• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Trójmiasto: dwa centra zarządzania ruchem

Michał Sielski
14 maja 2008 (artykuł sprzed 16 lat) 
aktualizacja: godz. 09:51 (14 maja 2008)
Najpierw Tristar będzie zarządzał ruchem na głównym ciągu komunikacyjnym od Traktu św. Wojciecha w Gdańsku do granicy Gdyni z Rumią. Nz. skrzyżowanie al. Grunwaldzkiej i ul. Miszewskiego w Gdańsku. Najpierw Tristar będzie zarządzał ruchem na głównym ciągu komunikacyjnym od Traktu św. Wojciecha w Gdańsku do granicy Gdyni z Rumią. Nz. skrzyżowanie al. Grunwaldzkiej i ul. Miszewskiego w Gdańsku.

Tristar - inteligentny systemem "dyrygowania" ruchem na drogach całej metropolii trójmiejskiej - będzie miał centra dowodzenia w Gdańsku i Gdyni. Jeśli współpraca będzie przebiegać dobrze, być może kiedyś się połączą.



Światłami w Gdyni i w Gdańsku będą zarządzały dwa osobne centra. Nz. ul. Świętojańska w Gdyni. Światłami w Gdyni i w Gdańsku będą zarządzały dwa osobne centra. Nz. ul. Świętojańska w Gdyni.
Tristar to system, który ma kierować ruchem na niemal wszystkich głównych drogach Trójmiasta. Prawie 12 tys. czujników będzie przesyłać sygnały o natężeniu ruchu do centralnego komputera. W zależności od liczby samochodów na danym skrzyżowaniu czy drodze będzie wydłużał on zielone światło, by można było zminimalizować korki na głównych trasach. Będzie mógł także włączyć "zieloną falę", np. dla jadącej znaną wcześniej trasą karetki.

Montaż pierwszych elementów, finansowanej głównie ze środków Unii Europejskiej inwestycji, rozpocznie się w przyszłym roku. Koszt projektu to 334 mln zł. Ogłoszono przetarg na wykonawcę systemu.

Na początku Tristar będzie zarządzał głównymi ulicami w ciągu od św. Wojciecha w Gdańsku do granicy Gdyni z Rumią. Obejmie centrum Gdańska ze skrzyżowaniami, m.in. na Podwalu Przedmiejskim, Armii Krajowej, 3 Maja, Hucisku czy Jana z Kolna. Będzie czuwał nad ul. Słowackiego we Wrzeszczu i Oliwą. W Gdyni w systemie będzie też m.in. Trasa Kwiatkowskiego, ul. 10 Lutego i Wielkopolska, w Sopocie - ul. 3 Maja. W przyszłości mają być do niego włączone wszystkie wjazdy i zjazdy z trójmiejskiej obwodnicy.

Dwa centra sterowania ruchem w Trójmieście:

Oprócz poprawy płynności ruchu i likwidacji korków Tristar zadba także o bezpieczeństwo. Pojawią się znaki informujące o zatorach, pogodzie czy wypadkach, które zdarzyły się na głównej trasie. Około 100 fotorejestratorów będzie dyscyplinować przejeżdżających na czerwonym świetle i przekraczających dozwoloną prędkość. Porządku i płynności ruchu będzie pilnować 108 kamer.

Choć systemem będzie sterował jeden komputer, który "podejmie decyzje" na podstawie danych z czujników, pilnować go będą co najmniej dwa centra - w Gdańsku i Gdyni.

Pracownicy centrum gdyńskiego np. wiedząc, że w mieście za trzy godziny skończy się mecz, przesyłaliby odpowiednie dane do komputera.

- To jedyna słuszna decyzja - przekonuje Jacek Oskarbski, naczelnik wydziału inżynierii ruchu Urzędu Miejskiego w Gdyni. - Każde miasto zarządza ruchem drogowym na swoim terenie, więc stworzenie jednego centrum rodzi pewien problem prawny. Przypomnijmy sobie, jak długo trwało wprowadzenie wspólnego biletu komunikacji miejskiej. Dlatego, przynajmniej na początku, powstaną osobne centra w Gdyni i Gdańsku - podkreśla Oskarbski.

Według założeń, centra mają ze sobą współpracować, a jeśli współpraca będzie układała się pomyślnie, zostaną połączone. Aby tak się stało, trzeba będzie wcześniej podpisać porozumienie o powołaniu jednego zarządu drogowego dla metropolii trójmiejskiej.

Problemu nie rozumie prezydent Sopotu Jacek Karnowski, który wcale nie chce tworzyć trzeciego centrum zarządzania w swoim mieście. - Skoro dla władz naszych sąsiadów to taki wielki problem, to może od razu stworzymy jedno centrum, ale w Żukowie? Wtedy nikt nie będzie się czuł pokrzywdzony - kpi Karnowski. - Kompletnie nie pojmuję tego zamieszania, zwłaszcza w okresie rozmów o współpracy w ramach metropolii trójmiejskiej - dodaje już poważnie.

Opinie (81)

  • (6)

    Tysiące kierowców podróżujących codziennie ul. Kartuską z Centrum
    w kierunku węzła Gdańsk Karczemki nieopodal Auchan, wie jak wiele cierpliwości
    wymaga pokonanie tego odcinka w godzinach popołudniowego szczytu.
    Chcąc dostać się do osiedli leżących wokół węzła i dalej w kierunku Żukowa,
    w samochodach i autobusach spędzamy blisko godzinę.

    Sytuacja zapewne nie ulegnie znacznej poprawie do chwili uruchomienia trasy WZ.
    Jednakże na dzień dzisiejszy sami kierowcy robią niewiele żeby pomóc sobie nawzajem, pomimo, że czas przejazdu ul. Kartuską do świateł na wysokości Auchan mógłby być o wiele krótszy. Wystarczyłoby bardziej racjonalne zachowanie kierowców i konsekwentne podporządkowanie się sygnalizacji.

    Tymczasem na potrójnym skrzyżowaniu tworzącym Węzeł Karczemki panuje chaos. Zamiast ruchu kierowanego sygnalizacją mamy tu festiwal dobroczynności. Wielu kierowców przejazd przez skrzyżowanie traktuje jak własne pięć minut: „wprawdzie mam zielone światło, więc powinienem ruszyć, jednak pokażę sobie i światu jaki ze mnie łaskawca - przepuszczę wszystkich oczekujących na czerwonym. I tak za mną jest korek
    sięgający Nowych Ogrodów, więc gorzej być już nie może". Kierowca ów rusza z kilkunastosekundowym opóźnieniem. Efekt - skrzyżowanie opuszcza 5 samochodów, a powinno kilkadziesiąt. W konsekwencji oczekujący w kolejce do świateł na ul. Kartuskiej spędzą w korku co najmniej minutę dłużej. Minutę, którą należy pomnożyć razy ilość cykli zmian świateł, nim dotrzemy do pierwszego sygnalizatora przy Auchan, czyli co najmniej razy dwadzieścia.

    Rozumiem sytuację włączającego się z drogi podporządkowanej na skrzyżowaniu bez sygnalizacji, gdzie zwykła grzeczność każe go wpuścić, lecz - na miły Bóg - nie wiem co powoduje kierowcą, który po ciężkiej godzinie spędzonej w korku dociera wreszcie do krytycznego sygnalizatora po to, by zielone światło traktować niczym przywilej dający mu prawo kierowania ruchem według własnego uznania, jednocześnie zapominając, że za jego plecami ciągnie się w nieskończoność kolejka samochodów.

    Nie znajduję logicznego uzasadnienia dla takich zachowań. Zastanawiam się
    nad zwykłą chęcią bycia uprzejmym wobec tych, którym sygnalizacja każe czekać "zbyt długo", lecz kolejka oczekujących na skręt do obwodnicy w kierunku Tczewa liczy zazwyczaj kilka samochodów. Podobnie - nie więcej niż dziesięć aut gromadzi się na zielonej strzałce z obwodnicy w stronę Kartuz. Mimo to pojazdy są tutaj wpuszczane jak by były uprzywilejowane. Dlaczego?

    Ignorowanie sygnalizacji w tym punkcie miasta jest zjawiskiem nagminnym, według mnie mającym bezpośredni i niezwykle istotny wpływ na tworzenie się zatorów na ul. Kartuskiej. Wystarczy spędzić tu kilkanaście minut w godzinach szczytu by zaobserwować co najmniej kilka przypadków ignorowania sygnalizacji. W statystyce dziennej może tu dochodzić nawet do kilkuset przypadków łamania przepisów poprzez niepodporządkowanie się sygnalizacji.

    To chyba jedyne takie skrzyżowanie w Europie, na którym kierowcy pomimo nie najgorzej
    działających świateł traktują je jak zbędny dodatek.

    • 2 0

    • Prawda! (1)

      Większość kierowców uważa, że najważniejsze jest, aby to ON opuścił skrzyżowanie na zielonym świetle, reszta przecież może poczekać. Fałszywa uprzejmość wobec tych, którzy i tak zaraz będą mieli zielone światło i spokojnie przejadą powoduje tylko wydłużanie się korków. No i ruszanie ze zwłoką powodującą pozostawianie odstępów 50-cio metrowych pomiędzy pojazdami - to norma i kompletna masakra!

      • 0 0

      • Dokładnie. Kierowcy zamiast myśleć społecznie koncentrują się jedynie na tym co metr przed zderzakiem.

        • 0 0

    • Mieszkam w Kiełpinie Górnym

      i popieram w 100%. Oby jak najszybciej zbudowali WZ i nowy węzeł Karczemki. Moim zdaniem do korków przed Auchanem przyczynia się też kretyńska sygnalizacja świetlna np. na prawoskręcie ze Szczęśliwej w Kartuską nie ma zielonej strzałki (kiedyś była) i masa ludzi czeka na czerwonym jak Kartuską nie jedzie żadne auto. Te światła to kretynizm!

      • 0 0

    • BZDURA (2)

      To wina beznadziejnie zsynchronizowanych świateł a kierowców. Ciekawe, że jak zdarzało się, że wysiadała sygnalizacja świetlna, to nagle korki znikały, nie?

      • 0 0

      • racja

        tylko że do tłuków nieumiejących jeździć i tak to nie dotrze, więc szkoda klawiatury

        • 0 0

      • oczywiście, znajdzie się i radykał, który nim cokolwiek z trudem pojmie, dziesięć razy zakrzyknie, że "BZDUUURA!" Odkąd zamieszkuję na osiedlu znajdującym się w pobliżu skrzyżowania, czyli od paru ładnych lat, byłem świadkiem jednej, góra dwóch krótkotrwałych awarii. Jak można twierdzić, że w ich trakcie znikały korki? Skoro rozwiązanie jest tak proste, może należałoby zlikwidować sygnalizację, ee?

        • 0 0

  • skandal (1)

    system komunikacyjny w trojmiescie to 19 wiek, drogi dla zaprzegow konnych, gdyby nie obwodnica wybudowana za komuny to juz moglibysmy zaczac chodzic pieszo bo bylo by szybciej, jakis tam system nie poprawi sytuacji jak najzyczajniej w swiecie nie mamy drog, ostatnio mialem przyjemnosc podrozowac na poludnie Polski, i dochodze do wniosku ze Trojmistao to najwieksza dziura komunikacyjna w Polsce.

    • 0 1

    • prawda... bo rozkład ulic od tamtego czasu nie uległ zmianie... a wtedy samochodów nie było... ;) aż tyle ;) trzeba się z tym pogodzić i usprawniać jak się tylko da... inteligentna sygnalizacja to dobry początek... ale najwięcej zależy od samych kierowców... ;)

      • 0 0

  • ile baniek idzie na takie projekty ? (1)

    • 0 0

    • jest podane w artykule ciołku

      • 0 0

  • ja tu tylko wyrazam swoje zdanie (4)

    Gdynia powinna mieć własne centrum. Większe koszty, ale w zamian ten system powinien sprawniej funkcjonować. Nowe drogi, usprawniona organizacja ruchu sprawiają, że pod względem komunikacyjnym należy pochwalić Gdynię. W Poznaniu już funkcjonuje system zmieniający światła sygnalizacji drogowej. Podjeżdżasz do skrzyżowania gdzie jest pewnie jakiś czujnik i od razu dostajesz zielone jak z przeciwnych kierunków nic nie jedzie i bardzo sprawnie wszystko działa.

    • 1 0

    • system powinien byc jeden, by nie podwajac kosztow. Moze byc nawet umiejscowiony w Kartuzach!

      • 0 0

    • Poznań ???

      A jechałeś kiedyś w godzinach szczytu przez Poznań ? Jeśli tak i to nazywasz porządkiem i sprawnie działającą sygnalizacją to gratuluję poczucia humoru. Wolę już postać na Słowackiego. Przynajmniej poruszam się naprzód ;)

      • 0 0

    • U nas, u Was... TYlko Polske stac na taką rozrzutność.... (1)

      Jestem zadnia, ze nie powinno sie debatowac nad tym gdzie tylko jak najmniej zminimalizowac koszty...
      Niech centrum dowodzenia TRIStarem bedzie gdzie kolwiek oby tylko Centrum wszystkich trzech miast byly przejezdne !!!
      Chore ambicje- nasze, wasze...
      Po co dwa ????????????????????????????
      Nie lepiej JEDno a sprawnie dzilajace i przywracajace plynnny ruch w calym JEDNYM WSPOLNYM Trojmiesice ??!!

      • 0 0

      • powinny byc dwa systemy sterowania nie sa one tanie ale biorac pod uwage ze 3miasto nie jest male i to ze ciagle sie rozbudowywuje to watpie ze taki tristar z jedna jednostka dowodzenia do sobie rade przez najblizsze 15 lat ( bierzcie to pod uwage ze minimalizacja kosztów to nie wszystko) albo nawet na wiecej lat dzialania jest produkowany nikt nie jest w stanie z nas szarych zuczkow okreslic jaka ma przepustowosc taki system ani jak go mozna rozbudowywac a dwie jednostki i tak beda musialy jakos wspolpracowac wiec nie wiem o co te sprzeczki myslac racjonalnie bardzo dobrze ze beda dwa takie kompy dla mnie moga byc oba nawet w zakopanem tylko oby wspolpracowaly ze soba a nie ze sie okzae ze to dwa oddzielne systemy

        • 0 0

  • jeszcze głupszego uzasadnienia nie czytałem (6)

    a czemu nie 3 centra - wszak Sopot to tez miasto

    w marnowaniu pieniędzy to nikt nam nie dorówna

    właśnie czytam, że A2 może zostać rozebrana, bo źle wykonano roboty

    w Polsce zawsze było za dużo pieniędzy

    • 1 0

    • problem jest taki, że Gdynia była pierwsza i Gdańsk doskoczył ze swoim centrum ... (5)

      ma się kompleks i robi problem - wstyd mi za takie ruchy

      • 0 0

      • (4)

        Jest jedno miasto = Gdansk, a reszta siorbala z niego od dziesiatkow lat.

        Gdynia powinna zostac zlikwidowana i przemianowana na Gdansk. To samo jakis Zopot
        durny - sztuczny twor.

        • 0 1

        • Oj bardzo cie skrzywdzili (1)

          • 0 0

          • a tobie kokos na leb spadl stad ta glupota.

            • 0 0

        • (1)

          Mieszkam w Gdańsku, ale nie rozmumiem takiego plucia jadem na sąsiednie miasta.
          Przez takie właśnie myślenie jak twoje, Gdańsk i Gdynię więcej dzieli, niż łączy.
          Wspólnie możnaby dużo więcej wywalczyć, a tak..."każdy sobie rzepkę skrobie".

          • 0 0

          • dokładnie - tracimy wszyscy w Trójmieście

            tu będą to DODATKOWE koszty

            • 0 0

  • a moze by tak z innej strony..

    jak wiadomo korko były i bede to nie uniknione ale lepiej jest zrobic "coś" niz "nic" wiec moze byc lepiej

    • 0 0

  • Jak zwykle nie moga sie dogadac.

    Znowu rozgrywki kto jest wazniejszy?
    Po co dwa centra?
    Teraz musza jeszcze stworzyc w Sopocie centrum koordynacyjno- synchronizujace centrow gdanskiego i gdynskiego, aby system dzialal sprawnie na terenie calej aglomeracji.

    • 0 0

  • (1)

    zaden system nie pomoze jesli kierowcy beda dalej jezdzic slamazarnie
    przyklad: zapala sie zielone, kierowca upewnia sie czy to na pewno zielone nastepnie szuka dzwigni zmiany biegow w koncu "daje czadu" i rusza i moze jeden samochod za nim opuszcza skrzyzowanie
    mobile wiecej dynamizmu na drodze nawet w korkach:)

    • 1 0

    • to prawda. w Londynie samochody ruszaja jak fala Tsunami a nie tak jak opisales.

      • 0 0

  • Tak to tylko w 3 mieście (2)

    Totalna głupota. Dwa miasta z chorą ambicją nie potrafią się dogadać. Zamiast wybudować jedno centrum gdziekolwiek (czy w Gdyni, czy Gdańsku Sopocie, Kartuzach) i za zaoszczędzone pieniądze wybudować np boiska, place zabaw dla dzieciaków itp. To nieeeeeeee trzeba się postawić pokazać jak to każdy kozak i nie zależny!!!
    Typowe marnowanie pieniędzy.....

    • 0 0

    • ale tu Gdańsk się wcina w Tristar'a - nagle się obudzili i zaczynają ten dualizm (1)

      to nie jest chora ambicja Gdyni

      • 0 0

      • nie zrozumiałeś kolegi z góry:/ nie chodzi o to kto co i kiedy bo na to i tak za późno, tylko o to że za cokolwiek się w trójmiescie nie ruszy to odrazu sa podchody chorych psycholi - niestety u władzy. Jestem z Gdańska i jesli masz byc szcześliwszy to weź i zrób sobie tego TRISTARA w domu u siebie!!!! POZDRAWIAM

        • 0 0

  • !!! (1)

    te korki to zagrywka firm które importują skutery oraz sklepów rowerowych;) pozdro

    • 0 0

    • żal kiedy mija cię w korku taki cwaniaczek na kosiarce :D

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane