• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Nie tylko Matemblewo - polityków leśne zamiany

Krzysztof Katka
21 listopada 2001 (artykuł sprzed 22 lat) 
Dyrekcja Lasów Państwowych w Gdańsku zgodziła się na zamianę gruntów trzy razy od czasu, kiedy premier Jerzy Buzek zawiesił obrót lasami państwowymi. Transakcja ze spółdzielnią z Matemblewa stała się już słynna. Dwie pozostałe zawarto ze Sławomirem Rybickim, w latach 1997-2001 dyrektorem biura marszałka Macieja Płażyńskiego i wybranym we wrześniowych wyborach posłem Platformy Obywatelskiej.

- Jezioro jest gdzie było, a las rośnie jak rósł - zielonym do góry - mówi Widzimir Grus, wiceszef Dyrekcji Regionalnej LP w Gdańsku. Tak nawet po wylegitymowaniu się rozmawia z leśnikami - biocenoza, bioróżnorodność i polityka leśna.

- Zamiany gruntów? W czasie czterech lat były u nas trzy i wszystkie dla nas korzystne. Każda to szczególny przypadek, bo w 1997 r. premier praktycznie zawiesił obrót gruntami LP. Umożliwiały go jedynie zgody ministrów skarbu i środowiska - twierdzi Grus.
Sławomir Rybicki: - Dwie zamiany odbyły się w interesie przyrody. Trzecia natomiast jest powszechnie znana ...

W Spółdzielni Budownictwa Ekologicznego w Matemblewie, która na wymianie gruntów z Lasami Państwowymi zyskała miliony zamieszkali m.in. Kazimierz Janiak, Zbigniew Czepułkowski, Danuta Janczarek, Ryszard Kokoszka, Dariusz Zarębski, Edmund Wittbrodt, Teresa Kamińska oraz Maria Małkowska. Sprawę bada Prokuratura Okręgowa w Gdańsku.

1998 rok. S. Rybicki w zamian za grunty niezalesione otrzymuje z LP fragment lasu i bagnisko przylegające do jego posesji w gminie Łęczyce. Wartość transakcji 11,8 tys. zł.

Kwiecień 2000 r. Nadleśniczy Lipusza otrzymuje wniosek, żeby w zamian za prywatny las otoczony lasami państwowymi (LP starają się łączyć kompleksy leśne, likwidacja takich enklaw to część tej polityki) oddać kompleks złożony z jeziora, pastwiska, roli i drogi.

Po wycenie okazało się, że wystarczy, by S. Rybicki oddał pół enklawy, która jeszcze wtedy nie była jego własnością. Sprawę zaakceptował Marian Krynicki (b. dyrektor regionalny LP): - Żadnych nacisków nie było. Więcej nie powiem. Odwołali mnie dwa dni temu i teraz jestem osobą prywatną.
Cztery miesiące po złożeniu wniosku, zgodę wydała dyrekcja LP w Warszawie. Krótko po tym zezwolenia wydali ministrowie skarbu i środowiska. Nadleśniczy Lipusza Zdzisław Kostka: - Byłem za zamianą, bo chodziło o wyrównanie granic lasu. Wcześniej pan Rybicki poniósł spore nakłady na jezioro.

- Jezioro Zmarłe dzierżawiłem trzy lata wcześniej. W tym czasie oczyściłem je i do zbiornika wróciło życie. Wpuściłem kilkanaście gatunków ryb, pojawiły się nawet bobry - mówi S. Rybicki.

Grunty wyceniał rzeczoznawca LP. Wartość 7 ha lasu, który oddał Rybicki oszacował na 50 tys. zł, a wartość kompleksu (8,5 ha) na 56 tys. zł. Metr kwadratowy siedmiohektarowego jeziora Zmarłego kosztował 50 gr. W tym wypadku LP rzeczywiście zmniejszyły enklawę lasów prywatnych, ale oddając kompleks z jeziorem powiększyły inną.

- Mamy z żoną pozytywnego "bzika" na punkcie przyrody. Na zamianach nie zyskałem nic w sensie majątkowym, zyskała jedynie przyroda. Nie chciałem robić nic co wskazywałoby na to, że zamiana była w jakimkolwiek sensie dziwna i dlatego zaproponowałem w zamian las o walorach rezerwatu - twierdzi Sławomir Rybicki.

"Głos" dowiedział się, że zbliża się finalizacja czwartej zamiany z DRLP w Gdańsku. Tym razem wnioskodawcą nie jest polityk, lecz jeden z najbogatszych polskich biznesmenów.

Głos WybrzeżaKrzysztof Katka

Opinie (3)

  • artykuł amatorka

    no i co z tego...bo ja nie kumam o co tak właściwie chodzi...artykuł nie pokazuje ani nie udowadnia żadnego złodziejstwa ani innego świństwa. Mam wrażenie że chodzi tylko o pokazanie że typ z PO ma kawał lasu czy jezioro, znaczy jest bogaty, znaczy to na pewno złodziej. Cudowne.

    • 0 0

  • ciekawe, czy jakbys ty madralo chcial zamienic dzialke z lasem i bagnem na dzialke, na ktorej mozna sobie pobudowac niezla chate i totepem do jeziora - czy dostalbys zgode. Smiem watpic. Nie wiem tez, czego nie mozna zrozumiec w tym artykule - wlasnie dlatego, ze jest obiektywny i dziennikarz nie napisal: UWAGA TEN S>>>z po wymienil dzialki - to go nie zrozumiales. Bo pewnie cytales majac z gory wyrobiona teze.

    • 0 0

  • do maga

    przeciez ten artykul wlasnie caly taki jest, ze ten skur... zamienil sobie dzialki...moze jest i obiektywny, ale niejasny, bo nie jest napisane ile kosztowalo to co sprzedawal i to co kupowal, jest napisane tylko ze ten lasek z bagnem dołączył do czegoś co posiadał już wcześniej, nie wiadomo czy potem sprzedal tylko to bagno, czy to co mial wcdzesniej tez, i ile to bylo warte, nie mówie że to jest nieobiektywne, ale na pewno nieprecyzyjne

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane