- 1 Nie wiedzą, kto leży w tych grobach (78 opinii)
- 2 Rezerwiści idą na ćwiczenia. Kto najpierw? (507 opinii)
- 3 Był senator skazany na więzienie (283 opinie)
- 4 Mała uliczka, duży problem (231 opinii)
- 5 Zbiórka na leczenie psów z pseudohodowli (135 opinii)
- 6 Nowe podziemne zbiorniki w Akwarium (139 opinii)
Karnowski walczy z klubem go-go. Doniósł na właścicieli na policję, a oni go pozwali
Właściciele sopockiego klubu ze striptizem pozwali Jacka Karnowskiego. Twierdzą, że prezydent nazwał ich przestępcami i zniesławił, donosząc policji, że handlują alkoholem bez koncesji. W poniedziałek ma się odbyć posiedzenie, na którym sąd będzie próbował skłonić obie strony do polubownego zakończenia sprawy. - Żadnej ugody nie będzie, będę walczył dalej - zapowiada jednak Karnowski.
Konflikt zaczął się kilkanaście miesięcy temu, kiedy w budynku Centrum Haffnera , tuż obok Multikina, otworzył swoje podwoje Klub Cocomo Go-Go. Zdecydowanie nie spodobało się to władzom miasta, które wolały w tak reprezentacyjnym miejscu widzieć kluby oferujące bardziej wyszukaną rozrywkę.
Klub złożył w magistracie wniosek o przyznanie koncesji na sprzedaż alkoholu, miasto wydało jednak decyzję odmowną. Urzędnicy argumentowali, że w klubie, jeszcze przed otrzymaniem zezwolenia, prowadzono już sprzedaż alkoholu, co potwierdzić miała przeprowadzona przez nich "wizja lokalna".
Co więcej, w lipcu zeszłego roku miasto złożyło na policji zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa, polegającego właśnie na sprzedaży w klubie alkoholu bez zezwolenia. Sam klub twierdził z kolei, że koncesję ma... cateringową i wydaną w Poznaniu. Ostatecznie policja śledztwo w tej sprawie umorzyła, nikomu też nie postawiła zarzutów, uznając, że lokal ma prawo handlować alkoholem bez faktycznej zgody miasta, za to z koncesją cateringową.
Czytaj o podobnych praktykach klubu z Gdańska
I właśnie wtedy przedstawiciele klubu (prowadzi go firma zarejestrowana w Krakowie) postanowili przejść do kontrataku, podkreślając, że działają zgodnie z prawem, a działania miasta ich szkalują.
- W tym kontekście wysuwanie tez, że ktoś popełnił przestępstwo może wypełniać znamiona zniesławienia. Słowa prezydenta Sopotu mogły spowodować utratę wiarygodności naszego klienta i zmniejszenie zaufania względem niego. Stąd też jego decyzja, aby podjąć kroki prawne - mówi mec. Łukasz Mieloch z poznańskiej kancelarii "Bajon Kaźmierczak Mieloch", reprezentującej właścicieli klubu.
Czytaj także: Gdański odpowiednik klubu Cocomo również wdał się w konflikt z urzędnikami
Początkowo prawnicy wysłali do prezydenta Karnowskiego pismo, w którym domagali się przeprosin na miejskich tablicach ogłoszeń oraz 20 tys. zł.
- Prezydent pozostawił jednak bez odpowiedzi wezwanie do usunięcia i zaprzestania naruszeń. Nie jest wykluczone, że w poniedziałek, podczas posiedzenia sądu, sprawa zakończy się polubownie, ale jeżeli nie będzie takiej woli ze strony pana prezydenta, to w dalszym ciągu będziemy popierać przed sądem złożony przez nas prywatny akt oskarżenia - dodaje Meloch.
Na konfrontację gotowy jest też sam Jacek Karnowski. - Firma, która ma pozwolenie na catering, a sprzedaje alkohol w stałej sprzedaży, w mojej ocenie, mówiąc delikatnie, obchodzi prawo, czyli je łamie. To tak, jakby uzyskać pozwolenie na produkcję alkoholu na własny użytek, a później go sprzedawać. Jeżeli widzę, że ktoś próbuje obejść lub złamać prawo, to mam obowiązek powiadomić o tym policję. Nie sądzę, abym w ten sposób złamał prawo. Z mojej strony na pewno nie będzie prób polubownego załatwienia tej sprawy - mówi prezydent Sopotu.
Czy podoba mu się sam fakt istnienia lokalu? - Jeśli takie kluby muszą istnieć, to niech istnieją, ale na obrzeżach miasta, a nie w samym centrum. Tym bardziej, że akurat ten klub reklamują bardzo nachalne dziewczyny, które zaczepiają ludzi na ul. Bohaterów Monte Cassino - kwituje krótko Karnowski.
Opinie (263) ponad 10 zablokowanych
-
2013-06-24 18:51
niech karnowski sam zaplaci koszty sądowe a nie podatnicy
- 2 4
-
2013-06-24 19:04
no niezłe (1)
Popieram
Popieram decyzję prezydenta Sopotu.Właściciel 12 klubów Cocomo to znany przekrętacz Jan Sz. Kiedyś miał ponad 36 biur tłumaczeń.Robił niezłe przekręty .Odsiedział razem z matką 11 miesięcy w areszcie.Biura nazywały się Symultanka.Wpadł na idealny pomysł kolejnych przekrętów tj. seryjnego oczyszczania kart kredytowych zwłaszcza pijanym obcokrajowcom.Temat jest znany nie tylko w Trójmieście.Szkoda tylko ,że polskie organa kontrolne praktycznie nie działają.,,- 16 1
-
2013-06-24 19:10
jakis cwaniak albo gangster cicho ciemny ?
- 1 0
-
2013-06-24 19:50
uwaga
jacek ten klub prowadza mocni ludzie , młody Białaszczyk moze byc za cienki...
- 4 1
-
2013-06-24 19:55
.
Nie ważne kto,ale powinno się coś zrobić z tymi klubami. Kiedy rozpoczynał on swoją "karierę" w Gdańsku akurat szukałam pracy, w ogłoszeniach reklamowali się jako agencja reklamowo-marketingowa , a w internecie nie bylo o nich zadnych informacji, naiwnie wierząc, że to jakiś nowy zwyczajny klub dyskotekowy wysłałam cv i znalazłam się na rozmowie. Mają swoje mieszkanko w którym przeprowadzają rozmowy, oferują umowe zlecenie i zarobki nawet powyzej 10 tysięcy miesięcznie,mozna również korzystac z mieszkań dla pracowników jeśli nie mieszka sie w gdansku ,po 5 minutach już zrozumiałam o czym mowa i podziękowałam serdecznie... Panie przeprowadzające rozmowę delikatnie dopytywały czy jestem odważna i przebojowa, a przecież miało być to stanowisko tylko kelnerki. Mowiła rowniez,ze są bardzo bogatą firmą i otwierają swoje kluby aktualnie w wielu miastach. Teraz już chyba nikt nie chce u nich pracować, bo ogłoszenia wiszą non stop i wciąż jako agencja reklamowo-marketingowa. Jedyne dziewczyny, które chcą tam pracować, to takie które przyjeżdzają z zabitych deskami wiosek i tak z resztą tez wyglądaja, podchodzą na ulicy do każdego, ponieważ chodzi za nimi tzw. motywatorka , która z daleka przygląda się ich pracy i je kontroluje.. jakiś chory klimat.. Żyją z naiwnych, pijanych turystów, którzy nie są swiadomi cen jakie proponuje się w tym klubie..
- 11 0
-
2013-06-24 20:10
Soho a nie Monte Carlo (1)
Karnowski widzi w Sopocie elegancki, ekskluzywny kurort niczym Monte Carlo, a w rzeczywistości to tylko imprezowa dzielnica Trójmiasta. Niczym Soho w Londynie, choć ono już nie tak imprezowe jak kiedyś.
- 5 2
-
2014-08-16 17:47
A kto i za ile wpuścił ten klub do Sopotu ? "SOPOT_SPELUNA ? no to będą goście przyjeżdżali, wiadomo jacy..
- 0 0
-
2013-06-24 20:21
Burdel tuż przy kinie obok restauracji na głównej ulicy
Tylko w polsce
- 8 1
-
2013-06-24 20:39
pismo
panie szlachto z Sopotu, napisałem kiedyś pismo do pana i nawet nie raczyl pan odpisac, i tez pan zlamal prawo bo trzeba odpisac. a jak sprawa miałaby się kogos z UM lub rodziny, to bylaby załatwione od reki!!! witaj POLSKO!!!
- 2 1
-
2013-06-24 20:40
Stop
Stop burdelom w centrum miasta debile!
- 6 0
-
2013-06-24 20:45
drogi-ulice
gdzie te miliony od wlascicieli lokali które idą do miasta???? aleja dziurawa,brudna dosłownie slams, to ma być reklama Sopotu.
- 2 2
-
2013-06-24 20:59
w apartamentach
sa burdele tam powinna policja dzialac
- 5 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.