• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Sprzedali ją z mieszkaniem już dwa razy

Michał Sielski
16 lutego 2015 (artykuł sprzed 9 lat) 
Pani Zofia ma już dwie teczki dokumentów dotyczących mieszkania, które miało być zlicytowane razem z nią. Pani Zofia ma już dwie teczki dokumentów dotyczących mieszkania, które miało być zlicytowane razem z nią.

Gdy Zofia Ferenc popadła w tarapaty finansowe i nie miała z czego spłacać rat za wykup mieszkania komunalnego, od razu pojawili się chętni, by jej "pomóc". Budzący zaufanie mężczyzna przekonał ją, że załatwi kredyt hipoteczny, ale jest mało czasu, więc musi najpierw wziąć pożyczkę od osoby prywatnej. Zabezpieczeniem było jej mieszkanie przy ul. Sochaczewskiej zobacz na mapie Gdańska we Wrzeszczu, które w efekcie straciła. Dziś ma ono już kolejnego właściciela, a sprawa sądowa od roku się nie zaczęła.



Czy osobom oszukanym w ten sposób należy się pomoc prawna?

Zofia Ferenc przepracowała 33 lata, głównie w gdańskiej stoczni. Pod koniec jej kariery zawodowej zakład jednak upadł, a potem ciężko było jej o pracę. 60-letnia dziś kobieta przez dwa lata pracowała później w Towarzystwie Budownictwa Społecznego, ale ta firma także uległa rozwiązaniu. Potem już nikt nie chciał jej zatrudnić ze względu na wiek przedemerytalny. I wtedy zaczęły się jej kłopoty.

Mieszkanie komunalne, które mogła wykupić od miasta, miała spłacać co roku. Kwota ponad 2 tys. zł rocznie była jednak dla niej zbyt wysoka. Podczas bezrobocia utrzymywała się głównie dzięki pomocy pracujących dzieci i starała się spłacać raty.

- Wpłacałam ile się dało. Próbowałam nawet co miesiąc odłożyć niewielką kwotę i wpłacić ją na konto miasta. Nie zawsze się to jednak udawało. Musiałam za coś żyć, a w domu się nie przelewało - przyznaje pani Zofia, która trójkę dzieci wychowała po rozwodzie praktycznie sama.

Dług rósł, do tego dochodziły odsetki, które jeszcze bardziej utrudniały jej sytuację. Pisma do urzędu na niewiele się zdały. Ostatecznie mieszkanie zostało przeznaczone do licytacji. Miasto postąpiło zgodnie z prawem, co sprawdziło Biuro Praw Rzecznika Obywatelskiego.

- Nie stwierdzono naruszeń konstytucyjnych praw człowieka i obywatela - przyznaje Estera Tarnowska, prawnik BPRO.

Wtedy, zupełnie niespodziewanie, pojawiła się dla naszej czytelniczki nadzieja.

- Tydzień przed licytacją odwiedził mnie ok. 40-letni mężczyzna, który pracował w firmie pożyczkowej i zapewnił, że załatwi kredyt hipoteczny. Miałam się o nic nie martwić. Byłam zachwycona, bo przyjechał z żoną, oboje budzili zaufanie. Był dobrze ubrany, umiał opowiadać, znał się na przepisach - opowiada.

Pośrednik zaproponował, żeby kredyt hipoteczny wziął na siebie pracujący syn pani Zofii, ale do licytacji zostało już tylko kilka dni, więc czas naglił. I na to znalazł jednak rozwiązanie.

- Procedury trwały, więc wymyślił, że najpierw weźmiemy pożyczkę od jego znajomego. Pojechałam więc do centrum Gdańska, gdzie u notariusza gotowa była już umowa. Spłacali wszelkie moje długi wobec komornika. Zabezpieczeniem spłaty miało być mieszkanie - mówi pani Zofia, pokazując dwie pękate teczki dokumentów.

Umowa nie pozostawia złudzeń. Zabezpieczeniem oprocentowanej na 12 proc. rocznie półrocznej pożyczki jest mieszkanie. Na umowie jest kwota 95 tys. zł, a jej zabezpieczenie to 47-metrowe mieszkanie we Wrzeszczu przy ul. Sochaczewskiej - warte ok. 240 tys. zł.

Czytaj także: Kiedyś kradli auta, teraz kradną mieszkania. Za plecami właścicieli.

- U notariusza wszyscy się spieszyli, żeby zdążyć do komornika, więc tylko szybko przeczytał mi umowę. Nie dostałam żadnych pieniędzy. Podpisałam - przyznaje pani Zofia. - Potem pojechaliśmy do komornika, któremu spłacili dług w wysokości 46 tys. zł i umówiliśmy się na telefon - dodaje.

Wspaniałomyślny pośrednik zostawił jej jeszcze 1,2 tys. zł "reszty", która pozostała po opłaceniu kosztów notariusza. 400 zł potrącił jednak na "oddłużenie syna w Biurze Informacji Kredytowej".

Z pośrednikiem kontaktu już potem nie miała. Wszystkie telefony przestały działać, gdy nasza czytelniczka zorientowała się, że dług wynosi dwukrotnie więcej, niż poprzednio. Miała go spłacić z kredytu hipotecznego, ale pośrednik przysłał tylko maila, że go już nie załatwi.

- Napisał też, że to klient powinien chodzić za nim, a nie on za klientem. W takiej sytuacji nie miałam z czego spłacić tak wysokiej kwoty. Nie miałam nawet od kogo pożyczyć, wciąż nie mogłam znaleźć pracy - kręci głową kobieta.

Po sześciu miesiącach od podpisania umowy mieszkanie przeszło na własność pożyczkodawców. Pani Zofia, mieszkająca w nim z dziećmi i wnuczką, nie wyprowadziła się jednak. Złożyła za to zawiadomienie w prokuraturze i pozew cywilny w sądzie. Nowi właściciele sprzedali więc mieszkanie razem z lokatorami.

- Przyszło dwóch panów i powiedzieli, że je kupują. Nie chcieli obejrzeć choćby łazienki, nie pytali o opłaty, o nic. Tylko się do siebie uśmiechali. Czy tak zachowują się uczciwi kupujący? Żadnego wrażenia nie zrobił na nich sposób, w jaki mieszkanie od nas wyłudzono oraz to, że sprawa jest w sądzie i prokuraturze. Stwierdzili, że "sąd nic im nie zrobi". Dwóch pewnych siebie cwaniaków - opowiada córka pani Zofii.

Tego samego dnia wieczorem przyszli jeszcze raz. Oznajmili, że mieszkanie kupili i zaproponowali rodzinie pani Zofii wyprowadzkę do wynajętego i opłaconego na pół roku z góry mieszkania.

Pozew cywilny o unieważnienie aktu notarialnego został złożony 24 marca 2014 roku. Do dziś nie wyznaczono pierwszego terminu rozprawy. Eksmisja komornicza została jednak wstrzymana. 19 lutego rozpatrzone będzie za to zażalenie pani Zofii na decyzję prokuratury, która uznała, że... sprawę można umorzyć.

Prawnik: Szanse na odzyskanie mieszkania są niewielkie.

Tomasz Złoch Tomasz Złoch
Wszystkie akty notarialne kończą się zdaniem, że został on stronom przeczytany i wszyscy go zrozumieli. Sąd powołuje więc jako świadka notariusza, który zawsze zeznaje, że konkretnej sprawy wprawdzie nie pamięta, ale w każdym przypadku odczytuje akt notarialny stronom, a gdy jedną z nich jest osoba starsza, czyni to ze szczególną starannością. Nie powiem, że czasem w takich sprawach notariusz jest w zmowie z ludźmi kupującymi mieszkania, bo nie mam na to żadnych dowodów, ale o różnych sprawach się słyszy...
Ciężko będzie więc unieważnić akt notarialny, skoro czytelniczka przyznaje, że jego treść słyszała i podpisała. Obawiam się, że padła ofiarą własnej naiwności. Jedyną szansą jest próba udowodnienia, że pożyczka 95 tys. zł - nawet jeśli wyniosła dwukrotnie więcej niż dług u komornika - mogła być zabezpieczona przez mieszkanie, które jest warte dwukrotnie więcej.

Radca prawny Tomasz Złoch.

Opinie (337) 7 zablokowanych

  • 3 pracujacych dzieci nie mogly wykupic? (16)

    Smiechu warte...to moze wszyscy teraz sie mamy zlozyc na to...gornicy...rolnicy i teraz ta Pani....

    • 414 53

    • Dzieci równie mądre, z artu wynika że syn też miał jakieś niespłacone pożyczki "wiszące" w BIKu (2)

      • 130 8

      • Kupiłem flotową Octavie TDI (1)

        i juz na pierwszych zakupach sie okazalo ze w bagazniku zamieszkiwał przedstawiciel handlowy Helmans. Co w takiej sytuacji mozna zrobic? Mam zajete pol bagaznika i to to wypija mi wszystkie energy drinki ktore kupie :/

        • 39 5

        • Raczej sprawa przegrana, uwazaj tylko, zeby sie nie zatrul energetykami, bo pojdziesz siedziec.

          • 30 3

    • nie zdziw sie jak komornik pomyli twoje mieszkanie z sasiada (9)

      Final bedzie jak z tym traktorem.

      Tak samo jest z tym niby doplacaniem do rolnikow czy gornikow w ktore wierzysz z d*pczokowych mediow.

      • 26 13

      • może górnicy złoto kopią ? (7)

        bo jak na razie do każdej tony jest dopłacane,
        węgiel to przeżytek i jest obecnie bardzo tani na Świecie
        no ale 13,14,deputat i kredkowe musi być,
        tyle że z naszych podatków
        Jak kurka takich premii nie widziałem nigdy a pracuję w normalnej firmie która to sama musi walczyć o zbyt dla swoich towarów/usług

        • 30 10

        • w esemesach od Płaszczaka tego nie ma więc PiSi leming nie rozumie

          • 13 5

        • tani? (5)

          To ropa tez jest tania i nie oplaca sie jej wydobywac podobnie jak gaz. Tani w surowcach nie istnieje.
          Arabia ma rope i tam ropa jest tania (dla Arabow)
          Rosja ma gaz i tam jest on tani.
          Polska ma wegiel i jest on drogi dla konsumenta

          • 12 1

          • (4)

            Bo w Polsce wydobycie wegla kosztuje wiecej niz jego wartosc. W cene wchodza 13, 14 pensje, deputaty sr*ty i 6 dyrektorow i 30 zwiazkowcow

            • 14 5

            • racja polać mu!

              z 8000 zwalnianych pracowników tylko 3000 pracuje pod ziemią :)

              • 9 1

            • kto zarzadza tymi kopalniami (2)

              Kto zamiast to naprawic chce to zlikwidowac i dlaczego. Kto podpisal pakiet klimatyczny

              • 3 3

              • zarządza państwo i chce to naprwić (1)

                ale buraki zaraz wychodzą na ulicę,
                nie ma u nas takiej taczerki angielskiej,
                pały policyjne powinny się brudasom na plecach łamać,
                dość życia na nasz koszt

                • 7 2

              • ile czasu "chce" to naprawic

                Czy moze naprawia tak jak w Walbrzychu przez wygaszenie. W UK zastapiono wydobycie wegla gdzie TAM to bylo nieoplacalne i wegla bylo MALO innym biznesem, byl/jest caly program inwestycyjny. W Polsce jest tylko wygaszone i bezrobocie

                • 1 1

      • jest w czarnej d...

        Ostrzegam jest zorganizowana grupa ktora namierza I trafia samotne babki. ..

        • 3 0

    • ale co mamy placic ? pomoc prawna dla oszukanych sie nalezy bo to prokurator powinien prowadzic (2)

      to jest przestępstwo lichwiarzy jak widać w POlsce się broni by mogli dalej oszukiwać .To ze kobiety są idiotkami to nic nowego!!Tak było i będzie zawsze!Ale to nie znaczy ze mamy pozwalać lichwiarzom okradać idiotek!!

      • 23 12

      • Jakie przestępstwo? (1)

        Ktoś tą Panią siłą zaciągnął do tego notariusza? podrobił podpis? znarkotyzował? Ta Pani sama podpisała umowę o takiej, i nie innej treści. I nie sądzę, aby osoba 60-letnia była już na tyle niedołężna i niezorientowana w realiach, aby móc ją usprawiedliwiać. Moim zdaniem cała historia wydarzyła się nie dlatego, że oszukali ją jacyś podli ludzie - bo takich od zarania dziejów jest bez liku i na to wpływu nie mamy - tylko dlatego, że ona dała się takim oszukać.

        Oczywiście tak po ludzku bardzo współczuję tej Pani, ale nie ma co obwiniać teraz prokuratury, policji czy innych świętych. I pozdrawiam ową trójkę dorosłych, mieszkających z nią dzieci, które nie pomogły matce zawczasu i doprowadziły do tego, że żadne z nich nie otrzyma teraz tego mieszkania. Matce podpowiadam, że należą jej się od dzieci alimenty na utrzymanie.

        • 52 8

        • Przestępstwo wyłudzenia, czyli doprowadzenie oszustem, kłamstwem osoby do niekorzystnego rozporządzenia majątkiem - tutaj znamiona te wyczerpuje zawyżenie kwoty pożyczki oraz fałszywa obietnica "załatwienia" kredytu hipotecznego.

          • 5 0

  • Marcin P już kiedyś mówił: (9)

    "Teraz nauczycie się czytac tekst drobnym drukiem."

    • 191 5

    • Marcin P to już ze złotem siedzi na Malediwach a karawana jedzie dalej (8)

      • 27 2

      • Marcin P owszem, siedzi. (5)

        Ale nie na Malediwach lecz w sanatorium przy Kurken Strasse.

        • 26 2

        • Ale gdzieś ponad 100 milinów euro wsiąkło. (4)

          Posiedzi a potem raj.

          • 21 1

          • (3)

            Gdzie tam sto milonów, MILIARD!

            Kto da więcej?

            • 7 0

            • ja słyszałem ,że to było Blilion Funtów ! (2)

              • 3 0

              • (1)

                A ja że dziewińcet piedrylionów franków sześciennych!

                • 11 1

              • analionów :p

                • 2 2

      • (1)

        jakby mial wiecej oleju w glowie to by tak bylo. niestety dal sie zlapac i teraz musi sie uzerac z debilami, ktorych wydymal.

        • 11 4

        • ee tam wiekszosc kasy nie udalo sie odzyskac wiec zostala zapewne wyprowadzona teraz pare lat odsiedzi i pozniej moze wyjechac i spokojnie sobie zyc z tego co nakradl w ,,majestacie prawa''.

          • 6 2

  • Kto uważa JAKIEGOKOLWIEK domokrążce za uczciwego człowieka? (4)

    Przecież gdyby "to" co oferuje (wszystko jedno co, kredki, kredyt, drzwi, telewizje kablową) było superokazją to sam by skorzystał, z rodziną i znajomymi.
    Nauczcie się ludziki że nie kupuje się NICZEGO od domokrążców (w tym telefonokrążców zwanych telesprzedawcami)

    • 203 8

    • pytanie skąd ten domokrążca oferujący pożyczkę tuż przed licytacją wiedział, że ta kobieta (2)

      ma nóż na gardle i potrzebuje jakiegoś szybkiego rozwiązania i pomocy?

      dostał zapewne cynk, tylko skąd? bo nie uwierzę, że tak sobie akurat przechodził z tragarzami.....

      • 46 0

      • tak tylko przechodziliśmy..... z tragarzami........

        • 4 0

      • Informacje o licytowanych nieruchomościach są publicznie dostępne.

        • 3 1

    • polak potrafi

      • 0 0

  • Kiedyś (40)

    Mozna dostać mieszkanie od zakładu pracy bez brania kredytów np. We frankach , mieszkać płacąc niewielkiepieniądze za użytkowanie. Komuś to przeszkadzało i to nie jacyś anonimowi ludzie doprowadzili do takich sytuacji ale nasze państwo w imieniu demokracji. Doprawadzało wartość zakładów pracy, mieskań do minimum i rozdawało za symboliczną złotówkę swoim kolesiom. Nikt nie przejmował sie ludźmi którzy tam pracowali czy mieszkali.

    • 64 78

    • Kiedyś (35)

      zarabiało się 5-8 dolarów na miesiąc i na resoraka można było popatrzeć w pewexie.
      W gospodarce wolnorynkowej okazało się że wiele tych zakładów nie ma racji bytu i żadnych szans na przetrwanie.
      I co to znaczy dostać ? od kogo ? od zakładu pracy ?
      Gdyby obecne zakłady pracy rozdawały mieszkania to też by ich już nie było.

      • 78 21

      • Człowieku nzczytałeś się wyborczej i naogladałeś tvn (27)

        Owszem w latach 80 tych były braki ale spowodowane embargiem i strajkami co ma powstawać jak zakłady stoją.
        Przemysł był konkurencyjny ale musiał zostać zniszczony abyśmy stali się rynkiem zbytu dla krajów zachodnich.
        Kiedyś ludzie mieli zdolność nabywczą, mieli na to środki finansowe a co teraz masz pełne sklepy i ludzi bez pieniędzy to jest słownikowa i książkowa definicja kryzysu ekonomicznego.Ludzie zacznijcie myśleć samodzielnie a nie powtarzajcie frazesy i banały.

        • 31 47

        • teraz bez pieniedzy to sa takie lajzy zyciowe jak ty - z wieczna postawa roszczeniowa.

          • 23 19

        • sr*ty-taty, ja żyłem i pracowałem w tamtych czasach (lata 80)

          Praca źle zorganizowana. Przeludnienie. I niby każdy miał pracę tylko że do jednego szpadla były dwie osoby.
          A jak ludzie mieli tyle pieniędzy to dlaczego nie kupowali towaru w pewexie tam było wszystko ?
          Odpowiem ci: bo mieli dużo nic nie wartych pieniędzy i jedyne co mogli za nie kupić to coś w państwowym sklepie za ustaloną państwowo cenę.
          Masz rację z tym myśleniem. Zacznij myśleć.

          • 48 11

        • (5)

          "Kiedyś ludzie mieli zdolność nabywczą" - padłem :))))))

          Mieli taką zdolność nabywczą, że mogli sobie kupić dowolną ilość octu, bo tylko to było na półkach. No ale złotówka do dolara to było przecież oficjalnie 1:1, więc faktycznie naród był bogaty.

          • 32 8

          • Mieli zdolność nabywczą (2)

            czytaj - nabywali towary za darmo z zakładu pracy. Kraść się tak nauczyli, że teraz trudno to wyplenić.

            • 26 6

            • To daj przykład przestań kraść

              • 1 1

            • I TERAZ DZIECI TYCH ZŁODZIEJI , JEŻDZĄ I MAJĄ FULL MIESZKAŃ I TACY POŻYJĄ

              I WSPIERAJĄ NADAL KOCHANĄ WŁADZĘ W SEJMIE TE 460 PAJACÓW , KTÓRY NIC NIE ROBIĄ DLA LUDZI , TYLKO OD KADENCJI DO KADENCJI W JAKIEJKOLWIEK PARTII ABY DOSTAĆ KASIORĘ

              • 1 3

          • zdolność możesz mieć kredytową

            a nabywczą siłę pieniądza !!!!

            • 4 0

          • Ty naprawdę sądzisz, że ten ocet na półkach to prawda? I sądzisz, że ludzi żywili się octem?

            A "Klan" i "Barwy szczęścia" uważasz pewnie za reality show, albo filmy dokumentalne?
            Dziecko, ten ocet na półkach to scena z FILMU. Tak samo bliskiego rzeczywistości, jak "Mission imposible" :)

            • 3 6

        • Ty najwyraźniej nadal czytujesz Trybunę Ludu i oglądasz konferencje prasowe Urbana

          Większych ekonomicznych bredni w życiu nie słyszałem. Weź się lepiej porządnie za robotę to będziesz miał siłę nabywczą.

          • 12 4

        • (1)

          Czyli robotnicze protesty zniszczyły kwitnący socjalizm, z takim trudem budowany przez proletariat.

          • 12 1

          • Zniszczyły zakłady pracy czy to nie oczywiste. Jesteś jednym z tych pożytecznych idiotów tyle że tym razem nowego systemu

            • 3 3

        • (4)

          nie tłumacz tego peowsko-styropianowym durniom z pomorza. widać po minusach jakim lemingowem jest 3miasto i jego okilice.

          • 8 16

          • Nie podoba Ci się to się wyprowadź (2)

            Najlepiej udaj się na Białoruś albo prosto do Korei Północnej. Tam "dostaniesz" od Państwa mieszkanie i pracę.

            • 16 5

            • Poczekam tu, zbudujemy Wolskę a Pan Duda nam da

              • 8 3

            • I kulkę za darmo

              jak coś ci się jednak nie spodoba

              • 1 1

          • A ty cebularzu z jakiej wsi się urawłeś ?

            • 3 6

        • tak były super konkurencyjne... (9)

          a o produkty z tych zakładów wszyscy w się zabijali... Polonezy po całym świecie były sprzedawane, autobusy Jelcz i Autosan we wszystkich miastach Europy ludzi woziły, agd od Boscha i Siemensa to był szrot przy Polarze i Zelmerze... polskie lokomotywy i wagony jeździły na szybkich kolejach Niemiec i Francji... matko ludzie co wy ćpacie?

          • 7 5

          • (2)

            Jakoś nie szłyszałem żeby stoczniowcy wtedy strajkujący wstydzili się swoich wyrobów to jakaś schizofrenia Polska jak długa i szeroka miesiącami strajkowała ale nie miało to absolutnie negatywnych skutków dla gospodarki ciekawy polski ewenement

            • 2 2

            • obecnie w likwidacji Stocznia Gdańska SA (1)

              jako jedyna na swiecie budowała 12 pokladowe gigantyczne rorowce (model 501), ale widac komus to przeszkadzalo

              • 4 0

              • 501 to i ja budowałem

                Z tym że to były lata 1992-1995 i tyle w temacie znawco.

                • 0 0

          • (5)

            akurat polonezy byly sprzedawane od wielkiej brytanii przez finlandię, egipt po chiny. teraz nie produkujemy żadnego polskiego samochodu osobowego, jelcz i autosan dzieki zasadzie upadły, zelmer kupili chińczycy a polar zdycha pod rządami hiszpanów :]

            • 5 2

            • Tonsil już zaorany przemysł włukienniczy też , wrozamet, cegielski ledwo zipie (2)

              Cukrowni jak na lekarstwo itd

              • 6 2

              • (1)

                Cukrownie za granicą są wykupywane przez nasze cukrownie(grupa Polski Cukier), no faktycznie, porażka...

                A przemysł WŁÓKIENNICZY (pisz "tekstylny", to się nie pomylisz...) to teraz jest w Turcji, Pakistanie, Indiach, Bangladeszu i na to nic nie poradzisz, chyba, że zgodzisz się pracować za dolara dziennie...

                • 0 2

              • a te wszystkie mleczarnie co sie wszyscy tak zajadaja jogurtami

                to juz dawno nie są polskie, dochody wychodza poza granice Polski. tylko bajer na afiszach: "Jedz bo polskie" zostal, by czarowac łatwowiernych, ze produkt jest polski, a on tylko przez polskiego robotnika zrobiony .....

                Polski juz nie ma, bo polskosc to nienormalnosc. Jak powiedzial Sienkiewcz: to juz ch.j, d.pa i kamieni kupa. I niecałe 36 milionów jeleni i baranów dajacych się strzyc

                • 3 1

            • a wiesz jak Polonez się znalazł w Wielkiej Brytaniii? (1)

              FSO nie miało czym płacić za silniki Rovera więc barterem wysyłało auta, których nikt o zdrowych zmysłach nie kupował... Egipt i Chiny w tamtym czasie to super rynki zbytu... ciekawe, że w bardziej cywilizowanych krajach nasze produkty wzięcia nie miały... Trudno było to ście1@#$ produkować dalej z rozwiązaniami konstrukcyjnymi Fiata z lat 50... nawet w PL już nikt tego nie kupował... Stoczniowcy się nie wstydzili, ale jak zdechł ZSRR to nagle nikt tych wspaniałych statków kupować nie chciał albo kupował za pół ceny u Chińczyka... Jednak przemysł stoczniowy jest, rozwija się i ma się dobrze vide Grupa Remontowa, tylko trzeba porządne specjalistyczne statki budować... Jelcz i Autosan zdechł bo zdechnąć musiał, nie można przez lata produkować jednego modelu pr120 czy h9, a nowsze modele rdza zjadała po kilku latach... jakoś Solaris powstały na nowych zasadach sprzedaje autobusy po całym świecie i ma się dobrze... i trochę przemysłu mamy... NEWAG, PESA, SOLARIS, Grupa REMONTOWA... to jest właśnie schizofrenia twierdzić, że wszystko w Polsce upadło i zostało zlikwidowane i nic się nie produkuje, buduje sprzedaje... nawet węgiel w prywatnych kopalniach w PL się opłaca wydobywać i sprzedawać vide Bogdanka i Silesia.... tylko czerwonym matołkom i zwiącholom ciągle coś nie pasuje... a to dlatego, że nagle się okazało, że aby zarobić to trzeba pracować, a nie chlać na stoczni i się op!@#$

              • 2 3

              • jesli ty chlałes na stoczni to nie przyrównuj tu innych do siebie

                sobie nie życzę

                • 3 1

        • ile ty masz lat,z e tak się mądrzysz taaaaaką wiedza na temat lat 80-tych?

          a g*wno wiesz

          • 0 0

      • młody jesteś i g widziałeś

        mój zakład pracy zakupił mieszkania na przymorzu (dużo) potem ustalono na jakich zasadach i komu je "sprzeda", podpisywało sie lojalke że tyle i tyle lat trzeba przepracować. Potem jak przyszła "wolność" rządy rozje..ły wszystko, poczytaj o planie prywatyzacji gdzie Wałęsa obiecal każdemu po 100 mln (chodziło o akcje zakładów pracy itp) czemu coś co był warte miliardy sprzedawano za milion lub tysiące ? CPN, Radmor, Łucznik, gdzie podziały sie pieniądze "cegiełki" na ratowanie stoczni itd... poszukaj , poczytaj, a potem sie wypowiadaj

        • 12 5

      • 5 - 8 dolarów? Może 5 centów? Albo 2 fenigi? (5)

        W najgorszych latach, średnia pensja to wg KURSU CZARNORYNKOWEGO było ok. 20 dolarów. Natomiast siła nabywcza, mierzona koszykiem towarów wyprodukowanych w Polsce (żywność, alkohol, papierosy, wczasy krajowe, ubrania z krajowych fabryk) była całkiem spora. Odpowiadała około 1000DM (jak nie wierzycie, sprawdźcie, ile kosztował chleb albo najtańsze paierosy np. 40 lat temu w PRL i RFN (leniwym podpowiadam: w PRL 3,5zł Giewonty (przy pensji netto 3000) i 1,3DM w RFN - były to paskudne niemieckie fajki, po których głowa bolała). Siła nabywcza polskiej średniej pensji, mierzona papierosami, wynosiła więc 1110 DM (dla zapominalskich: DM = Deutsche Mark, marka niemiecka, nie mylić z Depeche Mode ;)

        • 5 3

        • (4)

          Papierosami to się mierzy siłę nabywczą na Kurkowej...

          • 2 3

          • Nie zrozumiałeś. Możesz sobie dowolnie złożyć koszyk dóbr. Jeden warunek: (3)

            wszystkie muszą być wyprodukowane w Polsce oraz kraju, z którym będziesz porównywał. Czyli np. polski chleb, mleko, mięso, papierosy, piwo, bilet kolejowy, czynsz komunalny itp, kontra np. niemiecki chleb, mleko, mięso, papierosy, piwo, bilet kolejowy, czynsz komunalny itp. Porównując z RFN, średnia polska pensja pozwalała na zakupy, na które Niemiec potrzebował przynajmniej 800DM. Były też przypadki skrajne, np. gdy porównamy czynsze w PRL i RFN, to siła nabywcza polskiej pensji szybuje na... 4500DM (ok. 12000zł na dzisiejsze pieniądze). Tak niskie były koszty utrzymania mieszkania w Polsce Ludowej (a standardem wcale od niemieckiego nie odbiegało, wiem z tzw. "autopsji").
            Robiłem takie porównania dla wielu krajów i powiem Wam, że jeśli chodzi o siłę nabywczą średniej prl-owskiej pensji to np. Grecja, Irlandia, Hiszpania, Portugalia, w latach 70-tych i 80-tych były daleko za nami.
            Piszę to wszystko do ludzi rozumnych, wiem, że wolnorynkowych Talibów nie przekonam, nawet gdybym papier od kurkina przyniósł :)

            • 2 0

            • (2)

              A co,jeżeli chcę np. kupić w Polsce lody włoskie?

              • 0 1

              • (1)

                Albo frytki belgijskie?

                • 0 1

              • Albo kotlety szwajcarskie?

                • 0 1

    • (2)

      A pracownik to "dostawał" mieszkanie za jego wartość rynkową rozumiem, nie tak jak kolesie?

      • 12 2

      • (1)

        No tak żeby stoczniowiec dostał mieszkanie brał kredyt i spłacał go. Stawał się wtedy jego właścicielem.

        • 2 7

        • Tak, tylko czy musiał zapłacić 100%, czy tylko 20% jak większość pp preferencyjnych warunkach.

          • 7 0

    • Załóż

      zatem firmę, zakup mieszkania i rozdaj swoim pracownikom. Co cię powstrzymuje?

      • 0 0

  • Taki mamy klimat (15)

    Coraz więcej notariuszy współpracuje z bandytami bo liczy się tylko kasa.

    Zresztą kilka lat temu pani notariusz z Dmowskiego w porozumieniu ze sprzedającym umieściła zapis w akcie notarialnym pozbywający mnie pewnych praw do części nieruchomości, sprawa do dzisiaj nie jest wyjaśniona bo wszyscy kłamią, a gdańskie sądy - szkoda słów. Dziki kraj, a sprawiedliwość leży po stronie większej kupki pieniędzy.

    • 199 11

    • Swoją drogą mamy dużo naiwnych ludzi, po komunie wszyscy myślą, że dostaną coś za darmo. (7)

      Kupiłem mieszkanie za 300 tyś. zł, nikt mi nie dołożył, mam raty i sobie radzę.

      • 34 5

      • don Frankon?;P (1)

        • 3 19

        • nawet gdyby we frankach, to napisal ze sobie radzi. widzisz, on juz byl tam gdzie ty dopiero zmierzasz i jeszcze duzo czasu uplynie zanim zrozumiesz, ze po gimnazjum tez jest zycie.

          • 35 2

      • Co to jest "tyś."? (4)

        • 9 2

        • (3)

          "tyś" się czepiasz.

          • 7 1

          • 300k złotych - też nie zrozumiesz (2)

            • 2 3

            • (1)

              Trzysta kilo złotych? Ale w monetach, banknotach?

              • 0 1

              • w złotych

                • 0 0

    • Dlaczego zarzuty do Sądów? ? Trzeba bylo nie podpisywac a przede wszystkim dokładnie przeczytać.

      • 6 4

    • bo dzisiaj panie Dziejku notariuszem moze zostac byle gnój (2)

      podziękujcie pracowitym żuczkom z PO, ze tak pracowicie "uwalniali" zawody w tym kraju. Dzięki temu dzisiaj pierwszy lepszy łach po korespondencyjnym kursie prawa administracyjnego moze byc adwokatem czy komornikiem . Dalej głosujcie na PO.

      • 3 2

      • (1)

        A jakby nie uwalniali, to byś pisał, że "sitwa" i "układ zamknięty".

        • 0 1

        • nieważne co bym napisał, moje słowa nie zmienią rzeczywistosci, ze dzisiaj mamy takich adwokatów i komorników na jakich sobie

          pozwolilismy a szaremu zjadaczowi chleba to wisi kto go okrada

          • 2 0

    • czy ta pani notariusz z Dmowskiego ma moze nazwisko Gorska

      • 0 0

    • to po czyjej stronie jest sąd - sprzedającego, kupującego czy notariusza? A kto jest winny - sprzedający, bo miał życzenie zapisu w akcie, notariusz, bo ten zapis umieścił, czy też kupujący, że podpisał się pod dokumentem, którego nie pojmował?

      • 2 0

    • kciuki w dół?!

      to pewnie kciuki notariuszy współpracujących z bandziorami i naciągaczami!!!

      • 1 0

  • Notariusz (11)

    prosze aby bohaterka artykułu podała nazwisko i adres kancelarii notarialnej, będziemy wszyscy wiedzieć z kogo usług nie korzystać. Skoro prawnik mówi ze notariusz był w zmowie to zacząłbym od notariusza osoby zaufania społecznego.

    • 294 17

    • (2)

      On nie mówi że notariusz był w zmowie, ale że o podobnych rzeczach się słyszy. Czytaj gimbusie ze zrozumieniem.

      • 25 10

      • Oto sztuka mowy politycznej III RP. Nie powiedział, ale powiedział :) A ludowi pod czaszką zostało. Lud nie sprawdza faktów, pewnie w króla Jordanii latającego bombowcem też wierzą.

        • 22 5

      • oto rozmowy gimbusów na poziomie ..

        jeśli nie był w zmowie to z treści umowy powinien wiedzieć ,że jest to przekręt i poinformować o tym osoby zainteresowane. A skoro nie powiedział a wiedział ...
        a teraz sobie pokomentujcie gimbusy może który co śmiesznego powie ...

        • 1 0

    • czytaj dokładniej (3)

      gdzie jest napisane ,że notariusz był w zmowie

      • 12 6

      • (2)

        Może to sugerować fakt, że notariusz miał już gotową umowę.

        • 14 3

        • zawsze ma gotową umowę (1)

          w czasie spotkania sprawdza się dane stron i nanosi ewentualne korekty.

          • 2 3

          • Przy pierwszej wizycie?

            • 2 1

    • w jakiej zmowie? (3)

      Poszła dobrowolnie do notariusza i całkiem świadomie podpisała umowę pożyczki, której zabezpieczeniem było mieszkanie. Wiadomo - szkoda kobiety i przykro, ale powiedzmy prawdę - sama sobie (albo swojej głupocie/ naiwności) jest winna.

      • 24 7

      • (2)

        Ale chyba poszła do tego którego wskazał oszust

        • 4 2

        • Jakby miała choć trochę oleju w głowie

          to by nie poszła jak baran tam gdzie jej powiedzieli.

          • 5 1

        • Jeśli strony sobie tego życzą, każdy notariusz może zrobić umowę pożyczki z zabezpieczeniem spłaty tejże pożyczki przez przeniesienie prawa własności na pożyczkodawcę. To nie jest karalne. Z pewnością.

          • 2 0

  • kwota 2 tys rocznie za wykup mieszkania? (10)

    Tyle to płaci się miesięcznie przez 30 lat by mieć takie mieszkanie. Dla pani Zofii i jej 3 dzieci było to jednak za dużo. .. I kto teraz pomoc? Miasto, czyli my?

    • 247 19

    • twoke szczescie ze nie znasz jej dzieci (9)

      ja znam..corka ssmotna matka,najstarszy syn wyalienowany nieudacznik,a mlodszy tez nie lepszy...dla nich 2000 w 20 lat to zbyt duzo

      • 45 26

      • To za ich nieporadność życiową mamy zapłacić wszyscy. Typowe.

        • 101 3

      • nie moja wina

        że wychowała idiotów

        • 76 5

      • (2)

        czemuś biedny? Boś głupi. A czemu głupi? Boś biedny.

        • 48 2

        • G prawda (1)

          Moja matka pochodzi z rodziny wielodzietnej, gdzie było 8 sztuk rodzeństwa.

          Wieś, więc łatwiej przeżyć niż w mieście. Poza marną gospodarką nie mieli nic, ojciec - mój dziadek zmarł niedłgo po urodzeniu się ósmego dziecka.

          Nie mi mieli w zasadzie nic. Nie mieli nawet wystarczającej ilości ziemi na budowę własnych domów. Jednak ciężką pracą każde wybudowało sobie dach nad głową. Inni zamieszkali w miastach wojewódzkich najpierw w blokach, potem wybudowali domy.

          Część pokończyła studia (inżynierskie) więc po latach nie musiała narzekać na pieniądze, ale one też nie przyszły od razu. Inni ukończyli technikum, ale cięzkiej i uczciwej pracy się nie bali.

          Krótko mówiąc, uczciwa i ukierunkowana na rozwój praca, oddanie, wizja tego co chciałoby się robić, specjalizacja, rozwijanie swoich mocnych stron.

          Z tego co mówią to spora to zasługa ich ojca, który póki mógł pracował jak wół, dając dobry przykład.

          Leń i dureń zawsze znajdzie wytłumaczenie. Leń nie chce pracować.
          Dureń źle pracuje - można pracować w marnej robocie, ale tylko jeśli ma sie plan co robić za rok, dwa, dziesięc. Dureń pozostanie bez kwalifikacji do końca życia.

          • 18 3

          • Wychować takich ludzi to było marzenie i cel komuny gdyby sie udało trwała by dalej

            • 8 0

      • no to po co brali się za wykup? (1)

        Przecież wykupienie mieszkania nie jest przymusowe! Nie stać Cię, nie bierz się za to...

        • 48 2

        • Bo później chcieli sprzedać za 240 tys.

          Wykupione za grosze, sprzedane za grube tysiaki. Tak się kręci lody w Polsce.

          • 51 3

      • (1)

        2 tys zł rocznie to jest 160 zł miesięcznie. Ludzie gdyby mi ktos tak podarował mieszkanie nie wiedziałbym gdzie go całować. To wychodzi 166 zł miesięcznie, tyle można zarobić nawet sprzedając butelki.

        • 61 1

        • Po co się przemęczać, przecież zawsze było za darmo.

          Pożyczkę podpisała notarialnie, ale spłacać jej nie zamierzała. Przez pół roku siedziała na tyłku z myślą "jakoś to będzie" a jak sytuacja podbramkowa to leci do mediów i oskarża wszystkich wokół. Dodatkowo poużala się, że w stoczni pracowała 30 lat, że trójka dzieci (to nic, że dorosłych) na utrzymaniu, że oszuści i cwaniaki.

          • 20 2

  • Polska jest opanowana przez organizację rozbójniczą, znaczy szajkę złożoną z (2)

    tzw. władzy, tzw. administracji, tzw. wymiaru sprawiedliwości, tzw. kościoła, tzw. resortów siłowych, tzw. partii politycznych, tzw. mediów, tudzież innej hołoty. Jaka na to recepta? Na pewno nie tzw. wybory...

    • 76 17

    • Tzw wyborcy wybrali, Ty też się zaliczasz do tzw.

      • 14 5

    • Dlatego musialem

      stad emigrowac.

      • 11 0

  • czy pan posrednik nie byl czasem znajomym edka z kiosku? (1)

    • 41 4

    • kiedys miała dobra pracę, ale nie chciała

      kiedyś załatwiłem niezłą pracę tej kobiecie, ale po roku lub dwóch latach sama zrezygnowała + niepracująca córka z dzieckiem

      • 0 0

  • Frankowicze..

    zerwali się z łańcucha...

    • 36 12

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane