• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Nieostrożni kierowcy na wiadukcie w centrum Gdyni

Patsz
22 stycznia 2013 (artykuł sprzed 11 lat) 
Przewrócona latarnia to efekt ostatniego wypadku na wiadukcie wzdłuż ul. Tadeusza Wendy. Przewrócona latarnia to efekt ostatniego wypadku na wiadukcie wzdłuż ul. Tadeusza Wendy.

Na zjeździe z wiaduktu wzdłuż ulicy inż. Tadeusza Wendy zobacz na mapie Gdyni w kierunku Urzędu Morskiego regularnie dochodzi do wypadków - twierdzą okoliczni mieszkańcy. Do ostatniego doszło w nocy z poniedziałku na wtorek (21/22 stycznia). Efekt? Przewrócona latarnia i auto do kasacji.



Na jakie znaki drogowe zwraczasz największą uwagę?

Przyczyna zdarzeń jest - zdaniem mieszkańców - najczęściej ta sama. Zbyt duża prędkość, a często też lekceważenie zagrożenia Ostry łuk zobacz na mapie Gdyni nie pozwala na rozwinięcie prędkości. Nie wszyscy o tym wiedzą i pamiętają, choć informuje o tym stosowny znak.

- Wypadki w tym miejscu są niestety nagminne. Naliczyłem czwarty w ostatnim czasie. Osoby, które jadą zbyt szybko wypadają z drogi, zarzuca ich w prawą stronę. Przydałoby się ograniczenie prędkości lub jakiś inny środek dyscyplinujący szarżujących kierujących. Znak ostrzegający przed ostrym zakrętem w lewo wydaje się być zbyt często lekceważony przez kierowców. - mówi pan Mirosław mieszkający przy ul. Portowej.

Problem w tym, że nie wszystkie przypadki są zgłaszane policji. Tak było również tym razem. Funkcjonariusze przyznają, że w statystykach to miejsce nie figuruje jako szczególnie niebezpieczne. - Na pewno zwrócimy jednak uwagę na samochody jeżdżące w tym miejscu - zapewnia kom. Michał Rusak, rzecznik prasowy KMP w Gdyni.

Wiadomo, że na przebudowę wiaduktu nie ma szans. Niewykluczone, że sprawa bezpieczeństwa pojawi się jednak wśród spraw drogowych, które wymagają poprawy, omawianych na spotkaniach przedstawicieli Zarządu Dróg i Zieleni z gdyńską policją. Na razie miasto będzie musiało ponieść koszty naprawy latarni.

Czytaj też: Zaśnieżone znaki. Kierowcy muszą bardziej uważać

- Będziemy pytali policji, jak można poprawić bezpieczeństwo w tym miejscu i prosić o realną ocenę, czy rzeczywiście zagrożenie jest duże. Później będziemy decydowali, co robić dalej - zapowiada Maciej Karmoliński, zastępca dyrektora Zarządu Dróg i Zieleni w Gdyni.
Patsz

Opinie (160) 8 zablokowanych

  • wolniej i wszystko będzie dobrze. (16)

    • 175 18

    • a mówią ,,nie'' radarom (5)

      • 21 6

      • (3)

        Mówimy NIE radarom, które są wyłącznie do zarabiania pieniędzy. To kolejny dowód, że nie stawia się ich tam gdzie być powinny.

        • 22 13

        • Tak sobie to tłumacz

          • 8 7

        • (1)

          Kara powinna być nieuchronna i nie gonić tylko tych co przekraczają prędkość na głównych ulicach. A że państwo sobie zarobi na głupocie innych to nawet plus. A taki tłumok oczywiście zwali winę na fotoradar, a nie na swoją nieskończoną głupotę? Bo kto by się przyznał, że jest głupi? Ja nie :D

          • 11 3

          • Kara powinna być nieuchronna. Ciekawe tylko, że karani będą tylko przekraczający prędkość - naruszenie jednego artykułu w kodeksie o ruchu drogowym. A artykułów takich jest mnóstwo i nadal nie karani będą wyprzedzający na przejściach dla pieszych, cwaniacy jadący prosto na lewoskręci gdy na reszcie pasów jest korek, matoły utrudniające ruch swoją powolną jazdą, itp. itd. Tutaj państwo nic nie robi aby zwiększyć wykrywalność a więc również karać osoby powodujące takie wykroczenie. Łatwiej jest postawić skrzynkę robiącą zdjęcia. Tusk gdyby dbał o bezpieczeństwo a nie wpływy do budżetu to by pogonił do roboty policję i wystawił na drogach patrole wyłapujące wszelkie naruszenia kodeksu o ruchu drogowym - tyle, że te inne wykroczenia nie są już tak dochodowe - mandaty większości wykroczeń zamykają się w kwotach 100-200, a za prędkość 200-500 (za 100 to nawet drogówce się nie chce zatrzymywać kierowców i przymykają oko na przekroczenie prędkości poniżej 20km/h). Kasa, kasa, kasa.

            • 5 1

      • a nie można by po prostu tej latarni usunąć?

        a nie można by po prostu tej latarni usunąć?

        • 1 6

    • nie wymagajmy od kierowców zbyt wiele...

      nie wymagajmy od kierowców zbyt wiele...

      • 9 12

    • wolniej i sprawnym samochodem (7)

      po pierwsze to wolniej (przynajmniej w tym miejscu) po drugie to sprawnym technicznie autem. Nie zauważyliście przypadkiem pewnej prawidłowości przyglądając się samochodom leżącym po rowach czy wiszącym na barierkach. Większość z nich (nie wszystkie oczywiście) to stare VW, Audi czy BMW. To są świetne autka pod warunkiem że są sztywne i mają sprawne amortyzatory i opony, niestety większość tego co jeździ po naszych drogach ma pewne defekty w tym zakresie i dlatego byle garb na drodze, czy byle zły profil drogi wywala je do rowu. Puki tego sobie nie uświadomimy póty ZDiZ-y będą stawiać wszędzie ograniczenia prędkości. Prościej jest postawić znak niż kazać Policji egzekwować dobry stan techniczny pojazdów.

      • 6 1

      • Taaak... (4)

        Nie ma to jak nowa Panda na obwodnicy poruszająca się z prędkością 120 km/h. To jest dopiero NOWE bezpieczne auto na chińskich częściach.

        • 4 10

        • odp.

          Taki prosty przykład dla kolegi. Na leśnym odcinku słowackiego w Gdańsku (bardzo fajna szybka droga z górki i z powrotem) średnio co 2 lub 3 dni ktoś ląduje na barierkach. Może nie mam szczęścia, ale jakoś przez ostatnie 4 lata jak tamtędy jeżdżę kilka razy dziennie nie widziałem tam jeszcze rozbitej Pandy, za to widziałem już kilkanaście jak nie kilkadziesiąt poobijanych wytworów motoryzacji lat 80-tych i początku 90-tych. Statystyki kolego mówią same za siebie. Nowe autka niezależnie od klasy, producenta i pochodzenia są bezpieczniejsze i rzadziej ulegają wypadkom. I biorę tu pod uwagę statystyki uwzględniające już różnice w ich ilości na drogach.

          • 13 1

        • odnosnie Pandy (2)

          Kolego MOTÓR. Tak się nieszczęśliwie dla Ciebie składa że czasem jeżdżę akurat Pandą po obwodnicy. I dla Twojej wiadomości. Do 130 daje się nad tym samochodem bezpiecznie panować, hamulce działają, kierownica prowadzi tam gdzie chcę. Gdybyś znał Pande to wiedział byś tez ze całkiem sprawnie radzi sobie to to w zakrętach (choć już nie z takimi prędkościami). Teraz dla kolegi wiadomości proste porównanie. Proponuję wziąć Pande (możesz z salonu na jazdę próbną, jak jesteś wiarygodny to dadzą Ci na pół dnia do pojeżdżenia) i przejedz nią kilka wjazdów estakady Kwiatkowskiego, lub ślimaków przy wjazdach na obwodnice. Potem przesiądź się do 20 letniego golfa III i spróbuj zrobić dokładnie to samo z ta sama prędkością. Jestem przekonany że po pierwsze (o ile nie będzie to golf z obniżonym zawieszeniem) zauważysz zadziwiającą różnicę przy pokonywaniu zakrętów, po drugie zauważysz różnice przy hamowaniu. Jak już sobie taki test wykonasz to pogadamy o tym co jest bezpieczniejsze i w jakich warunkach.

          • 12 3

          • (1)

            wszystko pięknie, ale jak mija cię TIR, albo kilka po kolei, to przy większym bocznym wietrze rzuca ci Pandą na prawo i lewo, wtedy lepiej zwolnić, mniej rzuca.

            • 0 0

            • racja ale jedno małe ale

              Ogólnie masz racje z tymi tirami, różnica powierzchni czołowych i bocznych robi swoje. Tyle że: prędkość maksymalna TIR-a to 90km/h, a prędkość maksymalna Pandy to 140 km/h (biorąc pod uwagę oczywiście przepisy obowiązujące w tym kraju). Idąc dalej tym tropem opisana sytuacja nie powinna się zdarzyć w normalnych warunkach (każdy z kierowców prowadzi samochód zgodnie z przepisami z prędkością bliska maksymalnej dozwolonej). Teraz tak czepiając się już słów (kontekstu), na obwodnicy trójmiasta nie ma żadnego miejsca w którym TIR jest w stanie wyprzedzić Pandę (tam gdzie może i miał by szansę są zakazy, a pozostałe miejsca są tak proste że nawet kiepski kierowca pojedzie nimi ponad 90.

              • 1 0

      • jasne ze stan tech. ma znaczenie (1)

        jednak nie zauwazylem prawidlowosci by to starocie sie rozwalaly.
        jest za to inna prawidlowosc. w wyniku utraty przyczepnosci spowodowanej zbyt duza predkoscia czesciej rozbijaja sie mlodzi.
        w wyniku wymuszen pierwszenstwa (wyjazd z podporzadkowanej, zmiana pasa ruchu) czesciej wypadki powoduja starsi.
        jednak marka samochodu ani jego wiek nie ma znaczenia. czesto z anglii przyjezdzaja mlodzi kolesie wypasionymi 5 letnimi mocnymi autkami klasy premium kupionymi tam za polowe naszej ceny i rowniez nie mieszcza sie w swietle drogi.

        • 1 3

        • odp.

          ok to tak z własnego doświadczenia. Pierwsze moje auto w momencie zakupu miało 11 lat, drugie 8, trzecie 5, teraz jeżdżę autkiem prosto z salonu. Wszystkie te samochody były to autka wielkości kompakta, wszystkie miały moc 110 -130 koników, wszystkie były dość zadbane i w niezłym stanie. A teraz do meritum. Każdy samochód który kupię sprawdzam sobie na pewnej krętej drodze w Gdyni. Sprawdzam jak się trzyma drogi, gdzie są jego granice, kiedy traci przyczepność na suchym, a kiedy na mokrym asfalcie, na jakie hamowanie mogę liczyć itd. Wniosek z tego jakże skromnego testy, gdyż obejmującego zaledwie 4 samochody na przestrzeni 8 lat jest banalnie prosty, każdy kolejny samochód przejeżdżał tą sama drogę coraz szybciej, pomimo tego iż każdy kolejny był coraz cięższy przy niemal identycznej mocy silnika. Jeżeli zatem nie silnik, nie kierowca, to sprawa jest prosta zawieszenie robi różnicę. Właśnie dlatego po rowach leżą poobijane 20-o i 30-o letnie autka, a nie nowe kompakty z salonu. Masz rację że kilka procent wypadków, to młodzi ludzie jadący w dobrych samochodach niewspółmiernie szybko do umiejętnośći, tyle że to zaledwie kilka procent i zazwyczaj z takich wypadków wychodzą cało (nowe autka są po prostu bezpieczniejsze). To tak na tyle żeby Ci uświadomić że wiek auta ma znaczenie. Młodzi kierowcy powodują większość groźnych wypadków, ale powodują je w znakomitej większości poruszając się starymi zdezelowanymi pojazdami. Jeżdżą po prostu takimi na jakie ich stać. Tyle że całkiem sporej części tych samochodów w ogóle nie powinno być na drogach, gdyż są zwyczajnie niebezpieczne nawet dla doświadczonego kierowcy, o młodym już nie wspominając. Od tego by ich nie było jest stacja diagnostyczna i Policja, tyle że to w Polsce niestety nie działa.

          • 1 0

    • .. napisał typowy dobry kierowca

      którego umiejętności drogowe zaczynają się i kończą na przestrzeganiu ograniczeń prędkości

      • 1 6

  • najciemniej pod latarnią... (3)

    więc kierowca myślał że nikt nie zauważy ;)

    • 62 6

    • a może lepiej żeby nie zauważył jego głupoty

      • 1 0

    • no właśnie...

      i dlatego kierowca postanowił skasować latarnię

      • 3 0

    • Fotoradar postawcie!

      jeden w te czy wewte nie zrobi różnicy w budżecie, w końcu obywatele się chętnie na niego z rzucą jak na kilkaset pozostałych :)

      • 0 0

  • przestrzegać przepisy i wszystko będzie oki (1)

    tamto miejsce to wolna amerykanka

    • 82 6

    • pirat drogowy jak niebedziemiał pewnosci ze dostanie mandat

      przepisów przestrzegać nie bedzie!

      • 9 3

  • (19)

    A o bublu konstrukcyjnym nikt nie wspomni?Wciaz wina kierowcow,a gdzie wina zatwierdzajacego ten chlam drogowy?
    Jak zwykle nikt nie ponosi odpowiedzialnosci.

    • 53 81

    • Chłam drogowy? Bo co? Bo jest zakręt? (4)

      • 33 7

      • (3)

        Tak wlasnie.Zakret jest zle wyprofilowany chloptasiu:)
        Gdybys poruszal sie troche po miescie to nie uzywalbys tylu oznakow zapytania:)

        • 8 21

        • odp. (1)

          Kolego ten zakręt i owszem nie jest wyprofilowany idealnie, ale to jest miasto, wolno po nim śmigać 50km/h. Mogę się założyć o dowolne pieniądze że przejadę go przy dobrej pogodzie i suchej nawierzchni sprawnym samochodem z tą prędkością i nic mi się nie stanie. W każdych innych warunkach trzeba użyć wyobraźni bądź doświadczenia i troszkę zwolnić.

          • 21 5

          • Mucha nie pitol

            jedź na zakręt do oksywia

            • 0 2

        • Idąc Twoim tokiem rozumowania, kierowcy taksówek czy tirów, w ogóle znaków zapytania nie używają!

          Zakręt jak zakręt, po prostu jest ostry, jeżeli ktoś ma problem z pokonywaniem takich zakrętów, to akurat w tamtym miejscu nie ma najmniejszego problemu gdyż obok biegnie równoległa ulica Chrzanowskiego i tam nie ma żadnego zakrętu.

          • 2 0

    • Bublu intelektualny! (8)

      Ten wiadukt był budowany w latach 30-tych XX-go wieku.Wtedy nie było jeszcze BMW i Golfów.

      • 24 8

      • ale były Mercedesy i Fordy. (6)

        • 11 3

        • Taa (5)

          ale miały jakoś węższe koła i się trzymały drogi a "współczesne" niemieckie śmietniki mają szerokie lacze i jakoś nie mogą się wyrobić na tym zakręcie.

          • 9 4

          • gąsiennice miały - może dlatego nie wypadały (4)

            z reszta czemu niemieckie? francuskie smietniki nie wypadaja z drog? albo smietniki czeskie. czy np. japonskie TOI TOIe. no dobra francuskie stoja w serwisach ale cala reszta to co? ...?

            • 9 3

            • (3)

              Ale glab:)
              Gregu skad taka opinia,bo inni mowia?:)

              • 4 5

              • globie kiku a twoja opinia to skad? (2)

                moja to tylko riposta

                • 4 4

              • (1)

                Moja opinia to odpowiedz nt. Twojej opini.Nie odwracaj kota ogonem

                • 3 3

              • a to przepraszam moja to riposta na opinie

                kogos kto sie nie podpisal

                • 3 0

      • Jezdze mercedesem 124 kolego:) Nie uogolniaj:)

        • 3 0

    • A kto każe tobie dawać po gazie?

      Prawo jazdy żeś kupił czy wygrał na loterii?

      • 9 2

    • Debile

      Tak, masz rację wszystkie zakręty zlikwidować i zrobić prostą autostradę, ale wy głupcy nawet tam macie wypadki.

      • 5 0

    • Bubel konstrukcyjny bo nie pozwala rozwinąć dwa razy większej prędkości niż dozwolona?

      • 6 1

    • chcialoby sie po miescie leciec stowka wszedzie, co?

      • 4 0

    • Do idioty Fat'a

      Czy ty wogole wiesz o czym piszesz? Zamiast bezmyslnie klepac w klawisze, moze sie troszke doksztalcisz?

      • 3 0

  • Proponuje zamknac droge

    • 24 6

  • potrzebny fotoradar (14)

    • 109 15

    • Co ty, nie zwróci się. Za wolno tam jeżdżą. A, że wypadki, kogo to obchodzi :)

      • 17 7

    • "leżący policjant" (2)

      wystarczyłby "leżący policjant"

      • 4 7

      • to się połóż (1)

        od 08.00 do 16.00

        • 9 1

        • garbaty palikot

          • 2 2

    • (5)

      fotoradar również jest potrzebny w Gdańsku na Armii krajowej, na wiadukcie, na wysokości chełmu, tam nikt nie jedzie 50km/h i co chwile barierki powyginane

      • 9 5

      • (3)

        Ja mam tam zawsze 100-120 i nigdy barierki nie trafiłem. To nie kwestia prędkości lecz umiejętności.

        • 8 18

        • do czasu

          zadufany kolego

          • 14 2

        • założę się ze 90% sprawców sprawców wypadków za życia twierdziło że mają super umiejętności. każdy jest święcie przekonany o swoich umiejętnościach póki się nic nie wydarzy. a jak się wydarzy to zazwyczaj przyznać się do błędu już nie mają jak

          • 6 0

        • ......

          Nosił wilk razy kila aż ponieśli wilka. ;)

          • 0 0

      • aż w końcu ktoś spadnie i będzie afera, bo tych barierek nikt nie naprawia

        • 4 1

    • Poszedłbym dalej i zamontował...

      odcinkowy pomiar prędkości.

      • 3 2

    • Konieczny to jest odcinkowy pomiar prędkości i strefa 5 5km/h.

      • 2 1

    • tak jest, RADAR

      tylko radary nauczą ludzi jeździć.

      • 1 1

    • No, nic tylko ostro wcisnąć hamulec na jego widok! Proponuję postawić go tak w 3/4 łuku... będzie najbezpieczniej!

      • 2 0

  • oj tam do kasacji... wyklepie się, wstawi jako niebity od dziadka co nim do kośioła tylko jeźdżił (2)

    słowem zrobi się w 3 tygodnie z niego "okazję". Kupi to jakaś rodzina, która nim będzie wozić małe dzieci. A to, że przy małym dzwonie puszczą spawy? No cóż... cena czyni cuda!

    • 54 4

    • puszczą ci spawy, chyba w mózgu (1)

      solidny fachman zgrzeje wszystko tak , że prędzej fabryczny spaw puści, nie pisać bezedur, jak nie macie o tym zielonego pojęcia

      • 6 0

      • w teorii masz rację

        Faktycznie zgodnie z teorią, dobrze wykonany spaw jes mocniejszy od materiału. Problem polega tylko na tym że Blacharzy jest niewielu, za to "blacharzy" bardzo wielu. Sam kiedyś miałem okazję na własnym tyłku przekonać się jak można skopać naprawę samochodu i to w autoryzowanym serwisie, a jak można naprawić autko u prawdziwego fachowca. Autko z serwisu wyglądało jak nowe do momentu kiedy nie zdjęło się plastików w środku, autko od fachowca wyglądało lepiej niż wyglądało po opuszczeniu fabryki. Rożnica niestety w koszcie naprawy była dość znaczna. Serwis naprawił autko w kwocie jaka dostał z ubezpieczalni i jeszcze na typ zapewne zarobił, fachowiec stwierdził że za tak śmieszne pieniądze jak proponuje ubezpieczalnia to się nie podejmuje i jeżeli chce żeby autko było robione u niego to trzeba dopłacić. Niestety spora cześć rozbitych autek jest robiona wg standardu sporo niższego niż wykonują to autoryzowane serwisy (a te i tak nie robią tego najlepiej) wiec jako Blacharz masz opinię "blacharza".

        • 1 0

  • Jakie tam do kasacji...

    jutro na allegro będzie jako bezwypadkowe. :)

    • 45 5

  • Prędkość!!! (26)

    Przywiązać na łuku Palikota, żeby pracował jako żywy fotoradar, gdyż jego zdaniem ustawianie tych urządzeń służy zniewoleniu społeczeństwa. Niech powie to rannym i rodzinom zabitych w wypadkach!!!!!!

    • 36 61

    • (5)

      fotoradary nic nie zmieniają, kierowców którzy popełnią wykroczenie trzeba zatrzymywać i od razu mandacik! tak jak policja robi.

      • 8 8

      • przez tych durniów wszyscy dochrapiemy się montowania tacho jak w TIRach i autokarach ;-(

        • 3 0

      • Fotoradar zawsze złapie, a policjant nie zawsze (3)

        Dlatego fotoradar jest skuteczniejszy, w dodatku nie przyjmuje łapówek.

        • 2 0

        • co złapie?

          co mi po zdjeciu sprzed kilku kilometrów jeśli zabiłem człowieka bo jechałem 300km/h? :) To nie jest nawet urzadzenie prewencyjne, to zwykły drenaż kieszeni bo już nie wypada kolejny podatków dokładać/podnosić.
          Dlaczego posłowie nie będa płacili tych mandatów (z resztą co za róznica skoro i tak my utrzymujemy darmozjadów)? Dlaczego od x lat w tym kraju powiela się tylko zakazy, nakazy, kara i poluje na ludzi? Zamiast edukować taniej jest zakazać i udawac że problemu nie ma... takich właśnie mamy polityków (wszystkich opcji)/.

          • 2 1

        • chodzi przecież o to ze jeśli zatrzymają kierowce to może on nie będzie on jechał dalej tak szybko. fotoradar nie zatrzyma kierowcy prawda? :P

          • 1 0

        • skuteczniejszy jeśli chodzi o zarabianie ale mniej skuteczny jeśli chodzi o bezpieczeństwo na drogach

          • 0 0

    • niby dorosły a durny !!!!!!!!! (2)

      niby dorosły a durny !!!!!!!!!
      woda z musku przez telewizję zrobiona
      jak zwykle winna prędkość nie nawierzchnia nie dziury w drodze nie kąt zakrętu czy złe oznakowanie
      nie prędkość tylko głupota takich jak ty zabija

      • 5 15

      • Z jednym masz rację, zabija głupota, szczególnie tych durni, którzy nie panują nad sobą i przekraczają prędkość w miejscach gdzie można się spodziewać kłopotów. Ale to trzeba jeszcze mieć coś pod kopułą oprócz "musku" oczywiście

        • 17 0

      • odp.

        nie prędkość kolego i tu masz rację, ale tez nie dziury w drogach, nie zły zakręt, nie złe oznakowanie. Po prostu brak dostatecznej wiedzy o własnych umiejętnościach i możliwościach pojazdu którym się poruszasz. Znak tam stoi, dziury widać ja na dłoni, prędkość jaka jest dozwolona w mieście to wiadomo. Wiec co zawiniło ? Jak zwykle brak zdrowego rozsądku mistrza kierownicy, brak wiedzy o stanie technicznym pojazdu jakim się poruszał, brak znajomości własnych umiejętności. Czyli przyczyna 90% wypadków w Polsce.

        • 5 0

    • prędkość to pojęcie względne (14)

      prędkość, prędkość. co się wszyscy tak czepiają tej prędkości, która bardzo rzadko jest przyczyną wypadku. prędkość każdy powinien dostosować do wielu czynników: do swoich umiejętności, do pogody, do nawierzchni, do samochodu, no i oczywiście do danego zakrętu. nie nadmierna prędkość więc jest przyczyną wypadku tylko niedostosowanie jej do np. swoich umiejętności jazdy + opon. na danym zakręcie przy 80 km/h jeden wyleci a drugi spokojnie sobie przejedzie. przyczyną wypadku pierwszego będą małe doświadczenie i łyse opony a nie prędkość!!! kiedy wreszcie to zostanie zrozumiane i przestaną wszędzie wciskać ten debilizm, że prędkość jest przyczyną wszelkich wypadków!!!

      • 5 7

      • Słusznie - stawiać znaki drogowe zależne od doświadczenia i opon (4)

        ograniczenie 40 km/h - prawo jazdy mniej niż 5 lat i łyse opony
        ograniczenie 60 km/h - prawo jazdy więcej niż 5 lat lub nowe opony
        ograniczenie 80 km/h - prawo jazdy więcej niż 5 lat i nowe opony

        • 2 5

        • głupie rozwiązanie (3)

          lepiej stawiać znaki informacyjne, a prędkość każdy myślący kierowca dostosuje sobie sam.

          • 1 2

          • (2)

            a co z niemyślącymi albo błędnie myślącymi?

            • 2 0

            • niemyślących lub błędnie myślących karać za spowodowanie wypadku a najlepiej nie dawać im prawa jazdy. a nie tak jak jest teraz, że bardziej się piętnuje tych co jadą szybciej niż napisano na znaku niż tych, którzy spowodowali wypadek i zrobili komuś krzywdę...

              • 0 0

            • im zakazy i tak nic nie mowia

              zakazy traktuja wszystkie auta rowno. skoro zaladowany smieciami Jelcz albo robolami VW T5 przejedzie dany zakret, a nawet droge hamowania bedzie mial akceptowalna to chyba logiczne ze przeciętna osobowka poradzi sobie przy sporo wyzszej predkosci. sam nie do konca mieszcze sie w ograniczeniach, troche lat juz jezdze i potrafie ocenic mozliwosci.

              • 0 0

      • (4)

        to wszystko co napisałeś to właśnie nadmierna prędkość w stosunku do innych czynników. Dozwolona przepisami prędkość jest na ogół tak dobrana, aby osoba o przeciętnych umiejętnościach i przeciętnych oponach bezpiecznie przejechała w danym miejscu. Jeżeli jedziesz szybciej to ryzykujesz. Zakładasz w takim przypadku, że masz doświadczenie większe niż przeciętne i stan techniczny samochodu lepszy niż przeciętny. Najczęściej niestety szybciej jeżdżą osoby o mniejszym doświadczeniu i wcale nie takich dobrych oponach, tak więc przeceniają się. Gdyby zaufali znakom bardziej niż własnemu mniemaniu o świetnych umiejętnościach , to byłoby mniej wypadków.

        • 7 2

        • (3)

          no właśnie należałoby powiedzieć, że za niskie umiejętności bądź za "łyse" opony. jeśli kto inny przejechałby dany zakręt z jeszcze większą np. prędkością to nielogicznym jest stwierdzenie, że prędkość była przyczyną wypadku tego pierwszego, bo ten drugi udowodnił właśnie, że to nie prędkość była winna tylko te inne czynniki.

          • 0 0

          • (2)

            owszem prędkość była wynikiem wypadku ! To, że Kubica przejedzie serpentynę z prędkością 200 km/h , to nie znaczy, że ty przy tej prędkości też ją przejedziesz. Najpewniej zabijesz się. Pilnuj prędkości a będziesz żył. lepiej jechać trochę za wolno, niż trochę za szybko.

            • 0 1

            • (1)

              proszę, zastanów się o czym piszesz... dlatego właśnie nie jadę 200 tylko np 60-70

              • 0 0

              • dobrze robisz ! Kubica 200 km/h, Ty 60-70km/h , a ktoś inny powinien jechać 40-50 km/h.

                • 1 0

      • (3)

        Chciałbyś aby kierowca miał w czasie jazdy rozpatrywać te wszystkie czynniki zamiast skupić się na tym co widzi przed sobą?

        Widzisz, człowiek prowadzący pojazd nie odpowiada za siebie ale także za bezpieczeństwo innych osób. Dlatego zamiast zastanawiać się nad swoimi umiejętnościami, stanem nawierzchni, kątem zakrętu i fazą księżyca ma jechać zgodnie z przepisami.

        • 3 4

        • (1)

          Każdy kierowca, który już trochę się porusza po drogach nie musi rozpatrywać tych wszystkich czynników - kierowca ma taki wewnętrzny głos (nie chodzi mi zaraz o sumienie), który mówi "zwolnij stary" albo "lepiej nie wyprzedzaj - zaczyna się górka i guano widzisz". Problem w tym, że wielu kierowców nauczyło się ignorować ten głos i generalnie olewa sygnały dawane przez ciało o tym, że jazda staje się niebezpieczna.
          Rada jest prosta: jak zaczynasz się choć odrobinę bać lub wahasz się przed wyprzedzaniem to zwolnij lub odpuść sobie wyprzedzanie - za chwilę będzie lepsza okazja.

          • 1 1

          • zdecydowanie wolę aby kierowcy dostosowywali się do przepisów niż wsłuchiwali w jakiś "wewnętrzny głos"

            • 0 1

        • dokładnie

          prowadzenie pojazdu polega na rozpatrywaniu właśnie tych czynników. dobry kierowca robi to podświadomie. jeśli ktoś bez znaków nie potrafi dobrać prędkości do czynników to nie powinien wsiadać do samochodu, bo właśnie m.in przez takich są wypadki.

          • 0 0

    • dla mnie można by go tam przywiązać leżącego jako garb spowalniający ;-|

      maskę ma pysiu może zachować

      • 0 0

    • ranni w wypadkach sa sami sobie winni

      ewentualnie wdzieczni tym z ktorymi do aut wsiedli. sami sobie moga "powiedziec"

      • 0 0

  • sonda jak zwykle mega (6)

    aby sonda była kompletna proszę dodać:
    - na żadne;
    - na reklamy, bo one najbardziej rzucają się w oczy;

    • 108 2

    • no i na każde! (1)

      • 15 0

      • wg twórcy sondy to jest niemożliwe ;)

        • 19 0

    • racaja

      • 2 0

    • no właśnie, dlaczego w Polsce jest tyle reklam przy drogach? (1)

      Np. W UK czy Austrii przy drogach stoją tylko znaki drogowe.

      • 8 0

      • niestety nieprawda
        u nich też co jakiś czas wybucha awantura na temat Schilderwalder, kakofonii reklam, przez które nie widać tablic kierunkowych i znaków drogowych. Niedawno był duży wypadek w Vorarlbergu, że kilka tiruw wyskoczyło z drogi przez takie

        • 0 1

    • w trojmiasto.pl z sondami jest jak w gazetach z horoskopami...

      kto ostatni przyjdzie do roboty, ten wymyśla sondy. dlatego są takie "mega" ;)

      • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane