• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Więcej licencji w Gdyni, taksówkarze narzekają

Michał Sielski
29 września 2010 (artykuł sprzed 13 lat) 
Gdyńscy taksówkarze twierdzą, że nie będą mogli się utrzymać jeśli konkurencja będzie coraz większa. Gdyńscy taksówkarze twierdzą, że nie będą mogli się utrzymać jeśli konkurencja będzie coraz większa.

200 nowych licencji dla taksówkarzy będzie można zdobyć w 2011 roku w Gdyni. Ceny przejazdu - i tak niższe niż w Gdańsku - mogą jeszcze spaść. Taksówkarze są oburzeni, twierdzą, że ich praca staje się coraz mniej opłacalna, więc wzrośnie szara strefa.



Czy limity dla taksówkarzy powinny być wprowadzane przez miasto?

Już w sierpniu Zrzeszenie Transportu Prywatnego w Gdyni, Związek Zawodowy Taksówkarzy NSZZ "Solidarność" w Gdyni oraz Federacja Konsumenta w Gdańsku zostały poproszone o opinię w sprawie przyznania nowych licencji dla gdyńskich taksówkarzy w 2011 roku.

"Solidarność" zgodziła się na 30 nowych licencji, jeszcze bardziej radykalne było Zrzeszenie Transportu Prywatnego, proponujące przyznanie ledwie 10 nowych licencji. Federacja Konsumentów była zdania, że wszystko powinien regulować rynek, a nie urzędowa reglamentacja.

- 200 nowych licencji to absurd, ale chyba wszyscy się już przyzwyczailiśmy, że my się nie zgadzamy, a władza robi swoje. Protestować jednak nie będziemy, bo cóż to da? Walczyć będą jednak w naszym imieniu związki zawodowe. W efekcie dojdzie do tego, że taksówkarze będą jeździć bez licencji i oszukiwać na podatkach. Każdy będzie wolał nakarmić własne dziecko, niż zapłacić np. ZUS - denerwuje się Jacek Kalinowski, przewodniczący zarządu Plus Bis Taxi Gdynia, pobierającego 2 zł za przejechanie 1 km.

- Chodzi nam tylko o urynkowienie usług, postępujemy tak od wielu lat - ripostuje Jerzy Zając, dyrektor gdyńskiego Urzędu Miasta. Głosami Samorządności, PiS i PO projekt został przegłosowany na środowej sesji Rady Miasta.

Nowe ulice: Rybickiego i Płażyńskiego

Podczas środowej sesji gdyńscy radni przegłosowali też nadanie nazw nowym ulicom, które pojawią się na pirsie prywatyzowanego Dalmoru zobacz na mapie Gdyni. Otrzymają one imiona zmarłych w wypadku pod Smoleńskiem Arkadiusza Rybickiego i Macieja Płażyńskiego. - To będą dwie główne ulice w prestiżowej części miasta - mówi radny Andrzej Kieszek, podsumowujący projekt.

Opinie (163) ponad 20 zablokowanych

  • (1)

    Uważam, że wszyscy, absolutnie wszyscy powinni przynajmniej raz w życiu przeczytać prosty podręcznik do mikroekonomii. Może wtedy zamiast się wiecznie frustrować zrozumieliby jak działa otaczający ich świat i potrafili by produkować komentarze lepsze niż tylko "złodzieje!".

    ps. Nie mogę się nadziwić, że w tym narodzie jakby nie było ignorantów TVP puszcza durne telenowele zamiast programów edukacyjnych w prime time.

    • 1 3

    • powtarzasz się z tą mikroekonomią,

      zmień płytę, nuda

      • 0 0

  • złotówy

    jak się nie podoba to niech zmienią prace, wielcy przedsiębiorcy jeszcze trochy i złotówy będą decydować o nowych licencjach.

    • 3 3

  • Świetny przykład zderzenia socjalizmu z normalnością:

    - "Solidarność" zgodziła się na 30 nowych licencji (łaskawcy! Pasażerowie dziękują "S" za taką hojność!),
    - jeszcze bardziej radykalne było Zrzeszenie Transportu Prywatnego, proponujące przyznanie ledwie 10 nowych licencji (a może -5? Byle lepiej dla klientów. ZTP ma ciekawe podejście do "prywatnego" transportu),
    - Federacja Konsumentów była zdania, że wszystko powinien regulować rynek, a nie urzędowa reglamentacja.

    Federacja Konsumentów jako jedyna z tych trzech stron sugeruje rozwiązanie sprzyjające KONSUMENTOWI. Czy to my jesteśmy dla taksówek, czy taksówki dla nas?

    "Każdy będzie wolał nakarmić własne dziecko, niż zapłacić np. ZUS - denerwuje się Jacek Kalinowski"

    Zaraz zaraz, ale to chyba normalny, ludzki odruch? Pan Jacek denerwuje się tym, że ktoś będzie chciał nakarmić własne dziecko, zamiast dać się zrabować socjalistycznej sitwie? Czyli, jak rozumiem, pan Jacek woli być rabowanym z zarobionych przez siebie pieniędzy, niż kupić za nie chleb własnemu dziecku? Nie wiem, czy mam się bać, czy gromko śmiać...

    Przede wszystkim należy zlikwidować wszelkie licencje. Miasto mogłoby wynajmować wydzielone dla taksówek parkingi, a płaciliby wszyscy chętni do przewozu osób.

    • 3 1

  • Mieszkańców nie przybywa, więcej samochodów prywatnych, mniej obcokrajowców (1)

    to dla kogo te dodatkowe taksówki?

    Taksówkarze zagłosują na Wojciecha?

    • 0 1

    • WF, nie rób tu kampani wyborczej

      Wojciech, ani nikt inny taksówkarzom nie jest potrzebny. Każdy liczy na siebie. Chyba że Wojciech będzie dotował taksówki, tak jak komunikację miejską. A ten pan z UM, który chce urynkowić usługi, niech zniesie sobie limity i nie majstruje przy taksówkach, to wtedy nic w nich więcej nie popsuje/ rejonizacja gminna, taryfa powrotna do Sopotu i Gdańska, wożenie powietrza zamiast pasażerów z Gdańska, odebranie możliwości zarobkowania tam, gdzie kiedyś można było/. Panom urzędnikom można podziękować, dzięki nim jest drożej. Nie taksówkarze powiesili na granicy miasta tablice TAXI II STREFA.

      • 1 0

  • bzdura (1)

    każdy kto ma prawo jazdy, samochód i zna miasto powinien móc pracować jako taksówkarz, i może wtedy taksówka będzie dostępna dla każdego, każda ingerencja w rynek typu licencje, koncesje, pozwolenia obniża jakość obsługi i zawyża ceny, a panom złotówom chodzi o to żeby nadal mogli nas skubać z kasy.

    • 3 4

    • O, dzieci też czytają o taksówkach.

      Wszyscy na taxi! Bo mają samochód i znaja miasto!

      • 0 0

  • nic ni umisz to idz na taksówkarza. (1)

    • 2 2

    • NIC NI UMISZ...

      Gdyby głupota ludzka mogła fruwać to nigdy nie byłoby widac słońca .

      • 0 0

  • biedulinki;( (5)

    to narzekanie naszych taksówkarzy to jest jakieś nieporozumienie. Gdynia jest małym miastem a ceny taksówek są bardzo wysokie. W Warszawie jest taniej, a miasto dużo większe i lepiej się tam zarabia. Nie wspomnę już o tym, że trójmiejskie ceny są porównywalne z tymi w Szwajcarii (dokładnie w Zurichu), a gdzie nam do tamtejszych zarobków??? Poza tym wolny rynek zobowiązuje do większej konkurencji. Teraz taksówkarze narzekają, że im tak źle, a zmowy cenowe to co??? Jakim cudem w każdej korporacji jest ta sama opłata za trzaśnięcie drzwiami? Im większa konkurencja, tym zdrowszy klimat na rynku i większa możliwość wyboru;)

    • 4 1

    • Dzieciaku, (3)

      nikt nie narzeka. O tym że niby ktoś narzeka pisze Sielski, no i ten tam, co sobie reklamę robi swojej firmy /patrz na zdjęciu/.

      • 0 0

      • dzieciaku... (2)

        hahahahaha typowo polskie podejście do dyskusji: siła argumentów porażająca;) dziękuję za dzieciaka, w moim wieku trudno tego nie docenić ;) a mój komentarz dotyczył argumentów użytych w artykule, więc odnosiłam się do tego, co napisał pan Sielski. Na tym polega komentowanie słów drugiej osoby: odnoszenie się do jej argumentów. A jeśli chodzi "o niby narzekanie" to proszę o fakty, wypowiedzi potwierdzające to "niby", a nie własne opinie;) chętnie się odniosę.

        i ślepa nie jestem, ale Pan lub Pani jest chyba owszem;)

        • 0 1

        • Czyli na stare lata ludzie dziecinneją. (1)

          Co tam na emeryturce słychać? Ma się dużo czasu, skoczy się do Warszawki, albo i do Zurichu i się wie jak jest w świecie. A to nasze zaściankowe typowo polskie podejście...Przepraszam Dinka, więcej nie będę. A jak będziesz potrzebowała taksę, to zamów sobie w Zurichu.

          • 0 1

          • z wielką chęcią;) wielki kulturalny i najmądrzejszy Polaku;)

            • 0 0

    • ceny w sklepach tez jak w Zurichu

      • 1 0

  • w warszawie sa nizsze stawki i...

    ... tam taksowkarze jakos daja rade sie utrzymac... a w stolicy jest przeciez drozej...

    • 0 2

  • Johnny (7)

    Nie masz zielonego pojęcia o czy piszesz chłopaku... taksówkarze w większości przypadków są na karcie podatkowej i stałej opłacie, więc nie wykazują żadnych faktur. W związku z tym nie mają z czego odliczać sobie paliwa ani napraw samochodu, a te wchodzą w koszty zarobionych pieniędzy. Czyli taksówkarz z zarobionej na kursach kasy musi opłacić ZUS, podatek i pełne koszty utrzymania samochodu, a wszyscy myślą, że to jakaś żyła złota jest. Kasa fiskalna w taksówce to paranoja którą wymyślił ktoś aby zbić na taksiarzach dodatkową kasiorę.
    Kasy fiskalne powinni mieć adwokaci, lekarze, fryzjerzy,może księża, ale nie ludzie którzy zarabiają śmieszny ułamek tego co oni.
    Nie rozumiem skąd taka wrogość do taksówkarzy, przecież to ludzie którzy w jakiś sposób próbują zarobić na utrzymanie rodziny, czasy cwaniaków dawno się skończyły, a stereotyp pozostał. Pewnie, że w każdym zawodzie znajdzie się jakaś gnida, ale nie można takich cech przypisywać każdemu. Baba w warzywniaku też robi ludzi w konia, ale nikt nie mówi, że handlujący warzywami to złodzieje.
    Dodam jeszcze dla nie wtajemniczonych, że ZUS to 850zł, a karata podatkowa, 200zł, jeżeli facet jest zrzeszony to jeszcze na firmę najmniej z 300zł miesięcznie. Więc tyle musi zarobić, aby móc zacząć zarabiać na siebie i paliwo, o naprawach nie wspomnę, a wy się dziwicie, że są przeciwni nowym licencjom. Zastanówcie się trochę.

    • 11 1

    • (1)

      sporo w tym prawdy np w tym mcu akumulator 450zl tuleje wahaczy z robota itp 400zl olej 150 za miesiac opony zimowe i ktos mysli ze z 2 tys obrotu zarobi kupi nowego merca i sie nie narobi niestety prawda jest taka ze te czasy sie skonczyly 3 lata temu gdzie faktycznie dalo sie 5 tys obrtotu zrobic

      • 3 0

      • Skoro tak to klamota na kołki i z powrotem wracaj do łopaty

        • 1 0

    • każdy ma swoje problemy (2)

      restauracje, szkoły językowe, sklepy osiedlowe też muszą zapłącić ZUS, też muszą rozliczyć podatek, muszą mieć kasę na zatowarowanie itp, a jednak działają w warunkach normalnej konkurencji rynkowej: nikt nie traktuje taksówkarzy jak wrogów, wrogość budzi nierówne traktowanie wobec zasad wolnego rynku, a licencjonowanie jest formą uprzywilejowania: z jakiej racji taksówkarz ma być inaczej traktowany niż inne działalności gospodarcze??? a zarabianie na rodzinę i utrzymanie jej, siebie i jeszcze firmy czy drobnej działalności gospodarczej nie jest domeną taksówkarzy, więc nie rozumiem czemu miałabym komukolwiek w tym zawodzie współczuć????

      • 1 0

      • Ależ nikt cię o to nie prosi. (1)

        A stawianie minusika komuś, z kim dyskutujesz, to nie przystoi statecznym damom.
        Pozdrawiam

        • 0 1

        • najpierw

          fakt: trudno się nie zgodzić;) najpierw był minusik, a potem chęć dłuższej wypowiedzi;) przyznaję się bez bicia hahahah

          miłego dnia i pozdrawiam

          • 0 1

    • Marek, wrogość to taksówkarzy nie bierze się z tego, że próbują zarobić na utrzymanie rodziny, tylko dlatego, że na drodze zachowują się jak chamy, parkują jak święte krowy, część z nich oszukuje klientów i jeszcze by chcieli ograniczenia konkurencji.

      • 0 1

    • Słuszna racja!

      Wkońcu ktoś mądry, coś mądrego napisał!

      • 0 0

  • (1)

    Warszawa to bogate miasto i ludzie częściej taksówkami jeżdżą niż w Gdyni, więc i ceny mogą być niższe... kapujesz?

    • 5 3

    • i oczywiscie jest wieksza czyli kurs np nie za 12zl 3km lecz 10km ;]

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane