• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Ujeścisko - nie tylko lasu żal

Katarzyna Panfil
3 maja 2016 (artykuł sprzed 8 lat) 
  • Jedno ze zboczy wąwozu dawniej...
  • ... oraz po rozpoczęciu budowy.
  • Jedno z dwóch oczek wodnych przy ul. Przemyskiej. Zabłocone przez znajdującą się w pobliżu budowę.
  • Kuropatwy na Ujeścisku.
  • Wąwóz - plac budowy w pobliżu ul. Przemyskiej.
  • Wzgórza otaczające wąwóz.
  • Bujna roślinność łąk na Ujeścisku.

Na Ujeścisku, parę kroków od domu, po raz pierwszy zobaczyłam jelenia, łasicę, dzierlatki, kuropatwy. Pamiętam, że kiedyś przy bardziej odległym od mojego osiedla stawie udało mi się zaobserwować czaplę. Pamiętam też, że któraś ze skarp w pobliżu tego stawu miała "ścięty" bok, w którym jaskółki drążyły tunele na swoje gniazda. Żadne z tych miejsc nie wygląda już tak, jak kiedyś.



Pamiętasz jak okolica, w której mieszkasz, wyglądała przed laty?

Na Ujeścisku mieszkam od 25 lat. Wiele się przez ten czas zmieniło. Kiedy moja rodzina się tu wprowadzała, miałam pięć lat. Stało tu zaledwie parę bloków, potem (i to przez długi czas) Spółdzielnia Mieszkaniowa "Ujeścisko" składała się z zaledwie kilku ulic. Słowem: było to małe osiedle, oddzielone od sąsiednich dzielnic naturalnymi barierami: lasem - od Łostowic, łąkami i polami - od historycznego Ujeściska i od osiedla wybudowanego przez Spółdzielnię Mieszkaniową "Szadółki" - oraz samymi łąkami (w tym dawnym poligonem) - od Chełmu.

Każde z tych miejsc było pod jakimś względem wyjątkowe. Dzięki nim latem wystarczyło przejść przez ulicę, żeby usłyszeć skowronka. Otworzyć okno nocą, by usłyszeć puszczyka. To właśnie tu, nie tak daleko od centrum miasta i parę kroków od domu, po raz pierwszy zobaczyłam jelenia. Łasicę. Dzierlatki. Kuropatwy. Pamiętam dziki staw (przy obecnej ulicy Przemyskiej) - na dwóch jego krańcach rosły majestatyczne wierzby. Woda sięgała niemal ich pni. Pamiętam, że kiedyś przy bardziej odległym od mojego osiedla stawie (leżącym na terenie S. M. "Szadółki") udało mi się zaobserwować czaplę. Pamiętam też, że któraś ze skarp w pobliżu tego stawu miała "ścięty" bok, w którym jaskółki drążyły tunele na swoje gniazda.

Żadne z tych miejsc nie wygląda już tak, jak kiedyś. O batalii o las pisało swego czasu trojmiasto.pl (http://www.trojmiasto.pl/wiadomosci/Wazy-sie-przyszlosc-lasu-na-Kozaczej-Gorze-n41258.html). Tereny zielone oddzielające Ujeścisko i Chełm zostały zabudowane niemal w całości, dawny poligon stał się terenem rekreacyjnym ze sztucznym zbiornikiem wodnym. Dziki staw przy Przemyskiej przekształcono w dwa brzydkie oczka wodne, łąki przedzielające dwie spółdzielnie mieszkaniowe (Ujeścisko i Szadółki) pokryły się blokami i nie zostało z nich niemal nic - poza tak zwanym Wąwozem Ujeścisko.

Mam wrażenie, że o ile przy wycinaniu nie tylko lasów, ale i pojedynczych drzew podnoszą się głośne protesty, o tyle niszczenie łąk czy pól spotyka się z naszym cichym przyzwoleniem. Być może dlatego, że dzieje się to niemal niezauważalnie, w dodatku roboty budowlane ruszają zazwyczaj wczesną wiosną, kiedy miejsca te przypominają bure, martwe połacie pełne zeszłorocznych, uschniętych badyli. Być może dlatego, że łąki i dawne pola to często "nieużytki", które - w opinii wielu - porastają chwasty. Być może zaś większość osób trwa w przekonaniu, że łąki i pola można odtworzyć wszędzie - to, co na nich było, wyrośnie za chwilę na poboczu jakiejś drogi, bez szkody dla środowiska. Nawet jeśli dostrzega się piękno tych miejsc, jest ono uważane za coś łatwego do odzyskania i mniej wartościowego niż kilkudziesięcioletnie lasy. Tymczasem warto pamiętać, że łąki i pola to całe ekosystemy, złożone ze specyficznych roślin i dające schronienie określonym gatunkom zwierząt.

Lisy, jeże, ptaki...

Warto, zastanawiając się nad tą kwestią, odwiedzić właśnie wąwóz Ujeścisko - koniecznie późną wiosną, latem lub/i jesienią, kiedy kwitną tam kolejne kwiaty, trawy i krzewy. Na jednym metrze kwadratowym można znaleźć dziesiątki mniej i bardziej pospolitych roślin: maki, chabry, wrotycze, krwawniki, bodziszki, lepnice, cykorie, mniszki, osty, żmijowce, koniczyny, wykę... To tylko niektóre z lepiej zauważalnych "chwastów", jakże pięknych! A każdy z tych gatunków ma swojego amatora - już niewiele jest w Gdańsku miejsc, w których można zobaczyć tyle motyli i innych owadów, co tutaj. Jest i większa zwierzyna. Może nie warto wspominać o pospolitych lisach, jeżach, nornicach i kretach czy takich ptakach jak sroki i gołębie (w tym największe z gołębiowatych: grzywacze). Należy jednak powiedzieć, że żyją tu też zające, kuropatwy, jaszczurki (zwinki?). Ostatnio powróciły sarny, a na początku lutego znalazłam tu piękne pióra świadczące o obecności bażanta... Jest także mnóstwo drobnego ptactwa (dzierlatki, kopciuszki itp.).

Znikają łąki, znikają zwierzęta

Kolejne zmiany w krajobrazie zabijają i wypędzają stąd kolejne zwierzęta. Jeszcze dziesięć lat temu na moim osiedlu nie mieszkało tyle ptaków, ile widuję tu dzisiaj... I wcale mnie to nie cieszy. Dawniej mieszkały w lesie, na łąkach i polach. Do tego, by pojawić się w pobliżu bloków, mogła je skłonić wyłącznie sroga zima. Teraz próbują dostosować się do zachodzących w ich środowisku zmian, przez cały rok szukając schronienia i pożywienia na osiedlowych trawnikach. W dodatku to, co z tych (dawniej olbrzymich) zielonych terenów jeszcze zostało, dalekie jest od bycia spokojnym schronieniem dla co wytrwalszych zwierząt.

Nie wiem, czy istnieje szansa na zahamowanie kolejnych inwestycji budowlanych na tym terenie. Nawet jeśli jednak dla tego konkretnego miejsca jest już za późno, nie jest jeszcze za późno na refleksję nad miejskim zarządzaniem zielenią i dyskusję nad tym, czy przystaje ona do wizji miasta, jaką mają sami gdańszczanie.

Poprawiamy przyrodę, często na siłę

Odnoszę wrażenie, że coraz bardziej myślimy (my?) o przyrodzie w kategoriach użytkowych, próbujemy wkomponować ją w jakiś urbanistyczny schemat, a przez to nie tylko mieszkamy na jednakowych osiedlach, ale także chodzimy na spacery do jednakowych parków i nad jednakowe... zbiorniki retencyjne. To w ogóle jest jakiś fenomen: większość naturalnych i sztucznych zbiorników wodnych położonych na terenie Gdańska Południe wygląda tak samo: wokół chodnik/ścieżka rowerowa, siłownia pod chmurką i plac zabaw dla dzieci. Wszystko jest uładzone, wszystko jakby odrysowane od linijki, bez troski o zachowanie ducha miejsca, bez wsłuchania się w indywidualność natury. Bo my już nawet przyrodzie nie pozwalamy być dziką i nieschematyczną. I uważamy, że wolno nam ją poprawiać.

Jak to robią gdzie indziej?

Tymczasem można inaczej: w wielu miastach europejskich, także w Warszawie, zaczyna się odchodzić od przekonania, że miejski trawnik musi być zielony i równo przycięty lub trzeba go obsadzać iglakami lub chińską trawą (miskant). W Berlinie zamiast wygrabiać i wyrzucać wszystkie liście (a razem z nimi - zimujące pod nimi insekty), wyznacza się specjalne strefy, w których te liście są pozostawiane.

Specjaliści od ekologii pewnie podaliby więcej przykładów, mogliby też w bardziej naukowy sposób o znaczeniu i ochronie łąk i pól pisać. To, co napisałam ja, wypływa z troski miłośnika przyrody. Z tej samej troski bierze się kilka słów, które chciałabym jeszcze skierować do mieszkańców i do administratorów terenów przylegających do wąwozu Ujeścisko.

Chciałabym prosić mieszkańców mojej dzielnicy, by w trakcie spacerów poruszali się po już utartych ścieżkach. Jeśli wyprowadzacie psa, niech idzie na smyczy. Pamiętajmy, że możemy nie tylko spłoszyć mieszkające tu zwierzęta (a pies może im zrobić krzywdę), możemy także zniszczyć lęg ptaka gniazdującego na ziemi. Nawet jeśli tak się nie stanie, to gdy ptak jest często niepokojony, może swoje gniazdo porzucić lub będzie miał mniej siły do obrony jaj i młodych przed prawdziwym niebezpieczeństwem.

Do administratorów przylegających do wąwozu terenów chciałabym zaś zaapelować o uwzględnienie "przeszłości" tych miejsc przy "porządkowaniu" zieleni. Przykładowo: dość rozległe zbocze wzgórza, na którym położone są ulice Jeleniogórska i Wadowicka, jest bardzo często koszone. Odnoszę wrażenie, że osobom za to odpowiedzialnym zależy na uzyskaniu w tym miejscu czegoś w rodzaju trawnika. Może dałoby się pozwolić łące i zamieszkującym ją zwierzętom powrócić w to miejsce? Krótki trawnik, który żółknie w słonecznie dni, i tak nie wygląda zbyt imponująco.

Aby ten teren nie wyglądał na zaniedbany, wystarczy raz do roku - pod koniec jesieni - kosić wyschnięte już rośliny...
Katarzyna Panfil

Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.

Opinie (276) 4 zablokowane

  • (15)

    Ja kiedyś widziałam w lesie na Ujeścisku(od strony zakoniczyna ) wiewiórkę, zająca , żmiję i dzięcioła.Teraz to bardzo się rozbudowało ujeścisko .Jak idę z koleżanką na spacer do lasu to nawet ptaki już tak nie śpiewają.Smutno się robi w lesie na Ujeścisku .Teraz to można spotkać butelki, puszki po piwie , akcesoria to palenia marihuany i strzykawki zostawione przez ćpunków którzy wstrzykują sobie L.S.D.

    • 251 36

    • Kup mieszkanie w bloku - narzekaj na brak kontaktu z naturą. Logika pierwsza klasa.

      • 54 25

    • Szpilek żałosny konfidencie kontrolerów Renomy. Do budy.

      • 26 11

    • Kiedyś Gdańsk się w ogóle kończył na emaus w tamtą stronę... Naturalna kolej rzeczy że się rozrasta, za 30 lat pewnie Żukowo będzie dzielnica Gdańska

      • 49 5

    • Szopa-pracza na Dąbrowie

      Poważnie

      • 7 2

    • Mózg

      sobie wstrzyknij

      • 31 7

    • Cpun

      LSD sie nie wstrzykuje

      • 42 7

    • ? (2)

      Lsd się nie wstrzykuje. Gratuluje niewiedzy. Gdzie sie Pani uchwala taka niewinna

      • 22 18

      • Na wsi .W bloku po byłym PGR-ze.U nas na wsi się narkotyków nie brało tylko bomber się piło.

        • 15 9

      • to troll

        Szpilek vel Agata...;)
        vel Stackel....cos tam

        • 5 2

    • (2)

      Wieśniactwo przyjeżdża do miasta a potem płacze, że lasów i pól mu brak...

      • 15 32

      • szmaciarzu, ale ser, twaróg, jaja ze wsi żresz, hipokryto (1)

        • 5 0

        • Brawo!

          • 0 0

    • ...

      racja racja smietnik wielki ,ale strzykawki do lsd to już twoje zabawki,bo swiat swiatem butle,lufki itd. do maryhy ale to co ty piszesz to zart

      • 4 1

    • LSD się nie wstrzykuje

      • 10 0

    • strzykawki to po marihunaen

      Elesde się wciera w dziąsła

      • 3 0

  • (4)

    Tak długo jak będą chętni na mieszkania w tych okolicach tak długo będą budować. Żadne listy tego nie zmienią ;-)

    • 165 20

    • Gospodarka rabunkowa

      Gdyby zadbac o juz istniejace dzielnice bylo by mniej chetnych... To z czym mamy do czynienia w Gdansku to nie jest zrownowazony rozwoj tylko gospodarka rabunkowa.

      • 20 8

    • Debilizm w planowaniu przestrzennym! (2)

      Podczas gdy na dolnym tarasie tyle miejsca. Nieużytki, opuszczone ogródki działkowe, puste place i dziury wstydu. Wszystko stoi odłogiem niezagospodarowane, podczas gdy na górze wycina się las i osusza zbiorniki wodne pod deweloperkę. To jest nielogiczne, wręcz chore!

      • 29 6

      • Hm? (1)

        Osusza zbiorniki? Prosze sobie uruchomic Google Earth i odpalic zdjecia Gdanska satelitarne z 2000 w okolicy osiedla 5 Wzgorz przed Kowalami. Puste pole. Po 10 latach powstaly dwa ogromne zbiorniki retencyjne, w ktorych mieszka duzo labedzi i innych ptakow, z dawnych pol zrobily sie lasy oraz laki gdzie mieszkaja dziki, sarny, lisy, borsuki, lasice i zajace.

        Najgorzej jest z planami zagospodarowania, bo to co pisalen wyzej powstalo na przestrzeni 10 lat. A dzialki sa juz od dawna podzielone i czekaja na swoja kolejke, a zielieni miejskiej czy dzikiej sie tam nie uwzglednia.

        • 5 1

        • Osuszanie zbiorników

          Racjonaliście chodziło pewnie raczej o np. zbiornik przy browarze we Wrzeszczu. Zbiorniki retencyjne to faktycznie inna historia - szczególnie po powodzi w 2001, kiedy bardzo boleśnie przekonaliśmy się o ich niedoborze.

          • 3 0

  • Nie da się Pani Katarzyno (20)

    Nie da się Pani Katarzyno ponieważ obłąkańcza polityka Adamowicza oraz jego tzw zastępcy Grzelaka prowadzi do niszczenia jak największej przestrzeni, żeby sprzedawać ją deweloperom. A potem są mieszkania w promocji.
    Wąwóz na ujeścisku miał być 10 lat temu terenem rekreacyjnym, teraz stoją tam bloki.
    Betonuje się ten nasz Gdańsk. Dosłownie i w przenośni.

    • 339 60

    • Urwał nać! (8)

      Na całym świecie to norma, że miasta się rozrastają. Polski Janusz Cebularz chciałby mieszkać w mieście, lesie i na wsi naraz..

      • 32 59

      • Tak, dokładnie, czarne albo białe, niczym innym nie zaprzątaj głowy (3)

        Bo przecież nie można wypracować kompromisu i rozwijać miasta w sposób przemyślany. U nas to ctrl+c ctrl+v deweloperów. Miasto to właśnie mieszkańcy a nie firmy lepiące apartamentowce z gipsu - mistrzowie tetrisa jeśli chodzi o upakowanie mieszkań w bloku i samych budynków na działce. Są przykłady miast bardzo zrównoważonych i do tego trzeba dążyć a nie wrzucać sobie na forum.

        • 42 7

        • (2)

          Były plany zagospodarowania i studium przestrzenne trzeba było w nie spojrzeć przed kupnem czegokolwiek a nie teraz stękać, że się nie podoba :)

          • 9 19

          • (1)

            To nie chodzi o pojedynczy wybór mieszkania dla Kowalskiego który nie rozpoznał miejsca przed wyborem mieszkania. Nie rozumiem jak można myśleć w takich ciasnych kategoriach! Chodzi o harmonijny rozwój przestrzeni miejskiej z poszanowaniem i adaptacją istniejących elementów przyrody.Gdzie są architekci? Architekci krajobrazu? Na pewno nie ma ich w naszym Urzędzie Miejskim pod światłym dowództwem Adamowicza.

            • 12 2

            • rozwój przestrzeni miejskiej

              to już z definicji działanie które zagarnia przestrzeń niemiejską czyli np. łąki

              • 0 0

      • To nie norma. (3)

        To nie norma mój światowy i kulturalny komentatorze. Myślę, że czas ruszyć się z betonowego gdańskiego grajdołka i zobaczyć jak żyją ludzie w cywilizowanym świecie.
        Miłego dnia na betonie Panie Januszu Cebularz

        • 24 7

        • podaj prosze przyklady takich miast (1)

          od kilku lat spedzam wiekszosc czasu poza Gdanskiem u uwazam, ze Gdansk jest zabudowany bardzo luzno.

          Przejedz sie do wiekszego miasta, a zobaczysz, co to znaczy ciasna zabudowa.

          • 14 10

          • Gdansk to rozciagnieta, metropolitalna wies

            To mozna przekuc w atut i osiagnac to mityczne, upragnione przez urbanistow Miasto-Ogrod.
            Teraz Gdansk sensownie wypelnia "dziury" sredniej intensywnosci zabudowa. Zgadzam sie jednak z tym, ze przy odrobinie wysilku moznaby bardzo poprawic czesc zielona miasta, kierujac sie wskazaniami fachowcow i nowoczesnym podejsciem - aby uratowac istniejace bogate ekosystemy roznorodne biologicznie na poludniu i zachodzie miasta. A w centrum nie isc sztampa w urzadzaniu zieleni tylko takie ekosystemy wprowadzac.
            Przykladem moze byc Park Reagana ktory zostal swietnie zaprojektowany z wykorzystaniem natury. Teraz jednak zapal jakby przygasl a i ilosc odwiedzajacych jest w sezonie tak wielka, ze nawet ten duzy obszarowo park tego natloku ludzi nie wytrzymuje

            • 16 0

        • 25 lat mieszkałem w tym mitycznym cywilizowanym świecie..

          I mogę ci powiedzieć jedno. Cieszcie się, że macie choć trochę zieleni na każdej dzielnicy. W tym mitycznym, cywilizowanym świecie, zielone parki są na ogół tylko w centrum, wszystko dookoła to betonowa dżungla..

          • 17 4

    • Do autorki tekstu

      Ja sama piszesz przeprowadziłaś się na Ujeścisko 25 lat temu. Rozumiem, że tylko Ty i Twoja rodziana miała do tego prawo? Po co Twoja rodzina się tutaj wprowadzała skoro człowiek zakłóca życie ekosystemu? Nie ma już jelenia? :)
      Ps Przypominam że wszyscy żyjemy w mieście!

      • 29 35

    • (1)

      a między Zaspą, Brzeźnem i Nowym Portem wiatr hula... Strasznie się to miasto rozlało.

      • 15 9

      • Bzdury gadasz właśnie zaspa została całkiem zabetonowana. Nawet w strefie ujęcia wody budują apartamenty. Smog kiedyś sezonowy teraz czuć przez cały rok.
        A były wice Lisicki chce rozwalić zajezdnię na Hallera bo deweloprzy chcą dalej budować

        • 2 2

    • zamiast dyskutować o sprawach personalnych (4)

      przedstaw swoje pomysły.

      Wyzwaniem jest nadmiar przestrzeniożernych inwestycji promujących motoryzację indywidualną - ucieczka mieszkańców na przedmieścia i zabetonowywanie przestrzeni.

      • 6 5

      • Absolutnie masz rację- (3)

        W Gdańsku leżą odłogiem hektary pustych i zaniedbanych terenów Na Gdańskiej Zaspie, Brzeźnie, Nowym Porcie, Dolnym mieście czy Olszynce - tylko niestety wizja konkretnych betonowych polityków, którzy promują gigantomanię betonową tak bardzo windują ceny ziemi, że nikt nie chce budować w mieście.
        Bez zmiany zakompleksionych budowniczych betonowych muzeów, które wyglądają jak koszmarny narkomański sen nic nie poradzimy.

        • 21 11

        • (2)

          Na Zaspie nie ma już odłogów to co jest zielone to tereny ochronne ujęć wody.
          A to co nie zagospodarowane już sprzedane i są plany na zabudowę.
          Masz na myśli zapewne teren pomiędzy wrzeszczem i brzeźnem

          • 5 2

          • (1)

            Już nawet tam gdzie jest strefa ujęcia Bandziory z Robygu budują Apartamentowce. Jeden jest gotowy i zaczynają teraz drugi może ktoś ich powstrzyma

            • 2 2

            • Lecz się Franek, budyki Robygu nie stoją w strefie ujęcia wody, tylko przy kościele

              • 2 0

    • Przecież tam sa prywatne ziemie ludzi, którzy sprzedają je deweloperom

      miasto nie ma tam ziemi, nawet na pętlę tramwajową musiało kupować. Ale ty pewnie wiesz swoje, emerycie.

      • 12 5

    • w promocji dla Pawła

      5500 za metr Neptun Park 2× 100 mi. na zone jakby kto usilnie szukał w KW

      • 5 1

    • Co ma do prywatnego lasu Adamowicz...emeryt.

      • 0 0

  • Pani Autorko (12)

    tereny za obwodncią czekają! Tam (jeszcze) też dzięcielina pała, las, jeziorko, łabądek. Sprzedaj chatę w dobrej cenie i uciekaj tam, gdzie cywilizacja jeszcze nie doszła. Cena za m2 w gminach ma jeszcze 3-kę z przodu.

    Tylko nie proś potem roszczeniowo o dociągnięcie kanalizacji i drogi 2x2, bo co pół roku trzeba zmieniac zawieszenie.

    • 123 198

    • Tylko po co? (10)

      Za kilka lat będzie tam dokładnie to samo.

      Dobry tekst. Jasne, miasto musi się rozwijać i takie tam. Nie widzę jednak (ani w Gdańsku, ani w Gdyni) choćby śladu myśli, że miasto potrzebuje także terenów zielonych z prawdziwego zdarzenia. Nie takich od linijki, wspomnianych w tekście - tu żałosne oczko wodne, tak kilka rachitycznych krzaczków. Kasa, kasa.

      • 41 6

      • Masz pełno terenów zielonych wokół miasta (5)

        Jest majówka, zapakuj bachory do auta i pojedzcie nad zalew albo na Kaszuby

        • 18 49

        • Być może na swoje dzieci mówisz "bachory" (4)

          Luz, mi nic do tego. Ale ja nie o tym: w mieście potrzebne są tereny zielone. Kropka. Nieważne, że można pojechać 50-100 km dalej i też będzie zielono. Mieszkanie na betonowej pustyni źle działa na psychikę, czego Twój post jest najlepszym przykładem.

          • 59 7

          • co to wg ciebie znaczy tereny zielone

            • 3 18

          • trójmiasto i betonowa pustynia (2)

            odstaw to co bierzesz bo ci nie służy albo pojedz do dużych miast na świecie i zobacz co oznacza to określenie

            • 17 10

            • U innych jest gorzej - rewelacyjny argument (1)

              Problem w tym, że kierunek zmian w Trójmieście jest w wielu miejscach właśnie taki. Jeśli gdzieś są większe plamy zieleni (kępy drzew i krzaków), to się je zabudowuje. Nie mówię już o zachowaniu wśród zabudowy kawałka lasu czy chociaż pół-naturalnego, niewyłożonego kostką brukową parku. Problem dotyczy głównie nowych dzielnic, które bardzo skutecznie zmieniają się w blokowiska "jak okiem sięgnąć". Pozostają lasy TPK, na który presja ludzi już w tej chwili jest olbrzymia.

              A ten fragment Ujeściska był świetnym przykładem ciekawego, różnorodnego terenu zielonego. Jasne, nie było szans, by się zachował - mam tego świadomość. I tak szkoda.

              • 16 4

              • Re: U innych jest gorzej - rewelacyjny argument

                Jedna taka plama zieleni to skrzyzowanie Niepolomickiej i przebisniegowej 600 letni park obok deweloper plany juz ma zobaczymy co bedzie dalej

                • 0 0

      • włodarze miasta deklarują chęć rozwoju miasta do wewnątrz (2)

        ale z tych deklaracji na razie niewiele wynika

        • 7 2

        • ale rozwoj do wewnatrz oznacza takze, ze beda znikac wlasnie takie oazy, gdzie obok domu mozna zobaczyc jelenia...

          • 9 0

        • rozwoj do wewnatrz

          Ale w tym "wewnatrz" musza byc tereny zielone tez- nowoczesnie urzadzone np. jak w Montrealu

          • 1 1

      • a jar wilanowski?

        mnóstwo przestrzeni zielonej

        • 0 0

    • Burn bitch, burn

      • 3 1

  • Na wsiach podobnie (4)

    bardzo jest żal. Wiele osiedli powstało na łąkach i polach, przy stawach

    • 120 4

    • A gdzie miały powstać??? (2)

      Jedyną alternatywą byłyby 100-piętrowe budynki w centrum.

      • 7 7

      • Letnica, pas startowy na Zaspie, Dlugie ogrody, Polski Hak, Mlode Miasto, Biskupia Gorka, Gorka, niepotrzebnie zarezerwowany (1)

        jest jeszcze kilka innych miejsc, gdzie spokojnie mozna spokojnie zabudowac z korzyscia dla wszystkich (pusty plac z krzakami to NIE jest zielen miejska).

        Ale nie, lepiej budowac pod obwodnica,a potem narzekac, ze zly dojazd, glosno, smierdzi itp.

        • 7 2

        • Pas startowy prawie cały zabudowany, a na Biskupiej gdzie niby jest miejsce pod zabudowę ?

          • 6 0

    • I bardzo dobrze

      • 1 1

  • w centrum miasta Ogródki Działkowe przypominające smietniska i wysypiska (6)

    a nowe osiedla pod Kartuzami .
    Jeden z najwiekszych idiotyzmów jakie znam .

    • 262 26

    • I w tych ogródkach jeszcze mieszkają ptaki, jeże, płazy...... przeszkadzają ci tereny (4)

      których budyń nie zabetonował?????

      • 24 42

      • Ogródki też powinny zostać zabudowane, szczególnie te wzdłuż Hallera

        • 26 9

      • bredzisz jak potluczony (1)

        Ogrodek (czesto zaniedbany) w srodku miasta, a ludzie codziennie godzine w korku do pracy?

        Swietna wizja miasta. Nie kazda zielen w miescie jest dobra i potrzebna. Czasem lepiej jest miec maly skwer, ale miasto wokol niz wielka lake, ktora wieczorem umiera, bo nie ma tam po co isc.

        • 20 5

        • Taa nie ma to jak blok przy bloku i sąsiad patrzy Ci co masz na talerzu.

          • 5 2

      • Przeszkadza mi że nie płacą podatki jak za domy a mieszkają jak państwo i nic nie płacą!!!

        • 2 2

    • Nie do ruszenia..

      Przecież banda roszczeniowców działkowych by Urząd Miasta podpaliła, gdyby tylko Miasto spróbowało odzyskać swoją ziemię.. Im się przecież należy! Chyba, że by im Miasto zaoferowało apartamenty 200m2 z czynszem 500zł rocznie, albo wille z ogrodami z podobnymi opłatami...

      • 16 9

  • Zapominacie (24)

    ze to jest miasto? Wiecznie za glosno ze korki ze tam to itp....trzeba gdzieś mieszkac. Dobrze ze budyn buduje....jak ktos chce odpocząć o codziennego betonu to niech jedzie do lasu do Otomina albo na kaszubownie....

    • 82 164

    • (8)

      Przy takich pogladach za chwile las na Kaszubach i jezioro w Otominie tez bedzie z betonu

      • 56 14

      • (7)

        To dobrze tzn ze sie rozwijamy:-)

        • 8 39

        • (6)

          Gdyby głupota była lżejsza od powietrza, to trzeba by cie karmić z procy.

          • 26 13

          • To wy jesteście durni (4)

            Chcecie w mieście oglądać sarny

            • 12 33

            • jednobitowy filozof

              • 11 1

            • a dlaczego nie? (2)

              nie tylko pies jest przyjacielem człowieka.

              W Trójmieście mamy unikalne warunki: Jaśkowy Las jest rzut beretem od głównej osi ruchu drogowego miasta.

              • 12 0

              • ale nie 10m od bloku na Ujescisku...

                • 5 2

              • Jaśkowy las jest zdziczałym parkiem. Lasu tam nigdy przed 1945r. nie było

                Jednak wolałbym w tym miejscu zadbany park.

                • 5 4

          • Nie wymyslaj tylko idz psa wyprowadzic na piekny osiedlowy trawnik.....tylko przypadkiem nie sprzataj po nim bo to natura....trawa bedzie lepiej rosla na psim nawozie

            • 18 5

    • (8)

      Przez lasy otominskie za chwilę będzie szła obwodnica metropolitarna. Dokąd wtedy kazesz nam jechać?

      • 29 7

      • (5)

        Obwodnica na kaszuby....myslisz ze po co ona bedzie? Zeby zabrać las? Czy zeby ludziom poprawic komunikacje?

        • 10 16

        • Nie trać energii

          To są idioci, nie wytłumaczysz im tego. Myślą że cały kraj jest z betonu

          • 18 12

        • (3)

          Komunikacje samochodowa? Droga donikad.
          Jeszcze wiekszy smrod i halas. Zamiast spiewu ptakow.

          Nie widzisz tego, ze jakosc zycia spada?

          • 18 5

          • A do pracy czym dojedziersz, mózgu? (2)

            Rowerem 20 km dziennie?

            • 7 11

            • Ja dojezdzam tramwajem, a przy ladnej pogodzie rowerem (1)

              Jesli kazdy bedzie jechal samochodem, to "mozgu" nie dojedziesz, bo bedziesz stal w wielkim korku.

              Jesli nie rozumiesz, ze samochod indywidualny nie jest w stanie rozwiazac problemow komunikacyjnych miasta wielkosci Trojmiasta, to dalsza dyskusja jest bezcelowa.

              • 11 2

              • Jesli nie rozumiesz, ze komunikacja zbiorowa nie jest w stanie rozwiazac problemow komunikacyjnych aglomeracji wielkosci trojmiejskiej, to dalsza dyskusja jest bezcelowa.

                • 0 0

      • nie karmić trola !!! (1)

        a jak mu zieleń przeszkadza to niech zamieszka 20 m od obwodnicy w miejscu gdzie będzie widział tylko asfalt i samochody 24 godz na dobę , ekran akustyczny będzie zasłaniał mu las i będzie oddychał tylko spalinami

        • 21 8

        • Jak ktos ma inne zdanie nz ty to trol albo glupek....? To sie popisales/as... haha

          • 6 9

    • pamietaj, ze przy takim podejsciu wytna niedlugo i las k. Otomina i caly TPK.
      Bo to tylko las i jakies glupie niepotrzebne owady.
      W zamian zasadzi sie pare drzewek i zrobi kilka trawnikow, zeby pieski mialy co obsr...

      • 22 5

    • "Budyń buduje"...ale się uśmiałem

      • 7 1

    • Przy takim rozumowaniu już niedługo nie będzie gdzie pojechać bo zabudują Otomin i Kaszuby pomyślałeś/aś

      • 1 1

    • pierniczysz głupoty

      Puszczę Białowieską też nie zostawiają w spokoju więc gdzie pojechać...

      • 0 0

    • No nie do końca

      No nie do końca, ja tam widzę na zaspie, w okolicach stogó, stoczni, rafinerii- mase miejsc do zabudowania. Po co się rozrastać skoro wsyzscy chca mieć wszędzie blisko?

      • 1 0

    • Fg

      Niedługo nie będzie otomina i kaszubowni bo zalewa osiedlami ;)

      • 1 0

  • (3)

    Bardzo ciekawy i pieknie napisany artykul!jednak uzmyslawia,ze niedlugo wszystko wszedzie bedzie zabetonowane....

    • 154 19

    • nie bedzie

      Poza tym, miasto to pewna rownowaga pomiedzy wieloma typami obiektow.

      Prosze sie przejsc po Glownym Miescie. Mimo, ze malo tam zieleni, to spaceruje sie przyjemniej niz po Przerobce, gdzie zieleni wiele.

      Urbanistyka jest bardziej skomplikowana niz nierozsadne stwierdzenie: "zielono = dobrze".

      • 8 6

    • Tjaaaaa...

      Bo ja bym chciał mieszkać w centrum, mieć pod nosem sklepy, markety, zakłady usługowe i jednocześnie mieszkać wśród zieleni, z dala od zgiełku miasta.. Zjeść ciastko i mieć ciastko.
      Nie mówiąc o tym, że autorce artykułu jakoś nie przeszkadzała ingerencja w przyrodę, kiedy stawiali budynek w którym sama mieszka..

      • 4 8

    • Potrzebny i ciekawy tekst, do tego tak rzadka tu tematyka.

      Aż się dziwię, że Trójmiasto.pl zamieściło taki pro zielony artykuł, wśród licznych reklam deweloperskich. Niestety nasze miasto nie ma żadnej spójnej wizji rozwoju i rozlewa się w sposób niekontrolowany, a wszelkie decyzje lokalizacyjne podejmowane są pod dyktando deweloperki, dlatego mamy to co mamy. Jednak czy to się miłośnikom betonu podoba, czy nie zielone enklawy w miastach są niezbędne nie tylko ze względów estetycznych, dla poprawy jakości powietrza, ale także dla stworzenia warunków do życia owadów, ptaków i zwierzyny drobnej, a takich miejsc w zastraszającym tempie ubywa. Czy fascynaci betonowania miast chcą żyć wśród rozszerzających się dorocznych plag kleszczy, komarów, meszek, czy szczurów? Domyślam się, że jako wrogowie natury, nie pokochają także tych oportunistycznych stworzeń. Usuwając zieleń, usuwamy jednocześnie ich naturalnych wrogów, a obudzimy się, jak zwykle po szkodzie i z ręką w nocniku. Uprzedzając, nie zamierzam wyprowadzać się na wieś, to moje miasto i zależy mi na jego rozwoju i urodzie, a oba aspekty można rozsądnie połączyć, wystarczy tylko chcieć. Niestety tej dobrej woli nie widać...

      • 16 2

  • Tylko ...... żal

    Pamiętam te tereny bardzo dobrze znałem każdy skrawek tego miejsca zwłaszcza roślinki ,ćwicząc i szkoląc się na tym poligonie w latach 1971-1973 czołgając się, reszta to już romantyzm.

    • 81 5

  • (7)

    Podobnie jak autor artykułu mieszkam na nowym Ujeścisku od 20 lat, wprowadziłam się na to osiedle również mając 5 lat, jest mi bardzo przykro z wielu powodów. Mieszkam na ulicy Piotrkowskiej i bardzo dobrze pamiętam, sarenki, zające biegające przed moim balkonem zamiast najbardziej ruchliwej ulicy na tym osiedlu. W tej chwili gdziekolwiek nie pójdę non stop buduje się blok na bloku, nawet koło stawu na który prowadziła kiedyś "dzika" ścieżka.. Bardzo szkoda mi jest zwierząt, dla których pola były domem a w tej chwili idąc pozostalosciami po polach, widzę zabłąkane lisy i zające. Jest to bardzo przykre, ponieważ kiedyś piękne miejsce stało się okropnym blokowiskiem.

    • 203 19

    • A Twoj blok to nie powstal na łące? (3)

      Trzeba bylo wybudować sie na wsi tam by byl spokój

      • 27 31

      • (2)

        Nie "wybijesz" się dzięki tego typu komentarzom, więcej życzliwości. Miłego dnia

        • 27 11

        • ale czemu (1)

          facet ma rację, świat nie stoi w miejscu i polecam wyprowadzkę razem z zającami i sarnami poza okropne blokowisko
          PS nie bardzo wyobrażam sobie wielkie pole z sarnami i królikami w środku miasta bo to się chyba wieś nazywa no ale mentalność inne bloki źle mój blok dobrze, autostrada tak ale nie koło mnie, fabryki i miejsca pracy tak ale u innych pod nosem a rzeczywistość ma to gdzieś i świat idzie do przodu nie ważne jak debilne są roszczenia ludzi

          • 24 21

          • Zdziwil byś się na jakim poziomie jest moja mentalność, inteligencja emocjonalna to nie to samo co twoja inteligencja akademicka, co prawda na dyplomy możemy za pewne polemizować. Ludzi takich jak ty cechuje brak wrażliwości, co kompletnie nie idzie w parze z jaką kolwiek mentalnoscia. Pozdrawiam

            • 16 12

    • Czyli co, Martina? Że powstał tam twój blok to jest ok, ale kolejne to już beee?

      Na wieś się przenieś, kup dużą działkę i będziesz miała natury do woli pod oknem.

      • 19 15

    • 20 lat temu przy Piotrkowskiej stał tylko jeden blok (nr 2). Też się tu wprowadzałem w marcu 1996r. :)

      Ale postępu nie da się zatrzymać.
      Szkoda tylko "uregulowanych" stawów, które kiedyś wyglądały naturalnie. Obecnie, po przekształceniu w zbiorniki retencyjne, są zamulonymi bajorami

      • 14 2

    • Rozumiem, że kiedy stawiali budynek w którym mieszkasz..

      ..to ingerencja w przyrodę była OK? Bo chyba nie myślisz, że wasze budynki stały tam od zawsze?

      • 11 5

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane