• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Tańsza komunikacja konkurencją dla aut?

Mariusz
3 kwietnia 2014 (artykuł sprzed 10 lat) 
Zdaniem naszego czytelnika komunikacja miejska przegrywa nie tylko komfortem, ale także ceną m.in. na krótkich dystansach np. między osiedlem Morena a Wrzeszczem. Zdaniem naszego czytelnika komunikacja miejska przegrywa nie tylko komfortem, ale także ceną m.in. na krótkich dystansach np. między osiedlem Morena a Wrzeszczem.

Czy komunikacja miejska z obecnym systemem taryfowym ma szansę konkurować z autem? Jeden z naszych czytelników nie ma co do tego wątpliwości i proponuje konkretne rozwiązania, które powinny być wprowadzone, aby opłacało się zrezygnować z samochodu podczas codziennych podróżach do pracy czy szkoły.



Czy komunikacja miejska w Trójmieście jest konkurencyjna względem auta?

Tłumaczy, że można to zrobić, podejmując decyzje związane z ceną biletu rodzinnego oraz przywróceniem biletu okresowego na konkretną liczbę przystanków.

Oto szczegóły propozycji:


W chwili obecnej rodziny wielodzietne powyżej trojga dzieci posiadają możliwość skorzystania z przejazdów całkowicie bezpłatnych. Nie negując tego rozwiązania, zwracam uwagę, że rodzice z mniejszą liczbą pociech nie mogą korzystać z żadnych zniżek poza ustawowymi ulgami. W ten sposób bilet miesięczny dla dwóch osób dorosłych i dwójki dzieci to w Gdańsku wydatek rzędu ok. 240 zł.

Czytaj też: Duże rodziny mają swoją kartę

To dość sporo, biorąc pod uwagę koszty paliwa np. na trasie Orunia Górna - Chełm - Śródmieście - Oliwa. Przy tak długiej trasie, podróżując 30 km dziennie przez 22 dni wydamy na zapełnienie baku ok. 244 - 277 zł (przy założeniu, że ok. 0,37-0,42 zł kosztuje kilometr jazdy).

Oczywiście w tych wyliczeniach nieujęte są koszty eksploatacyjne, ale należy mieć na uwadze szybszy przejazd i większy komfort. Obecne rozwiązanie taryfowe sprawia więc, że przesiadka rodziny czteroosobowej na komunikację miejską jest takiej cenie biletów mało atrakcyjna.

Rozwiązaniem ekonomicznie opłacalnym byłoby wprowadzenie biletu rodzinnego w cenie nie więcej niż dwóch biletów normalnych, czyli nie więcej niż 160 zł dla całej rodziny. W dłuższej perspektywie czasowej nie byłby znaczny wydatek dla budżetu miasta, ponieważ popularność takiego biletu byłaby spora wśród rodzin, które w ogóle nie korzystają z usług komunikacji miejskiej lub czynią to w ograniczonym zakresie (np. dla dojazdów dzieci do szkół).

Ponadto proponuję przywrócenie biletu okresowego na określoną, krótką trasę do maksymalnie sześciu przystanków. Swego czasu zniesiono takie rozwiązanie taryfowe celem uproszczenia całej taryfy i promocji korzystania z komunikacji miejskiej.

Jednak w przypadku krótkich tras np. z osiedla Morena do Wrzeszcza koszt paliwa miesięcznie wyniesie ok. 49 - 56 zł (trasa 6 km dziennie przez 22 dni), a więc mniej niż najtańszego biletu okresowego. Przy obecnej cenie biletów przyzwyczajenia kierowców pozostaną niezmienne.

Oczywiście kwestia cen biletów nie jest jedyną przesłanką, która kształtuje zachowania komunikacyjne. Wśród nich są też: dalsza rozbudowa sieci tramwajowej, wytyczanie buspasów czy nadanie priorytetu komunikacji miejskiej na skrzyżowaniach.

To jednak rozwiązania rozłożone na kilka lat, podczas gdy modyfikacja taryfy możliwa jest w okresie zdecydowanie krótszym.

Czytaj też: Ceny biletów bez zmian do końca roku
Mariusz

Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.

Miejsca

Opinie (349) 2 zablokowane

  • Tu nie chodzi o ceny ! (47)

    Chodzi o połączenia i częstotliwość !
    Z Jasienia/Karczemki na Kowale.
    Zjazd do centrum i z powrotem w góre.
    Paranoja.

    • 281 17

    • Właśnie - nie ceny są problemem, ale częstotliwość i punktualność. (7)

      Gdyby autobusy, tramwaje, SKMki i PKMki jeździły wystarczająco często i punktualnie to z chęcią przesiadłbym się na komunikację zbiorową. Dodatkowo płaciłbym nie 350-400zł jak obecnie za dojazd do Gdyni tylko 190 zł (bilet Metro). Ale! Teraz jadę poza godzinami szczytu 30 minut (łącznie z dojściem do/z samochodu), a kolejką, uwaga, uwaga, 1:15h-1:20min w tych samych godzinach z Moreny! Do przystanku mam 7 minut, oczywiście 127 nie jedzie na dworzec, bo po co, tylko trzeba podejść 5 minut z Dmowskiego na dworzec! Samochodem jeżdżę 2-krotnie drożej, ale oszczędzam dziennie w sumie 1,5h w obie strony. Więc nie o cenę tutaj chodzi.
      Zobaczymy co wniesie PKMka, ale jeśli jej częstotliwość będzie taka jak zapowiadają (raz na 15-30 minut) to nie wróżę zbyt wielu pasażerów.

      • 82 9

      • 127 to chyba najgorsza linia, wie to każdy kto dojeżdża z oliwy na morenę

        • 11 6

      • (1)

        albo na dłuższych trasach z Południa Gdańska dostać się do Rumi to przy dobrych wiatrach 2h w jedną stronę komunikacją miejską, a autem 30minut

        • 20 0

        • 30 min?

          30 min poczekaj na sezon wakacji,30 min to chyba do chylonii.masa rolnikow nie majac programu rodzina na swoim na swoich wsiach wnosi wies teraz do miasta.

          • 0 5

      • Szczera prawda. (1)

        Mam dokladnie tak samo. Nie chce uzywac samochodu i czesto tego nie robie ale dojazd z Mysliwskiej w Gdansku do Gdyni trwa wieki komunikacja miejska. To jest 1:20 kontra 30 minut. Mam nadzieje ze PKM duzo usprawni i samochod bede zostawial w garazu.

        • 15 1

        • Ja jeżdżę odwrotnie. Z chyloni do pracy na matarnię w gdańsku. Komunikacja miejska: 1h 40 m - 2h. Samochód około 20 minut obwodnicą. Brak jakiejkolwiek komunikacji miejskiej równoległej do obwodnicy to kompletna porażka.

          • 8 0

      • Dokładnie!

        Jest wiele autobusów, które spóźniają się notorycznie. I nie jest to wina kierowcy tylko osoby odpowiedzialnej za rozkład jazdy. I niech nikt mi nie mówi, że to przez korki. Jak jeżdżę autem do pracy i wiem, że z rana bywają korki to wyjeżdżam wcześniej by być w pracy punktualnie. Ale autobusy spóźniają się codziennie i nikt nie wpadnie na pomysł by ułatwić życie kierowcy (bo to na niego krzyczą pasażerowie) i osobom korzystającym z komunikacji miejskiej.
        Każdy kto jeździ po mieście wie, że w godzinach szczytu korkuje się np. Słowackiego, Spacerowa ... ale ZTM chyba o tym nie wie i rozkładów dostosować nie potrafi. A nawet te tablice interaktywne nie podają aktualnych rozkładów. Człowiek stoi i się dziwi - tablica pokazuje co innego, rozkład przywieszony co innego...a autobus podjeżdża jeszcze o innej godzinie.

        • 5 0

      • Punktualność? Nie ma punktualności, bo są korki, a korki tworzą Ci, co jeżdżą samochodami. Aby coś dostać, najpierw trzeba zainwestować. Więc najpierw przesiądźcie się z samochodów do autobusów, a później narzekajcie, że autobusy są niepunktualne!

        • 1 8

    • (11)

      A jak pisałem, że komunikacja w Gdyni jest lepsza niz w Gdańsku to mnie zaminusowaliście, a to prawda, bo tam na każdą mniejsza odległą dzielnicę dojedziemy bez problemu nawet bez patrzenia wcześniej w rozkład... I tu Gdańsk ewidentnie kładzie lachę..

      • 37 33

      • (7)

        Co to za porównania ? Juz wielkość obu miast nie pozwala na rzetelną ocenę . Gdynie mozna porownac z Pruszczem i Tczewem , ale nie Gdańskiem.

        • 58 25

        • bez kompleksów i uprzedzeń (6)

          Ubawiłaś mnie :)
          Tak dla usystematyzowania, ilość mieszkańców w podanych przez Ciebie miastach:
          Gdańsk: 460 tyś
          Gdynia: 250 tyś
          Tczew: 60 tyś
          Pruszcz Gdański: 27 tyś

          • 8 5

          • (5)

            Nadal różnica 200 000

            • 8 1

            • Nadal bez uprzedzeń (4)

              Chodziło bardziej o porównanie Gdyni do Tczewa i Pruszcza, Gdynia od Gdańska mniejsza dwa razy, a Pruszcz od Gdańska siedemnaście razy :) Miasta wielkości Gdyni i Gdańska zaliczane są do duźych miast i mają podobne problemy komunikacyjne, a małe miasta mają inne problemy...

              • 2 1

              • Zresztą to i tak lepiej o Gdyni świadczy... (3)

                ... Jeśli, jak na mniejsze miasto, autobusy kursują tam częściej niż w większym. Powinno być odwrotnie, ale... w Gdańsku mają ZTM i "wielkich ekspertów" w nim. Komunikacją miejską w Trójmieście powinien zarządzać jeden podmiot.

                • 1 2

              • Ekspert z Gdynii się odezwał (2)

                A teraz odsyłam do mapy i spójrz na wielkość miast, a nie tylko na ludność.

                I nagle może przyjdzie zrozumienie problemu.

                Co do samej częstotliwości jest ona podobna, ale kwestia w którym miejscu ją badamy. Tak jak i Gdańsk, tak i Gdynia ma wiele takich miejsc, że częstotliwość jest słaba i jest to związane z małą ludnością tam mieszkającą.

                W centrum zaś oba miasta mają ją dużą. Problemem w obu miastach jest nie częstotliwość, a budowa siatki połączeń do i od centrum.

                • 2 2

              • Sprawdziłam mapę już wcześniej:)

                Porównując powierzchnię tych miast, Gdańsk jest dwa razy większy od Gdyni, dwanaście razy większy od Tczewa i szesnaście razy większy od Pruszcza. Proporcje bardzo podobne, jak przy porównywaniu ilości ludności. Jeżeli chodzi o liczbę ludności i powierzchnię, zarówno Gdańsk, jak i Gdynia znajdują się na liście największych miast w Polsce - Gdańsk na szóstej pozycji, Gdynia - pod względem ludności 12-ta, pod względem powierzchni 16-ta (na 913 miejscowości, które posiadają prawa miejskie w Polsce). Nadal podtrzymuję tezę, że duże miasta maja podobne problemy komunikacyjne, o których zresztą piszesz powyżej. Bawi mnie jedynie opinia, iż Gdańsk to metropolia, a Gdynia malutkie miasteczko, i tyle:)

                • 1 0

              • Słuchaj ty ekspercie jeden

                Gdańsk ma nawet marną częstotliwość w miejscach, gdzie jest zapotrzebowanie. W Gdyni na Chwaszczyńskiej masz co chwilę autobus lub trolejbus do centrum. W Gdańsku na Kartuskiej... zapomnij.

                • 1 1

      • Gdynia (1)

        Częstotliwość i punktualność w Gdyni też pozostawia wiele do życzenia, np. z Witomina do Centrum czasami trzeba czekać bardzo długo, szczególnie w weekendy i popołudniami, rano niestety nie wiem jak jest

        • 15 2

        • rano 2 busy pod rząd, a potem 10-15 min czekania

          więc słaaabo

          • 6 1

      • tak przejedz z morskiej na drugą stronę estakady w niedzielę rano

        • 7 0

    • To jest jeszcze nic (3)

      popatrz sobie na połączenie karczemki-szadółki, to jest dopiero masakra

      • 29 0

      • jak to ? na szadółki jeźdżą wszystkie śmieciarki, nader często

        • 15 9

      • (1)

        To samo w przypadku Karczemki-osiedla na południe od szadółek. Samochodem niecałe 8 minut przez obwodnicę, a komunikacją miejską ponad godzinę (trzeba zjechać do pętli przy Havla, potem na górę, przez łostowicką do kartuskiej i dopiero wtedy w kierunku karczemek). No i te autobusy kursujące raz na pół godziny...
        Prawda jest taka, że w Gdańsku brakuje komunikacji między zewnętrznymi osiedlami - trzeba jechać w kierunku centrum, by potem zawrócić. To tak, jakby z Poznania do Szczecina jechać przez Łódź.

        • 23 0

        • Karczemki-osiedla na południe od szadółek

          Promocja komunikacji miejskiej ma na celu zmniejszenie ilości pojazdów w centrum miasta. Tworzenie połączeń Karczemki- Szadółki nie jest w interesie miasta ponieważ jadąc autem nie wpływasz na korki w mieście. Wygoda mieszkańców nie jest priorytetowa ;]

          • 4 6

    • Ceny (1)

      Masz rację, że częstotliwość jest baaardzo istotna ale równocześnie ceny też odgrywają rolę.
      Np jeśli mam jechać kilka przystanków i wiem że zabierze mi to 10 - 15 minut to mam 2 opcje - albo bilet za 3 zł jednoprzejazdowy albo za 3,6 zł na godzinę.
      Czy jeśli mam bilet na godzinę a wysiadam po 10 minutach to mogę oddać bilet kolejnej wsiadającej osobie ???
      Ani jeden ani drugi bilet nie jest opłacalny w takiej sytuacji bo trasa jest bardzo krótka. W tym przypadku wybieram auto.
      Oprócz biletów godzinnych powinny być bilety krótkookresowe jak np w Łodzi - do 15 minut ! Im więcej opcji tym lepiej.

      • 14 1

      • Bilety do 6 przystankńw to była dobra opcja.

        A ja jak mam płacić 3 zł. za przejazd 3 przystanków to wolę iść piechotą.

        • 25 1

    • (1)

      albo linia 118 z Zakoniczyna do Centrum, gdzie to jest jedyna linia która zawiezie nas do centrum to jeszcze łapie cały, CAŁY Chełm z prawie wszystkimi przystankami to jeszcze jeździ takimi zakolami, że zjazd poza godzinami szczytu zajmuje grubo ponad 20minut, gdzie autem co najwyżej 10...
      a poza tym to ciągłe stanie na światłach, szczególnie przy wyjazdach z zajezdni czy węzłów przesiadkowych jak np. na Świętokrzyskiej, czekanie na zielone to jest jakaś masakra, bo nie można priorytetowo ustawić transportu miejskiego przed całą resztą
      no wporowadźcie wreszcie sensowny bilet metropolitalny ! ! !

      • 10 2

      • Jakich zajezdni?? Co on przez Hallera jedzie ten Twój bus z zakoniczyna??

        Chyba chodziło Ci o ZATOCZKĘ autobusową??;D Ew. pętle?? Hmm?

        • 2 4

    • Dokladnie!

      Mój czas podróży do pracy (16 km) w obrębie Gdańska:
      -samochodem: 20 do 30 minut
      - rowerem: 40 minut
      - komunikacją miejską: ok. 1,5 godziny (rekord zimą 2 lata temu: 2h 50)!!

      Musiałbym upaść na głowę, żeby się przesiadać do komunikacji miejskiej, nawet gdy spadną ceny. 16 km szybciej przebiegnę, niż przejadę przy obecnym układzie kursowania tramwajów i autobusów.

      • 22 1

    • jak sie mieszka na zadupiu to sie potem nazeka (6)

      • 4 21

      • Odezwał się dres (5)

        z komunalnego mieszkania na Wrzeszczu

        • 8 5

        • Mieszkam w nówce w centrum .Chyba nie byłoby Cię stać .

          • 3 7

        • (1)

          Przypominam Ci , że nie wszyscy mieszkają w komunalkach .Ona w centrum Gdańska stanowią niewielki procent. To ,że Ciebie nie stać na mieszkanie w ścisłym centrum , to już Twój problem .Ja kupiłam mieszkanie w Śródmieściu , bo nie podobają mi się dojazdy do pracy w korkach . Może trochę drożej w zakupie , ale oszczędność czasu mi to rekompensuje .

          • 5 7

          • A co jak ktoś nie pracuje w centrum

            • 1 0

        • W centrum oprocz niwielkiej ilosci mieszkan komunalnym , zbudowano duzo nowych tzw.plomb orsz cslych dzielnic. Nie wiem dlaczego nszywasz nad dresami. Po prostu stac nas na kupno droższego mieszkania. Przez Ciebie przemawia zazdrosc.

          • 1 0

        • Odezwał się przyjezdny

          Mieszkańcy Gdańska wiedzą, że mówi się "we Wrzeszczu". Tak jak w Oliwie, w Śródmieściu, w Brzeźnie...

          • 0 0

    • chodzi o połączenia i skomunikowanie pojazdów (2)

      nawet w cetrum jest słabo. Żeby z wrzeszcza do nowego portu dojechać to trzeba przesiadać się 2 razy a do tego oczywiście nic na siebie nie czeka. najpierw muszę 5 do wyspiańskiego, później czymkolwiek do węzła kliniczna i dopiero stamtąd docelowo np 7. MASAKRA

      • 6 1

      • 158 autobus (1)

        a 158 przypadkiem nie jeździ z wrzeszcza pkp do nowego portu ?

        • 0 1

        • To spróbuj się nim przejechać o 18, albo w sobotę.

          A 148 co 15 min. wozi powietrze.

          • 2 1

    • A właśnie że ceny to też problem. Za normalny bilet miesięczny w obrębie Warszawiy obowiązujący na autobusy, tramwaje, metro, kolej...płaci się tylko 110 zł. Ten bilet pokrywa przestrzeń w obrębie jak z Gdańska do Wejherowa i z Sopot za Kartuzy. Tymczasem w Gdańsku za bilet metropolitalny wszystkich organizatorów trzeba zapłacić 220zł i to na bez porównania mniejszych odległościach! Za tą sytuację już dawno powinny polecieć głowy.

      • 4 1

    • (3)

      zrozum że państwu zawsze będzie zależeć na tym aby ludzie jeździli autami
      bo z tego są prawdziwe pieniądze, a nie z komunikacji zbiorowej

      • 1 5

      • (2)

        Zrozum, że organizacją komunikacji miejskiej zajmuje się miasto - czyli samorząd, a nie państwo.

        • 5 1

        • (1)

          kto bierze podatki ze sprzedajnych paliw ze stacji w danym mieście?? sklepów motoryzacyjnych ?? plus mega podatki od gruntów?? za parkowanie ?? fotoradary ?? może też państwo co ?? itd

          • 0 2

          • To państwo wyrzuciło kupę kasy w błoto kształcąc takiego tłumoka jak ty

            • 1 0

    • brak linii wzdłuż dzielnic przy obwodnicy

      Na Karczemki wybudowali ul. Armii Krajowej, którą autem dojadę w 7 min do centrum, a autobusem z częstotliwością co 20min i jedzie minimum 26min, bo robi jakieś pętle.
      Do tego brak autobusu, którym możnaby przemieścić się między osiedlami wzdłuż obwodnicy, nie ma się co dziwić, że to nie działa jak należy.

      • 3 0

    • (1)

      Nie narzekajcie jeśli kupiliście w tych dzielnicach mieszkania. Mogliście się tego wcześniej spodziewać.

      • 2 3

      • Olga poszukaj mózgu, bo chyba go nie masz

        On pracuje na Kowalach!!!
        Najśmieszniejsze jest to, że mieszka na Karczemkach, które są rzut beretem, aleby dostać się do pracy musiałby jechać najpierw do Centrum i z powrotem.

        Transport w Gdańsku jest zorganizowany do i od centrum co jest totalnym debilizmem, bo ludzie już nie pracują w centrum. Potrzeba przemyślenia od nowa i zrobienia kilku węzłów przesiadkowych w Gdańsku, a nie jeden główny w centrum.

        Dla twej wiedzy z każdego innego miejsca także musiałby pokonać najpierw drogę do centrum, a dopiero na Kowale, a Przymorze to nie centrum.

        • 1 0

  • połączenia, połączenia, połączenia... (6)

    Parę linii autobusowych jest ułożonych bezsensownie, a ich rozkłady również (mowa np. o 3 liniach, które odjeżdżają w odstępie 5 minut, a potem na przystanku trzeba kwitnące kolejne 30 minut na jakikolwiek autobus). Czemu nie ma tramwaju z Wrzeszcza do NP? Albo czemu linie z Osowej kończą na pętli zamiast na przystanku Oliwa PKP(nawet gdyby kończyły po stronie pętli, plac jest spory)? Czemu częstotliwośćwiczenia jazdy rozchwytywanej niedawno linii 158 jest taka marna? Jak radzi sobie linia 100?
    Tu przede wszystkim chodzi o połączenia i ich jakość, a nie do końca ceny, bo te, akurat należą do jednych z najniższych w kraju.

    • 99 11

    • (1)

      Szkoda tylko , że pracownicy ZTM przy urzędzie miejskim pracują wylacznie zza biurka , a dane ttas i czas przejazdu biorą z sufitu. Nie słuchają propozycji pasażerów , ani kierowców ZKM . Jeśli juz zgodzą się na jakąś zmianę , to jest ona wprowadzsna przez pół roku .Bo trudno d*psko od biurka doczepić.

      • 22 2

      • szkoda gadać

        ja jestem kierowca autobusu i to prawda co piszesz. najwięcej ma ta osoba do powiedzenie co nie jezdzi autobusem

        • 7 1

    • (3)

      5 jezdzi z wrzeszcza do nowego portu

      • 7 2

      • (2)

        ale ma jechac przez Letnice

        • 3 0

        • I niech na oliwę jeszcze jeździ (1)

          • 4 6

          • DO Oliwy sloiku

            • 9 4

  • Juz jest stosunkowo tanio (13)

    Problemem nie sa ceny, a czas podrozy.

    Codziennie dojezdzam do pracy samochodem w 20 minut. Dojazd komunikacja 50 minut. Liczac przejazd w dwie strony - 60 minut wyjete z zyciorysu. Wole ten czas spedzic z dziecmi

    • 172 33

    • (2)

      No i zobaczcie jacy "miłośnicy" komunikacji zbiorowej są dziwni, podaje im człowiek konkretny i życiowy przykład, a oni mu jeszcze minusiki wrzucają

      mam bardzo podobny przypadek, różnica między dojazdem samochodem, a autobusem w dwie strony to ok 65-75min codziennie, w dodatku schemat bardzo powtarzalny bo mam na 6 do 14, więc w korkach nigdy nie stoję. To w ciągu miesiąca wychodzi dokładnie doba WIĘCEJ na same dojazdy, kompletnie stracona doba. Cena nie ma tu nic do znaczenia, tym bardziej, że jest sztucznie zaniżona (sprzedaż biletów nie pokrywa kosztów komunikacji miejskiej, a więc także ja z podatków dopłacam do tego widzimisię niektórych osób, ciekawe ile bilety by kosztowały gdyby musiały pokryć całość kosztów)

      No ale oczywiście przy każdej okazji komunomuły muszą wszystkim na siłę wciskać swój "styl" życia... chyba z zawiści i zazdrości bo nie widzę innych powodów ;/

      • 41 16

      • (1)

        mam podobnie, droga w jedną sronę z wykorzystaniem komunikacji miejskiej zajmuje 25-30 min. Własnym samochodem 10-15 min . Czasami biorę miesięczny i jak mam czas jeżdże tramwajem, żeby z miejscami do parkowania nie musieć kombinować, ale samochód jest zdecydowanie wygodniejszy.

        • 11 0

        • U mnie podobny problem

          Dojazd autem 15-25min. Autobusem zaś 45-60min. I do tego 3 środkami komunikacji. Kolejny problem, że 1 autobus jeździ co 45min, potem przesiadka z oczekiwaniem 2-5 min i kolejny tak samo.. Mogę zmienić na dwa środki i dołożyć 500m pieszo. Ale czas będzie i tak podobny tyle, że stamtąd są częstsze autobusy.

          Przez te przesiadki i zabawy czy zdążę na ten autobus po 3 miesiącach stwierdziłem, że szkoda zdrowia i nerwów i kupiłem auto. Nie tylko szybciej jestem w domu, ale mogę wyjść o dowolnej porze z pracy i domu. W dodatku przy jeżdżeniu autobusem miałem do wyboru, albo będę spóźniony do pracy, albo będę 30min przed czasem :(.

          • 9 0

    • Podobna sytuacja w dużej mierze dzięki uciekającym autobusom 213 (2)

      U mnie jest podobnie (trasa Cztery Pory Roku - Dolny Wrzeszcz). 20 minut autem, 50 minut (autobus, potem tramwaj) do pracy. W drodze powrotnej jest jeszcze większa różnica na korzyść auta bo autem jadę podobnie, a komunikacją miejską czasami nawet ponad godzinę. A wszystko dzięki uciekającym autobusom linii 213.

      • 16 2

      • Masz bardzo dobry czas w drodze powrotnej...

        Równiez korzystam z linii 213, pracuje koło PGE Areny - droga do pracy: komunikacja (55 minut - wliczając dojścia), auto: 20-25 minut. Powrót z pracy (godz. 15 - 15:30), komunikacja 1 h - auto: 55 minut. Czesto musze coś załatwic na starym miescie, wiec w moim przypadku na plus komunikacja miejska.

        • 8 2

      • Nie 213 jest problemem

        Nie 213 jest problemem, a 113, który praktycznie zawsze się spóźnia i to o tyle, jakby go nie było w rozkładzie, bo za chwilę przyjeżdża 213, który z pętli na CPR jedzie dwa razy krócej, bo nie zahacza o Moje Marzenie. Pisałęm już o tej sprawie na trojmiasto.pl, pisałem do ZTM, ale na razie efektów żadnych. Linia 113 powinnna zniknąć, lub powinna być poprowadzona do centrum albo powinna jeździć na odcinku pętla - Orunia Dolna. Gdyby 213 jeździły w godzinach szczytu cały czas co 10 minut, to dojazd byłby całkiem dobry. A tak często są przerwy 20 minutowe, a od 17:30 nawet 30-minutowe. I to jest problem także w innych miejscach. Skoro są krótkie trasy autobusów i ludzie mają się przesiadać, to autobusy powinny jeździć nawet co 5 minut. Niech dadzą krótsze i mniej pojemne pojazdy, ale jeżdżące często.

        • 6 0

    • nie jest tanio jest drogo i to bardzo drogo! (3)

      a narzekają na czas głównie ci co mieszkają na zadupiu. Bo oni by chcieli bo komunikacja jak taksówka jechała dokładnie tam gdzie oni chcą!!!Trzeba być idiota by porównywać komunikacje do taksówki!!Ja MPK jade 30 minut autem 15 minut tak jest na całym świecie.Niech idiota sie zatrzymuje po 5 minut na każdym przystanku autem to zobaczymy jak szybko dojedzie!!!

      • 7 15

      • Pomyśl zanim nazwiesz kogoś idiotą (2)

        Dojeżdżam z południa, gdzie pierwszy autobus jest co 10-20 min, czyli bardzo dobrze.
        Jedzie raptem 3 przystanki, więc też super. Potem kolejny środek tramwaj lub autobus do wyboru jest co 2-5 min więc nie ma problemu i podjeżdżamy 3-5 przestanków. Ale tu powstaje zonk ostatni autobus jeździ co 45min mimo, że jako jedyny dojeżdża do centrum biurowego, gdzie jest ok 8 budynków biurowych.
        Oczywiście zawsze można iść na piechotę tę 800m czyli dwa przestanki tylko jaki ma sens wtedy jeżdżenie KM.

        Komunikacja miejska jest po prostu nie przemyślana pod ludzi dojeżdżających do pracy w inne miejsca niż centrum Gdańska.

        Dla Twego przykładu kolega z przymorza ("nowego centrum") ma rzeczywiście lepiej, bo ma jeden bezpośredni autobus tyle, że do niego dopchać się nie może.
        Autem także jest dwa razy szybciej.

        • 7 1

        • skoro porównujesz auto do autobusu to znaczy ze jestes isdiota (1)

          Myślenie jest ci obce a chcesz innych pouczać autem tez zatrzymujesz sie na przystankach i czekasz na pasażerów?Kuple jada rowerem są szybciej niz autobus czy tramwaj ale dlatego ze oni jada a autobus czeka na przystanku!

          • 0 5

          • Przystanki mi nie przeszkadzają

            Jakbyś przeczytał to być zrozumiał.
            Denerwuje mnie tylko siatka połączeń od i do centrum. Gdy jedziesz w innym kierunku, to mam wiele przesiadek i słabą częstotliwość.

            • 1 0

    • Nie musi być tak źle, bo.. (1)

      ten dłuższy czas przejazdu można spożytkować na czytanie książek. I już nie jest stracony.
      Oczywiście w samochodzie można posłuchać audiobooka, tu co kto lubi, bo ja akurat audiobooków nie lubię.

      • 3 7

      • W autobusach którymi jeździłem czytanie książek nie wchodziło w grę.

        Nie dość, że zatłoczone, to jeszcze miałem 2 przesiadki.

        • 7 2

    • To zależy - i czas i cena

      Chcąc wybrać się na stare miasto, bez ulg jadąc z pętli tramwajowej na Hucisko płacę 3 zł w jedną stronę, razem 6 zł. Samochodem wychodzi 2-3 razy taniej, czasowo podobnie lub nieco tylko szybciej. Pozostaje ew. parking, co przy Hucisku raczej nie stanowi problemu.
      Inna sprawa, gdy chcę dojechać do pracy w Pruszczu Gdańskim - cenowo jak najbardziej (cena biletu miesięcznego), ale 1 godz. 10 minut w jedną stronę w środkach komunikacji trochę poraża.

      • 0 1

  • Pozorne oszczędności (3)

    Ten kto jeździ samochodem skłonny jest płacić więcej i nawet stać dalej w korkach niż jechać w godzinach szczytu tramwajem/trolejbusem/autobusem nie mówiąc już o SKM.

    • 101 5

    • Rozwiązanie nr 2

      Do każdego biletu miesięczenego biletu kilka kostek mydła z informacją/prośbą aby pasażerowie korzystali codziennie.

      • 24 6

    • Najprawdziwsza prawda

      poza tym czas! Jak ktoś mieszka przy grunwaldzkiej to spoko ale ja z sopotu do weja do pracy od wyjścia z domu do dojazdu na miejsce był bym 1,5 godziny w drodze w jedną stronę (licząć dojście albo dojechanie do kolejki), autem jadę 35-40 minut na spokojnie i wygodnie i kosztuje mnie to dziennie 20zł ( jeżdżę co 2 dzień) więc tragedii nie ma.

      • 4 0

    • Zgadza się, w godzinach szczytu tramwaje i autobusy powinny kursować zdecydowanie częściej a tak nie jest, przez co ludzie wożeni sa jak sardynki w puszce, a samochodem cóż - co z tego, że drogo, co z tego, że w korku, ale za to cały samochód dla człowieka i święty spokój, nie musi się człowiek rozpychać i przepychać, tylko spokojnie jechać.

      • 9 0

  • Dobrze dobrane zdjęcie do artykułu (8)

    linia 127- objazdówka po drogach osiedlowych
    wóz nr 2619- latem piec martenowski ( tylko 4 okna otwierane,klimy brak ), w zimie brak ciepłego nawiewu i śnieg na szybach od wewnątrz
    No ale z drugiej strony,nie każdy ma lexusa w garażu

    • 99 4

    • Alo co chcesz-zawsze możesz powiedzieć,że mercedesem do pracy jeździsz.

      • 25 0

    • ważne że meś
      dla ekspertów od komunikacji to z um to wystarcza

      stare tramwaje z rajchu stare autobusy z rajchu

      • 11 4

    • (4)

      dodaj jeszcze kretynska fotokomurke ktora lapie wszystko 1 metr od drzwi i nie chce ich zamknac. paranoja

      • 14 2

      • A zamyka drzwi

        Jak ktoś akurat wchodzi/wychodzi.Fakt o niej zapomniałem :)

        • 7 0

      • (2)

        619 nie ma akurat fotokomórki przy drzwiach.

        • 3 0

        • "619 nie ma akurat fotokomórki przy drzwiach" (1)

          Wlałeś z rana miód w serca wszystkich przyszłych i obecnych pasażerów ZKM Gdańsk.Jaka to ulga nie być chlaśniętym brudnymi drzwiami z rana

          • 8 1

          • No własnie jest wieksze prawdopodobienstwo,ze Cie drzwi "chlasną" bo owej fotokomórki nie ma.....

            • 2 1

    • od 127 to ty się odwal, jedna z nielicznych lini łącząca taras dolny z górnym nie przez centrum

      akurat 127 to pomijając magiczny kurs do etc diabli wiedzą po co to ma dobrą i szybką trasę cała trasa 41 min jak by odjąć 5 min zmarnowane na 1 przystanek to było by super

      • 0 0

  • można by (9)

    wołami zaciągnąć i tak się nie przesiądą zatłuszczone smrody,wolą tworzyć korki i denerwować wszystkich i samych siebie

    • 30 91

    • istny cud...

      Liczysz na to przy takiej siatce połączeń? Bo ja nie. Miasto żeruje akurat na komunikacji zbiorowej nie słuchając klienta, czyli potencjalnego kierowcy ;)

      • 16 4

    • "zatłuszczone smrody" (7)

      .... oraz przepocone, nie myte ludziska skutecznie odpychają od komunikacji miejskiej.
      Osobiście wolę jednak swoje autko. Przejazd całej trasy S-ki to czas około 45 min, własnym środkiem transportu 20 min. Przy czym w tym pierwszym wygodnie siedzę, a w tym drugim ........ pozostawię bez komentarza.
      Różnice w kosztach są dwa razy większe dla tego pierwszego rozwiązania, ale coś kosztem czegoś, wolę wygodę i spokój przed i po dniu pracy.

      • 15 9

      • Ja jezdze Gdynia - Wrzeszcz (6)

        13 dni w miesiącu dziennie po 40 km . Za paliwo place 160 zł a za miesieczny dawalbym 100 zł . Zdecydowanie wole samochód gdyz na mojej trasie praktycznie nie ma kroków i zawsze jestem punktualnie . Przez SKM niemal nie stracilem roboty jak to kilka razy nie przyjechala lub ( najlepsze) motorniczy nie otworzył drzwi we wrzeszczu bo sie zamyslil i pojechal dalej na polibude . Po prostu masakra.

        Pomine już scisk, czeste choroby zimą i smród . Jakby bilet kosztowal mniej jak za czasow studiow to auto moje stałoby i rdzewialo :)

        • 20 4

        • Niepełny miesiąc (4)

          Jak w praktyce tylko przez pół miesiąca jeździsz na tej trasie, to nie dziwne, że się nie opłaca komunikacja wobec samochodu.

          • 4 2

          • No wlasnie i dlatego jezdze autem i nic mnie nie przekona abym to zmienil (3)

            no chyba ze ceny biletow ZNACZNIE spadna . 10 zl do wrzeszcza w obie strony to przegięcie . W mojej sytuacji miesiecznego nie potrzebuje bo to tylko 13 dni , pojedyncze bilety jeszcze drozej wyjdą więc jedynym rozsądnym wyjsciem jest samochód.

            • 7 2

            • (2)

              Dolicz jeszcze eksploatację samochodu, bo dziwnym trafem wszyscy tu jeżdżą samochodami w których oprócz paliwa to już w nic się nie wkłada pieniędzy.Sam jeżdżę samochodem ale wiem że paliwo to pikuś do tego OC AC opony letnie zimowe przegląd wymiana olei i innych płynów wymiana klocków to tylko podstawowe rzeczy do tego dochodzą inne rzeczy obsługi pojazdu oraz te większe naprawy. Śmieszny ten argument z paliwem i ceną biletu.

              • 2 2

              • Umówmy sie

                samochód nie służy wyłącznie na dojazdy do pracy ( tak , do rozrywki również) i każdy zdaje sobie sprawe ile kosztuje eksploatacja . Moj samochod jest jednym z najtanszych w utrzymaniu dlatego go sobie bardzo chwale. Co z tego że myslalem nad A4 b8 jak wymiana klockow i filtrów kosztuje tyle co rozrząd i zawieszenie do mnie :) Na zakup to kazdy może miec ale na utrzymanie( no własnie ) ...
                Ja jeżdzac samochodem musze się liczyć ze wszystkimi tego wadami .
                Zalet jest niezliczona masa.

                • 0 0

              • dziwnym, trafem jeździsz tutaj komunikacją, do której funkcjonowania 2/3 ceny dopłacają podatnicy (w tym kierowcy, którzy nigdy z tego niewygodnego tworu nie korzystają), o czym oczywiście nikt nie raczy wpsomnieć, ac, oc, oponki, co z tego skoro realnie bilet na autobus 9zł?

                • 0 0

        • A ubezpieczenie , naprawy , parking ?

          • 0 0

  • (1)

    Trzeba pamiętać, że gdyby Straż Miejska robiła swoje to do kosztów używania samochody doszłyby mandaty za idiotyczne parkowanie. Autobusem miejskim nkit trawników nie ryje.

    • 49 38

    • oj racja

      • 6 2

  • Dobry pomysł,ceny za bilety powinny być tańsze (13)

    • 80 20

    • (1)

      Czy ktokolwiek komukolwiek zabrania stworzenia własnej prywatnej firmy, oferującej przejazdy taniej a nawet za darmo?
      Jeśli nie, to czemu takich firm nie ma, skoro jest na nie zapotrzebowanie?
      Czyżby dlatego, że trudno o idiotę, który poniesie koszty funkcjonowania takiej firmy?

      Lemingi skumały, czy trzeba tłumaczyć?

      • 11 30

      • dlaczego chcesz zrzucić odpowiedzialność za stworzenie działającej poprawnie i wizerunkowo zachęcającej dla klienta komunikacji PUBLICZNEJ (to jest słowo klucz, w razie gdybyś nie skumał i trzeba było tłumaczyć) na osobę prywatną, która by miała taką firmę rozkręcić? to miasto jest organizatorem komunikacji na swoim terenie, oni ustalają stawki, ceny biletów, oni powierzają/zlecają wykonywanie zadań, oni płacą firmom, które przewóz wykonują. to chyba nie jest żadna tajemnica, że do komunikacji miejskiej się dokłada, ale w końcu jest to, jak by nie patrzeć, z naszych pieniędzy jest finansowane.

        • 2 1

    • (7)

      Ponosisz duże koszty utrzymania auta ( paliwo, naprawy, przeglądy , ubezpieczenie , opcjonalnie parking ) i chciałbyś za grosze komunikację .Trochę to dziwne .

      • 10 12

      • Nie o to chodzi (6)

        Ja mam do pracy 3 km, w lecie jeżdżę rowerem, ale w zimie chciałabym podjechać trajtkiem. Jednak biorąc pod uwagę cenę biletu miesięcznego, bardziej opłaca mi się jechać samochodem.
        Wydaje mi się, że bilet na określoną liczbę przystanków byłby fajną alternatywą. Parking pod pracą mam bezpłatny, a koszty auta i tak ponoszę, bo nie pozbyłabym się samochodu całkowicie na rzecz komunikacji miejskiej. Ale gdyby taki bilet był w ofercie na pewno bym z niego skorzystała.
        Pozdrawiam

        • 18 5

        • Dziś masz 3 km (4)

          Ale za rok możesz mieć 33 km

          • 2 13

          • (2)

            i na pewno tych 33 km nie będzie robiła autobusem!

            • 11 2

            • (1)

              japońce dojeżdżają po 200 km codziennie

              • 1 1

              • Ale maja super pociągi jadace z prędkością, o której Polakom nawet się nie śniło

                • 0 0

          • A co ma piernik do wiatraka?

            Jak będę miała 33 km to zmienię mieszkanie na takie bliżej pracy.

            • 5 6

        • 88 zł za miesięczny to dla Ciebie za dużo ? Nie ośmieszaj się .Ile kosztuje utrzymanie auta ? Trochę rzetelności .

          • 1 4

    • Totalny socjalizm jak zwykle

      Jak państwo zabiera w podatkach i oddaje Ci pieniądze w ulgach to już jesteś zadowolony? Wolę sam wydawać moje pieniądze. Urzędasy niech wydają własne, a nie społeczne pieniądze.

      • 14 4

    • Ceny powinny być tańsze?

      Chyba niższe.

      • 21 0

    • Ceny za bilety to są darmowe :)

      Tylko bilety są płatne :)
      Cenę za bilet możesz mieć całkowicie za darmo :)
      Nauka języka nie boli w żadnym wieku :)

      • 3 1

  • W Gdyni są bardzo stare autobusy (22)

    Zamiast budować lotnisko powinni kupić nowe autobusy. Ponadto brakuje automatów biletowych i tablic elektronicznych na przystankach. Gdyńska komunikacja jest bardzo droga, może obniżą ceny biletów?

    • 59 24

    • W Gdyni jest coraz gorzej (6)

      Stare rozklekotane gdyńskie autobusy, brak automatów biletowych, wiecznie spóźnione autobusy (Np z Cisowej albo Obłuża) i później się dziwią, że jest coraz mniej pasażerów.

      • 19 5

      • Jak dojechać komunikacją z Gdyni Grabówka na lotnisko w Rębiechowie? (5)

        Codziennie jeżdżę samochodem.

        • 7 2

        • Mozesz jechac 22 do dworca, następnie 21 do Sopotu, potem 122 na lotnisko (1)

          • 7 1

          • Samochodem się jedzie około 20 minut

            • 5 0

        • z Gdyni Gł. linią 510 (2)

          • 7 4

          • (1)

            Facet pytał - Z GRABÓWKA...

            • 7 7

            • Jak myślisz?

              Ile linii autobusowych/trolejbusowych/SKM dojeżdża z Grabówka do Gdyni Głównej? Czego jeszcze Tobie potrzeba, żeby dojechać do Gdyni Głównej? Promu?

              • 1 0

    • Dlatego nigdy gdynianie nie zrezygnują z samochodów (5)

      Brakuje połączeń z Kaczych B do Sopotu.

      • 6 7

      • U kierowcy kupisz bilet

        • 2 0

      • połączenie (3)

        linia 181 - bezpośrednio z Kaczych do Sopotu

        • 7 1

        • ale 181 nie dojadę do centrum Sopotu, bo tam pracuję (2)

          • 1 5

          • Hmm.. WIesz Sopot jest na tyle małym miastem, że z Al. niepodległości do niemal każdego miejsca jest nie dalej niz 600m w linii

            • 3 2

          • Nie kumam?

            O co chodzi? Przecież autobus nr 181 jedzie z Kaczych Buków właśnie do CENTRUM Sopotu?
            Wiem, bo sam codziennie dojeżdżam i gdyby nie banda matołów w autach to byśmy wszyscy dojeżdżali po Sopockiej duuużo szybciej do domów.

            • 2 0

    • Wg mnie problemem są niemyte ludziska

      Czasami w autobusie jest brzydki zapach :(

      • 7 2

    • Trolejbusy są jeszcze starsze

      • 4 2

    • (2)

      W Gdyni stare autobusy. Przejedź się komunikacją miejską po Gdańsku.

      Ostatnio kiedy jechałem autobusem, tj. 2 tygodnie temu, autobus lini 122 (Gdańsk) spóźnił się 20 minut (swoją droga jak to jest, że autobus jeżdżący co godzinę może mieć takie opóźnienie w godzinach wieczornych, to są jaja z ludzi!!). Czekałem na niego na przystanku w kierunku centrum, przy hali Oliwia w czasie wichury i deszczu. Najbliższe miejsce, w którym można było się schować to schody przynależne do budynku hali. Nie miałem jednak wyboru i musiałem stać nieosłonięty, z połamanym parasolem, ponieważ szanowny kierowca, mógł przyjechać w każdej chwili. W każdym razie mokry jak pies, w końcu się tego czerwonego cuda techniki lat 90. W środku znowu same niespodzianki. Przemili Panowie, których jedyna styczność z łazienką w okresie kilku ostatnich lat to miejski szalet na dworcu głównym, poinformowali mnie, że jeden z nich się "zeszczał" na wolnych krzesełkach więc radzą tam nie siadać. Naprawdę szlachetni ludzie. Dobrze, że nie wysiedli na przystanku wcześniej i mogli mnie ostrzec.

      To nie jest komunikacja miejska, to jest obraz nędzy i rozpaczy. Nie wiem jak aktualnie wygląda sprawa ZKM w Gdyni, bo poza SKM nie korzystałem tamtejszej komunikacji od ładnych paru lat, ale z perspektywy kierowcy samochodu pojazdy wyglądają całkiem nieźle ;).

      • 11 9

      • (1)

        na 122 jeździ warbus prywaciarz który nie ma z gdańskiem nic wspólnego poza tym że na zlecenie ZTM jeżdżą na liniach wyjeżdżających z Gdańska na Sopot i Chwaszczyno (171) jeżdżą po niskich stawkach więc mają szroty które użytkują od 2009 kiedy wygrali przetarg.Chodzi o to że gdyńskie firmy komunalne należące w 100% do miasta jeżdżą szrotami jelczo-mercedesami kupionymi przez ciegielską 18 lat temu 16 letnimi neoplanami kupionymi również przez ciegielską i bardzo dużą ilością szrotu jaki firmy komunalne kupowały w małych ilościach z Niemiec.W takiej dużej firmie komunalnej jak PKM Gdynia z Kaczych Buków jest bardzo mało autobusów nowych w wieku np do 5 lat swoje starocie w Gdyni dokładają też prywaciarze PKS Wejherowo np na R z Mercedesami z 1997 czy 1998 roku i Gryf z wozami w podobnym wieku

        • 2 3

        • Warbus

          Warbus to ma akurat zróżnicowany tabor. Faktycznie - mają kilka autobusów firmy Solbus, nadających się tylko na złom, ale też jeżdżą u nich całkiem przyzwoite przegubowe Solarisy i nowe białoruskie MAZ-y. Na pewno lepiej wypadają od ZKM Gdańsk, który przypomina raczej zacofaną komunikację miejską w Aglomeracji Górnośląskiej. Do Gdyni nawet się nie umywa, bo pomimo wieku poszczególnych aut - są one zadbane, czyste i bezawaryjne. A w Gdańsku ? Większość pojazdów, do nich niedawno sprowadzonych, to już ruiny. Proponuję przesiadkę z gdyńskiego autobusu 510 na gdański 210, to od razu poczujesz różnicę na niekorzyść tego drugiego. Co do linii 122, spóźnia się, bo głąby z ZTM Gdańsk (tak, tak, - za tym stoi Gdańsk, a nie Warbus) wytyczyli mu maksymalnie okrężną trasę z Sopotu na lotnisko, jednocześnie z napiętym rozkładem, więc nie ma szans aby nie przyjeżdżał minimum 10 min. spóźniony. W ZTM powoli myślą, więc nie ma co liczyć na szybką poprawę tego stanu.

          • 3 1

    • Jaki jest średni wiek autobusów w Gdyni? (2)

      Moje autko ma 5 lat.

      • 5 1

      • (1)

        w Gdyni między 12 a 15 lat jest średnia

        • 1 2

        • W Gdańsku mają młodszy tabor

          Średnia wieku autobusów w Gdańsku, to 6-8 lat.

          • 1 3

    • w gdyni sa tablice tylko czekają na uruchomienie.

      • 0 1

  • komunikacja miejska to syf , kiła i mogiła (5)

    na kilku trasach zdezelowane tramwaje, wiecznie śmierdzący panowie lumpowie śpiący lub pijący.
    zapoceni brudni pasażerowie, co z tego że klima działa , jak ścisk taki , że czujasz sie brudny wysiadając z tramwaju, skmki, czy autobusu.
    I choc dojazd do pracy kosztuje mnie prawie 4 razy więcej niż komunikacją miejską to będę jej unikał jak ognia.

    • 99 30

    • cieszą mnie opinie ludzi (4)

      którzy nie korzystają z komunikacji miejskiej, ale koniecznie muszą się na jej temat wypowiedzieć i pochwalić się swoją wiedzą.
      Jeśli ktoś się przykleił do swojego fotelika w aucie, to mi się wydaje, że ciężko będzie go odkleić... i cena tego nie zmieni.

      • 39 17

      • (1)

        Ale po co? Chce jeździć autem, to mu tego nie zabraniaj!!!

        • 11 4

        • Dobra wyluzuj

          Przecież nikt mu tego nie zabrania, więc o co Tobie chodzi? ;)

          • 3 0

      • bo niektorzy sa normalni (1)

        I nie chca jezdzic w scisku i brudzie oraz dluzej bo taka jest oficjalna poprawnosc polityczna

        • 11 9

        • jakiś ty delikatny kwiatuszku

          ;)

          • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane