• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Rosyjska armata trafi na Westerplatte

Bartosz Gondek
24 września 2007 (artykuł sprzed 16 lat) 
aktualizacja: godz. 09:55 (24 września 2007)
Mariusz Wójtowicz-Podhorski przy armacie, która trafi na Westerplatte. Mariusz Wójtowicz-Podhorski przy armacie, która trafi na Westerplatte.
Muzeum Pola Bitwy na Westerplatte wzbogaci się o niezwykły eksponat. Jest nim oryginalna rosyjska armata z 1917 roku. Dokładnie taka, jaką dysponowali obrońcy polskiej placówki w dniu wybuchu drugiej wojny światowej.

Armatę sprowadzi stowarzyszenie Rekonstrukcji Historycznej Wojskowej Składnicy Tranzytowej na Westerplatte.

- Właśnie jestem pod Helsinkami. Przed chwilą kupiliśmy tu oryginalną rosyjską armatę, którą Finowie zdobyli na Sowietach podczas wojny zimowej - zadzwonił w piątek do redakcji prezes stowarzyszenia Mariusz Wójtowicz-Podhorski.

Armata kupiona przez Mariusza Wójtowicza-Podhorskiego i Uve Koslowskiego to taki sam model, jakiego używali Polacy na Westerplatte. Była to najcięższa broń, jaką nasi żołnierze mogli wystawić przeciwko 280-milimetrowej artylerii pancernika Schleswig Holstein. Działo stało w zachodniej części półwyspu i ostrzeliwało niemieckie pozycje usytuowane na terenie magazynów w Nowym Porcie. Po kapitulacji polskiej placówki armatę wciągnięto na pokład pancernika. Potem trafiła do szkoły marynarki we Flensburgu. Do dziś na terenie składnicy na Westerplatte rośnie brzoza, pod którą znajdowało się stanowisko strzeleckie polskiej "prawosławnej" armaty.

- Z początku, zresztą bez większych efektów, szukaliśmy oryginalnych części takiej armaty - mówi Uve Koslowski. - Gdy to się nie powiodło, pomyśleliśmy, że może gdzieś uda się znaleźć od razu kompletny egzemplarz. Okazało się, że poszukiwane przez nas armaty są do zdobycia w Finlandii. Stoją jako eksponaty w fińskich szkołach artylerii. To dzięki temu zachowały się w oryginalnych, kompletnych stanach.

Fińska "76" pojawi się w Polsce do końca roku. Pieniądze na jej zakup udało się zdobyć dzięki wsparciu pomorskich sponsorów. Zanim będzie ją można zobaczyć na Westerplatte, będzie musiała przejść lekką renowację.

- Poszukując dużej armaty, znaleźliśmy też mniejszą, czyli przeciwpancerne działko Bofors kalibru 37 mm. Dwa takie działka broniły bramy głównej na Westerplatte - mówi Podhorski. - Mamy nadzieję, że i na Boforsa znajdą się sponsorzy. Tym bardziej że nie mówimy o wielkich pieniądzach, tylko o kosztach porównywalnych z zakupem leciwego samochodu.

Muzeum Pola Bitwy, w którym znajdzie się armata, ma powstać w przeciągu dwóch lat. Założenie jest takie, że zwiedzając odbudowane Westerplatte, mamy "przenieść się w czasie" do pierwszych dni września 1939 r. Wtedy na terenie kilkudziesięciu hektarów stały dwa budynki koszarowe, wille - oficerska i podoficerska - kasyno, elektrownia, sześć wartowni, kilka umocnionych placówek i niewielka stacja kolejowa. Większość z nich znajduje się obecnie w opłakanym stanie.

Opinie (28) 2 zablokowane

  • Super!!! W Gdańsku powinno powstać muzeum militarów kilkanascie czołgów róznych armii, działa, wozy opancerzone

    • 1 0

  • Brawo dla Stowarzyszenia!!!

    Kolejny raz pokazuja, że bez nich Muzeum Westerplatte, które ma powstać, nie może sie obejść

    • 1 0

  • Brawo pasjonaci!!!

    Czuję,że dzięki takim ludziom to zapomniene troche miejsce znów ożyje a Gdańsk będzie z niego dumny

    • 1 0

  • "prawoslawnej" armaty??? Tez mi porownanie ha,ha,ha.. (3)

    kto pisze takie bzdury,jak sowiety w 1917r. produkowali ta armate to na pewno nie mysleli o prawoslawiu ,a wrecz przeciwnie wieszali popow na okolicznych drzewach a w cerkwiach robili muzea ateizmu ha,ha,ha..prawoslawna armata...ha,ha,ha...

    • 0 1

    • To, że Ty czegoś nie wiesz, nie upoważnia Cię do obrażania ludzi, którzy wiedzą więcej na temat armat.

      http://www.iirp.prv.pl/artyleria/armaty_polowe/76_2mm_02_26/dep_art_armaty_wz02.htm

      • 1 0

    • sowiety

      zamiast tracić czas na pisanie bzdur, lepiej poczytaj sobie co nieco z historii powszechnej. Wygląda bowiem, że jesteś mocno niedouczony.

      • 1 0

    • Po prostu polscy wojacy tak ją sobie nazwali jak to czasem w wojsku bywa,dlatego "prawosławna" (zapisana w cudzysłowiu nie przez przypadek). A tak na marginesie to po co Cię od razu obrażają nazywając niedouczonym? Moim zdaniem przesadzona reakcja.

      • 0 1

  • (1)

    "Po kapitulacji polskiej placówki armatę wciągnięto na pokład pancernika. Potem trafiła do szkoły marynarki we Flensburgu."

    Inne zrodla (np. www.westerplatte.pl) mowia, iz dzialo oddalo 28 skutecznych strzalow (niszczac m.in. kilka niemieckich gniazd km), po czym zostalo wykryte i zniszczone przez Niemcow juz 2 wrzesnia.

    • 1 0

    • Uczynienie działa niezdatnym do użytku nie oznacza, że nie można go potem zabrać. Wszystkie znane mi źródła na temat W-tte mówią o 28 strzałach. Zapewne na "Schlezwiga" załadowano uszkodzone działo.

      • 0 0

  • brawo! (2)

    Piekny temat, ładnie i ciepło opisany. Faktycznie pasja tych Panów wywołuje uśmiech sympatii i całkowita aprobatę.
    Jest wprawdzie pewna "gorąca" uwaga dyskutanta niezbyt dobrze przemyślana. Rok 1917, to nie era komputerow, gdzie takie uzbrojenie przekazuje sie do produkcji juz po kilku latach projektowania i prób. Rok 1917 dopiero w listopadzie dał nam słynną rewolucje ciemnych mas kierowanych przez inteligentnych cwaniaków. Rok 1917 to czas prawosławia i poglądów Rasputina. Tak wiec P. Gondek słusznie nazwał armatę "prawosławną", bo jak uczy nas historia naszej cywilizacji - broń najcześciej używana jest z podparciem przekonaniami religijnymi.

    • 0 0

    • (1)

      W roku 1917 Rasputina nie było już na tym świecie. "Prawosławną" nazywało tę armatę Wojsko Polskie. Rosjanie chyba mówili na nią "Putiłowka".

      • 1 0

      • trzycalowa putiłówka od Zakładów Putiłowa

        • 1 0

  • Nazwa potoczna przedwojenna

    "Prawosławna" obok "Putiłówki" to potoczna nazwa armaty tego typu (konstrukcji rosyjskiej produkowanej od 1902 r.) w Wojsku Polskim przed wojną. Tak też nazywali żołnierze Składnicy swoją 75-tkę. "Putiłówka" to określenie związane z Putiłowskim Zawodem, czyli fabryką, która jako jedna z kilku produkowała "prawosławne".

    • 1 0

  • Podstawówka się kłania!

    "To dzięki temu zachowały się w oryginalnych, kompletnych stanach".
    Chodzi zapewne o Stany Zjednoczone, tak? ;) Rety, co za polszczyzna! Nie używa się liczby mnogiej w takim przypadku!

    • 0 0

  • jak sie podhorski rozszaleje to jeszcze nam szlezwiga zalatwi

    • 1 0

  • A na razie niech pan Podhorski (1)

    odwali się od pomnika na Westerplatte!

    • 0 3

    • A pomnik Lenina i muzeum w Poroninie też powinni zostawić !!! Jaki to brak szacunku ... :-)

      • 1 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane