- 1 Nie wiedzą, kto leży w tych grobach (78 opinii)
- 2 Rezerwiści idą na ćwiczenia. Kto najpierw? (507 opinii)
- 3 Był senator skazany na więzienie (282 opinie)
- 4 Mała uliczka, duży problem (231 opinii)
- 5 Zbiórka na leczenie psów z pseudohodowli (135 opinii)
- 6 Nowe podziemne zbiorniki w Akwarium (139 opinii)
Zbędny spór o zbędnego patrona lotniska
Najnowszy artykuł na ten temat
Radny sejmiku chce zmiany patrona gdańskiego lotniska
Wracająca regularnie dyskusja o konieczności zmiany/utrzymania patrona trójmiejskiego lotniska dowodzi, jak bardzo lubimy się angażować w przedsięwzięcia pozbawione jakiegokolwiek znaczenia.
Chciałbym jednak zadać czytelnikom trojmiasto.pl jedno pytanie: ilu znacie patronów portów lotniczych na świecie?
I nie chodzi tu o nazwy własne lotnisk, takie jak Rębiechowo, Okęcie, Heathrow czy Orly. Chodzi o lotniska, które noszą czyjeś imię.
Nie jestem ani szczególnym znawcą branży lotniczej, ani kompletnym ignorantem w tej kwestii. Potrafię przywołać z pamięci nazwy ok. 30 lotnisk z Polski, Europy i świata. Ani to dużo, ani mało; wynik - myślę - przeciętny. Spośród tego grona jestem w stanie przypomnieć sobie patronów trzech lotnisk w Polsce i dwóch na świecie. To Lech Wałęsa w Gdańsku, Jan Paweł II w Krakowie, Fryderyk Chopin w Warszawie, Charles de Gaulle w Paryżu i John F. Kennedy w Nowym Jorku.
Stawiam dolary przeciwko orzechom, że tylko te dwie ostatnie nazwy są powszechnie rozpoznawalne na świecie, a pozostałe są znane wyłącznie pasażerom z Polski.
Podobnie jest pewnie z patronami lotnisk na wszystkich kontynentach - ekscytują lokalną społeczność, która - poklepując się po plecach - nawzajem się przekonuje, jakie to wyjątkowe walory promocyjne ma dobrze wybrany patron.
Sprawdź nazwy i patronów lotnisk na całym świcie
Tymczasem wydaje się, że z 5 mln pasażerów, jacy rocznie korzystają z portu lotniczego w Heraklionie, żaden nie zrezygnowałby z podróży, gdyby patronem tego lotniska nie był autor "Greka Zorby" Nikos Kazantakis, lecz np. piosenkarz Demis Roussos. Podobnie raczej nikt nie zdecyduje się na podróż do Wenecji tylko dlatego, że tamtejszemu portowi lotniczemu patronuje Marco Polo...
Dlatego w tym kontekście odmawiam jakiejkolwiek wartości promocyjnej Fryderykowi Chopinowi, Janowi Pawłowi II czy Lechowi Wałęsie.
W naszej kulturze nadawanie imion ulicom, placom, instytucjom publicznym jest czymś naturalnym i zrozumiałym. Tej tradycji nikt nie neguje, nawet jeśli dość regularnie prowadzi ona do ogólnonarodowych sporów, bo tak to się składa, że zwykle jest więcej patronów niż skwerów czy parków do nazwania. Rozumiem jednak, że od czasu do czasu musimy się pospierać o plac Bartoszewskiego, skwer Walentynowicz czy ulicę Dąbrowszczaków - choćby dlatego, że te miejsca muszą mieć jakieś nazwy.
Po co jednak fundować sobie problem, spierając się o nazwy, które nie mają żadnego znaczenia i o których istnieniu niemal nikt nie wie?
Miejsca
Opinie (478) ponad 50 zablokowanych
-
2017-02-23 23:05
John Lennon Airport w Liverpool jest jeszcze.
Lotnisko powinno nosic przynajmniej nazwisko naj bardziej szanowanego i znanego Gdanszczanina na swiecie. Heveliusz, np.... Bo o Walesie to kiedys w przyszlym pokoleniu nikt nie bedzie wiedzial.
- 2 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.