• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Zabrałeś książkę z tramwaju? Biblioteka wie, gdzie ona jest

Marzena Klimowicz-Sikorska
1 kwietnia 2013 (artykuł sprzed 11 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat W tramwaju ściągniesz elektroniczną książkę

Kilkadziesiąt książek z blisko 5 tys., które pojawiły się w tramwajach od stycznia tego roku, zostało wyposażonych w chip z geolokalizacją.


W kilkudziesięciu z blisko 5 tys. książek, które trafiły w ramach akcji "Mobilne czytanie" do specjalnych siatek w tramwajach, wklejone były specjalne chipy. Dzięki temu część lektur, które zniknęły, szybko uda się odzyskać.



Czy oddałeś(łaś) już książkę wypożyczoną z tramwaju?

Aktualizacja: Jak domyśliło się wielu z naszych czytelników, informacja o chipach ukrytych w książkach udostępnianych w gdańskich tramwajach jest primaaprilisowym żartem (podobnie jak pogoda za oknem). Trochę żałujemy, bo naprawdę szkoda nam tych książek...

***


W niewielki, prawie niewyczuwalny pod palcem chip pracownicy Wojewódzkiej I Miejskiej Biblioteki Publicznej wyposażyli kilkadziesiąt egzemplarzy książek, które trafiły do gdańskich tramwajów w ramach styczniowej akcji bookcrossingowej "Mobilne czytelnie".

Akcja wypożyczania lektur cieszyła się tak dużą popularnością, że w ciągu trzech miesięcy zniknęły wszystkie z blisko 5 tys. pozycji. Ślad by po nich zaginął, gdyby nie przezorność pracowników biblioteki, którzy w kilkudziesięciu pozycjach wkleili niewielkie chipy, wyposażone w system GPS. Odzyskaniem nie zwróconych książek zająć ma się Straż Miejska.

- Od początku akcji "Mobilne czytelnie" w gdańskich tramwajach ulokowaliśmy już 5 tys. książek. I wszystkie zniknęły - mówi Natalia Gromow, rzecznik prasowy WiMBP. - Uznaliśmy więc, że pora sprawdzić kto i dlaczego zabiera książki i gdzie one trafiają.

W eksperymentalny projekt śledzenia bookcrossingowych książek włączyła się Straż Miejska. - Taki chip ma funkcję geolokalizacji. Dzięki GPS i specjalnej aplikacji, na monitorze komputera, czy nawet na ekranie smartfona, każdemu strażnikowi wyświetla się informacja o tym, gdzie aktualnie znajduje się taka książka - mówi Miłosz Jurgielewicz, rzecznik Straży Miejskiej w Gdańsku.

Czego może spodziewać się pasażer, który zamiast książkę zwrócić po przeczytaniu, trzyma ją w domu?

- Póki co nie interweniujemy. Śledzimy tylko ruch książek. Ale zależy nam by odzyskać zarówno książki, jak i mikrochipy - dodaje Jurgielewicz. - Dlatego za jakiś czas zapukamy do drzwi zaskoczonych czytelników z delikatną sugestią, by książki zwrócili na ich miejsce. No chyba, że wcześniej książki "same" tam wrócą.

Mimo znikających lektur, w tramwajach mają pojawić się kolejne zabezpieczone przed kradzieżą pozycje. Tym razem nie będzie można wynosić ich do domu, ale czytać jedynie podczas podróży.

- Przygotowujemy kolejny pakiet książek, które trafią do gdańskich tramwajów. Tym razem zamiast nadajników wszystkie będą posiadały ukryty specjalny pasek magnetyczny - mówi Alicja Mongird, rzecznik prasowy ZKM Gdańsk. - Jeśli ktoś zechce taką książkę wynieść z pojazdu, to uaktywni dokładnie taki sam alarm, jak wychodząc ze sklepu z ukradzionym towarem - kiedy podejdzie do drzwi, te zaczną piszczeć i natychmiast się zamkną.

Miejsca

Opinie (167) 7 zablokowanych

  • W Sosnowcu (8)

    W trakcie podobnej akcji zamontowano system gilotyn który automatycznie obcinał ręce złodziejom. Niestety, gilotyny skradziono...

    • 482 3

    • (4)

      Taaaa jasne. 5 tyś, a tylko kilkadziesiąt miało chip. Teraz nie wiedza jak je odzyskać to piszą o czipach. Moze część się przestraszy i odda, bo nie wiadomo w której jest czop. Slaba akcja. Od razu powinni te 5 rysi rozdać, bo od początku było wiadomo, ze one znikną.

      • 18 18

      • (3)

        1 kwietnia ;-) włącz myślenie odłóż gazetę polską ;))

        • 49 7

        • najlepsze myślenie jest w tefałenie (2)

          • 7 17

          • (1)

            tvn dla ciemnej masy i szafa gra

            • 4 7

            • a dla tych "oświeconych" TV Trwam ;-) jedyna słuszna telewizja

              • 17 4

    • prima aprilis

      • 33 1

    • "a mój wujek spod Sosnowca, strącił nosem odrzutowca" ;)

      • 3 0

    • te może to było na Wiejskiej ?

      • 0 0

  • Słaby żart.... (6)

    • 221 49

    • haha ja się nabrałem :P

      • 38 5

    • Wstyd !!

      Dlaczego słaby, bardzo dobrze, niech łapią złodziei.
      Powinniście jeszcze opublikować listę delikwentów.
      Rozumiem jak kogoś nie stać ale zdecydowaną większość stać na taki wydatek.
      Żenada i wstyd !!

      • 12 6

    • Pani Marzenka.
      I wszystko jasne.

      • 4 1

    • ej jesteście pewni że to żart ?

      • 1 3

    • (1)

      no nie wiem czy żart, sam wyniosłem dwie książki z tramwaju i po obejrzeniu filmu dokładnie sprawdziłem woluminy, rzeczywiście w jednej z nich znalazłem czipa, czip wylądował już w toalecie, tak więc współczuje strażnikom odbierającym książki.

      • 4 6

      • ty faktycznie, w mojej też jest

        • 3 0

  • Badanie czytelnictwa wśród mew na Szadółkach

    ...po takim artykule. Bo po przeczytaniu artykułu tam wszystkie książki się znajdą.

    • 59 6

  • hehehee, prawie sie nabralem (4)

    Dobre :)

    • 129 6

    • Już ci się gorąco zrobiło, prawda? (1)

      • 25 3

      • goraco nie, tylko troche cieplej....

        ...szkoda tylko ze tak szybko znika w piecu
        na szczescie mam spory zapas ;-)

        • 7 1

    • To samo pomyślał motorniczy tramwaju w filmiku

      gdy wjechał na skrzyzowanie na "czerwonym"

      • 10 0

    • To by nie było takie głupie :)

      • 2 0

  • Przy okazji można zrobić badania (4)

    ile procent polaków to złodzieje.

    • 104 6

    • ...i gdzie KTO (dany złodziej) mieszka ! :) i jak sie książeczka przemieszcza.... - tak przy okazji...... DOBRE !

      • 4 1

    • Idz na całosc realisto i zrób badania w rosji, niemczech i czechach...'naukofffcu'.

      • 2 3

    • 100% (1)

      • 1 0

      • Nieprawda, ja nie ukradłem

        Nie zdążyłem...

        • 0 0

  • Też mi czytelnia. (11)

    Książkę to się czyta w ciszy w domu, a nie w tramwaju gdzie jest tłoczno i się skupić nie można. Książki to wrzućcie do autobusów linii: 112, 186, 210, 212, 199. Długa trasa = dłuższa chwila z książką. Jadąc tramwajem z Oruni Górnej to od Świętokrzyskiej po Wojska Polskiego mamy 160% załadowania pojazdu. Po Wojska Polskiego sie rozluźnia. Inna sprawa w weekendy i w tzw. międzyszczytach. Nawet wsiadając w najdłuższą linię czyli 6 Orunia Górna-Jelitkowo to i tak ciężko będzie nam czytać.

    • 64 32

    • skm

      W skm jak sie np jedzie 30 minut dziennie, to godzina dziennie czytania - to bardzo dużo. Osobiscie, sam bylem kiedys pod wrazeniem ile w ten sposób można przeczytać. Oczywiscie, raczej w godzinach szczytu to nie ma sensu, tak jak w praktyce w naszych tramwajach... no może w 4ce ktora teraz nie jezdzi ;) a i tak by wszystko z stamtąd pokradli.
      Co do ciszy i skupienia, to tylko na początku jest trudno. Później jest bardzo miło się w ten sposób wyłączyć (w pustej skmce).
      .... ale czytac za kazdym razem inną książkę, i nie wiadomo kiedy ten sam tramwaj bedzie jechal- to nie ma sensu.
      W tramwaju jest przewaznie za ciasno i za krotko nawet na czytanie swoich ksiazek, ale akurat z tylu w tych nowych tramwajach mi bardzo milo sie czyta(raz na dwa tygodnie jest wolne miejsce...)

      • 9 4

    • Czytać to da radę

      gorzej że takie książki będą wektorować wszystkie możliwe choroby zakaźne. Sanepid powinien tego zabronić, to nie średniowiecze...

      • 10 9

    • (1)

      To w koni książki sir czyta w ciszy czy maja je wrzucić do podanych przez ciebie tram?

      • 1 4

      • paliłeś coś czy tylko pileś ?

        • 9 2

    • (4)

      nie chcesz - nie czytaj. Niektórym tłok i hałas nie przeszkadzają, nie potrzebują absolutnej ciszy do czytania. Ciebie sama obecność książek w tramwajach nie powinna chyba mierzwić, nic Ci to nie robi. Tak samo jak czytający - przecież są spokojni, zaczytani. Nie pasuje Ci - nie korzystaj. Innym może dać wiele. Jeżdżę autobusami / skmkami prawie codziennie. Zmieniam środki lokomocji kilka razy - w jednym pobędę 10 min, w innym 20, ale każda minuta na czytanie jest dla mnie cenna. Lepiej wykorzystać ten czas, nawet krótki, czytając książkę, niż wgapiając się pusto w innych pasażerów. Z tramwajowej czytelni nawet nie miałam szansy skorzystać (wszystko rozkradzione) ale uważam, że to świetna inicjatywa. Widzę po sobie, kiedy zapomnę wziąć ze sobą książki do autobusu, ile cennego czasu straconego, jak dużo zdążyłabym wtedy przeczytać.

      • 9 5

      • Mi ta książka w tramwaju wisi i powiewa, ale za to w autobusie to bym sobie poczytał. Taka prawda. Na linii 112 by była akurat. Na Przegalinę jedzie się dobrą godzinę także dwie godziny by były akurat. Za przystankami Bogatka i Sobieszewo Wyspa w autobusie jest luźniej.

        • 7 3

      • (2)

        To znaczy czytasz książkę 10 minut, potem następna 20 minut, udało ci sie w ogóle jakaś dokończyć czy czytasz dla samego czytania? A moze przepuszczasz kilka tramwajów zeby trafić na ten, w którym jest niedokonczona książka?

        • 3 9

        • Niektórzy książki noszą ze sobą.

          • 6 2

        • książkę noszę ze sobą ;)

          Jak jasno napisałam wyżej (choć niektórym nie udaję się czytać ze zrozumieniem) nie udało mi się skorzystać z tramwajowej czytelni. Jeśli książka jest ciekawa, to nawet po 10 minutach może zainteresować i wciągnąć. W takim wypadku książkę zostawiłabym w tramwaju i wypożczyła ją ze stacjonarnej biblioteki. Tramwajowa czytelnia mogłaby sugerować w ten sposób i pozwalać odkrywać nowe książki.

          • 2 0

    • Jak ktoś ma problemy z koncentracją to może tak.
      Ja mogę czytać w każdym miejscu, nie jestem upośledzony ..

      • 2 6

    • lepiej sie skupić na swoich kosmatych myślach?

      • 1 1

  • A miało być tak pięknie....

    szkoda,że rodacy nie docenili inicjatywy.

    • 40 9

  • (1)

    prima aprilis :)

    • 74 8

    • Tylko zastanówcie się komu ten żart robicie.

      Zwykłym złodziejom, którzy odetchną z ulgą... ufff... prima aprilis. Więc zabawne to nie jest, bo pokazujecie, że złodziejstwo to normalka i złodziej się bać nie musi (bo ewentualna kara jest jak żart prima aprilisowy)

      • 6 0

  • (3)

    A tak na powaznie to książki na łańcuchu powinny być jak w misiu.

    • 154 1

    • (2)

      .... i to jest słuszna koncepcja.

      • 13 1

      • od koncepcji to tutaj jestem JA rozumiesz!!! (1)

        • 5 3

        • a ja jestem od antykoncepcji

          odwiedzę wasze żony

          • 12 0

  • Chrobrego 62 to moj adres (5)

    Musiał mi ktoś porzucić te książkę

    • 102 3

    • do hollywoodu? (1)

      • 3 1

      • nie, do gòry

        • 4 0

    • mol przecież Ty domu nie masz (2)

      • 2 2

      • (1)

        Jeden mol jest to liczność materii układu, zawierającego liczbę cząstek (np. atomów, cząsteczek, jonów, elektronów i innych indywiduów chemicznych, a także fotonów, w tym ostatnim przypadku nosi nazwę ajnsztajn) równą liczbie atomów zawartych w dokładnie 0,012 kilograma izotopu węgla 12C (przy założeniu, że węgiel jest w stanie niezwiązanym chemicznie, w spoczynku, a jego atomy nie znajdują się w stanie wzbudzenia).

        • 4 1

        • jeden mol tlenu waży 16 gram

          i zajmuje powierzchnię 22,4 dm^3 (w warunkach normalnych)

          • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane