- 1 Nie wiedzą, kto leży w tych grobach (65 opinii)
- 2 Rezerwiści idą na ćwiczenia. Kto najpierw? (492 opinie)
- 3 Był senator skazany na więzienie (243 opinie)
- 4 Mała uliczka, duży problem (225 opinii)
- 5 Zbiórka na leczenie psów z pseudohodowli (109 opinii)
- 6 Nowe podziemne zbiorniki w Akwarium (133 opinie)
Około 20 tys. widzów na sopockim hipodromie
Po raz pierwszy od reaktywacji wyścigów w Sopocie, odbyły się trzy weekendy z gonitwami. Rekord frekwencji jednego dnia wyniósł 5 tysięcy, a łączna widownia była czterokrotnie większa. - Jesteśmy bardzo zadowoleni z tego co za nami. W przyszłym roku może uda się zorganizować osiem dni wyścigowych - mówi Magdalena Rutkowska, prezes hipodromu.
Marci Dajos: Wyścigi konne w Sopocie rozłożone na trzy weekendy zdały egzamin?
Magdalena Rutkowska: Po raz pierwszy zorganizowaliśmy sześć dni wyścigowych w ciągu trzech weekendów. Zaczęło się nieco płaczliwie, ponieważ padał deszcz, ale kolejne dni były już słoneczne. Już na inaugurację na trybunach pojawiło się ok. 1,5 tys. osób. Rekord, jaki zanotowaliśmy jednego dnia wynosił 5 tys. widzów. Jesteśmy bardzo zadowoleni z frekwencji, która w sumie sprowadziła do nas ok. 20 tys. widzów.
PODCZAS PIERWSZEGO WEEKENDU PODZIELONO POMIĘDZY STARTUJĄCYCH 133 TYS. ZŁ.
Jak tor zniósł taką ilość dni wyścigowych?
Chwilowy deszcz sprawił, że tor, z twardego zrobił się nieco bardziej miękki. Upały spowodowały jednak, że cały czas wracał do pierwotnego stanu. Staraliśmy się oczywiście nawadniać, ale przy takiej temperaturze nie udawało się w stu procentach doprowadzić go do oczekiwanego stanu. Twardy tor idealnie nadawał się jednak do wyścigów kłusaków. Ale pozostali dżokeje wcale nie narzekali. Byli bardzo zadowoleni z organizacji, chwalili nowe stajnie, część z nich skorzystała z niedawno oddanych miejsc noclegowych.
ZOBACZ WYNIKI Z PRZEDOSTATNIEGO DNIA ZMAGAŃ
Sopocka publiczność przywykła już do tego typu rozrywki?
Cieszyło zaangażowanie widzów w wyścigi. Widać było, jak przeżywają starty i dopingują konie, na które postawili. Większość decydowała się określić porządek, czyli który koń wygra, a który będzie drugi. Po zakładach widać, że w naszej imprezie uczestniczyło sporo turystów. Znawcy wyścigów decydują się bowiem na bardziej skomplikowane kombinacje w zakładach.
MARTIN SRNEC Z NAGRODĄ TROJMIASTO.PL
Jaka była maksymalna wygrana?
Najwyższa wygrana była wielokrotnością 2 tys. zł. Średnio udawało się jednak wygrać wielokrotność ok. 50 zł. biorąc pod uwagę, że zakład kosztował 3 zł jest to całkiem niezła suma.
ZOBACZ WYNIKI Z OSTATNIEGO DNIA ZMAGAŃ
W przyszłym roku możemy spodziewać podobnej ilości dni z wyścigami na hipodromie?
Może uda się zorganizować osiem dni wyścigowych. Lipiec jest jednak w naszym kraju suchym miesiącem, a to, jak już mówiłam, wpływa negatywnie na tor. Do tego jest to okres, gdy w Trójmieście odbywa się wiele imprez. Z drugiej strony, ostatniego dnia tegorocznych wyścigów w Gdyni mieliśmy zmagania lotnicze, a i tak hipodrom ładnie się wypełnił. Trzeba pamiętać, że widzowie nie przyszli tylko na gonitwy. Łączy się z nimi festyn, podczas którego można pojeździć konno, czy wziąć udział w różnych zabawach.
Impreza na hipodromie, to nie tylko wyścigi konne, ale również zakłady sportowe, czy festy rodzinny.
Miejsca
Wydarzenia
Opinie (1)
-
2014-07-29 17:39
tym zawodom brakuje ducha
od wielu lat uczestniczę w wydarzeniach związanych z wyścigami na Hipodromie i przyznam, że jest coraz lepiej - więcej dni wyścigowych, lepszy marketing i informacje o imprezie w mieście, więcej gonitw, które ruszają o czasie, ale...no właśnie pomimo tej pozytywnej zmiany te impreza jest momentami nudna. Zdecydowanie brakuje "czegoś" pomiędzy gonitwami i pomysłu jak ściągnąć na tor, tych którzy nigdy nie uczestniczyli w takiej imprezie i wolą zakupy w centrach handlowych...a rozmowa z Panią Prezes i próba przekonania, że jeszcze wiele można dodać do tej imprezy zakończyła się podsumowaniem - jest dobrze, nie da się ;-(
- 7 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.