- 1 Słupki na środku drogi, znaki nie pomogły (273 opinie)
- 2 Cmentarzysko traficarów w sopockim lesie (216 opinii)
- 3 Gdzie są wrota Bramy Nizinnej? (75 opinii)
- 4 Ugaszono pożar na budowie osiedla (184 opinie)
- 5 Podsuwają pomysły na kary dla śmieciarzy (112 opinii)
- 6 Obwodnica Witomina: ogłoszono przetarg na budowę (195 opinii)
Massive Attack, jakiego nie znacie
Massive Attack to częsty gość Openera na lotnisku w Kosakowie. W piątek największe przeboje brytyjskiej legendy trip-hop można było usłyszeć w podziemiach małego klubu Desdemona w gitarowych aranżacjach trójmiejskiego zespołu Logophonic.
Wróćmy do współczesnej Gdyni. Piątkowy wieczór w Desdemonie, lokalnej kolebce alternatywnego grania. Z zatłoczonej klubowej piwnicy dobiegają pierwsze takty utworu "Karmacoma", jednego z hymnów "Massivów". Bas i perkusja bezbłędnie odtwarzają hipnotyzującą linię rytmiczną piosenki. Po chwili słyszymy gitarową nawałnicę w utworze "Angel". Następne w kolejności są m.in. "Black Milk", "Raisingson", "Protection" czy "Teardrop".
To oczywiście nie występ legendarnych Brytyjczyków. Oni Gdynię odwiedzają wyłącznie jako największe gwiazdy festiwalu Opener. Tym razem przeboje Massive Attack zagrał trójmiejski zespół Logophonic podczas specjalnego muzycznego hołdu dla swoich idoli. Był to nie tylko umiejętnie przygotowany program dziewięciu coverów, ale i wymagające nie lada kreatywności zadanie muzyczne.
Gitarzysta Krzysztof Stachura i basista Maciej Szkudlarek przełożyli bowiem - z sukcesem - generowaną główne za pomocą urządzeń elektronicznych muzykę Massive Attack na gitary oraz perkusję, na której gościnnie zagrał Michał Gos. Zapętlający i samplujący kolejne gitarowe frazy Stachura stanął na wysokości zadania, jednak to sekcja rytmiczna wypadła najlepiej, wzorowo oddając mroczny i transowy klimat bristolskiego zespołu.
Jak zazwyczaj ma miejsce w przypadku koncertów z coverami, największą słabością okazały się wokale. Wykonała je gościnnie trójmiejska performerka Joanna Szkudlarek. Brakowało jej niestety pewności siebie i niekiedy również umiejętności. Zadania jednak nie miała łatwego - naśladowanie talentu Elizabeth Fraser to ogromne wyzwanie.
Koncerty z serii "Tribute to..." wracają do łask w Trójmieście. Kiedyś prym w tej kategorii wiodła sopocka Papryka, obecnie najczęściej wykonywane na żywo popularne kawałki można usłyszeć podczas cyklicznych imprez w gdańskim Wydziale Remontowym.
"Teardrop".
"Angel".
Miejsca
Wydarzenia
Opinie (28) 4 zablokowane
-
2014-02-08 07:21
Massive Attack jakiego nie znacie...i znać nie chcecie..........
- 51 3
-
2014-02-08 08:09
Geniusze? (14)
Co za bełkot? Muzycznie to jest, panie dziennikarzu, niskich lotów muzyka. A popularność MA wzięła się z takich jak ten tekstów. Uparliście się, że - zgodnie z teorią domina - będziecie się wzajemnie (pismaki) inspirować i wpadać w przedziwną spiralę uwielbienia jednych i pomijania innych. Jaka rewolucja? Co MA zrewolucjonizował??? MA, orkiestra jak tysiące innych, gra swoje hity - lekkie, łatwe i przyjemne. Z przypinaniem geniuszu to tych piosenek powstrzymałbym się zadecydowanie. No chyba, że ktoś mi udowodni na czym polega ten geniusz :-) Jeżeli ktoś jednak się pokusi na udowadnianie, to proszę, bez testów typu "bo tak"...
- 14 43
-
2014-02-08 08:14
pytanie (8)
Jakie determinanty sprawiają, że określasz MA muzyką niskich lotów.Pytam serio.
- 16 3
-
2014-02-08 11:57
(2)
bo to jest tak że wysokich lotów jest tylko to co hejter słucha ;)
- 9 4
-
2014-02-08 20:10
słucham MA (1)
tylko daleka jestem od nazywania przeciętnych muzyków geniuszami
hejterstwo nie ma nic do rzeczy- 2 3
-
2014-02-10 21:27
zacytuje Kazika Staszewskiego
"jeden lubi jak mu skrzypce grają, drugi, jak mu nogi śmierdzą" - tak powiedział w jednym z wywiadów i może się to tyczyć waszej dyskusji. Dla mnie MA jest genialne a taki koncert fajnym przypomnieniem hitów. Jednakże dla przeciętnego zjadacza Disco Polo, MA to muzyka niskich lotów i tyle w temacie
- 2 0
-
2014-02-08 19:56
odpowiedź (serio) (4)
Proste nuty, lekkie, łatwo wpadające w ucho, niezobowiązujące melodyjki, nieskomplikowane harmonie, krótkie formy.
Jeszcze raz powiem - takich zespołów jest tysiące, ani gorszych, ani lepszych, tylko niektóre z nich mają szczęście do dziennikarzy, inne nie.- 6 4
-
2014-02-08 20:47
bredzisz (2)
"Proste nuty, lekkie, łatwo wpadające w ucho, niezobowiązujące melodyjki, nieskomplikowane harmonie, krótkie formy." - idealna, slownikowa definicja disco polo.
Juz slysze jak nucisz te proste nuty i niezobowiazujace melodyjki MA.- 3 3
-
2014-02-09 07:59
ja je nawet gram (1)
nucę, śpiewam, uwierz, sam też potrafisz
nie bredzę
radzę wyzbyć się napuszenia oraz przekonania, że to co piszą dziennikarze jest stuprocentową prawdą. słuchać i samemu oceniać
do disco polo blisko, ale nie przesadzałabym ;-)- 1 0
-
2014-02-09 11:41
konkrety człowieku skoro takich zespołów jest tysiące to wymień kilka zobaczymy :)
- 0 0
-
2014-02-09 12:08
Ale to jest przecież koniec końców muzyka rozrywkowa
Jeśli więc genialną muzykę określają skomplikowane nuty, ciężkie, trudno wpadające w ucho, zobowiązujące melodie, skomplikowane harmonie, długie formy" to nawet Beatlesi nie dają rady. Trzeba na Warszawską Jesień się wybrać czy coś...
A nazywanie dziennikarza pismakiem" jest zwyczajnie niegrzeczne.- 2 4
-
2014-02-08 10:34
Autor ma racje ,kazdy kto tworzy orginalny nurt muzyczny taki jak trip hop jest geniuszem.Tworca jest tricky tak naprawde .A (3)
- 1 3
-
2014-02-08 20:00
a co to znaczy 'trip hop'? (1)
Muzyka popowa i tyle. Dziennikarze tworzą jakieś terminy, nazwy, a inni, bezkrytycznie, bezrefleksyjnie, powtarzają je.
'triphopów' możemy wytworzyć całe tony!
Nie ma dwóch identycznych zespołów i identycznych piosenek. Wcale to nie oznacza, że powinniśmy tworzyć nazwy 'nurtów' dla każdego z nich.- 1 7
-
2014-02-11 15:35
Wsadzenie popu i trip-hopu do jednego worka
To jak mówienie, że MTV i TVP Kultura to to samo, bo to i to jest stacją telewizyjną i to i to pokazuje ludzi. Albo słoń Ci nadepnął na ucho albo jesteś kompletnym ignorantem.
- 2 0
-
2014-02-11 15:29
Nie do końca
Nie wiem czemu mówisz, że Tricky stworzył trip-hop. On wraz z muzykami Wild Bunch wspólnie dali podwaliny pod ten gatunek, publikując album Blue Lines w ramach Massive Attack. Portishead, Morcheeba, Lamb albo nawet i Archive też mieli swój udział. Nie da się stworzyć gatunku jednoosobowo! :)
- 0 0
-
2014-02-11 16:20
Po pierwsze - popularność nigdy nie weźmie się z tekstów - jest dokładnie odwrotnie, to teksy dziennikarzy mogą próbować opisywać jakieś tam tendencje, mody, itd. Po drugie - MA to nie żadna orkiestra. Po trzecie - dlaczego geniusz ma nie grać czegoś co jest "lekkie, łatwe i przyjemne"? Albo inaczej, czy geniusze zawsze tworzą rzeczy ciężkie, trudne i nieprzyjemne? Po czwarte - gdzie i kiedy dziennikarze nie docenili Ciebie i za to ich tak teraz krytykujesz? :-)
- 0 0
-
2014-02-08 08:11
szkoda
że nie mogłem być.Z chęcią posłuchałbym interpretacji Angel
Haters gonna hate- 11 0
-
2014-02-08 11:16
Uwielbiam Massive Attack
A Ci niech sobie grają, ale jacyś cudowni nie byli... Liczę, że pojawią sie w tym roku w Gdyni! Polecam "I Want You" z Madonną, jedna z lepszych z ich repertuaru!
- 5 2
-
2014-02-08 12:59
slaba ta wokalistka ..
- 12 6
-
2014-02-08 13:15
Logophinic fan/fun
chłopaki dają radą, dobra robota, waszą płytkę świetnie się słucha. Oby tak dalej
- 5 1
-
2014-02-08 15:26
Massive Attack w wersji na indie rocka.
Zawiodłem się.
Na szczęście nie trwało to długo.- 8 1
-
2014-02-08 16:05
(2)
Słaby ten wokal. Mega amatorka. A ja mam kompleksy śpiewając MA pod nosem. Dobrze, że się nie zwlekłam do Gdyni.
- 9 5
-
2014-02-08 16:27
Nie marudzić;) (1)
Marudzą na wokal bo przeczytali że był słaby, a było dobrze.
- 3 5
-
2014-02-10 09:25
Nie przeczytali tylko odsłuchali.
- 3 0
-
2014-02-08 17:47
brak kontaktu ze mną
hm, dziwnie się chodzi na koncerty, na których na scenie się tylko gra i coś odśpiewuje.. bo wtedy pojawia się zawsze pytanie... czy oni na pewno stoją na tej scenie dla mnie, czyli dla widza.. czy tylko po to by sobie potrzymać gitarę i coś pomruczeć do mikrofonu..
- 4 0
-
2014-02-08 19:29
bardzo slaby wokal
no ale z liz sie rownac to sztuka wyjatkowa. wiec lepiej nie probowac, bo brzmi to jak dziewczynka z przedszkola.
z drugiej strony liz miala zawsze duza treme i 30 lat problemow psychicznych. a mimo tego potrafila odwalac majstersztyki. liz rulez.
btw, liz byla zafascynowana Siouxsie Sioux i kopiowala ja czesto, zanim nie wyrobila swojego stylu:- 4 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.