• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Kuriozalna mapa dzielnicy Gdańska. Można grać w wisielca albo koło fortuny

Maciej Korolczuk
10 sierpnia 2017 (artykuł sprzed 6 lat) 

"EN", "SOKA", "MIZGIEZNA" czy "ONIKA" to tylko kilka przykładów nazw ulic, jakie można znaleźć na tablicy przy dworcu PKP w Gdańsku-Osowej zobacz na mapie Gdańska. Tablicę postawił Gdański Zarząd Dróg i Zieleni na wniosek i za pieniądze rady dzielnicy. Po naszej interwencji urzędnicy przepraszają za pomyłkę i obiecują wymienić mapę na bardziej czytelną.



Czy zauważyłeś kiedyś błędy na znakach czy tablicach drogowych?

Mieszkańcy Osowej żartują, że można na niej grać w popularnego wisielca albo koło fortuny. Bo tylko po samodzielnym uzupełnieniu brakujących liter można odczytać nową mapę dzielnicy, jaka stanęła niedaleko przystanku Pomorskiej Kolei Metropolitalnej w Osowej.

- Tak wygląda marnotrawstwo publicznych pieniędzy na buble. Nie można odczytać nazw ulic, bo w każdej nazwie brakuje litery lub liter. Ciekawe, ile jeszcze stoi takich tablic w Gdańsku? - napisał w Raporcie Seba, nasz czytelnik.
Sprawdziliśmy. Stoi jedna, ale z takimi literówkami, że oczy bolą. Zadzwoniliśmy więc do Rady Dzielnicy, by zapytać, do kogo należy tablica, na czyje zlecenie i za czyje pieniądze tam stanęła oraz skąd się wzięły na niej absurdalne nazwy ulic.

- Po pana telefonie wybrałem się na miejsce i rzeczywiście tablica wygląda źle - przyznaje Karol Ważny, przewodniczący Rady Dzielnicy. - Niemal wszystkie ulice mają pozmieniane nazwy. Kuriozalnie wyglądają takie ulice jak Nowy Świat czy Tadeusza Wendy, gdzie na tablicy widać jedynie pojedyncze litery. Najdziwniejsze jest to, że brakuje nie tylko znaków diakrytycznych przy ę, ą czy ó, lecz także zwykłych liter, których wydrukowanie nie powinno stanowić większego problemu. Na pewno zwrócimy się do Gdańskiego Zarządu Dróg i Zieleni, by jak najszybciej wymienił tę tablicę.
  • Mapa z brakującymi literami w nazwach ulic w Osowej.
  • Mapa z brakującymi literami w nazwach ulic w Osowej.
  • Mapa z brakującymi literami w nazwach ulic w Osowej.
  • Mapa z brakującymi literami w nazwach ulic w Osowej.
  • Mapa z brakującymi literami w nazwach ulic w Osowej.
  • Mapa z brakującymi literami w nazwach ulic w Osowej.
  • Mapa z brakującymi literami w nazwach ulic w Osowej.
  • Mapa z brakującymi literami w nazwach ulic w Osowej.
  • Mapa z brakującymi literami w nazwach ulic w Osowej.
  • Mapa z brakującymi literami w nazwach ulic w Osowej.


Inwestycja została zrealizowana przez GZDiZ na zlecenie i z budżetu Rady Dzielnicy. Choć tablica kosztowała relatywnie niewiele (1,6 tys. zł) to, jak mówią radni z Osowej, nie stać ich na kupno nowej, bo w budżecie na ten rok z 90 tys. zł zostało zaledwie ok. 1 tys. zł.

- Od dawna prosimy i apelujemy w mieście, by radni dzielnic mogli uczestniczyć w realizacji i odbiorach poszczególnych inwestycji. Zwłaszcza tych realizowanych z naszego skromnego budżetu. Na razie nasz głos był mało słyszalny, ale przykład tej tablicy pokazuje, że musimy działać z jeszcze większą determinacją - dodaje Karol Ważny i podkreśla, że na wstępnym etapie realizacji urzędnicy konsultowali z nimi jedynie potencjalną lokalizację.
- Kwestie wydruku i koncepcja graficzna leżały już po stronie GZDiZ - dodaje przewodniczący Rady Dzielnicy Osowa.
Jak wyjaśniają przedstawiciele Gdańskiego Zarządu Dróg i Zieleni, wydrukiem i montażem tablicy zajmowali się podwykonawcy. Wersja projektu, która miała pójść do druku, była poprawna i zaakceptowana.

- Przy odbiorze pracownik terenowy zweryfikował poprawność montażu tablicy pod względem technicznym. Nie zauważył błędów w treści - wyjaśnia Joanna Kitowska, specjalista ds. edukacji, promocji i informacji w GZDiZ. - W połowie lipca, w trakcie kontroli stanu technicznego tablic przez pracownika GZDiZ odkryto błędy w wydruku, m.in. brak polskich znaków. Niezwłocznie przekazaliśmy tę informację wykonawcy tablicy, który zobowiązał się do jej wymiany i montażu nowej na własny koszt do końca sierpnia. Wykonawca poprosił nas o wydłużenie terminu realizacji zlecenia ze względu na trwający sezon urlopowy.

Opinie (138) 8 zablokowanych

  • MIZGIEZNA to -zgaduję :) - Międzygwiezdna? :D (12)

    • 72 3

    • (4)

      Brawo, wygrałeś koszyk niespodzianek od firmy ZDiZ ;)

      • 41 0

      • już sobie wyobrażam co w tym koszyku będzie - wolę nie :) (3)

        • 14 1

        • w koszyku (2)

          brakujace literki

          • 7 0

          • do samodzielnego przyklejenia (1)

            i mamy atrakcję sąsiedzką dla całej dzielnicy

            • 5 0

            • wziął by który flamaster i pouzupełniał
              i by było, nim minie
              "sezon urlopowy"

              • 0 0

    • (2)

      ewentualnie "My z Gniezna"

      • 26 0

      • Jestem z Gniezna nikt mnie nie zna :P

        • 27 1

      • albo lepiej

        Miss Gniezna ;)

        • 11 0

    • Pewnie jak jechali po dziurawych drogach w Gdańsku to te litery poodpadały....

      • 5 0

    • Magda, pocałuj pana

      • 5 0

    • ta dzielnia właśnie taka jest

      - niedokończona

      • 1 0

    • nie. mizgiezna to abp gądecki

      • 0 0

  • Mniej więcej tak właśnie działają urzędy i urzędnicy. (9)

    Coś robią, ale w większości przypadków jest to niekompletne, nierzetelne, a nad wszystkim nie ma kontroli.

    • 153 3

    • Na urzędników byłby jeden bat. Limit etatów na 1000 mieszkańców. (2)

      np 30 urzędników na 1000 mieszkańców i ani etatu więcej.
      Obecnie mamy 500-600 tys urzędników na 38000000 ludzi i to jet 60 urzędników na 1000 mieszkańców.
      W urzędnicy mając bat limitu starali by się wydajniej i rzetelniej pracować.
      Bo nie powstawałyby nowe urzędy dla znajomych królika.

      • 8 5

      • Czekaj, coś źle policzyłeś (1)

        500-600 tys. urzędników na 38 mln ludzi, to jeden urzędnik przypada na 63 osoby. Czyli ok. 16 urzędników przypada na 1000 osób, nie 60. Czyli proponowany przez ciebie limit urzędników jeszcze by zwiększył ich liczbę. 30 urzędników na tysiąc mieszkańców oznaczałby ponad milion urzędników na 38 mln Polaków. Powinno być nie 30, a np. 5 urzędników na 1000 Polaków. I to byłaby realna poprawa.

        • 9 0

        • jego propozycja to taka reforma w stylu miłościwie nam panujących

          w ramach obcinania posad i zmniejszania liczby urzędników, zatrudniłby ich 2x więcej

          • 1 0

    • Bez przesady (3)

      Znowu winni urzędnicy, a nie prywiaciarz który wypuścił taki bubel...

      • 2 9

      • Może Robił zgodnie ze SIWZ? (1)

        Nie wieś tego a ten kto widział zamówienie publiczne to ma wiele takich historii do opowiadania

        • 0 1

        • wcisnął bubel i tyle

          urzędnik niekompetentny, a sprzedawca cwaniak

          • 0 1

      • Prywaciarz wypuścił bubel

        co nie zwalnia urzędników z odpowiedzialności. Skoro coś zamówili to powinni dokładnie sprawdzić czy zostało wykonane prawidłowo. A tu odbierający urzędnik sprawdził jak zamontowano ale już nie co zamontowano. Ile by mu to zajęło? Minutę? Ale się spieszył bo kawa na biurku stygła. No chyba że wysłano analfabetę, to go wtedy "usprawiedliwia".

        • 0 0

    • w Gdańsku w ramach BO postawiono podpórki dla rowerzystów przy skrzyżowaniach i przejściach dla pieszych (1)

      Niestety 2 razy mniej bo urzędnicy samowolnie wymyślili sobie laserowe wycinanie w podpórkach napisu co prawie dwukrotnie podrożyło koszty. Ze środków "miejskich" skąpili na te podpórki a jak dostali do dyspozycji kasę z BO to od razu z fantazją i na bogato.
      Taka to rozrzutność jak banda nierobów wydaje nie swoje.

      • 16 0

      • W tym przypadku to pieniądze Rady Dzielnicy, którymi niby może dysponować, ale jedynie pośrednio, bo nad wszystkim czuwa "PAN".

        • 1 0

  • Jak zwykle (2)

    Byl "odbior" robot a robota spierdzielona, dlaczego urzad nie opowiada za to ze zatrudnia idiotow ?

    • 130 2

    • poszukiwany poszukiwana

      "- Panie dyrektorze! Tu jest jezioro!
      - A to nie, nie... A nie, dobrze! To jezioro damy tutaj... a ten niech sobie stoi w zieleni."

      • 1 0

    • Przeciez to ochrona danych osobowych ulic

      Jeszcze złodzieje znaliby nazwy naszych ulic i co wtedy? :D

      • 1 0

  • Współczuje i zapraszam do Gdyni (7)

    • 17 45

    • Aż tak źle nie jest, by do Gdyni jechać ;) (1)

      • 36 3

      • Jest

        • 3 20

    • Na lotnisko?

      • 15 0

    • nikogo nie interesuje śmierdząca gdynia (1)

      • 11 3

      • odezwal sie smierdziel z gdańska

        • 1 0

    • Ha ha (1)

      Gdzie zapraszasz do Radomia Północy

      • 12 1

      • Przecież pół osowy to gdynianie którzy mieli już dosyć

        • 5 2

  • (6)

    To żenujące. Mieli okruchy pod klawiszami

    • 43 2

    • Myślę, że urządzenie do drukowania (5)

      nie miało wgranej czcionki, którą były napisane nazwy ulic.

      No ale żeby po wydruku żaden głąb tego nie zauważył.

      • 10 1

      • Kupiłem niedawno mapę Trójmiasta (1)

        i też są błędy, bo ktoś wcisnął ctrl+shift, przestawił Z na Y i jest Pryzmorye itp. kwiatki. Pełna profeska.

        • 6 0

        • Moja Polska, taka piękna.

          • 1 0

      • ja (2)

        Do druku czcionki zamienia się
        na "krzywe", czyli wektoryzuje. Wtedy nie ma problemu. Ale jak widać dla ZDiZ to za trudne.

        • 1 1

        • a czemu ZDiZ? zlecili wykonanie roboty i ktoś ją spierdzielił - akurat nie wszyscy musza znać się na krzywych - jak zlecam coś firmie to zakładam że wiedzą co robią i zrobią to jak należy...

          • 2 0

        • To zależy z jakiego programu generujesz pdf.

          Jak pracujesz na korelu to krzywienie ma sens. Można zrobic ctrl+q z programu albo nastawić krzywe w opcjach pdf. Z pakietu adobe fonty osadzają się raczej dobrze. Ale przed puszczeniem do druku należy przeprowadzić inspekcję. Tu ktoś dał ciała bo powinien sprawdzić wydruk po wyjściu z maszyny.

          • 2 0

  • Poprawią i będzid ok. (8)

    • 11 25

    • (1)

      czyli ty zapłacisz za błędy ?

      • 7 6

      • Nie Ty zapłacisz , za miesięcznice płacisz i ci to nie przeszkadza

        • 3 2

    • Nie ok, bo ktoś zmarnował publiczne pieniądze. (4)

      • 2 2

      • (1)

        Nie zmarnował, bo za wymianę płaci wykonawca a nie podatnik.

        • 6 1

        • Publicznych może nie zmarnował

          Zmarnował prywatne. Tak czy inaczej są zmarnowane. A potem zdziwienie dlaczego w Polsce się tak mało zarabia - oczywiście winny szef prywaciarz bo sknera. A to, że pracownicy mają w d*pie porządne wykonanie roboty to już nieważne.

          • 1 0

      • Nie pierwszy i nie ostatni raz

        • 2 0

      • Podatnik niestety bez żadnego sensu za twoje wykształcenie płacił

        Nic to nie dało bo czytać nie umiesz. Pomożemy - cytat z tekstu: "Niezwłocznie przekazaliśmy tę informację wykonawcy tablicy, który zobowiązał się do jej wymiany i montażu nowej na własny koszt do końca sierpnia". Czyli zagadka dla pierwszoklasisty - kto zapłaci za wymianę? Podatnik czy wykonawca który źle przygotował tablicę?

        • 1 0

    • dopiszą ołówiekm ?

      • 1 0

  • Kolejna kasta (3)

    tym razem urzędnicza.

    • 28 4

    • Zabierzemy się za nią. Zaraz po kaście czarnych w sukienkach. (1)

      • 7 4

      • jest jeszcze kasta

        kastanieciarzy, tańczą flamenco i trzaskają kastanietami.
        Trzeba rozbić i tą kastę

        • 0 0

    • kasty masz w indiach

      • 2 2

  • (4)

    Kto poniesie konsekwencje? Jak zwykle winny się nie znajdzie

    • 34 2

    • Proszę o powagę

      Winny pracownik (co najmniej dwóch) zostanie pozbawionych premii, a reszta zostanie skierowana na celowe szkolenia. Ponadto wszyscy nasi pracownicy zostaną zobligowani do wpłacenia okreslonej sumy na Towarzystwo Przyjaciół Tablic.

      • 4 1

    • To wszystko winna Jaroslava

      • 0 1

    • Ale po co jakieś konsekwencje? (1)

      Przecież wyraźnie napisane że wykonawca na swój koszt zmieni tablicę. Niech się więc wykonawca martwi. Dwa miesiące na podmianę tej kompletnie zbędnej tablicy to na prawdę nie jest dużo. Kilkadziesiąt lat nie było żadnej tablicy i jakoś ludzie po dzielnicy chodzili to i teraz trafią do celu.

      • 1 1

      • To że czegoś nie było kilkadziesiąt lat

        i jakoś to było nie oznacza, że tak powinno być. Samochodów też kiedyś nie było i to przez tysiące lat a jednak dzisiaj jeździsz autkiem pomimo tego, że na piechotę przecież też byś w końcu doszedł.

        • 0 0

  • Widział ktoś dobrze wykonaną robotę przez tut. Zarząd? :) W tej instytucji to norma.

    • 30 5

  • (5)

    Jak każdy urzad... przerost zatrudnienia brak kompetencji i odpowiedzialności

    • 47 1

    • (4)

      ale to chyba nie urzędnicy "malowali" tą tablicę tylko jakiś "prywaciarz"

      • 1 5

      • (2)

        kto zlecał i kto odbierał?

        • 4 1

        • (1)

          jak oddasz (zlecasz) auto do mechanika i "odbierasz" gotowe i nie zauważasz że coś mechanik spartolił (bo byś nawet nie wpadł na pomysł że ten element można spratolić), wychodzi to po kilku dniach, jedziesz na poprawę... to rozumiem że według Twojego rozumowania winę za spartoloną robotę ponosisz Ty a nie mechanik...

          • 1 5

          • Niezbyt celne porównanie

            Mechanik naprawia ci coś czego na pierwszy rzut oka nie widać. Błędy na tablicy widać jak byk, trzeba było poświecić raptem kilka sekund żeby je zauważyć. Stosując Twojego typu analogię - oddajesz uszkodzone auto po wypadku do naprawy i w trakcie odbioru nie sprawdzasz czy wyklepano i pomalowano blachy. Podpisujesz, jedziesz do domu a tam żona ci mówi, że nadal jest wgniecenie.

            • 2 0

      • Odbierającym bym urzędnik. Chyba był na haju od kawy i ciastka

        • 3 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane