• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Tajemnice Sądu Ostatecznego. Obraz jest pracą zespołową

Katarzyna Moritz
4 czerwca 2013 (artykuł sprzed 10 lat) 
We wtorek 14-zakresowy skaner na podczerwień zakończył badanie Sądu Ostatecznego. We wtorek 14-zakresowy skaner na podczerwień zakończył badanie Sądu Ostatecznego.

Raczej nie będzie zmiany hasła w encyklopedii, ale słynny tryptyk "Sąd Ostateczny", jak to było w zwyczaju ponad 500 lat temu, był pracą zespołową i nie wykluczone, że z udziałem słynnego malarza ze szkoły niderlandzkiej - Rogiera van der Weydena. We wtorek zakończono badania obrazu, które odkryły także zasadnicze zmiany w kompozycji obrazu.



Nasz najsłynniejszy obraz "Sąd Ostateczny", który znajduje się w Muzeum Narodowym w Gdańsku, nie przestaje zadziwiać naukowców. Przyczyniły się do tego kolejne badania tryptyku w ramach unijnego projektu "Charisma-Molab". W piątek do Gdańska przyjechała grupa międzynarodowych badaczy z Narodowego Instytutu Optyki z Florencji, którzy przywieźli ze sobą skaner na podczerwień.

- Takiego badania jeszcze nie było, bo nie było takiego urządzenia. To jest prototyp, który jest wyjątkowy dlatego, że jest to najnowocześniejsza maszyna, która ma aż 14 zakresów, czyli pokazuje nam 14 plasterków obrazu w głąb, zbieranych za jednym zamachem. W efekcie na ekranie komputera możemy sobie przeglądać każdą warstwę: jak był budowany obraz, jak powstawał rysunek, kompozycja - wyjaśnia Anna Fortuna, zastępca dyrektora Muzeum Narodowego w Gdańsku.

Nie są to pierwsze badania na podczerwień. Poprzednie przeprowadzili konserwatorzy z warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych dwa lata temu. Jednak znacznie prostszym urządzeniem, które pokazywało dwa zakresy. Ale już wtedy ujawnił się pierwotny wygląd obrazu, czyli m.in. rysunki pod warstwą malarską. Co pokazuje obecne badanie?

- Uwidacznia aż kilkadziesiąt drobnych zmian w warstwie kompozycji, ale przede wszystkim to, że zostały dokonane duże zmiany kompozycyjne w centralnym punkcie obrazu, gdzie widać Chrystusa - wyjaśnia prof. Iwona Szmelter z Wydziału Konserwacji i Restauracji Dzieł Sztuki ASP w Warszawie, która jest autorką programu badawczego o europejski grant na zbadanie tryptyku, o który wystąpiło Muzeum Narodowe.

Po jego bokach były anioły z narzędziami męki Pańskiej, teraz wiadomo, że anioły zostały przesunięte w górę i zmniejszone. Widać nawet miejsce gdzie zatrzymuje się pędzel, kropkę farby. Jak wyjaśnia profesor, to najwcześniejsza warstwa, bardzo autorska, namalowana przez artystę, który potem zdecydował się tę grupę aniołów podnieść wyżej i w ich miejsce wprowadził grupę apostołów.

- Wiele spośród twarzy, które tam są, to są prawdopodobnie autorytety tamtej epoki związane z dworem Kosmy Medyceusza. Taki rysunek można nazwać faktem jak podpis - tłumaczy Iwona Szmelter. - Jest to wieloletnia praca, wielowarstwowy obraz, i nigdy w tamtych latach tak wielka praca nie była dziełem jednego człowieka, to była praca zespołowa. Dzięki wiedzy o tym tryptyku odkrywamy świat tej epoki, jej złożoność. Wiele wskazuje na to, że tworzyło go wiele rąk - wyjaśnia Iwona Szmelter.

Nie można też wykluczyć udziału Rogiera van der Weydena, który prawdopodobnie jest autorem całego programu intelektualnego, kompozycji, bowiem to on jeździł do Włoch, a nie Memling, to on współpracował z Medyceuszami, ale nie dożył finału. Także badania dendrochronologiczne dębowych desek, na których został namalowany obraz, nie wykluczają udziału van der Weydena. Pochodzą one bowiem z 1460 roku, a twórca zmarł w czerwcu 1464 roku. Należał on do czołowych przedstawicieli szkoły niderlandzkiej.

Co będzie dalej? Po badaniach na pewno powstanie raport, który zostanie wydrukowany w Cambridge i przekazany do Charisma-Molab.

- Choć nasza wiedza z każdym badaniem rośnie, to nie należy popadać przedwcześnie w pochopne interpretacje i szukanie sensacji. Musimy te wszystkie dane opracować. Analizowanie obecnego materiału musi trwać bardzo długo, tryptyk ma ponad 13 m kw., 14 warstw, a na każdych 10 cm coś się dzieje, czyli mamy 200 m kw. do przepatrzenia i przeanalizowania - wyjaśnia Anna Fortuna.

Niemniej planowane jest pozyskanie już kolejnego grantu, by przeprowadzić poszukiwania archiwalne od 1455 roku, dotąd nieprowadzone, poznać życiorys Memlinga, a także weryfikację danych o zamówieniu tryptyku przez flandryjskich przedstawicieli Medyceuszy.

Sąd Ostateczny - tryptyk malarza niderlandzkiego Hansa Memlinga stworzony przed 1471 rokiem. Wykonany został w technice mieszanej temperowo-olejnej na desce. Autor dzieła pozostawał nieznany aż do połowy XVII wieku. Od tego czasu zaczęto przypisywać go braciom van Eyck. Dopiero w 1843 roku Heinrich Gustav Hotho przypisał autorstwo Memlinga. Obraz zrabowany przez kapra Pawła Benecke w 1473 roku został przekazany jako łup wojenny do Gdańska. Obecnie znajduje się w zbiorach Muzeum Narodowego w Gdańsku.


Co to jest Charisma-Molab?

To zespoły naukowe z kilkunastu krajów. Centrum projektu tworzy włoski zespół z Uniwersytetu w Perugii we Włoszech. Program Molab daje możliwość bezpłatnego przebadania dzieł sztuki w miejscu ich przechowywania za pomocą różnorodnej aparatury. Jest realizowany przez 14 krajów (koordynowany z Perugii, Florencji i Paryża), których członkowie dysponują mobilną aparaturą i na miejscu dokonują pomiarów i interpretacji wyników. Biorąc pod uwagę bezpieczeństwo badanego dzieła, prace realizowane w ramach Charisma-Molab mają wielki walor: pod każdym względem są to badania nieniszczące, prowadzone są w miejscu przechowywania dzieła, a najnowocześniejsza aparatura pozwala stosować nieinwazyjne, bezpieczne dla obiektu metody pomiarów i badań fizyko-chemicznych. Specjaliści z projektu Charisma do tej pory badali m.in. obrazy Leonardo do Vinci, Michała Anioła, braci Van Eycków i Pabla Picassa. Gdański "Sąd Ostateczny" prześwietlają już po raz drugi.

Miejsca

Opinie (59)

  • Brzydki ten obraz na dodatek są same golasy tam,mogli namalować jakąś ladną babke (7)

    • 11 66

    • Rewewlacyjny... (4)

      ... patrząc bezpośrednio a także w pamięci ogarnia cię przerażenie po której stronie Ty będziesz.

      • 13 5

      • wiadomo... (2)

        Po stronie PiS-u i o(?)Rydzyka!!!

        • 8 11

        • (1)

          Hmm,w sumie lepsze to niz klamliwe i destrukcyjne PO wiec zastanow sie gdy nastepnym razem zamierzasz cos palnac:)

          • 11 9

          • obydwie partie to zbiór populistów... wiec co za różnica która radzi

            • 6 3

      • Będę tam gdzie teraz jestem

        Czyli na LEWO !!

        • 1 2

    • a ja wolę sztukę współczesną (1)

      kolorowe waginy itp

      • 5 9

      • Minusujący chyba

        nie skumali szydery.

        • 5 2

  • Ale te obrazy są podobne (4)

    Zadziwiające jak nas Sąd Ostateczny jest podobny do tego co namalował ten van der Weyden. Ale nasz jest fajniejszy!

    • 14 1

    • ten obraz zawsze mnie fascynował

      i jest mi wszystko jedno kto go namalował, jest po prostu genialny!!!

      • 14 2

    • To dziwne

      że do tej pory nie zbadano życiorysu Memlinga, moim zdaniem od tego powinno się zacząć wszelkie badania.

      • 3 2

    • moja matka kopię tego obrazu

      trzymała... w książce kucharskiej, wiem że to przypadek, ale dzięki temu go odkryłam będąc dzieckiem. Najpierw się bałam patrząc na te sceny, ale potem odkryłam jak są wymowne i genialne.

      • 3 0

    • Memling był uczniem Van der Veydena

      • 2 0

  • Ostatnia Wieczerza (1)

    Swieszewskiego to tez praca zespołowa:)

    • 7 2

    • Szczególnie przy 3/4 l.

      • 5 0

  • by Raice Funk.

    • 1 5

  • hmmm (1)

    ciekawe kiedy odkryją, że jest to genialna ....kopia?

    a oryginał u kogo wisi ???

    • 4 4

    • u pana Jerzego z filmu VIP

      • 1 1

  • Piekła " smażalni " NIE MA ! (27)

    Już od najwcześniejszego dzieciństwa ludzie wyrastają w przekonaniu, że piekło to miejsce ognistych, wiecznych mąk, gdzie źli ludzie, za swoje grzeszne postępowanie, smażą się w ogromnym kotle, wypełnionym smołą. Babcie często powtarzają swoim wnukom: Jak nie będziesz grzeczny, pójdziesz do piekła!.

    Egzystując w społeczeństwie, w którym nauka o piekle jest tak silnie zakorzeniona, trudno się dziwić, że większość w nią wierzy. Ale warto sprawdzić, czy faktycznie należy się obawiać piekła? Może, jak mówi przysłowie: nie taki diabeł straszny, jak go malują

    Czym tak naprawdę jest piekło?

    Aby poznać odpowiedź na to pytanie, poznajmy definicję piekła oraz jego założenia. Encyklopedia PWN podaje:
    Według dogmatyki katolickiej, piekło oznacza rzeczywistość śmierci wiecznej, czyli potępienia; miejsce przebywania lub stan dusz zmarłych, skazanych za grzechy popełnione na ziemi; zasadnicza kara piekła polega na wiecznym oddzieleniu człowieka od Boga; do piekła idą dusze ludzi, którzy umierają w stanie grzechu śmiertelnego i za grzech ten nie żałują (czyli z własnego wyboru oddzielają się od Boga).

    Z definicji tej wyłowić można podstawowe założenia nauki o piekle:
    1.Piekło jest karą dla tych, którzy świadomie grzeszą i nie chcą się zmienić
    2.Z piekła nie ma wyjścia przebywający tam ludzie cierpią całą wieczność
    3.Kara za grzechy dosięga ludzi po śmierci.


    Wiemy już zatem, co o piekle ma do powiedzenia Kościół Katolicki. A co na ten temat mówi największy autorytet wielu religii (w tym przede wszystkim katolickiej) Pismo Święte?

    Przeanalizujmy kilka jego fragmentów.

    Słowa modlitwy Skład apostolski, powtarzanej wielokrotnie przez wyznawców religii katolickiej brzmią: ()wstąpił do piekieł, po trzech dniach zmartwychwstał() O kim jest tu mowa? O Jezusie Chrystusie Co takiego zrobił ten Syn Boży? Modlitwa, której naucza Kościół Katolicki wskazuje, że poszedł on do piekła, a po trzech dniach się z niego wydostał!

    W związku z powyższym, powstaje jednak wazki problem. Biblia podaje, bowiem, iż Pan Jezus nie popełnił żadnego grzechu. W liście apostoła Pawła do Hebrajczyków 7:26 czytamy:
    Takiego to przystało nam mieć arcykapłana, świętego, niewinnego, nieskalanego, odłączonego od grzeszników i wywyższonego nad niebiosa.

    Dlaczego Chrystus doskonały, bezgrzeszny człowiek, największy ze wszystkich ludzi, jacy stąpali po ziemi, trafił do piekła? Czy popełnił jakiś grzech, czy jak mówi katolicka definicja z własnego wyboru oddalił się od Boga? Czy kiedykolwiek zgrzeszył przeciwko Bogu? Oczywiście że NIE!

    Za co więc poszedł do piekła?! I jak to możliwe, że po trzech dniach z niego wyszedł?! Przecież z piekła nie ma wyjścia! Pytania te aż proszą się, by na nie odpowiedzieć.

    Nim to jednak zrobimy, przyjrzymy się bliżej jeszcze jednemu z ludzi. Pozwoli nam to lepiej zrozumieć omawiany tu temat i odpowiedzi na te niezwykle interesujące pytania

    Z całą pewnością każdy katolik słyszał w swoim życiu o Hiobie (często z hebrajska nazywanym Jobem) bogobojnym człowieku, który do samego końca był wierny i lojalny swemu Bogu, mimo, iż stracił w krótkim czasie cały dorobek swego życia oraz dzieci. W Piśmie Świętym zawarte są słowa samego Boga, który powiedział do Szatana:
    Czy zwróciłeś uwagę na mojego sługę, Joba? Bo nie ma mu równego na ziemi. Mąż to nienaganny i prawy, bogobojny i stroniący od złego. (Joba 1:8) W tym miejscu sam Bóg mówi o Hiobie, że jest to człowiek prostolinijny, postępujący właściwie, dobry. Przeczytajmy wspólnie jeszcze jeden fragment: Ktoby mi to dał, abyś mię zakrył w piekle i zataił mię()? (Hioba 14:13 Biblia Wujka z 1599) Czyżby Hiob modlił się do Boga i prosił Go o to, by ów zabrał go do piekła? Czy ktokolwiek chciałby pójść dobrowolnie do piekła? A czy ten, kto zaznał w życiu tyle cierpień, co Hiob, nie pragnąłby raczej wreszcie doznać czegoś dobrego? Czy sam chciałby się skazać na wieczne katusze i męczarnie w ogniu?

    Odpowiedź na to pytanie jest chyba oczywista Na pewno nie!!! A czy Hiob jako dobry człowiek mógł pójść do piekła? Zgodnie z założeniami doktryny o piekle, nie! O co więc prosił Hiob?
    Na pytanie to znajdziemy odpowiedź za chwilę. Teraz zastanówmy się nad Bogiem i nad Jego postępowaniem. W Piśmie Świętym czytamy, że: Bóg jest miłością. (1 List Jana 4:8)

    Ile lat żyje przeciętnie człowiek? Średnio 70-80 lat. Czy kochający Bóg skazywałby nas na wieczne cierpienia za te kilkadziesiąt lat grzesznego życia? Czy świadczyłoby to o Jego miłości i sprawiedliwości?
    A co byś pomyślał o rodzicach, którzy trzymaliby rękę dziecka nad ogniem, żeby je w ten sposób za coś ukarać? Aż brak słów na takie postępowanie! Czy wobec tego Bóg, nasz niebiański Ojciec czyniłby coś, na co by się nigdy nie zdobyli zdrowo myślący rodzice? Na pewno nie! Czy zatem karałby swoje dzieci mękami w piekle? Odpowiedź nasuwa się sama

    Na początku podaliśmy sobie 3 założenia doktryny o ogniu piekielnym. Ostatnie mówi, że ludzie trafiają do piekła po śmierci i tam czeka ich dalsza kara za grzechy. Czy to założenie ma podstawy biblijne?
    Przeczy temu Biblia, między innymi wersetem z listu apostoła Pawła do Rzymian 6:23: Zapłatą za grzech jest śmierć. Pismo Święte mówi wyraźnie, że płacimy za swoje grzechy śmiercią toteż mamy niejako czyste konto u Boga, nie musimy już dłużej cierpieć za swoje złe postępowanie.

    Jedno z założeń definicji piekła, podawanego przez Kościół Katolicki okazało się fałszywe. A co z pozostałymi dwoma? Czy one są prawdziwe?

    Powróćmy do przykładu Pana Jezusa i Hioba. Byli to ludzie prawi, przestrzegający przykazań Bożych. Chrystus był przecież nawet bezgrzeszny! Skoro dobrzy ludzie trafiają do piekła, złamane zostaje kolejne, pierwsze założenie doktryny o piekle, mówiące o tym, że tylko źli ludzie do niego idą!

    A co z drugim założeniem? Czy z piekła można się wydostać? Przykład Jezusa Chrystusa dobitnie dowodzi, że tak! Zresztą słowa po trzech dniach zmartwychwstał są częścią modlitwy, której uczy Kościół Katolicki. Kościół sam więc sobie zaprzecza.

    W taki oto sposób obaliliśmy wszystkie założenia nauki o piekle. Są one fałszywe, toteż cała owa doktryna staje się nieprawdziwa. Ale nie chodziło nam tylko o to, by wykazać, że piekło, o którym uczy religia katolicka to nie miejsce wiecznych mąk, na które skazani są źli ludzie po śmierci! Chcemy również ustalić, czym jest owo piekło

    Z Pisma Świętego jasno wynika, że piekło to wspólny grób wszystkich umarłych. Sam wyraz piekło jest tłumaczeniem hebrajskiego słowa sze'òl oraz greckiego hades. Oba te wyrazy oznaczają to samo, mianowicie powszechny grób ludzkości. W Biblii są one kojarzone ze śmiercią i umarłymi, a nie z żywymi. Zobaczmy chociażby księgę Objawienia 20:13: I wydało morze umarłych, którzy się w nim znajdowali, i śmierć, i Hades wydały umarłych, którzy się w nich znajdowali. Słowa te nie zawierają w sobie żadnej myśli o odczuwaniu przyjemności albo bólu ani niczego takiego nie sugerują.

    Odczytajmy jeszcze inny werset, który bardziej naświetli nam tą sprawę:Bo żyjący są świadomi tego, że umrą, lecz umarli nie są świadomi niczego ani już nie mają zapłaty, gdyż pamięć o nich poszła w zapomnienie. () Wszystko, co twoja ręka ma sposobność zrobić, rób całą swą mocą, bo nie ma pracy ani snucia planów, ani poznania, ani mądrości w Szeolu w miejscu, do którego idziesz. (Kaznodziei 9:5,10)

    Jeżeli umarli nie mają żadnej świadomości, nie mogą też odczuwać bólu. Nie mogą więc być męczeni w piekle. Gdy jednak wykorzystamy znajomość owego pojęcia dowiemy się, że po śmierci człowiek przestaje zupełnie istnieć!

    Teraz, gdy wiemy już, że piekło to powszechny grób ludzkości, odpowiedzi na wszystkie postawione tu pytania wydają się proste, logiczne i oczywiste
    I tak na przykład Hiob modlił się, by Bóg zabrał go do piekła, czyli do grobu. Chciał się w ten sposób uwolnić od cierpień i bólu, jakiego musiał zaznawać w swoim życiu. Jezus Chrystus dostał się natomiast do piekła w tym sensie, że zmarł i został pogrzebany, czyli innymi słowy dostał się do grobu. Po trzech dniach został z powrotem wzbudzony do życia, ożył i w ten sposób niejako wydostał się z piekła.

    ¤ ¤ ¤

    Jak zatem się dowiedzieliśmy wcale nie trzeba się obawiać piekła! Nie jest to miejsce, w którym Bóg karze ludzi za ich grzechy, lecz grób, gdzie po śmierci pogrzebani są wszyscy umarli. Jak czytaliśmy w księdze Kaznodziei, wszyscy do owego grobu zmierzamy. Ale, jak donosi Biblia, niektórzy nigdy się do niego nie dostaną, czyli nigdy nie umrą. Nadzieję na takie wieczne życie może mieć każdy z nas, jeśli tylko pozna wymagania Boże i dostosuje do nich swoje życie.

    Pozdrawiam i życzę i Błogosławieństwa, poznania Prawdy,
    o Jedynym Prawdziwym Bogu i Jezusie Chrystusie, którego posłał (Jana.17:3, 3:16)



    Warto też wspomnieć o słowie: gehenna, było to wysypisko za murami Jerozolimy, gdzie palono śmieci, podsycając ogień siarką. Słowo to symbolizuje śmierć wieczną, bez nadziei na zmartwychwstanie. Te dwa słowa: szeol i gehenna, w większości przekładów przetłumaczono na piekło takie są korzenie Piekła jako miejsca wiecznych mąk. Prawdziwi naśladowcy Pana Jezusa nie wierzą w piekło (w pojęciu katolickim) ale mają dokładnie taką samą nadzieję jak Jego pierwsi uczniowie że nastąpi ZMARTWYCHWSTANIE. (Dzieje Apostolskie 24:15)

    • 22 33

    • (4)

      O kurde,gosciu ale zes wysmarowal pismo:)
      Ludzie nie maja czasu na czytanie tego ale z jego tytulem i w ciemno daje Ci plusa:D

      • 4 5

      • To przecież (3)

        wklejka wklejki.

        • 4 1

        • Prawda się starzeje (2)

          Na szczęście.

          • 4 2

          • Tylko kto to (1)

            będzie czytał?

            • 5 3

            • K..... kiedyś te bzdury trzeba było pisać odręcznie, to ograniczało ilość bajek...

              ...dziś, gdy każdy matoł może zrobić kopiuj-wklej a i pisanie jest łatwiejsze (dyktujesz a komputer pisze) kazdy kretyn może paplać co mu do łba przyjdzie. To dopiero piekło.

              • 2 2

    • Dzięki :-)

      Nieźle...

      • 4 2

    • Minusujecie bez przeczytania... (2)

      Wasza strata.

      • 6 4

      • Minusuję, bo pierdoły piszesz.

        Jedni ludzie coś kiedyś napisali, inni analizują to przez kilka tysięcy następnych lat.

        Kółko maślane

        • 6 5

      • Widzisz,nie wiedza co czynia:)Smutasy.

        • 4 1

    • żeś się wysilił

      a ja i tak tego nie przeczytam i daję minusa.

      • 3 9

    • No, ale co z Duszą... ??? Wiesz , że Dusza umiera ??? (5)

      KIM LUB CZYM JEST DUSZA?

      W sprawie tej panuje wielkie zamieszanie. Znaczna cześć ludzi sądzi, że dusza jest w człowieku i po śmierci opuszcza ciało, idąc do nieba, czyśćca albo piekła. Nic dziwnego, że tak mniemają tak, bowiem, są nauczani w kościołach.

      » CO W TEJ SPRAWIE MA DO POWIEDZENIA BIBLIA.

      Słowo dusza jest tłumaczeniem hebrajskiego słowa nefesz i greckiego psyche; pierwszy raz spotykamy je w Ks. Rodzaju 2:7: I stał się człowiek dusza żyjącą Tak oddają ten werset katolickie Biblie: gdańska z 1635 roku oraz księdza Wujka, zredagowana wcześniej (Nowy testament wydano w 1593r., natomiast całość w 1599r). Natomiast we współczesnym przekładzie Biblii Tysiąclecia zmieniono słowo dusza na istota żyjąca, lecz już w 1 liście do Koryntian 15:45, który nawiązuje do Rodzaju.2:7, zapomniano usunąć słowo dusza i widnieje tam: I stał się pierwszy człowiek duszą żyjącą.

      » KOLEJNE WERSETY MÓWIĄCE O DUSZY:

      1 list Piotra 3:20: Za dni Noego () niewielu, to jest osiem dusz, ocalało przez wodę. W oryginale występuje w tym miejscu słowo: psy-chai (liczba mnoga od psy-che), i większość polskich przekładów Biblii oddają to greckie słowo jako dusza (Biblia Tysiąclecia, Biblia gdańska, Biblia księdza Romaniuka, księdza Wujka, Przekład Nowego Świata). Jak widać, i co ciekawe, nawet Biblia Tysiąclecia (katolicka jedna z najbardziej znana i popularna) notuje w tym miejscu słowo dusza.

      Księga Rodzaju 9:5: Albowiem krwi dusz waszych będę się domagał (Wujek 1962) wynika z tego, że dusza posiada krew. Niestety, w Biblii Tysiąclecia pominięto w tym miejscu słowo dusza.

      Jozuego 11:11: Zabili każdą duszę, która była w niem, ostrzem miecza mordując. w tym wersecie czytamy, że dusze dały się zabić, więc są materialne, a nie mają postaci jakiegoś ciała astralnego. W Biblii Tysiąclecia czytamy w tym miejscu: Nie pozostawili żadnej żywej duszy.

      1 Mojżeszowa (Rodzaju) 1:20-21, 24-25: I rzekł Bóg: Niech hojnie wywiodą wody płaz duszy żywiącej (). I stworzył Bóg wieloryby wielkie, i wszelką dusze żywiącą płazającą się (). I rzekł tez Bóg: Niech wyda ziemia duszę żywiącą według rodzaju swego () (Biblia gdańska) występuje tu również wiele razy słowo nefesz-dusza; tak samo oddaje to Wujek; jednak Biblia Tysiąclecia zamienia duszę na istoty, nie mogąc pogodzić się z myślą, że i zwierzęta nazywane są duszami.

      3 Mojżeszowa (Kapłańska) 24:17-18: Jeżeli mężczyzna ugodzi śmiertelnie jakąś duszę (nefesz w hebrajskim oryginale) ludzką, należy go niechybnie wydać na śmierć. A kto ugodzi śmiertelnie duszę (to samo słowo nefesz) zwierzęcia domowego, ma za nią dać zadośćuczynienie: duszę za duszę (nefesz). (New World Translation)
      Jak wyraźnie widać, to samo hebrajskie słowo nefesz, oznaczające duszę, odnosi się zarówno do ludzi, jak i do zwierząt. Niestety, Biblia Tysiąclecia znowu zamienia słowo dusza na człowiek oraz zwierzę.

      Objawienia 16:3: I zamieniło się w krew jakby zmarłego, i co było w morzu, powymierało każda żywa dusza. (New World Translation)
      A zatem, również i chrześcijańskie pisma greckie mówią, że zwierzęta są duszami.
      W tekście greckim występuje tu słowo psyche odpowiednik hebrajskiego nefesz, czyli dusza. I znowu poprawnie oddaje ten werset Wujek oraz Biblia gdańska, natomiast Biblia Tysiąclecia podaje tu słowo istoty.

      CZY DUSZA MOŻE UMRZEĆ?

      Jozuego 11:11: (wspominane już wyżej) i pozabijali wszystkie dusze

      Ezechiela 18:4: Oto wszystkie dusze do mnie należą. Jak dusza ojca, tak i syna należą do mnie. Dusza, która grzeszy, właśnie ta umrze. (New World Translation)
      Znowu rzetelnie użyto tu słowa nefesz, zarówno w Biblii Wujka, Biblii gdańskiej, natomiast w Biblii Tysiąclecia zamieniono dusze na osoby, lecz w przypisie do tego wersetu wyjaśniono, że dosłownie chodzi o dusze.

      Mateusza 10:28: (Pw) Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, ale duszy (lub życia) zabić nie mogą. Bójcie się raczej tego, kto może i ciało i duszę zniszczyć w gehennie.
      W tekście greckim występuje tu psyche w bierniku. Biblia gdańska, Wujek, Biblia Tysiąclecia, Biblia warszawska, Biblia poznańska, Romaniuk, Kowalski, Dąbrowski oddają tu słowo dusza. Natomiast Biblia Tysiąclecia skwapliwie korzystając z okazji do poparcia nauki o nieśmiertelności duszy ludzkiej podaje też słowo dusza (nefesz)! Dlaczego więc w innych miejscach Biblii, to samo słowo nefesz tłumaczy na osoba, istota albo zwierzę?!?! Fałsz oczywisty, bo zamierzony.

      Dlaczego Biblia Tysiąclecia (która programowo podmienia wszędzie hebrajskie słowo nefesz) w tym właśnie miejscu oddaje je wiernie jako dusza? Podyktowane jest to chęcią wykorzystania tego wersetu do podpierania nauki o posiadaniu przez człowieka nieśmiertelnej duszy oraz niebiblijnych nauk nauk, mówiących o wędrówce dusz po śmierci (do nieba, czyśćca albo piekła).

      Pan Jezus mówiąc o zabiciu ciała i duszy, miał na myśli ,że można zabić człowieka-duszę, ale tylko ciało, natomiast człowieka, który jest w pamięci u Boga zabić nie można w tym sensie nie mogą zabić duszy, lecz Bóg może to uczynić, nie wzbudzając go z martwych i zacierając go w swojej pamięci. [Zobacz mój wpis wyżej, pt.PIEKŁO, gdzie w post scriptum wspominam o gehennie i szeolu. Oba te słowa gehenna i szeol przetłumaczono na piekło i stąd wywodzi się ta niebiblijna nauka o piekle-smażalni (notabene, pojęcie piekła funkcjonowało już od dawna w wierzeniach pogańskich, a nawet było piekło zimna, no, ale ostało się tylko gorące).

      Dzieje Apostolskie 3:23: Wszelka dusza (gr. psyche) , która by nie słuchała proroka tego, będzie wykorzeniona z ludu. (Wujek)

      CZY DUSZA I DUCH TO JEDNO I TO SAMO?

      Wiemy już, że nefesz i psyche to hebrajskie oraz greckie odpowiedniki duszy, A jakimi słowami oddawany jest duch?
      Duch z hebrajskiego to ruach a z greckiego pneumatos.

      A więc dusza żyjącą nazywani są w Piśmie zarówno ludzie jaki i zwierzęta. Nie mamy w sobie jakiejś duszy, która wędruje gdzieś po śmierci jesteśmy martwi i oczekujemy na zmartwychwstanie (Dzieje Apostolskie 24:15), po czym będziemy mieszkać w Królestwie Bożym na rajskiej ziemi (Księga Daniela 2:44).

      Dopiero święty Augustyn radykalnie odseparował duszę od ciała, widząc w niej substancję samoistną i nieśmiertelną.

      Co prawda, dla niektórych ludzi Biblia zawiera też nadzieję niebiańską; i oni będą żyli w niebie, ale otrzymają ciało duchowe.

      SKĄD WZIĘŁA SIĘ WIARA W NIEŚMIERTELNĄ DUSZĘ?

      Dopiero Orygenes (zm. ok. 254r.) oraz św. Augustyn (354-430 r.) uznali, ze dusza jest substancją duchową i stworzyli jej koncepcję filozoficzną. Byli oni pod wpływem neoplatonizmu tak napisano w New Catholic Encyklopedia,1967,t 13 str.452-454.

      Nieśmiertelność duszy jest pojęciem greckim, powstałym w starożytnych kultach i rozwiniętym przez filozofa Platona (Presbyterian Life z 1 maja 1970, str.35)

      Polecam: Fedeon Platona str. 381-464. Znajdziemy tam platońskie koncepcje o nieśmiertelnej duszy, ale i Platon wzorował się na innych, m.in. na kapłanach babilońskich. (M.Jastrow jun., The Religion of babylonia and Assyria, str.556)

      Warto więc sprawdzać czy religia , którą wyznajemy pochodzi od JEDYNEGO prawdziwego Boga i czy nie jesteśmy pod wpływem nauk, inspirowanych przez Bożego przeciwnika szatana diabła.
      Może się okazać , że ucztujemy ze stołu demonów a nie ze stołu Ojca Pana Jezusa. (1 list do
      Koryntian 10:21 )

      • 4 3

      • Powtorka z rozrywki:)
        Kolejny plus.

        • 0 4

      • Bóg jest Bogiem żywych, a nie umarłych

        Człowiek jest istotą złożoną z ciała i nieśmiertelnej duszy. Dusza jest substancją duchową, która wymyka się kompetencji fizycznej nauki. W Księdze Rodzaju czytamy: "A wreszcie rzekł Bóg: 'Uczyńmy człowieka na NASZ obraz, podobnego NAM...' Stworzył więc Bóg człowieka na swój obraz, na obraz Boży go stworzył" (Rdz.1,26-27)
        Skoro Bóg jest najczystszym duchem, bez ciała, to człowiek - stworzony "na Jego obraz"- również musi posiadać pierwiastek duchowy. To jest właśnie dusza, obdarzona dwiema duchowymi właściwościami - rozumem i wolną wolą. Jezus ukazał, że życie duszy jest odmienne od życia ciała oraz, że dusza jest nieśmiertelna, mówiąc: "Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, lecz duszy zabić nie mogą. Bójcie się raczej tego, który duszę i ciało może zatracić w piekle" (Mt.10,28). Nieśmiertelna, czyli nasi zmarli bliscy żyją!

        • 1 3

      • (2)

        Warto jednak się zapoznać z faktycznym nauczaniem i stanem teologii KrK zanim zacznie się je krytykować. Niestety ale w Polsce księża boją się podobnego odpływu wiernych jaki nastąpił w Niemczech i bardzo skąpo wypowiadają się na ten temat.

        1. Pojęcie duszy jako samoistnego bytu oddzielnego od ciała zostało oficjalnie zarzucone przynajmniej parędziesiąt lat temu. Było to bezpośrednią konsekwencją prac II Soboru Watykańskiego.

        2. Kwestia piekła (jak również wiele innych) wymaga zrozumienia, że Biblia zawiera opis wierzeń na przestrzeni setek jeśli nie tysięcy lat. Można tam nawet znaleźć zaszłości z wcześniejszych religii politeistycznych, z których wywodzą się zarówno wierzenia hebrajskie jak i greckie.

        Szeol faktycznie oznacza miejsce spoczynku wszystkich zmarłych, ale trzeba pamiętać, że jeszcze przed Chrystusem zaczęto je dzielić na miejsce kaźni i spoczynku.
        Z resztą Jezus wyraźnie wskazuje na podział ludzi ze względu na ich uczynki i chodzi o podział po śmierci. Najbardziej jaskrawym przykładem będzie przypowieść o żebraku i Łazarzu:

        "Umarł żebrak, i aniołowie zanieśli go na łono Abrahama. Umarł także bogacz i został pogrzebany. Gdy w Otchłani, pogrążony w mękach, podniósł oczy, ujrzał z daleka Abrahama i Łazarza na jego łonie."
        (Łukasz 16,22-23)

        I dalej:

        "A prócz tego między nami a wami zionie ogromna przepaść, tak że nikt, choćby chciał, stąd do was przejść nie może ani stamtąd do nas się przedostać."
        (Łukasz 16,26)

        Równie ważny jest również ten fragment:

        "W domu Ojca mego jest mieszkań wiele. Gdyby tak nie było, to bym wam powiedział. Idę przecież przygotować wam miejsce."
        (Jan 14,2)

        Wskazuje on, że miejscem dla wierzących jest dom Ojca nie zaś Ziemia.

        Doceniam wykonaną pracę, ale nadal widzę niedociągnięcia.

        • 1 1

        • Przeoczas jeden , nieznany zresztą ludziom powszechnie , fakt. (1)

          Dlatego też błądzisz.

          ale o nim to już innym razem.

          Polecam do przemyślenia zwłaszcza Mt. 5:5 i Daniela 2:44

          • 0 0

          • Warto by chociaż ten fakt podać - zwłaszcza jeżeli celem ma być nawracanie błądzących.

            Z podsuniętych fragmentów wnioskuję, że interpretujesz Królestwo Boże jako mające powstać na Ziemi (przepraszam za zawiłą gramatykę). Wiąże się z tym jednak cały szereg problemów:

            1. Jak to się ma do przytoczonych przeze mnie wcześniej fragmentów Pisma?

            2. Jak w związku z tym powinno być interpretowane Objawienie św. Jana? Konkretniej chodzi o tysiącletnie panowanie Boga przed końcem świata. W zasadzie można twierdzić, że nowe Jeruzalem miałoby powstać na Ziemi, ale w kontekście opisanych w tej księdze kataklizmów jest to już bardziej kwestia semantyki.

            3. Księga Daniela nie wskazuje, gdzie miało powstać Królestwo.

            • 0 0

    • Piekło jest rzeczywistością (1)

      Warto znać przerażającą perspektywę piekła, do którego prowadzi egoizm. Wiemy że piekło jest dziełem niepotrafiących kochać egoistów, w których sercu nie ma ani procenta miłości, tych którzy odrzucali Boga, którzy żyjąc nienawiścią zlekceważyli czystą miłość. To źli ludzie sami stwarzają sobie piekło. Bóg nie stwarza piekła. Piekło stwarza sam człowiek. Bóg nie unicestwia swoich stworzeń którym dał wolność. Mordercy, zwyrodnialcy, gwałciciele którzy nie okazali skruchy, którzy nie prosili o wybaczenie swoich win (warunek wybaczenia grzechów) muszą gdzieś przebywać i to właśnie piekło jest miejscem egoizmu. Gdyby Bóg nie dał takiej możliwości, ograniczyłby wolność człowieka, a w ten sposób ograniczyłby możliwość osiągania doskonałej miłości. Bo miłość wymaga wolności - nikt nigdy do miłości nikogo nie potrafi zmusić.

      Wiemy, że piekło istnieje. Wiemy, że stworzyli je upadli aniołowie, które odpadły od Boga. Kościół jednak nie odpowiada na pytanie, czy w piekle znajduje się jakiś człowiek. Może się znajdować, ale czy się na pewno znajduje, tego nie wyrokuje. Kościół oficjalnie podaje, iż wielu ludzi osiągnęło niebo. W czasie kanonizacji imiennie, w sposób nieomylny stwierdza, że dany święty jest w niebie. O nikim jednak nigdy Kościół nie powiedział, że on znajduje się w piekle. Jest tylko jeden człowiek, którego Kościół nie zabrania umieszczać nam w piekle, jest nim Judasz. Ale Kościół autorytatywnie nigdy nie powiedział, że Judasz jest w piekle.

      Jednak czytamy świadectwa tych, którzy za łaską Boga niebo, czyściec i piekło widzieli (np dzieci Fatimskie), że piekło jest miejscem przerażającym i że znajduje się w nim ogromna rzesza dusz potępionych.

      Mówiąc o wiecznej perspektywie, która otwiera się przed człowiekiem, nie można nie wspomnieć o tej przepięknej i wspaniałej, o perspektywie nieba, które osiąga się dzięki miłości, dzięki skrusze, dzięki prośbie o przebaczenie win.

      • 1 3

      • A coz to za dyrdymaly??

        • 3 2

    • Chciałbys !!!

      • 0 2

    • bzdura

      • 0 1

    • D.S.v.D.

      Ty pójdziesz do piekła

      • 0 2

    • piekło (1)

      Chrystus poszedł nie do "piekła" ale do PIEKIEŁ!!! a to zasadnicza różnica. Skoro wygłasza się taki elaborat, to wypadałoby znać róznicę między jednym a drugim :)

      • 3 3

      • No, nareszcie ktoś to wytknął!

        I w dodatku nie trafił tam "na zsyłkę", a "zstąpił" z własnej woli!

        • 4 1

    • ale żeś przynudził

      • 0 0

    • Eeeeeee......

      Ochrona przed piekłem jest zadaniem organów administracji rządowej i samorządowej.
      Ochronę przed piekłem prowadzi się zgodnie z planami przeciwdziałania z własnej woli.
      Piekło rozlepia się bezwstydnie na rogach
      brakuje trzeciego piętra w nowym świecie
      nie widziałem go nigdy więc to nie nostalgia
      cegły z piekła układają się gładko.

      • 0 0

    • chłopie

      a co mnie to stolec obchodzi?

      • 1 1

    • Chrystus jeśli już ZSZEDŁ do piekieł - innych od "piekła

      Nie "poszedł" czy "trafił" ani nie "został zesłany", przypomnij sobie po co właściwie tam zszedł a wcześniej narodził się na ziemi, alogiczny czubie starotestamentowy

      • 0 0

  • Wolę pornole.

    • 1 13

  • Sensacyjny nagłówek

    a w artykule okazuje się (co zresztą oczywiste), że zbiorowe autorstwo nie jest żadną ciekawostką, a co dopiero odkryciem.
    Litości pismaki.

    • 3 2

  • Gazety są od tego, by w nich każdy mógł się wypowiedzieć i snuć bajkową opowieść do woli... gratulacje

    • 1 1

  • Program wyborczy PO z 2007 roku też był pracą zbiorową. (1)

    I już dziś nie ma chętnych, którzy przyznaliby się do jego autorstwa. Dochodzi nawet do scen gorszących, otóż niektóre prominentne posłanki PO wyśmiewają go publicznie.

    • 5 5

    • weź ścichnij. wszędzie ta polityka

      • 1 2

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane