• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Jak się ubrać do filharmonii i teatru?

Ewa Palińska
4 czerwca 2014 (artykuł sprzed 9 lat) 
Wybierając się na koncert czy spektakl warto ubrać się adekwatnie do miejsca oraz rangi wydarzenia. Wybierając się na koncert czy spektakl warto ubrać się adekwatnie do miejsca oraz rangi wydarzenia.

Koncert w filharmonii czy spektakl teatralny to nie rewia mody, a jednak do stroju, zarówno własnego jak i innych uczestników wydarzenia, przykładamy dużą wagę. Jedni uważają, że należy ubierać się elegancko, inni powiedzą, że żadne zasady nie obowiązują. Kto ma rację?



Reguły eleganckiego stroju coraz bardziej się liberalizują. Dla jednych obligatoryjne wydaje się założenie garnituru czy wieczorowej sukni, inni równie elegancko czują się w dżinsach i marynarce. Reguły eleganckiego stroju coraz bardziej się liberalizują. Dla jednych obligatoryjne wydaje się założenie garnituru czy wieczorowej sukni, inni równie elegancko czują się w dżinsach i marynarce.
- W naszym teatrze nie ma żadnego regulaminu odpowiedniego ubioru - mówi Agnieszka Kochanowska z Teatru Miniatura. - W naszym teatrze nie ma żadnego regulaminu odpowiedniego ubioru - mówi Agnieszka Kochanowska z Teatru Miniatura.

Do filharmonii czy teatru powinniśmy ubierać się:

Kiedy proponuję znajomym wspólne wyjście na koncert do filharmonii lub spektakl, często pytają, jak należy się ubrać. Podobnych zapytań znajdziemy również mnóstwo na forach internetowych. Wielu uważa, że tę szczególną okazję należy zaakcentować odpowiednim strojem.

- Specjalna okazja wymaga specjalnego stroju, a takim wyjątkowym wydarzeniem jest dla mnie każde wyjście do filharmonii, opery czy na koncert - mówi Renata Nizińska, impresario. - Jeżeli decyduję się na dżinsy, to odpowiednio skomponowane z resztą stroju, "na elegancko". W stosunku do innych nie jestem krytyczna. Dobrze, że ludzie w ogóle chodzą na koncerty, nie ma więc sensu piętnować ich za niewłaściwy ubiór.

Nie brakuje jednak zwolenników klasycznej elegancji, których dżinsy na widowni kłują w oczy. Poniższa opinia spod tekstu "Kulka i jego uczniowie na złotym jubileuszu w filharmonii" jest jedną z wielu, jakie znajdziemy na forum Trojmiasto.pl. Internautka Anna oburzała się:

"W pierwszym rzędzie zasiadły cztery osoby w adidasach i dżinsach. Byłam zadziwiona ich decyzją pozostania na sali. Owi młodzi ludzie prawdopodobnie nigdy wcześniej nie byli w filharmonii, operze czy teatrze. Nie ich ubiór mnie zasmucił najbardziej, ale uświadomienie sobie, że zanika "kultura wyższa", savoir vivre i etykieta. Niedługo będziemy żyć w świecie egoistów, którym wolno wszystko, zawsze i wszędzie".

Warto jednak odpowiedzieć sobie na pytanie, czy aby na pewno przychodzenie do filharmonii w dżinsach i adidasach jest przejawem braku szacunku dla kultury wysokiej? A może przeciwnie - świadczy o tym, że zatacza ona coraz szersze kręgi i cieszy się coraz większą popularnością także wśród młodzieży i tych osób, które nie mają w zwyczaju ubierać się w sposób uważany za elegancki? Zdarzają się jednak i tacy, którzy chęć uczestniczenia w koncercie przedkładają nad ubiorową etykietę.

- Siedzieliśmy z przyjaciółmi w jednym z ogródków restauracyjnych nad Motławą. W pewnym momencie na wyświetlaczu znajdującym się na budynku filharmonii pokazała się informacja, że za niespełna godzinę odbędzie się koncert King's Singers, a bilety są jeszcze w sprzedaży. Natychmiast poderwaliśmy się z miejsc ani przez chwilę nie zastanawiając się nad tym, czy jesteśmy odpowiednio ubrani. A nie byliśmy, ponieważ chwilę wcześniej wróciliśmy z plaży w Brzeźnie - wspomina Małgorzata, skrzypaczka z Poznania. - W pierwszej chwili poczuliśmy się dziwnie, bo wszyscy jesteśmy muzykami zawodowymi, a szorty i podkoszulek czy sukienka plażowa nie wydawały nam się strojem adekwatnym do miejsca i okoliczności. Usprawiedliwiliśmy się jednak tym, że Gdańsk to w końcu miasto turystyczne, więc nie byliśmy ani pierwsi, ani ostatni. Bo kto zabiera na wakacje suknię wieczorową czy garnitur?

Instytucje kulturalne w kwestii ubioru pozostawiają widzom pełną swobodę sugerując jednak dostosowanie stroju do rangi wydarzenia.

- Warunkiem wpuszczenia na widownię jest kupiony bilet i nikt przy wejściu nie dokonuje selekcji ze względu na ubiór. Nigdy też nie zdarzyło się, żeby ktoś został wyproszony z powodu niestosownego stroju. Na naszej stronie informujemy widzów jak należy - lub raczej jak wypada - się ubrać do opery, ale tak naprawdę w dzisiejszych czasach w tej kwestii panuje duża swoboda- mówi Karolina Maj z Opery Bałtyckiej.

Są więc panowie, którzy wybiorą garnitur i białą koszulę i tylko taki strój uważają za odpowiedni, ale są też tacy, którzy założą dżinsy, podkoszulkę i oryginalną marynarkę, a do tego trampki. Panie noszą stonowane kostiumy, garsonki i ciemne sukienki, ale zobaczymy też panie w kolorowych tunikach i legginsach. Nikt już nie wymaga sukni wieczorowych i fraków. Chyba że są to wydarzenia specjalne, takie jak np. premiery - wtedy goście otrzymują zaproszenia z informacją o stroju wieczorowym.

- W naszym teatrze nie ma żadnego regulaminu odpowiedniego ubioru, ale nasi widzowie sami o niego dbają, stosując się do niepisanej zasady, że do teatru należy ubierać się "wyjściowo". Jako że trochę traktujemy nasz teatr jak dom, zależy nam na tym, żeby naszym widzom było przede wszystkim wygodnie - mówi Agnieszka Kochanowska z Teatru Miniatura.

Na pytanie, jak należy ubrać się do filharmonii czy teatru nie ma zatem jednej odpowiedzi - to indywidualna sprawa każdej z osób, uczestniczących w wydarzeniach kulturalnych. Warto jednak kierować się starą, niepisaną zasadą:

- Podstawową zasadą właściwego ubioru jest to, aby ubierać się adekwatnie do miejsca, a przedstawienie teatralne nie jest przecież miejscem codziennym. Warto zaakcentować strojem tę wyjątkowość sytuacji, choćby z szacunku dla artystów występujących na scenie i prezentowanej przez nich sztuki - radzi Aleksandra BorowiakTeatru Muzycznego.

Miejsca

Opinie (110) 6 zablokowanych

  • Normalnie. (6)

    Panowie garnitur i pod krawatem, panie stroje koktajlowe. No chyba, że to jest premiera, wtedy wieczorowo. No chyba, ze w Malarni, wtedy dżinsy i t-shirt z jakimś anarchistycznym napisem :)

    • 67 10

    • (1)

      kiedys w malarni widzialam chlopaka typu kark;) w adidasach, dzinsach 3/4 i koszulce z napisem Animal;)

      • 7 0

      • To prawda...

        Też Go widziałem... Wyróżniał się na tyle, by być zauważonym przez wszystkich "współwidzów" !!!

        • 1 0

    • mamy POkolenie z chowu bzestresowego rubta co chceta niczego nie oczekujcie (3)

      idziesz do kościoła to juz co innego kazdy powinien wiedzieć jak sie ubrac ale patrzysz idzie taka laska mini ze jej prawie tyłek widać i co chwile naciąga ta spódniczkę ,ale to młoda kobieta głupota u nich to nic nowego.To samo jest gdzie indziej .Ale u faceta to tego nie można zrozumieć .Na fotce widać facetów w byle jakiej koszuli i spranych spodniach!!! Kiedyś by się po prostu wstydził ,ale teraz wstyd nie istnieje !!!

      • 13 16

      • Polecam dołączyć (1)

        Nigdy za późno by dołączyć do bezstresowego pokolenia. Lekcje gramatyki ponoć bardzo uspokajają. Szacunek.

        • 20 4

        • jak kazdy burak bedzie sie czepiał słówek bo nic innego niepotrafi

          • 4 13

      • Do kościoła chodzi się, aby pomodlić się, a nie krytykować czyiś ubiór. Arogancja i buta to też grzech.

        • 4 0

  • normalnie bermudy skarpeta i klapki (9)

    • 60 18

    • Sandały i skarpeta....

      jak Bolek na wczasach

      • 21 3

    • jak klapki to tylko kubota lub zico. Dopuszczalne są również adidos lub nikee

      • 24 0

    • (4)

      ostatnie powitanie Nowego Roku -2014 , spędziłem na koncercie w operze w Sydney. Koncert zaczął się oczywiście wcześniej, ok 21-ej. I w tłumie tylko grupy turystyczne, takie jak nasza polska, były eleganckie. Tubylcy, ktorych była jednak większość, przyszli na swobodnie: chińskie klapki z ceraty, krótkie spodnie, przepocone t-shirty i nieświeże włosy. Panie tubylki podobnie.

      • 9 4

      • (2)

        bo chodzi o to, zeby ubrac sie odpowiednio do okazji. Opera w Sydnej w Sylwestra, gdzie u nich jest 40 st. C to nie to samo co nasza Baltycka, gdzie jest zima temperatura minusowa, no moze bliska zeru...W Australii norma jest, ze oni do bardzo eleganckich restauracji chodza w japonkach i nikt sie temu nie dziwi. Aussie po prostu tacy sa.

        • 11 2

        • (1)

          ale włosy mogliby wymyć......................

          • 3 0

          • no mogliby...ale to nie austra tylko australia. W Austrii w operze jest ą/ę, w Australii japonki i bermudy...sie nam turystycznie zrobilo;)

            • 0 0

      • Jak według Ciebie przepocony t-shirt i brudne włosy są OK to gratulacje!

        • 0 0

    • Jak klapki to tylko (1)

      KUBOTY

      • 6 0

      • gdzie mozna je dostac jeszcze?

        • 0 0

  • A czy pani Małgorzata (7)

    na ślub również przyjdzie w stroju plażowym (bo najważniejsza jest obecność) ?

    Czasami można odpuścić sobie pewne wydarzenie a nie pchać się jak na promocji w sklepie.
    To jest właśnie przejaw kultury.

    Moim zdaniem uzasadnienie pani Małgorzaty jest na poziomie osoby która odbiera telefon podczas przedstawienia ...

    A w jej sytuacji mając nieodpowiedni strój i jedyną okazję do zobaczenia/nie umiejąc sobie odmówić, usiadłbym z tyłu widowni.

    • 83 59

    • Oburzona internautka Pani Anna ?

      • 6 8

    • (3)

      mimo wszystko na ślub dostajesz zaproszenie z wyprzedzeniem, masz czas na przemyślenie i skompletowanie stroju :) chociaż kiedy byłam na ślubie z udziałem obcokajowców - Duńczyków to byli oni ubrani na luzie i bawili się tak samo dobrze jak elegancko ubrana polska część rodziny :)

      druga sprawa - teraz nie ma tak dużych różnic klasowych; dla mnie przejaw kultury to umiejętność zachowania się w danej sytuacji (wyłączenie telefonu, nie rozmawianie, nie otwieranie chipsów które będą pachnieć na całą salę albo szeleszczących cukierków itp) a sprawa stroju - sama jak już idę do teatru ubieram się elegancko, żeby nie czuć się jak uboga krewna, ale nie uważam że widz w krawacie jest zawsze bardziej kulturalny od studenta w adidasach..

      • 20 4

      • ale ja nie pisałem, że ubiór zmienia zachowanie człowieka

        Napisałem jedynie, że jest przejawem naszego oczekiwania wobec innych uczestników. Innymi słowy: chcemy mieć wartość 'dodaną' to sami również ją wnośmy/współtwórzmy.

        Nie przejawiajmy postawy roszczeniowej wobec innych a kompromisu wobec siebie.

        • 6 3

      • Umiejetnosc zachowania sie rowniez dotyczy stroju. Wyjscie do filharmonii to dla mnie pewnego rodzaju swieto i wydarzenie a takze okazja aby ubrac sie inaczej niz na co dzien. Poza tym wybaczcie ale siedzenie obok spoconej plazowiczki nie miesci mi sie w glowie.

        • 10 7

      • Choć pamiętać należy...

        ...że "klient w krawacie jest mniej awanturujący się" :)

        • 2 0

    • wolalabym cieszyc sie sztuka z Pania Malgorzata niz z taka oburzona i sztywna osoba jak ty. Najwazniejsze to to, co wypada, a nie stan faktyczny...Sztucznosc na kazdym kroku i ocenianie innych. Wychodzac ze sztuki rozmawiasz o ubiorach innych osob, a nie o tym co widzialas.

      • 13 5

    • Ehh

      Przejawem kultury jest również nieocenianie innych (szczególnie pod względem ubioru).

      • 4 0

  • (4)

    Bez przesady. Koszula albo sweter i jeansy wystarcza. To nie jest slub, czy rozmowa o prace.

    • 39 109

    • a po co się ubierać elegancko na ślub/rozmowę o pracę? toć to nie teatr ani opera

      taki tok rozumowania bije z powyższego komentarza

      • 34 7

    • (1)

      jakbys przyszedl na rozmowe w niektych branzach w gajerze to z miejsca pracy bys nie dostal.

      • 14 5

      • tak ? chyba jako kopacz rowów

        • 3 5

    • ale to typowe u leming nic sie niestało,bez przesady :)

      • 0 2

  • (5)

    Uważam, że należy ubierać sie elegancko lub "bardziej oficjalnie". Pamietajmy wszyscy, ze dopuszono do rozluźlenia stylu bycia, sposobu ubiory. Np kiedys na egzaminy studenci przychodzili w garniturach/ garsonkach i koszulach, a teraz? bluza, trampki i t-shirt. Nalezy brac pod uwage zmieniające sie otoczenie, ludzi. Radze, aby osoby krytyczne pomyślały jednak co jest lepsze- ludzie w teatrze w jeansach, czy brak ludzi? odpowiedzcie sobie sami.

    • 38 39

    • Własnie sam przedstawiłeś wniosek który jest niezgodny z ostatnim zdaniem. (3)

      Kiedyś na studiach więcej było oczekiwań np,: co do stroju na egzaminie i o dziwo ten i wiele innych bezkompromisowych postaw prowadziło do wysokiego poziomu studiów.

      A w myśl którą przedstawia: że wszystko jest dla ludzi (z czym się nie zgadzam),
      nastąpiła dewaluacja poziomu studiów.
      Owo obniżenie poziomu studiów jest efektem tego, że stały się one dostępne dla wszystkich.

      "Co jest lepsze": masa miernych studentów czy grupa wybitnych ?
      "Co jest lepsze": masa miernych odbiorców czy grupa świadomych (rozumiejących) ?

      Dlaczego np.: teraz w teatrze jest tyle uwspółcześnień które poza golizną, obscenicznością i krótkimi wtrąceniami muzyki elektronicznej (bardzo głośnymi z reguły) nic nie wnoszą ? Gdzie treść, gdzie powiązania między tematami ?

      A no właśnie gdzieś to znika bo widz zaczyna konsumować sztukę jedynie wzrokiem i ilością sprzedawanych biletów, a nie tematem/tematami sztuki czy jej implikacjami co do późniejszych przemyśleń ...

      • 18 11

      • (1)

        w takim razie do teatru powinna chodzić tylko taka "elita" jak Ty, nie zwykła konsumpcyjna masa, nie wiem czy teatr z takiej garstki"polotnych " ludzi się utrzyma... P.s. A ja uważam, że wszystko jest dla ludzi, nie dla wybrańców

        • 9 15

        • nie musisz kpić ze mnie czy z innych

          skoro braknie ci argumentów

          wystarczy, że otworzysz się na myśl iż nie wszystko jest dla wszystkich i że same chęci nie wystarczą by kimś się stać czy przynależeć do jakiejś grupy - trzeba to poprzeć pracą

          • 10 7

      • bedac w lo pod koniec lat 90 na rozpoczecie roku jako jedyna przyszlam na galowo. Bedac na studiach jako jedyna na egzamin przyszlam na galowo. Wiecej tego nie powotrzylam. Wszyscy ZAWSZE przychodzili na luzaka. Wiec to nie jest tendencja na teraz. To trwa od co najmniej 15 lat.

        • 2 6

    • Ludzie, ubierajcie się starannie!

      Najlepiej dobrze ubrani ludzie.,
      Dobrze to znaczy stosownie do wydarzenia.
      W jeansach i koszuli idz do klubu.
      W legginsach i shircie idz na dzialke.
      W stroju schludnym ,uczesana i ogolony idz do teatru.
      Na uroczysty koncert w filharmonii czy występ gwiazd w operze załóż strój wieczorowy.
      Proste? Proste!

      • 2 0

  • To zależy kto gra i co gra,

    bo jak Możdżer przybiegnie w trampkach i będzie wkładał ręczniki do fortepianu, to ja w lakierkach i pod krawatem... to się normalnie spalę ze wstydu...

    • 72 3

  • kultura zatacza coraz większe kręgi???? (2)

    tylko kogo stać na bilety do filharmonii czy opery, a nawet do kina...jak już "zwykły Kowalski" szarpnie się na wyjście do jakiegoś miejsca kultury to ubierze się odpowiednio, odnoszę wrażenie że częściej niż wspomniana młodzież nieodpowiednio ubierają się do takich miejsc osoby po tzw.40....

    • 26 15

    • Bez przesady (1)

      A czy "ja" sprawdzał/a w ogóle ceny biletów do filharmonii??? Czy rzeczywiście 50zł raz na rok, może na pół roku, to aż taki wydatek? Bo częściej to raczej melomani chodzą...

      • 0 1

      • jednak problem jest

        Może nie 50 zł, a znaczenie jednak drożej... niestety! W zależności od rangi spektaklu/koncertu, cena winduje. Za koncert, na który własnie się wybieram, trzeba zapłacić - bilet najtańszy! - 159 zł!! Jeden bilet! A jeśli chcą się wybrać dwie osoby z rodziny... lub więcej... to już mocno odczuwalny wydatek i naprawde nie na każą kieszeń albo wyjście oznacza sporo innych wyrzeczeń. Można rzec - kultura kosztuje, jestem jednak zdania, że ceny biletów nie powinny być zaporowe a w moim odczuciu, takie są.

        • 1 0

  • Pewne rzeczy się wyczuwa , a burak pójdzie do teatru jak na działkę...... (2)

    Nie żebym krytykował ,wyśmiewał . Najważniejsze żeby zrozumiał sztukę , wyczuł poziom muzyków w filharmonii , ale z pewnych drobiazgów ( dobór garderoby ) można klasę człowieka poznać....

    • 42 6

    • Burak? - Bez wyśmiewania?

      Poznać klasę człowieka? Zaszufladkować kogoś tylko dlatego, że nie ubrał się w taki lub inny sposób, czy to nie przesada . . .
      Napisał pan, że krytykuje ani nie wyśmiewa, a jednak dokładnie to pan uczynił.
      Może zanim posunie się pan do zwracanie innym uwagi lub wyśmiewania, spróbuje pan sam zachować się grzecznie i z klasą.

      • 1 1

    • Ale!

      Świnia w garniturze nadal jest świnią.

      • 1 0

  • (2)

    jak raz byłem w filharmoni i sie konczylo to mi dziewczyna smarowala plecy kremem do opalania, ale sie pingwiny w garniakach paczyli

    • 10 35

    • Patrzeli się..... (1)

      bo takiemu jak ty powinna smarować plecy smalcem

      • 11 2

      • raczej towotem

        • 3 1

  • Dlaczego p. Ewa powtarza artykuły po Snakowskim?

    To już było... a teatry w trójmieście to temat rzeka - mają wiele innych problemów niż to jak kto przychodzi ubrany.

    • 24 5

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane