- 1 Podejrzany o morderstwo w Jagatowie zatrzymany (110 opinii)
- 2 Mężczyzna spadł z klifu w Orłowie (104 opinie)
- 3 Kraj, z którego pochodzą piraci drogowi (389 opinii)
- 4 Koniec pętli pod oknami mieszkańców (87 opinii)
- 5 Jedna oferta w przetargu na linię z piętrusami (105 opinii)
- 6 Podejrzany o morderstwo może być groźny (162 opinie)
Szukała kolczyka, znalazła życzliwego człowieka
Nasza czytelniczka zgubiła na terenie myjni samochodowej kolczyk, drobiazg, który miał dla niej wartość przede wszystkim sentymentalną. Właściciel obiektu na Karczemkach własnoręcznie przeszukał błoto ze ścieków i znalazł zgubę.
W sobotę wieczór pojechałam na ręczną myjnię zadbać o wygląd swojego pojazdu. Trzymając kilka monet w garści uświadomiłam sobie, że brakuje jednej z nich. Musiałam ją upuścić wewnątrz samochodu. Zanurkowałam do auta stwierdzając, że monety nigdzie jednak nie ma, po czym zamaszyście zamknęłam drzwi i... ich górnym rogiem zahaczyłam o ucho tak, że strąciły z ucha kolczyk. Złoty, z aleksandrytem, jak kameleon zmieniającym barwę w zależności od naświetlenia. Kolczyk, z którym praktycznie nigdy się nie rozstawałam. Dostałam go na chrzest.
Usłyszałam jedynie brzdęk ozdoby o kratki ściekowe. Wokół nich pienił się brud i mętna maź. Wokół ani śladu kolczyka. Załamana wróciłam do domu.
Najważniejsze to się nie poddawać
Nie odpuściłam i uznałam, że warto spróbować. Zadzwoniłam do myjni, udało mi się skontaktować z właścicielem punktu. Pan mnie wysłuchał i powiedział, że sam nie może mi pomóc, bo jest po operacji, ale zleci swojemu pracownikowi usunięcie krat i przeszukanie zbiornika na ścieki. Obiecał oddzwonić.
I faktycznie, oddzwonił wieczorem. Nie miał jednak dobrych informacji: powiedział, że od dłuższego czasu osobiście przeszukuje muł pod stanowiskiem w myjni, ale kolczyka nie znalazł. Dodał, że podczas niedawnego pobytu w szpitalu został okradziony nie tylko z pieniędzy i dokumentów, ale też z najcenniejszej dla niego rzeczy - ślubnej obrączki. I myślał, że jeśli pomoże mi w odnalezieniu mojego ukochanego kolczyka, to może i jemu dopisze szczęście i obrączka w jakiś cudowny sposób do niego wróci.
Cuda się zdarzają
Zaproponował, żebym podjechała na stację, może wspólnie dojrzymy zgubę. Już gdy dojeżdżałam na stację, wiedziałam, że się udało, bo dojrzałam na niej szeroko uśmiechniętego mężczyznę. Na przywitanie od razu stwierdził, że zdarzył się cud, bo zgubę odnalazł po przerzuceniu ostatniej łopaty szlamu.
Do domu wracałam wzruszona postawą właściciela myjni. Człowieka o dobrym sercu, który bezinteresownie zaangażował się w pomoc, mimo świeżo przebytej operacji, a na czas poszukiwań unieruchomił stanowisko, tak więc dodatkowo naraził się na straty.
Ta historia dodała mi wiary w ludzi. Nie wiem, jak pan się nazywa, ale dla mnie jest bohaterem. Mam nadzieję, że jego obrączka w jakiś cudowny sposób również się odnajdzie.
Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.
Opinie (226) 8 zablokowanych
-
2017-06-12 16:06
Jak w bajce
I żyli długo i szczęśliwie
- 7 0
-
2017-06-12 16:28
ja też miałam taką przygodę ! (2)
Z tym, że moja zguba została wciągnięta przez odkurzacz. Pan opiekujący się stacją wyjął następnego dnia worek od odkurzacza, rozciął i własnoręcznie "wygrzebał" moją zgubę :) Myjnia w Gdańsku na Guderskiego.
- 9 2
-
2017-06-12 16:45
(1)
I na co wysłałeś te odzyskane 5 groszy?
- 1 4
-
2017-06-15 02:02
tą monetę.
- 0 0
-
2017-06-12 16:48
Dajcie adres i nazwę myjni! (1)
- 7 1
-
2017-06-12 21:14
Nie damy - goń się biedaku
- 1 1
-
2017-06-12 16:48
Cudów nie ma to ludzie muszą być uczciwi. Ale dobro nie wraca, można to zrobić jedynie bezinteresownie i dla własnej satysfakcji.
- 2 2
-
2017-06-12 17:04
Super news
Powinno sie to do ogolnopolskiej telewizji dac, niech dobro idzie w swiat ;)
- 3 2
-
2017-06-12 17:19
Prawda (3)
Mój znajomy jak zezgonował na ławce na przystanku autobusowym pomógł mu gej. Taka historia...
- 9 2
-
2017-06-12 17:28
I żyli długo i szczęśliwie?
- 3 0
-
2017-06-12 21:34
Ale w czym pomógł?
W dochodzeniu?
he he he- 3 0
-
2017-06-13 20:36
nauczy się pisaniu? miał gej napisane na czole czy jak? to gej mu pomógł "zezgonować" ? ogarnij się
- 0 1
-
2017-06-12 17:28
Normalnie...
...to powinno trafic na pierwsze strony gazet...
- 1 2
-
2017-06-12 17:31
trzeba sie pomodlić do Św. Antoniego (2)
patrona rzeczy zagubionych. zawsze działa.
- 4 0
-
2017-06-15 02:03
(1)
taki myk
- 0 0
-
2017-06-15 02:03
można powiedzieć, szaber.
- 0 0
-
2017-06-12 17:50
Zachwyt, brawa i oklaski
Zachwyca mnie tytuł tego artykułu, Paulo Coehlo by się nie powstydził.
- 4 0
-
2017-06-12 18:02
Życzeniom zawsze trzeba pomóc
A pani ta powinna dokładniej opisać lokalizację myjni tak dla podniesienia prestiżu własciciela
- 3 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.