• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Więcej elektroniki to mniejsze kolejki w urzędach?

Patryk Szczerba
15 stycznia 2016 (artykuł sprzed 8 lat) 
Czytelne wyświetlacze porządkują kolejki w urzędach. Czytelne wyświetlacze porządkują kolejki w urzędach.

Elektronika to element, bez którego obsługa mieszkańców w budynkach magistratów w Gdańsku i Gdyni byłaby mniej sprawna. A że o szybkość i zadowolenie petentów przede wszystkim w tym przypadku chodzi, urzędnicy starają się działające systemy modernizować lub - jak Sopot - stworzyć nowy.



Jak oceniasz obsługę w urzędzie twojego miasta?

Przykładem z ostatnich dni jest Gdynia, gdzie działa nowy system kolejkowy, który zastąpił poprzedni, działający w budynku Urzędu Miasta od 1999 roku. Jak przekonują pracownicy magistratu, przez 16 lat zdążył się zużyć, stąd decyzja, by zastąpić go nowym.

Nowe monitory i komunikaty

- Serwisowanie sprzętu stało się bardzo kosztowne, a w przypadku niektórych awarii wręcz niemożliwe, bo na rynku nie ma już części do tak wiekowych urządzeń. Do tego dodać trzeba brak możliwości dodawania nowych opcji. To wszystko złożyło się na decyzję, by zamontować nowy - wyjaśnia Sebastian Drausal, rzecznik prasowy Urzędu Miasta w Gdyni.
Do tej pory mieszkańcy używali dwóch urządzeń, z których brali kwitki. Od nowego roku 35 stanowisk jest obsługiwanych za pomocą jednego automatu biletowego, co ma stworzyć szansę na zamianę funkcji poszczególnych stanowisk, w momencie gdy w jakiejś sprawie utworzyła się kolejka. W sali obsługi mieszkańców zawisły nowe wyświetlacze LCD.

Czytaj też: Gdyńscy urzędnicy krępują się petentów?

- System ma przejrzystą organizację spraw, takich jak składanie wniosków o prawo jazdy i odbiór dokumentów. Podobnie jest w przypadku dowodów osobistych. Duże ekrany ułatwiają sprawne i czytelne odnajdywanie poszczególnych okienek. Z kolei pracownicy mają rozbudowane funkcje przywoławcze - mówi Marzenna Umławska, naczelnik Wydziału Spraw Obywatelskich UM Gdyni.
Wdrożone rozwiązania kosztowały 92 tys. zł.

W Gdańsku podgląd także z domu

Bez rozwiązania, nazywanego potocznie systemem kolejkowym, nie dałoby się wydajnie pracować także w Urzędzie Miejskim w Gdańsku. W gdańskim magistracie funkcjonuje już ono od kilkunastu lat. Jesienią 2012 roku system ten uruchomiony został także w Urzędzie Stanu Cywilnego, a w grudniu 2014 roku wyposażony został w układ głosowego przywołania.

Korzyści płynące z jego funkcjonowania są podobne jak w Gdyni.

- System umożliwia obserwację i nadzór wszystkich punktów kolejkowych w jednym miejscu. Dzięki temu możemy podejmować decyzje poprawiające wydajność i efektywność, co przekłada się na poziom zadowolenia klientów magistratu. Istotna jest również możliwość obserwacji tempa obsługi na każdym stanowisku - mówi Izabela Dulkiewicz, dyrektor Wydziału Obsługi Mieszkańców.
W ostatnich miesiącach został uzupełniony o możliwość podglądu sytuacji w urzędzie przez internet. Dotyczy to Urzędu Stanu Cywilnego praz zespołów obsługi mieszkańców, gdzie osoby zgłaszają się w sprawach meldunków, dowodów osobistych, praw jazdy, rejestracji pojazdów czy działalności gospodarczej. Aktualizacja odbywa się w czasie rzeczywistym.

- Ułatwia mieszkańcom decyzję o tym, czy wybrać się do urzędu, czy zarezerwować wizytę drogą internetową, albo pójść do innej filii - przekonuje Dulkiewicz.
Sytuację kolejkową w urzędzie można sprawdzić, wchodząc w zakładkę na stronie Gdańska.

Sopot dopiero po remoncie

W Sopocie osobnego systemu do obsługi mieszkańców nie ma, bo też nie ma sali, gdzie petenci mogliby być obsługiwani. Pojawi się po planowanym remoncie sopockiego magistratu, który prawdopodobnie rozpocznie się w przyszłym roku.

Miejsca

Opinie (121) 2 zablokowane

  • elektronika nic nie daje, (35)

    Bo w okienku jest cały czas ta sama Pani Ela która piję 5 kawek dziennie.

    • 95 121

    • Niech pije i 10

      grunt że nie ma tłoku przed okienkiem i może w spokoju obsługiwać petentów.

      • 40 6

    • czy ktoś broni panu Januszowi zatrudnić się w urzędzie (14)

      i nie pić  jak pani Ewa, jak pisze pan Janusz 5 kawek dziennie?

      • 32 14

      • (7)

        Ty czegoś nie rozumiesz. Tą panią Ewę ja zatrudniam ze swoich podatków. I gdy uznam za stosowne powinienem móc ją zwolnić. Pamiętaj że urzędnik jest dla podatnika a nie podatnik dla urzędnika.

        • 24 36

        • (3)

          Zdaje się że ten urzędnik też płaci podatki. Zawsze możesz posmakować urzędniczego chleba.

          • 24 12

          • (2)

            Głupi argument. Płaci podatki z pensji która jest z podatków zagrabionych ludziom którzy tworzą gospodarkę.

            • 20 18

            • nie wiem, czy wiesz, że posługujesz się językiem stosowanym przez bolszewików (1)

              w takim kraju jak nasz podatki są pobierane od podatników.

              Jeśli masz dobry pomysł na lepsze wydawanie funduszy gromadzonych w postaci podatków, przedstaw to na forum jakiejś partii politycznej lub załóż swoją.

              • 11 17

              • nie wiem czy zdajesz sobie sprawę ale ty posługujesz się językiem bolszewików

                no a teraz może jakieś argumenty?
                ale najpierw zapoznaj się ze znaczeniem słowa bolszewik
                i z definicją i poglądami bolszewików, z genezą samego ruchu i jego nazwy.
                Następnie wróć i wytłumacz co miałeś na myśli.

                Ja jestem przekonany, że nic nie miałeś na myśli,
                tak sobie napisałeś bo ci się wydaje, że to ładnie brzmi.
                To oznacza, że za tym zdaniem kryje się ni mniej ni więcej
                lecz absolutna pustka.

                • 12 3

        • Tak, urzędnik jest dla podatnika

          ale to wcale nie oznacza, że to Ty zatrudniasz ją ze swoich podatków. Podatki może i nie są najprzyjemniejszą sprawą, zwłaszcza dla tych co potrafią zarabiać i tyko z tego względu uważa się, że powinni płacić więcej, ale niestety bez nich państwo nie byłoby w stanie funkcjonować. Ty co najwyżej możesz domagać się od rządzących aby były wydawane z głową, jeżeli widzisz, że urzędnik nie pracuje prawidłowo miżesz to zgłosić jego przełożonemu ale nie możesz tylko ze względu na Teoje widzimisię go zwolnić.

          • 13 3

        • Ty zatrudniasz?

          Chyba nie, sprawdz sobie, kto jest pracodawcą urzędnika w ustawie :) A urzędnicy samorządowi są utrzymywani tylko w części z twoich podatków. Wszystkich, którzy mają stale problem z przerostem biurokracji w Polsce, zachęcam do lektury ustawy zasadniczej. Tam jest wyraźnie napisane, kto tworzy prawo i w jaki sposób. Urzędnicy? Urzędnik nie może zrobić NIC bez podstawy prawnej.

          • 5 5

        • Akurat

          każdy z nas pracuje z kimś i dla kogoś, wymagacie od innych tego czego sami nie możecie wykrzesać z siebie! Super jest oceniać innych, ale pamiętajcie, że i was oceniają! No bo gdzie jest super? W urzędzie - nie, w szpitalu - nie, w sadzie - nie, w sklepie - nie, na poczcie - nie, w komunikacji - nie. Polak z niczego nie był, nie jest i nie będzie zadowolony!

          • 7 1

      • (4)

        Niestety w urzedach zazwyczaj siedza i pija kawki "sami swoi" to o jakim ty piszesz zatrudnieniu chlopie

        • 20 14

        • Prawda. (3)

          • 10 3

          • ale nie w Gdyni (2)

            i to nie zasługa elektroniki.
            To zasługa tego, że pracują tam inteligetni ludzie
            nie skażeni typowym, polskim myśleniem.

            • 6 10

            • (1)

              W Gdyni to porażka. Jestem urzędnikiem w innej instytucji i to co dzieje się w Gdyni u mnie jest nie
              do pomyślenia. Jeżeli chodzi o rejestrację samochodu i meldunek to jeszcze komuna

              • 2 4

              • chyba jaja sobie robisz albo specjalnie ściemniasz

                nigdzie mi jeszcze tak gładko nie poszła rejestracja i meldunek
                jak w Gdyni

                • 2 2

      • Może pan Janusz

        nie chce pracować razem z żoną Elą?

        • 12 2

    • Ja cię nie mogę, ale postęp! Wrzuć sobie (2)

      urzędniku rejestrację samochodu w np. Kalifornii. Nie dość , że można sobie wybrac, online tablice z ładnym wzorem i swoim tekstem to koszt jest 48 usd plus opłata roczna co i tak daje o wiele mniej niż i nas nie mówiąc o opłacie w stosunku do zarobków.

      • 10 9

      • ale to nie moja wina jest

        • 5 4

      • w UK jeszcze prościej i taniej, w ogóle nic nie robisz z tablicami

        one są na stałe związane z autem,
        ty tylko wpisujesz numerek tam gdzie trzeba i wysyłasz pocztą.
        To są twoje koszty, koszt znaczka pocztowego
        i 5 minut na wpisanie adresu i nazwiska w formularzu.

        • 12 0

    • W życiu nie widziałem, żeby urzędnik w okienku pił kawę (15)

      Za to cały czas widzę osoby nieprzygotowane merytorycznie, które w kolejkach zabierają tylko niepotrzebnie miejsce i takie, które jak już dodarły do okienka to włącza im się flegmatyzm: powoli wyciągają dokumenty ze swoich walizek, z koszulek, rozsiadają się wygodnie zdejmują płaszcz, na końcu zbierają się również pół godziny.

      • 62 8

      • (9)

        Musicie jeszcze wiecej natworzyc prawa i dokumentów to na pewno petent bedzie zawsze przygotowany

        • 19 13

        • Po pierwsze: to nie urzędnicy tworzą prawo, tylko nasi kochani (p)osłowie. Których wy wybieracie. (4)

          A już na pewno nie te żuczki pracujące w okienkach - oni głupich procedur nie wymyślają, ale za ich przestrzeganie są rozliczani. A po drugie, to w niczym nie tłumaczy zwykłego egoizmu niektórych ludzi, którzy mają za nic czas innych (takich samych można spotkać w kolejkach na poczcie i do lekarza) i pod okienkiem organizują sobie biuro i szatnię. A po trzecie: również ich zwykłego lenistwa ocierającego się o bezmyślność: w internecie, nawet na stronach urzędów jest teraz mnóstwo informacji jak sprawy się załatwia, jakie dokumenty należy złożyć, jakie mieć przy sobie, są wzory druków, etc. Zawsze można też zadzwonić jak ktoś jest elektronicznie wykluczony. Ja zawsze przed wizytą w urzędzie staram się do tego przygotować i jakoś nigdy nie mam problemów z urzędnikami i nie ważne czy mówimy o urzędzie miasta, wojewódzkim, nadzorze budowlanym czy urzędzie skarbowym. Ale niektórzy idą na żywioł, potem się dziwią i koniec końców "okienkowych" mieszają z błotem.

          • 22 2

          • tak, zgadzam się, dodajmy jeszcze zatrudnianie po rodzinie w urzędach (2)

            bankach (PKO BP- pańśtwowa przechowalnie znajomych królika)itd. itd.
            i mamy festiwal niekompetencji,
            wszyscy wiemy, że to prawda,
            tak zwane urzędniczki zatrudnione po rodzinie
            nie mają pojęcia o swojej pracy i nie są w stanie zrozumieć tych procedur,
            kończy się to a właściwie zaczyna od słynnego
            "nie da się"

            • 7 4

            • Bzdura (1)

              To jakim kto jest pracownikiem zależy tylko od niego, a nie od znajomości. Można zatrudnić po znajomości świetnego specjalistę, a można lesera. NA dwoje babka wróżyła. Nie wrzucaj wszystkich do jednego wora.

              • 3 3

              • nieprawda

                jeśli masz nawet genialnych i pracowitych ludzi
                a kiepskiego szefa, który źle nimi zarządza
                to wynikiem jest burdel i beznadzieja

                • 1 0

          • Prawda

            ja również nie mam czasu chodzić do urzędów po kilka razy, tylko czytam na stronach internetowych co gdzie i jak załatwić, wypełniam już w domu dostępne formularze, przygotowuje konieczne formularze. A ostatnio odkryłam, że dużą część spraw można załatwić nie wychodząc z domu (za pomocą ePUAP)! Dostaje wszystko do domu i już od co najmniej 2 lat nie przekroczyłam progu urzędu!!!! Polecam eURZĄD i ePUAP!!!!!!

            • 3 0

        • Jak się gdzieś idzie po coś, to trzeba ogarniać (3)

          Poczytać, popytać wcześniej, oszczędzając swój czas i innych! Jest telefon, warto zadzwonić wcześniej. Poza tym można się umawiać w urzędzie na wybraną godzinę!! A, że ludzie to NIEOGARY, idą jak cielęta i stoją w kolejkach, łażą tam po 5 razy z tą samą sprawą, denerwując wszystkich w około, bo przecież to wina Urzędnika! Dramat. Czasami urzędnik czegoś nie powie, ale ludzie! Jest INTERNET, telefony, trzeba ruszyć głową!

          • 13 5

          • urzędnik ma być specjalistą od tego a nie my (2)

            to jest jego funkcja, oni się znają
            i powinni nam to co chcemy załatwić,
            tyle w teorii,
            w praktyce nie znają się i mają zawsze wymówkę "nie da się"
            i nie podają ci żadnego uzasadnienia tylkjo stosują spychologię
            odsyłając gdzieś, to jest właśnie objaw burdelu i niekompetencji,
            to jego zadanie przesłąć wszystko tam gdzie trzeba
            a nie nasze latać po okienkach

            • 7 5

            • Misiu, ładna teoria (1)

              Ale zdradzę Ci prawdę o prawdziwym życiu: koło swoich spraw trzeba chodzić. Umiesz liczyć? Świetnie! To licz na siebie!

              • 3 3

              • chyba u was w Polsce każdy musi się znać lepiej niż urzędnik na wszystkim

                zapraszam do dobrze zarządzanych i zorganizowanych państw
                to będziesz w szoku jak tu wszystko płynnie i sprawnie działa
                w porównaniu do waszej administracji

                • 4 0

      • to się nazywa "jestem w archiwum" (2)

        tak się mówi w urzędzie,
        "jest w archiwum, wróci za jakiś czas"

        • 7 2

        • każda firma wytwarza dokumenty i ma archiwum (1)

          • 1 2

          • i tam właśnie pijemy kawę

            nie każda firma ma archiwum,
            w zasadzie dzisiaj tylko nieliczne mają archiwa

            • 2 0

      • (1)

        A ja wiele razy widziałem że bez żadnego zażenowania podczas przyjmowania petentów jedli i sałatki i ciasta. Zarówno w okienkach jak i w pokojach.
        Prywatne rozmowy przy interesantach też są na porządku dziennym. I panie nie są zażenowane a ten kto tego słucha już tak.

        • 8 2

        • to już kwestia kultury i ludzi, którzy tymi urzędnikami zarządzają

          czyli dyrektorów, kierowników
          ale my wiemy, że to są właśnie niekompetentni znajomi królika,
          ryba psuje się od głowy

          • 7 1

  • Zarówno w Gdańsku, jak i Sopocie i Gdyni pracują ci sami ludzie od 15, czasem 30 lat (16)

    Więc żadna elektronika nie pomoże w lepszej obsłudze. Aż dziwne, że te narosłe przez lata układziki nie przeszkadzają mieszkańcom.

    • 87 42

    • (5)

      Nie zgadzam się. Rejestracja przez internet do gdańskiego UM działa bezbłędnie.
      Wybiera się spośród dostępnych terminów (w tym konkretną godzinę). Potem o właśnie tej godzinie jest się obsługiwanym, bez kolejki(!), bo okienka dla zarejestrowanych przez internet są dedykowane.

      Za pierwszym razem nie mogłem uwierzyć, że jakiś urząd może działać tak sprawnie.

      • 39 3

      • to chyba jakaś nowośc bo tak nie było jeszcze niedawno (4)

        i jakoś ci nie mogę uwierzyć
        ale się postaram

        • 2 9

        • (3)

          Tak, nowość. Prawie 10 letnia.

          • 7 2

          • to by się mniej więcej zgadzało :) (2)

            wtedy straciłem kontakt z tym urzędem

            • 2 0

            • czyli - nie znam się, ale wypowiem się... (1)

              • 4 1

              • błąd, to była dyskusja oparta na faktach

                i racjonalnych przesłankach,
                natomiast twoja uwaga jest dokłądnie tego typu,
                czyli nie wiesz ale się wypowiesz

                • 0 0

    • (8)

      dokładnie, załatwiałem jesienią pewną sprawę w UM Gdańsk, do jednego okienka podeszła Pani, jak się domyśliłem pracownica UM na zwolnieniu lekarskim, zajęła krzesełko i rozmawiała z koleżanką, która w tym czasie powinna obsługiwać petentów! Ba! Druga Pani siedząca obok i obsługująca petentkę włączyła się do rozmowy. I oczywiście odwrót plecami do ludzi i picie kawy czyt. jestem zajęta.

      • 8 8

      • złóż CV i ratuj urząd! (2)

        jestem pewny że zapewnisz dużo lepszą obsługę, zostań naszym bohaterem!

        • 14 10

        • złoży cv i co ?

          brak garba nie pozwala zatrudnić, lepiej niech emerytowana pani dalej pracuje w urzędzie (bo to moja powinowata lub znajoma) i ma już doświadczenie ( i odpowiednie nawyki urzędnicze)

          • 9 7

        • mam lepszą pracę

          • 3 0

      • W zeszlym roku w Pruszczu kolejka jak cholera, a (3)

        obsługiwał jedną babka. Gdzie była reszta? Mieli imieniny ..

        • 8 0

        • były w "archiwum" (2)

          na kawie,

          w Pruszczu kiedyś w banku byłą taka sytuacja,
          znajomy zadzwonił od razu do ich centrali, powiedział jak to wygląda
          i dosłownie po 2-3 minutach we wszytskich okienkach ktoś był.

          Polecam tę metodę.
          (kiedyś w lokalnym PKO BP urzędniczka zaczęła krzyczeć, co oni tam mogą wiedzieć w oddziale głównym, ale przegrałą ze mną)

          • 6 0

          • (1)

            urzędniczka w banku ???

            • 0 0

            • nie wiem jak się jej stanowisko nazywało

              ale ideę zajścia rozumiesz

              • 0 0

      • trzeba było złozyc reklamację, a nie teraz

        anonimowo wymyślać

        • 1 3

    • To chyba dobrze jeśli ci sami. Znaczy, że ludzie mają stałą, stabilną pracę, a to się ceni w dzisiejszych czasach. Poza tym wolę jak mnie obsługuje w urzędzie doświadczony pracownik.

      • 1 1

  • polecamy qmatic, odradzamy wynalazki typu nemoq melon i inne krzaki.

    • 9 6

  • Polecam odwiedzać urząd na godzinę przed zamknięciem, kolejki max na 2 osoby :) (3)

    Polecam odwiedzać urząd na godzinę przed zamknięciem, kolejki max na 2 osoby :)

    • 21 13

    • Ta?

      Jak sprzedałem auto to wybrałem się godzinę przed zamknięciem i numerków już nie wydawqli z powodu ilości petentów.

      • 5 0

    • Najlepiej jest pomiędzy wigilią a nowym rokiem, będąc w urzędzie o godzinie 8:01 byłem 2 w kolejce. (1)

      • 5 1

      • sącząc koktail na Malediwach nie myślę o urzędach polskich

        :)

        • 1 4

  • Chyba się upije

    ze szczęścia jak zobaczę kiedyś że w pruszczańskiej komunikacji nie ma kolejki...

    • 20 3

  • dla jednej pani (8)

    z okienka foto do dowodu osobistego nie pasuje trzeba zrobić nowe dla innej innej pani z innego urzędu pasuje i foto przyjmuje ot taki detalik

    • 51 7

    • Zacznijmy o tego Po Co Urzędnik. (3)

      Chodzimy tam po to aby się zameldować - pytam - Po co meldunek.
      Wystarczy oświadczenie w deklaracji podatkowej
      Chodzimy tam po to aby zarejestrować samochód - pytam - po co rejestracja.
      Wystarczy jedna blacha w samochodzie i umowa ubezpieczenia OC.
      Chodzimy tam po to aby uzyskać zgodę na budowę - pytam - po co zgoda.
      Budujmy cokolwiek na własne ryzyko, zachowując kilka punktów jakieś uchwały ochrony krajobrazu, które zawsze może sąsiad zakwestionować. Czyli umowa z sąsiadem.
      Chodzimy tam aby zarejestrować działalność - pytam - po co rejestracja.
      Opublikować listę kilku niebezpiecznych działalności, a reszta niech robi co chce.
      Chodzimy tam aby rozliczać się z podatku - pytam - po co taki system podatkowy który wymusza kontrole i nadzór.
      Wystarczy oprzeć system podatkowy wyłącznie na majątku (wyłącznie!) i system podatkowy mógłby być obsługiwany przez JEDEN komputer.
      Chodzimy tam aby rozliczyć składki ZUS - pytam po co taki skomplikowany system emerytalny.
      Wystarczy doliczyć mały procent do wcześniej opisanego systemu podatkowego opartego o jeden komputer i ZUS można zamknąć.

      I wtedy nie mielibyśmy 1 urzędnika na 76 obywateli jak jest obecnie,
      a byłby 1 urzędnik na 10000 obywateli.

      Co za oszczędność.

      • 14 13

      • kandydujesz na prezydenta? (2)

        już taki był - nazywa się JKM.

        podatki od majątku nie wystarczą na utrzymanie państwa w całości

        • 8 9

        • Zobacz i licz (1)

          zarabiam 3000zł netto na etacie to jest rocznie 36tys zł.
          W PIT na deklaracji zaliczka wynosi 9 tys zł
          Gdy wydam 36tys zł rocznie to zapłacę 6 tys zł VAT.
          Nie liczę tu innych para podatków, akcyz itp
          Czyli ja średniak w Polsce płacę rocznie 15 tys zł podatków.
          I to przy utrzymaniu armii 500000 urzędników.
          A teraz wyobraź sobie że mam 60m2 mieszkanie i płacę za nie miesięcznie 1250zł podatku, który jest naliczany przez jeden komputer w Polsce.
          Oczywiście nie płacę wtedy VAT i PIT itd.
          To 20zł za metr kwadratowy.
          Wiesz że na budżet przeznaczony na wszystkie samochody służbowe urzędników jest większy od budżetu na edukację w Polsce?
          Zastanów się. Nie każdy zwolennik liberalnego społeczeństwa jest monarchistą jak JKM i nie każdy nosi muszkę i gada obrażając inych.

          • 5 5

          • Twoja żona/mąż też płaci 1250?

            • 6 1

    • to jest jak z kasownikami - gdyby brali przykład z tych, którzy wiedzą jak to zrobić (3)

      kasowniki - wywalono lata temu kupę forsy, ale i tak to nie wyeliminowało gapowiczów, a najprostszy system (UK< Szwecja/Kanada/USA) to wchodzenie przednimi drzwiami, okazywanie biletu lub wrzucanie ODLICZONEJ sumy za bilet do skrzynki (tak jest w USA i Kanadzie)

      zdjęcia do dowodów?

      w Kanadzie prawo jazdy lub karta do usług medycznych wyrabiana jest w urzędzie, w którym staje się przed kamerka, która robi zdjecie (od razu w formie elektronicznej) - eliminuje się kombinowanie, zdjecia sa aktualne i nie ma ewentualnego problemu, ze ktos ma nie taki uśmiech dla urzedasa, do tego nie potzreba takich zdjęc tak jak u nas SKANOWAC

      ale po co patrzeć się na dobre rozwiązania, lepiej pitolic o usprawnianiu obsługi

      • 7 2

      • Akurat kopnęło mnie szczęście i zamieszkałem za Gdańskiem (2)

        Dojeżdżam komunikacją gminną i prywatnymi busami gdzie obowiązuje taki system i to jest dramat. Zima -15 stopni, a ty stoisz w kolejce do autobusu (nawet jak masz miesięczny!) i czekasz 10 minut, aż się ciemięgi z drobnymi bilet sobie kupią.

        • 3 1

        • Ależ ja nie napisałem o prymitywnym systemie kupowania (1)

          W toronto masz przezroczystą skrzynkę, kierowca nawet nie dotyka pieniędzy, musisz mieć odliczoną kwotę

          przezroczysta skrzynka ma zapadnię, po wrzuceniu drobnych widac dokładnie czy jest tyle ile potrzeba, kierowca przekreca wajchę i następny klient może wrzucić bilet czy pieniadze

          nie dostajesz reszty

          jak masz za mało (albo za dużo swoja drogą), to nie pojedziesz

          do skrzynki wrzucane są także bilety kartonowe i żetony

          kierowcy pokazujesz bilety okresowe lub takie papierowe z przesiadki

          taki system był jeszcze parę lat temu - może już wprowadzili elektroniczne, ale taki prymitywny i skuteczny syetem z całej ameryce funkcjonował z powodzeniem przez dziesiatki lat

          • 1 1

          • Taki system

            był w związku radzieckim jakieś trzydzieści lat temu

            • 0 0

  • (2)

    Ostatnio byłam po odpisy aktu urodzenia dzieci 12 stycznia,kieys taki dokument wystawiano od ręki-dzis w dobie informatyzacji musze pojechac po odbiór 21 stycznia...
    jeśli tak ma wyglądać usprawmnienie systemu to ja sie strasznie martwie co dalej będzie...

    • 68 6

    • Dziwne (1)

      Brałem ślub w 2012 i odpis aktu dostałem od ręki

      • 3 3

      • TO kiedyś

        Teraz zmieniły się przepisy i należy czekać 7 dni, ale to chyba nie wina urzędników, że zmieniły się przepisy? Za to po odpis aktu cywilnego nie musisz udać się do urzędu, gdzie miejsce miało zdarzenie, ale składa się wniosek w swoim urzędzie i oni już wszystko załatwiają między sobą.

        • 3 0

  • (1)

    No to jeszcze tam będę podgladany przez pałaców? To przesada!!!! Z jakiej racji ktoś w Krakowie czy w wypiś....ie ma patrzeć kto i po co stoi w kolejce w UM! Nie róbmy jaj przecież nikt nie będzie np. W Osowej patrzył czy jest kolejka w UM przez internet i jechał bo to po godzinie może się zmienić!!!! Rozumiem że trzeba wydać kasę bo jest i by szwagier miał robotę!!!!!

    • 11 14

    • Hau hau

      • 1 6

  • Z tego co się zdążyłam zorientować zalatwiajac drobne sprawy w um Gdynia, nowy system bardzo fajnie działa i się sprawdza

    • 16 5

  • Byłem (2)

    kiedyś załatwić w UM w Gdańsku. Pobrałem numerek, i usiadłem na przeciwko okienka do którego skierował mnie automat. Nie było urzędniczki. Na bilecie informacja, że w kolejce jestem tylko ja. Czekam, czekam, ale widzę, iż w okienku obok siedzą 2 babki. pogadały jeszcze z 5 minut, a następnie jedna z nich wróciła na swoje stanowisko. Spojrzała na monitor i zobaczyła, że jeszcze jeden petent do niej przyszedł, zrobiła mega grymas na twarzy i zaczęła coś szemrać pod nosem (widać było, że jej nie w smak, iż ktoś jeszcze - 15 minut przed zamknięciem urzędu pojawił się), ale nacisnęła przycisk przywołujący mnie, wtem wstaję i z wielkim uśmiechem siadam przed nią - jej mina gdy się zorientowała, że to ja i widziałem całą tą sytuację bezcenna :)

    • 60 4

    • Ty starać się załatwić w WC a nie UM w Gdansku

      ;D

      • 2 7

    • w gdańskim UM jest słabo, ale najgorzej jest w Sopocie.

      • 5 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane