• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Weekend na archipelagu na wyciągnięcie ręki

Maciej Korolczuk
30 października 2016 (artykuł sprzed 7 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Wilno do tańca i do różańca. Pomysł na weekend
Podróżnych na lotnisku w Turku wita jeden z symboli tego kraju - Muminek. Podróżnych na lotnisku w Turku wita jeden z symboli tego kraju - Muminek.

Fantastyczna przyroda, niezwykły klimat, pyszne i zdrowe jedzenie, otwarci ludzie - kilkudniowa wizyta w południowo-zachodniej Finlandii to niezwykłe przeżycie, ale i wyzwanie dla naszego portfela. W ramach naszego cyklu "Miasta na weekend" odwiedziliśmy Turku.



Wizyta w 180-tysięcznym mieście - jednym z największych w całym kraju - i jego okolicy, a więc na malowniczym archipelagu 20 tys. wysp otoczonych spokojnymi wodami Bałtyku, może okazać się doskonałym pomysłem dla osób, które uwielbiają spędzać wolny czas na świeżym powietrzu (np. pływać kajakiem przy 3 stopniach Celsjusza), eksplorować ruiny zamków, jeździć rowerem po lasach, jeść pyszne ryby czy pochłaniać salami z renifera. O zachwyt krajem, który dał Europie i światu Muminki czy (podupadły już) koncern Nokia, naprawdę nietrudno. Wystarczy wysiąść z samolotu.

Cyfrowy detoks

Finowie na naturę są skazani i trzeba przyznać, że potrafią z niej korzystać. "Nie ma złej pogody, są tylko źle ubrani ludzie" - można uznać, że stosują tę zasadę przez okrągły rok.

- Nie ma nic piękniejszego, niż widok obsypanych śniegiem drzew i trzask pękającego pod płynącym kajakiem lodu. Na taką przejażdżkę czeka się cały rok - mówi Joakim, mieszkaniec jednej z wysp na Archipelagu Turku.
- To dla mnie najlepszy "digital detox". Wystarczy półgodzinna wyprawa na sąsiednią wyspę, by zapomnieć i odciąć się od wszystkiego, co na co dzień sprawia nam jakieś kłopoty i przykrości - dodaje Matylda, pracownica jednego z hoteli w Pargas.
  • Między wyspami najłatwiej podróżuje się na promie. Zimą, gdy woda zamarza wielu mieszkańców chodzi po lodzie pieszo.
  • W środku lasu można natknąć się na dzieci z pobliskiej szkoły, które mają akurat lekcję biologii.
  • Nawet przy niskich jesiennych i zimowych temperaturach kajaki to jeden z najpopularniejszych sposobów na spędzanie wolnego czasu.
  • Finowie powoli przygotowują się do zimy. Jak mówią, w zeszłym roku w tej części kraju była niemal bezśnieżna.
  • Wbrew pozorom to nie jezioro, lecz Morze Bałtyckie.
  • Hotel w dawnej... oborze z recepcją przypominającą Dom Muminka. Takiej zabudowy na fińskiej prowincji jest więcej.

Dech w piersiach na Archipelagu zapierają malownicze widoki tysiąca wysp, z których tylko część jest zamieszkana, a na wiele z nich nie można się dostać nawet jednym z licznych promów. Zimą, gdy woda w zatoce zamarza, wysepki stają się jakby bardziej dostępne, a mieszkańcy pokonują drogę pieszo, po lodzie.

A wieczorem? Po wszystkich aktywnościach, najlepszym sposobem na odpoczynek i relaks jest oczywiście fińska sauna. Dla większości Finów - i to nie tylko tych mieszkających poza miastem - to serce i najważniejsze miejsce w domu. Spędzanie tam wolnego czasu przed, w trakcie i po pracy to dla Finów tak samo naturalna czynność, jak oddychanie czy jedzenie. Nie wyobrażają sobie bez tego życia.

Poczuć miejski klimat

Turku to jedno z największych miast w zamieszkiwanej przez 5 mln obywateli Finlandii. Liczące 180 tys. mieszkańców miasto jest wzorem i podręcznikowym przykładem zabudowy i egzemplifikacją fińskiej mentalności. Sterylna czystość w mieście, brak reklamowo-bilbordowej kakofonii, przyjazna komunikacja miejska i przede wszystkim brak korków sprawiają, że przebywanie w takiej przestrzeni sprawia niewątpliwą przyjemność. Jeśli dodać do tego bogatą ofertę gastronomiczną przekonamy się, że stereotypy o ciemnej, mglistej i zimnej Finlandii nie mają wiele wspólnego z rzeczywistością. To kraj ciągłych zaskoczeń. Głównie pozytywnych.

Po mieście najlepiej poruszać się piechotą lub rowerem. Samochód można zostawić na parkingu, ale trzeba pamiętać o opłatach, a te nie są niskie. Za godzinę parkowania zapłacimy tam 2 euro, zdecydowanie lepszym rozwiązaniem jest zatem komunikacja miejska (bilet miesięczny kosztuje tam 52 euro), albo właśnie rower lub piesze wycieczki. Warto zajrzeć do pochodzącego z XIII w. zamku administracji Korony Szwedzkiej. Odbudowany po działaniach wojennych obiekt to nie tylko historia rodziny Jana III i Katarzyny Jagiellonki, ale i solidny ogląd tego, jak wyglądała Finlandia w ubiegłych wiekach i dziesięcioleciach.

  • Choć trudno w to uwierzyć, w Turku rzadko tworzą się korki.
  • Jeden z mostów nad rzeką Aurajoką ze skalistym brzegiem i zabytkowym młynem.
  • Jedno z najbardziej charakterystycznych miejsc przy nabrzeżu w Turku. W tle restauracja Daphne.
  • Kanał portowy jest jednym z punktów orientacyjnych w Turku. Przy nabrzeżu zacumowany jest okręt Suomen Joutsen.
  • Odrestaurowany zamek w Turku, w którym przed wiekami mieszkała Katarzyna Jagiellonka robi na zwiedzających duże wrażenie.

Po wizycie w zamku warto wstąpić do znajdującego się u nabrzeża rzeki Aurajoki muzeum Aboa Vetus & Ars Nova, gdzie można zobaczyć zachowane ruiny Starego Miasta, a po wyjściu na powierzchnię podziwiać sztukę nowoczesną w wykonaniu najpopularniejszych artystów, malarzy i rzeźbiarzy. Na koniec warto napić się dobrej kawy i spróbować czegoś słodkiego w miejscowej kawiarni, która w ubiegłym roku była nominowana w plebiscycie na najlepszą cukiernię w Finlandii.

Z wody, lasu i powietrza

Odwiedzający Finlandię po raz pierwszy z pewnością mogą być zaskoczeni bogatą w smaki, zróżnicowaną i przede wszystkim zdrową kuchnią. Rajem dla podniebienia są świetne wyroby z pieczywa, świeże ryby (Finowie zajadą się zwłaszcza odmianą sielawy, tj. white fish), do tego dokładają duże ilości zielonych warzyw i naturalnych składników pochodzących z okolicznych lasów (borówki, grzyby czy żurawinę).

Jadąc do południowo-zachodniej Finlandii nie czujcie się zaskoczeni, jeśli nie znajdziecie tam zbyt dużo mocnego alkoholu. W dyskontach można dostać "tylko" piwo lub wino, a za czymś mocniejszym trzeba się nachodzić. Podobnie z pamiątkami - szczególnie gadżetami z ich narodowymi bohaterami - Muminkami. Najlepszym miejscem, by się w nie zaopatrzyć jest 120-letnia hala targowa w samym centrum miasta. W okolicznych galeriach handlowych o takie gadżety jest o wiele trudniej.

Weekend w Turku? Zdecydowanie tak, szczególnie że można się tam dostać z Gdańska już za kilkadziesiąt złotych w ciągu ok. 2 godzin (do 70-minutowego lotu liniami Wizzair trzeba doliczyć co najmniej trzy kwadranse na dojazd i odprawę na lotnisku).

Na miejscu czekają piękne widoki, pyszne jedzenie i mnóstwo - nawet jak na tę porę roku - atrakcji. Odstraszać mogą wysokie jak na nasze warunki ceny np. lunch w restauracji przy nabrzeżu z przystawką, deserem i kuflem piwa może kosztować nawet 100 euro. Tanie nie są też pamiątki - szczególnie zabawki dla dzieci (np. pluszak-Muminek za 50 euro).

Dlatego na czas wizyty warto wyzbyć się jednej z polskich przypadłości na obczyźnie i ciągłego przeliczania w pamięci euro na złotówki.


  • Świeże, wędzone czy pieczone ryby kupowane na targu to podstawa fińskiej kuchni.
  • Finowie dużą uwagę przywiązują do tego, co i jak jedzą. Posiłki mają nie tylko dobrze smakować, ale i pięknie wyglądać.
  • Finlandia to lasy, a lasy to m.in. grzyby. Mieszkańcy Turku się nimi zajadają.
  • Finowie uwielbiają jagnięcinę. Pod każdą postacią.
  • Deser podany na... kawałku płytki od glazury. Niebanalność zawsze w cenie.
  • Na miejskim targu można natknąć się też na produkty kuchni śródziemnomorskiej.
  • W kawiarni przy muzeum Aboa Vetus & Ars Nova koniecznie trzeba spróbować ciast i wypieków tamtejszej cukierni. Uznawana jest za jedną z najlepszych w całym kraju.

Zobacz także

Opinie (39) 4 zablokowane

  • (1)

    No to czyki dla przeciętnego Kowalskiego został Egipt ,Tunezja za 1200 zł za dwa tygodnie dla dwóch osób. Czy drogo za obiad 100 euro? No dość drogo ale za 1,5 tyś euro dla jednej osoby warto pojechać nawet na wekend w przeliczeniu 6 tyś zł za osobe moim zdaniem lepiej do Finlandi niż na południe europy ,północ Afryki.

    • 13 10

    • Co ty tam pierdzisz?

      Przeciętny Kowalski może wziąć całą rodzinę na jednodniową wycieczkę do jednego z wielu miast europejskich tylko trzeba polować na bilety za 20/50zł.

      A to czy lepiej za 1,5eur lecieć do Finlandii czy gdzieś indziej to sobie każdy sam pomyśli.

      • 1 0

  • Można jechać (3)

    Do d*py ten reportaż.

    • 15 1

    • Mje tam do zadnej Turcji nie ciagnie.

      • 2 1

    • nic w temacie noclegów (1)

      gdzie i za ile nocować - nic w tym temacie nie napisano

      • 1 0

      • Tani hostel w centrum.

        W samym centrum miasta jest tani hotel bezobsługowy. Rezerwacje robi się mailowo i otrzymuje się mailem kod na wejście. Ładny i czysty.

        • 0 0

  • Tylko palmy (4)

    Noga moja nigdy nie postanie na ziemi gdzie nie rosną palmy. Tego syfiastego klimatu jak u nas mam dość i jeśli mam wydać kasę to tylko tam gdzie przyjemnie. Skandynawia to koszmar i nawet w sierpniu śnieg leży przy szosie. Brrrr !

    • 18 22

    • tylko zieleń (1)

      W d*pie byłeś g*wno widziałeś

      • 9 7

      • zielen nie przeczy palmom gamoniu

        globtrotter ale chyba po Polsce.

        • 4 0

    • To

      Jedź do Irlandii albo Anglikiem,tam też rosną palmy w przydomowych ogródkach

      • 2 0

    • Cieszę się, ze nie musimy cię już oglądać w Polsce!

      • 0 0

  • A jak tam dolecimy? (2)

    Z Gdańska czy z Gdyni?

    • 6 8

    • Oczywiście ze z Gdyńskiego Heathrow

      • 9 0

    • prowokujesz koleś i tyle.

      • 1 3

  • (3)

    Dlatego na czas wizyty warto wyzbyć się jednej z polskich przypadłości na obczyźnie i ciągłego przeliczania w pamięci euro na złotówki.

    jak się pozbyć?

    • 30 2

    • łatwo powiedzie, a swoją drogą nie przypuszczałem, że tak dobrze zarabiają redaktorzy

      • 7 0

    • Taa, to zdanie bez sensu, bo tak robia wszyscy na swiecie porownuja z cenami z miejsca zamieszkania i nic w tym zlego

      • 3 0

    • Ciekawe , gość sam płacił za swoje przyjemności czy był w służbowo i nie " musiał przeliczać " Inni nie przeliczają ? Debil.

      • 4 0

  • Już jadę

    Tylko herbatę wypiję.

    • 18 1

  • Brak korków (1)

    A wy proponujecie z buta!

    • 9 0

    • no ale jak zwiedzać miasto samochodem? poza tym parkowanie jest drogie;

      • 0 0

  • emigranci (2)

    tam chyba jest dużo emigrantów, może być niebezpiecznie

    • 8 3

    • (1)

      Finowie są przeszkoleni bo mają pobór powszechny i są w rezerwie do 60 roku życia, więc bardziej cie obronią niż tubylcy ze Swedenistanu, Germanistanu czy Kalifatu francuskiego.

      • 3 0

      • ufff

        jestem teraz spokojniejszy
        ale jakby co biorę gaz

        • 0 0

  • Jachtem przez Bałtyk. Nie trzeba lecieć. (1)

    I wypoczynek zaczyna się za główkami portu... :)

    • 11 1

    • Zależy od stanu morza

      Wypoczynek albo rzyganie.

      • 0 0

  • Fajnie

    Niestety mnie nie stać

    • 16 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane