• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Wybitni wirtuozi zagrali dla Ukrainy na Solidarity of Arts

Ewa Palińska
26 sierpnia 2014 (artykuł sprzed 9 lat) 
Podczas niedzielnego koncertu w Filharmonii Bałtyckiej Orkiestra PFB zagrała pod batutą Jonathana Bretta. Podczas niedzielnego koncertu w Filharmonii Bałtyckiej Orkiestra PFB zagrała pod batutą Jonathana Bretta.

W niedzielny wieczór w Filharmonii Bałtyckiej odbyło się ostatnie muzyczne wydarzenie tegorocznej edycji Solidarity of Arts. Największą atrakcją koncertu zatytułowanego "Zjednoczeni muzyką" były występy dwóch wybitnych wirtuozów: Janusza Olejniczaka oraz Jana Lisieckiego z towarzyszeniem Orkiestry PFB pod dyr. Jonathana Bretta.



Idea wolności towarzyszy Solidarity of Arts od początku istnienia festiwalu. Podczas niedzielnego koncertu artyści postanowili zamanifestować solidarność z Ukrainą, w 23. rocznicę uzyskania przez nią niepodległości, zarówno poprzez program jak i obsadę.

Koncert rozpoczęło wykonanie urokliwej "Melodii" - dzieła ukraińskiego kompozytora i muzykologa Myrosława Skoryka. W drugiej części koncertu wysłuchaliśmy natomiast lamentacyjnej "Symfonii pieśni żałosnych" Henryka Mikołaja Góreckiego. Orkiestrze Polskiej Filharmonii Bałtyckiej, prowadzonej przez brytyjskiego dyrygenta Jonathana Bretta, towarzyszyła ukraińska sopranistka Yryna Rak.

Inspiracją do napisania tego dzieła były słowa wyryte na ścianie więziennej celi przez młodą dziewczynę Helenę Błażusiak, aresztowaną przez Niemców we wrześniu 1944 r. : "Mamo, nie płacz, nie. Niebios Przeczysta Królowo, Ty zawsze wspieraj mnie. Zdrowaś Mario". Słowa te umieścił kompozytor w II części symfonii. W częściach skrajnych wykorzystał XV-wieczny lament maryjny (cz.I) oraz śląską piosenkę ludową opowiadającą o matce szukającej syna, poległego w powstaniach śląskich. Jarina Rak śpiewała przejmująco, znakomicie oddając przesłanie, jakie niósł za sobą tekst. W dolnych rejestrach była niestety mało słyszalna, a chwilami całkowicie przykryta masywnym brzmieniem orkiestry.

Największą atrakcją niedzielnego koncertu były jednak występy dwóch wybitnych pianistów. Jako pierwszy zaprezentował się 19- letni Jan Lisiecki, wykonując II Koncert fortepianowy f - moll Fryderyka Chopina. Młody artysta zachwycił dojrzałą i poetycką interpretacją. Grał z taką lekkością, że pod jego palcami nawet przebiegi chromatyczne brzmiały jak najpiękniejsza melodia. Wszelkie popisy wirtuozowskie traktował jako środek wyrazu, a nie cel sam w sobie. Grał swobodnie ale i w wielkim skupieniu, uważnie nasłuchując orkiestry, żeby niepostrzeżenie "wślizgnąć" się ze swoją partią a dopiero później rozwinąć skrzydła. Na bis wykonał Walc op. 64 nr 2 Fryderyka Chopina.

Jan Lisiecki urodził się w kanadyjskim Calgary, w rodzinie polskich emigrantów, ale jak sam podkreśla, czuje się Polakiem. Występował na największych scenach koncertowych świata, nagrywał dla największych wytwórni (m. in. Deutsche Grammophone), współpracował z najwybitniejszymi dyrygentami. Podczas koncertu sprawiał jednak wrażenie skromnego i niesamowicie serdecznego. Podziękował publiczności za gromkie brawa, które rozległy się jeszcze przed końcem utworu i wyznał, że granie tutaj było dla niego wielką przyjemnością, ponieważ w Gdańsku urodziła się jego mama.

Równie dużych emocji dostarczył występ innego wybitnego wirtuoza, Janusza Olejniczaka, który wykonał Koncert fortepianowy G-dur Maurice'a Ravela. W odróżnieniu do młodego Lisieckiego, który zagrał dojrzale i z emfazą, nieco starszy i znacznie bardziej doświadczony Olejniczak zagrał zadziornie i "z pazurem". Dzielnie wspierała go w tym orkiestra, która natychmiast pochwyciła interpretacyjny zamysł i bawiła się równie dobrze, co sam artysta. Dynamiczna sekcja perkusyjna narzucała motoryczny beat, instrumenty koncertujące przekomarzały się z fortepianem, a Jonathan Bratt trzymał to wszystko w ryzach.

Dobry humor nie opuszczał Janusza Olejniczaka również podczas bisów. Kiedy rozpoczął grać pierwszy z "nadprogramowych" utworów, publiczność szeptała, że to na pewno motyw ze ścieżki dźwiękowej do "Pianisty" Romana Polańskiego lub innego filmu, do którego artysta wcześniej nagrywał soundtrack (a ma ich na koncie sporo). Okazało się jednak, że była to spontaniczna improwizacja w stylu Piazzoli. Drugi z bisów był już bardziej przewidywalny - Mazurek C - dur op. 24 nr 2 F. Chopina, którego Janusz Olejniczak jest wybitnym interpretatorem.

Tytuł "Zjednoczeni muzyką" bardzo trafnie oddaje charakter niedzielnego koncertu. Choć wykonane zostały kompozycje diametralnie różne stylistyczne, ich umiejętne rozplanowanie w programie sprawiło, że koncert stanowił spójną całość. Ukraińskie akcenty, jak kompozycja Skoryka, występ Yaryny Rak, czy niebieskie wstążki, wpięte w klapy marynarek wykonawców, w sposób subtelny aczkolwiek wyrazisty symbolizowały solidarność, jaką chcieli się wykazać organizatorzy. Idea wolności to w końcu motyw przewodni całego Solidarity of Arts, w ramach którego odbywał się koncert.

Miejsca

Wydarzenia

Opinie (18) 1 zablokowana

  • A przypadkiem nie było tam pajaca Kaczyńskiego, co to na Majdanie

    kijowskim cienkim głosikiem wznosił kabotyńskie piski w rodzaju "sława banderowcom"? No i gdzie ekipa Tuska co to szykuje marsz na Moskwę?

    • 21 17

  • (3)

    Chwała Ukrainie!

    • 11 29

    • Niech w końcu ukrainę ruski wchłoną będzie spokój i nie będzie embarga (2)

      mam już dość tej ukraińskiej "niepodleglości"

      • 12 6

      • (1)

        A potem zobaczysz ruskie czołgi nad Motławą! I to nie jest żart! Niemcy to dzisiaj pacyfistyczny kraj i pomocy stamtąd nie będzie. Francja mysli o biznesie z Moskwą więc tez raczej pomoże nam ustnie a Kreml tak zrobi, że artykuł 5 nic nie da. Sami zas jak mówią wojskowi możemy bronić się 2 dni. Ukraina toczy wojnę nie tylko o siebie ale tak naprawde i o nas! Ja ruskich mundurów w Poslce sobie nie życzę!

        • 5 11

        • CHYBA TY! Jakie ruskie czołgi na motławą??? I jaki bój o nas????

          • 6 3

  • Nic nie znaczące, puste i śmiechu warte gesty. (1)

    • 21 8

    • Powinny być ostre sankcje na Rosję. Nie można akceptować napaści jednego państwa na drugie i udawać że nic się nie stało. Jeszcze żyją ludzie którzy pamiętają II WŚ i jej kulisy : anschlusy, mniejszosci, separatyzmy. ROsja powtarza historię a my biernie się temu przyglądamy.

      • 0 0

  • Wybitni wirtuozi

    A jacy mogą być jeszcze wirtuozi? Mierni, średni, może lekko lepsi? Luuudzie...

    • 17 2

  • Solidarni z banderowcami???

    Tfu!!!

    • 21 11

  • Taki gest daje chyba tyle samo co dać "lajka" na profilu FB dla Ukrainy.

    Jesli muzycy spiewają dla Ukrainy to gdy bede naprawiał koljeny komputer, to zrobię to dla nich. A Ty także możesz się przyłączyć solidaryzując się z Ukraina, .Dzisiejsze zajęcia w pracy poświęć dla Ukrainy, np wystawianiem faktur, obsługę klienta, noszenie pustaków, itd, by zamanifestować solidarność z Ukrainą.

    • 10 3

  • Dlaczego ?

    Czy ktoś "odkłamie" wydarzenia w Ukrainie ? Czy Polacy nie mają prawa do prawdy ? Jeszcze za wcześnie na traktowanie Polaków jak debili, jeszcze trzeba czekać jedno, dwa pokolenia i wtedy uwierzą w to, co od nich oczekują Zombi.

    • 8 7

  • Hańba (2)

    wspierać banderowców. W gdańsku V kolumna ukraińska podnosi głowę.
    niech wysyłaja swoich bić się na ukraine ..droga wolna niech tam skaczą

    • 16 10

    • Opuść łeb, kacapie.

      I wracaj na Kreml nogi swojemu ruskiemu panu całować. Nie potrzeba tu kacapskich przydupasów.

      • 5 16

    • Co się podnosi??? Zaraz idę ze szwagrem parę pali zastrugac.

      • 1 0

  • Wołyń pamiętamy (2)

    Jeszcze żyja w Gdańsku ludzie , którzy wówczas bedąc dziećmi cudem uratowali się przed ukraińskimi mordercami na Wołyniu. Zbrodni ukrainskich na niewinnych dzieciach , kobietach i starcach nigdy nie zapomnimy!!!

    • 17 10

    • Odejdź, kacapie. (1)

      Wracaj do swoich kremlowskich panów.

      • 6 15

      • Jop twoju Mac.

        • 4 0

  • bleeeee

    Ukraina ukraina ukraina ile mozna jeszcze o tym czytać. Banderowcom zero pomocy !!!!!!!

    • 3 3

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane