- 1 Ktoś zostawił dokumenty na przystanku (42 opinie)
- 2 Słupki na środku drogi, znaki nie pomogły (289 opinii)
- 3 Stracił pół mln zł, bo zainwestował w kryptowalutę przez oszusta (56 opinii)
- 4 Cmentarzysko traficarów w sopockim lesie (221 opinii)
- 5 Gdzie są wrota Bramy Nizinnej? (85 opinii)
- 6 Obwodnica Witomina: ogłoszono przetarg na budowę (213 opinii)
Sopocki desant na gdańskie śmieci
Były wiceprezydent Sopotu, Bartosz Piotrusiewicz, oraz były szef Zakładu Oczyszczania w Sopocie będą zarządzać nową miejską spółką Gdańskie Usługi Komunalne. Będzie ona w przyszłości zajmować się odbiorem odpadów z części miasta.
Jak nazwa wskazuje, będzie się ona zajmowała transportem i odbiorem odpadów od mieszkańców. W praktyce przystąpi do realizacji tego zadania od 1 kwietnia 2018 roku, na razie tylko w jednym, szóstym sektorze, który obejmuje VII Dwór, Brętowo, Piecki-Migowo, Suchanino, Siedlce i Ujeścisko-Łostowice, czyli dzielnice, gdzie mieszka około 80 tys. osób.
Nowym prezesem spółki został Bartosz Piotrusiewicz, były wiceprezydent Sopotu. Piastował ten urząd w latach 2010-14 i był odpowiedzialny m.in. za politykę komunalną miasta.
- W zakresie gospodarki odpadami udało się w Sopocie osiągnąć bardzo dużo. Zamierzam przenieść swoje doświadczenia na gdański grunt i wykorzystać je, by zbudować profesjonalną spółkę, realizującą priorytety Gdańska i oczekiwania mieszkańców - zapewniał prezes Piotrusiewicz.
Osobą, która ma pomóc w realizacji nowych celów, jest Janusz Kupcewicz-Szwoch, menadżer z dużym doświadczeniem w zakresie gospodarki komunalnej, były dyrektor Zakładu Oczyszczania Miasta w Sopocie. W gdańskiej spółce będzie pełnić funkcję dyrektora zarządzającego.
Nowy prezes zarobi miesięcznie 15 tys. zł brutto (poziom maksymalny wynikający z ustawy kominowej wynosi 17121 zł), zarobki dyrektora nie są jawne.
Natomiast spółka GUK będzie utrzymywana z bieżących opłat mieszkańców za zagospodarowanie odpadów.
Spółka gwarancją stabilizacji systemu odpadów?
Odbiór odpadów w Gdańsku częściowo powierzony GUK, czyli własnej jednostce miejskiej, nastąpi w ramach tzw. zamówienia in-house. Nowe przepisy w tym zakresie pozwalają na powierzanie przez gminę swoim jednostkom odbioru odpadów na jej terenie w ramach zawarcia ze spółką umowy z wolnej ręki na maksymalny okres 4 lat.
- Te przepisy otworzyły dla polskich samorządów dużą szansę. Spółka zadba o bezpieczeństwo mieszkańców i miasta Gdańska w zakresie odbioru odpadów oraz pozwoli spowolnić presję rosnących kosztów w gospodarce odpadami. To spółka-bezpiecznik, która stabilizuje system - wyjaśnia Sławomir Kiszkurno, dyrektor Wydziału Gospodarki Komunalnej w Urzędzie Miejskim w Gdańsku.
Szacuje się, że wstępne koszty działania spółki wyniosą około 10 mln zł. Związane one będą z przygotowaniem do pełnego funkcjonowania, czyli m.in. kupnem nowych pojemników, kontenerów oraz wyleasingowaniem pojazdów.
Jak zapewnia świeżo upieczony prezes, nowe wozy mają być eco i dwusegregacyjne. Jednak obecnie trudno mu było udzielić odpowiedzi na pytanie, ile nowych wozów czy pojemników ma zostać zakupionych. Dokładniejsze informacje mają być podane w czerwcu. Wiąże się to m.in. z tym, że w lipcu tego roku zmieniają się przepisy odnośnie segregowania śmieci obowiązkowo na pięć frakcji. W Gdańsku nowe przepisy wejdą w życie 1 kwietnia 2018 roku.
Czy spółka przejmie docelowo wszystkie sześć sektorów, na które podzielone jest miasto w ramach odbioru odpadów?
To będzie jeszcze przedmiotem analiz. Przejęcie szóstego sektora przez spółkę 1 kwietnia 2018 roku wiąże się z tym, że firmie Suez, która obecnie wywozi odpady z całego miasta, kończy się w tym okresie umowa z Gdańskim Zarządem Dróg i Zieleni na ten właśnie obszar. Dla pozostałych pięciu sektorów aktualne umowy wyczerpią się pod koniec 2019 roku.
W nowej spółce - poza inwestycjami - równolegle będzie organizowana też baza oraz przeprowadzony zostanie nabór pracowników. Ze spółki GIK do nowej przeszło już sześć osób, głównie związanych z księgowością i finansami.
W przyszłości pracę w GUK mają też otrzymywać - w ramach wsparcia - osoby z Towarzystwa św. Brata Alberta.
Miejsca
Opinie (109) ponad 10 zablokowanych
-
2017-04-21 19:53
Najlepsze pieniądze kwitną tylko na śmieciowych inwestycjach
Kto robi w złomowcach, odpadach itp to wie. Na zielonych dotacje z UE płyną aż trudno je zatrzymać, niczym Kaczą w Gdyni po ciężkiej ulewie...
- 2 9
-
2017-04-21 22:59
Kolejny darmozjad z kolesiowskiego nadania za 15000!!!!!
Ludzie, OBUDŹCIE SIĘ, przecież MY za to płacimy!!!!!!
- 8 13
-
2017-04-21 23:55
Littlefinger
Tak paczam sobie na zdjęcie artykułu a tu littlefinger wtf?
- 0 8
-
2017-04-22 03:52
Ciekawe....
Ciekawe co z pracownikami obecnej firmy po ,,zmianie"...
- 2 8
-
2017-04-22 08:17
ale jaja
Ten numer to początek konca budynia.
- 3 11
-
2017-04-22 08:35
Budyń czy inny pisior- cel jest jeden: władza i szmal....
- 2 9
-
2017-04-22 08:36
Specjaliści?
Trzeba sprawdzić kwalifikacje zarządu, ptaszki śpiewają że tzw. Dyrektor manager to ściema!!!! Bogaty życiorys radnego SLD w Gdyni, ten tzw. dyrektor zupełnie nie umie kierować czymkolwiek. Na pewno ma powyżej 12 000 na miesiąc. Stanowiska zdobywa metodą na wazelinę!!!!
- 4 10
-
2017-04-22 09:16
świetnie
jako gdańszczanin uważam że to świetny sposób na stabilizację gospodarki odpadami miasta Gdańska. Odbieranie odpadów przez spółkę gminną jest bardziej ekonomiczne ( tańsze) w porównaniu z odbiorem odpadów przez zewnętrzny podmiot. super pomysł!
- 5 2
-
2017-04-22 12:17
Budyn z Kudlatym juz nie bawem razem w celi beda
- 3 12
-
2017-04-22 12:40
Dobra zmiana
Bardzo dobra inicjatywa , wszystkim wiadomo,że spółki komunalne są bardziej pewne , wydajne i ekonomiczne niż prywatne. Sopot jest super zarządzany jeżeli chodzi o wywóz odpadów. Popieram !!!
- 8 3
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.