• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Turyści robią "prywatną plażę" z parawanów

Szymon
3 sierpnia 2015 (artykuł sprzed 8 lat) 
Parawany stały się plagą pomorskich plaż. Parawany stały się plagą pomorskich plaż.

- Słoneczny weekend za nami, więc na plażach Trójmiasta trudno było znaleźć wolne miejsce. Ale nie dlatego, że było tyle osób, ale dlatego, że wiele z nich odgradzało sobie parawanami miejsce, na którym z powodzeniem można by było zrobić boisko do siatkówki. To powinno być zabronione - podkreśla pan Szymon, nasz czytelnik.



Czy ogradzanie plaży parawanami powinno być zabronione?

Pan Szymon przyznaje, że rzadko wypoczywa na trójmiejskich plażach. W miniony weekend wybrał się jednak na dwie z nich i skłoniło go to do opisania swoich refleksji. Oto jego list:

Ze znajomymi z głębi Polski oczywiście wypada wybrać się na plażę, bo dla nich samo zobaczenie morza jest atrakcją. Pojechaliśmy więc po "późnym śniadaniu" na Zaspę i do Brzeźna. Przeszliśmy się po molo i zdecydowaliśmy, że rozbijemy się na piasku, by trochę się poopalać.

Czytaj także: Parawany ograniczają zdolność myślenia?

Sęk w tym, że na plaży nie było praktycznie wolnego miejsca. O tym, by rozłożyć się blisko brzegu już nawet nie wspominam, ale także inne lokalizacje ledwo pozwalały na to, by po prostu przejść. Nie było jednak wcale takich tłumów. Problemem było to, że prawie każdy ma chyba jakieś kompleksy posiadania, bo większość postanowiła zawłaszczyć plażę i ogrodzić sobie jak największy areał.

Forteca z kilku parawanów

Kiedyś parawany służyły do tego, by od jednej ze stron odgrodzić się od wiatru. Piasek sypiący się w oczy może być uciążliwy. W pełni to rozumiem i nie mam nic przeciwko. Ale jak ktoś buduje sobie fortecę z kilku parawanów i odgradza kilkanaście metrów kwadratowych, to chyba ma nie po kolei w głowie!

Z Gdańska pojechaliśmy do Sopotu i tam było tak samo. Niektórym chyba marzyło się prywatne boisko do siatkówki plażowej, bo w cztery osoby mieli odgrodzone takie areały, że nie wiedziałem czy się śmiać, czy płakać.

Gdzie nie ma kultury, powinny być przepisy?

Oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, że nic nie poradzimy na brak kultury i nie ma co z takimi ludźmi rozmawiać. Ale tam, gdzie się nie da, powinny chronić nas przepisy. Tak, jak nie można ogrodzić sobie miejsca parkingowego pod blokiem, jeśli się za nie nie zapłaci, tak na plaży powinno być to niedozwolone. Bo to nie tylko egoizm i brak kultury. To po prostu powinno być zabronione.
Szymon

Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.

Opinie (506) 5 zablokowanych

  • (28)

    http://www.andrzejrysuje.pl/zaparawanienie/

    • 272 13

    • Kochane lemingi, wytłumaczcie mi proszę dlaczego lubicie leżeć na sobie na skrawku plaży skoro 50-100 metrów (19)

      dalej jest mnóstwo wolnego miejsca i spokój?

      • 40 18

      • żeby na przykład mieć oko na dzieci które się kąpią (8)

        albo widzieć swoje rzeczy samemu będąc w wodzie. 50-100m dalej też są fortece z parawanów, namioty, parasole. Polecam wybrać się na plażę i osobiście ocenić, sprzed komputera łatwo krytykować.

        Chyba że lubisz się opalać w lesie. nie wnikam

        • 17 52

        • Łatwiej jest mieć oko na dzieci i swoje rzeczy w tłumie ludzi na plaży? Jesteś chyba z logicznym myśleniem na bakier, (7)

          bo argument tragiczny.
          Co do tego co jest 100 metrów dalej, to chyba niewiele trójmiejskich plaż odwiedziłeś skoro tak twierdzisz.

          • 35 2

          • (4)

            na plaży w Sobieszewie znajdzie się miejsce dla każdego, tylko trzeba się liczyć ze spacerem 30 minutowym.

            • 22 2

            • Już nie (3)

              Sobieszewo niestety już nie jest tak odludne jak jeszcze 3 lata temu:(

              • 13 9

              • (1)

                ee tam tydz. temu w piatek bylem w sobieszewie i ludzi jak na lekarstwo.

                • 7 3

              • Ale wtedy było 15 stopni ciepła...Zobacz teraz.

                • 12 1

              • Nie polecajcie Sobieszewa, bo tam są zdradliwe prądy morskie

                Ile to osób się tam utopiło. 14 latka ktora trzymala sie za rece z innymi dziecmi, porwała ją fala, utopila sie. 23 latka z Tczewa, prąd morski wyniosł ją 1.5 km na morze i wolala rozpaczliwie o pomoc 15 minut, utopila sie... I cala masa innych tragedii. Tam jest pieknie, ale bardzo niebezpiecznie w wodzie.

                • 1 0

          • łatwiej zauważyć 70-centymetrowego malucha w tłumie ludzi niż w labiryncie parawanów. (1)

            • 27 5

            • Serio? Chyba w odblaskowej kamizelce ;-)

              A bez tłumu ludzi poczułbyś się samotny i zagubiony? Ciekawe co na to psychologia społeczna

              • 14 7

      • (6)

        W tym kraju zawsze ktoś komuś będzie zazdrościł - jak nie będzie kwater z numerami i przydziałem na osobę to ludzie się pozabijają - każdy musi mieć pupsko położone max 30 m od wejścia, zapewne koleś z parawanem przyszedł o 8 rano jak nikogo nie było i postawił sobie jak leciało graty - towarzystwo o 12 się zleciało i robi problem - myślę że wystarczy podejść do tego pana/ pani i poprosić o kawałek miejsca na pewno nie będzie robił problemów - ale to trzeba iść i porozmawiać z drugim człowiekiem nie jak z wrogiem narodu tylko normalnym facetem, spokojnie bez pretensji wyłożyć problem. Wielu ludzi chce sobie tylko w ciszy i spokoju wypocząć.
        Druga sprawa to takich ludzi z bezkresnymi polami jest prawdopodobnie niewielu i problem jest trochę przejaskrawiony, ludzie od rana przychodzą na plaże i zajmują kolejne kawałki plaży coraz dalej od wejścia - co jest dość logiczne natomiast Ci ostatni mają problem bo muszą iść najdalej a żyłka na czole skacze że już nie ma miejsca przy samym wejściu i nad wodą...

        • 22 52

        • Co jest pozytywnego w leżeniu przy samym wejściu, którym wchodzą i wychodzą tłumy? (1)

          Jak czytam te komentarze, to tracę resztę szacunku dla ludzkości ;-)

          • 35 1

          • pozytywne, że można babeczki sobie pooglądać w strojach. Ech

            • 15 3

        • "Wielu ludzi chce sobie tylko w ciszy i spokoju wypocząć. " - serioNa plaży w ciszy i spokoju? (1)

          Dobre! :)

          • 57 6

          • Serio. Inaczej to nie ma w ogóle senu jechać na plażę.

            • 7 12

        • (1)

          Wracam i przepraszam, byłam rano na spacerze i... widziałam te bezkresne pola puste - zarezerwowane - faktycznie to nie są kawałki plaży tylko fortece o powierzchni często ponad 20m2!!!! To nie jest normalne! Jeszcze raz bardzo przepraszam - do głowy mi nie przyszło że to się dzieje na taką skalę i w tak buracki sposób!

          • 17 0

          • No nienormalne jest. Wsioków się nazjeżdżało i robią zagrody.

            • 7 0

      • (1)

        PiSie lemingi tak mają

        • 8 30

        • Boli d*pą że Bronka wywieźli na taczce? Następną będzie kopaczowa

          • 11 11

      • lubię mieć komfort w promieniu 15m a to dla tego że dla zdrowotności podjadam czosnek i nie chcę żeby mi jakiś cebulak wypominał odór z paszczy

        • 0 0

    • (2)

      W robocie siedzą w łopenspejsach to na plazy chcą se pokoje porobić :-)

      • 46 3

      • Chyba w boksach siedzą. Na plaży z przyzwyczajenia też tak musi być.

        • 25 3

      • weź tyczkę i udając niewidomego się przejdź po tych parawanach.

        • 30 4

    • Janusze plaży (2)

      http://img.besty.pl/images/365/40/3654049.jpg

      • 35 2

      • masakra :)

        • 7 0

      • Błagam... powiedz, że to fotoszopka. Jeśli jednak to autentyk to brak mi słów...

        • 3 0

    • marne i w sumie rasistowskie...

      • 1 15

    • ...czyli co ?.

      ...buractwo :/

      • 9 2

  • ab (11)

    Taki mamy klimat:)
    tu jest polska a nie elegancja francja......

    • 254 78

    • we Francji na plaży panuje luz i uprzejmość (6)

      byłam mile zdziwiona zachowaniem Francuzów:
      uprzejmość, zwracanie uwagi swoim dzieciom, by biegając uważały na leżących plażowiczów i nie sypały na nich piaskiem,
      no i trzepanie koców, ręczników- po odsunięciu się z dala od innych plażowiczów i bez specjalnego rozmachu

      • 38 8

      • (1)

        G... no prawda.
        Poza tym opowiadanie bajek zaczyna sie od dawno, dawno temu...

        • 10 40

        • akurat prawda

          • 8 3

      • Też tak robię a francuzem nie jestem. (2)

        Bez przesady z tymi naszymi kompleksami.

        • 27 9

        • to ok, podałam tylko przykład z innego kraju (1)

          że ktoś potrafi,
          a skoro my także- super

          • 7 2

          • Beata potwierdzam

            mieszkałam we Francji i tak tam jest. Zaraz komentarze o kompleksach. Po co to . Beata podała przykład.

            • 7 0

      • eee tam

        "delikatne" przegięcie z tym panowaniem przez Francuzów nad swoja dziatwą, nie patrzą gdzie i jak ładują się po wszystkim/ch bez próby nie przeszkadzania innym, wprawdzie rodzice uśmiechną się do poszkodowanego, ale swoje pociechy to raczej nie prostują

        • 0 1

    • Jakie (1)

      państwo tacy ludzie !!!

      • 11 2

      • jaki premier takie zachowania na plażach

        • 4 8

    • (1)

      koles mial gosci, chcial pokazac plaze, a tu zonk, goscie niezadowoleni. Zobaczcie, gdzie on pojechal: Zaspa, Brzezno, Sopot, pochodzil kolo molo, nie bylo miejsca. Chlopie jestem ci w stanie wskazac z 10 miejsc, gdzie znajdziesz cale "arealy" jak piszesz. Tylko trzeba d*psko ruszyc, a nie przyjsc w poludnie na plaze, w najbardziej chodliwe miejsca i jeczec, ze nie mozna sie poopalac, bo zajete. Mamy sezon, jarmark, tlum gosci, robi sie pogod, a ten sapie, ze sie biedaczystko nie poopalalo. Trzeba bylo przyjsc wczesniej, albo wejsc na plaze innym wejscie, niz jedno z glownych i bardziej popularnych. Ja jakos nigdy nie mam problemu ze znelezieniem miejsca tuz przy brzegu. Tylko zanim sie rozloze na plazy to musze sie przejsc z 10-12 minut.

      • 23 10

      • czyli twoim zdaniem zeby dojść do morza pomoczyć nogi z dzieckiem, należy przejść 10 kilometrów od mola?? Bo dla mnie to nie jest normalne!

        • 5 0

  • Typowo polskie... (23)

    Niestety, nie tylko w Gdyni czy Sopocie - podobnie jest na większości polskich plaż. Cztery parawany dla trzech osób i dwadzieścia metrów kwadratowych. Do tego kilku takich sąsiadów i nie ma jak do wody dotrzeć. Taka chłopska natura, że o kawałek ziemi to by oczy wydłubali. Człowiek ze wsi może wyjść, ale wieś z człowieka to już nie tak łatwo...

    • 917 26

    • Warszawiaki z Grójca, Radomia i Pułtuska już niestety mają tak ukształtowaną mentalność... (20)

      • 70 3

      • To nie warsiawiaki to słoictwo (18)

        u nas też takich nie brakuje.

        • 27 10

        • a od ilu pokolen twoja rodzina mieszka w Gdansku? (17)

          2-3? Moze w pokoleniu pradziadkow masz jedna osobe.

          Gdansk niestety spolecznie jest praktycznie odciety od swoich korzeni. Przed druga wojna swiatowa w Gdansku mieszkalo 8% Polakow... Ilu z nich przezylo wojne? Ilu z nich po wojnie zostalo w Gdansku?

          Sadze, ze gdyby nie kataklizm IIWS, to takie rzeczy jak Podwale Podmiejskie czy Okopowa - szerokie arterie w Srodmiesciu nie mialy by miejsca. Podobnie jak wyburzenie wielu z ocalalych pieknych kamienic we Wrzeszczu, aby zrobic miejsce na szersza Grunwaldzka.

          Nie jestem pewien, czy w Krakowie ludzie z dziada pradziana mieszkajacy tam tez tak chetnie wyzywaja wszystkich od sloikow. To swoja droga ciekawe zagadnienie. W Gdansku de facto wszyscy sa sloikami, moze procz jakich 2-10% zalezy jakie kryteria zastosujemy. Na pewno 2 pokolenia nie daja prawa do wyzywania innych od sloikow. Szczegolnie jesli sie zamieszkalo zdala od Srodmiescia, w dzielnicach silnie zaludnianych naplywowa ludnoscia bez nawet proby krzeszenia tam "Ducha miasta" (roznice architekturalne/urbanistyczne Zaspy i Srodmiescia sa chyba oczywiste).

          • 27 36

          • To nie kwestia Gdańszczan, Gdynian czy Warszawiaków - to my, Polacy tacy jesteśmy. Nieważne czy z Grójca czy z Krakowa. Po prostu wszyscy równo...

            • 39 3

          • uwaga, wpisy powyżej - kategoria "Z" - stan krytyczny...

            A według Ciebie ile pokoleń musi mieszkać w danym domu żeby nie byli słoikami? Od chrztu Polski czy wcześniej? Ja uważam że jestem rodowitym Gdańszczninem bo się w Gdańsku urodziłem i wychowałem. Moi rodzice również. A dziedek z rodzicami WRÓCILI do Gdańska pierwszym pociągiem z innymi "repiatriantami" jakich odesłano po wojnie. Rodzice mojej żony są z podgdańskich wiosek, ale Ona urodziła się już w Gdańsku - też jest słoikiem? I moja córka też - bo przecież po słoikach? Lecz się na nogi bo na głowę za późno...

            • 52 6

          • Mylisz ludność napływową ze słoikami (14)

            Słoik to nie ktoś, kto mieszka w mieście na stałe od 2-3 pokolenia i ma tu mieszkanie, pracę, szkołę, najbliższą rodzinę, lekarzy, zarejestrowany samochód i odprowadza tu podatki.

            Słoik, to ktoś kto wynajmuje kątem jakiś pokój a na każdy weekend wypieprza na wiochę do domu, skąd co tydzień owe słoiki przywozi i jeździ na tablicach z 3 literami na początku.

            • 52 2

            • mx (4)

              a ja tu mieszkam na stałe ale samochód rejestruję w innym mieście bo taniej i co ? słoik czy rezydent ?

              • 2 27

              • w twoim przypadku słoik to nie geografia, lecz stan umysłu. (3)

                Co do ubezpieczania samochodu na prowincji...żałosna forma oszczędności. OC już jest na tyle tanie że nawet przy niezbyt dużych zarobkach jak ktoś ma samochód to stać go by go ubezpieczyć w mieście. Pewnie mega wypasiony przełożony anglik w gazie, co ?

                • 25 3

              • Oszczędzają bogaci i nam się opłaci :-)

                • 3 0

              • to nie parawaniki a coś na wzór zagrody dla trzody

                • 20 0

              • Właśnie nie. Im droższy, tym więcej zysku. Bmw x6.

                • 0 6

            • wiejskie jedzenie jest smaczniejsze (2)

              więc nie dziwię się tym słoikom

              • 9 1

              • No nie wiem. Jest bardziej tłuste, a tego nie cierpię. (1)

                • 1 5

              • racja

                Tam gotują tradycyjnie, czyli strasznie słono i tłusto

                • 0 2

            • jak ktoś się wywodzi z chłopstwa w 3, 4, czy nawet 5 pokoleniu (2)

              to sorry, ale nawet garnitur od armaniego tego nie zatuszuje. Prawdę mówi porzekadło, że "wieś z chłopa nigdy nie wyjdzie". I nie chodzi o tego jednego konkretnego chłopa czy babę, ale całe pokolenia odrolnionych chłopów. Nie chodzi też o mityczne słoiki (które w żaden sposób nie determinują przynależności do warstwy społecznej) ale o specyficzne wychowanie i dbałość o otoczenie. Nie mam nic przeciwko ludności wiejskiej, często są to ludzie porządni i ciężko pracujący fizycznie na własny chleb. Ale ze względu na pewne cechy i przywary, które posiadają, nie powinni osiedlać się w dużych skupiskach ludzi ale pozostać w swoim środowisku - wśród zwierząt, otwartych przestrzeni i podobnych sobie ludzi. W przeciwnym razie sami sobie (i innym) generują sztuczne problemy - problem zwierząt przetrzymywanych w miejskiej ciasnocie i karygodnych warunkach, problem ekspansji terytorialnej (aneksje wspólnej przestrzeni lokatorskiej, gromadzenie i przechowywanie w nieskończoność niepotrzebnych rupieci, kopcowanie warzyw w piwnicy i tym podobne zachowania), wreszcie problemy psychologiczne o podłożu społecznym - brak zrozumienia jednostki napływowej przez otoczenie o innej mentalności i kulturze. Trzeba pamiętać, że każdy kij ma dwa końce. Ludność wiejska przebywająca w mieście powoli się cywilizuje i ukulturalnia ale za to cała reszta na swój sposób dziczeje.

              • 14 3

              • Ja się wywodzę z chłopstwa w 3 pokoleniu i uważam się za jednostkę ucywilizowaną (1)

                Mój dziadek zjechał z okolic Płocka gdzie był chłopem rolnym, jak zjechał do Gdańska, pracował w Stoczni. Mój ojciec jak był bardzo młody też pracował w stoczni za ojcem, ale już nie jako spawacz a stolarz, więc już on zaczął się nieco cywilizować. Skończył studia inżynierskie na PG i założył własną firmę i to nie stolarską, nie budowlaną a w ogóle zupełnie innej branży. Opanowaliśmy języki obce i zaczęliśmy jeżdzić po targach zagranicznych i byliśmy jak cholera ucywilizowani. Mój ojciec - "wieśniak" w drugim pokoleniu był tego motorem.

                Ja i moja siostra to już całkowicie jednostki miejskie. Na wieś to tylko na wakacje jeździliśmy i to tylko w najmłodszych latach.
                Nie mamy problemów społecznych, oboje pokończyliśmy studia na kierunkach biznesowych, oboje własna działalność gospodarcza. Nie sztaplujemy kartofli i innych warzyw w piwnicy nie trzymamy uciążliwych zwierząt, jakieś oczywiście mamy ale dbamy o to by nie było to uciążliwością dla otoczenia. Nie jesteśmy też rupieciarzami. Mieszkam zamkniętym osiedlu fakt, ale to dlatego ż była okazja takowe kupić, była to plomba, (nawet nie wiedziałem że kiedyś bramę postawią nie interesowało mnie to zupełnie) a nie dlatego że mam zapędy terytorialne.

                I nie ustawiam parawanów na plaży, nawet takowego nie posiadam.
                Więc ten twój cały wywód możesz sobie wsadzić, bo obrażasz ludzi, którzy nie mają zbitej gliny w głowach.

                • 11 4

              • Zapraszam na plażę z samego rana. Przychodzę o 8 i o 10/11 wracam do domu, żeby szykować się do pracy. Słońce nie spiecze mnie do czerwoności, a do tego ludzi mało. Na plaży dla psów trochę jest już ruch o tej porze, ale tam jakoś ludzie nie robią sobie na wzajem problemów.
                A tymi słoikami to jesteście po prostu żałośni. Mieszkam od 3 lat w Gdańsku. Jak widzę buractwo i chamstwo ludzi z 3miasta, a szczególnie z Sopotu to mam ochotę zesłać na Sybir. Mentalnym słoikiem równie dobrze może być ktoś, kto urodził się w Gdańsku. W 3mieście jeszcze więcej patologii i żuli jak w mniejszych miejscowościach.
                Najbardziej mnie rozbraja narzekanie na przyjezdnych, którzy rozwijają miasto płacąc tu podatki i kupując swoje mieszkania. Oganijcie się ludzie bo żadni z Was szlachcice, a zachowujecie się jak jakaś magnateria. Najpierw spłaćcie kredyty we frankach, a potem pokazujcie jakimi to panami świata i nadludźmi jesteście. Po prostu żenujące.

                • 1 1

            • Pamiętaj jeszcze o tym, że mieszkania nie kupuje się od razu, bo trzeba uzbierać kasę i ktoś kto jest wymeldowany z rodzinnego domu (np. w Gdańsku), a nie ma jeszcze swojego własnego mieszkania tylko wynajmuje, ma problem z rejestracją pojazdu. I ja tak na przykład miałem, więc zarejestrowałem go w okolicznej miejscowości, gdzie nie robili takich problemów. I tak z dwóch literek, zrobiły mi się trzy...

              • 1 1

            • no i co?

              zazdrościsz?
              sam musisz się kisić w smogu i g*wnie
              i żreć puszki z biedronki

              • 1 0

            • a do babci,gdzie jeżdziłeś na wakacje?

              Okolice Mławy, Suwałk, czy Braniewa? Rodowity Gdańszczaninie!!!!!!!

              • 0 0

      • O co Wy się kłócicie? Po co dzielić Polaków? Ogólnie północ kraju i zachodnie rubieże to są w większości ludzie napływowi i jest to fakt wiadomy. Takich mieszkańców z dziada pradziada to w zasadzie najłatwiej znaleźć w najstarszych miastach typu Kraków, Lublin, Poznań i wbrew pozorom Warszawa. Zobaczcie, że te wymienione miasta są po prostu innego typu - tam jest mnóstwo architektury ze starych czasów i sporo wielopokoleniowych rodzin, które przetrwały wojnę i nie uciekły lub nie zostały wywiezione. Nie umiem powiedzieć co dokładnie, ale za każdym razem wydaje mi się, że tam ludzie są bardzo przywiązani do swojego miejsca i te miasta są podobne i tworzą taką bardzo spójną całość. Może to dlatego, że ludzie nie dzielą ich tak na siłę na dzielnice jak np. w Gdańsku? Nie mam pojęcia. Może ktoś mądrzejszy to wyjaśni, bo sam jestem ciekaw. :)

        • 2 0

    • parawany

      I z te powodu ja latem nie chodzę na nasze plaże.Wole okres zimowy dużo wolnego miejsca,niema parawanów woda czyściutka dotleniona a nie zasikana jak o tej porze.Któregoś razu skusiłam się pójść i co usłyszałam jak babcia do wnuczki mówi trzeba było sikać do wody a nie na koc.I TO CI BABCIA ORDER SIKANIA DLA BABCI.

      • 9 0

    • faktycznie, typowo polskie

      Pchać się w najbardziej zatłoczone miejscówki w kraju i marudzić, że im tłok przeszkadza. A jak się przypatoczy jakiś cebulak z parawanem na pół plaży, to zamiast jeden z drugim wziąć go na stronę i fizycznie nauczyć ogłady, to od razu na portalu jakieś legislacyjne zapędy, żeby "zabronić" albo policją poszczuć. Najlepiej wszystkiego pozabraniać, wpisdoo pozamykać plaże albo wprowadzić opłaty, a na ulice wypuścić ludowe wojsko polskie i będzie spokój. Gdzie ja, k-wa, żyję...?!

      • 4 8

  • Wsioki albo warszauery. Co wychodzi na jedno. (5)

    Jak w temacie.

    • 515 24

    • albo ochrona przed wścibskimi amatorami podglądaczami z mini aparatami z zoomem 20x (2)

      • 6 42

      • To rozumiem, że w ochronie przed paparazzi

        odgradzasz tyle plaży, by zoom nie sięgnął?

        • 28 1

      • I co oni będą podglądać? Twoją ciążę spożywczą i 6 cm wacka w speedosach?

        • 23 0

    • To ci prawdziwi warszawiacy robią u nas takie kongo

      W weekendy szlag mnie też trafia jak mam przejechać kawałek obwodnicą. Wszystko k.. przez weekendową darmoche na A1.

      • 21 2

    • turysci z Gdyni, Gdańska i Sopotu.

      • 2 10

  • I bardzo dobrze - każdy chce mieć trochę spokoju nawet na plaży (10)

    a nie deptanie po nogach, sypanie piaskiem ...

    • 113 927

    • To po co do miasta zjeżdżasz?

      zostań u siebie na gospodarstwie kup sobie dmuchany basen i będziesz miał spokój.

      • 161 10

    • (1)

      Piasek od wieków jest na plaży a czym mają sypać? jak zwykle burak burak i jeszcze raz burak.

      • 94 7

      • A kiedy nie było piasku na plaży ?

        • 14 2

    • to niech jedzie na bezludną wyspę to będzie miał święty spokój

      • 51 2

    • plaża jest publiczna

      • 73 2

    • skandal...

      Piasek na plaży, no straszne po prostu

      • 47 2

    • Mordy w kubeł

      Dosc tego wydzierania japy na wschodnią przemadrzała modłe.

      • 5 1

    • piasek

      jak nie chcesz byc sypany piaskiem to idz na trawe...

      • 6 0

    • Funkcja parawanu

      Funkcją parawanu jest osłona przed wiatrem i piaskiem, biegającymi dziećmi itepe itede - można to zrozumieć. Ale za żadne skarby nie zrozumiem jak jakiś "Janusz" (nie obrażając poczciwych, normalnych Januszy) wpada o piątej rano na plaże, 'rezerwuje' miejsce 50m kwadratowych i idzie sobie jeszcze pospać, zjeść śniadanko, czy przejść się po mieście. Najzwyczajniej w świecie, gdybym przyszła na plażę i trafiła na pusty parawan, zgodnie z prawem (rzecz znaleziona) odłożyłabym go na bok, bez skrępowania rozkładając się na tym miejscu na plaży. Plaża to miejsce publiczne, nie ma możliwości "rezerwacji" miejsc, bo zwyczajnie się za nie nie płaci i każdy ma do nich takie samo prawo. Równie dobrze mogłabym w tramwaju ustawiać sobie rano pachołek na fotelu, aby mi nikt nie zajął miejsca przez pół dnia. Gdyby wszyscy plażowicze nie respektowali tych "zarezerwowanych" parawanami fragmentów, to by w końcu ukróciło całe to plażowe buractwo.

      • 13 0

    • Bez sensu..

      Jak chce się mieć spokój to szuka się mało uczęszczanej plazy, a nie parawanem grodzi.. Proste?

      • 2 0

  • Niech Pan Szymon ruszy rzyć dalej, a nie szuka miejsca w tłumie ;-) (17)

    Piwne brzuszysko przeszkadza w spacerku kilkaset metrów dalej?
    Jakim gamoniem trzeba być żeby kłaść się na piasku w tłumie spoconych fok i morsów i jeszcze mieć pretensje, że ktoś wydziela sobie przestrzeń parawanem żeby nie być podeptanym i obsypanym piaskiem przez "sąsiadów"?
    Leżą trupięgi jak na cmentarzu łeb w łeb jeszcze fukają, że ktoś sobie większy skrawek "grobu ziemnego okopał i palisadę postawił ;-)
    Pan Szymon chciałby pomacać sobie .... wzrokiem, a tu parawanik przeszkadza?

    • 132 830

    • (2)

      Czy by chciał sobie pomacać... wzrokiem, czy nie,,, czy ma piwne brzuszysko czy nie nic Tobie do tego. Opisuje problem - który jest na płazy w większości miejsc w Trójmiescie. Pan Szymon sie podpisał a krytykować bezimiennie .... Idąc Twoim językiem jakie to gamoniowate.
      Nie trawie takich ludzi jak ty, napisz coś proszę z sensem bo krytykować każda ;; spocona foka;; może.

      • 72 11

      • Podpisał się "Szymon" i już nie jest anonimowym gamoniem? Napisz coś jeszcze zabawnego. (1)

        Zawsze wiedziałem, że ludzie okupujący plażę przy wejściu muszą mieć coś mocno z głowami. Okazuje się, że obserwacja nie była bezpodstawna, ale że jeszcze te stwory toczą wojenki między sobą o parawany i inne utensylia. Na to nie wpadłem. Bardzo pouczający artykuł pokazujący bezmiar zidiocenia i głupoty naszego społeczeństwa.

        • 25 8

        • Już pisze; dzięki za minus a propo bezmiaru zidiocenia i głupoty naszego społeczeństwa :)A tak na serio nie wchodząc za bardzo w polemikę... Napisał Szymon coś co mu sie nie spodobało.. Nie widziałem żadnych inwektyw w stosunku do plażowiczów.. A tu słyszę: gamoń, wielkie brzuszysko, spocone foki, trupięgi i zastanawiam sie tego pięknego poniedziałkowego popołudnia o co wogóle chodzi.

          • 26 5

    • (4)

      Kilkaset metrów nic nie da. Od Gdyni Centrum aż po Brzeźno jest pełne obłożenie przez co w ogóle już na plaże w Trójmieście nie chodzę. Niestety mieszkając w Gdyni od urodzenia, na plaży jestem maksymalnie kilka razy w roku - podczas urlopu nad Bałtykiem. W pewnym miejscach nad naszym morzem, oczywiście po przejściu paru kilometrów wciąż są "bezludne" plaże. Te w Trójmieście to jeden wielki tłok i ścisk

      • 18 0

      • Widocznie odwiedzasz niewłaściwe plaże. Ja jednak reklamy tym nieuczęszczanym robić nie będę, (3)

        bo jeszcze mi się tam nazłazi wariatów z parawanami i bez.

        • 28 5

        • Niestety ale nie ma pomiędzy Brzeźnem a Gdynią Centrum nie zatłoczonej plaży (2)

          obserwuje to jadąc rowerem Kamienny Potok - Brzeźno oraz łażąc po klifach w Gdyni. Fakt, czasem na wysokości Redłowa jest w miarę ale tam słońce szybko znika a poza tym jest jeden wielki syf w porównaniu z Bałtykiem

          • 3 2

          • lol, (1)

            ale wiesz, że zatoka gdańska to tez bałtyk? :D

            • 8 5

            • Mistrzu prowadź

              Twoja wiedza sięga dalej niż horyzont zatoki która okazała się morzem

              • 5 2

    • sam jestes brzuszysko - kazdy sądzi po sobie...

      i kultury sie naucz - takim tłukom i chamom jak ty, wydaje sie ze wszystko im wolno i potem mamy na plazy to co mamy...Tez się zgadzam ze powinno się wydac zakaz rozstawiania parawanów - bo takie gamonie jak ty niepotrafią z nich korzystac...I jak chcesz miec prywatna plaze to se wykup w Saint Tropez...

      • 17 7

    • odezwał się bezmózg z parawanem jak cała Floryda (1)

      • 9 4

      • Jeśli się myśli bezmózgu, to ma się plażę dla siebie i żaden parawan niepotrzebny, ale te tłuki z parawanami

        rozkładające się z resztą bydła sobie wzajemnie na plecach tego nigdy nie pojmą. Jak dobrze, że te śmieci się tłoczą i gryzą między sobą ergo gdzie indziej jest spokój i cisza. Za to właśnie kocham lemingi. Ich głupota czasami pomaga żyć komfortowo.

        • 11 1

    • co za burak

      • 2 3

    • co za burak

      • 2 3

    • Do tego co napisał brzuszysko z 13.20

      Ale z ciebie filozof że cho ,cho.

      • 1 1

    • pewnie jakas stara panna

      ;)

      • 0 1

    • (1)

      " rzyć "

      • 0 0

      • rzyć czyli d*pa, niestety kapitanie ortografia, nie tym razem...

        • 0 0

  • Kto pozno przychodzi (3)

    sam sobie szkodzi.

    • 95 433

    • (2)

      Taka siara jest tez za granixa lezaki przy basenie wiesniaki z Polski zajmuja juz po 6 rano paranoja. Na polwyspie inni wiesniacy stawiaja parawany po 7 ej rano i ida na sniadanie jak to nazwac? Na glupote nie ma lekarstwa!!!

      • 18 2

      • Akurat nie zauważyłem, żeby za granicą Polacy robili to częściej niż inni

        W każdym narodzie jest element buractwa

        • 7 0

      • a na śniadaniu , kopiec kreta na 4 talerzach bo za darmo !!! a co nie zjedzone to do torebki

        • 3 0

  • Wsioki przyjadą do Trójmiasta i buraczą.... (4)

    • 432 20

    • Molo na Zaspie? (3)

      Od Kiedy ? Redaktion nie z Gdanska ,

      Odpowiedź redakcji:

      Dziękujemy za sugestię. Treść została poprawiona.

      • 12 0

      • to gdzie jest to molo ? (2)

        bo jeśli dochodzi się do niego promenadą będącą przedłużeniem Jana Pawła II, która jest na Zaspie, to ja to molo jakoś tak intuicyjnie przypisuję do Zaspy, bo jest na wysokości Zaspy. Ani to Przymorze, które jest na północ, ani Brzeźno, które jest na południe.

        • 16 5

        • Zaspa wg podziału dzielnic kończy się na ul. Czarny Dwór (1)

          Dalej jest Przymorze i Brzeźno. Molo stoi na styku granic tych dwóch dzielnic - bliżej mu więc do Przymorza niż do Zaspy, ale pod kątem infrastruktury najbardziej chyba pasuje do Brzeźna i tamtejszych bud.

          odsyłam do mapy z niniejszego portalu (u góry link).

          Tak jak lotnisko: Jest przy przedłużeniu ulicy biegnącej z Wrzeszcza, ale to nie znaczy, że jest we Wrzeszczu.

          • 8 1

          • Dziękuję Ci za sensowne wytłumaczenie

            bez hejtu i bez ironii.

            Choć jeśli chodzi o lotnisko to sprawa bardziej złożona. Niby Rębiechowo, a bliżej mu chyba do Matarni. No i od Wrzeszcza dzieli go las i parę kilometrów drogi, natomiast tu zaraz za Zaspą zaczyna się promenada piesza i jest to znacznie bliżej do Zaspy niż z Wrzeszcza do lotniska :-)

            • 3 0

  • Fakt faktem, że przesadna "forteca parawanowa" (7)

    jest widziana często i takie zachowanie świadczyć może że "ufortyfikowany" jest egoistą lub zwyczajnym gburem. Z drugiej jednak strony wkurzające jest gdy rozkłada się obok delikwent, który zaczyna głośno nawijać przez komórkę albo "zmusza" do słuchania muzyki, która wypływa z jego słuchawek. Uciążliwe bywają też dzieciaki (a raczej ich rodzice), którzy tak się bawią że piłka co chwilę przelatuje nad głową. Na plaży też się chce mieć odrobinę spokoju a nie kołchoz. Oczywiście wszystko z umiarem. Przesadne zajmowanie parunastu metrów jest zwyczajnie niestosowne.

    • 408 25

    • Oczywiście. Plażowy "savuarvivr" lemingów nakazuje pełną otwartość i kontaktowość

      nagrzanych cielsk.
      Najlepiej żeby układać was na tym piasku warstwami.
      Problem wydumany, bo nikt kto lubi "odpoczywać" w ścisku i tłoku na tzw. plaży strzeżonej (bez względu na to czy ogradza się parawanem i buduje okopy czy też kładzie na przejściu oczekując bliskiego kontaktu z każdym kto go przechodząc depcze i osypuje piachem - zwyczajnie nie jest normalny i nie zasługuje na jakąkolwiek uwagę.

      • 13 37

    • to jest (1)

      Przestrzeń publiczna a jak chcesz mieć spokój to siedź w domu.

      • 37 10

      • nic nie zwalnia buractwa z odrobiny kultury. Mieszkam 300 metrow od plazy i latem omijam miejsca w okolicy mola w brzeznie .... Biegajac co 2 dzien zawsze dopada mnie mysl " a moze tak czlogiem te parawany cebulowe "
        Plaza jest publiczna i wg zasady cebulaka " co wspolne to moje "

        Na szczescie jeszcze miesiac i bedzie mozna znow spokojnie pojac na spacer

        • 11 3

    • najlepiej jakby wszyscy lezeli na plazy jak w grobie, to takie miejsce wymaga skupienia, zadumy itp itd

      sam jestem stary ale nie przeszkadzaja mi dzieciaki, nie przeszkadzają mi janusze z brzuchami gadający głosno bzdury. jakbym chcial ciszy i spokoju to na rower i do lasu

      • 36 7

    • Jak się nie odgrodzisz...

      ... to wejdą na głowę bo bliżej wody bo bliżej wejścia choć na plaży miejsca nie powiem... taka dziwna mentalność 3 cm od innych się rozłożyć... ostatnio Pani z parasolem tak się rozłożyła że połowa cienia akurat na mnie padała :) a jak zwrócisz uwagę to problem a najlepsze to że w promieniu 20 m nikogo poza nami nie było - nie wiem co kierowało wyborem miejsca ale takie rzeczy nagminnie się zdarzają nie tylko mi... więc ja rozumiem tych co się odgradzają mają przynajmniej ten kawałek dla siebie a nie włazi Ci grube babsko i nie dość że musisz słuchać to jeszcze oglądać... albo dzieciaki biegające sypiące piaskiem gdzie popadnie... od rodziców odsunięte by nie sypało ale na innych może :) - wniosek z tego taki szanujmy siebie i swoją przestrzeń to nie będzie problemu z parawanami i innymi rzeczami... to tak samo jak z jazdą samochodem i odstępem między pojazdami - jak tylko większy odstęp to każdy myśli że to dla niego - nie pomyśli że to dla bezpieczeństwa by nie wjechać komuś w tył... :) miłego plażowania tym co mogą

      • 29 4

    • gbur (1)

      Gbur to bogaty chłop...

      • 2 1

      • A nawet GOSPODARZ i PATRIOTA pełną gębą :)

        Gbur to mur, dzys mu gapa oczë wëdzobie, a jitro on daléj zdrzi

        • 1 0

  • zgadzam się w 100% z autorem (6)

    niestety u nas nie ma zasady: żyj i daj żyć innym

    • 482 22

    • Jest za to zasada: tylko ja się liczę (1)

      a inni niech jedzą mirabelki

      • 35 3

      • W sumie czytając te komentarze i ostatnie felietony coraz bardziej wierzę

        w słuszność stosowania tej zasady bez żadnych wyrzutów sumienia.

        • 11 3

    • (2)

      no tak, bo to taki wielki problem pójść dwa wejścia dalej gdzie jest pusto...

      • 0 8

      • Ten komentarz (1)

        chyba napisałaś siedząc przed kompem w Ustrzykach Dolnych.

        • 0 0

        • no niestety nie, napisałam go chwilę przed wyjściem na plaże. Pojechałam na Stogi - główne wejście ścisk, gwar, masakra, jedno wejście dalej w prawo (5 minut drogi w przyjemnym cieniu w lesie) pusto. Przy brzegu trochę ludzi i spokój.

          • 1 0

    • W polsce trwa codzienna walka o przetrwanie każdej dziedzinie i na każdym kroku. I lepiej nie będzi. Skoro w tym kraju tak się dzieje nie zasługuje on żeby pisać dużymi literami.

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane