• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Próbował otworzyć drzwi podczas lądowania samolotu

Rafał Borowski
17 lipca 2017 (artykuł sprzed 6 lat) 
To już 14. w tym roku interwencja funkcjonariuszy Straży Granicznej na gdańskim lotnisku. To już 14. w tym roku interwencja funkcjonariuszy Straży Granicznej na gdańskim lotnisku.

Ignorował polecenia załogi, nie chciał zapiąć pasów, wreszcie próbował otworzyć boczne drzwi podczas podchodzenia do lądowania - kompletnie pijany 33-latek w ten sposób zakłócił lot z Doncaster do Gdańska.



Zdarza ci się pić alkohol w samolocie?

W nocy z niedzieli na poniedziałek do płyty lotniska w Rębiechowie zbliżał się samolot rejsowy z Doncaster w Wielkiej Brytanii. Wśród pasażerów znajdował się 33-letni mieszkaniec województwa pomorskiego. Przez jego bezmyślność pozostali podróżni na długo zapamiętają ten lot.

- Mężczyzna w czasie podchodzenia do lądowania na lotnisku w Rębiechowie usiłował otworzyć boczne drzwi, nie stosował się do sygnalizacji "zapiąć pasy", a polecenia załogi o pozostanie na swoim miejscu nie skutkowały - informuje Tadeusz Gruchala, rzecznik prasowy Morskiego Oddziału Straży Granicznej w Gdańsku.
Jak nietrudno domyślić się, 33-latek był kompletnie pijany. W związku z tym - już po wylądowaniu w Rębiechowie - na pokład zostali wezwani pogranicznicy z Zespołu Interwencji Specjalnych. Mężczyzna nie stawiał oporu i wspólnie z nimi opuścił samolot. Jednak już kilka minut później znów wstąpiła w niego agresja.

- W pomieszczeniu służbowym Straży Granicznej odmówił poddania się badaniu na zawartość alkoholu, zachowywał się agresywnie. Został przewieziony do pogotowia socjalnego dla osób nietrzeźwych w Gdańsku. Miał 2,76 promila alkoholu. Po wytrzeźwieniu został ukarany mandatem w wysokości 500 zł - uzupełnia Gruchala.
To już 14. w tym roku interwencja funkcjonariuszy Straży Granicznej na gdańskim lotnisku wobec osób naruszających warunki bezpieczeństwa lotu.

Miejsca

Opinie (132) 4 zablokowane

  • 500 zł mandatu za narażenie innych pasażerów i załogi na utratę życia?

    To chyba kpina. Powinien mieć zarzut próby spowodowania katastrofy w ruchu powietrznym. Samolot na małej wysokości, czyli podczas lądowania, jest bardzo trudny do prowadzenia ze względu na bliskość ziemi (nadal groźną w przypadku ropzbicia) i coraz bardziej malejącą prędkość.

    • 0 0

  • Zis najlepsi w polsce.

    Funkcjonariusze zespołu do zadań niewykonalnych takie sprawy załatwiają od ręki. Cuda zajmują im chwilę.

    • 0 0

  • typowy polski Janusz

    smieszne

    • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane