• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

SKM-ka w nocy spóźniona? Autobus powinien poczekać

Patryk Szczerba
8 marca 2014 (artykuł sprzed 10 lat) 
Kierowcy autobusów nocą powinni czekać na opóźnione SKM, jednak praktyka pokazuje, że nie zawsze przepływ informacji jest odpowiedni. Kierowcy autobusów nocą powinni czekać na opóźnione SKM, jednak praktyka pokazuje, że nie zawsze przepływ informacji jest odpowiedni.

Trójmiejscy przewoźnicy zapewniają, że rozkłady jazdy nocnej komunikacji są ze sobą zsynchronizowane. Co jednak, gdy autobus bądź pociąg SKM ma opóźnienie? W teorii wszyscy dyspozytorzy powinni być o tym poinformowani. Praktyka pokazuje, że informacje nie zawsze trafiają na czas do kierowców lub maszynistów.



Często nie zdążasz na kolejny pojazd komunikacji publicznej, bo poprzedni się spóźnił?

Sytuacja pasażerów podróżujących nocną komunikacją w Trójmieście nie jest zła, zwłaszcza po ostatnich zmianach. Ale wystarczy jedno pociągnięcie hamulca ręcznego w SKM, albo większa liczba osób, próbujących wejść do wagonów i pociąg już nie dojedzie na czas.

Widok ludzi wybiegających ze spóźnionych pociągów, by zdążyć na autobus lub tramwaj, którym będą mogli kontynuować podróż, nie jest już dla nikogo dziwny. Często taka pogoń kończy się jednak fiaskiem. Wielu nie próbuje dobiegać, wybierając oczekiwanie na przyjazd kolejnego autobusu, wybiera taksówkę lub nocny spacer do domu. Latem nie ma tragedii, gorzej gdy na przyjazd kursujących co kilkadziesiąt minut pojazdów trzeba czekać zimą - na mrozie.

Komfort pasażerów ma zapewniać przede wszystkim synchronizacja rozkładów jazdy. Priorytet ma SKM, do której dostosowywane są godziny odjazdów autobusów ZKM GdyniaZKM Gdańsk. Ostatnio jednak pojawiły się problemy. Po raz pierwszy bowiem od 20 lat pociągi jadące w przeciwnych kierunkach przestały się mijać w Gdyni, a zaczęły w Sopocie. To spowodowało, że nawet przy małych spóźnieniach trudno jest często zdążyć z przesiadkami.

- O jakim wspólnym bilecie komunikacji miejskiej chcemy rozmawiać, skoro przewoźnicy nie potrafią załatwić tak prostej sprawy, jak wzajemne informowanie o spóźnieniach. To nie tylko nocne kursy. Bywa, że wieczorem, kiedy częstotliwość kursowania się zmniejsza, wystarczy nawet pięć minut spóźnienia i już mamy kłopot. Dodam, że w SKM nie jest to rzadkie i bywa uciążliwe, gdy ktoś się przesiada - żali się pan Michał, nasz czytelnik.

Przedstawiciele przewoźników przyznają, że w ostatnim czasie nie było z tym najlepiej.

- Rzeczywiście, potrzebne były rozmowy, ponieważ pasażerowie zgłaszali nam, że autobusy nie czekają. Uczuliliśmy swoich dyspozytorów, by informację otrzymywaną od SKM przekazywali dalej do kierowców, którzy mają obowiązek wstrzymywać odjazd. Zwykle to kilkuminutowe spóźnienia, więc jeśli autobus odjedzie trochę później, nie zaburzy to rozkładu jazdy - wyjaśnia Marcin Gromadzki, rzecznik prasowy ZKM Gdynia.

Dodaje, że często zgłoszenia dyspozytorzy otrzymują od pasażerów, którzy mają w swoich telefonach numery nie tylko infolinii, ale nawet centrali ruchu. Zdarza się więc, że zastępują dyspozytorów w informowaniu o spóźnieniach.

Podobnie jak w gdyńskiej komunikacji, także w SKM zapewniają, że sprawa po interwencjach została zbadana i będzie załatwiona.

- Nastąpił przegląd działań w tym zakresie i zapewniam, że relacje w zakresie wzajemnego informowania o opóźnieniach nie powinny być problemem, który będzie prowadził do szkody naszych pasażerów - tłumaczy Marcin Głuszek, dyrektor ds. marketingu i sprzedaży SKM.

