• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

W Wielki Piątek Jezus umierał na ulicach Gdańska

Katarzyna Moritz
29 marca 2013 (artykuł sprzed 11 lat) 

Misterium Męki Pańskiej na ulicach Gdańska.


Tłumy ludzi uczestniczyły w piątek w symbolicznym odtworzeniu drogi Chrystusa na śmierć. Dwór Artusa był siedzibą Piłata, a góra Gradowa gdańską Golgotą. Tak jak dwa tysiące lat temu, także i w piątek nie brakowało wzruszeń, refleksji, ale też głosów zdziwienia.



Czy uczestniczyłeś kiedyś w Misterium Męki Pańskiej?

Zimowa aura nie odstraszyła licznych rodzin z dziećmi, wielu mieszkańców, a także zagranicznych turystów, od uczestnictwa w Misterium Męki Pańskiej na ulicach Gdańska. Choć Misterium to rodzaj dramatu i nie ma w nim akcentów modlitewnych, typowych dla nabożeństwa Drogi Krzyżowej, jednak artyści odtwarzali wszystkie jej stacje.

Krzysztof Suszek, młody aktor, który po raz pierwszy w swoim życiu wcielił się w Jezusa, swoją emocjonalną i zaangażowaną grą ujął uczestników misterium. Ale jeszcze bardziej Barabasz, który tuż przed wymarszem na górę Gradową, w osobistym wyznaniu przyznał, że nie byłby w stanie poświęcić swojego syna, tak jak to zrobił dla nas Bóg.

- To co dzisiaj tutaj pokazujemy, to jest skandal, bo jak można oddać swoje jedyne dziecko, by ratować niewolnika. Chcemy do was mówić poprzez te obrazy i siebie też przekonywać. Może to dzisiaj do każdego z nas Bóg przemówi swoją miłością tak, że przeszyje cię na wskroś - podkreślał.

Momentów do refleksji było więcej. Wręcz wzruszające było spotkanie Jezusa z Matką Boską, która długo i autentycznie płakała w jego ramionach. Choć tuż potem, przy kolejnej stacji, gdy Chrystus upadł, z samochodu wysiadły roznegliżowane kobiety, które krążyły wokół niego. Po początkowej konsternacji, jasne się stało, że były one symbolem naszych grzechów.

Łamiący się pod ciężarem krzyża Jezus, najwięcej zdziwienia wywołał w dworcowym tunelu i gdy wjeżdżał schodami ruchomymi. Co ciekawe mężczyźni z tłumu w drodze na gdańską Golgotę, spontanicznie pomagali mu w niesieniu krzyża. Gdy Chrystus skonał na krzyżu, zaczął padać śnieg.

Misterium towarzyszyła wyjątkowa muzyka jednego z najbardziej uzdolnionych polskich instrumentalistów jazzowych Cezarego Paciorka. Oryginalne teksty wyśpiewane przez Diakonię Muzyczną "Jezus Żyje" napisał poeta Tomasz Pohl. Oprawę muzyczną zapewnił też zespół Ikenga Drummers. Muzyka skomponowana specjalnie pod kątem Drogi Krzyżowej, dodatkowo zapewniła niepowtarzalny nastrój i skupienie.

Misterium Męki Pańskiej na Łysej Górze w Sopocie

Wydarzenia

Opinie (283) ponad 10 zablokowanych

  • patologia, ciemnota i margines

    żal patrzeć

    • 3 8

  • cukrowy baranek to obiekt satanistyczno-poganskiego kultu (1)

    zabronione jest przedstawianie Boga pod postacia przedmiotow materialnych.
    tym bardziej produkowanych masowo w celach komercyjnych.
    kazdy Chrzescijanin tego przestrzega, tylko nie katole.
    prawoslawni np nie dopuszczaja sie takich fetyszy jak czczenie figur, posagow, totemow jak katolicy.
    buddysta ulepi z gliny matke boska a ksiadz ja poswieci i to juz "swiety" obiekt. naprawde dziwne fetysze i odchyly maja katolicy.

    • 5 6

    • Prawosławni? Coś Ci się pomieszało. Cerkwie aż kapią złotem, figury i ikony są wszędzie, oprócz tego w świątyni jest ołtarz dla Jezusa i osobne ołtarze dla świętych, których patronatem jest objęta cerkiew. Byłem, widziałem. A kult św. Mikołaja? Jak to powiedział jeden ze znanych prawosławnych duchownych ("nawet, gdyby Boga nie było, to nie problem, bo przecież mamy świętego Mikołaja").
      To raczej protestanci (i to też nie wszyscy) całkowicie odrzucają to, co uważają za "pogańskie" elementy.

      • 0 0

  • Daniel Flacha-to wasz koniec

    Julian Tuwim- Lokomotywa

    Stoi przed państwem biskup polowy, Ciężki, ogromny, znany z twardej głowy Biskup trunkowy ... Stoi i sapie, dyszy i dmucha, Gorzała strasznie od niego bucha: Buch - "aqua vitae"! Uch - "aqua vitae"! Puff - "aqua vitae"! Uff - "aqua vitae"! Już ledwo sapie, już ledwo zipie, - a jeszcze wypić musi na stypie. Wszyscy do niego dziś przypijali Sam biedak nie wie, ile obalił. (I pełno ludzi, każdy w ukłonie, Całują szaty, całują dłonie, I generalskie liżą lampasy, Na takie gesty biskup jest łasy) Najpierw wychylił likier z bananów Piątkę lub szóstkę ruskich szampanów, I znowu flaszka, O! Jaka wielka! Potem 'popływał' znowu w bąbelkach Wjechała w beczce Polska Dębowa Leszek z zachwytu nie wyrzekł słowa "Flaszka" przegryzał między flaszkami Zjadł staropolski bigos z grzybkami Tych porcji chyba zżarł ze czterdzieści, Sam nie wiem, gdzie się w nim wszystko mieści. I choćby przyszło tysiąc kleryków I każdy przyniósłby po "sznapsiku" Na końcu świata by je schowali, On je wywącha, potem "obali". Nagle - bee! Nagle - łee! Wzdął się brzuch! Biskup w ruch! Najpierw tak smutno z goryczą i z żalem Rzekł nasz duchowny "Apage"! gorzale. Podniósł swe cielsko i ciągnie z mozołem, Raz obok stołu, to znowu pod stołem I biegu przyspiesza, i gna jak szalony (stał koniak na drodze, został wysuszony) A dokąd? A dokąd? Dokąd? Do WC! (w jelitach, w żołądku, w przełyku go rżnie) Po schodach, przez bufet, korytarz, przez hol (a w głowie "jawohl, ich liebe alkohol") Do taktu wciąż beka i charczy jak żul W żołądku burczenie i głośne bul,bul I gładko tak, lekko tak toczy się w dal, Jak kleszka, gdy z tacą wyrusza po szmal Nie ciężki duchowny zziajany,zdyszany Lecz kleryk przez Paetza nagiego ścigany. A skądże to, jakże to, czemu tak gna? Staropolski bigos "Flaszeczkę"tak pcha Kapusty i grzybków nie mieści już brzuch Te zaś "aqua vitae" wprawiła w ten ruch, To wódka z żołądka ten bigos do góry Przesyła przełykiem, który ma kształt rury I wyżej, wciąż wyżej, i biskup się toczy, A wóda te grzybki, kapustę wciąż tłoczy, I słychać już tylko - "Od złego mnie zbaw" Tak to paw, tak to paw, tak to paw...

    • 9 6

  • actimelku mój przybywaj

    Odprawa jak dla monarchy.
    Jednym z bogatszych księży w Polsce jest z pewnością biskup Sławoj Leszek Głódź - emerytowany biskup polowy Wojska Polskiego. Jeszcze jako udzielający się w wojsku biskup otrzymywał wcale niemałą pensję z wojska: w 2004 roku było to ponad 9 tys. zł. W tym samym roku przeszedł na wojskową emeryturę. Ale najpierw otrzymał odprawę w wysokości 360 proc. kwoty ostatnio należnego uposażenia, dodatkowe uposażenie roczne za 10 miesięcy służby wojskowej w 2004 r. oraz gratyfikację urlopową i ekwiwalent za niewykorzystane przejazdy w roku zwolnienia. Jak wyliczyli dziennikarze - wyszło ok. 136 tys. zł. Ponadto w związku ze zwolnieniem z zawodowej służby wojskowej jako generał dywizji biskup Głodź skorzystał również z przysługującego mu prawa do jednorazowego pobrania uposażenia należnego co miesiąc przez rok po zwolnieniu (art. 18 ust. l ustawy z 17 grudnia 1974 r. o uposażeniu żołnierzy zawodowych, w brzmieniu obowiązującym do 30 czerwca 2004 r. Czyli 12 razy 9.271,18 zł.) Z tego tytułu wyszło dodatkowo ponad 110.000 zł. Podsumujmy: w chwili odejścia ze służby biskup jednorazowo otrzymał ponad 246 tys. zł. Co zrobił z tymi pieniędzmi? O tym milczy. Oto szlak bojowy biskupa - 21 stycznia 1991 r. mianowany przez Ojca Świętego Jana Pawła II trzecim Biskupem Polowym Wojska Polskiego. 23 lutego 1991 r. w Bazylice Jasnogórskiej przyjął sakrę biskupią. 18 kwietnia 1991 r. mianowany przez Prezydenta RP na stopień generała brygady, a 11 listopada 1993 r. na stopień generała dywizji.-do 17 lipca 2004 r ( 13,5 lat i jakim prawem emerytura po tak krótkim okresie służby )

    • 6 5

  • Fałsz i obłuda

    Ile można ładować pieniędzy w bezczelny kościół.To wy tak rozpuściliście kapłanów swoich. Przypomnę wystawienie ogromnego krzyża na Bazylice. Ratusz dominuje od wieków nad najwyższym kościołem w Gdańsku.To cały symboliczny ład władzy. Ale prałat Bogdanowicz pokazał kto na górze.Wywalił krzyż kilkumetrowy na kościele.Szpetota świecąca całe noce.Miał górować kościół i góruje.Kilka lat władze lotnicze wojowały.I co? i nic.Tak się okopali. A wy klękajcie,przepraszajcie za grzechy,rzucajcie kasą pasożytom. To wy wynieśliście te miernoty. To liżcie kolana. Mentalność niewolników. Obejrzyjcie Dyzmę-to Wy.Kołtuństwo i schizofrenia dewocyjna.Komu bije dzwon? Tobie i tobie dobroduszny i naiwny.Owce i barany - strzyżeni i poniewierani sponsorzy tego bezhołowia. Fuj ..

    • 7 6

  • ciemny lud -głupcami jesteśmy-jak w Egipcie przy zaćmieniu słońca

    Pan Adamowicz już dawno oczadział.Za ministrantury u Jankowskiego.Tylko tego nie widzieliście.
    Od 20 lat biega na skinienie hierarchii. Tu chodzi wyłącznie o DOMINACJĘ krzyża nad ludźmi. To jest w KK utajniona(jak prawie wszystko) metoda na owieczki. Tak ! Popatrzcie na wieże kościołów na Żabiance, Suchaninie,Przymorzu,Zaspie,Nowym Chełmie. Na starym Chełmie każdy nowy proboszcz stawia obok poprzedniego nowy kościół. Wyższy. Jak lekko przeszło postawienie krzyża dominującego nad miastem na Górze Gradowej. Przepytany delikatniutko skąd tam krzyż się wziął opowiadał bajeczkę dla naiwnych o woli i pieniądzach sponsora- rafinerii. Głupie owce z dzwoneczkami na szyi od tysiąca lat to kto? My. Nikt inny. Zapytajcie ministranta ile zapłacił biskup za kompleks pod nową siedzibę biskupią na ul. Brzegi. On się po tych skandalach zwinie do Brukseli geniusz, a kościoły zostaną. Kto to będzie utrzymywał ? Owce,barany . Na kolana i przepraszać za grzechy. Walić w piersi i prosić o łaskę rozgrzeszenia cielaki.
    P.s. Jestem wierzący. Bez pośrednictwa urzędników p. Boga.To ostatnie pokolenie w tradycji rodziny. Dzieci i wnuki absolutnie nie.

    • 6 6

  • fujj

    Książę mazowiecki

    Adam Struzik, marszałek województwa mazowieckiego, z powodzeniem może prowadzić szkolenia, jak pomimo skandalicznych błędów zachować przez lata stołek samorządowego włodarza.
    W dotacje od Struzika opływa zatrudniający 18 świeckich i duchownych pracowników samorządowy mazowiecki Instytut Jana Pawła II. Wynajmuje on pomieszczenia biurowe od warszawskiej Kurii Metropolitarnej w kompleksie Świątyni Opatrzności Bożej. Umowę z samorządem województwa w imieniu parafii zawierał jej proboszcz ksiądz Zdzisław Struzik prywatnie rodzony brat marszałka Adama Struzika. Jesienią 2006 roku sejmik przekazał także budowniczym parafii, czyli Kościołowi, ponad 20 milionów złotych.

    • 5 5

  • cyniczne pasożyty

    Potępiam chrześcijaństwo, podnoszę przeciw Kościołowi chrześcijańskiemu najstraszniejsze ze wszystkich oskarżeń, jakie kiedykolwiek wyszły z ust oskarżyciela. Jest on w najwyższym stopniu skorumpowany z każdej wartości uczynił jej przeciwieństwo, z każdej prawdy kłamstwo, z każdej prawości nikczemność duszy Nazywam chrześcijaństwo jednym wielkim przekleństwem, jednym wielkim wewnętrznym zepsuciem, jednym wielkim instynktem zemsty, dla którego żaden środek nie jest dostatecznie trujący, podstępny, mały nazywam je jedną, nie dającą się zmyć plamą na honorze ludzkości..."

    Fryderyk Nietzsche

    • 4 8

  • Szkoda chłopa, mógł jeszcze pożyć...

    Ale skoro Bóg tak chciał... z nim się nie dyskutuje

    • 2 6

  • katolicy lubia? pławić się we krwi!( innych)

    Katolicyzm to pogańska religia! Boga w niej nie ma.

    • 6 8

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane