk, Karnowski i inni działacze partii rządzącej wszystko dla tego miasta powinni robić za darmo i jeszcze się cieszyć. W końcu jest to ich reklama

    • 53 67

    • a co ktoś chciał jeden pomost i znowu prezio nie dostał połowy pomostu

      • 6 5

    • Tam widać moją łódź na zdjęciu. (2)

      Dostałem ją od taty 500 tyś kosztowała

      • 2 6

      • 500 tysięcy? Z czym do ludzi. Za tyle bym się wstydził szalupę dla wioślarzy w mojej galerze kupić.

        • 8 1

      • 'tys.' nie 'tyś.'

        ale oczywiście wolałbym być bogatym baranem, niż inteligentnym biedakiem, zatem szacun!

        • 8 1

    • Nie wiesz w czym sprawa to nie zabieraj głosu.Śledziłem budowę od poczatku i widziałem co się działo.Miasto ma rację .Dlaczego ma płacic ze coś co było przyczyną błędu ludzi którzy obliczali długośc tych rur.Wiesz ile stracili czasu na tym przedłużeniu rur?

      • 3 0

    • Chłopie! Takie akcje to tylko we Włoszczowej!

      i to w latach 2005-2007 ;)

      • 0 0

    • Zapomniałeś że te dwa karły (już teraz jeden) też tutaj mieszkały

      Prawda jest taka że te firmy zawsze tną ,była wycena i powinni się jej trzymać a nie coś robić a później to jakoś będzie. Nie przepadam za Karnowskim ale brawo tak trzymać i nie płacić

      • 4 6

    • Ty...

      też tam mieszkasz? to dla ciebie też!

      • 0 1

    • True

      Popieram :)

      • 0 0

  • Remonty to najdrozsza wersja budowy (3)

    Miasto powinno zapłacic z 300 tys wiecej za ekspertyzy i projekty a cena zostałaby napewno inna. Ale jak zwykle chytry traci dwa razy. Tu zaoszczędzili kilka set tysiecy na przygotowaniu a teraz beda sie wikłac w procesy sądowe. Umowa powinna byc tez zagwarantowana stałą cena której wartosc nie podlegałaby negocjacją.

    • 53 9

    • Gwarant! (1)

      Czego gwarant skoro urzędnik podpisujący umowę dostał kontrolowanego zacmienia. Zacmiły go pieniądze które w takich przypadkach nie są opodatkowane.

      • 7 4

      • a czy ten urzędnik to nijaki jacenty Karnowski?

        • 3 8

    • negocjacjom

      analfabeto

      • 0 1

  • : ) (1)

    Jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o ...: )

    • 22 23

    • Przecież to oczywiste, że chodzi o kasę. Już nawet w tytule o tym napisali, więc po co bredzisz, że nie wiadomo o co chodzi... ?

      • 23 2

  • A czy miasto pociągnęło do odpowiedzialnośći własnego projektanta, który w projekcie nie zauważył ile metrów mają mieć pale???? (8)

    • 101 9

    • (2)

      miasto nie zleciło tych badań, licząc, że "jakoś się uda'

      • 9 3

      • A SKAD TY TO WIESZ ZE TO OGLASZASZ ???????? MAŁO WIDAC CZYTALES W PRASIE BO O TYM TAKZE BYLO (1)

        • 3 6

        • Czerp dalej informacje z prasy, tam przecież samą prawdę piszą. :>

          • 5 1

    • nie znam sprawy - być może powinni go pociągnąć (1)

      ale jedna sprawa to przeoczenie, zaś druga sprawa to oszustwo. Jeśli jedziesz na gapę, to jesteś oszustem. Jeśli kanar przeoczy cię podczas kontroli, to popełnia błąd, ale oszustem jesteś nadal!

      • 2 1

      • Dokładnie, jak pasażer popełni błąd i przeoczy posiadanie biletu, to też oszustwo, a nie błąd

        W tym kraju, bez względu co zrobi obywatel, to jest oszustwo, co zrobi urząd, albo jego macki, to jest najwyżej przeoczenie. Słowem "co wolno wojewodzie, to nie tobie smrodzie".

        • 3 1

    • jak gleboko pal musi byc wbity w podloze

      przekonasz sie jak ich pare juz wbijesz...
      A podloze to piasek i sam nie wiesz kiedy piasek juz trzyma a kiedy trzerba wbijac glebiej...

      • 2 1

    • projektanci (1)

      Biura projektowe przygotowujące dokumentacje oraz kosztorysy inwestorskie, wykonują swoją pracę niefachowo i byle jak. Kosztorysy inwestorskie nie obejmują całego zakresu robót ten obowiązek zwalają na wykonawcę tłumacząc sprytnie w SIWZ, że przedmiar jest tylko informacyjny. A co robią urzędnicy nawet nie starają się je zweryfikować stąd ich wiedza o cenie mającego powstać obiektu jest rozmydlona. Następnie w trakcie realizacji wychodzą różne kwiatki, które projektant nie przewidział w swoich pomysłach i zaczyna projektowanie na kolanie. Po co więc projektować skoro tę wiedzę musi mieć wykonawca i jego kosztorysant. Ale ustawa o zamówieniach publicznych mówi wyraźnie, że ofertę przygotowuje się na podstawie projektu, którego załącznikiem jest dobrze przygotowany przedmiar robót. Urzędnicy ogłaszają przetargi publiczne na podstawie "śmieci" jakie uzyskują z biur projektowych.

      • 1 0

      • kosztorysowanie to osobna branża. projektanci tego nie robią. po za tym, strasznie uogólniasz i jesteś niesprawiedliwy. ktoś Ci zrobił krzywdę i się mścisz..?

        • 2 0

  • : )

    Sopot płacić nie chce za to podatki i obciążenia mieszkańców zbiera z wyjątkową skrupulatnością: )

    • 34 13

  • To chyba dobrze, że miasto broni się przed wygórowanymi żądaniami wykonawcy? (7)

    Z praktyki wiemy, że są takie miasta w Polsce, które nie egzekwują kar umownych za np. opóźnienia w wykonaniu umowy. Od rozstrzygania sporów w demokratycznym ustroju są sądy i to na nich spoczywa rozstrzygnięcie sporu. Ja trzymam kciuki za Sopot.

    • 54 36

    • (6)

      Gdzie byłeś dwa dni temu, jak przerabialiśmy temat o niedoróbkach wychwalanej przez ciebie Gdyni?

      • 9 3

      • piszesz o mnie książkę? (5)

        • 6 9

        • (4)

          Gosc ma racje i dobra pamiec a Ty dales plame,wiec nie ratuj sie wybujanym komentarzem o ksiazkach :)
          Swoja droga pewnemu zastepcy w Hydro zbraklo do premi to sie sadzic beda,takich przypadkow moznaby mnozyc...chory kraj :)

          • 8 5

          • zmień płytę, bo przynudzasz (3)

            co kogo obchodzi gdzie byłem dwa dni temu? jest konkretny artykuł, opisujący konkretny problem, to się wypowiadam a twoje durne komentarze zwyczajnie czniam. każdy może się wypowiedzieć tam gdzie ma coś do powiedzenia i chce. zwracam uwagę, że nie wypowiadam się np ws trójmiejskiego sportu, bo nie mam tam nic ciekawego do powiedzenia. wasze komentarze odnośnie moich komentarzy są wyłącznie ad personam, rzadko kiedy ktoś napisze coś rzeczowego
            PS. premii piszemy przez dwa "i"

            • 3 6

            • (2)

              Nie pochlebiaj sobie. Tu też niczym ciekawym nie błysnąłeś:)

              • 2 1

              • Nie jestem tu od "błyskania" (1)

                • 1 4

              • ino od pizgania :P

                • 0 0

  • No i dobrze. Sopot potrafi bronić swoich racji. przykład dla Gdańska. A co orzeknie sąd stanie się ciałem:) (3)

    • 34 26

    • przynajmniej będzie "podkładka" w postaci wyroku sądu, bo znając nasze prokuratury może dojść do uznania umycia samochodu jako

      próbę korupcyjną

      • 4 1

    • (1)

      Sopot ewidentnie nie ma racji w tym przypadku

      • 1 5

      • Jeżeli projekt przewidywał

        Pale o długości x, a trzeba było zastosować x+3 to musiał być aneks.
        Jak go nie było to racje ma miasto. Z kolei zmiana materiału na tańszy i gorszy może być podstawą do zwrotu kasy. Rozbiórka to rozbiórka. Jak się umówiłeś to tylko pilnuj wykonania i płacz i płać.
        W czasie budowy Mariny w Gdyni miały być wyrywane pale drewniane. Wykonawca zaczął je łamać holownikiem, przez to części pozostawały w dnie. Zrobiłem awanturę i zaraz wrócili do zaoferowanej technologii.

        • 7 0

  • Ja tam się nie znam ale chyba zawsze w tak dużych projektach są jakieś opcje bo nigdy nie wiadomo na 100% jakie będą koszty zanim się nie zacznie. Za to sytuacja w której nagle urzędnicy stwierdzają że coś było niezgodne z umową tylko po to żeby też sypnąć zarzutami trochę ich ośmiesza.

    • 21 8

  • żelazna zasada urzędasów sopockich: NIE ODBIERAĆ ZA WSZELKĄ CENĘ!! (7)

    Wszyscy już o tym wiedzą. Doraco zeszło z budowy, bo wiedziało że Sopot będzie się migał od zapłaty. Inne firmy już się przekonały, jak działa Sopot. Budimex, Alstal, Hydrobudowa i dziesiątki mniejszych firm różnych branż.

    • 36 23

    • (5)

      miasto ma strategie nalezytego egzekwowania tego co sie nalezy, ktora zdecydowanie kloci sie ze strategia wymienionych przez ciebie firm zeby za wszelka cene zdobyc kontrakt po zanizonej cenie, a pozniej probowac ugrac dodatkowe pieniadze na czesto niestety kombinatorstwie

      siedze w branzy budowlanej, z niejedna z tych firm juz wspolpracowalem i wiem co pisze.

      • 17 2

      • (4)

        nieprawda. Sopot nie chce egzekwować należytego wykonania umów tylko zarabiać na karach umownych. Nieoficjalnie wszyscy urzędnicy o tym wiedzą ale głośno boją się o tym mówić. Gdy są odbiory to niektórzy uciekają na zwolnienia lekarskie żeby nie uczestniczyć w tym procederze.

        • 8 7

        • A szkoda ,że nie mówią głośno bo to rozwija patologie , a może czas to nagłośnić ??? (3)

          Przecież jest Rada Miasta ??? jej też nie ufamy??? czy opozycjaudaje opozycje???

          • 4 1

          • Fułkowi Kocham sopot i pis nie UFAM OT CO (1)

            • 2 0

            • Fułek też żyje z tej kasy. Te ich opozycje to teatrzyk

              • 4 0

          • RM też żyje z tej kasy

            • 1 1

    • żelazna zasada - jeśli maja być dobre rury żelazne (stalowe)

      położone, to powinny być, zaś zamiana na gorsze to oszustwo! czy powiadomiono prokuraturę o próbie wyłudzenia? No to proszę powiadomić!

      • 10 2

  • Gdy brakuje kasy (3)

    wszystkie duże inwestycje w Sopocie są w sądach: Ergo Arena, Marina i Opera Leśna. Powód: miasto celowo nie chce płacić za wykonane prace, bo... przekroczyłoby limit zadłużenia. Innymi słowy byłoby bankrutem. Bardzo ciekawa sprawa. Dla kilku prokuratorów.

    • 56 17

    • pierniczysz jak pokrzywiony (2)

      Sopot bankrutem? widziałeś i czytałeś choć jeden sopocki budżet?

      • 11 16

      • Budżet to papier z założeniami

        Prawdę zna skarbnik miasta.

        • 8 1

      • do g:) czyli obok chamstwa w sieci

        No cóż, gdy si e używa wulgaryzmów, to się naraża na przykład chamstwa w sieci. Ale ponieważ nie rozmawiam z chamami, więc pro publico bono, mogę dodać, że gdyby Sopot zdecydował się zgodnie z planem na Operę Leśną przekroczyłby limity zadłużenia. u nie ma przypadków: miasto uwzględniając zadłużenie spółek zależnych jedzie po krawędzi, a projekcje budżety na najbliższe lata są marne.
        Niepłacenie za robotę i sądowe rozwiązania to dobry pomysł by ściemniać, gorzej, gdy już wszyscy o tym wiedzą i miasto traci resztki wiarygodności jako płatnik. A lektura budżetu jest pouczająca, tylko trzeba go czytać ze zrozumieniem.

        • 7 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane