• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

MZ: Od lipca nielimitowane znieczulenia przy porodzie. Lekarze: Potrzebujemy czasu

Elżbieta Michalak
9 lipca 2015 (artykuł sprzed 8 lat) 
Choć od lipca każda kobieta może liczyć na znieczulenie przy porodzie naturalnym, bo będzie ono refundowane przez NFZ, to o tym, czy je otrzyma decydować ma lekarz i położna na podstawie wywiadu przeprowadzanego jeszcze przed przyjęciem pacjentki na oddział.  Choć od lipca każda kobieta może liczyć na znieczulenie przy porodzie naturalnym, bo będzie ono refundowane przez NFZ, to o tym, czy je otrzyma decydować ma lekarz i położna na podstawie wywiadu przeprowadzanego jeszcze przed przyjęciem pacjentki na oddział.

Od lipca NFZ za znieczulenie przy porodzie naturalnym płaci szpitalom dodatkowe 400 zł. Stawka finansowania wzrosła z 1 800 zł do 2 200 zł. Na razie jednak nie wszystkie trójmiejskie szpitale stosują się do nowych przepisów. Jak twierdzą lekarze, na ich wprowadzenie potrzeba więcej czasu.



Zwiększenie dostępności do znieczulenia przełoży się na zmniejszenie liczby cesarskich cięć?

Zgodnie z nowymi przepisami Ministerstwo Zdrowia od lipca refunduje znieczulenia (ZOP - znieczulenie zewnątrzoponowe) podawane pacjentkom przy porodach naturalnych. W woj. pomorskim kwota dofinansowania wynosi dokładnie 416 zł.

- Do tej pory podstawowa stawka za poród wynosiła 1800 zł. Jeśli znieczulenie okazywało się konieczne, anestezjolog je podawał. Od lipca NFZ płacić będzie dodatkowo 400 zł więcej za znieczulenie - mówi Mariusz Szymański, rzecznik Pomorskiego Oddziału NFZ. - Ta zmiana spowodować ma spadek cesarskich cięć kosztem porodów ze znieczuleniem.

Zobacz pełną treść zarządzenia prezesa NFZ

Szpitale nieprzygotowane na zmiany

W niektórych trójmiejskich placówkach mimo nowych przepisów niewiele zmieniło się w kwestii znieczuleń przy porodach fizjologicznych. Np. w szpitalu na Zaspie, gdzie do tej pory nie podawało się znieczulenia zewnątrzoponowego, a stosowało podtlenek azotu łagodzący ból, pacjentki nadal go nie otrzymują.

- W naszym szpitalu nie zapadły na razie żadne decyzje w tej sprawie - mówi dr Jerzy Zabul, ordynator Oddziału Położniczo-Ginekologicznego szpitala na Zaspie. - Najwięcej zależy tu od anestezjologów, którzy podają znieczulenie, bo to oni muszą odpowiednio zorganizować swoją pracę. A że jednego dnia przyjmujemy ok 13, 14 porodów, potrzebne jest przeorganizowanie ich pracy tak, by cały proces odpowiednio zabezpieczyć.

Czytaj również: Poród naturalny czy cesarskie cięcie?

Informacje te potwierdzili również anestezjolodzy szpitala na Zaspie. - Znieczulenie na życzenie na dzień dzisiejszy u nas nie funkcjonuje - mówi Jerzy Węgielnik, ordynator Oddziału Anestezjologii i Intensywnej Terapii szpitala na Zaspie. - To świeża sprawa i choć wymogi są, potrzebujemy czasu na wprowadzenie zmian organizacyjnych.

Do nowych przepisów nie stosuje się na razie także szpital w Gdyni Redłowo.

- Przyznam, że jesteśmy trochę zaskoczeni tą zmianą. Owszem, o tym, że może zostanie ona wprowadzona mówiło się w połowie czerwca, ale potem nastała w tej sprawie cisza - mówi dr Andrzej Płoszyński, kierownik Oddziału Ginekologiczno-Położniczego w redłowskim szpitalu. - Drugiego lipca otrzymałem pismo z informacją o tym, że nowe przepisy już obowiązują - dodaje.

"Decyzję o znieczuleniu i tak podejmie anestezjolog"

Lekarze podkreślają, że o podaniu pacjentce znieczulenia i tak nie będą decydowały ostatecznie przepisy, a sam anestezjolog.

- To lekarz decyduje ostatecznie o tym, czy pacjentka może przyjąć znieczulenie, czy nie. Na taką decyzję składa się kilka czynników: stan zaawansowania porodu, stan pacjentki, wcześniej przebyte schorzenia, choroby neurologiczne, przyjmowane leki i wiele innych - zauważa dr Andrzej Płoszyński.

- Nie każda pacjentka kwalifikuje się do znieczulenia. Wpływ ma na to wiele czynników, ale ostateczna decyzja leży w rękach lekarza, a nie żadnych przepisów. Trudno więc mówić tu o znieczuleniu "na życzenie" - podkreśla prof. Krzysztof Preis, kierownik Kliniki Położnictwa szpitala przy ul. Klinicznej w Gdańsku.

"Narzucanie nam sposobu znieczulenia to idiotyzm"

W gronie lekarskim nowe przepisy spotykają się też z głosami krytyki.

- Jaki będzie efekt tych zmian? Z jednej strony rzeczywiście, może zmniejszy się liczba cesarskich cięć, jednak z drugiej może dojść do nadużywania znieczulenia zewnątrzoponowego kosztem podpajęczynówkowego - dodaje prof. Preis. - Przecież każdy będzie patrzył na pieniądze, a tu chodzi o dobro pacjenta. Są sytuacje, w których korzystniej jest podać znieczulenie podpajęczynówkowe, np. wtedy, gdy do rozwiązania ciąży zostało niewiele czasu. Efekt osiąga się ten sam, a jest nie tylko lepiej, ale też prościej i taniej.

Niektórym szpitalom łatwiej zastosować się do zmian

Szpitalom, w których wcześniej stosowane był ZOP, łatwiej jest dostosować się do wymogów. Nowe zarządzenie może jedynie poprawić ich budżet.

- W szpitalu Copernicus przy Nowych Ogrodach za dużo się nie zmieniło, bo wcześniej również wszystkie pacjentki miały szansę dostać znieczulenie. Anestezjolodzy wymagali jedynie tego, by taka osoba odbyła wcześniej szkolenie - mówi Ewa Lisius, położna ze Szpitala Copernicus. - Teraz po prostu szpital otrzyma na to refundację. Na pewno będzie też potrzebny dodatkowy anestezjolog, dyżurny, wyłączony z pracy na innych oddziałach, a dostępny cały czas na porodówce.

- Od kilku lat stosujemy te znieczulenia, tyle tylko, że do tej pory nie były refundowane, przez co obciążaliśmy bilans szpitala. Teraz mamy nadzieję, że ten bilans będzie lepszy - mówi prof. Krzysztof Preiss.

W 2014 r. na Pomorzu 24,5 tys. porodów

W 2013 roku na Pomorzu odnotowano ponad 24 400 wszystkich porodów, w 2014 było ich nieco więcej - ponad 24,5 tys. Według danych NFZ, uzyskanych od świadczeniodawców, w 2013 r. zanotowano 662 porody w warunkach naturalnych ze znieczuleniem, rok później - 820.
Elżbieta Michalak

Miejsca

Opinie (90) 3 zablokowane

  • A kto to sprawdzi czy kobieta dostała znieczulenie czy nie? (7)

    Teraz wszystkim będą niby to aplikować znieczulenie a kasa będzie leciała.

    • 52 17

    • po porodzie dostaje się wypis ze szpitala (2)

      jak po każdym pobycie w szpitalu, kobieta po porodzie dostaje wypis. Na wypisie masz informację, że był poród, czy był naturalny i co podano w trakcie. Potem możesz to zweryfikować na stronie NFZ, po zalogowaniu na swój profil (w lokalnych oddziałach NFZ można uzyskać login i hasło i sprawdzać swoje świadczenia a także wystawione recepty).

      • 9 5

      • Zweryfikować na stronie NFZ... (1)

        HA HA HA.
        Ostatnio NFZ wcisnął mojej matce, że usunęła pacjentce polip endometrialny którego nie miała (nawet nie ma możliwości robienia takich zabiegów!) pacjentka oburzona, złożyła do NFZ skargę. Oczywiście to bzdura- matka skierowała sprawę do prokuratury. NFZ ma niezły interes w tym, żeby dopisywać lekarzom procedury.

        • 3 3

        • akurat mi doliczyli ekstra zabiegi, których nie miałem

          złożyłem skargę - nie dość że NFZ w ciągu 2 tygodni wyjaśnił sprawę to jeszcze na bieżąco dostawałem od nich maile i telefony z informacją o rozpatrzeniu sprawy

          • 1 0

    • przed wyborami nagle sie okazuje ze to co wczesnie było niemozliwe teraz juz jest (2)

      • 15 4

      • Lepiej późno niż wcale.

        • 7 3

      • gdyby nie utrata popularnosci u wyborców było by wcale!!

        A po zmianie ekipy i tak było by wykonane

        • 2 1

    • no tego nie da się nie zauważyć, bo wbijają igłę w kręgosłup

      • 6 0

  • (3)

    Ale nie w każdym szpitalu na pomorzu jest akurat wolny na dyżurze anestezjolog, bo poród przecież nie jest procedurą ratującą życie a w tym czasie ma inny zabieg i jest jeden na cały szpital.

    • 34 10

    • I tak było w moim przypadku (2)

      Nie było anestazjologa, bo poród był w nocy.
      "Niestety mamy dla Pani tylko gaz rozweselający". A człowiek juz nie moze z bolu..

      • 6 1

      • No niestety

        prawda jest taka, że wprowadzenie takiej możliwości dla pacjentek wymaga obecności 24/7 lekarza anestezjologa, który będzie przydzielony tylko i wyłącznie na oddział położniczy. Czy te 416PLN od znieczulenia starczy w ogóle na pokrycie takiego zabezpieczenia czy to kolejna kwota wzięta przez NFZ z sufitu?

        • 7 2

      • U mnie nie bylo nic

        Ani anestezjologa ani gazu ani prądów tens, bo wszystko bylo "zajęte" :/

        • 0 0

  • (10)

    Poród jest naturalną rzeczą, nie jest to choroba, wiec znieczulenie powinno być podawane tylko w razie powikłań.

    • 18 186

    • milcz (1)

      Odezwał sie facet lub mamuśka po 35 min porodzie...
      Na całym świecie w krajach rozwiniętych stosuje sie ZZO. Tylko my żyjemy dalej w średniowieczu! Baaa nawet w innych polskich miastach- o wiele mniejszych niż trójmiasto- ZZO jest o wiele bardziej powszechne i łatwiej dostępne.

      • 66 8

      • Szczescie, ze nie glosi idei zamykania poloznicy w namiocie jak w Afryce a kobiet w trakcie okresu w menstruacyjnym odosobnieniu. Przeciez to takie bliskie naturze metody.

        • 9 1

    • .....

      Ktoś tu chyba żyje w czasach Starożytnych. Co za myślenie?

      • 39 5

    • A co nienaturalnego jest w znieczuleniu ? przecież jest wiele roślin, które rosną w naturze i po zażyciu dają efekt znieczulenia.

      • 32 5

    • (1)

      zęby też leczysz bez znieczulenia przecież to nie zabieg ratujący życie. A poród to taki czas w którym stan 2 zdrowych osób (matka i dziecko) może się nagle pogorszyć i trzeba ratować życie i zdrowie obojga. Oczywiście to skrajna sytuacja ale się zdarza. Kiedyś naturalnym było to że niektóre kobiety umierały podczas porodów. Dziś mamy 21 wiek i osiągnięcia medycyny, korzystajmy z nich jeśli chcemy i możemy.

      • 69 4

      • kurcze nie pomyslalem o tym wczesniej

        otworzyłyscie mi oczy
        Od jutra lecze zeby tylko na zywca

        • 12 2

    • (1)

      Jak leczysz lub wyrywasz zęby to też robisz to bez znieczulenia?

      • 24 4

      • ja np. bez znieczulenia leczę zęby (od kiedy nie jest już stosowane zamrażanie), co do porodu to się nie wypowiem bo nie wiem czy bym wzięła znieczulenie czy nie

        • 1 6

    • zakazac znieczulenia m.in.u stomatologa

      U stomatologa również nie korzystasz ze zniecxulenia.

      • 9 4

    • Gin przepadnij czorcie! Nie spamuj neta a sio na msze!

      • 1 0

  • Trzeba się umieć bzykać, tak żeby nie dopuścić do tego. (3)

    • 12 76

    • Żadna tam super niania. Głupia c*pa

      • 8 1

    • Ale do czego? Znakomita większość par planuje dziecko w dzisiejszych czasach... (1)

      • 5 2

      • Warunki iscie afrykanskie niestety skutecznie tez odstraszaja. Kuzynka pracuje od lat w szpitalu w Kanadzie. Jak opowiada jak tam wyglada porod to plakac mi się chce jak pomysle jak u nas. 3 kraj! Szczescie, ze nie gotuja wrzatku, nie wolaja o czyste przescieradla i nie wzywaja szeptuchy.

        • 3 0

  • (3)

    Oby jak najszybciej zaczęli podawać ZZO, bo poród bez znieczulenia jest koszmarem!!! Dobrze, że w miarę szybko się zapomina ten ból.

    • 52 14

    • .. (2)

      A bzykanie to nie koszmar? Zresztą zależy kogo się bzyka.

      • 2 13

      • no widać żeś facet, napisz lepiej ile dzieci urodziłeś, aby takie komentarze pisać. (1)

        • 6 1

        • I ile razy już dziś na recznym zjechal bo jakis sfrustrowany lub z tych co konczy nim zacznie.

          • 4 0

  • Nareszcie (4)

    Wszystkie rozwinięte państwa zachodnie już dawno mają ZZO jako standard... Tylko u nas jakieś filozofie rodem ze średniowiecza.

    Krytykantom proponuję rodzić bez znieczulenia, nikt Wam nie broni. Ja chciałabym mieć jednak wybór.

    Ps. Tak, rodziłam z ZZO i polecam! Bajka! Żadnych powikłań. Wszyscy co straszą to chyba nie wiedzą co mówią. Poród jest najsilniejszym bólem z wszystkich. Do dentysty chodzę często i nigdy nie biorę znieczulenia ale tu było to konieczne. Dzięki temu poród wspominam ok a nie jako traumę.

    • 75 6

    • ZZO

      Zespol Zaburzeń Oddychania. Jak to sie ma do znieczulenia porodu...

      • 2 4

    • To że nie miałaś powikłań (2)

      nie oznacza, że ich nie ma. Nie piszę tego żeby kogokolwiek straszyć bo sam jestem zwolennikiem takiej możliwości ale wybór powinien następować świadomie z wiedzą nie tylko o korzyściach ale również o skutkach ubocznych.

      • 4 1

      • dlatego właśnie

        ja się doedukowałam zanim podjęłam decyzję. I nie mówię tylko o googlowaniu informacji, choc to tez było, spotkałam się przedtem z anestezjologiem i wyjaśniłam swoje wątpliwości. Mój ginekolog też polecała znieczulenie. Powikłania mogą być, wiadomo, są jednak na tyle rzadkie, że warto jednak się znieczulić- jeśli ma się możliwość i stan zdrowia pozwala.

        • 1 1

      • Zostawmy te decyzje matce dobrze! I nie uszczesliwiajmy się na sile ku katolickiemu pitolenie ze porod ma bolec bo inaczej matka zla! Akurat poziom traumy okoloporodowej koreluje z szeregiem zaburzen i kobiet lacznie z odrzuceniem dziecka. Więc ty nie korzystaj. Rodz i tydzien. Ale za mnie nie decyduj.

        • 3 0

  • Kpina (2)

    Rodziłam naturalnie, a wpisane mam do karty wypisu ze szpitala znieczulenie zewnątrzoponowe. To teraz będą każdej wpisywać znieczulenie i kasa leci.

    • 40 9

    • czyli ze znieczuleniem to nienaturalnie? :)

      • 9 2

    • Co za bzdura.

      Pewnie pomyłka- nikomu na ręke nie jest wypisywanie takich rzeczy w wypisie :)
      Weryfikacja i finansowanie jest na podstawie KARTY STATYSTYCZNEJ WYPISOWEJ a nie na podstawie "wypisu". NFZ rozlicza z tej pierwszej, a tu wpisanie czegoś, czego nie było graniczy z cudem. Nikt sobie w pięte nie strzela (raczej). Kontrole NFZ są częste i wierz mi, nie przeszłoby to.
      Pozdro.

      • 4 0

  • (23)

    Dla mnie osobiście nic to nie zmienia - dalej panicznie boję się porodu - i tylko cesarka w prywatnej klinice - zaplanowana wcześniej wchodzi w grę - ale boję się jej tylko trochę mniej od SN. Ale o dziecku pomyślę za 5 lat koło 30. Nie chce siedzieć na dmuchanym kółeczku i sikać po kropelce bo szwy pieką jak diabli, Powinni jakoś rozwiązać problem z nacięciami - to nie tak powinno funkcjonować - nie może być tak że kobieta ze strachem w oczach idzie siku i dobrze usiąść nie może bo ma zmasakrowane pół krocza.

    • 41 23

    • (11)

      Już widzę jak ci w prywatnej klinice robią cesarskie cięcie, hahahaha. Za dużo seriali się dziecko naoglądałaś. Podpowiem ci jak to wygląda - w prywatnej klinice jak zapłacisz z 6000-8000zł możesz sobie urodzić siłami natury. Jak dasz 10000-16000zł to może dodadzą tam zapis o cesarskim cięciu. Niby nie jest to majątek i można zapłacić, ale...i tak nie masz gwarancji, że urodzisz w tej właśnie klinice, bo bardzo często w razie najmniejszych komplikacji wiozą kobietę karetką do publicznego szpitala. Dorośnij, a może zmienisz sposób myślenia i przestaniesz pisać bzdury o zmasakrowanym kroczu czy jakimś niestworzonym bólu. Wystarczy dobra załoga w szpitalu oraz znieczulenie i poród wspominasz bardzo dobrze.

      • 13 28

      • a gdzie jest ta dobra załoga w państwowym szpitalu w Trójmieście? (4)

        Bo ja oraz moje znajome na taką nie trafiłyśmy.....

        • 12 10

        • Tak to jest jak się obracasz w środowisku słabo wyedukowanych plastików i jedna drugiej radzi...źle radzi.

          • 8 7

        • np. w wojewódzki. (2)

          Już drugi poród i nie było tak źle.

          • 5 1

          • (1)

            N

            Ok. Nie było TAK zle. A gdzie było DOBRZE?

            Bo to lekka roznica.

            • 4 1

            • polecam Kartuzy

              Moje pierwsze dziecko rodziłam w wojewódzkim, wtedy wydawało mi sie, ze bylo ok. Drugie dziecko w Kartuzach, rewelacja, przemiłe położne, lekarze,sala pojedyncza z łazienką (na 2os.), dostałam gaz rozweselający, zzo nie dostałam bo i tak byłoby za późno, krocze nie cięte, lekkie pęknięcie na jeden szew, pewnie nie bez znaczenia było to, że to drugie dziecko, ale wspomnienia na prawdę przepiękne, dla tych pięknych chwil, aż chce sie rodzic następne...:-)
              Pozdrawiam cały personel gin. i poł. w Kartuzach:)

              • 2 0

      • Swissmed (3)

        dwa lata temu. 6000 złotych i cesarka, ze wskazań okulistycznych bez żadnej dopłaty. Nie wiem skąd wzięłaś te sumy 10-16 tysięcy. Może w Warszawie? Ale nawet tam chyba jest tylko 10 maksymalnie. Jeżeli przyjmą do szpitala (zakwalifikują, a to odbywa się w 36 tygodniu) to już nie przewożą do publicznego szpitala - rodzisz prywatnie. Ewentualnie dziecko (w Swissmedzie przez 9 lat zdarzyło się to raz, dziecko szybko wyszło na prostą, znam relację matki) jedzie do publicznego. Jeżeli można to tylko prywatnie. Tam jesteś traktowana jak człowiek, a nie jak bydło.

        • 9 2

        • już nie w swissmedzie (2)

          od stycznia 2015 nie ma porodówki w swissmedzie (ginekologii też nie); nie ma prywatnych porodów w Trójmieście

          • 3 0

          • Od lipca tego roku można prywatnie rodzic w Clinica Medica w Gdyni. (1)

            • 1 0

            • To jest w większości

              ta sama dobra ekipa ze swissmedu, a może nawet jeszcze lepsza.

              • 0 0

      • Hmm.. W ubiegłym roku w prywatnej klinice (Swissmed) za 7 tys zł miałam cesarkę - (1)

        Cesarkę na życzenie. Na pierwszym spotkaniu pani położna powiedziała, że ode mnie zależy czy chcę rodzić naturalnie czy cięcie. A jak się boję i wolę cięcie to nie ma problemu. Powiedziała również, że fikcją jest odsyłanie mam bądź dzieci do innych szpitali "jak coś się dzieje", bo z 99% takich przypadków są wstanie sobie poradzić, ale nie walczą z taką opinią. A sam poród, opieka przed porodem i po, traktowanie mnie - BAJKA. Nie żałuję ani groszą.
        Dodam, że poród zaczął się wcześniej niż byłam umówiona i nikt mnie nie przekonywał, że może jednak naturalnie. Uszanowali mój wybór.
        Także mamo masz niezbyt aktualne dane :)

        • 8 4

        • kobieta się naczytała że 16 tyś to 16 tyś - to są właśnie bajki gimnazjalistek wyrośniętych. Dziewczyna napisała że się boi a reszta na nią wskoczyła sypiąc danymi zaczerpniętymi z ulicy... Stać ją to niech sobie rodzi w dobrych warunkach - super że może sobie pozwolić na taki poród - też bym chciała. Zauważyłam pewien trend - właśnie wśród kobiet, które rodzą pierwsze dziecko w wieku 28-35 lat - to właśnie one są sa klientkami prywatnych klinik położniczych - dużo rzadziej widuje młodziutkie kobiety do 25 roku życia a pracuje w prywatnej klinice położniczej.

          • 8 0

    • do miau (2)

      a myślisz że szwy po cesarce nie bolą? ja rodziłam i naturalnie i poprzez cc i powiem szczerze, że gdybym miała wybór nigdy nie zgodziłabym się na cc

      • 15 4

      • (1)

        Nie przetłumaczysz gimnazjalistce. Ona by chciała bezboleśnie i przez CC, a na drugi dzień po porodzie już będzie chciała iść na fitness i przebiec maraton.

        • 12 5

        • nie wiem kto tu nie skończył gimbazy ale Ta Pani napisała że pomyśli o dziecku koło 30 - za 5 lat - więc ma około 25...

          • 4 0

    • stujnij sie w czółko dziecko (4)

      cesarka oznacza ból i koszmar po porodzie, a na dodatek będziesz musiała jeszcze od razu zajmować się dzieckiem i nikogo nie będzie interesowało, że ciebie coś boli (dostaniesz paracetamol od uśmiechniętej pielęgniarki i nie licz na coś więcej). Ja zazdrościłam tym co urodziły normalnie, bo je bolało wcześniej a po porodzie były już "na chodzie" a ja byłam uziemiona do tego stopnia, że miałam problemy ze wstawaniem, chodzeniem i nawet wyprawa do oddalonej o 3m łazienki była koszmarem. Dopiero po miesiącu wróciłam jako tako do normalnej formy i jeśli miałabym wybór, to wolałabym już rodzić 24h naturalnie bez znieczulenia, niż ponownie mieć cesarkę.

      • 16 7

      • dobrze gadasz...

        u mnie były szwy, ale na żadnym kółeczku nie siadywałam i po kropelce nie sikałam...

        • 11 1

      • Bez kitu (2)

        Bardzo chciałam rodzić SN, niestety, Synek zdecydował inaczej :P po porodzie koszmar, nawet dziewczyna, która leżała za mną na sali mówiła, że ciesz się, że jej nie posłuchali i nie zrobili jej cesarki kiedy o nią krzyczała ;) a jestem osobą odporną na ból... szrama na brzuchu, problem z siadaniem, wstawaniem, chodzeniem, jakimkolwiek innym ruchem, długi powrót do formy... masakra...

        • 11 2

        • Niestety ale to o czym piszecie (1)

          to po prostu źle prowadzone leczenie przeciwbólowe po zabiegu operacyjnym a nie koszmar CC. W angielskich szpitalach kobiety po cesarce wstają z łóżka po kilku, kilkunastu godzinach a na trzeci dzień po zabiegu idą do domu. Te po porodzie naturalnym są w domu już tego samego albo następnego dnia po porodzie.

          • 7 4

          • zabierz głos jak urodzisz przez CC.

            ja dostawałam na każde moje życzenie ketonal, piguły skakały koło mnie jak koło księżniczki (i to w publicznym szpitalu!) a i tak dla mnie cc to był koszmar. Źle prowadzone leczenie przeciwbólowe? Litości, brzuch rozorany na pół a ty chcesz żeby już więcej nic nie bolało? Tak się nie da, coś za coś. Rodzące naturalnie cierpią przed, a po cesarce meczą się po, taka jest różnica. Po cesarce najpóźniej na drugi dzień musisz już wstać z łózka, a ze szpitala wychodzisz na czwarty dzień, Myślisz że angielskich mam nie boli, jak już są w domu? Obudź się lepiej i spójrz na rzeczywistość trzeźwym okiem. Wszyscy co tego nie przeżyli twierdzą, że cc to bajka a nie poród. Jeśli chodzi o sam poród to się zgodzę, nie cierpisz, ale nikt przyszłym mamom nie mówi całej prawdy o tym, przez co będą musiały przejść po porodzie.

            • 8 1

    • bez przesady

      Bez przesady...poród nie jest tak straszny jak go malują...nie czytać durnych forów internetowych kipiących od opowieści z sal porodowych to tylko wzmaga lęki...bliska osoba przy boku, słuchanie położnej i prawidłowy oddech.. :)

      • 3 3

    • Widać ze nie rodziłas . Jezeli ktos ci naopowiadał takich bzdur to niezłe bajki moze tez zacząć pisać 😊

      • 4 0

    • Dziewczyno, nie wiesz z czym to się wiąże. Po porodzie naturalnym po 2-3h jesteś na nogach. Owszem zdarzają się czasami problemy ze szwami, ale bez przesady. Ale za to po cesarce to dopiero są problemy. Po pierwsze trzeba długo leżeć - chyba 2 doby. Zawsze zostanie ci blizna po zabiegu. A jak po każdej ingerencji chirurgicznej mogą pojawić się komplikacje. Tez się bałam porodu, ale patrząc na swój poród naturalny i na cesarki koleżanek, liczę na to, ze drugi raz tez uda mi się urodzić naturalnie. A ból - poród to nie wizyta w spa - nie jest najprzyjemniejszy, ale bez przesady - nie ma co panikować, a o bólu szybko się zapomina. I dla dziecka lepiej jak się przeciśnie przez kanał rodny.

      • 0 0

  • Akurat, baju baju będziesz w raju.

    Rodząca dostanie znieczulenie tylko i wyłącznie jak się szpital połasi na to 400 zł więcej, a jak się to nie będzie kalkulować to nie będzie i tak. Szpitale od dawna nie kierują się dobrem pacjenta tylko ekonomią.

    • 23 9

  • Szpital nieprzygotowany!!! Istne jaja!!!

    Za nieprzygotowanie dyrekcje szpitali należy natychmiast zwolnić w trybie dyscyplinarnym!!! Za jawny sabotaż decyzji ministerstwa.

    • 47 10

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane