• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Sąd obronił prokuratora

on, PAP
6 lutego 2007 (artykuł sprzed 17 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Gdański adwokat i sędzia skazani
Sąd dyscyplinarny drugiej instancji dla prokuratorów odmówił uchylenia immunitetu jednego z gdańskich oskarżycieli. Występowała o to białostocka prokuratura apelacyjna prowadząca śledztwo w sprawie korupcji w pomorskim wymiarze sprawiedliwości, która chciała postawić mu zarzuty.

Decyzja odwoławczego sądu dyscyplinarnego dla prokuratorów przy prokuratorze generalnym jest ostateczna. Ministerstwo Sprawiedliwości nie chciało ujawnić treści ani uzasadnienia orzeczenia. Poinformowało jedynie, że jest ono niejawne.

Rzecznik białostockiej prokuratury Janusz Kordulski powiedział, że sąd dyscyplinarny nie podzielił argumentów wskazanych we wniosku prokuratury. Dodał, że konsekwencją tego jest to, iż zarzuty Waldemarowi D. nie zostaną postawione.

Według nieoficjalnych informacji sąd dysponujący materiałem zebranym przez prokuraturę, podobnie jak sąd dyscyplinarny pierwszej instancji, uznał, że brak jest przesłanek, aby gdańskiemu oskarżycielowi odebrać immunitet i postawić zarzuty.

Prokuratura w Białymstoku prowadząca postępowanie ws. korupcji w wymiarze sprawiedliwości chciała byłemu wiceszefowi jednej z gdańskich prokuratur rejonowych Waldemarowi D. postawić zarzuty dotyczące składania fałszywych zeznań w związku ze sprawą kradzieży rowerów z jego piwnicy. Kolejne miały dotyczyć podżegania do oszustwa bohatera afery, byłego gdańskiego adwokata Piotra P.

Jak informowała w 2005 r. "Gazeta Wyborcza", policja nagrała rozmowę prokuratura z mecenasem. Oskarżyciel połączył się z adwokatem i prosił go o załatwienie "lewych" faktur na zakup dwóch rowerów, które miały zginąć podczas włamania. Według gazety, prawdopodobnie prokurator chciał tymi fakturami udowodnić policji i ubezpieczalni, że w ogóle miał takie rowery w piwnicy.

W czasie postępowania dyscyplinarnego okazało się, że podczas rozmowy adwokat zadeklarował, iż spróbuje uzyskać kopie faktur ze sklepu, gdzie kupowane były rowery. Okazało się też, że prokurator D. nigdy nie występował o odszkodowanie do ubezpieczalni.

Białostocka prokuratura prowadzi postępowanie w sprawie afery w pomorskim wymiarze sprawiedliwości, gdzie dzięki zażyłości gdańskiego adwokata Piotra P. z sędziami i prokuratorami miało dochodzić m.in. do nielegalnego ustalania wyroków. Zarzuty postawiono dotąd 29 osobom. Jest wśród nich 6 prawników, w tym były prokurator rejonowy z Pruszcza Gdańskiego, dwóch adwokatów i sędzia z Gdańska.
on, PAP

Opinie (16) 2 zablokowane

  • a bandytom

    dziekujemy za parole

    • 0 0

  • przeczytalem i jestem mniej zdziwiony niz by zaczely leciec z gory 100 dolarowki...

    Bo korupcja o jakiej tu przeczytalem to nie jest zadna nowoscPan prokurator ma jakiegos zausznika ktory go kryje,tamten widac tez cos ma do ukrycia,wiec sprawa beton(tym bardziej ze macki siegaja Warszawy).
    To jest osmiornica w Polskim wydaniu.Kto i jak sie odwazy uciac jej leb,kiedy ludzie na najwyzszych stanowiskach w panstwie to pospolici przestepcy.
    To ze wyszly tylko drobne przestepstwa pana prokuratora to nic nie zmienia,bo pewnie dopuscil sie i grubszych.Skad ta pewnosc?
    Facet nie ma moralonosci w imie malych korzysci sprzedal sie juz dawno i psrzeniewrzyl swoje dobre imie i zbezczescil funkcje niezawislego prokoratora.
    Gorzej jak przestepcy ktorych skazal sami wymierzal mu sprawiedliwosc i go po prostu zastrzela.
    I znow sie nie zdziwie bo tak sie postepuje ze zwyklymi kanaliami ,gdzie nie funkcjonuje prawo.
    W calej sprwie jedno jest pewne ten prokurator napewno pojdzie siedziec to tylko kwestia czasu i to nie dosc dlugiego.Poowd za duzy szum wokol sprawy ,za duzo osob juz o tym wie-TEN PAN JEST NIEWYGODNY DLA NIKOGO I SPALONY
    A wiecie co osmiornica robi z takimi ,odstrzela im leb zeby gangrena nie poszla dalej.

    • 0 0

  • Kruk krukowi oka nie wydziobie. Kto slyszal by adwokaci lub prokuratorzy lub notariusze wystapili [przeciw "solidarnosci klanowej" - niech poda przyklady. Z braku takowych pozostaje tylko liczyc ze Pan Ziobro rozpedzi choc czesc tej kasty swietych kaplanow egipskich

    • 0 0

  • "Jak informowała w 2005 r. "Gazeta Wyborcza", policja nagrała rozmowę prokuratura z mecenasem. Oskarżyciel połączył się z adwokatem i prosił go o załatwienie "lewych" faktur na zakup dwóch rowerów, które miały zginąć podczas włamania. Według gazety, prawdopodobnie prokurator chciał tymi fakturami udowodnić policji i ubezpieczalni, że w ogóle miał takie rowery w piwnicy."

    i drugi cytacik:-)
    "Okazało się też, że prokurator D. nigdy nie występował o odszkodowanie do ubezpieczalni."

    prawie jak afera klimatyzcyjna w KG policji:-)
    ale sie potem gudłaje składały, jak przepraszały, kundle zwykłe szczekające na każdego kto im nie leży:-)
    opluli człowieka, to teraz wytoczyc im taki proces żeby agora poszła boso w wiadomym bliskowschodnim kierunku:-)
    wyssane z brudnego palucha liczącego judaszowskie srebrniki:-)

    • 1 0

  • ręka rękę myje

    • 0 0

  • Widocznie pan prokurator jest z PiS-u...

    Widocznie pan prokurator jest z PiS-u, lub z innego, koalicyjnego symbolu prawa i sprawiedliwości. Czasami wystarczy też być "dobrze ułożonym" i posłusznym sympatykiem. Wszelkie inne możliwości skończyłyby się zjedzeniem pana prokuratora wraz z jego immunitetem, piwnicą i nieistniejącymi rowerami.

    • 0 0

  • niech mi ktoś wyjasni po co takim

    klientom immunitety ?

    • 0 0

  • afera rowerowa

    śmiechu warte, jak całe to polskie sądownictwo.
    ja tam wolę 4 kółka...

    • 0 0

  • To samo dzieje się w Sądzie Okręgowym w Elblągu. Korupcja jest w wymiarze sprawiedliwości i trudno z walczyć, bo niby jak, Kolega koledze nie zrobi świństwa - gdzie tu etyka zawodowa.

    • 0 0

  • W 100% zgadzam się z opinią autora o pseudonimie zer. Ja również w 2002 r. napisałem skargę na nieetyczne i nie zgodne z prawem działania radcy prawnego do Okręgowej Izby Radców Prawnych w Gdańsku. Sąd Dyscyplinarny działający przy tej izbie przez 5 lat woził się ze mną tak długo, ze w styczniu tego roku orzekł, ze sprawa się przedawniła. Po prostu nie chcąc dopuścić do wyjaśnienia zarzucanych przeze mnie zarzutów wobec tego radcy prawnego tak długo manipulowali aż sprawa uległa przedawnieniu. A radca prawny w międzyczasie został nawet posłem, którego obecnie chroni immunitet. Tak więc Sąd Dyscyplinarny zamiast dążyć do wyjaśnienia i eliminacji ze swego grona ludzi nieuczciwych staje się ochroną dla nie uczciwych prawników. Dlatego czują się oni bezkarni i dalej robią kasę w nieuczciwy sposób.

    • 1 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane