• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Noclegownie pękają w szwach

Olga Krzyżyńska
5 grudnia 2001 (artykuł sprzed 22 lat) 
Praktycznie nie ma już wolnych miejsc w noclegowniach dla bezdomnych w Gdańsku - wynika z rekonesansu reportera "Głos Wybrzeża".

- Dzisiaj przyjęliśmy osobę na materac, bo już nie ma miejsc. Od mniej więcej dwóch tygodni mamy wszystkie łóżka zajęte - usłyszeliśmy w schronisku św. Brata Alberta dla bezdomnych mężczyzn w Gdańsku Przegalinie. - Placówka dysponuje 37 miejscami, nie ma możliwości urządzenia "dostawek".

Podobna sytuacja jest w innych trójmiejskich schroniskach dla bezdomnych.

- U nas też już śpią na dostawkach, ale dzięki współpracy z Duńczykami, wkrótce uruchomimy dużą, już wyremontowaną salę, gdzie będziemy organizowali posłania i postaramy się, aby nikt potrzebujący nie odszedł z kwitkiem - zapewnił Wojciech Bystry, prezes gdańskiego koła Towarzystwa Pomocy św. Brata Alberta, prowadzącego między innymi noclegownię w Gdańsku Nowym Porcie. - W tej chwili w schronisku, które ma 35 miejsc, przebywają 42 osoby. W tej nowej sali, na łóżkach piętrowych, można by umieścić nawet 20 osób. Miejsca są jeszcze we współprowadzonej przez nas noclegowni w Człuchowie - jest tam 13 miejsc, a przebywa 10 osób.

W Pomorskim Centrum Pomocy Bliźniemu na gdańskich Fortach nie ma wolnych miejsc.

- Ale w gwałtownych przypadkach przyjmujemy nawet na materac - zapewniono w centrum. - Już przebywa u nas 120 osób, jest przepełnienie i cały czas napływają ludzie. Przyjmujemy po 2-3 osoby dziennie.

W Rodzinnym Ośrodku Kryzysowym w Gdańsku Przeróbce jest podobnie.

- Mamy pełen stan osobowy i stoimy przed dylematem, bo z jednej strony nie mamy już wolnych miejsc, a z drugiej jest mróz i potrzeby - powiedział "Głosowi" Grzegorz Pokrywczyński z ośrodka. - I tak mamy już przyjętych osób ponad nasze możliwości, niektórzy śpią na rozkładanych łóżkach. Bywa, że ktoś przyjdzie wieczorem, w nocy - wtedy go przecież nie wygonimy.
Głos WybrzeżaOlga Krzyżyńska

Opinie (4)

  • Nowa Noclegownia

    Gdańsk to jest bardzo bogate miasto.Proponuję wybudować
    nową,dużą noclegownię.Pieniądze przecież są.Zamiast nowego budynku Urzędu Mjejskiego,za te pieniądze wybudować noclegownię.Przecież idziemy do Europy a ludzie to nie barany rzeżne,nawt bezdomni i alkocholicy.

    • 0 0

  • Bezdomni?!

    Wyjechalam kilnanascie lat temu z Polski i o Boze nie pamietam takiego dylematu jak bezdomni. Tutaj gdzie mieszkam jest ich duzo, ale czesto sa nimi z wlasnego wyboru. Opowiadam tubylcom ze w Polsce takich bezdomnych na ulicy nie widywalam. A teraz widze ze rzeczywiscie Polska upodobnia sie do zachodu - bezdomni to cos nowego w krajobrazie Polskim dla mnie. Czy sa oni takimi z wlasnego wyboru? czy sytuacja tak sie zmienila. Szkoda ze zachodni styl zycia przejal i taka dziedzine. Dlaczego tak sie dzieje? Tych ktorzy chca byc na ulicy mi nie zal, bo dlaczego nie podjac "ponizajacej pracy". Ja jako emigrantka tez pracowalam za najnizsze pieniadze. Czy tez tak sie w Polsce pozmienialo ze ludzie sa w sytuacji bez wyjscia - i tych mi z calego serca zal. Pamietam Polskie zimy i nie wyobrazam sobie jak mozna to przezyc na ulicy. Sle wyrazy podziwu dla tych ktorzy staraja sie ratowac tych ktorzy nie mogli zadbac o dach nad glowa nie z ich winy. A moze stworzyc warunki (przy pomocy funduszow) zeby Ci bez wyjscia popracowali nad stworzeniem sal noclegowych. Pomoc im stworzyc sobie schronienie i sluzyc tym co juz nie maja sily. Wciagnac ich do dzialania i checi zmienienia sytuacji swojej i innym. Przepraszam jak ktos pomysli ze jestem nieczula na ludzkie potrzeby, ale uwazam ze my Polacy nie lubimy jalmuzny a lubimy cos zmienic. Powodzenia w dzialaniu i zycze lagodnej zimy.

    • 0 0

  • Jest hańbą dla rządzących, że wśród nas jest tak wielu bezdomnych, tak urządzili naszą Polskę.

    Szczytem obłudy jest pogląd, że bezdomnym zostaje się na własne życzenie. Dzieje się tak bardzo rzadko. Nie cieszy zwiedzanie pięknych zabytków europejskich, gdy z każdej strony wyłazi bieda i tłumy żebraków proszą o jałmużnę. Jak możemy być dumni z takiej cywilizacji. Nawet zwierzętom stara się zapewnić dach nad głową , wyżywienie. Organizacje przyjaciół zwierząt dbają aby nie było zbyt dużej ciasnoty w schroniskach. Tak naprawdę każdemu z nas może powinąć się noga w trudnym momencie życia, w kryzysie. Każdy może stracić pracę,zdrowie, może odejść mąż lub żona, można popaść w dłubi nie z własnej winy. A stąd już tylko krok do równi pochyłej aby znaleźć się po tej samej stronie co bezdomni..Ludzie, którzy pomagają bezdomnym zasługują na największy szacunek i dzięki nim świat w którym żyjemy staje się lepszy.Budowa wystarczjącej liczby noclegowni jest minimum czego można oczekiwać od lokalnych społeczności, jest to ich ustawowym obowiązkiem. Nie wiem na co Gdańsk jeszcze czeka. Nowa noclegownia nie kosztuje na pewno tak dużo jak nowa siedziba urzędu miejskiego.

    • 0 0

  • i ja do nich dołącze

    nie jestem alkocholiczką ale najprawdopodobniej lada dzień też stanę przed dylematem gdzie mam się podziać.jedyne co mam to samochód,więc najprawdopodobniej w nim zamieszkam.mam rentę od 15 roku życia tylko co z tego jak dachu nad głową nie mam?pewnie gdybym 20 lat temu dostała ją na stałe to w tej chwili miałabym jakieś małe mieszkanko wprawdzie obarczone kredytem ale...teraz szukam noclegowni bo wprawdzie stać mnie na jedzenie ale na nic więcej, nawet na lekarstwa ....dzięki Ci Polsko ! Może rzeczywiście tak jak było w dawnych czasach należałoby zabijać chorych zaraz po przyjściu na świat, a tak stoję dzisiaj przed dylematem czy zabić się sama czy szukać noclegowni i skazać się na powolną śmierć

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane