• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

PORD łamie prawo podczas egzaminów?

Marzena Klimowicz-Sikorska
11 kwietnia 2012 (artykuł sprzed 12 lat) 
Egzaminy powinny odbywać się wyłącznie na drodze publicznej. Nie zawsze tak jednak jest. Egzaminy powinny odbywać się wyłącznie na drodze publicznej. Nie zawsze tak jednak jest.

Egzamin na prawo jazdy przeprowadzony na drodze prywatnej lub wewnętrznej jest złamaniem prawa, jeśli egzaminator wie, że nie jest to droga publiczna. Nasz czytelnik regularnie "przyłapuje" PORD-owskie samochody podczas manewrów na prywatnym parkingu w Gdyni. Czy oblane tam egzaminy można podważyć?



Manewr na prywatnym parkingu jest niezgodny z tzw. "instrukcjami egzaminowania". Manewr na prywatnym parkingu jest niezgodny z tzw. "instrukcjami egzaminowania".
Egzamin na prawo jazdy, bez względu na kategorię, zgodnie z "instrukcją egzaminowania" przeprowadza się na drogach publicznych. Co jeśli egzaminatorzy zlecają kursantowi wykonanie manewru na prywatnym parkingu? Czy jest to już złamanie prawa i powód do podważenia wyniku egzaminu?

W Gdyni na parkingu przy zbiegu ul. Podgórskiej i Kwiatkowskiego zobacz na mapie Gdyni, często manewr parkowania wykonują samochody z gdyńskiego oddziału PORD. Ponieważ egzaminatorzy upodobali sobie to miejsce, równie często ćwiczą tam też kursanci.

Czy ty lub ktoś z twoich znajomych nie zdał egzaminu na prawo jazdy przez "złośliwość" egzaminatora?

- Do "elek" pretensji nie mam, bo nauka może się odbywać w zasadzie wszędzie. Jednak nie egzamin, który zgodnie z prawem musi odbyć się na tak zwanym "mieście", a więc jedynie na drogach publicznych - mówi pan Michał, nasz czytelnik. - Zadzwoniłem do gdyńskiego PORD-u z pytaniem, czy wiedzą, że łamią prawo. Pan egzaminator się zmieszał, przyznał mi rację i obiecał, że zwróci na to uwagę egzaminatorom. No i przez trzy tygodnie rzeczywiście egzaminy omijały ten parking, jadąc Podgórską w dół lub w górę. Nagle coś się egzaminatorom odwidziało i znowu pojawili się na wspomnianym parkingu, który jest terenem prywatnym spółdzielni.

Ostatni taki samochód pan Michał "przyłapał" w Wielki Pątek ok. godz. 18 i było to auto egzaminujące o numerze bocznym 12. - Ciekawe jakby się czuł zdający, jeżeli oblałby to parkowanie i na tym zakończył egzamin, gdyby się dowiedział, że tam egzamin nie mógł zostać przeprowadzony? - zastanawia się nasz czytelnik.

Okazuje się jednak, że teoretycznie nawet na drodze wewnętrznej, bądź prywatnej, egzaminować można. Jednak tylko wtedy, gdy droga nie jest odpowiednio oznakowana.

- Oczywiście egzamin powinien odbywać się na drodze publicznej. Jednak mamy wiele ogólnodostępnych dróg wewnętrznych, a egzaminatorzy nie mają wykazu takich miejsc. Jeżeli więc nie ma znaku informującego o tym, że droga jest wewnętrzna lub prywatna, teoretycznie można skierować na nią kursanta - mówi Leszek Adamczyk, egzaminator nadzorujący z gdyńskiego ośrodka PORD. - To egzaminator podejmuje decyzję o tym, gdzie ma jechać kursant. Zawsze od takiej decyzji można się odwołać. My jednak wyniku egzaminu zmienić nie możemy.

Można go za to zmienić w departamencie infrastruktury Urzędu Marszałkowskiego w Gdańsku. Tam jednak nikt nie przypomina sobie, by kursant podważał wynik egzaminu dlatego, że ten odbył się na terenie prywatnym. Inna sprawa, że nie będzie wielkim ryzykiem stwierdzenie, iż żaden kursant nie wiedział o takiej możliwości.

- W sytuacji, gdy droga nie jest oznakowana, egzaminator ma prawo nie wiedzieć, że wjeżdża na drogę prywatną lub wewnętrzną, a tych ostatnich naprawdę jest wiele - mówi Jerzy Góra, główny specjalista w departamencie infrastruktury Urzędu Marszałkowskiego. - Ciężko więc byłoby wyciągnąć wobec niego konsekwencje. Jednak jeżeli taki znak by był, a mimo to egzaminator zdecydowałby się tam właśnie wjechać, by kursant wykonał manewr, odpowiedzialność ponosi egzaminator.

A co może mu grozić poza upomnieniem? Jeżeli złamanie prawa zostanie udowodnione, egzaminator może trafić na egzamin przed komisją weryfikacyjną, a nawet zostać skreślony z listy egzaminatorów na dwa lata.

Miejsca

Opinie (231) 3 zablokowane

  • : ) (22)

    Egzaminatorzy- kolejna kasta po prawnikach i lekarzach...

    • 296 27

    • i tak za dużo baranów na drogach (2)

      jak dla mnie, więksi twardziele powinni być egzaminatorami

      co do artykułu:
      jak uszkodzicie komuś auto na prywatnym parkingu to morał będzie taki "mnie uczono na publicznych"?

      oj tam, oj tam

      • 6 15

      • b (1)

        Jasne tylko , że te egzaminy nie weryfikują kto baran a kto nie. Bywa często , że właśnie bezmózgowcy i wariaci drogowi zdają go za 1 lub 2 razem

        • 22 0

        • h

          Egzaminy , egzaminami, a w Polsce jeśli jedziesz z nakazaną prędkością to według większej ilości swołoczy jesteś zawalidrogą. Sam miałem ostatnio okazję się przekonać jacy ryzykanci jeżdżą, znak informujący o fotoradarze po nim ograniczenie do 70 km więc zwalniam , a jacyś kretyni wyprzedzają przed zakrętem i to tak, że przez moment jechaliśmy we trójkę całą szerokością, niechby ktoś wyjechał zza zakrętu . Głupi ma zawsze szczęście, choc mam nadzieję, że ów fotoradar był czynny i strzelił delikwentom fotkę bo 70 to oni nie jechali napewno

          • 15 1

    • Cholera no...chciałem błysnąc refleksem (5)

      a tu the bill znowu mnie wyprzedził..

      • 6 3

      • klasyka trójmiejskich nolife-ów (4)

        na pierwszym miejscu trollencio i the bill

        • 22 0

        • A ja mam wrażenie że... (3)

          ...znam te dwie osoby w życiu prywatnym również, ale chyba nie będę chciał tego weryfikować ;)

          • 1 0

          • Znasz the billa? (1)

            znam trollencio i zapewniam każdego, że do nolife nie należy

            • 0 3

            • Sam to napisałeś Trollencio?

              alkoholik nigdy nie powie, że jest uzależniony... Podobnie narkoman - twierdzi, że może przestać w każdej chwili ;-)

              • 4 0

          • no jasne, nagle 1000 ludzi sie pojawia i twierdzi ze nie jestescie nolife-ami

            • 0 0

    • (8)

      Komentarz w minute po dodaniu newsa. Jak Ty to robisz? To ze jestes bezrobotnym, 31-letnim inzynierem to ja wiem, ale chyba musisz cisnac F5 co pare sekund?

      • 13 0

      • (6)

        pewnie jest pracownikiem trojmiasto.pl :P

        • 7 2

        • jest autorem tego tekstu ;) (2)

          • 8 0

          • i głupawym komentarzem pod nim (1)

            • 6 3

            • "The" czyta się "de" i jest to celowy zabieg, więc nie potrzebne są te nawiasy

              • 4 1

        • (2)

          Bardzo prawdopodobne że jest on byłym milicjantem na wcześniejszej emeryturze. Do tego czytelnik współczesnej Trybuny Ludu nazywanej G-Wnianą. Do tego lubi flaszki. Poglądy typowo lewackie, wolałby żeby Gdańsk był niemiecki itd. Światopogląd typowy dla dawnych milicjantów co dawniej walczyli o sowietyzację a dzisiaj są za Polski germanizacją.

          • 8 4

          • słuchaj co ty bierzesz? Ja też chce mieć taka fazę jak ty :-)

            • 4 2

          • : )

            Koleś bredzisz i to nawet nie wiesz jak.....

            • 4 3

      • wtyczka

        ma wtykę w trojmiasto.pl
        Dwie minuty przed opublikowaniem artykułu dostaje "cynk" Później już tylko piszę kilku wyrazowy komentarz żeby zdążyć być pierwszym.

        • 1 0

    • co sie dzieje na drogach i jacy są kierowcy- wiadomo. Ale opowiem wam co widziałem kiedyś jadąc tramwajem na Hucisku- Gdańsk. Tramwaj którym jechalem od strony Bramy Wyżynnej zatrzymał się do skrętu w stronę Urzędu Miejskiego. W pobliżu jechal również Punciak z Egzaminem:) też się zatrzymał żeby przepuścić tych z prawej. A raczej najpierw nim rzuciło i wtedy się zatrzymał. Wylecial egzaminator, demonstracyjnie na skrzyzowaniu obiegl auto wygiagnal kandydata, wsiadl za kółko i ruszając wymusił pierwszeństwo przejadu na tych z prawej strony- niewiele brakowało a byłaby duza kolizja. Taki dał przykład- kandydatowi ktorego oblał za to samo przed chwilą. Święta Krowa!!! Dlatego jak kiedy indziej zobaczyłem na Trakcie na Orunii Wysiadającego i opuszczajacego na środku ruchliwej 2-pasmówki oblanego Faceta ktory pokazał znak pokoju "dziadkowi" z Pordu- to mnie to nie zdziwilo;P

      • 13 1

    • przecież to albo byli wojskowi lub policjanci

      którzy nie potrafią zrozumieć, że podświadomością nie da się odczytać gdzie oni chcą jechać...

      • 2 0

    • Więksdzości są to psy emerytowane lub barany po wojsku

      Jak nie mogą teraz brać w łapę to się mszczą za kłopoty rodzinne

      • 2 0

    • dalej za kase idzie zdać

      koszt około 2500 i śmigasz paru moich znajomych tak ostatnio zdało

      • 0 0

  • Teżmi problem,jezdzić trzeba umieć wszędzie (5)

    • 162 27

    • i każdym

      sprawnym samochodem :)

      • 2 0

    • Byle nie po moim ogródku...

      • 3 1

    • tylko jest mały szkopuł (1)

      na "terenie prywatnym" nie muszą obowiązywać ogólne zasady ruchu drogowego (zasady ruchu drogowego po drogach PUBLICZNYCH)

      • 4 1

      • Przywalenie w inny samochód jest złem na każdej drodze:)

        • 4 0

    • "teżmi"i pisać także ! :)

      • 0 0

  • tłumaczenie egzaminatorów (1)

    jest co najmniej mętne

    • 86 10

    • Typowa dyplomacja,zupelnie jakbym widzial nasz rzad i jego rude wywody...

      • 5 4

  • banda złodzei (15)

    Ten Pord to zagłębie bandytów. Nic tylko kasa i kasa. Nie ma szansy zdać za pierwszym razem - egzaminator już wie, jak upupić człowieka.

    • 143 30

    • Ależ mylisz się. (6)

      Ja zdałem za pierwszym razem w listopadzie w Gdańsku.Egzaminator okazał się normalnym facetem i bez problemu zdałem.Jeśli ktoś potrafi jeździć i ma ku temu predyspozycje to na spokojnie zda za pierwszym razem.

      • 19 13

      • (1)

        powodzenia za kółkiem w "realu"- najlepszy egzamin bedziesz zadawał za każdym razem jak wsiądziesz za kółko. i wtedy się dowiesz czy "Jeśli ktoś potrafi jeździć i ma ku temu predyspozycje" bo " to na spokojnie zda za pierwszym razem" o niczym nie stanowi. Jak nie wierzysz to po-analizuj statystyki z dróg a nie z egzaminów.

        • 14 3

        • Idąc Twoim tokiem rozumowania

          powinni wszystkim dać prawko - bo przecież życie zweryfikuje czy się nadajesz. Zweryfikuje, ale czyim kosztem?

          • 2 1

      • (1)

        ja tez zdalem za pierwszym razem, ale pewnie dlatego, ze przede mna trzech oblalo - choc swiezo po egzaminie czulem sie jak wladca drog. Ty pewnie miales to samo - miales statystyczne szczescie, w koncu nie moga za wielu oblewac.

        • 12 3

        • dokładnie

          Dokładnie tak to wygląda. Oczywiście pewnie coś tam umiałeś, ale jednak mają odpowiednie wytyczne żeby nie oblewać zbyt wielu, bo była by afera. Grunt żeby normy były wyrobione.

          • 6 0

      • hahhaha, jak to znajomy egzaminator powiedział:

        "czasem jak się wydaje że to kontroler, to trzeba go puścić, oczywiście o ile niczego źle nie zrobi"

        • 2 0

      • To masz farta i jesteś wyjątkiem

        Farciarz

        • 0 0

    • konflikt interesów

      każdy niezdany egzamin nakręca kasę dla egzaminatorów ...... a interes się kręci....

      • 21 0

    • ...

      ja zdałem za 1 razem, a egzaminator (moim zdaniem) mógł mnie oblać

      • 12 1

    • (1)

      Bo aby zdać za pierwszym razem trzeba umieć jeździć. Ja półtora roku temu zdałem prawo jazdy bezbłędnie, mój brat też i paru znajomych również. Więc proszę nie gadać bzdur że się nie da zdać za pierwszym : )

      • 11 9

      • Popieram

        Zgadzam sie ja tez zdałam prawko za 1 razem, szlam z mysla ze zdam na pewno bo umiem jezdzic, ze zostalam dobrze nauczona i nie myslilam sie, moj egzaminator miał na imie p Krzysztof baaaardzo uprzejmy, nawet miły ale potrafil pytac sie mnie w czasie jazdy np " dlaczego tutaj stanełam" odpowiedzialam grzecznie i dalej jechalismy, było stresu ale naprawde byłam pewne ze zdam i teraz 2 latka smigam na drodze i jesczze nikt na mnie nie trabbil :):):) hehe

        • 1 0

    • ja za to zdałem w Pordzie za 1 razem (1)

      i się nie chwalę

      • 5 1

      • ja zdałem za trzecim

        ale nie szukam winnych - sam dałem ciała ze zdenerwowania. Tymczasem u nas wygląda to tak - nie zdałem egzaminu - wina egzaminatora, dostałem mandat - wina policjanta, dostałem pałę w szkole - wina nauczyciela, wszędzie szukamy winnych. Proponuję zacząć od siebie.

        • 6 2

    • !!!

      Trzeba umieć jeździć !! mam kat. ABCE i zdałem wszystkie za pierwszym !!

      • 0 3

    • hahahaha

      guano prawda ;] Jeżeli ktoś nie umie jeździć to nie zda - proste.

      Wczoraj zdałam za pierwszym razem w Gdańsku w PORDZIE i chociaż egzaminator mógł mnie oblać bo faktycznie zrobiłam głupi błąd to tego nie zrobił bo powiedział,że mam dobrą technikę jazdy a stres robi swoje ;)

      • 2 0

  • jak zwykle wywrącanie kota ogonem do góry (10)

    bardzo dobrze, że egzaminy są trudne - przynajmniej odsiewa się motoryzacyjnych idiomów z puli potencjalnych kierowców. powiem więcej: współczuję egzaminatorom pordu, że muszą się użerać z tyloma niekompetentnymi petentami.

    ja jestem jak najbardziej za rygorem, bo tylko w ten sposób można wyuczyć prawdziwego kierowcę.

    • 75 58

    • egzaminy nie odsiewają idiotów za kółkiem a jedynie dają prawo do posiadania dokumentu zwanego "prawem jazdy"

      • 23 0

    • "Co ma piernik do wiatraka" (1)

      Wyuczyć to można na kursie a nie egzaminie. Nawet najtrudniejszy egzamin nie wykluczy idiotów za kółkiem, to może tylko policja poprzez częste kontrole ewentualnie badania psychologiczne.

      • 11 3

      • Nie wyklucza, ale na pewno spory odsetek eliminuje.

        • 3 3

    • Akurat. Prawko mam, jeździć nie potrafię. Jedyny efekt "trudnych" egzaminów jest taki, że "nauka jazdy" przygotowuje wyłącznie do egzaminu a nie do poruszania się po drodze.

      • 22 0

    • ,

      a ty odrazu byłeś klasowym kierowcą? tak,jasne. mistrz kierownicy od dziecka.

      • 4 1

    • !!!!

      Jakby nie chcieli to by sobie takiej pracy nie wybrali... Egzamonator to NIE JEST PRZYMUSOWA praca. !!!!!!!!!!!!!!!!!

      • 0 0

    • ech, te idiomy, zmora kierowców

      nie no koleś w ogóle jesteś fantastyczny, do którego przedszkola chodzisz?

      • 1 0

    • Kursantka

      Zgadzam się z wypowiedzią "mańka" to zę egzaminatorzy oblewaja to tez wina samych kursantów, którzy uważaja że jak odpykali 30h praktylki to jeżdzą rewelacyjnie a tak naprawde ludzie sa różni i ich umiejętności tez i jednej osobie wystarczy 30h i umie opanowac auto i " zachować" się na drodze a inny potrzebuje i 150 h a i tak bedzie robił błędy.
      Druga sprawa to instruktorzy od ich umiejetności przekazywania wiedzy zalezy jak szybko kursant opanuje podstawy i uwaqrzam że jak ktos po 10h nie robi postepów to warto się zastanowić nad zmiana instruktora.
      Bo mówić że egzaminatorzy oblewają dla swojego widzimisię łatwo powiedzieć ale przyznac sie do braku swoich umiejętności juz gorzej...

      • 1 0

    • tylko szkoda że jak egzaminator przerwie egzamin i każe się przesiąść sam się nie stosuje do znaków,kierunkowskazów i.t.p

      • 1 0

    • ci co dają to bez rygoru

      właśnie tak się dzieję kto posmaruje ten jedzie

      • 0 0

  • : ) (3)

    Niestety nasz szkolenie i egzaminy nijak się mają do rzeczywistośći .Ogłupiająca teoria plus za mało godzin jazdy praktycznej.I stąd tyle wypadków.

    • 80 7

    • Akurat teoria wyłożona przez porządnego wykładowcę jest jak najbardziej zrozumiała, a to już kwestia wyboru odpowiedniej szkoły.

      • 6 0

    • (1)

      Wypadki powodowane są przez to, że po zdaniu egzaminu ludzie olewają przepisy i zdrowy rozsądek "bo im się spieszy", "bo wszyscy tak jeżdżą", "bo przepisy są głupie", "bo jeżdżę tak od lat i jeszcze nigdy nie miałem wypadku". Wystarczy popatrzeć na główne ulice miasta w godzinach szczytu, żeby zobaczyć, jak ludziom odbija.

      • 2 0

      • bo przepisy sa glupie

        np jesli na 50 metrach stoja 3 znaki ograniczajce predkosc w kolejnosci 20 40 30
        to ja sie pytam jak tego kretynstwa przestrzegac?

        • 0 0

  • W USA prawko zdaje się w 1 dzień bez żadnego problemu , a kierowcy lepsi i tak a wypadków o wiele mniej (20)

    • 80 45

    • (1)

      ulice lepsze, a nie kierowcy

      • 12 16

      • jeszcze nie widziałem ulicy prowadzącej samochód.

        gdyby to było możliwe, ulice podwoziły by dzieci do szkoły

        • 5 3

    • watar (1)

      To wyjedż do USaaaaa !!!

      • 9 7

      • Po co? Jak tu jest moja ojczyzna a prawo można zmienić.

        • 3 1

    • (1)

      daj Amerykaninowi samochód z manualna skrzynia biegów to obleje ci za każdym razem.

      • 25 1

      • mozna pisać na maszynie do pisania i na komputerze

        • 1 0

    • USA

      Zgoda łatwo zdobyć równie łatwo stracić czasami jedno wykroczenie i po prawie jazdy

      • 7 0

    • Inna mentalność, wyższa kultura jazdy. (6)

      Amerykanie to bardzo pragmatyczny naród, w przeciwieństwie do polaków-cwaniaczków-miszczów kierownicy.

      • 18 5

      • Zgadzam się, jest STOP stoją, jest 40 mil, jadą 40 mil nikt nie wyprzedza!

        Zgadzam się, jest STOP stoją, jest 40 mil, jadą 40 mil nikt nie wyprzedza!

        Przejedziesz na stopie na osiedlu 120 $ mandat...

        • 15 0

      • i z tej kultury jazdy powstaly gangi motocyklowe a roznego rodzaju programy typu ,,gliny'' sa realizowane tylko ze statystami...

        • 5 7

      • Tam chodzi o kary (1)

        To państwo policyjne, jeżdżą przepisowo, bo nigdy nie wiadomo, kto patrzy i kiedy cie zatrzymają.
        Dostać prawko jest równie łatwo, jak je stracić- taki kaprys władzy. Coś się nie podoba?!

        W USA więcej ludzi jest w "służbach" niż nie w "służbach".
        Tygiel emigracyjny, ex-niewolnicy, potomkowie kowbojów, tępych hamburgożerców skutkuje potrzebą trzymania bydła krótko.

        • 4 1

        • A w Polsce "hulaj dusza piekła nie ma"

          I co jest lepsze - amerykańskie konsekwentne karanie za wykroczenia czy polskie fotoradary w krzakach? Polaków nikt nie trzyma krótko, i mamy krzyże co 100 m.

          • 1 0

      • nie bredz kolego (1)

        ludzie na świecie są tacy sami , tylko przepisy i prawo jest inne

        • 1 4

        • Nie.

          Aborygeni, to nie Szwedzi, ani Rosjanie, Eskimosi nie mają mentalności Polaka, a Norweg nie ma takich problemów jak Kenijczyk.

          Na to, kim jesteś wpływa środowisko i warunki w którym wyrosłeś ty i wszyscy twoi przodkowie.

          • 2 0

    • u nas w 1 dzień jest ok 20 sztuk zabitych, statystycznie wiecej umiera w śmiertelnych wypadkach niż zdaje prawko w 1 dzień (1)

      a kasa do budżetu leci...

      • 4 2

      • kasa leci do budzetu i do kieszeni mafii egzaminator. 2 brzuchy są karmione z jednego koryta.

        • 3 1

    • "Wypadków wiele mniej" (1)

      Może Pan podać źródło tej informacji? Czy wziął ja Pan z du...powietrza?

      • 3 2

      • strony inetrnetowe departamentu transportu ,zakładka wypadki

        • 2 0

    • Zgadzam się w stu procentach!

      Sam zrobiłem prawo jazdy w Wisconsin. Cała procedura od poinformowania pracownika DMV (odsyłam do Google) o chęci wyrobienia prawo jazdy do otrzymania samego dokumentu trwała: w wypadku egzaminu teoretycznego JEDNĄ GODZINĘ (można już jeździć z takim dokumentem), a wypadku egzaminu praktycznego, czyli już pełnoprawnego dokumentu DWIE GODZINY. Są obostrzenia takie jak konieczność posiadania własnego samochodu w którym odbywa się egzamin, ale jeśli nie zdasz, nie płacisz. Za egzamin i dokument płaci się tylko w wypadku jego zdania.

      • 2 0

    • W USA prawko zdaje się w 1 dzień bez żadnego problemu , a kierowcy lepsi i tak a wypadków o wiele mniej (19)

      to dlatego,ze mozna jezdzic po alkoholu;)

      • 0 1

  • No to teraz będziecie mieli parkowanie równoległe na zatłoczonych, ciasnych ulicach! (2)

    Dzięki panie Michale!

    • 79 16

    • najlepiej parkuje sie na Dlugich Ogrodach

      szczegolnie w godzinach szczytu

      • 3 2

    • och

      Bo pan Michał to wredna menda , sam pewnie kupił albo jest frustratem, który zdać nie może :D ...
      Panie Michale - zdający dziękują pana wazeliniarskiej nadgorliwości , teraz będziemy parkować tyłem w centrum miasta w południe ;)

      • 1 0

  • Ciekawe ile razy ten czytelnik oblał egzamin. A tak swoją drogą to czy kodeks drogowy nie został roszerzony o drogi wewnętrzne. Więc w czym problem?

    • 27 12

  • jazda (1)

    Jak ktoś nie umie jeździć to taka luka mu nie pomoże..

    • 64 9

    • Dokładnie, a już pada pytanie czy da się unieważnić wynik negatywny. Ano pewnie się da, tylko co z tego i po co? Trzeba zdawać kolejny raz, jedynie kwestia, że po uznaniu wyniku za nieważny z winy PORD można dochodzić o zwrot pieniędzy. Dla tak drobnej kasy takie cyrki? Do tego, żeby na siłę przepchnąć, że choć nie umiem parkować to należy mi się prawko?W tym wypadku akurat duża autonomia egzaminatorów jest zdecydowanym plusem, jako bat na takich cwaniaków.

      • 6 3

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane