• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Wieża na Górze Donas już otwarta?

Michał Sielski
12 lipca 2011 (artykuł sprzed 12 lat) 
aktualizacja: godz. 14:19 (12 lipca 2011)
Do wieży widokowej na Górze Donas trzeba kawałek iść, ale warto się wysilić dla widoków. Do wieży widokowej na Górze Donas trzeba kawałek iść, ale warto się wysilić dla widoków.

Można już wchodzić na wieżę widokową na Górze Donas. Była zamknięta, ponieważ zarządzająca nią Telekomunikacja Polska szukała nowej firmy ochroniarskiej. Przerwa na szczęście nie była długa.



Czy wieże widokowe to duża atrakcja?

Aktualizacja, godz. 14:18 Okazuje się, że wejście na wieżę widokową nie jest takie proste. Nasz czytelnik wybrał się tam dziś i ochroniarze go nie wpuścili. Dlaczego? Według TP SA z wejściem na taras nie ma już problemu. Chwilowy brak dostępu wynikał z błędu pracownika ochrony.

***


- Wybrałem się z rodziną na spacer. Niestety, nasza wizyta na wieży widokowej na Górze Donas zakończyła się fiaskiem. Okazało się, że wejście jest niemożliwe - poinformował nas jeden z czytelników.

Wieża widokowa na Górze Donas jest czynna od kwietnia do końca października. Zamykana była tylko z powodów niesprzyjających warunków atmosferycznych - podczas burz i silnych wiatrów. Tym razem było jednak inaczej.

- Taras widokowy na wieży na Górze Donas był chwilowo niedostępny - przyznaje Liliana Ciechanowicz-Kulesza, rzecznik prasowy Telekomunikacji Polskiej na Pomorzu, która jest zarządcą wieży. - Musieliśmy wybrać nową firmę ochroniarską, która będzie strzegła obiektu, ale udało się to zrobić płynnie i już można korzystać z jej uroków - dodaje.

Na Wzgórze Donas zobacz na mapie Gdynimożna dojść z Dworca Głównego PKP w Gdyni. W lesie należy śledzić drogowskazy i tablice, które postawił pomorski PTTK. Żółty szlak to jednak wyprawa na dobre kilka godzin. Dużo łatwiej, a przede wszystkim szybciej, da się tam dojść z pętli przy ul. Miętowej zobacz na mapie Gdyni.

Wzgórze Donas to najwyższe wzniesienie w Gdyni, liczące 205 m n.p.m. Wieńczy je maszt telefonii komórkowej. Wysokość całej wieży wynosi 70 m, a taras widokowy znajduje się na poziomie 26,5 m. Wejście jest bezpłatne, możliwe w godz. 8-18. Wieża na Dąbrowie jest monitorowana 24 godzony na dobę, na miejscu jest też całodobowa ochrona.

Odwiedź inne wieże widokowe w Trójmieście.

Miejsca

Opinie (114) 4 zablokowane

  • Tam jest pięknie szczególnie teraz idąc tam można podziwiać zielone drzewa śpiew ptaków.Obcowanie z naturą jest bardzo pozytywne i wytrąca nas z tego betonowego schematu dom sklep praca sklep dom.Bardzo przyjemna atrakcja.

    • 5 1

  • bylem tam kiedys (3)

    droga w lesie tak swietnie oznakowana, ze wpierw doszedlem do jakichs ogrodkow dzialkowym i gdynskich slumsow.

    • 3 10

    • Nie przesadzaj,

      ale jesli sie bezmyslnie chodzi nie zwraca uwagi na oznaczenia to sie nie ma co dziwic ze pozniej piesi wlaza pod kola.

      • 3 0

    • sam jestes slumsem

      • 1 0

    • Wystarczy spojrzeć ponad linię drzew i widać tą wieżę, w ten sposób można się na nią kierować. Widać żeś jest cep jak większość.

      • 0 0

  • !

    Sama mieszkałam w Gdyni na Dąbrowie, takio spacer to czysta przyjemność i nie trzeba się przedzierać przez "chaszcze" jak ktoś napisał. Widok nieziemski, nawet widzę swój dom ;D

    • 9 1

  • Powie mi ktoś ile czasu miej więcej się idzie (5)

    z tej pętli przy ulicy miętowej

    • 2 0

    • (1)

      15-20 minut

      • 2 0

      • Dzięki

        Dzisiaj się wybieram:)

        • 1 0

    • Od petli na mietowej nie powiem, bo nie wiem

      ale od gieldy warzywnej mysle ze 30-35min, to max, ale zalezy tez od tempa.

      • 1 0

    • Dzieki

      myslalem ze kilka godzin jak z dworca a 20 czy 40 minut bez roznicy ladna pogoda

      • 0 1

    • "miej" - po drodze kup sobie słownik poprawnej polszczyzny

      • 0 0

  • Z uporem maniaka dalej będę się upierał, (14)

    aby władze byli bardziej przychylni inwestorom i stworzyli tam Centrum Sportów Zimowych. Cieszę się co prawda z ustaleń planistycznych bo przewidziano taką funkcje, ale za mało dynamiki w promowaniu tego terenu, choć nie znam statusu prawnego tej okolicy.
    Osobiście na szczycie widziałbym betonowy gdzieś 20-sto-piętrowy budynek dobrze zaizolowany i w większości zasypany ziemią a na szczycie baza kolejek i wyciągów narciarskich, stworzenie przez to sztucznego stromego zbocza góry i inne, a przylegające grunty wykorzystane mogłyby być natomiast pod rekreację sportową i turystykę. W częściowo zasypanym budynku z jednej strony schronisko i usługi (zatopione ekologicznie w ziemie). Tereny leśne przeznaczyć pod funkcje niezwiązane z leśnictwem, a szeroko rozumianą rekreacją a nawet stworzenie różnych naturo-terapii połączonej z nowoczesnym agroturyzmem, agrorekreacją, dendroterapiami itd..
    W części dolnej góry preferować ziemne hale garażowe, tak aby samochody nie zajmowały i nie zakrywały widoków w tej części miasta,
    W działalności rekreacyjno- sportowej, preferencyjne to narciarstwo, saneczkarstwo, skoki narciarskie .... jazda konna, rowery górskie, golf, ... Natomiast proponowany zbudowany wysoki budynek służyłby dodatkowo jako miejsce gdzie można byłoby się przebrać, wyposażyć lub wypożyczyć sprzęt specjalistyczny, poradzić się o zdrowiu, zabawie, a nawet wykąpać się i coś zjeść i wypić.

    Taki pomysł budowy wyciągu narciarskiego na górze Donas byłby na pewno entuzjastycznie przyjęty przez początkujących narciarzy a i różne szkółki snowboardowe i narciarskie. - Przy opracowaniu odpowiedniej strategiii ten plan na pewno wypali.
    Dąbrowa już nie tylko jako nazwa, ale wcielone w życie funkcje aktywizujące może stać się naszą mekką trójmiejskich sportów zimowych i naturoterapii - Bo same warunki do zjeżdżania w przypadku braku modyfikacji i budowy właściwego stoku ze względu na mały spadek mogą położyć cały plan. A rozmiar tego wzniesienia po modyfikacji i ingerencji w krajobraz będą o wiele, wiele lepsze, niż na Łysej Górze w Sopocie a nawet w Wieżycy. Tylko należy nad tym programem popracować, a na pewno nie będziemy żałować.

    Samo oglądanie krajobrazu z wierzy to zdecydowanie za mało.

    • 11 12

    • "wierzy" oj za dużo widać fałszywej wiary w poprzednim artykule o pewnym ks.

      przepraszam WIEŻE, ale uwierzę w ew. projekt jeśli będzie dalej idącym niż niezgrabnie przestawiłem.

      • 2 5

    • ja myśle że przy takim rozmachu (12)

      spokojnie można by zrobić Europejskie Centrum Przygotowawcze Wypraw Himalaistycznych. Do tego zasypanego budynku (swoją drogą genialny pomysł) należy przenieść komorę hiperbaryczną z Instytutu Chorób Tropikalnych żeby himalaiści mogli się poczuć jak jest np na 6000m n.p.m.. Na ścianach doczepić trochę skał, uchwytów, zrobić sztuczne żleby(taka większa ścianka wspinaczkowa, na miarę Gdyni oczywiście). Moze jakis mały lodowiec!?. Na ścianie wyświetlać filmy z wypraw żeby było jak najbardziej naturalnie. Odrzutowce lądujące w Kosakowie muszą mieć odgórny nakaz aby przy każdym starcie i lądowaniu przelecieć koło bloku, aby zapewnić siłę huraganu spotykanego np na Annapurnie. Takie drobiazgi jak zamrażącze podłoża na które sypie się sztuczny śnieg już nawet pomijam bo to oczywiste. I tak po całym dniu, w skrajnie nieprzychylnych warunkach, himlaisci bedą mogli nadac komunikat do bazy: "Własnie założyliśmy obóz, na 27m n.p.m. Zostały jeszcze 4m, ale te najgorsze, jutro atakujemy, Bezstronny trzymaj kciuki i pozdrów Pana Prezydenta, zamelduj mu że flagę Gdyni mamy w plecaku i na 100000% jutro wbijemy ją na szczycie, over"

      • 8 3

      • Ciekawe dlaczego (9)

        tak ironicznei wyrazasz sie o tym?
        Gdybys troche sie zainteresowal to bys wiedzial ze jest cos takiego w planie.
        Ale nie lepiej zawsze byc na nie i narzekac na wszystko i na wszystkich dookola.

        • 4 6

        • Dlatego że (8)

          1. Po raz kolejny mam niewątpilwą przyjemność ciągnąć łacha z tej miernoty urzędniczej UM.
          2. Bo co tego ze jest w planie. W Gdańsku jest projekt toru F1. I ma o wiele wieksze szanse na realizację. Tak ok. 0,0001% szans.
          3. Dlatego że to wierutna bzdura.
          - Kolejki i wyciągi narciarskie - gdzie, co? Jakie kolejki, jakie wyciągi (i to jeszcze w liczbie mnogiej)? Na tym przewyższeniu terenu? Jeden 200m długości orczyk może by i obleciał. Ale kolejka?????
          - 20 pietrowy budynek zasypany w ziemi. No większej bzdury przy naszych możliwościach, ekologach, przepisach itd itp to nie słyszałem.
          - skoki narciarskie - to jeszcze głupsze niż to powyżej, szkoda czasu na komentarz

          A tak w ogóle kto miałby to finansować. Kasa miasta? Już widzę jak się palą, żeby przy potrzebach bieżących inwestować w coś co jest kompletną utopią. No chyba że inwestor prywatny. W sumie kto bogatemu zabroni. Ale taki biznes musi się zapiąć finansowo. I NIKT nie zainwestuje w absurdalny projekt zależny od.........śniegu i mrozu. A jak z tym jest u nas to chyba wiadomo. W Alpach ośrodki narciarskie mają ogromne problemy z kredytowaniem inwestycji związanych z modernizacją lub stawianiem nowych urządzeń jeżeli nie są zlokalizowane powyżej 1800m n.p.m.

          Jedyne co ewentualnie miało by szansę na realizację to naturalny tor saneczkowy, o ile ekoterrorysci pozwolili by wyciąć trochę drzew. Parking i budka z kiełbasą. Tyle.

          • 7 4

          • to już pierwszy lepszy Hucuł ma więcej oleju w głowie niż retnas (7)

            - nic wie dziwnego, że z takimi ludźmi ESK nie miała szans. Przejedż się chłopie nawet na południowy-wschód a wtedy zobaczysz matołku, że część atrakcji zimowej Huculszczyzny Jazda na nartach, sankach,......zimowego wypoczynku jest na wyższym poziomie niż w nowoczesnej Gdyni, bo w podobnych układach terenowych jest pięć nowoczesnych wyciągów krzesełkowych można skorzystać z centrum relaksacyjnego (sauny, baseny, SPA,..)Tradycja sportów zimowych na Huculszczyźnie pamięta czasy gdy Polacy tam przyjeżdżali. A dziś np. takie Centrum narciarskie Worochty są całkiem OK.
            Tylko Gdynię stać na dużo więcej do uprawiania zimowych sportów. Do nart wcale nie trzeba na okrągło śniegu. Tylko tępak nic nie może sobie wyobrazić (jak tacy mogą chodzić po ziemi? Gdybym takiego dostał na geometrię wykreślną, czy do projektu, och.... lepiej...) Ludzie sztuczne stoki to już niedługo będzie historia, a wtedy poszusujemy nawet w galerii handlowej, a co tu mówić w takim miejscu jak wzgórza Donas.

            Już nie mówiąc o symulatorach w takiej budowli, gdzie można doskonalić zjazdy. Np. taki trenażer= stok przypomina bieżnię do biegania, dobrze znaną z większości klubów fitness. Zasada działania jest dokładnie taka sama. Narciarz uzbrojony w normalne narty, buty i kijki ustawia się na specjalnej taśmie szerokości kilku metrów. Taśma pokryta jest specjalną powłoką zapewniającą poślizg. A następnie wjeżdża wyciągiem na sztucznie naśnieżony, który wyżej opisałem i pełna radocha.

            Mnie jednak nie chodzi p zimową scenerię gór zastępującą fototapetą. a jedynie wspomaganie zawodników nowoczesnymi środkami trenażerowymi i symulatorami. Zasadniczo należałoby podwyższyć G. Donas o co najmniej 80 m i wykorzystanie tego podwyższenia dla celów rekreacyjno-turystycznych. Fakt koszty są znaczne, ale można by spróbować w ramach PPP

            Dla projektantów proponowałbym wyjazd do Soczi celem popodglądania. Podczas projektowania i budowy nowego kompleksu sportowego doświadczenie organizacji w przygotowaniu, nie musi być zgodnie z programie olimpijskim, ale trzeba brać pod uwagę tak, aby najbardziej nowoczesne technologie były wykorzystywane. Co prawda Płn.Kaukaz to nie Góra Donas, ale jest morze. Ja osobiście mile wspominam tamte regiony a byłem tam z dziesięć razy. Na pewno byłoby co skopiować dla Gdyni oczywiście w skali mikro.

            • 4 5

            • Śmieszne (6)

              Bo właśnie o Huculszczynie maiłem napisac wcześniej. Doskonały przykład, z którego to własnie nie można skorzystać. Dowodzi jedynie twojej indolencji, nie po raz pierwszy zresztą. Nie masz nawet cienia pojęcia o narciarstwie czy innych sportach zimowych, w ogóle, bezapelacyjnie absolutnie.

              Po pierwsze tam sa góry!!!! A nie jeden gdyński śmieszny pagórek popierółka. Po drugie Bukovel , i Worochat, absolutnie najlepszy ośrodek narciarski w odległości mniejszej od Austrii jest w 100% prywatny. Właściciel to oligarcha dysponujący miliardami, wyciął w pień całe hektary lasu i postawił 13 krzeseł. Ale to jest wielka góra!!!! Bez szans żeby przeprowadzic to u nas gdzie tysiące bałwanów uwierzyli w tzw. ocieplenie klimatu. I nie ma najmniejszych szan żeby zrobic cokolwiek podobnego u nas. Nawet jakby to był Kasprowy. A w Gdyni nawet nie ma co o tym marzyc. Roztrwoniliście szansę na bliskość morza a teraz piarowo próbujecie sie uratować sportami zimowymi : DDDDD Kolejny strzał w stopę UM:-))))))))))))

              Symuulator nie potrzebuje "góry" Donas. To mozna zrobić nawet na platformie na zatoce jako atrakcja turystyczna czy w byle jakim sklepie.

              Jak chcecie zrobic cos narciarskiego w Gdyni , to zróbcie wyciąg dla nart wodnych i wake.

              I przestań sie w końcu osmieszać z "geometrią wykreślną" czy innym nauczaniem akademickim bo bym cie zjadł na sniadanie w każdej dziedzinie.

              I jeszcze jedno, możesz mnie obrazać do woli, pewnie na tyle na ile pozwoli mod i regulamin portalu - ale zapamietaj sobie ze nigdy, chociaż nie wiem jakich obelg bys używa, i nie wiem jak sie starał, nie bedziesz w stanie mnie obrazić. Nie ta liga kmiotku.

              • 5 3

              • "Nie masz nawet cienia pojęcia o narciarstwie" (5)

                no, no takich cwaniaków to już znam, tylko po dwóch pierwszych lekcjach połowę odpadało. Do sprawdzonych sił fachowych warto się odwołać m.in. dlatego, że narciarz uczący własne dziecko (ale także np. żonę czy dziewczynę, zznajomych) nie może zwykle liczyć na pełny, a niezbędny w tym wypadku posłuch ze strony uczącego się. Nawet w tym względzie miałem scysje z Stowarzyszeniem Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN, (próbował kiedyś uczyć swego pupilka przy zorganizowanych feriach) podobny do ciebie. - Złościł się więc jako wolontariusz i cwaniakował - bo to żaden fachowiec tylko i rzucał kijkami, więc zadzwoniłem do kuratorium w Krakowie i nawet jego znajomości nie pomogły, bo zagroziłem zamknięciem obozu. Fachowiec bez uprawnień instruktorskich musiał s pyszna się wycofać a przed rodziną pozostał z "fachowca narciarza" zwykłym zerem. Zaproponowałem mu wykupieniem więc parę lekcji u kolegów ze szkoły narciarskiej a następnie zgłoszenie się do mnie na kurs instruktorów. Widać się boi bo się nie zgłosił, ale tak czy inaczej szkolę by dostał.
                Są co najmniej dwa powody, by korzystać tylko z usług instruktorów o udokumentowanych kwalifikacjach. Po pierwsze, skuteczność nauki wynikająca ze stosowania sprawdzonych metod nauczania i z doświadczeni. No ale co ty chłopcze możesz o tym wiedzieć?

                • 2 4

              • Wszystko zależy do fachowości (4)

                skoro nie masz posłuchu u starszej rodziny, znajomych a nawet dziecka oznacza tylko jedno. Nie dośc że jak pisałem, nie masz nawet cienia pojęcia o narciarstwie to jeszcze nie masz podstawowej wiedzy o pedagogice. A sprawa z instruktorem SITN-PZN i zamknięciem obozu jak zwykle, w twoim marnym przypadku, mnie grubo rozbawiła:-)))))). Telefonem do kuratorium, trzymanym akurat w reku, mógłbys jedynie zamknąć brame ogrodzenia owiec u bacy w zagrodzie a nie nie zorganizowany obóz z instruktorem SITN. I to jakby ci baca pozwolił. Megalomania naprawde mocno ci udzerzyła do "głowy" :-D Swoja drogą ciekawy jestm co bys mówił jakbys widział narty na oczy w realu kiedyś? :-)))))))))))

                • 4 3

              • sprawdz jakie warunki winien spełniać obóz narciarski (szkółka)dla dzieci i młodzieży i wszystko jasne (2)

                a następnie komentuj.

                - retnas, tu się akurat ośmieszasz.

                • 2 4

              • Sprawdzałem-))))))))))))) (1)

                i to wielokrotnie, niektóre zapisy wręcz znam na pamięć :-)))))))))
                Także nie pisz mi to cokolwiek o ośmieszaniu w tym temacie. Napisz to remu powyżej.....:-D

                • 3 1

              • "i to wielokrotnie, niektóre zapisy wręcz znam na pamięć"

                No i proszę "zna na pamięć"????
                Przez takich co to znają na pamięć przepisy mamy zatopienie"Bułgarii" a w tym zamkniętych dzieci, zabita dziewczynka na koloniach artystycznych,...
                A może ty jesteś klecha i obowiązuje cię tylko konkordat i prawo boskie?

                Twoja indolencja (i za tobą klikających) to dowód namacalny jak wielka jest nieznajomość prawa, ile należy edukować a tych co podchodzą nonszalancko KARAĆ i to bezwzględnie, odbierając im wszelkie uprawnienia do pracy z dziećmi, a rodzicom nawet ustanawiać kuratora lub kierować do sądu rodzinnego, ...

                Też takaaa mamusia kiedyś do mnie trafiła co córkę karmiła "specjalną dietą" po perswazji do kobitki nie trafiało więc wezwałem ojca a wniosek już leżał przygotowany do prokuratora za....... Na szczęście ojciec choć artysta stanął na wysokości zadania i podpisał wszelkie oświadczenia i zobowiązania a dziecko poddał ustawicznej kontroli. Takie kontrole na obozach i koloniach to duże pole wiedzy, kolega lek. z którym lustrowaliśmy kiedyś ośrodki napisał nawet książkę. Najlepiej było gdy w szafce zauważyliśmy Coca Cole i inne mimo zawieruchy okna służyły za uwalniane się od tych szkodliwych napojów.
                O zajęciach konspektach itd to następny problem, a już w szkoleniach to najbardziej odpornymi na wiedzę są nauczyciele, a dyrektorzy szkół nie sprawdzają się zupełnie jako Kierownicy Placówek Wypoczynkowych. Najgorsze jest wytłumaczyć ludziom, że jak ma podpisaną umowe jako wolontariusz to go nie obowiązuje stosowne wykształcenie a nawet praktyka do zajmowanego stanowiska.

                • 2 0

              • przeczytaj jakie warunki winien spełniać obóz narciarski

                i wszystko jasne

                • 0 0

      • myślisz, że jesteś śmieszny? Wg mnie jesteś głupi i żenujący. (1)

        Jedyne wielkie szczęście, że nie m ieszkasz w Gdyni, podobnych tobie jest w mieście z marzeń znikomy procent. Ja bym ci od razu proponował abyś tą od wspinaczki linkę(asekuracyjną) wykorzystał w najlepszy sposób dla społeczności bliższej i dalszej, a poprzez to uwolnisz od głupich wpisów i Gdynię.

        Bez poważania dla idiotów.

        • 3 4

        • Zrozumienie żartu

          to domena inteligencji. No ale tu padło na niezbyt podatny grunt:) A co do uwolnienia Gdyni od głupich wpisów - zamilknij na zawsze, bo nie ma drugiego takiego, co tyle zła wyrzadził temu miastu bzdurami, które tu wypisujesz.

          • 5 3

  • Bohaterom z Dohnasberg - cześć! (1)

    Oberstlt. Rolf Schewe, Ehrenblattspange d.H., DKiG
    Major Harald Emil Otto Windschügl (+), RK

    • 2 7

    • Schewe to ten od fiata:)

      Jego potomek sprzedaje włoskie badziewie

      • 0 1

  • Błąd wskazania (1)

    Niestety link do Wzgórza Donas nie wskazuje na prawidłowe miejsce. Ładne paręset metrów różnicy.

    • 3 0

    • wieża jest tutaj

      • 1 0

  • Wieża w gdyni koło real (3)

    Dlaczego jest tak zaniedbana? Czyżby gdyni nie było stać na przyspawanie podłogi?!

    • 6 0

    • nie, bo pani rzecznik powiedziała że nie i koniec. chcesz wieże to dymaj na jakieś wygwizdowo i ogladaj widoki na las.

      • 0 4

    • widzisz miasto po zainwestowaniu w podłogę musiałoby jeszcze zainwestować w kasjerkę, by na tym zarabiać:) a tak od wielu lat wieża sobie stoi i gnije... ale i tak stamtąd się fajnie zjeżdża na linach:)

      • 0 0

    • Nawet nie wiedziałem, że jest tam jakaś.

      Gdzie???????

      • 0 0

  • Wole wieże Eiffla w Paryżu bo tam przynajmniej jest na co popatrzeć a z tej gdyńskiej wieżyczki widac co najwyżej Sea Towers i

    inne brzydoty wiec nie ma sensu sie wysilac

    • 3 8

  • TEŻ TAK CHCĘ

    PEŁNO JEST TAM DUKATÓW ALE NIE WIEDZĄ JAK ZROBIĆ IM SIANO A POZATYM MY TEŻ JEDZIEMY I MYŚLIMY ŻE NIC NIE BĘDZIE JUŻ DOBRZE ALE CO TAM GRUNT TO RAZEM W KUPIE I ONI MYŚLELI ŻE DA SIĘ WYROLOWAĆ Z KASY NIC Z TEGO ALE MORZE SZUMI PRZECIEŻ A NIE RZEKA

    • 0 5

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane