• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

NIK bada związki ACK z firmami farmaceutycznymi

Joanna Matuszewska, Radio Gdańsk
13 marca 2009 (artykuł sprzed 15 lat) 
Czy pracownicy ACK współpracowali z firmami farmaceutycznymi za plecami swojego pracodawcy? Bada to Najwyższa Izba Kontroli. Czy pracownicy ACK współpracowali z firmami farmaceutycznymi za plecami swojego pracodawcy? Bada to Najwyższa Izba Kontroli.

Najwyższa Izba Kontroli sprawdza powiązania lekarzy z Akademickiego Centrum Klinicznego w Gdańsku z firmami farmaceutycznymi. Jak dowiedziało się Radio Gdańsk, kontrolowana jest m.in. legalność przeprowadzania badań klinicznych nowych leków. NIK sprawdza czy lekarze robili to za wiedzą szpitala i czy placówka na tym zarobiła.



- Kontrola obejmuje lata 2006-2008. NIK sprawdza także procedury związane m.in z zamówieniami publicznymi, w tym zakupem leków i sprzętu a także umowami na sponsorowanie wyjazdów służbowych lekarzy przez firmy medyczne. Kontrolowane są też procedury dotyczące badań klinicznych nad nowymi lekami - powiedział Radiu Gdańsk wiceprezes NIK, Jacek Kościelniak. Akademickie Centrum Kliniczne w Gdańsku rocznie zarabia na takich badaniach od 2,5 do 3 mln zł. Umów z firmami farmaceutycznymi w skali roku podpisuje się kilkadziesiąt.

Dyrektor ACK Jacek Domejko twierdzi, że nie wie o żadnym przypadku, w którym lekarze testowaliby leki bez jego lub uczelni wiedzy. Od trzech lat muszą bowiem rejestrować w szpitalu wszystkie umowy z firmami medycznymi.

Tymczasem jak ustaliło Radio Gdańsk - w przeszłości w przypadku co najmniej jednego profesora uczelnia nie miała wiedzy o jego umowie na testowanie leków. Znany gdański ginekolog, szef kliniki na własną rękę w imieniu akademii podpisał kontrakt z jednym z koncernów medycznych. Badał dla niego lek na nowotwór.

Sprawa wyszła na jaw po tym jak ktoś napisał anonim do ówczesnego rektora Akademii Medycznej w Gdańsku. Profesor Roman Kaliszan zawiadomił prokuraturę. Potwierdza to jej rzeczniczka Grażyna Wawryniuk. Śledztwo umorzono a profesor oddał szpitalowi kilkaset tysięcy złotych. Był to już kolejny przypadek, w którym ten sam lekarz podjął na własną rękę współpracę z firmą farmaceutyczną.

Kilka lat wcześniej media pisały o podobnym przypadku. Z profesorem nie udało się skontaktować - jest zagranicą. Doktor Michał Mędraś, dyrektor ACK w okresie, gdy doszło do nieprawidłowości poinformował, że w jego opinii cała ta sytuacja wynikała z niewiedzy profesora, a nie jego złej woli.

Jednak po tym zdarzeniu władze uczelni i kierownictwo Szpitala Klinicznego w Gdańsku zobowiązały wszystkich lekarzy do rejestrowania umów na badania kliniczne z firmami farmaceutycznymi. To właśnie te relacje bada teraz w ACK Najwyższa Izba Kontroli. Sprawdzane są finanse placówki w latach 2006-2008. Sprawa jest rozwojowa, bo jak wynika z nieoficjalnych informacji mają się do niej włączyć Centralne Biuro Antykorupcyjne i Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Na razie jednak ich rzecznicy nie potwierdzają tego faktu.

Najwyższa Izba Kontroli prowadzi podobne czynności w kilkunastu szpitalach w Polsce. Zarządzono je po tym jak wyszło na jaw, że jeden z lekarzy w Katowicach zarobił 4 i pół miliona złotych na testowaniu leków. Szpital, w którym przeprowadzał badania nic o nich nie wiedział.

Kontrola NIK w gdańskim ACK ma się zakończyć w maju.
Joanna Matuszewska, Radio Gdańsk

Miejsca

Opinie (84) 8 zablokowanych

  • do NIK: (6)

    Tak, lekarze współpracują z firmami, przecież to wie każdy głupi. Jeśli jest możliwość zarobienia dodatkowych, nie robiąc przy tym krzywdy nikomu, to czemu nie? Przecież za darmo nic nie ma. Za darmo to nawet żona nie daje.

    • 14 14

    • (1)

      Nie koniecznie.Lekarze współpracuja z firmami farmaceutycznymi i nie byłoby w tym nic złego, gdyby chodziło o informacje o lekach i wybranie dla pacjenta optymalnie najlepszego leku.Niestety w praktyce czesto wygląda to tak, że medyk wybiera lek tej firmy z która "współpracuje" nie kierujac sie ani dobrem pacjenta ani jego kieszenią.A pacjent jak to pacjent, nie koniecznie pyta o generyki i np. kupuje lek za 50 zł. zamiast 25.
      kto na tym zarabia? Odpowiedź jest jasna.

      • 6 4

      • to zwykle sprawa pacjenta, czy zatroszczy się o to, by kupić generyk. lekarz zwykle wypisuje nazwę, która mu jako pierwsza przyjdzie do głowy i tyle. chyba, że zalezy mu na tym by pacjent przyjął lek konkretnej firmy (bo wbrew pozorom nie zawsze generyki są równie dobre jak lek firmowy), wtedy pisze 'nz' i farmaceuta choćby się wściekł, nie może sprzedać nic innego...

        • 1 0

    • Opinia została zablokowana przez moderatora

    • (1)

      Uważasz że Twój komentarz przeczyta urzędnik z NIKu?

      • 2 2

      • A czym innym mamy się zajmować, jak nie serfowaniem po necie? ;)

        • 2 1

    • do realisty- a za ile żona daje można wiedzieć -to tak na marginesie tematu.
      Lekarze ,nie ubliżając niektórym tym o dobrym sercu i sumieniu, to społeczeństwo bardzo skorumpowane przy małych zarobkach wszystko kusi ,nie na darmo nazywane są ulice "wdzięcznych pacjentów " gdzie stoją opasłe "domki "lekarzy- co z pensji.

      • 0 0

  • NIK powinien również sprawdzić dlaczego w ACK tak szybko rosną długi (1)

    (200 mln?) bo niedługo nie będzie już kogo kontrolować i wszyscy przez to będziemy mieli problemy a nie tylko podejrzani lekarze ACK !!!

    • 10 5

    • w zeszlym roku ACK było na plusie wiec dlug raczej nie urosl....

      w zeszlym roku ACK było na plusie wiec dlug raczej nie urosl....

      • 2 2

  • do wszystkich

    ciekawy jestem czy ktoś kontroluj NIK i to CBA i to ABW

    • 8 4

  • Sami pracownicy rozkradli tą firmę

    a teraz pomocy wołają.Do pierdla ze złodziejami.

    • 10 6

  • "Śledztwo umorzono a profesor oddał szpitalowi kilkaset tysięcy złotych"

    Ho ho ho to pewnie jeden z tych "biednych" lekarzy spod egidy Pana Bukiela

    • 10 4

  • "Doktor Michał Mędraś, dyrektor ACK w okresie, gdy doszło do nieprawidłowości poinformował, że w jego opinii cała ta sytuacja wynikała z niewiedzy profesora, a nie jego złej woli. "

    jasne, debil nie profesor?

    • 13 3

  • Komornik okradnie nas wszystkich! (3)

    Dla mnie najbardziej przykre jest to, co w kwestii ACK media podały wczoraj. Mianowicie, że jeśli na konto zadłużonego na 200 milionów złotych szpitala wejdzie komornik to otrzyma 10-15% prowizji - czyli 20-30 milionów złotych! Paranoja - tu nie powinno być wynagradzania prowizyjnego!

    • 21 2

    • komornik też "człowiek"

      musi jakoś wiązać "koniec z końcem" ,wkońcu jest wysłannikiem największej organizacji mafijnej jaką jest państwo

      • 5 1

    • (1)

      Istnieje mozliwośc zmniejszenia procentów :
      "Komornicy od wielomilionowych długów szpitali pobierają gigantyczne prowizje - nawet 15 proc. od wyegzekwowanej kwoty. Obciąża to dłużnika. - Ale zgodnie z ustawą o komornikach sądowych i egzekucji dłużnik ma prawo zakwestionować wysokość ustalonej opłaty, a sąd może zmniejszyć wysokość tej opłaty - mówi Małgorzata Lamparska, rzecznik Sądu Okręgowego we Wrocławiu. W większości przypadków sędziowie obniżają "szpitalną" opłatę komorniczą z 15 do 2-3 proc., bo "czynności komornika były mało czasochłonne i niezbyt skomplikowane"."

      • 0 0

      • Odp

        W Gdańsku obniżają do 14proc

        • 1 0

  • Kiedyś firma AA+ robiła testy bez zgody pacjentów.

    Kiedyś (jakieś 8 lat temu) na Dermatologii AMG bez zgody pacjentów przedstawiciele firmy AA+ producenta kosmetyków testowali swoje maści na chorych na alergię.
    Odbywało się to bez zgody pacjentów, przedstawiane to było jako kuracja kliniczna.
    Myślę że nie trzeba żadnego komentarza więcej.
    Co nie znaczy że kosmetyki AA+ nie są dobre ;-)

    • 9 3

  • Czy pracownicy ACK współpracowali z firmami farmaceutycznymi za plecami swojego pracodawcy?

    To są jacyś lekarze, co nie współpracują?

    • 7 3

  • Niejako PRZY OKAZJI warto sprawdzić umowy z tzw."ochroną"-wyłudzaczami

    grubych pieniędzy,które idą b o k i e m...To jest żyła złota,z której ACK ma niewiele,oj niewiele...

    • 11 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane