Kończą się prace związane z konserwacją fontanny Neptuna na Długim Targu. Na środę zaplanowano zakończenie "liftingu" rzymskiego boga mórz i oceanów.
Kilka dni temu symbol Gdańska zniknął za rusztowaniem i okalającymi je zielonymi płachtami. Fontanna jest poddawana zabiegom konserwatorskim średnio dwa razy do roku, tj. przed sezonem letnim i zimowym. Zwykle używa się w tym celu jedynie drabin. Rozstawienie wokół Neptuna kilkupoziomowej konstrukcji z metalowych rur zaniepokoiło jednak wielu gdańszczan.
oczywiście, to najbardziej rozpoznawalny obiekt w Gdańsku
77%
raczej tak, ale coroczne "liftingi" wystarczą
15%
raczej nie, wygląda odpowiednio
4%
nie, lepiej przeznaczyć pieniądze na inne potrzeby
4%
-
Ani fontanna, ani sama figura Neptuna nie uległy uszkodzeniu. Obecne prace wynikają wyłącznie z cyklicznej konserwacji - uspokaja
Jarosław Graczyk z firmy Gdańskie Melioracje, odpowiedzialnej za opiekę nad tutejszymi wodotryskami.
Prace wykonuje wyłoniona w przetargu ogłoszonym przez Gdańskie Melioracje firma "MBUD Maurycy Brzuskiewicz" z Gdańska. Przedsiębiorca już trzeci rok jest odpowiedzialny za konserwację fontanny.
Co obejmuje zakres bieżących prac? Przede wszystkim usunięcie z figury Neptuna specjalnej warstwy środków zabezpieczających, nałożonej przed minioną zimą. Następnie zostanie nałożona nowa powłoka konserwująca, składająca się z trzech warstw wosku. Wraz ze starą warstwą ochronną zostaną również usunięte wszelkie zanieczyszczenia oraz nagromadzony kamień.
-
W wodzie płynącej w obiegu fontanny oczywiście są umieszczone zmiękczacze. Nie są one jednak w stanie całkowicie wyeliminować zjawiska osadzania się warstwy mineralnej, czyli tzw. kamienia kotłowego, powstającego w wyniku parowania wody, a jedynie je zminimalizować - dodaje Jarosław Graczyk.
Ponadto konserwacji zostaną poddane kamienne elementy fontanny, tj. misa z czarnego marmuru oraz obudowany piaskowcem basen. Tutaj prace będą również polegały na usunięciu nawarstwień mineralnych, a także na pokryciu elementów środkami hydrofobizującymi oraz uzupełnieniu ewentualnych ubytków. Okalające fontannę ogrodzenie, po jego dokładnym oczyszczeniu, zostanie pokryte farbą ochronną.
Czytaj także: o ostatnim remoncie fontannyObecne prace konserwacyjne mają w zasadzie kosmetyczny charakter. Fontanna Neptuna jest bowiem świeżo po generalnym remoncie, który miał miejsce w latach 2011 - 2012. Remont przeprowadzony przez firmę Polskie Pracownie Konserwacji Zabytków trwał ponad pół roku i kosztował 1,6 mln złotych. Najbardziej efektowną konsekwencją remontu okazało się przywrócenie pierwotnego wyglądu poszarzałej misy, na której jest posadowiona figura Neptuna. Kolista czasza przyozdobiona czterema maszkaronami - rzygaczami odzyskała swój oryginalny, czarny kolor.
Jeśli pogoda na to pozwoli, tegoroczne uruchomienie fontanny Neptuna odbędzie się w kwietniu. To wcześniej niż zwykle. Zazwyczaj woda wypływała z gdańskich wodotrysków dopiero na początku maja.
-
Aby włączyć fontanny, musimy mieć pewność, że nie przyjdą już przymrozki, bo zamarzająca woda mogłaby uszkodzić zarówno instalacje wodociągowe, jak i same fontanny - powiedział
Leszek Zakrzewski, dyrektor ds. eksploatacji Gdańskich Melioracji.
Fontanna Neptuna jest ozdobą Długiego Targu od 1633 roku. Jednak z dużą dozą prawdopodobieństwa można stwierdzić, że gdyby nie decyzja podjęta w 1945 roku przez ówczesnego konserwatora miejskiego
Ericha Volmara, fontanna Neptuna przy Długim Targu nie przetrwałaby do czasów współczesnych. W obawie przed nadciągającą Armią Czerwoną Volmar nakazał demontaż fontanny.
Figura boga mórz została wywieziona i ukryta w Parchowie koło Bytowa, zaś marmurową czaszę i podstawę wodotrysku obmurowano cegłami. Niestety, podczas powojennej odbudowy nie odnaleziono wszystkich elementów. Po zrekonstruowaniu brakujących części, latem 1954 roku fontanna Neptuna została ponownie uruchomiona.
Pomimo wojennych perypetii, los obszedł się nadzwyczaj łaskawie z gdańskim bogiem mórz. Mniej szczęścia miał jego wrocławski kolega Jurek z Widłami, bo tak właśnie breslauerzy, czyli przedwojenni wrocławianie, nazywali swoją fontannę Neptuna na placu Nowy Targ. Jurek nie został ewakuowany i pozostał w okrążonym przez wojska radzieckie Wrocławiu.
W wyniku wyjątkowo zaciętych walk o miasto barokowy wodotrysk wraz z okoliczną zabudową uległ całkowitej zagładzie. Fontanny nie zrekonstruowano po wojnie i wrocławskiego Neptuna można podziwiać już jedynie na przedwojennych fotografiach i widokówkach.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
