- 1 Nie wiedzą, kto leży w tych grobach (78 opinii)
- 2 Rezerwiści idą na ćwiczenia. Kto najpierw? (507 opinii)
- 3 Był senator skazany na więzienie (283 opinie)
- 4 Mała uliczka, duży problem (231 opinii)
- 5 Zbiórka na leczenie psów z pseudohodowli (135 opinii)
- 6 Nowe podziemne zbiorniki w Akwarium (139 opinii)
Kontrola biletów, która zbulwersowała internautów
Kontrola biletów w gdańskim tramwaju zaowocowała obszernym postem na Facebooku, blisko 1,5 tys. udostępnień i nowym fanpage'em o nazwie "Koniec złej Renomy Gdańska". Sprawa dotyczyła studentki z Litwy. Firma kontrolerska przekonuje, że sytuacja nie wyglądała tak, jak opisano ją na FB. ZTM jednak zdecydował się anulować mandat.
Aktualizacja, godz. 10:50 Gdański Zarząd Transportu Miejskiego zdecydował o anulowaniu kary nałożonej i uiszczonej podczas opisanej w artykule kontroli. Choć podtrzymuje, że kontroler zachował się właściwie i miał podstawy do wręczenie pasażerce mandatu, decyzję o anulowaniu opłaty dodatkowej tłumaczy dezinformacją w kiosku i wyjątkowością tej sytuacji.
Jedną z takich historii opisała kilka dni temu pani Aleksandra, na co dzień pracująca jako przewodnik turystyczny po Gdańsku.
Zdarzenie, którego była świadkiem, miało miejsce 28 listopada w samo południe. Jechała tramwajem nr 8 w kierunku Stogów. We Wrzeszczu rozpoczęła się kontrola, której przebieg przyciągnął uwagę kobiety.
"Za mną siedziała młodziutka dziewczyna, studentka z Litwy. Z uśmiechem pokazuje kontrolerom swój dopiero co skasowany ulgowy bilet oraz kartę upoważniającą ją do studenckiej zniżki. Kontroler z radością informuje miłą panią turystkę w naszym języku ojczystym (a jakże!), bo zobaczył, że jakoś sobie z tym polskim pani studentka radzi, że wskazana ów karta nie upoważnia jej do zniżki."(pisownia oryginalna)
Studentka była mocno zdezorientowana całą sytuacją, ponieważ informacje odnośnie biletu, jaki ma nabyć, dostała w kiosku. Chciała dopłacić do kolejnego biletu, aby z ulgowego zrobił się normalny. Ale jej tłumaczenia na nic się nie zdały.
Kontrolerzy zaproponowali obywatelce Litwy dwa rozwiązania:
"Albo zapłaci opłatę teraz i o sprawie zapominamy, albo wzywają Straż Graniczną, bo "jest pani nie z tego kraju". Usłyszałam tylko: "Proszę, nie. Mam tylko 16 zł. Jutro wracam do domu i nie chcę żadnych kłopotów". Panowie byli nieugięci i wyraźnie rozbawieni konkretną sytuacją."
Pani Aleksandra postanowiła zapłacić mandat za studentkę z Litwy. Na miejscu uiściła 110,20 zł, choć kontrolerzy sugerowali, by tego nie robiła, bo "oni zawsze mają pieniądze".
Po powrocie do domu sprawdziła przepisy dotyczące taryf biletowych ZTM. I dopisała do swojego postu:
"Kontroler biletów BEZWZGLĘDNIE musi wykazać się znajomością przepisów określających zakres uprawnień do ulgowych i bezpłatnych przejazdów środkami lokalnego transportu zbiorowego i dokumentów potwierdzających te uprawnienia. Pani Tatiano, ów pan nie wykazał się tę znajomością ZUPEŁNIE. To druga zaraz po ubiorze złamana przez niego procedura. Okazała Pani wraz z biletem ulgowym tym pożal się Boże tramwajowym kontrolerom młodzieżową kartę EURO 26 STUDENT a co za tym idzie, czytam dalej w tych z****h procedurach, jest to dokument potwierdzający uprawnienie do zniżki jako tej studiującej na zagranicznej uczelni i miała Pani pełne prawo jechać w tym dniu i w każdym do czasu ważności tej karty, ze zniżką."
Choć ta sytuacja miała miejsce w ubiegłym tygodniu, opisujemy ją dopiero dziś, ponieważ czekaliśmy na stanowisko ''Renomy" w tej sprawie. Firma opisuje tę sytuację w nieco innym świetle.
Zdaniem jej przedstawicieli, pasażerka z Litwy nie okazała do kontroli karty Euro 26, lecz legitymację studencką wystawioną poza granicami Polski. Zgodnie z przepisami obowiązującymi w komunikacji publicznej w Gdańsku, taki dokument nie stanowi podstawy do udzielenia ulgi.
- Gdyby pasażerka okazała kartę Euro 26, opisana przez panią Aleksandrę sytuacja nie zaistniałaby - czytamy w informacji od Renomy.
I dalej:
- Kontroler biletu nie jest upoważniony do akceptacji innych dokumentów poza tymi, które są wymienione w przepisach obowiązujących w ZTM Gdańsk.
Renoma przekonuje, że podczas kontroli biletów jej pracownik nie miał wątpliwości, że ma do czynienia ze studentką, lecz z uwagi na obowiązujące go regulacje, nie mógł postąpić inaczej. Gdyby zezwoliłby na skasowanie dodatkowego biletu, naraziłby się na odpowiedzialność dyscyplinarną, zaś firma na odpowiedzialność odszkodowawczą wobec ZTM Gdańsk.
Czytaj także: Kontrolerzy mają dość agresji
Miejsca
Opinie (356) ponad 20 zablokowanych
-
2016-12-06 10:38
Dresiarza.
Dresiarza czy innego brudasa by puścili ze strachu.
- 19 1
-
2016-12-06 10:40
Szanowna Pani Aleksandro, proponuje poćwiczyć język ojczysty zamiast mieć pretensje do innych o jego stosowanie. Typowy list roszczeniowej awanturnicy, w dodatku na bakier z gramatyka i składnia naszego pięknego języka ;-) strasznie się to czyta, po co portal publikuje takie wypociny? PS. "Ów" się również odmienia :-)
- 19 21
-
2016-12-06 10:41
a co z lotwy to lepsza?
Niema to placi proste
- 5 7
-
2016-12-06 10:43
Hmmm (1)
Ciekawe jak by Polskiego obywatela potraktowali na Litwie
- 9 7
-
2016-12-06 10:55
Dostał by mandat musiał zapłacic na miejscu i by siedział cicho.
- 3 3
-
2016-12-06 10:45
kaczka
Powinien tego fb tez zamknac..lemingi do roboty bo podatek rosnie.nabierzcie nadgodzin zeby na starczylo na wiecej Mb
- 2 3
-
2016-12-06 10:47
jak my jedziemy za granice to kanary też mówią do nas w swoim ojczystym języku (2)
nie rozumiem więc tego oburzenia
- 15 3
-
2016-12-06 10:57
to skandal bo jak jade do Chin to powinni mówic do mnie po Polsku !!
Nauka chińskiego trwa latami!!!
- 4 6
-
2016-12-06 13:56
Zgadzam sie ze wiekszosc mowi w ojczystym jezyku. Jednak jak bylem we Francji, Niemczech, Anglii itp. to nie ma co ukrywac, ze inne podejscie jest do ludzi. Potrafia pouczyc a nie odrazu mandatem karac. Faktem jeszcze jest ze brak biletomatow w komunikacji to spory problem.
- 1 0
-
2016-12-06 10:51
Haha haha to jak " dość dyktatury kobiet " :D lewactwem zafajdane
- 6 2
-
2016-12-06 10:56
Uje
Najlepiej z nimi nie mieć do czynienia chaty itd
- 0 0
-
2016-12-06 11:01
Jesteśmy w Polsce, język urzędowy to polski! (1)
Więc co to za zdziwienie, że rozmawiali z nią po polsku? W Niemczech też wszędzie rozmawiają ze mną po niemiecku i chcąc tam pracować musiałem się go nauczyć, nikomu nie jest mi żal. Ale oni szanują swój język, nie to co wielu Polaków.
- 21 10
-
2016-12-06 11:46
racja ale inteligencja chce podkreślić ze umie angielski i wszyscy powinni z nimi w tym języku sie porozumiewać a o polskim zapomnieć bo to nie polska tylko unia europejska
- 7 4
-
2016-12-06 11:03
RENOMA (2)
Kilkukrotnie byłem świadkiem tego jak w komunikacji miejskiej kontrolerzy wypisywali, lub próbowali wypisać mandat obcokrajowcom. Zazwyczaj problem polegał na tym że podróżny kupował bilet, ale nie wiedział że trzeba go skasować ( jeszcze ). Wtedy pan z Renomy z uśmiechem na ustach tłumaczył łamaną angielszczyzną że trzeba zapłacić mandat lub wezwą Straż Graniczną. A prawda jest taką że zarówno Policja jak i Straż Graniczna w tej sytuacji z obco krajowcem nic nie mogą zrobić. Komornik polski nie wejdzie im na konto, a sam czyn to bardzo mała szkodliwość społeczna. Więc ostatnio doradziłem Norwegowi aby nic nie płacił :) Przyjechała Policja spisała dane, Renoma pieniędzy nie zobaczyła i wszyscy rozeszli się w swoją stronę. Tylko panowie z Renomy mieli jakieś smutne miny ... Więc drodzy obcokrajowcy nie dajcie się zastraszyć kontrolerom. Jeśli nie zapłacicie im w pojeździe to później Renoma nie ma praktycznie żadnych narzędzi prawnych aby od was tą należność wyegzekwować :) :) :)
- 16 3
-
2016-12-06 11:16
No właśnie
ja się zastanawiam, co ta Straż Graniczna miałaby zrobić wezwana na miejsce? To takie straszenie tylko chyba, bo nieźle brzmi i tyle. Niech wezwą raz i drugi, zobaczymy. Tylko, że biedny obcokrajowiec nie chce kłopotów i nie wie tak naprawdę czego się może po dzikiej Polsce spodziewać.
- 8 2
-
2016-12-06 11:17
Ok, ale teraz napisz to po norwesku ;)
- 2 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.