W Gdańsku zapewniają, że współpraca z Szybką Koleją Miejską w zakresie nocnych połączeń nie nastręcza żadnych kłopotów. Tak jak w Gdyni, pomagają pasażerowie, informując centralę ruchu o opóźnieniach

- Gdy następuje opóźnienie pociągu SKM, dyspozytor SKM przekazuje informację o tym fakcie do Centrali Ruchu ZTM. Ta informuje o tym kierowcę autobusu, który czeka na opóźniony pociąg. Czas ten nie może przekroczyć jednak 5 minut - opisuje procedurę Zygmunt Gołąb z ZTM Gdańsk.

Dodaje, że z danych firmy wynika, że spóźnienia składów SKM nie przekraczają 3-4 minut. Zdarza się, że reakcja następuje bezpośrednio w miejscu przesiadek.

- Gdy samochód z inspektorami jest obecny np. na Dworcu Głównym w Gdańsku, a skład SKM odnotowuje opóźnienie, powiadamiają oni kierowców autobusów o konieczności opóźnienia odjazdu - wyjaśnia Gołąb.

Czytaj też: Ile kosztuje nocna komunikacja w Trójmieście?

Miejsca

Opinie (61) 3 zablokowane

  • to jego obowiazek by czekac ! (3)

    niech tylko premier się dowie że nie poczekał na obywateli....

    • 37 25

    • wieś (2)

      Mała wieś gdynia jo

      • 7 9

      • Wieśniaku

        • 7 1

      • Re: wieś

        z jakiej wiochy przyjechałeś?
        pewnie z jakiegoś zadupia za pracą.

        • 0 0

  • taa jasne przez jeden spóźniony autobus (4)

    stanąć ma cała kolej

    • 23 33

    • (2)

      to raczej przez jeden spóźniony pociąg staje cała komunikacja miejska, gdyż w Gdyni po ostatnich zmianach rozkładów kierowcy są zobowiązani przez odpowiedni zapis w rozkładzie, aby odjazd z przystanku Dw. Gł. PKP nastąpił po przyjeździe innych autobusów lini nocnych oraz pociągu skm

      • 8 1

      • (1)

        Możecie mnie bluzgać, ale i tak wszystkiemu winni są pasażerowie :) Gdyby ich nie było KM jeździła by jak w zegarku.

        • 24 1

        • dobrze pisze dać mu wódki ;-)

          • 12 1

    • Nie kumam

      Można wysiąść przystanek wcześniej/później. Linie autobusowe nocne przejeżdząją tak obok stacji Gdynia Wzgórza Św. Maksymiliana, jak i przy stacji Gdynia Stocznia. Jedyny "trudny scenariusz", to powrót z np. Sopotu na Pogórze.

      • 1 1

  • a niby jakim prawem mają czekać ? to ja będe siedział godzine w autobusie bo ktos inny nie poczeka ? (6)

    • 34 38

    • (3)

      Godzinę? "Czas ten nie może jednak przekroczyć pięciu minut". Czytamy ten sam artykuł?

      • 29 2

      • a co? (2)

        mam jeszcze czytać artykuły, które napisał ktoś inny???

        • 10 5

        • wow (1)

          Ale głąb. Skąd się biorą tacy ludzie?

          • 15 1

          • skądinąd :)

            • 6 0

    • nie godzine tylko mowa o kilku minutach (1)

      • 6 2

      • przysłowie kierowcy

        Pasażer dobiegający do autobusu, jest pierwszym pasażerem następnego kursu.

        • 8 0

  • To normalna praktyka. (3)

    Wystarczy chwilę postać na pętli ŁOŚ. Tam aut odjeżdżają dosłownie sprzed nosa pasażerom tramwajów....

    • 53 4

    • (2)

      Jak sobie robicie (pasażerowie) kioski z tramwajów to nie ma się co dziwić że przyjeżdżają opóźnione i odjeżdżają wam autobusy (2 i 6 na trasie łapią po 6-8 minut opóźnienia głównie przez kioskomat u motorniczego). To samo w drugą stronę, robicie kioski z autobusów a potem zdziwienie że tramwaj sprzed nosa odjechał.

      • 21 3

      • Tak, najbardziej jest winny pasażer. (1)

        to nie pasażer wymyślił sprzedaż biletów w tramwaju/autobusie, tylko Twoje szefostwo, Panie motorniczy/kierowco...

        • 9 3

        • Wcale nie moje szefostwo tylko ZTM :), ale jak to w Polsce, dać palec to pociągną całą rękę. Jak by stał automat z Colą za free to kolejka była by do Warszawy... takie mamy społeczeństwo.

          • 3 5

  • W Warszawie na rozkładach jazdy jest zastrzeżenie, że autobus będzie czekał na spóźniony pociąg. (1)

    Oczywiście dotyczy to odjazdów w godzinach późno wieczornych. Czy i u nas nie można by skopiować tego rozwiązania?

    • 33 4

    • na przystanku takiej informacji nie ma ale za to kierowca ma taką informacje w swoim rozkładzie tyle że dotyczy ona przystanku Dworzec Gł. PKP

      • 4 0

  • A juści, że powinien! (1)

    • 8 4

    • gdyby to samo tyczyło się PKP to czekałby nas krajowy paraliż

      • 2 0

  • dojazd -niedziela (1)

    Czasem jest tak że autobusy nie czekają a rozkłady są tak zrobione że trzeba biegać by zdarzyć .To kpina np;jadę 12 w niedziele z pracy dojechałem do pętli Oliwa gdzie jest przesiadka na nr.2 i za każdym razem ucieka od pasażerów ,jaki problem jest poczekać 1 minutę????????????? kpina , czeka się kolejne 20 minut jaja sobie robią .

    • 26 2

    • Jaka przesiadka? Z 12 nie ma przesiadki (skomunikowania) na linie 2. Jedyne co jest, to rozkładowa różnica w czasie PLANOWEGO przyjazdu w weekend co drugiej 12tki i odjazdu 2ki która wynosi 2 minuty. Niestety na linii 12 dwie minuty opóźnienia to bardzo dobry czas do osiągnięcia tylko wtedy gdy podpasują wszystkie światła i nie prowadzi się kiosku tylko tramwaj.
      Linia 2 odjeżdża zgodnie z rozkładem, nie czeka bo rozkład tego nie przewiduje. ZTM ma to głęboko w d... (inaczej zrobili by rozkłady dla ludzi a nie sztuki) więc czemu motorniczy linii 2 ma się wychylać i czekać Bóg wie ile na spóźnioną 12tke?
      Załóżmy że poczeka te 3 minuty, potem on na Łostowicach będzie -10 i co? Autobus na Łostowicach też mają poczekać? A na te autobusy opóźnione kolejne tramwaje mają czekać? I tak kółeczko się zamyka.
      Póki rozkłady jazdy będą nierealne póty takie sytuacje będą się zdarzać.

      • 12 0

  • "powinni"

    Powinni to być ostro rozliczani ze spóźnienin maszynisci. Pewnie często tak , bo np. drugi pan maszynista Władek utknął czekając w KFC albo w monopolowym.

    • 11 16

  • no jeszcze czego

    To ja mam czekać jako pasazer zkm aż szanowne bydło z skmki się właduje? Chyba coś się komuś pomyliło.

    • 10 38

  • Autobus powinien odjechac o czasie. Pasażer bierze taxi i rachunek zanosi do SKM. (2)

    Skoro SKM się spoźnia, to niech płaci. Z jakiej racji autobusy mają ponosić odpowiedzialność za popapraństwo SKM

    • 73 9

    • są opóźnienia skm bo krótkie składy puszczają a ludziska się muszą pomieścić i postój trwa dłużej przez to, wystarczy dłuższe składy puszczać

      • 9 1

    • @ bart, Widać, że nigdy nie jechałeś SKM.

      Pewnie zaraz ktoś tu na mnie naskoczy, ale SKM nigdy się samo z siebie nie spóźnia. Jeśli SKM się spóźnia to tylko z trzech przyczyn.
      1. Jest awaria spowodowana jakimś drzewem, wichurą, śnieżycą
      2. W nocy jakiś matoł nie ogarnął, że jest impreza masowa i trzeba wysłać dłuższe składy. Albo ogarnął ale stwierdził, że po co? Szkoda kasy, przecież takie tłumy, że i tak wszyscy jadą bez biletu, więc zysku nie ma.
      3. Ktoś stwierdzi, że rzuca się pod tory lub jakiś inny matoł, stwierdzi, że będzie wesoło jak pociągnie hamulec bezpieczeństwa.

      Poza drugą przyczyną, nie jest to zależne od SKM i może się przydarzyć nawet autobusom, bo jakiś pijany zacznie napierdzielać w szybę, będzie wypadek etc. Fajnie jest ponarzekać, nie? ;)

      PS Jeżdżę codziennie SKM od 13 lat.

      • 2 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane