• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Śmigłowiec zabrał poparzonego marynarza na ląd

piw
13 września 2015 (artykuł sprzed 8 lat) 
Niedzielna akcja była już 22 w tym roku, w której udział brał śmigłowiec Anakonda. Niedzielna akcja była już 22 w tym roku, w której udział brał śmigłowiec Anakonda.

Śmigłowiec Anakonda zabrał w niedzielę rano na ląd marynarza poparzonego podczas awarii w siłowni statku. Do wypadku doszło na statku MSC Sariska pływającym pod panamską banderą. Rannego przekazano w Gdyni pogotowiu.



Załoga Anakonda z Brygady Lotnictwa Marynarki Wojennej informację o wypadku na statku otrzymała o godzinie 9:46. Ranny mężczyzna, poszkodowany podczas awarii w siłowni jednostki, doznał oparzeń 90 proc. powierzchni ciała i konieczna była jego natychmiastowa ewakuacja.

11 minut od zgłoszenia śmigłowiec wystartował z lotniska w Babich Dołach i rozpoczął lot w kierunku statku znajdującego się wówczas około 10 mil morskich na północ od latarni morskiej. Poszkodowany mężczyzna został podjęty ze statku o 10:43. Lot powrotny w kierunku lądu trwał 21 minut.

- O godzinie 11:04 śmigłowiec wylądował na lotnisku w Gdyni gdzie poszkodowany, przytomny i w stanie stabilnym, został przekazany załodze śmigłowca Lotniczego Pogotowia Ratunkowego - mówi kmdr ppor. Czesław Cichy, oficer prasowy Gdyńskiej Brygady Lotnictwa Marynarki Wojennej.
W tym roku to już 22 akcja ratownicza z udziałem załogi śmigłowca Anakonda. Od początku lat 90-tych lotnicy morscy uczestniczyli w 580 akcjach ratowniczych udzielając pomocy 306 osobom.

Zobacz Anakondę podczas widowiskowego pokazu. Materiał z 2012 r.

piw

Opinie (65) ponad 20 zablokowanych

  • Absurd (18)

    Wylądował i przekazał załodze śmigłowca LPR...

    • 49 23

    • no tego też nie rozumiem

      • 14 10

    • (5)

      Nie absurd. Załoga śmigłowca wojskowego przekazała rannego załodze śmigłowca cywilnego, ratunkowego.
      Może wojskowy nie był zdolny do dalszego lotu wgłąb lądu, może miał mało paliwa, a może były inne powody.
      Tak czy inaczej, komentator przeczytał, a nie zrozumiał. Absurd.

      • 24 18

      • Podejrzewam ze trzeba miec jakies dodatkowe papiery (4)

        aby lądować na dachu szpitala klinicznego. Widziałem jak leciał.

        • 14 2

        • nie każdy tam wyląduje - nośność i ilośc miejsca (2)

          chyba pod EC zaprojektowali lądowisko tylko

          • 16 1

          • Anakonda jest na oko znacznie cięższa od Eurocoptera. Nośność stropów, moi państwo :)

            • 3 0

          • Pancernik ECS nie lata....

            • 0 0

        • Nie absurd

          nie trzeba mieć dodatkowych papierów tylko mały śmigłowczyk ratunkowy a nie śmigłowiec ratowniczy!!! poza tym załoga SAR odtwarza gotowość i dalej pełni dyżur czuwając nad bezpieczeństwem na morzu a po szpitalach lata HEMS (proste!!!)

          • 15 4

    • (1)

      a wg Ciebie do siemianowic śląskich miał polecieć śmigłowcem wojskowym???

      • 21 5

      • szczelając raketami na wiwat jeszcze!

        • 7 6

    • Żaden absurd (3)

      Żadne lądowisko przy szpitalu w woj. pomorskim niestety nie jest w stanie przyjąć Anakondy, jest to za duży śmigłowiec.
      Pozdr

      • 25 0

      • Poza tym śmigłowce LPR nie mają wyciągarki przy pomocy której mogą opóścić nosze na pokład z ratownikiem. (2)

        To takie oczywiste, ale ludzie nie ogarniają najprostszych rzeczy.

        • 13 2

        • (1)

          a skąd zwykli ludzie mają wiedzieć takie rzeczy?

          • 3 2

          • jak nie wiedzą, to po co komentują, sugerując nierzetelność autora tekstu?

            • 12 0

    • a wg mnie pytanie jest bardzo mądre...bo np. jeżeli ranne zostałyby trzy osoby i to ciężko to oznaczałoby że do Babich Dołów przyleciałyby po nie trzy helikoptery LPR i przetransportowałyby do jakiegoś ze szpitali w Gdańsku?
      A nawet jedna ciężko a dwie lekko, tzn. jeden śmigłowiec LPR i dwie karetki ?
      To chyba nie jest normalne? Zwłaszcza że kiedyś rannych z morza od razu transportowano do szpitala MW a od jakiegoś czasu nie. Rozumiem że tam nie ma już SOR-u no ale gdzie indziej są i lądowiska też. I tłumaczenia o nośności to jakieś dla mnie niezrozumiałe sprawy bo chyba logiczne że szpitale w trójmieście powinne być gotowe na przyjęcie helikopterów MW (a już niedługo będą jeszcze większe)

      • 10 1

    • (2)

      A co miał zrobić lecieć do Siemianowic lub Szczecina przecierz u nas niema specjalistycznego ośrodka leczenia oparzeń

      • 4 1

      • (1)

        na szczęście jest specjalistyczny ośrodek leczenia analfabetyzmu!

        • 5 2

        • Zwłaszcza twojego!

          • 1 2

    • Może chodzi o to, że formalnie na pokładzie poszkodowany był w gestii pilota,

      a po wylądowaniu został formalnie przekazany lecącym ratownikom? Pewnie w artykule po prostu użyto formalistycznego żargonu, niezbyt czytelnego dla osób postronnych.

      Swoją drogą, poparzenia 90% ciała... Pozostaje jedynie życzyć, aby organizm i wola się nie zbuntowały i nie doszło do nieodwracalnych uszkodzeń, które na zawsze przykułyby do wózka lub łóżka. Bez operacji plastycznej pewnie po rekonwalescencji się nie obejdzie :-(

      • 0 0

  • 90% ciała poparzona, nieciekawie:(

    • 69 2

  • ciekawe, gdzie go LPR wywiozło - mała być oparzeniówka w UCK ale jak zwykle uczelnia, od której szpital jest zalezny dała d*py (1)

    kmiotki i barany

    • 22 3

    • do akademi został zabrany

      • 5 1

  • Lpr (2)

    Śmigłowiec LPR to specjalistyczny zespół ratownictwa medycznego, tak jak każda karetka typu S. Po drugie prawdopodobnie transportował poszkodowanego od razu do specjalistycznego ośrodka leczenia oparzeń- poza woj. pomorskim.

    • 24 0

    • LPR? (1)

      Kłania się nauka czytania. Wyraźnie napisano, że został zabrany przez śmigłowiec Brygady Lotnictwa MW. Poza tym LPR nie lata na Anakondach i nie ma możliwości operowania z powietrza (podejmowania rannych), a nad wodami polskimi w tym zakresie operuje tylko MW.

      • 3 2

      • Poucza a sam nie doczytał.

        Poucza a sam nie doczytał.

        • 2 0

  • zycze jemu zeby nie trafil na: siwego dziada z pogot na zwirki i wigury (1)

    • 35 2

    • łaaaaaaaaaaat? zbychu, dej no tu jeszcze tego pifka.....

      • 5 1

  • Ciekawe, czemu w siłowni była aż taka awaria (2)

    Jaki wiek statku, jaki klasyfikator i ile dostał w łapę! Oszczędności muszą być. A może Syryjczyk zrobił małe bum, aby starać się o azyl?

    • 5 35

    • prochy (1)

      Zmień proszki, te już nie działają!

      • 12 0

      • gdyby to był pożar, pewnie by napisali o tym. Na bałtyku nie można już używać HFO, stawiam na parę. Byłem kiedyś na burcie z mechankiem który otworzył interconnection miedzy PS i SB przy roznicy 6 barów na parze. Przeżył....

        • 11 0

  • (2)

    90% poparzonego ciała??? A żył jeszcze?

    • 32 0

    • a co jest napisane w tekscie?

      • 0 0

    • żył bo akurat byłem w UCK jak go przywieźli, to był Rosjanin

      • 0 0

  • 10 mil morskich (13)

    Artykuł pisał Amerykanin? Nie lepiej napisać 18 kilometrów? Międzynarodowy system miar (SI) wprowadzono w Polsce chyba jeszcze w latach 70-tych.

    • 9 65

    • gramatyka

      Co wy się czepiacie dziennikarzy.

      • 3 7

    • (1)

      A predkosc statkow powinna byc w km/h

      • 14 4

      • w latach świetlnych na zdrowaśkę.

        • 6 2

    • Czy wiesz dlaczego w żegludze odległość podaje się w milach morskich? (2)

      Źródło "czywiesz kropka pl"

      Mila morska wynosi 1852 metry. Nie jest to liczba przypadkowa i wynika z praktycznego rozważania: pełen obrót Ziemi to 360 stopni; każdy stopień można podzielić na 60 minut. Mila morska odpowiada dokładnie dystansowi tej minuty na równiku. Na tej zasadzie skonstruowane są mapy morskie i przez to są o wiele praktyczniejsze dla żeglarzy. Jeśli przykładowo statek płynie wzdłuż równika z prędkością jednej mili morskiej na godzinę, kapitan od razu wie, że po 60 godzinach statek ma za sobą 60 minut, a więc 1 stopień. Nie musi tego liczyć, wystarczy, że odczyta z mapy. Dlatego mila morska jest praktyczniejsza miarą niż kilometr.

      • 43 0

      • Teraz już jasne, (1)

        Statki przeważnie pływają 60 godzin po równiku...

        • 4 12

        • u ciebie w gimnazjum beda to tlumaczyc na rysunkach, skoro nie rozumiesz tekstu.

          • 8 0

    • Mile morskie są "od zawsze" normalnym mianem w żegludze morskiej (na całym świecie) i do tego w zachodniej żegludze powietrznej. SI nie ma nic do tego, mądralo.
      A i tak nie zabłysnąłeś, bo Amerykanie i Brytyjczycy na lądzie nie używają Nm (mili morskiej), tylko zwykłej mili - to jest 1609 metrów (a nie 1852 m jak w przypadku Nm).

      • 24 1

    • Zainteresuj się specjalisto od miar (1)

      dlaczego w milach morskich podaje się odległości na morzu. Podpowiem, że chodzi o mapy i współrzędne. 1 stopień to jedna Mm. Tak więc pomyliłeś przedmioty szkolne.

      • 6 1

      • na pewno nie jeden stopień, mądralo

        chyba że obwód Ziemi to 360 mil morskich :D

        • 0 0

    • Na morzu zawsze były mile morskie.POLAKU.

      • 5 0

    • Ale przywaliłeś człowieku. Inni już Ci wyjaśnili dlaczego. Wypadałoby teraz przynajmniej przyznać się do niewiedzy i chociaż w ten sposób wyjść z tego z twarzą.

      • 3 0

    • Załamka :-(

      Mila morska nie ma nic wspólnego z amerykańską milą lądowa i jako jednostka odległosci jest umowna. W rzeczywistości jest to wartość minuty kątowej koła wielkiego ziemi przechodzacego przez oba bieguny. Ponieważ siatki współrzędnych geograficznych oparte są na założeniu, że Ziemia jest elipsoidą obrotową długość Mili Morskiej zmienia się wraz z szerokością geograficzną. Dla uproszczenia niektórych obliczeń przyjmuje się wartość 1852 m, która jest długością minuty kątowej na 45 stopniu szerokości geograficznej. Jest to jednostka powszechnie stosowana na całym świecie w żegludze.

      • 1 0

    • Kapitan

      No jasne. Przecież prędkość statków podaje się w km/h a nie w węzłach.

      • 0 0

  • (3)

    Ciekawe co się zapaliło w siłowni agregat czy coś innego .
    ?

    • 3 9

    • majtki bosmana na kaloryferze

      • 3 1

    • cos innego.

      • 2 0

    • Marinejro

      To mogła być para, albo olej grzewczy z boilera.

      • 0 0

  • a ja pozdrawiam kapitana

    • 6 4

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane