• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Trzy debiuty: pieśń dla Bilba i czekolada Goofy'ego

Borys Kossakowski
17 maja 2015 (artykuł sprzed 8 lat) 

Tym razem w przeglądzie płytowym sami debiutanci. Dwa zespoły to efekt działalności Akademii Muzycznej w Gdańsku, która równo dziesięć lat temu zaczęła kształcić muzyków jazzowych. Owoce tych działań widać i słychać nie tylko w Trójmieście. Quantum Trio Michała Jana Ciesielskiego powstało bowiem w Konserwatorium Codarts Rotterdam, a w jego składzie gra Chilijczyk Luis Mora Matus.



AlgoRhythm - Segments. Premiera ich płyty w czwartek 21 maja w pubie Lawendowa. AlgoRhythm - Segments. Premiera ich płyty w czwartek 21 maja w pubie Lawendowa.
AlgoRhythm - Segments
wydawnictwo własne

Zaczynamy od grupy AlgoRhythm, która będzie promować swój album "Segments" 21 maja w pubie Lawendowa, gdzie co czwartek odbywają się jazzowe jamy. Improwizowane Algorytmy tworzą: Emil Miszk (trąbka), Piotr Chęcki (saksofon), Sławek Koryzno (perkusja), Krzysztof Słomkowski (kontrabas) i Szymon Burnos (piano). Wystarczy rzut oka na ich czarno-białe zdjęcie portretowe i rzut ucha na kilka pierwszych dźwięków, by mieć pewność, że AlgoRhythm fascynuje się muzyką Krzysztofa Komedy i gdyby powstawał film fabularny o życiu muzyków w tamtym czasie, chłopcy mogliby wskoczyć na plan i zagrać "od ręki", tak jak stoją. W ich melodyjnym i melancholijnym jazzie czuć ten charakterystyczną atmosferę lat 60' i 70' - w których nadzieja mieszała się z rezygnacją, a pozorny brak perspektyw na wielką karierę pozwolił paradoksalnie naszym jazzmanom zawojować świat.
Czy piątka z Trójmiasta zawojuje świat - czas pokaże. Póki co rozpoczynają swoją drogę albumem "Segments", na którym na szczęście nie ograniczyli się do ślepo-poddańczego kopiowania dokonań Komedy. Słychać odniesienia do bardziej współczesnych amerykańskich melodyjnego jazzu, takich jak Avishai Cohen (kontrabasista) czy Esperanza Spalding. Są tu elementy wręcz popowe, panowie bawią się muzyką, sięgając po różne stylistyki i odniesienia. Mają też poczucie humoru, o czym świadczą tytuły utworów takie jak "Song for Bilbo" (na cześć bohatera sagi J. R. R. Tolkiena) czy "Sorry for the Delay" (Przepraszam za spóźnienie).
Oczywiście można podkreślać typowe cechy debiutów: pewną ostrożność formalną, przewidywalność kompozycji i dość ograniczoną paletę emocjonalną. Ale ja wolę cieszyć się dialogami trębacza Emila Miszka i saksofonisty Piotra Chęckiego, ciepłym tonem ich instrumentów, perlistą grą Szymona Burnosa (Leszek Możdżer się kłania) i niezwykle melodyjne pochody basowe Krzysztofa Słomkowskiego.



Quantum Trio - Gravity. Quantum Trio - Gravity.
Quantum Trio - Gravity
ForTune

Już sam skład Quantum Trio sugeruje, że mamy do czynienia z projektem niecodziennym. Kwantowy tercet tworzą: Michał Jan Ciesielski (saksofony), Kamil Zawiślak (fortepian) i Luis Mora Matus (perkusja). Rolę instrumentu basowego bierze więc na siebie pianista. I od pierwszych dźwięków czuć, że to muzyka niezwykle przemyślana (nie przez przypadek nazwa grupy odwołuje się do teorii fizycznej). Quantum Trio ma wyraźny i oryginalny pomysł na swoje brzmienie - to muzyka intymna, niezwykle bliska, przepełniona emocjami. Rolę mistrza ceremonii gra tu saksofonista Michał Jan Ciesielski, którego saksofon sopranowy brzmi tak, że ciarki przechodziły po całym moim ciele. Słychać w nim tę charakterystyczną zadumę Jana Garbarka, ale sopran Ciesielskiego nie jest tak słodki - artysta potrafi gra wstrzemięźliwie, jakby malując dźwięki na szkle. Zresztą wszyscy członkowie tego trio grają w sposób bardzo plastyczny.
Kompozycje Quantum są niezwykle sugestywne, wręcz filmowe, przypominają atmosferą dzieła Zbigniewa Preisnera czy Wima Mertensa. Warto podkreślić, że niezwykłą wrażliwością kompozytorską wykazuje się tu... perkusista Luis Mora Matus, który skomponował aż cztery z jedenastu utworów zawartych na "Gravity" (trzy skomponował Ciesielski, jedną Zawiślak, a pozostałe dwie są efektem pracy zespołowej).
Quantum Trio potrafi gra wstrzemięźliwie, ale czuć, że pod skórą emocje w nich wrą, jak lawa we wnętrzu wulkanu. Ta lawa od czasu do czasu eksploduje. Czasami w sposób natchniony, jak w "And I Salfate Was Right", a czasem w formie żartobliwej, jak w przypadku "Goofy's Chocolate", który nas katapultuje w sam środek wesołego miasteczka, gdzie na karuzeli całują się bohaterowie jakiegoś melodramatu, a wokół nich wiruje karuzela, strzelają zimne ognie, a nad wszystkim góruje logo wytwórni Walta Disneya.
Quantum Trio to jeden z najciekawszych trójmiejskich debiutów jazzowych ostatnich lat.

Promomix płyty "Gravity" Quantum Trio



Spoiwo - Salute Solitude Spoiwo - Salute Solitude
Spoiwo - Salute Solitude
wydawnictwo własne

Podoba mi się w tym zespole nazwa. Muzyka, którą prezentuje kwintet w składzie: Paweł Bereszczyński - bas, Piotr Gierzyński - gitara, Simona Jambor - klawisze, Krzysztof Sarnek - perkusja, Krzysztof Zaczyński - klawisze wydaje się być faktycznie świetnie sklejona. Można to też rozumieć tak, że pięcioro muzyków to poszczególne składniki, a spoiwem jest muzyka. Jakkolwiek by na to spojrzeć, faktem jest, że w rozciągniętej, atmosferycznej muzyce zespołu żaden z instrumentów się nie wybija. Całość jest polepiona, ulepiona i wygładzona, tak, że nie widać połączeń (Brytyjczycy mówią: seamless).
Spoiwo to zespół czerpiący z nieco już wyeksploatowanej formuły postrockowej, nawiązując z jednej strony do takich zespołów jak Mogwai, albo - nie szukając daleko - "naszych" California Stories Uncovered czy Klimt. Podniosły klimat, przesterowane shoegaze'owe gitary, syntezatorowe smugi i bardzo dużo pogłosu - oto w telegraficznym skrócie przepis Spoiwa na tę płytę. Płytę, która powstawała zresztą bardzo długo - od powstania zespołu minęło już ponad pięć lat! Miejmy nadzieję, że pracę nad następnym albumem potrwają krócej. Muzycy Spoiwa na swoim debiutanckim albumie pokazali bowiem, że mają bogatą wyobraźnię, wrażliwość muzyczną i wyczucie formy, ale mam wrażenie, że zabrakło im odwagi, by wykroczyć poza skostniałą formułę post-rocka.

Opinie (2) 2 zablokowane

  • Miło się słucha tych debiutów!

    • 10 0

  • Spoiwo

    Oj będę was częściej słuchać. Piękne dźwięki i usypiający wpływ na mojego 2 miesięcznego syna. Połączenie idealne ;)

    • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane